Skocz do zawartości

Nieśmiałość, plusy i minusy.


Rekomendowane odpowiedzi

 Witajcie Bracia!

 

 Nieśmiałość, rzecz straszna w tym roku to już chyba 7 lat jak na nią choruję lecz powoli z tego wychodzę m.in. dzięki forum. Stałem się bardziej otwarty i szczery odkąd z wami jestem co mnie bardzo cieszy. Wiadomo że nieśmiałość jest ZAWSZE zła bo to po prostu choroba i trzeba z tego wychodzić zamiast tłumaczyć że to wcale nie takie złe i w sumie to dobrze być cichym i pokornym.

 

 Mi nieśmiałość zapewne zabrała dużo, nie wiem ile i wiedzieć nie chce bo po co? Ale dzięki niej nie wpadłem w żadne gówno więc to jest jeden z plusów tego stanu. Dzięki swojej aspołeczności np. w gimnazjum potrafiłem nie odezwać się do nikogo przez cały dzień a dzieci w klasie mówiły "ale on się w ogóle nie odzywa" dla mnie to była wtedy niewinna zabawa chciałem być zamknięty w sobie byłem trochę buntownikiem, buntowałem się przeciwko dzisiejszej młodzieży wielki wpływ miał na to Kurt Cobain i Nirvana, chciałem być jak on, oczywiście dzisiaj nie mam mu za złe bo dzięki niemu wiem co będę w życiu robił. :D

 

 Nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo niebezpieczne jest to. W podstawówce byłem śmiałym dzieciakiem jak i przedszkolu można powiedzieć że klasowy debil i oszołom, więc zupełne przeciwieństwo. Dużo doznałem wstydu z błahych powodów jak i znęcania się psychicznego i fizycznego które zafundowali mi moi rówieśnicy. Nie mam za złe tym ludziom wszystkim wybaczyłem a zemsty nie uznaję więc nie dokonam. Życie ich zweryfikuję.

 

 Można powiedzieć że to chore kiedy brnę w coś a wcale tego nie chce bo boję się wycofać taka jest nieśmiałość. Ale dzięki temu wytrzymałem 3 lata pracy w piekarni nie powiem ale nieraz było mi ciężko nie ma jak to codziennie dostawać "zjebe" i to napięcie psychiczne dzień w dzień. Naprawdę coś strasznego. Dużo mam teraz z górki można powiedzieć m.in do dzisiaj nigdy nie spaliłem żadnego papierosa czyli już mam z górki, pierwsze piwo parę miesięcy po 18-sce, więc żadnej walki z uzależnieniami nie muszę podejmować to też jeden z plusów. Żadnych narkotyków i imprez, na "typowej" imprezie nigdy nie byłem nie miałem też nigdy żadnej dziewczyny więc to też plus tym bardziej teraz kiedy znam to forum.

 

 Oczywiście zawszę będę uważał że nieśmiałość to zło i sam chce się jej pozbyć najgorzej jest w nowym towarzystwie, nie potrafię nawiązywać znajomości zawsze ktoś musi podejść pierwszy ale kiedy znam już dobrze dane osoby to otwieram się i jestem po prosu sobą i to jest świetne uczucie być sobą. Myślę że dzięki wam jeszcze 2-3 lata i wyjdę z tego instant. Także trzymajcie kciuki, nieraz potrafię stłumić swoją nieśmiałość często manifestuje to wyglądem farbując włosy zakładając kolorowe skarpetki, będąc "kontrowersyjnym" myślę że to też jest jakiś sposób.

 

  Dajcie znać jak to jest u was? Czy byliście nieśmiali i jak z tego wyszliście? ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie się zaczęło w okolicach 28 roku życia i twa nadal obecnie mam 34 ... Na studiach byłem totalnym przeciwieństwem zawsze miałem tematy do rozmów dzisiaj cóż... Też mam tematy ale wolę milczeć. 

 

Praca i moja była mnie doprowadziły do takiego stanu i nie umiem się z tego wyplątać. 

 

Dla przykładu wysiadam z samochodu laska ( obca) uśmiecha się pręży cyce kręci włosami a jak jak debil udaje, że jej nie widzę... Może być gorzej???? 

 

Jak sobie pomyślę ile okazji zmarnowałem... I co najgorsze marnuje nadal 

Edytowane przez minister20
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Głodny Prawdy napisał:

wielki wpływ miał na to Kurt Cobain i Nirvana, chciałem być jak on, oczywiście dzisiaj nie mam mu za złe bo dzięki niemu wiem co będę w życiu robił. :D

Tylko nie umieraj młodo bracie:D

 

A tak bardziej serio to sam przez lata walczyłem z nieśmiałością więc się wypowiem.

