Skocz do zawartości

Gdzie poznawać kobiety?


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

Siema. Chciałbym abyście wymienili swoje sposoby gdzie jeszcze można poznawać kobiety poza dyskotekami (po prostu sobie tu nie radzę, bedę jeszcze próbował ale już widzę, że odechciewa mi się i chodzę z kiepskim humorem, bez sensu się zmuszać. To nie jest dla mężczyzn 5/10), badoo (i jego pochodnymi. Na jakieś 40-50 wysłanych zapytań dostałem aż jedną odpowiedź). Podchodzenie na ulicy też odpada (5/10).

 

Coraz częściej myślę nad tym, żeby przerzucić się na divy, opcja dla nieogarniających z kobietami, płacę i mam. Tylko tutaj jest problem, podobno prawie zawsze to co na zdjęciu nie ma żadnego odzwierciedlenia w realu... W takiej sytuacji już wolę obejrzeć porno.

 

Na pewno muszą być jakieś opcje poza tymi? Kurs tańca powiedzmy wydaje się całkiem spoko. Co jeszcze?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w jakim celu chcesz poznawać kobiety? Zakładam, skoro wspominasz o diwach, że w celu seksu. Jeśli tak, to zapomnij o kursach tańca, bo tam chodzą laski, żeby nauczyć się tańczyć lub znaleźć męża. Jeśli już to polecam kluby gdzie chodzą 30tki, im większe miasto tym lepiej. Poza tym chyba najlepszy teraz tinder, choć sam nie korzystałem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurs tańca a rozszerzając? Wszędzie, gdzie macie wspólny kontekst. 

Przykładowo: lubisz muzykę country. Koncerty, spotkania grup które też ją lubią. Pomocnicze będą grupy na Facebooku.

Wydarzenia lokalne (jeśli jesteś w większym mieście).

Imprezy, potocznie zwane domówkami. Znajomi znajomych gdzieś się wybierają. Jedziesz z nimi.

Możesz zostać barmanem, chociaż to opcja dla mocniej ,,potrzebujących wrażeń i stosunkowo szybkich doświadczeń".

Szlachetne paczki (uwaga na cnotki niewydymki). Nie wiem czy studiujesz, jeśli nie wykłady bywają otwarte dla ,,dogłębnych eksploratorów tematów". Zapoznajesz kilku ludzi (mężczyzn), wbijasz się w towarzystwo, dalej akademik resztę znasz.

 

 

 

Sam używam tego, najbardziej mi podpasywało. Bo mi tak samo jak Tobie, specjalne wysilanie nie sprawiało frajdy.

 

Plusy? Robisz to wszystko w przyjemnej atmosferze, niejako przy okazji więc zasada ,,Kobiety są tylko dodatkiem" jest w pełni, że tak się wyrażę - zaspokojona. 
Minusem jest jak pójdzie coś mocno nie tak z laseczką, a chcesz zostać akurat z tymi ludźmi, w tym samym kręgu, środowisku i miejscu - niczym miejsce pracy - ciągniesz temat na siłę. Żeby przed tym się zabezpieczyć, ogarniasz plan na początek. Jak fajnie zorganizujesz i dobrze trafisz, ryzyko wtopy małe.

 

Jak umiesz się odnaleźć to dasz radę wszędzie. Znasz całą grę, wyczuwasz co kiedy robić, bawisz się procesem jak to mówił Pikaczu. 

Mówisz Badoo Ci nie podchodzi. A spróbuj powtórzyć wyczyny Marka. Miał podobne problemy. Kiedyś :D

Ewentualnie gdzieś gdzie będziesz Alfa. Panie same będą się do Ciebie garnęły. Tylko tu już musisz przynajmniej być nie najgorszy w konwersacji, dowodzeniu. Afirmacje, bogging, nagrania, książki (znaczy wiedza) i spokojnie zaliczasz.

 

Musisz uwydatnić cechy atrakcyjne dla kobiet, jednocześnie tuszując swoje niedoskonałości. Wszystko w ramach ,,nowej przygody" czy jak to nazwiesz. Przyjemności, czegoś co w sumie chciałbyś robić a nie przeświadczenia,że musisz.
 Nie masz wyglądu modela - nie pakuj się tam, gdzie to jest na pierwszym froncie. Umiesz świetnie pisać - Markowe przygody tylko czekają aż je poznasz. Masz talent w jeździe BMXami? SMV podbijasz poprzez społeczność.

