Skocz do zawartości

Jak to jest naprawdę w burdelu. Czyli lukamy od zaplecza.


Rekomendowane odpowiedzi

 

Przy okazji różnych poruszanych tutaj tematów, kiedy wspomniałem o tym, że wiem jak działa burdel od zaplecza, było kilka sugestii aby to opisać, co w związku z tym czynię. Może więc się przyda komuś ta wiedza.

Zaznaczam jednocześnie, że wszystko co napiszę w tym wątku jest moją obserwacją, moimi doświadczeniami i moim punktem widzenia. Ktoś inny mający do czynienia z takimi palcówkami od zaplecza może ująć temat inaczej. Niemniej postaram się opisać wszystko jak najbardziej obiektywnie. 
Poza tym podkreślam, że nie chcę nikogo zniechęcać, potępiać, ganić, oceniać, namawiać, wyśmiewać czy cokolwiek innego. Jest to tylko'li próba pokazania burdelu od kuchni. 


Skąd ta wiedza? Z dwóch źródeł.

1 - Swojego czasu miałem firmę remontową, i poprzez ogłoszenie gazetowe wpadło mi zlecenie adaptacji części pawilonu w którym mieścił się burdel, na apartament dla właściciela burdelu.
Typowy budynek GS jakich wiele na peryferiach miast. Kiedyś był w nim sklep z akcesoriami dla rolników, poczta i bar. Poźniej wykupił go facet, który urządził na pierwszym piętrze burdel z drinkbarem, na parterze sklep z częsciami samochodowymi, a za pawilonem wybudował warsztat zajmujący się renowacją starych samochodów. Ponadto w tylnej częsci pawilonu mieściły się pokoje mieszkalne prostytutek, i apartament właściciela, który postanowił go rozbudować likwidując magazyn części samochodowych, i łącząc go nowym wejściem z resztą powierzchni mieszkalnej. 

Trwało to około miesiąca, więc przy okazji poznałem wszystkie pracujące tam damy, a i zdarzyło się to i owo, łązcznie z wyjazdami prywatnymi na imprezy, poza wiedzą szefa burdelu.

2 - Bardzo dobry kumpel, kiedyś znany w okolicy wiraszka, który był mocno wypakowany i dobrze się klepał. Pracował w tym i innych burdelach na bramkach, oraz pracował jako prywatny kierowca kilku prostytutek z wyższej półki. 
.........

Zacznę od kwestii najważniejszej chyba od strony klienta - zdrowie i czystość. W świetle tego czego się dowiedziałem od owych dam, nazwałbym tą kwestię "mityczną". Dlaczego? Dlatego, że zarówno podejście do zdrowia jak i czystości jest nazwijmy to...luźne. 

Oczywiście są dziewczyny które przestrzegają reguł ściśle, ale i są takie które mają na to kompletnie wywalone.
W burdelach pracują w większości kobiety pochodzące z patologii, nie czarujmy się. Na 8 pracujących w tamtym burdelu wszystkie 8 było po przejściach życiowych - odwykach od alkoholu, prochach itd. 
Wszystkie brały amfetaminę, paliły i piły alkohol. Do "roboty" często szły na ogromnej fazie, aby zapomnieć i znieść ból fizyczny, który towarzyszy im często podczas tej pracy.
Narkotyki czy alkohol znieczulają jednak i dodatkowo czujność, co się przekłada na to, że dziewczyny dają kilentowi czasem bez gumy. 
Kiedy trafi się jakiś przystojny facet, też potrafią dać bez gumy. Mam znajomą, która pracuje na wybrzeżu w salonie masażu "nuru". Jest to masaż ciała z finałem, czyli wytryskiem. Nie wolno odbywać stosunków z klientami pod karą 12 tys zł. Ostatnio pisała mi, że przyszedł tak fajny facet, że dała mu d, i to bez gumy. 


