Skocz do zawartości

MoszeKortuxy

Rekomendowane odpowiedzi

https://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,358,pedofil-w-spodnicy-kobiety-tez-to-robia.html

Zauważyłem, że w necie coraz częściej pojawiają się artykuły dotyczące kobiecej pedofili. To dobra droga do przełamania tego tabu ;)

 

Seksualne wykorzystywanie dzieci jest silnie kojarzone z męskim zachowaniem. Choć trudno w to uwierzyć, ze statystyk sądowych niezbicie wynika, że kobiety też to robią.


Pedofilia nie jest uzależniona od płci, przy czym rzeczywiście dwudziestokrotnie częściej spotyka się ją u mężczyzn niż u kobiet

 

Temat drażliwy i być może szokujący dla niektórych, zwłaszcza matek. Z pewnością trudno im wyobrazić sobie, że kobieta mogłaby molestować własne lub cudze dziecko. Ze statystyk sądowych wynika jednak niezbicie, że 1-1,5 proc. dorosłych kobiet (czyli jedna na sto pań) to robi! Przy czym trzeba tu podkreślić, że nadużycia seksualne ze strony kobiet nie przebiegają tak samo jak w wykonaniu mężczyzn i rzadko mają podłoże pedofilne, tzn. nie samo dziecko jest źródłem podniety seksualnej. Maluch jest często tylko "narzędziem" do osiągnięcia celu, np. rozładowania napięcia seksualnego lub agresji, poczucia władzy. Choć oczywiście są też zimne i wyrachowane sprawczynie rodem z horroru, ale nie na nich będziemy się tu skupiać.

 

Skąd wiadomo?


W kolejnych publikacjach wydanych na przestrzeni ostatnich 20 lat na całym świecie jest bardzo dużo rozbieżności, wręcz sprzeczności (jedni twierdzą, że kobiety częściej molestują chłopców, inni, że to dziewczynki pięciokrotnie częściej są ofiarami molestujących kobiet). Rodzi się zatem pytanie: które dane są prawdziwe i skąd właściwie wiadomo, że doszło do napastowania seksualnego? Trzeba też uściślić, które zachowania np. matki małego dziecka są już nadużyciem.

 

Czy dbanie o higienę niemowlaka, podmywanie go i dotykanie krocza jest już molestowaniem?! Oczywiście nie. Jednak właśnie ze względu na tę szczególną opiekuńczą rolę kobiety, trudno jest ustalić granicę pomiędzy "dobrym" i "złym dotykiem", a tym bardziej udowodnić jej przekroczenie. Dlatego badania i sondaże dotyczące molestowania gromadzone są na kilka sposobów: analizowane są zachowania dzieci w różnym wieku, przeprowadzane są anonimowe ankiety wśród dorosłych (niektórzy z nich dopiero po latach ujawniają, że byli molestowani), na pytania badaczy odpowiadały też same sprawczynie. Na podstawie tych wszystkich danych stworzono ogólny portret statystycznej "molestantki".

 

Okazało się, że do seksualnych nadużyć nie dochodzi tylko wśród ludzi z tzw. marginesu społecznego. Wprost przeciwnie - częściej zdarzają się u osób niekaranych z tzw. normalnych rodzin. Nakreślmy zatem portret potencjalnej sprawczyni:

 

  • to osoba między 30.-40. rokiem życia
  • mężatka, choć często z różnych powodów samotnie wychowuje dziecko
  • kobieta o pasywnym usposobieniu, tzn. bardzo uzależniona od swego partnera, gotowa zrobić dla niego wszystko, bywa, że wtedy właśnie wchodzi w rolę współsprawczyni
  • opiekunka, nauczycielka, wychowawczyni na koloniach lub po prostu "przyjaciółka rodziny", której często powierzane są dzieci
  • typowa przestępczyni seksualna (ma zaburzenia osobowości).

 

Trudny wiek


Molestowane są dzieci w każdym wieku, jednak badaczom udało się wyszczególnić dwa przedziały wiekowe, które są najbardziej narażone na przemoc seksualną ze strony kobiet: maluchy do lat pięciu oraz dzieci między 7. a 14. rokiem życia. Ofiary z pierwszej grupy to często niespokojne i nerwowe szkraby.