Tak mi się wydaje.

 

 

Kleofas

Autor chce konkretów. 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Divy są zajebiste, sam byłem już chyba z 7-8 razy. Raz w Krakowie na ulicy bodajże Miodowej czy Miodnej byłem u takiej jednej, kurwa mać... 165 cm, 50 kg, śliczna z twarzy, ciałko wysportowane, taka trochę dyskotekowa. Panowie... 150 zł i godzinna zabawa z taką Panią. Prawda jest taka, że jak facet w miarę zarabiający kilka razy pójdzie sobie na divy, zapłaci te 150 zł za całą godzinę (a godzina to wcale niekrótko) to zacznie się zastanawiać, na chuj właściwie się tak męczyć na tych wszystkich sympatiach, badoo, tinderach i innych cudach. Powaga, tyle podchodów, kombinacji, udawania lekarza/hydraulika/listonosza za to samo co można dostać z łatwością za naprawdę rozsądną cenę. 

 

A co do tej szalonej atencji jakie Panie mają na portalach randkowych - ja się tylko modlę, jak wejdą do masowej sprzedaży profesjonalne seks roboty o wymiarach, wyglądzie i w dotyku jak rzeczywista kobieta. Wystarczy wpisać real sex doll i zobaczyć - naprawdę, niektóre wyglądają jak czysty real. Mam nadzieję, że wtedy faceci kupią sobie takie zabawki i nagle na sympatiach, tinderach itd. będzie dużo dużo mniej facetów. Ale atencjuszki dostaną zwarcia styków :D 

Chyba tylko tak da się to zawrócić, ten portal oczywiście robi robotę, ale to musiałoby być na naprawdę bardzo szeroką skalę i wymagałoby czasu (przeprogramowanie białych rycerzy). Szybciej będzie z seks robotami. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca - Jednym z większych problemów jest to, że mi się nie chce o nie w ogóle zabiegać. Nie chce mi się wyjść z domu... Może coś jest nie tak z moim zdrowiem? Jak myślę, że mam gdzieś tam coś kombinować to mi się po prostu nie chce. Mogłaby jakaś Pani teraz zapukać do drzwi, wejść, zrobić laskę, podać cenę i sobie pójść. A może zniechęca mnie to bo czuję podświadomie, że i tak się nie uda lub nie będzie mi się chciało, czyli strach przed porażką, prokrastynacja. Czasami mam wrażenie, że wraz z rozwijaniem siebie... Jestem coraz dalej niż bliżej. Może to tylko chwilowy kryzys (oby :)).

 

Męczy mnie strasznie to próbowanie bycia alfą. Ostatnio ktoś rzucił temat seks-robotów. Coś czuję, że potencjalnego klienta już mają. 

 

Jakiś brak motywacji mnie teraz ogarnął i czuję się śpiący, jeszcze sobie jutro zerknę porządnie na Twoją wypowiedź. Dzięki swoją drogą! :) 

 

@arch - Mam jakiegoś stracha i stresa przed divami. Jakieś porady? Jak szukać? Gdzie? W sensie, przez internet? Dzwonić? Pisać? Chyba spróbuję.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, self-aware napisał:

Mam jakiegoś stracha i stresa przed divami. Jakieś porady? Jak szukać? Gdzie? W sensie, przez internet? Dzwonić? Pisać? Chyba spróbuję.

Ja zawsze używam roksa, jeszcze nie próbowałem innych. Dzwonisz, umawiasz się na godzinkę, na początek Pani poda Ci ulicę i nr budynku potem jak już będziesz na miejscu dzwonisz drugi raz mówisz, że jesteś, Pani mówi które piętro, żebyś zadzwonił itd. Potem jak wchodzisz, z reguły w pokoju do którego Pani Cię zaprowadzi jest łóżko, jakieś świece, żeby było klimatyczniej, lekka nastrojowa muzyczka. Pani zakłada Ci gumę na instrument i jakoś powoli zaczynacie - potem to już zależy. Zauważyłem, że divy też lubią czasem posmęcić jak ciągle zmieniałem pozycje, nawet jedna coś mówiła, że będzie chyba koniec spotkania to od razu ją opierdoliłem, że zapłaciłem za godzinę :D Jak widać na divach też można ćwiczyć bycie alfą haha.

