Skocz do zawartości

W124


deleteduser109

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

Zwracam się dzisiaj do was z pytaniem, czy Mercedes W124 to dobry wybór jak na pierwsze auto dla młodego człowieka o średnich zarobkach? Czy będzie palić o wiele więcej niż 10 letnie miejskie mydelniczki, czy z uwagi na wiek będzie wymagał częstych napraw? Będzie się nadawać do krótkich wypadów jak i międzynarodowych wycieczek? Nie ukrywam, że to auto to moja niespełniona dotąd miłość, choć mogę ją odroczyć na lepsze czasy.

Fora motoryzacyjne mają bardzo wyważoną opinię, może tu znajdzie się ktoś, kto przechyli szalę. Czekam na opinie i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie, to są to już auta, które należy wypolerować i postawić w salonie obok fortepianu. Jak na pierwsze auto kup sobie "mydelniczkę" bo jak będziesz miał jakiegoś dzwona, to nie szkoda, a przy takim klasyku to już nie bardzo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bonhart napisał:

czy z uwagi na wiek będzie wymagał częstych napraw? Będzie się nadawać do krótkich wypadów jak i międzynarodowych wycieczek? 

 

Bracie oni go robili do 1997 roku. Druga sprawa, tymi mercami się jeździło, więc znaleźć sztukę poniżej 500k km realnego przebiegu to jest wyczyn. Oczywiście robią po 1mln km ale przy odpowiednim serwisie. Tylko znajdź taką sztukę i taką historią.

Z Twojego opisu i oczekiwań wynika, że szukasz Toyoty Yaris.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam dobrze te wozy. Na pierwsze auto hmm też bym się skłaniał ku czemuś mniejszemu i nowszemu. Konstrukcja jest bardzo udana i tych aut jeździ całkiem dużo, jednak z racji wieku i użytkowania jest ryzyko awarii. Jeśli Merc to jakaś lepsza wersja, benzyna, na wtrysku elektronicznym. Silnik około 3.0, tak z 2.8 minimum. Koło 4 litrów też będą ok. Do tego LPG i śmigasz☺️ Spalanie LPG w wersji 2.3 ok 11 w górę, ok 15 wezmą trzylitrówki. Co do części zależy. Podstawowe są tanie i dobrze dostępne, używek sporo, bardzo dobry dostęp do oryginałów, te ostatnie ceny różne. Od fortuny za drobiazg po porównywalne ceny do zamienników. 

Porządny męski wóz, choć na pierwszy wóz dwie tony, z pięć metrów i trzy litry z RWD to wyzwanie dla początkujących? Przejeździj dwa lata i bierz W124, coś z parametrami jakie wymieniłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem.

Fajny W124 według mnie jak najbardziej może być na pierwszy samochód. Każdy samochód się psuje, te nowe również. Co najwazniejsze jest to auto mechaniczne, sam się nauczysz dłubać i liźniesz podstawy mechaniki. Nowe samochody generują wieksze koszty serwisowe, bo obsługują je wymieniacze, Auta są trudniejsze w diagnostyce (dla kiepskiego mechaniora). W przyapdku starych Merców (zresztą nie tylko) wiel można stwierdzić, na węch, zapach, słuch, bez użycia testera. Po za tym komfort i prezencja (np. Sportline) zdecydowanie nie ustępuje nowym autom.

Tak apropo przebiegów. Bańkę to one robią przy byle jakim serwisie, ja miałem takiego z 1.5 mln, a mruczał zajebiście. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę i czasem czuję po kieszeni że większość nowszych aut jest duuuużo droższa w serwisie.

I druga sprawa ,kiedy inne tracą szybko na wartości, taki dobrze utrzymany klasyk zyskuje.

Problem jak koledzy wyżej, znalezć model w dobrym stanie, głównie blacha, i trzeba się liczyć z dużą obsługą na start.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwsze auto weź jakieś tanie jeździdło gdzie części dostaniesz za grosze albo sobie sam na szrocie powyciągasz (bo jest dużo tych aut) - jakieś clio, astrę czy coś w tej lidze. Ostatnie W124 jakie zostały "do jazdy, użytkowe" (czyli nie eksponaty odpicowane nie do jazdy na codzień) to trupy większe czy mniejsze - ile to ma lat. Samochód legenda ale już się "skończył".