 

Ich opiekunki (matki) za pomocą pieszczot miejsc intymnych próbują je uspokoić, uśpić, odstresować lub ulżyć im (to błędne myślenie: u kilkulatków wzwód jest reakcją mechaniczną, niezwiązaną z podnieceniem seksualnym). Druga grupa to młodzi ludzie wkraczający w okres dojrzewania. Na swoje nieszczęście trafiają w ręce dużo starszych "nauczycielek miłości" lub nadopiekuńczych matek, które poprzez zbliżenie starają się przełamać ich lęk przed inicjacją, dowartościowują.

 

Może też się zdarzyć, że dziecko w tym wieku molestują oboje rodzice, np. ojciec jest inicjatorem zbliżenia, ale uczestniczy w nim także matka. Ciekawe jest to, że córki-ofiary tego typu nadużyć po latach miały dużo większy żal do matek (że nie ochroniły ich) niż do ojców.


W Anglii w ciągu jednego roku zgłoszono za pośrednictwem Telefonu Zaufania (ChildLine) aż 780 przypadków molestowania przez kobietę.

 

  • 34 proc. - matka
  • 22 proc - krewna lub znajoma
  • 11 proc - rodzice
  • 11 proc - macocha
  • 11 proc - ciotka
  • 11 proc - siostra

 

Konsekwencje


Z badań przeprowadzonych w polskich więzieniach wypływa szokujący wniosek: dorośli mężczyźni, którzy w dzieciństwie byli molestowani seksualnie i nie zostali poddani terapii, później sami krzywdzili dzieci. Tylko dwóch na 50 gwałcicieli nie było ofiarami molestowania w dzieciństwie. Nie wszyscy byli wykorzystywani przez swoje matki czy dużo starsze kobiety. Wielu współżyło ze swymi starszymi koleżankami i nie wspominają tego, jak coś traumatycznego.

 

Podobnie w grupie gwałcicieli badanych w USA aż 59 proc. recydywistów miało inicjację seksualną przed 16. rokiem życia z kobietą starszą o ok. pięć lat. I tu właśnie tkwi szkopuł. Większość ludzi zgadza się, że molestowaniem seksualnym jest przypadek, gdy 19-letnia dziewczyna podejmuje kontakt seksualny z sześcioletnim chłopcem, ale nie uważa za molestowanie przypadku, gdy chłopiec ten ma lat 15. A jakie konsekwencje ponoszą molestowane w dzieciństwie dziewczęta?

 

Wiele z nich ma obniżoną samoocenę, większe skłonności do nałogów, zaburzenia nastroju, myśli samobójcze. Często (nieświadomie) powielają schemat postępowania, jaki panował w ich domu. Albo same stają się sprawcami (przyjmują rolę agresora), albo wybierają na partnerów życiowych agresywnych, dominujących mężczyzn, którzy stawiają je w roli ofiary.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

 


W Anglii w ciągu jednego roku zgłoszono za pośrednictwem Telefonu Zaufania (ChildLine) aż 780 przypadków molestowania przez kobietę.

 

  • 34 proc. - matka
  • 22 proc - krewna lub znajoma
  • 11 proc - rodzice
  • 11 proc - macocha
  • 11 proc - ciotka
  • 11 proc - siostra

 

 

 

Czyli wychodzi na to,że aż w 45% przypadków molestowała matka. To prawie połowa przypadków! Czemu tak często? Z powodu wystawienia częstotliwości kontaktu dziecka z najbliższą osobą(przynajmniej na początku życia)?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Salius Ketman napisał:

Czyli wychodzi na to,że aż w 45% przypadków molestowała matka. To prawie połowa przypadków! Czemu tak często? Z powodu wystawienia częstotliwości kontaktu dziecka z najbliższą osobą(przynajmniej na początku życia)?

Myślę dlatego, że dziecko nie rozumie seksualności, może nie wiedzieć kiedy jest wykorzystywane, do tego z matką łączy je bardzo silna więź a matka ma do niego praktycznie nieograniczony dostęp - pod pretekstem np. sprawdzenia higieny, troski o jakieś aspekty zdrowotne itd. Zwykle nikt nad nią nie stoi żeby ewentualnie skontrolować bo społeczeństwo przypisuje matkom wyłącznie dobre intencje, ufa im.