 

Ja nawet nie zadaję sobie trudu szukać kobiet na seks, bo to z reguły za trudne, wymaga sporo nakładów czasu/starań/udawania, a takie relacje i tak z reguły szybko się kończą. Mam więc podejście: divy do seksu, a sympatia do szukania 'wielkiej miłości'.

Bo znam długoletnie w miarę szczęśliwe małżeństwa (oczywiście w moim przypadku tylko z intercyzą) i wiem, że jest to wykonalne, dlatego warto próbować. Jednak tyle zachodu o seks, kiedy divy są jakie chcesz za dobrą cenę ? to nie dla mnie.

 

Ja bym Tobie tylko polecił zmianę myślenia co do tego alfy - Ty nie masz się stać żadnym alfą, Ty po prostu masz mieć WYMAGANIA.

Tylko tyle i aż tyle. Kiedyś miałem pewien portal 'artystyczny' w necie i byłem tam swego rodzaju guru, pisałem w tonie oratorskim, nauczającym - nawet nie wiesz ile nagle było tam Panienek 'artystycznych', dlatego wierzę Markowi co do tych opowiadań ile miał seksu z pannami. Laski uwielbiają takich lokalnych 'guru'. Mi po prostu nie chce się już w to bawić jestem zbyt leniwy.

Edytowane przez arch
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch

Coś Ci chyba ucięło.

 

 

@self-aware

Ta niechęć jest podświadoma. Znaczy może się za bardzo nakręciłeś świadomie, stąd przeszło szybciutko do podświadomości. 

Mam częściowo podobny problem.

Do tego może być pomocna informacja z tej strony: http://coachingtime.ownlog.com/zmiana-negatywnych-nawykow-na-pozytywne,2545023,komentarze.html. Przeczytaj o przekotwiczaniu emocji.

 

Gdzieś była na forum, dyskusja właśnie o tym,że jednemu z braci nie chciało się poznawać, wysiać itd. 

Do seks-robotów na masową skalę, jeszcze daleko. Do tego czasu musisz sobie jakoś radzić.

 

Jest temat o divach:

 

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

W takiej sytuacji już wolę obejrzeć porno

 

15 minut temu, self-aware napisał:

Jednym z większych problemów jest to, że mi się nie chce o nie w ogóle zabiegać. Nie chce mi się wyjść z domu...

Połącz te dwa aspekty.

Już rozumiesz?

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, self-aware napisał:

Mam jakiegoś stracha i stresa przed divami. Jakieś porady? Jak szukać? Gdzie? W sensie, przez internet? Dzwonić? Pisać? Chyba spróbuję.

Ile Ty masz Bracie lat ? Bo chyba lekcja Ci potrzebna :)

 

Dobra. Z divami jest tak - masz roksę i odloty jako dwa wiodące portale. Tam jest tzw "divizm w wersji przemysłowej". Czyli - 70% tego to burdele, gdzie odbiera połaczenie telefonistka i Cię z divą umawia - mniej wiecej jak na wymianę oleju w duzym warsztacie samochodowym.

Nie sugeruj się "Monika prywatnie" bo prywatnie jest tylko dla picu.

 

Opcja druga - ogłoszonka lokalne typu "towarzyskie". Są tam divy często tzw "drobniejszego płazu', ktore albo robią na własny rachunek (rzadziej), albo jest to mała agenturka gdzie diva sama ogarnia telefony.

 

Opcja trzecia - erodate. Div przemysłowych tam niewiele, za to sporo cichodajek. W opcjach wyszukiwania jest coś takiego jak "wsparcie" - zaznaczasz "przyjmę" i masz odpłatne.

Niestety - sporo pasztetów tam jest, jak również nie brakuje zwykłych karyn, ktore mają wymagania finansowe na poziomie lekko mówiąc - trudnym do zaakceptowania.

No ale z takimi też się da pogrywać i można sobie niekiedy podupczyć z wysokim rabatem - jesli odpowiednio poprowadzisz rozmowę :):)

 

Ja na ten przykład z ero do dzis utrzymuję fajne znajomości. Nie tyle, że się regularnie spotykam, ale po prostu - mam fajny kontakt i jesli pojawia się potrzeba - korzystam :)

W dodatku darmo :)

 

Nie narzekam na brak kobiet. Nigdy nie narzekałem.