Poza tym niektóre mają zwyczajnie na to wywalone. Mówią takiemu, że jest jedynym facetem z którym to zrobiła bez gumy bo mu ufa. Kłamie oczywiście, ale tak robią. Hamulce puszczają, a często przychodzi i apatia i depresja objawiająca się " mam już wszystko gdzieś" więc i przychodzi wywalone na to czy coś złapie, i czy komuś to przekaże. 

Kumpel opowiadał mi, że swojego czasu w jednym burdelu była murzynka. Bardzo ładna młoda murzynka z jakiegoś kraju afrykańskiego, która trafiła do PL z Czech chyba. Branie miała takie, że odbywała dziesiątki stosunków każdego dnia. Burdele wypożyczały ją sobie rotacyjnie za duże pieniądze, bo robili na niej ogromną kasę. Ale...owa panna miała zwyczaje afrykańskie. I pomimo, że miała gumy, to nieczęsto je używała. Po prostu uważała, że to szkodliwe. 


Czystość. Niech nikomu się nie wydaje, że przed każdym klientem prostytutka się szoruje. Kiedy jest duży ruch, poprzestają na podtarciu się chusteczką nawilżaną, i następny. Chyba, że wykupuje się godzinę czy więcej i odbywa całą procedurę wraz z nią - prysznic, higiena itd. 
Mając 10 klientów w noc, żadna nie weźmie 10 razy prysznica. Nie ma opcji takiej po prostu. To już rutyna.

Prostytutki pracujące w burdelach w nocy, sa też często wystawiane w dzień na drogi. Tirowcy i inni kierowcy, często bez kąpieli po kilka dni. 


Raz jedna pani podczas fajki na zapleczu opowiadała mi jak przyjechali węglarze. To tacy kierowcy ciężarówek którzy wozili ze Śląska węgiel po Polsce. Zani byli z tego, że mają sporo kasy, i z tego, że śmierdzą jak skunksy. Któregoś razu przyszli, a jeden z nich dawał podwójnie za godzinę. Tyle, że żadna nie chciała z nim iść bo śmierdział. Kiedy barman widząc to zadzwonił do szefa, ten przyszedł, złapał za kudły tą która nie chciała iść i zaciągnął do pokoju. 
Po węglarzu pokój był wietrzony dwa dni, a pościel, materac, dywan itd musiałay być prane. 

................
Podejście i opinia o kliencie. 

Tutaj przypominam to co pisałem na początku - to tylko sucha relacja z tego co słyszałem od prostytutek. 
Nikogo nie chcę obrażać czy zniechęcać.


Ogólnie rzecz biorąc damy owe mają bardzo pogardliwe i złe mniemanie o swoich klientach. W tamtym burdelu nazywały klientów "Bolek". " Bolek przylazł, idź go obczaj", " Bolek dał mi napiwek", "Bolek miał takiego małego, że ja jebię". 
Pogarda ta wynika oczywiście z usparwiedliwiania siebie. Gardzą facetami, którzy mogą je mieć za jeden papierek, więc deprecjonują tą "władzę" śmiejąc się z "Bolka". Niemniej jedank gardzą klientami.
Uśmiech i miłe podejście podczas wizyty to tylko gra na zamówienie. 

Mają też swoje "zabawy", którymi urozmaicają sobie pracę. Są takie, które bawią się tym, że jeden "Bolek" lizał po drugim "Bolku" bez wymycia cipy. Czy, że zgodziła się całować z następnym który był po tym, któremu robiła loda z połykiem bez gumy. Itd. 

Ogólnie zasada jest taka - " jak sam nie sprawdzisz i nie zadbasz o czystość i zabezpieczenia, to nie możesz mieć 1% pewności, że ona to zrobiła".

Najlepsza opcja to jest wizyta w domu klienta. Wtedy warunki ustalasz ty. 

To na tyle co w tym momencie przychodzi mi na myśl. 


 

  • Like 29
  • Dzięki 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli do burdlu trzeba jechać z Karcherem ?

Swoją drogą, fajnie opisana historia, krótko i zwięźle, na prawdę się dobrze czytało. 