 

Mit ten rozwiewają np. nagrania w sprawach rozwodowych kiedy to matki nakręcają histerię robiąc z siebie i swoich dzieci ofiary. Jakiś czas temu na wykop.pl widziałem filmik z taką scenką: gliniarze wchodzą na mieszkanie, kobieta ma jakiś problem do męża i chce mu dowalić. Mogłaby zachować spokój ale nie... jęczy jak w transie do dziecka "spokojnie, już będzie dobrze kochanie" - przekaz niby pozytywny ale emocje jakie za sobą niesie wskazują na ogromne zagrożenie, dzieciak panikuje. Do tego lamenty wyprowadzają z równowagi gliniarzy, którzy zastanawiają się jakich zbrodni dopuścił się facet, zaczyna się przepychanka żeby już teraz wymierzyć sprawiedliwość na "ojcu bydlaku"... przykład nie dotyczy wykorzystywania seksualnego ale na pewno pokazuje jak matki potrafią bezpardonowo wykorzystać, zmanipulować dziecko i otoczenie dla osiągnięcia własnych celów. Widziałem podobne akcje kilka razy "offline", w prawdziwym życiu - szok. Matki nie zawsze są takie jak myśli o nich społeczeństwo, czyli: dobro dziecka na pierwszym miejscu. Taki styl myślenia to wręcz furtka do nadużyć, kiedyś na tym korzystali np. księża w katolickiej Polsce ("przecież ksiądz jest święty, nie mógłby").

Edytowane przez SzejkNaftowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@wrotycz proszę, prawdopodobnie chodzi o to znalezisko:

https://www.wykop.pl/link/1727118/policja-bije-ojca-na-oczach-dziecka-oryginalne-audio-szkice/

link bezpośredni do filmu:

(ta modulacja głosu na bardziej dramatyczny, łamiący się głos... rozdawałbym Oscary)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nagranie to taki offtop, powinien wylądować w nieco innym wątku ale skoro już przy tym jesteśmy to baba biadoli, lamentuje - standard ale policja pokazała, oj pokazała - fuszerę, partactwo i ogólnie totalną niekompetencję. Nie przedstawili się (być może było wcześniej na nagraniu), nie podali powodu interwencji i przekomarzali się z gościem na temat własności zamiast powiedzieć grzecznie dlaczego przyszli i co mają zamiar zrobić. Potem tez wcale nie lepiej. Szkoda papieru na ich wyczyn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Radziłbym poczytać ten artykuł

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/06/04/kobieca-pedofilia-w-przedwojennej-polsce-wymysl-czy-prawdziwy-problem/

   I mój komentarz sprzed dwóch lat

Pedofilia wśród kobiet była, jest i będzie, to tylko kwestia na jaką skalę. Nikt nigdy nie zrobił badań na tym problemem a prawda jest taka że kobietę dzisiaj jest trudniej namierzyć i oskarżyć a co dopiero w poprzednich epokach kiedy kobieta była kojarzona z wszelkimi możliwymi cnotami. Pamiętam taki brytyjski program gdzie pokazywano przestępstwa sprzed lat i w jednym z majątków detektyw po śledztwie odkrył że zabójczynią dziecka była jego przyrodnia siostra, oczywiście śledztwo zostało umorzone bo nikt nie chciał w coś takiego uwierzyć że wysoko urodzona dziewczyna mogłaby coś takiego zrobić. Po latach ona sama wyznała że ma wyrzuty sumienia z powodu zabójstwa. W wielu miejscach na całym świecie to matki, ciotki itp… wychowywały dzieci w taki sposób żeby nauczyć chłopców uniżoności względem dziewcząt a co gorsza było praktykowane żeby przymuszać chłopców do pływania nago w obecności ubranych dziewcząt co miało dać im możliwość zaspokojenie ciekawości a chłopców nauczyć pokory. Na dowód podam taką stronę
https://sites.google.com/site/historicarchives4maleswimming/home/archives—mid-20th-century-to-current/news-articles-and-columns

Są tam wycinki z gazet dla kobiet gdzie pani redaktor aprobuje i wprost zachęca do takich zachowań które dla wielu chłopców były krzywdzące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję prześledzić historię prez. Francji, jego związku i okoliczności w jakich się to zaczęło. 

Gdyby to nie były osoby ze świecznika, z bogatych i ustosunkowanych rodów, a sytuacja była odwrotna- o wiele starszy mężczyzna, nauczyciel i nieletnia dziewczyna, sprawą zająłby się prokurator. 

 

A tak, media rozpływają się nad siłą miłości;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.