Nie chodzę do klubów bo mam mordę mało wyjściowa :) Więc wyjścia nie wchodzą w grę :):)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware napisałeś, że nie masz ochoty zabiegać. Teraz się zastanów, czy Ty sam chciałbyś się spotykać z osobą, której się totalnie nie chce i nie ma energii na poznawanie innych osób?

 

Niestety to działa w obie strony: wymagamy od kobiet, żeby nie były kłodami, ale sami też powinniśmy wnosić energię. Ja np. za godzinę, półtorej idę na dyskotekę. Nie po to, żeby kogoś poznać, tylko żeby się zabawić. Jeśli kogoś poznam, spoko. Jeśli nie, spoko.

 

Na kursie tańca mają szanse tylko mężczyźni z naturalnym drygiem do tańca i słuchem do muzyki. Inaczej zostaniesz kolejnym misiem robiącym "tło" w grupie. Co więcej, ludzie zazwyczaj chodzą na zajęcia do danej grupy przez dłuższy czas (pomijam sytuacje w rodzaju wakacje, albo jak ktoś wyjeżdża za granicę). Dlatego grupa po połowie semestru zna się na wylot i rzadko kiedy przychodzą nowe osoby. Po zaliczonym semestrze jesteś dalej w tej samej grupie, tylko poziom wyżej. Tańce są mniej więcej podobnym pomysłem na poznawanie kobiet jak np. szkoła językowa. Słaby pomysł.

 

Dobrym sposobem jest uświadomienie sobie, które z Twoich zainteresowań są lubiane przez kobiety. Może masz jakieś zainteresowania, które da się realizować w grupie? W takiej sytuacji pomagają wydarzenia organizowane przez grupy w Twoim mieście (Meet up i podobne media).

 

Studiujesz? Albo masz młodsze o rok rodzeństwo, które się kręci po imprezach w akademikach? Może Cię wkręcą do jakiegoś studenckiego koła podróżników, czy czegoś tam.

 

Spróbuj się przejść na speed dates w przedziale wiekowym do 25 lat. Na starsze grupy przychodzą kobiety 30+, które szukają misia. To są cwaniary, które nie idą szybko do łóżka. Co innego młode dziewczyny, które chcą się jeszcze bawić.

 

Tak na szybko, jak mi się coś przypomni, napiszę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, self-aware said:

Siema. Chciałbym abyście wymienili swoje sposoby gdzie jeszcze można poznawać kobiety poza dyskotekami (po prostu sobie tu nie radzę, bedę jeszcze próbował ale już widzę, że odechciewa mi się i chodzę z kiepskim humorem, bez sensu się zmuszać. To nie jest dla mężczyzn 5/10), badoo (i jego pochodnymi. Na jakieś 40-50 wysłanych zapytań dostałem aż jedną odpowiedź). Podchodzenie na ulicy też odpada (5/10).

 

Coraz częściej myślę nad tym, żeby przerzucić się na divy, opcja dla nieogarniających z kobietami, płacę i mam. Tylko tutaj jest problem, podobno prawie zawsze to co na zdjęciu nie ma żadnego odzwierciedlenia w realu... W takiej sytuacji już wolę obejrzeć porno.

 

Na pewno muszą być jakieś opcje poza tymi? Kurs tańca powiedzmy wydaje się całkiem spoko. Co jeszcze?

 

 

Twoim problemem nie jest to gdzie chodzić i zapoznawać, a to, że masz hujową przynętę, wnioskując z tego co piszesz. Możesz oczywiście chodzić na prostytutki za kasę, ale wtedy to jest tylko sex. W dodatku sex o którym wiesz, że ona musi to zrobić bo płacisz. Mnie na ten przykład jara tylko sex z taką laską o której wiem, że puka się ze mną bo ją pociągam. No ale co kto lubi.

Wracając do Twojego problemu, to tkwi on w tym, że jeśli nie zmienisz siebie to gdziekolwiek byś nie poszedł, i tak masz marne szanse na poznanie kogoś. Wszystko zaczyna się od jakiejś pracy, wkładu, motywowania. 
Efekty przychodzą po czasie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, AR2DI2 napisał:

Mnie na ten przykład jara tylko sex z taką laską o której wiem, że puka się ze mną bo ją pociągam. No ale co kto lubi.