I tak jak można było się spodziewać, że higiena to mit. A już w ogóle można o niej zapomnieć u tirówek przy drogach. 

Edytowane przez typiarz
  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@typiarz
Jak już to trzeba jechać w taki dzień i o takiej porze, kiedy jest mały ruch, a laski mają czas się porządnie przygotować. Albo/i dopilnować żeby wzięła szybki prysznic.

@ksanti
Napisałem, że nikogo nie zachęcam ani nie zniechęcam. Wnioski wyciągają sami czytający to co napisałem.

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, typiarz napisał:

@AR2DI2, tylko, że prysznic nie pomoże w razie złapania jakiegoś syfa, jeśli pukaja się bez gumolitu ?

Dlatego zawsze radzę Braciom - idziesz do divy, w czasie rozmowy spytaj ile musisz dopłacić za seks bez gumy.

Jesli powie, że 100, 200, 500 czy 1000 - żegnasz się czule.

A jesli powie, że nie ma takiej opcji nawet za pięc milionów - odpowiadasz - pytam bo sam bez gumy nie uznaję.

 

To jest kluczowa kwestia o ktorą zawsze należy spytać divę.

I podchwytliwa, gdyż każda kobieta wie, że każdy facet woli seks bez gumy - więc zadane w ten sposób pytanie traktują jako całkowicie szczere - zmierzające do wysondowania możliwości ekstra usługi.

 

Pytanie to również wskazuje na "jakość" divy.

 

Divy rekrutują się z różnych środowisk. Masa jest z patologii - co w zasadzie średnio rozgarnięty gość wyczai przez 5 minut rozmowy telefonicznej (dlatego unikac agentur gdzie ogarnia temat telefonistka), ale mnóstwo jest (szczególnie na domówkach) div z normalnej, zwyczajnej, przeciętnej życiowo półki.

 

Sam mam koleżankę ze studiów (pani inżynier), ktora jest divą od ładnych 20 lat. Nigdy u niej w charakterze klienta nie byłem - bo nie moj typ, to po raz, a i w dodatku czułbym się jak z siostrą, to po dwa.

Opowiadała mi jak to wszystko działa i to co Brat @AR2DI2 napisał to prawda, lecz tyczy się tzw "najniższego sortu", ktory ma w sumie największe wzięcie bo najtanszy (niski zysk ale duży obrót)

 

Kumpela robiła w czyms takim kilka m-cy po czym się zaczeła powoli wyżerać - bo potrafiła zadowolić klienta z wyższej półki (a więc droższego). Opiekunowie ją więc "przesuwali w góre"

Od wielu lat działa sama na takiej zasadzie, że ma kilku stałych facetów z kasą, ktorzy ją odwiedzają bez spoglądania na zegarek, bywa z nimi na imprezach, wyjazdach - taka typowa dama do towarzystwa.

Bo dziewczyna jest obyta, siary nie narobi, odezwać się potrafi - za co jednak trzeba odpowiednio zapłacic.

Na tyle dobrze, że nie musi pracować w wyuczonym i dośc płatnym zawodzie. Nie widac jej od lat nigdzie, żadne roksy, odloty, eamore czy tym podobne. Ma stałą, zamknietą grupę panów i na tym leci. Oczywiście to wszystko jej byli klienci kiedy była "dla każdego".

 

Inna znów moja przyjaciółka robiła w divowym interesie z 10 lat. Najpierw też gdzieś na dole, ale również ją posunięto w górę. Najpierw w Gdańsku, nastepnie "awansowała do stolicy. Dostała tam samodzielne mieszkanie i umawiała klientów tylko na lepsze zabawy, dłuższe, albo jeździła do hoteli. Za znacznie większe pieniadze niż tzw "średnia"

W zeszłym roku zrezygnowała z branży bo... wyszła za mąż. Oczywiście za klienta.