Co to jest nieśmiałość w ogóle?

• Nieśmiałość utrudnia poznawanie, nowych ludzi zawieranie przyjaźni, czy radość z potencjalnie pozytywnych przeżyć.
• Przeszkadza w publicznej obronie własnych praw i wyrażaniu swoich opinii i wartości.
• Nieśmiałość sprawia, że inni nie doceniają naszych mocnych stron.
• Nieśmiałość przyczynia się do zakłopotania i nadmiernego przejmowania się swoimi własnymi reakcjami.
• Utrudnia precyzyjne myślenie i skuteczne porozumiewanie się.

 

Być nieśmiałym to bać się ludzi, szczególnie tych, którzy z jakiegoś powodu są emocjonalnie zagrażający: obcy, z powodu ich nowości i nieprzewidywalności, osób posiadających władzę, osób odmiennej płci, które przywodzą na myśl możliwości związków intymnych.

 

Jak sobie z tym radziłem? Nie pamiętam już kiedy dokładnie postanowiłem z tym walczyć,pamiętam, że miałem już dość pewnych krępujących sytuacji. W wielu książkach znajdziesz mnóstwo ćwiczeń, mi osoboście pomogły: Grunt to pewność siebie- Paul McKenna (książka plus nagranie) naprawdę duuużo mi to dało, Richard Bandler- Umysł. Jak z niego wreszcie korzystać(ogólnie książki z dziedziny NLP), Zimbardo Philip- Nieśmiałość.

 

Jeśli chodzi o nieśmiałość do kobiet: Tajemnice największych uwodzicieli - nie jest to typowa książka pua, koncentruje się raczej na zmianie twojego myślenia.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Wilson napisał:

Grunt to pewność siebie- Paul McKenna (książka plus nagranie) naprawdę duuużo mi to dało, Richard Bandler- Umysł. Jak z niego wreszcie korzystać(ogólnie książki z dziedziny NLP), Zimbardo Philip- Nieśmiałość.

 

Są dostępne w internecie do kupienia?

 

12 minut temu, Wilson napisał:

Tylko nie umieraj młodo bracie:D

Jeśli o to chodzi to akurat mam zamiar żyć długo i chce.

 

@minister20 A to ciekawe myslałem że nastolatki i dzieci mają największy potencjał do zamykania się w sobie, a ty już jako dorosły człowiek.

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy

Nieśmiałość ma wiele imion.

Śmiałym (bardzo) potrafię być w swoim towarzystwie. Skrajna nieśmiałość dopada mnie w wśród obcych ludzi

 

Do czego zmierzam,  w tym wypadku względem pracy, z biegiem czasu jeżeli trafisz na pracę w której awansujesz, do stopnia ludzi, którzy wcześniej byli nad tobą zauważysz ,że im większy kutas był do podwładnych tym większa cipa do przełożonych.

Osiągając ich ,,poziom'' dziwnym trafem tzw zamykasz im mordę , nie wiem jak się to dzieje ale tak jest. 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było odwrotnie.

Na początku jako dziecko byłem bardzo nieśmiały i zamknięty w sobie. Dzisiaj staram się mieć dystans do ludzi i ich opinii na swój temat.

Tutaj pomogła mi książka A. de Mello "Przebudzenie". Wystarczyło by, żeby w szkole średniej zamiast jednej lektury typu "Ferdydurke" (która na pewno ma walory literackie, ale jakości życia nie zmienia) dali młodzieży do przeczytania tą książkę i wielu ludzi w dorosłym życiu mogłoby uniknąć sporo cierpienia. Oczywiście to nie na rękę "systemowi".

Nie ma co robić kwadratury koła. 

Nieśmiałość wynika z niskiej samooceny. Nieśmiałość czyli strach przed tym w jaki sposób widzą nas inni ludzie. Głosik  w głowie "ojej, muszę robić to i to, bo co oni o mnie pomyślą". Albo "nie podejdę do tamtej laski, bo mogę się zbłaźnić itp. itd". 

Możliwe, że na pewnym etapie swojego życia stwierdziłeś, że nieśmiałość jest Ci "na rękę". Twoja podświadomość w to uwierzyła i Cię tym hojnie obdarzyła. 