A ile takich przypadków znasz, że realnie pociągasz laskę powiedzmy 8/10? Niech tinder i badoo najlepiej Ci powiedzą ile - tam normalnemu gościowi ciężko mieć parę już z 7/10 a co dopiero więcej. Jeśli nawet taka 8/10 uprawia seks z normalnym gościem (mówię tu o seksie nie z miłości, nie w związku) to na mur beton nie dlatego, że ten pociąga ją jakoś szczególnie z wyglądu, ale dlatego, że np ma władzę, jest jakimś lokalnym guru jak swego czasu Marek, czy jest np kasiasty.

 

Z takiej czystej atrakcyjności gdybyśmy mieli mówić o seksie, to tylko 20% facetów by ruchało, na co wskazują najlepiej tindery, badoo, itd.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch

Rozbiję Twoją odpowiedź na części, bo zawarłeś tam kilka kwestii.

1 - a kto powiedział, że to muszą być laski 8/10. Co to za kryterium w ogóle. I to co dla Ciebie jest 8, dla mnie może być 10, albo 5.

2- skąd wiem, że pociągam laskę?Bo mam w tym doświadczenie, a poza tym jak w grę nie wchodzi płacenie za sex, czy upojenie alkoholowe to chyba łatwo poznać czy ktoś ma na kogoś ochotę.

3 - "Jeśli nawet taka 8/10 uprawia seks z normalnym gościem (mówię tu o seksie nie z miłości, nie w związku) to na mur beton nie dlatego, że ten pociąga ją jakoś szczególnie z wyglądu, ale dlatego, że np ma władzę, jest jakimś lokalnym guru jak swego czasu Marek, czy jest np kasiasty." Bzdura. Swojego czasu byłem oględnie mówiąc na zakręcie życiowym, z goła dupą, nie mam wyglądu modela, a pukałem laski które były (według mnie) 9/10, 8/10, nie wspominając o 7, 6, 5. Uważam się za normalnego gościa.

4 - "atrakcyjność" to zawsze zespół cech. Nie ma nigdy, że tylko "ładny, ładna". Pociąga nas zawsze zespół cech. Nie istnieje w relacjach damsko męskich coś takiego jak czysta atrakcyjność ( fizyczna).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, AR2DI2 napisał:

a kto powiedział, że to muszą być laski 8/10. Co to za kryterium w ogóle. I to co dla Ciebie jest 8, dla mnie może być 10, albo 5.

Nie oszukujmy się - mówimy o powszechnie wśród mężczyzn rozumianym 8/10, gdzie z reguły te oceny która zasługuje na taką notę są dość zbieżne. Kto powiedział, że to muszą być laski 8/10? No nikt, ale jeśli podnieca Cię ruchanie przeciętniar typu 6/10, to już Twój wybór

 

5 minut temu, AR2DI2 napisał:

Bzdura. Swojego czasu byłem oględnie mówiąc na zakręcie życiowym, z goła dupą, nie mam wyglądu modela, a pukałem laski które były (według mnie) 9/10, 8/10, nie wspominając o 7, 6, 5. Uważam się za normalnego gościa.

Ale tu nie chodzi tylko o kasę... może miałeś dobrą gadanę, potrafiłeś je zaczarować. Mam na myśli, że NORMALNY gość, powiedzmy 6-7/10 NIE MA brania u lasek 7/10 lub więcej jeśli chodzi o czystą atrakcyjność, bo one celują w 9 lub 10, bo mogą takich mieć. Przecież wielokrotnie było to tutaj opisywane. Hipergamia. Może tutaj nie chodzi o hipergamię w pełnej krasie, ale to działa także jeśli chodzi o wygląd - najlepszy dowód to tinder. Widzisz, żeby facet 7/10 miał tam branie u lasek na jego poziomie atrakcyjności? Przecież był tutaj artykułów któregoś z braci który dokładnie to zbadał i nawet przystojny Włoch jakiego udawał miał bardzo przeciętną ilość matchy.

Pociągałeś laskę i w to nie wątpię, ale zapewne pociągałeś ją tym co opisałeś niżej, czyli ten zespół cech plus harówa żeby ją 'zaczarować', zainteresować, itd.

Mnie takie pociąganie nie cieszy, bo to nie jest taka prawdziwa ochota laski na Ciebie, bardziej na otoczkę jaką zbudowałeś.