Schemat po prostu :)

 

Obie te damy (i nie tylko te) zeznają zgodnie - nie mniej niż połowa div ma normalnie rodziny i mężów. Albo co najmniej - stałych, wieloletnich partnerów.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh kurwa..., cholerka, źle to zabrzmiało ^_^

 

Opis daje do myślenia, zwyczaje kurewek też. Znaczy norma, ale kiedyś to chociaż miały książeczkę zdrowia a teraz to wolna amerykanka.

Tak sobie nieśmiało myślełem, że takie historie to tirówki a tu proszę.

No naprawdę można się zniechęcić.

W dodatku nigdy nie wiadomo czy aktualnie poznana kobieta nie należy do tego garunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, The notorious napisał:

@AR2DI2  niezłe jaja, teraz poważnie się zastanawiam czy iść na divy czy nie... 

Iść. Bo jesli nie pójdziesz - to się nie przekonasz.


Zawsze wychodzę z założenia, że nalezy słuchać tego co mówi otoczenie. I to słuchać z uwagą.

Ale nie poprzestawać na tym by samemu sprawdzić jak jest w rzeczywistości.

 

Ryzykujesz niewiele. Płacisz z góry jakąś kwotę. Na przykład 200 czy 300 złotych. Dużo, niedużo.

Dużo - bo ile to piwa albo benzyny do samochodu, ale niedużo - jak za zdobywanie życiowych doświadczeń.

 

I jest wysoce prawdopodobne, że będa to najlepiej wydane pieniadze w Twoim zyciu. Z dwóch róznych powodów:

 

1. Albo trafisz na syf co Cię zniechęci i o divach przestaniesz mysleć skupiając się nad inna metodologią pozyskiwania seksu (choć na jednej próbie bym nie poprzestał)

2. Albo trafisz i Ci się spodoba - więc trafisz na coś co pozwala rozładować za parę stów ciśnienie w jajach. I to Ciebie doskonale zabezpieczy (wyjście awaryjne) - gdy jakaś samica bedzie chciała kusić Cię własną cipką, a Ty w zamian za to zapłacić będziesz musiał znacznie wiecej. Nierzadko bez możliwości odwrotu.

 

I pamietaj - udając się do divy masz dwie rzeczy w 100% zagarantowane:

1. Że musisz za to zapłacić pewną częśc swojej wypłaty - i musisz zaplacic bez dyskusji

2. Że zawsze i w każdej chwili możesz wyjść z agentury na świeże powietrze. Pod warunkiem spełnienia p. 1 - kompletnie nikt do Ciebie nie będzie miał pretensji.

 

Powyższego nie da się powiedzieć o małzeństwie, gdzie oddawać grzecznie musisz całą swoją wypłatę, a w dodatku - oddawanie jej nie gwarantuje, że łatwo, lekko i przyjemnie możesz się z tego dilu wymiksować.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Właściciel tego burdelu był takim zwykłym "Januszem Biznesu", czy raczej jeśli ktoś chciałby posiadać taki biznes to musi mieć jakieś powiązania mafijne. Albo przynajmniej mi się wydaje ze bardzo chętnie i szybko zaopiekowano by się moim interesem, oczywiście za "drobną opłatą" :D

Edytowane przez Carleon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Bonzo napisał:

Że zawsze i w każdej chwili możesz wyjść z agentury

@Bonzo bardziej celuję w mieszkanka, gdzie jest tylko jedna diva, do większej agentury w PL bym nawet nie wszedł. 

 

13 minut temu, Bonzo napisał:

bo ile to piwa

piwa nie piję :lol:

 

14 minut temu, Bonzo napisał:

Iść. Bo jesli nie pójdziesz - to się nie przekonasz.

no nic, niedługo trzeba będzie podjąć męską decyzję. 

 

15 minut temu, Bonzo napisał:

rozładować za parę stów ciśnienie w jajach.

albo można nauczyć się przekierowywać energię z jajek ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, michau napisał:

What the fuck? Rycerz biały, aż patrzeć bez maski spawalniczej się nie da.

Standard jak napisałem.