 

Albo jakieś E36 we gazie panie tego to niewymagające białogłowe przyciągniesz (o ile twoje poczucie estetyki takie panny dopuszcze) ;)

Edytowane przez emehcsfotuoog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Łapinski napisał:

ODRADZAM.

Zawsze będzie coś do zrobienia.

Studnia bez dna.

    Sam posiadam W124, E klassa, 300TD, rocznik 94, w kombi, i to na taksi. Od sierpnia do teraz zrobiłem 81 tys., Obecny przebieg 302tys., nie śmiać się, prawdziwy!

Nic przy nim nie robię, leję paliwo i jeżdżę. Jedyna awaria, urwał się wspornik stabilizatora. Koszt 30pln, mechanik 30pln. Tyle moich wynurzeń odnośnie W124.

Najlepsze auto na świecie, warto dać kilkanaście tysi za zadbany egzemplarz.

   Osobiście, doradzał bym autorowi zakup W124, 250D, pali około 7l, moc trochę słaba, ale nie do zajechania, 200-seta bardzo słaba jak na dzisiejsze osiągi i wymagania.

Rudą szmatę da ogarnąć, ceny za części śmieszne, tylko znaleźć zadbany egzemplarz.

 

   Miałem dwie 'beczki', zadowolony, 'okulara', porażka, mogłem kupić W211, ale zdecydowałem się na W124. Trafiła się okazja, za 8k, nie zastanawiałem się.

To najlepsze auto jakie kiedykolwiek wyprodukowano.:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli myślisz o międzynarodowych wycieczkach do krajów zachodu to pamiętaj, że nie wszędzie wjedziesz autem w tym wieku z powodu przepisów o ekologii.  Jeśli myślisz o wschodnim kierunku to wszystko jedno bo tam nie polecam jeździć autem.

 

ps. W123 ma dynamikę nie na dzisiejsze warunki na drogach. Najwięcej frajdy miałem z jego prowadzenia w życiu. Może kiedyś jako drugi niedzielny samochód. W124 kumpel ma wersję tuningowaną dla Policji niemieckiej przez Brabusa. Dla mnie auto ideał, z wierzchu wygląda jak auto emeryta a wyskakuje do przodu tak, że wszyscy na światłach zostają, nie jednego cwaniaka pogonił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy co się kupi. Jak gruza zaniedbanego i umęczonego to będzie studnia bez dna. Jak ładny i serwisowany egzemplarz będziesz jeździł i nic nie robił.

 

Osobiście marzę o Coupe W124 jako daily car i jak trafię gdzieś igłę to sobie kupię. Jest piękna. Rasowa suka. Żaden z dzisiejszych samochodów nie ma tyle stylu, klasy i elegancji....

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapodam tak, Mercedesy skończyły się wraz z końcem produkcji modelu 124.

Kiedyś było powiedzenie: samochody macie wy a ja mam mercedesa.

Bez gwiazdy nie ma jazdy.

....

Zasadniczo pierwsze auto robi wpis w podświadomości o standardach, jeżeli zaczniesz od `cartona` to będziesz popierdułkami toczył się do końca(a to ekonomia/servis/etc).

 

Pamiętaj samochód to także pasja dla faceta/zbroja/status społeczny.

...