 

Chcesz prawdziwej ochoty laski na faceta? Było takie badanie też na tinderze - wstawili fotkę jakiegoś modela, facet mógł laskom napisać co chciał a one i tak były dla niego milutkie. TO JEST ATRAKCYJNOŚĆ SEKSUALNA.

 

Pożądanie do normalnego gościa jakim się nazwałeś przez laski 7/10 lub więcej to nigdy nie będzie pożądanie stricte jako na niego, na jego ciało, ale bardziej na tę otoczkę którą zbudował.

 

Takie coś z kolei mnie nie bawi - za dużo trudu żeby mieć ten sam efekt co z divami, a laski i tak nie podniecają się Tobą, tylko otoczką jaką musiałeś stworzyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

Poznawanie na ulicy i przez internet jest chujowe. Przez internet sam dobrze wiesz dlaczego. Na ulicy to strata czasu i nie ma w tym nic fajnego ani zabawnego. Ostatnio zagadałem pewną laskę w parku i zyskałem tylko tyle, że dowiedziałem się, że jednak nie jest licealistką i nie jest tak ładna jak wyglądała z odległości. Mimo to i tak nie raczyła dać do siebie kontaktu abstrahując od tego czy chciałbym kontynuować tą znajomość czy nie. Co mnie wkurzyło to nawet ręki nie podała na przywitanie. Laski ewidentnie nie chcą być podrywane na ulicy, chyba, że jest jakaś co desperacko szuka bolca. Poza tym to odrazu stawia mężczyzne w roli proszącego i tylko przystojny się doprosi. No lub to drugie, czyli desperatka otwarta na przypadkowego bolca. Podchodzenie nie uczy pewności siebie tylko mechanizmu, wzorca zachowania aby potem odtwarzać tą sekwencje jak robot. Moim zdaniem szkoda zachodu na takie pierdoły. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, arch napisał:

Powaga, tyle podchodów, kombinacji, udawania lekarza/hydraulika/listonosza za to samo co można dostać z łatwością za naprawdę rozsądną cenę. 

W sumie jakby się tak głębiej zastanowić, to gdyby na diwy wszyscy mężczyźni chodzili, to Panie straciłyby swoją przewagę.

Nie byłoby białych rycerzy, nie miałby kto Paniom służyć, podwozić itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie. No oczywiście że facet 7/10 nie ma brania u lasek 8,9/10 bo ludzie się dobierają na zasadzie "półek". Każdy przy tym dąży do wyniku jeszcze lepszego niż sam jest.

Ale facet 7/10 może pukać laski 7,6,5/10. Oczywiście jeśli nic ze sobą nie zrobi. Jesli popracuje to i te z wyższej półki się będa przytrafiać.



@PewnySiebie miałem kiedyś firmę remontową, i robiłem apartament dla właściciela burdelu, który to apartament przylegał do burdelu i pokoi dziewczyn. Poznałem przy tej okazji kilka pracownic bliżej, i poznałem od podszewki kulisy burdelu.
Zdziwiłbyś się jakie białorycerstwo jest uprawiane w burdelach. Widziałem kłótnie kolesi o prostytutki. Widziałem popisy przed prostytutkami. Widziałem bójki o prostytutki.

gdyby wszyscy chodzili do burdeli, to prostytutki zaczęłyby rządzić światem. Gamonie by im oddali władzę w zamian za zapach cipki.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, AR2DI2 napisał:

Ale facet 7/10 może pukać laski 7,6,5/10. Oczywiście jeśli nic ze sobą nie zrobi. Jesli popracuje to i te z wyższej półki się będa przytrafiać.

Facet 7/10 NIE PODNIECA seksualnie kobiety 7/10 - z nielicznymi wyjątkami. Laski 7/10 celują w facetów 9-10/10 jeśli chodzi o czyste podniecenie seksualne, czystą atrakcyjność cielesną i było tutaj o tym nie raz, poza tym nieprzypadkowo laski mokro mają na widok Greya albo innego amanta z seriali, a nie ich 7/10 zwykłego gościa.

 

Dopiero jak doczepisz do tego 7/10 otoczkę siły, męskości, itd. - wtedy ją podniecasz. O tym cały czas piszę. Chcesz zobaczyć klasyczne seksualne podniecenie: http://redpillersi.pl/kobiety-kochaja-wnetrze-czyli-alfa-szmaci-beta-placi/

 

Taki facet podnieca seksualnie laski 7/10, nie wspominając o więcej.

