Skocz do zawartości

Samochód w leasing


baron Ungern von Sternberg

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę się wkurzyłem bo samochód o lepszych parametrach (silnik 2.0 zamiast 1.5) miał mnie kosztować (wg kalkulatora na stronie firmy) około 1300 netto. Rozumiem drobne różnice (wynikające z różnic w kursie EUR/PLN) ale takiej różnicy nie chcę zaakceptować. Będę jeździł padalcem aż nie umrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Nowe auto dla fizycznego użytkownika na "abonament"?

 

https://www.qarson.pl

 

Tanio czy nie?:

https://www.qarson.pl/oferta/citroen/c3-iii-facelift/shine-13001

 

  • Abonament na 12 m-cy
  • Opłata startowa  999pln
  • Opłata miesięczna 799pln
  • Dodatkowe usługi
    • Serwis i przeglądyw cenie
    • Naprawy gwarancyjnew cenie
    • Pakiet 10 000 kmw cenie
    • Opony letniew cenie
    • Rejestracja pojazduw cenie

 W cenie abonamentu oferujemy pakiet 10 000 km na 12 miesięcy. Liczbę kilometrów możesz dostosować do swoich potrzeb. Jeżeli dużo jeździsz samochodem proponujemy powiększone pakiety: 15, 20 lub 25 tysięcy kilometrów.

Po przekroczeniu wybranego pakietu każdy przejechany kilometr kosztuje 0,24 zł.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Brat Jan napisał:

Tanio czy nie?:

Dla jednego to tyle co splunąć, dla drugiego himalaje hajsu.

 

A Ty doczytaj.

 

  • Ubezpieczenie WŁASNE lub 260 PLN/m-c
  • Bez opon zimowych (za całoroczne krzyczą +59 miesięcznie - WTF?!)
  • Udział własny 500 PLN w każdej szkodzie (nieważne, że ubezpieczenie własne będziesz miał bez franszyzy - wystawią Ci FV wraz z każdym upoważnieniem do likwidacji szkody).
  • NAPRAWY po Twojej stronie - mowa jest wyłącznie o "serwisie i przeglądach". Samochód jest nowy, przebieg do 1-go OT to minimum 15 kkm, pewnie 20 - realnie ŻADNE koszty się nie pojawią.

Podkreślanie, że "naprawy gwarancyjne w cenie" to kpina.

 

Razem - 1100 m-cznie PLUS OPONY ZIMOWE za auto segmentu B z limitem 10kkm/rok.

Plus paliwo.

 

PANEK car sharing -> 1,49 PLN/km (plus 2,89 trzaśnięcie drzwiami).

 

10 kkm po 1,49 = 14900 bez dodatkowych kosztów. Te "trzaśnięcia drzwiami" powiedzmy rozmasujesz w ramach kupna pakietowych kilometrów. Przy takim "przerobie" byłbyś klientem premium 🙂

 

C3 od "kłarsona" = 13 200 + paliwo + opony

Opony 205/55R16 (raczej takie są) = c.a. 300 PLN/szt (Hankook powiedzmy) x 4 + montaż i przechowalnię utargujesz w cenie = 1200 PLN

Liczmy skromnie - 6,5 litra/100 km, paliwo po 5,00/litr x 10 tys km = 3 250

Total = 17 450

 

Nie dziękuj 😄

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Stary_Niedzwiedz widzę, że ogarniasz temat, a czy jesteś w stanie przybliżyć realne koszty leasingu, z uwzględnieniem korzyści podatkowych itd.? Interesuje mnie jaki wychodzi końcowo koszt miesięczny.

 

Liczyłem coś takiego dla 8 letniej klasy premium (Audi A5), uwzględniłem utratę wartości, OC, opony i pakiet startowy (olej, rozrząd itp.). Okres użytkowania 3 lata.

Przy założeniu, że NIC się nie zepsuje i nie dołożymy złotówki w naprawy, wychodzi ok. 500-600/msc. 

 

Wiadomo, że przy klasie średniej/kompakcie powinno wyjść mniej, no i auto w tej samej cenie będzie młodsze. I to są obliczenia dla osoby prywatnej gdy kupuje za gotówkę. A bardzo mnie ciekawi, jak to wygląda realnie na działalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, JohnyKakao napisał:

@Stary_Niedzwiedz widzę, że ogarniasz temat, a czy jesteś w stanie przybliżyć realne koszty leasingu, z uwzględnieniem korzyści podatkowych itd.? Interesuje mnie jaki wychodzi końcowo koszt miesięczny.

Pytaj księgowego 🙂

Bo "to zależy". I to bardzo.