Mam nadzieje iż trochę rozjaśniłem?!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf musisz się przejechać do Maroka, to jest kraj dla Ciebie :D

 

Znalezione obrazy dla zapytania marrakech grand taxi

 

 

A tak przy okazji @Adolf jak na złotówę (bez urazy) to jesteś wyjątkowo mało marudny. Ja mam jakiegoś pecha na taksówkarzy bo wszyscy co mnie podwożą to urodzone marudy i wyznawcy " panie, kurła kiedyś to było". Dlatego z tego dobrodziejstwa korzystam kiedy muszę albo staram się nie słuchać tych monologów. 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek się zawsze wkurwia kiedy jest mowa o Mercedesach. Że to szmelc. Nie, tak nie jest. Ale powiem coś od siebie. Mam takowego, kupiłem jako 5latka. Nieważne jaki model. Ani A ani B klasa. Zero rdzy, z Hiszpanii, nigdy nic nie zawiodło. Kiedy było -30 to ja odpalałem (benzyna). Mam go już 9 lat, nadal zero rdzy. Nigdy nic mi się nie zepsuło. Przez 9 lat. Lakier nie schodzi z guzików od szyb (właściciele passatów i golfów, co wy na to?) Jedyna jego wada to tylny napęd, ciężko jechać w śniegu z nadsterownością. Od razu dupka wyjeżdża bokiem, mimo że nie ma wielu koni mechanicznych, prawie 200 to jest nic w porównaniu z ... genesisem, o którym tak opowiada ten niejaki pan Kotoński;)

Edytowane przez Magician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, w szczególności @DOHC, @Animavilis i @Adolf.

20 godzin temu, wojkr napisał:

Pracy i wydatków będzie trochę - jak w przypadku każdego starszego używanego auta.

Jak słyszę ile ludzie wydają na naprawę nowych aut, wydaje mi się, że wyjdzie tyle samo (pomijam pierwsze naprawy po zakupie)

20 godzin temu, DOHC napisał:

Przejeździj dwa lata i bierz W124, coś z parametrami jakie wymieniłem. 

Tyle zapewne potrwa szukanie ładnie zachowanej sztuki, więc pewnie zrobię dokładnie tak

19 godzin temu, wroński napisał:

Jeśli stać cię na paliwo polecam UAZ-a.

Jest wspaniały i bezkonkurencyjny jeśli chodzi, między innymi, o te słynne image.

Mistrz subtelnej ironii

 

17 godzin temu, Animavilis napisał:

Co najwazniejsze jest to auto mechaniczne, sam się nauczysz dłubać i liźniesz podstawy mechaniki.

 

17 godzin temu, Animavilis napisał:

W przyapdku starych Merców (zresztą nie tylko) wiel można stwierdzić, na węch, zapach, słuch, bez użycia testera.

I to jest to, na czym mi bardzo zależy

 

15 godzin temu, kryss napisał:

Problem jak koledzy wyżej, znalezć model w dobrym stanie, głównie blacha, i trzeba się liczyć z dużą obsługą na start.

No podobno te mercedesy miały fatalną blachę i trafić na sztukę ze szczelną podłogą jest ciężko. Na naprawy jestem gotów wyłożyć drugie tyle, tak żeby autko wyprowadzić na prostą i ewentualnie po paru latach puścić w świat.

 

14 godzin temu, emehcsfotuoog napisał:

Albo jakieś E36 we gazie panie tego to niewymagające białogłowe przyciągniesz (o ile twoje poczucie estetyki takie panny dopuszcze) ;)

Obiektywnie patrząc to to są ładne samochody, ale ich polscy użytkownicy psują im reputację :)

14 godzin temu, Adolf napisał:

Sam posiadam W124, E klassa, 300TD, rocznik 94, w kombi, i to na taksi. Od sierpnia do teraz zrobiłem 81 tys., Obecny przebieg 302tys., nie śmiać się, prawdziwy!

Gdybym nie szukał sedana, to bym złożył propozycję :D Sporo jest sztuk i z niższym przebiegiem, ale nie wiem czy ufać ofertom 25 letnich aut z przebiegiem 175tys...

 

13 godzin temu, Tornado napisał:

Zasadniczo pierwsze auto robi wpis w podświadomości o standardach, jeżeli zaczniesz od `cartona` to będziesz popierdułkami toczył się do końca(a to ekonomia/servis/etc).

 

Pamiętaj samochód to także pasja dla faceta/zbroja/status społeczny.

Chyba o taką właśnie wypowiedź mi chodziło, kiedy zakładałem ten wątek ;) Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.