Powtórzę to co Marek często powtarza w audycjach: "Nie da się zmienić jakości życia bez zmiany wzorców w podświadomości/duszy (tutaj skreśl niepotrzebne)".

Nie ważne też jest jak wyglądasz. Można być pewnym siebie grubym wąsatym Januszem :D , których nomen omen w kraju nad Wisłą nie brakuje. :P 

Pewność siebie wypływa z wnętrza człowieka i jego myślenia. Nie z rzeczy zewnętrznych. 

Pozwól sobie być trochę pewnym siebie kulturalnym "chamem". ;) Ja sobie zawsze śmieszkuję z koleżanek w pracy i o dziwo wcale się nie obrażają. ;) 

Jeśli byś budował pewność siebie na swoich np. mięśniach to dopóki nie przyjdzie ktoś z większymi masz tą sztuczną "pewność siebie". A jak przyjdzie to "po ptokach". To samo z kasą.

Wynika to z całkowitego oparcia pewności siebie w rzeczach zewnętrznych. 

Oczywiście nie neguję, że duże mięśnie są złe czy pieniądze. Broń Boże. Są to dobra materialne, ułatwiające życie na tej planecie.

Podsumowując, żeby pozbyć się nieśmiałości konieczna jest praca nad własną samooceną wynikającą z przekonań podświadomości i ..tyle. 

Przekonaj najpierw swoją podświadomość, że nieśmiałość blokuje Cię na możliwość lepszego doświadczania życia. 

Więcej dystansu do siebie i innych. 

Powodzenia! 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy możesz być nieśmialy przy drzewie, słoniu, morzu (w stosunku do tego) ?

Nie.

Boisz się opinii innych ludzi o sobie, że zostaniesz niezaakceptowany. Korzeniem terminu Nieśmiałość jest strach, a najbardziej rozpewszechnioną reakcją na strach jest ucieczka, zaniechanie, unikanie. 

Można to pokonać mechanicznie czyli wystawiając się na bodziec powodujący stres, ale to nie rozwiązuje problemu raz na zawsze.

Albo głęboka kontemplacja, rozmyślanie nad tym, z czego ta nieśmiałość wynika, do czego prowadzi, zrozumienie na najgłębszym emocjonalnym poziomie. To jest rzadkie w stosowaniu, ale rozwiązuje problem permanentnie. Nie oznacza to jednak, że nie masz ćwiczyć, wystawiac się na bodziec. Rozmyślając o pływaniu, nie naucze się pływać, bo mapa to nie terytorium. :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

Są dostępne w internecie do kupienia?

 

Z książką "Grunt to pewność siebie" może być problem,ale nagranie znajdziesz gdzieś na internecie za free na pewno. Reszta spokojnie do kupienia, wystarczy wycieczka do empiku:D. Jeśli interesują cię książki z dziedziny samorozwoju to kilka tytułów mogę ci jeszcze podesłać.

 

Dobrą metodą walki z nieśmiałością jest uświadomienie sobie, że pewnego dnia umrzesz. Życie jest krótkie. Przeżywamy przeznaczony nam czas na tej ziemi, po czym umieramy.

 

Brzmi słabo, ale stwierdzenie to nie ma negatywnego znaczenia. Przeciwnie- przypomina, że musisz wykorzystać sytuację w której aktualnie się znajdujesz: będę jadł przy ludziach, popracuje w wolontariacie, ubiorę się na imprezę tak, żeby pokazywano mnie palcem, wykonam ważny telefon, poproszę o pomoc w ważnej dla mnie sprawie, wezmę udział w wystąpieniu publicznym,zagadam do dziewczyny, zrobię coś głupiego przy sporej liczbie ludzi itd.

 

Po przełamaniu tych barier nabierasz większej pewności siebie. Gdy poziom nieśmiałości jest wysoki, poczucie własnej wartości jest niskie, gdy poczucie własnej wartości jest wysokie, nieśmiałość przestaje istnieć. To ja ustalam co robię ze swoim życiem a nie moja nieśmiałość która ogranicza jakość mojego życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiem, ja byłem nieśmiały do drugiej klasy gimnazjum.  Potem pozbyłem się tego i otwarłem na ludzi. Moim zdaniem nieśmiałość tylko szkodzi człowiekowi i utrudnia życie w społeczeństwie, pracy, nawiązywaniu nowych związków. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kaczy Proceder napisał:

Na początku jako dziecko byłem bardzo nieśmiały i zamknięty w sobie. Dzisiaj staram się mieć dystans do ludzi i ich opinii na swój temat.