 

CO_DO_ZASADY (i baaardzo na skróty) - leasing pozwala Ci dużo szybciej zamortyzować pojazd. I to jest jego podstawowa zaleta.
Normalnie dla osobówki masz amortyzację na 5 lat. Leasingiem ogarniesz to w 24 m-ce minimum. Czyli generujesz wagon kosztów w krótkim czasie. Możesz relatywnie szybko rotować pojazdami.

Oczywiście pamiętamy o limitach, kwestii 75/25, 50/50 przy korzystaniu mieszanym itp...

 

To temat dla doradcy podatkowego, a nie na porady forumowe - vide: TO ZALEŻY.

 

15 godzin temu, JohnyKakao napisał:

Liczyłem coś takiego dla 8 letniej klasy premium (Audi A5), uwzględniłem utratę wartości, OC, opony i pakiet startowy (olej, rozrząd itp.). Okres użytkowania 3 lata.

Przy założeniu, że NIC się nie zepsuje i nie dołożymy złotówki w naprawy, wychodzi ok. 500-600/msc.

 

Przy 8-letnim samochodzie to już się NIC nie policzy. W sprzęcie wiekowym i wyeksploatowanym a przy tym w tzw klasie premium to możesz mieć koszty od "gołych" podstaw (OT i to co wychodzi z planu serwisowego) do napraw wielokrotnie przewyższających wartość pojazdu.

Jest to ryzyko, na które godzisz się kupując tanio wyeksploatowany pojazd. To co podałeś, to koncert życzeń. Tak, wiem, akurat TY jesteś dzieckiem szczęścia i kupiłeś okazję.

 

Jeśli chcesz coś liczyć i estymować koszty ale inaczej niż posługując się IDZD* to krańcowa użyteczność pojazdu kończy się na 5 latach i 150 tys km. Potem koszty rosną lawinowo, a powyżej przebiegu 200 kkm są nieszacowalne.

 

15 godzin temu, JohnyKakao napisał:

Wiadomo, że przy klasie średniej/kompakcie powinno wyjść mniej, no i auto w tej samej cenie będzie młodsze. I to są obliczenia dla osoby prywatnej gdy kupuje za gotówkę. A bardzo mnie ciekawi, jak to wygląda realnie na działalności.

 

Jak wyżej.

TO ZALEŻY :-).

Jaki samochód?

Jaka cena?
Jakie przebiegi?

 

Tu masz duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo zmiennych. Nie ma lekko 🙂

 

*Instytut Danych Z Dupy

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Stary_Niedzwiedz said:

CO_DO_ZASADY (i baaardzo na skróty) - leasing pozwala Ci dużo szybciej zamortyzować pojazd. I to jest jego podstawowa zaleta.
Normalnie dla osobówki masz amortyzację na 5 lat. Leasingiem ogarniesz to w 24 m-ce minimum.

 

Jeśli chcesz coś liczyć i estymować koszty ale inaczej niż posługując się IDZD* to krańcowa użyteczność pojazdu kończy się na 5 latach i 150 tys km. Potem koszty rosną lawinowo, a powyżej przebiegu 200 kkm są nieszacowalne.

1. Nie kupuje się nowego tylko używany i już masz amortyzację na 2.5 roku.

 

2. Owszem, zgodzę się. Gdy się skończy amortyzacja korzyść znacznie spada.

Nawet jeśli naprawy wrzuca się w koszty, to przecież koszty to jedynie 17/18/32, (ile komu wypada), procent, które można odjąć.

Reszta leci z własnej kieszeni.

Tak czy owak zawsze dochodzi jeszcze rzecz, o której nie zauważyłem wzmianki, a mianowicie dochód ze sprzedaży samochodu.

Mało ludzi o tym pamięta a podatek zapłacić trzeba.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/5/2018 at 3:34 PM, doler said:

Dla mnie kupno jakiegokolwiek nowego auta nie ma sensu z uwagi na to, że po 3 latach jest warte 50% swojej ceny. Kupujesz auto za 200 tys, a potem jest warte 100 tys, czyli tracisz każdego miesiąca 3 tys. Wiem, że fajnie jest mieć pachnące, nowe na gwarancji, ale uwierzcie mi, że po 3 latach takie auto z przebiegiem również pachnie i praktycznie nie jest wysilone. Potem np. przez kolejne 3 lata nie traci aż 50%, a jedynie około 30%. I z kwoty 100 tys tracimy tylko 30 tys w ciągu 3 lat, a nie 100 tys...

Nowe ma sens jedynie gdy zakładasz 15 lat jeżdżenia i AC od nowości. Tylko co kupić teraz żeby pojeździło 15 lat i te 200k bez problemów? Mnie się to udało z Nissanem, ale nie ja go kupowałem z salonu a rodzina. 