A ruchanie 6 lub poniżej dla mnie to słaba opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego...
Nie wiem ile Ty masz lat, ile miałeś kobiet w życiu itp. Ile czuję, że Twoja wiedza jest taka podręcznikowa. 

Ja mam 40 plus obecnie. Przez około 10 lat po zerwaniu z ówczesną moją laską wieloletnią moim głownym zajęciem było rwanie dup na sex, i doskonalenie się siłą rzeczy w tym "fachu". Miałem ......kobiet, znam dziesiątki z nich do dzisiaj. Z kilkoma mam dalej relacje sexulane typu "jak jesteś niedaleko to wpadaj na "wino".

Nie opowiadaj mi proszę co działa, a co nie. I co jak działa. 

I czytaj ze zrozumieniem. Przeczytaj ten cytat który wkleiłeś jeszcze raz. Tam jest jak wół, że "jeśli popracuje". 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to o Tym Ci pisałem: JEŚLI POPRACUJE. Czyli musisz POPRACOWAĆ żeby ruchać kobietę o Twoim SMV, ba, nawet, żeby ruchać kobietę o SMV oczko niższym od Twojego musisz popracować. A to oznacza to, co napisałem: naturalnie pociągający seksualnie kobietę facet NIE MUSI NAD NICZYM 'POPRACOWAĆ'. A link który wkleiłem wyżej dokładnie to wyjaśnia i pokazuje realne przykłady.

 

@Głodny Prawdy  różnie. Raz mam ochotę na filigranową, raz na wysoką długonogą. Najważniejsza jest jednak rozmowa telefoniczna, bo często odbierają one bezpośrednio i już po głosie słychać czy to jakaś miła 'wisienka' czy tirówa.

Nie należy patrzyć na divy jak na jakieś zużyte szlaufy, często to są 20-paroletnie naprawdę piękne kobiety mające np dzieciaka na utrzymaniu. Ostatnio ruchałem jedną blondwłosą Ukrainkę - 170 cm, miły głos, wdzięczna. Tak jak mówię, Panie z roksa to z reguły nie są zużyte śmierdzące tirówy, a mam wrażenie, że wielu się tego boi gdy zastanawia się czy na to iść.

 

Trzeba mieć trochę 'nosa' co do zdjęć i głosu Pani i trafia się na młode fajne dziewczyny, przecież wiele z nich ma ledwie 2-3 lata doświadczenia w tej zabawie, a przyjęcie X penisów nic tak wielkiego nie znaczy, bo przeciętna Grażyna też przyjmuje często, tyle, że od jednego chłopa - ale ilość czasu nad 'drążeniem dziury' jest całkiem porównywalna.

 

Jeśli chodzi o ruchanie 'zwykłych' kobiet to jak pisałem - nie ma nic za darmo i z reguły jeśli nie jesteś modelem czy mocnym przystojniakiem to musisz się trochę pobawić w zgrywanie 'silnego', w odruchy alfy, w trzymanie ramy, wcześniej się trochę zakręcić koło Pani.

To są wszystko męczące rzeczy a i cenowo nie zawsze wychodzi to tak tanio - dojazdy, jakieś wino, restauracja. Dla mnie osobiście to gra zupełnie niewarta świeczki, albo divy albo poznawanie laski na długoletnią miłosną relację, może jakaś rodzina (wszystko oczywiście w ramach intercyzy, trzymania ramy, etc.).

Edytowane przez arch
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzasz się, po to żeby wyszło na Twoje. Zwykłe bicie piany. Pouczasz, ale widzę po tym co piszesz, że tylko teoretyzujesz na postawie tego co przeczytałeś. Praktyka się liczy. 

Z jednej strony piszesz " naturalnie pociągający seksualnie kobietę facet NIE MUSI NAD NICZYM 'POPRACOWAĆ". Zaś wyżej "Mam na myśli, że NORMALNY gość, powiedzmy 6-7/10 NIE MA brania u lasek 7/10".
A ten "normalny gość" to nie może być naturalnie pociągającym dla kobiet? 

Zdziwiłbyś się jak normalni goście zaliczają laski. 

Daj przykład Twoich "osiągnięc", działania i wtedy pogadamy. Bo to, że sklejasz "ładne"zdania to widzę. Nie widzę w tym wiedzy praktycznej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.