Tutaj pomogła mi książka A. de Mello "Przebudzenie".

 Bardzo dużo ludzi tak ma, a książka pewnie ciekawa.

 

9 godzin temu, Kaczy Proceder napisał:

Przekonaj najpierw swoją podświadomość, że nieśmiałość blokuje Cię na możliwość lepszego doświadczania życia. 

Więcej dystansu do siebie i innych.

 To co napisałeś dobrze znam, dystans mam do siebie duży nie jestem obrażalską pizdeczką. Myślę o tym jak przekonać swoją podświadomość.

 

9 godzin temu, Gr4nt napisał:

Trzeba pozwolić sobie na bycie nielubianym.

 Nawet nie, zawsze będziemy nielubiani. 

 

6 godzin temu, Wilson napisał:

Przeciwnie- przypomina, że musisz wykorzystać sytuację w której aktualnie się znajdujesz: będę jadł przy ludziach, popracuje w wolontariacie, ubiorę się na imprezę tak, żeby pokazywano mnie palcem, wykonam ważny telefon, poproszę o pomoc w ważnej dla mnie sprawie, wezmę udział w wystąpieniu publicznym,zagadam do dziewczyny, zrobię coś głupiego przy sporej liczbie ludzi itd.

 Robię to, co prawda nie wszystko ale widać jakieś efekty.

Jeść się wstydzę tylko słodyczy przed ludźmi więc to jest dobre.

 

Wolontariat fajny pomysł lecz nie mam na to czasu i wole zainwestować w inne zajęcia.

 

Ubiór- często z nim walczę i często się przełamuję, jednak sam lubię klasyczną elegancję co nie jest bardzo kontrowersyjne ale mogę wyróżniać się na tle rówieśników w dresie, ubiór jest fajny bo jak wyjdziesz to już się nie rozbierzesz.

 

Ważne telefony jak trzeba to się przełamię, ale często to odkładam i dużo wysiłku mnie to kosztuję.

 

Wystąpienia publiczne mam zaliczone, póki co 4 bardzo one pomagają po pierwszym płakałem z szczęscia. 

 

Robienie z siebie idioty nie do końca mi pasuję, nie chce żeby ludzie rozpamiętywali jakiś debilizm do którego się zmusiłem, na razie udaje mi się być pozytywnym śmieszkiem dużo żartuję i gadam z dziewczynami jak i kolegami myślę że to jest dobra droga.

 

 Zagadanie to najcięższe co miał bym zrobić, dlatego tego nigdy nie robiłem od razu pojawia się myśl odrzucenia zbyt niskiej samooceny i niedostatecznego wyglądu nawet mimo tego że z natury jestem przystojny mam męskie rysy twarzy i pełne usta, jestem wysoki to nawet jeśli jestem wycackany i wypachniony, to strach w głowię się odzywa. Może bym to zrobił po dużej dawce alko. i presji kolegów.

 

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nieśmiałości można się pozbyć w 100%. Miałem z tym Problem w Liceum. Podstawa to wystawianie się na bodziec. Podstawa to ćwiczenie nowej roli tak jak w teatrze i ciągłe jej powtarzanie.

 

 Na przykład ja na studiach zgłaszałem się do referatów i prowadzenia zajęć na siłę.  Często zabierałem głos w dyskusjach grupowych. Nieśmiali muszą prezentować się publicznie i dużo mówić na głos.  Na początku to był koszmar, czerwienie się, jąkanie. Ciało się broniło ale próbowałem i przyzwyczaiłem układ nerwowy do nowej sytuacji. Zajęło mi to ok. 1 roku.

To wszystko pomogło.  Teraz nieśmiałość to tylko wspomnienie, jak trzeba potrafię bronić swoich racji, być asertywnym, a nawet się kłócić . Wiec głowa do góry. Nieśmiałość można całkiem wyrzucić  z życia. Póki co wyjątkiem w moim przypadku jest taniec, tutaj nie umiem się przełamać ale to jest osobna sprawa

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiałość jest straszna. Sam z nią walczę od dłuższego czasu, widać postępy, ale jest to bardzo czasochłonne. U mnie jeszcze bardziej się pogłębiła po tym jak wylądowałem na wózku. Teraz jestem zdystansowany, jednak jest kilka sytuacji w których nieśmiałość bierze górę i wtedy się wycofuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.