Jeżdżę i strupami 10+ i nowiutkimi służbowymi/z wypożyczalni i w życiu bym teraz nie kupił nowego auta. W Polsce jeszcze nie jest to takie powszechne ale w UK miałem opcje kupienia aut z wypożyczalni "biznesowej" w dobrym stanie, 3 letnich z 100k na liczniku. Dla mnie najlepsza opcja to polisingówka trzyletnia. Wartość już mocno obniżona a jak nie jest to auto po przedstawicielu handlowym to powinno być nie zajechane jeszcze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, JoeBlue napisał:

1. Nie kupuje się nowego tylko używany i już masz amortyzację na 2.5 roku.

Patrz wyżej - ta rozkmina już była.

 

10 godzin temu, JoeBlue napisał:

Nawet jeśli naprawy wrzuca się w koszty, to przecież koszty to jedynie 17/18/32, (ile komu wypada), procent, które można odjąć.

Reszta leci z własnej kieszeni.

No nie do końca 🙂
KUP zmniejsza Ci podstawę do opodatkowania (chyba, że masz jakiś ryczałt). Czasem koszt jest na wagę złota...

Zapomniałeś też o VAT (o ile płacisz)

 

10 godzin temu, JoeBlue napisał:

 

Tak czy owak zawsze dochodzi jeszcze rzecz, o której nie zauważyłem wzmianki, a mianowicie dochód ze sprzedaży samochodu.

Mało ludzi o tym pamięta a podatek zapłacić trzeba.

Serioooo?
A jak masz JDG i nie zaliczysz w KUP FV wykupowej, tylko "prywatyzujesz" samochód z dniem wykupu i sprzedajesz go na koniec na umowę K-S i na dokładkę - a to bydlę - odczekasz powyżej 6 m-cy od zakupu, to... :)

 

Jeszcze raz, pomalutku: T O    Z A L E Ż Y

To nie jest temat prosty, zerojedynkowy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

KUP zmniejsza Ci podstawę do opodatkowania (chyba, że masz jakiś ryczałt). Czasem koszt jest na wagę złota...


A jak masz JDG i nie zaliczysz w KUP FV wykupowej, tylko "prywatyzujesz" samochód z dniem wykupu i sprzedajesz go na koniec na umowę K-S i na dokładkę - a to bydlę - odczekasz powyżej 6 m-cy od zakupu,

 

To nie jest temat prosty, zerojedynkowy

To zależy, owszem.

 

1. Jeśli podstawa opodatkowania będzie niższa o 1000 PLN to o ile zmniejszy mi to podatek?

IMAO o 17% na pierwszej stawce.

 

2. Nie będę się kłócił. Jako jednoosobowa firma nie wiem czy mogę go sprzedać tak jak osoba fizyczna czy muszę na fakturę.

Ogólna zasada jest, że nie możesz robić tego samego i tak i owak, tak jak nie możesz świadczyć komuś usług w połowie jako firma a w połowie na zlecenie.

W dodatku nie mogę zdjąć wozu ze stanu firmy tak jak go na stan włożyłem przed upływem 6 lat, a jeśli sprzedaję rodzinie to nie ma zmiłuj.

Ten unik nie działa.

 

3. Nie jest prosty, owszem a ja za rzadko się w to bawię, żeby znać każdy przecinek w ustawie.

Z US lepiej czasem stracić niż wygrać, taką mam zasadę.

Niejeden się o tym dowiedział w bardziej bolesny sposób niż ja.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JoeBlue napisał:

W dodatku nie mogę zdjąć wozu ze stanu firmy tak jak go na stan włożyłem przed upływem 6 lat, a jeśli sprzedaję rodzinie to nie ma zmiłuj.

Jak "zdjąć ze stanu", jak to leasing, a nie ŚT? 🙂

Pokaż mi palcem przepis, który NAKAZUJE Ci cokolwiek odliczyć/zaliczyć w koszty? Albo zabrania tapetowania fakturami ścian?

Tu obowiązuje zasada dobrowolności.

 

Aha, rodzinie w 1. linii podatkowej można PODAROWAĆ. Bez podatku (tzn z ulgą podatkową)...

Widzisz - jednak KSIĘGOWY :) Doradca podatkowy. Inne takie.

 

Nie ma czarno-biało.

 

Są np branże/firmy, które działają w cholerę "pod prąd logice". Pomyślałbyś, że jakaś firma bawi się w leasing FINANSOWY przy flocie >500 sztuk?
Bo ja długo szczękę z podłogi zbierałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.