Znane mi divy, jak już wspomniałem - zeznają zgodnie iż bardzo wiele koleżanek kończy z branżą bo w burdelu poznają przyszłego męża.

To jest wręcz oklepane i tak oczywiste dla tego biznesu jak to, że na portal odloty.pl wchodzi się w celu umówienia na odpłatne ruchanie.

 

Schemat po prostu :):)

 

5 minut temu, The notorious napisał:

bardziej celuję w mieszkanka, gdzie jest tylko jedna diva, do większej agentury w PL bym nawet nie wszedł. 

Tak to rzadko kiedy utrafisz. No chyba, że to jakaś "prywata", ale tych na ogłoszeniach typu roksa, odloty nie ma - bo te są na bieżąco monitorowane przez "opiekunów", którzy biorą "samotną" pod swoje skrzydła.

 

Ja tak kiedys trafiłem na bardzo fajną dziewczynę w Gdyni. Dwie przedsiębiorcze panie wynajęły mieszkanko na Chylonii w bloku na 2 pietrze, w ktorym spotykały się naprzemiennie z klientami poznanymi na ogłoszeniach drobnych trojmiasto.pl z działu "towarzyskie, płatny seks i sponsoring"

Zawsze w mieszkaniu była tylko jedna. Mieszkanie małe, jednopokojowe (kawalerka), wiec bywając tam miałem wgląd na całość.

 

Znałem tylko jedną z nich i bywałem u niej regularnie.

Naprawdę zajebista dziewczyna. I ładna i pogadać się dało, a w dodatku na zegar nie patrzyła :) - niby brała kwotę X za godzinkę (wtedy chyba ok 200), a zdarzało się, że siedziałem u niej pół nocy bez dopłat.

Zrobiłem swoimi kanałami mini-śledztwo z ciekawości co to za jedna - okazało się, że normalnie ma męża, dom, i pracuje na całkiem popłatnym stanowisku :)

 

Potem znikła "z branży". A szkoda bo gdyby aktualnie działała  - to zamiast dzielić się spostrzeżeniami z przeszłości z Braćmi - chyba wsiadłbym, odpalił i pojechał do Gdyni.

To była najlepsza odpłatna dama z jaką kiedykolwiek miałem okoliczność - i przeto z przyjemnością ją wspominam.

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ksanti napisał:

100 bolców w japie a potem, żyli długo i szczęśliwie... wręcz cudownie - chyba tylko alfy białorycerze się na to godzą xD Beta białorycerz wiadomo, że woli po bożemu :)

Spójrzmy prawdzie w oczy - skąd niby masz wiedziec, że idealna w Twoim mniemaniu kandydatka na żonę, z którą aktualnie chodzisz - miała w japie tylko jednego, Twojego bolca ?

 

Przeszłości seksualnej nie sposób poznać. Nawet jesli komisja lekarska stwierdzi, że kandydatka na żonę jest ponad wszelką wątpliwość - dziewicą.

Bo mogła w japie mieć i 1000 bolców pozostawiając plombę gwanacyjną nienaruszoną.

To samo dokładnie tyczy się jej odbytnicy - tam natura również plomb nie przewidziała :):):)

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ksanti napisał:

@Bonzo

No proszę Cię, jeśli laska zachowuje się jakby pierwszy raz w życiu fiuta na oczy widziała to chyba nie ma wątpliwości.

@Ksanti

No proszę Cię. Ty chyba nie masz pojęcia jak doskonałymi aktorkami potrafią być kobiety :):):)

Zwracam uwagę, że o wiele łatwiej jest udawać strach nie bojąc się, aniżeli bojąc się naprawdę - strachu nie okazać :):)

 

Naprawdę - pozory mylą :)

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kto potrafi bardziej związać się emocjonalnie poprzez same spotkania na sex skoro jak wyżej widać Panie Divy wiążą się często ze swoimi klientami? A podobno to męska płeć jest tak niewrażliwa i nie emocjonalna. Schemat tego potrafię zrozumieć jednak dla mnie nie do zaakceptowania, ja wierzę w telegonię.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.