Skocz do zawartości

Co zrobić?


self

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam 18 i planuje jak sobie ułożyć przyszłość bym już na tym etapie nie ugrzązł w błocie z którego ciężko się będzie wydostać. Uczę się w technikum na kierunku który mnie w jakiś sposób interesuje ale nie jest możliwe rozwinięcie go bo nie lubię matematyki ani fizyki które są potrzebne żeby ogarniać go na głębszym poziomie.Moje hobby to czytanie książek ,nauka języków,sport,historia .Mam dobre oceny z przedmiotów humanistycznych ale nie wiem czy dlatego że jest słaby poziom z racji tego że jest to technikum czy po prostu jestem w tym dobry.Nie mam też możliwości pójść sobie na studia dla pasji bo pochodzę z niezbyt bogatej rodziny i nie dają mi pieniędzy na studia. Myślę żeby popracować trochę po szkole w Polsce a potem szukać pracy za granicą w wyuczonym zawodzie i ciągle się rozwijać zainteresowania  by potem znaleźć jakąś prace która by im odpowiadała .Co wy byście zrobili gdybyście byli w moim wieku ?Jak byście pokierowali życiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pika ma rację - naucz sie jezyka. Jak widać kreci Cie humanistyka ale na tym nie da sie zarobić więc ja bym poszedł w cos co cie kreci (nie napisałes co). 

Na tym etapie nie da sie pokierowac jeszcze życiem. Pomyśl na powaznie czy chcesz robic studia czy nie. Ja nie robiłem przez co jestem 5 lat do przodu,

ale nie patrz na innych bo to Ty musisz wybrać.

 

Porada "bogatego ojca" :

Nie szukaj pracy - szukaj pieniedzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie angielskiego?Ja ucze się francuskiego ale jestem na dużo niższym poziomie niż z angielskim w dodatku z normalnych krajów francuskojęzycznych została tylko chyba Kanada.

Ciężko powiedzieć co mnie kręci ,gdy mam wolny czas to głównie czytam i ćwiczę siłowo.Jestem raczej typem nonkonformisty studia nie sa mi potrzebne by inni ludzie myśleli że jestem wykształcony,chodzi mi głównie o rozwinięcie zainteresowań ale studia kosztują .

sory za double

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew temu co pisza koledzy - sugeruje jednak angielski - a to z tego powodu iz jest to wspolczesna 'interlingua' i dzieki jej znajomosci mozna sie porozumiec z kazdym jako tako wyedukowanym obcokrajowcem (a przynajmniej z tymi z ktorymi chcemy sie porozumiewac, ponadto - sporo literatury jest w tym jezyku (technicznej), angielski to jezyk IT i techniczny. Same plusy.

 

Z francuskim dalbym sobie w ogole spokoj - strata czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie angielskiego?Ja ucze się francuskiego ale jestem na dużo niższym poziomie niż z angielskim w dodatku z normalnych krajów francuskojęzycznych została tylko chyba Kanada.

Ciężko powiedzieć co mnie kręci ,gdy mam wolny czas to głównie czytam i ćwiczę siłowo.Jestem raczej typem nonkonformisty studia nie sa mi potrzebne by inni ludzie myśleli że jestem wykształcony,chodzi mi głównie o rozwinięcie zainteresowań ale studia kosztują .

sory za double

 

Jeżeli nie masz problemów z językami to poszedłbym w ich stronę.

 

Proponowany przeze mnie zestaw to: hiszpański, angielski, rosyjski oraz przynajmniej 2 języki południowo-wschodniej Azji (chiński i tajlandzki może tak na początek) ;-)

 

Angielski na drugiej pozycji, bo "fachowców" z angielskim na świecie już sporo i w większości przypadków sporo też zarabiają w swoich (nasyconych już zresztą rynkach), więc w inno-językowe kraje raczej się nie pchają ;-), ale z prawo/praco-dawcami trzeba się dogadywać ;-)

A tak, Ty jak znający w/w języki, możesz załatwiać interesy praktycznie na całym świecie (znaczy tam gdzie w miarę rozwinięta techniczna cywilizacja i/lub etap do jej wprowadzania).

Ew. jak nie masz głowy do interesów w jakiejś branży to robisz po prostu za biznesowego tłumacza ;-)

 

Wbrew temu co pisza koledzy - sugeruje jednak angielski - a to z tego powodu iz jest to wspolczesna 'interlingua' i dzieki jej znajomosci mozna sie porozumiec z kazdym jako tako wyedukowanym obcokrajowcem (a przynajmniej z tymi z ktorymi chcemy sie porozumiewac, ponadto - sporo literatury jest w tym jezyku (technicznej), angielski to jezyk IT i techniczny. Same plusy.

 

Z francuskim dalbym sobie w ogole spokoj - strata czasu.

 

Popieram z olaniem francuskiego w sferze "profesjonalnej" - przydaje się co najwyżej do marudzenia laskom by się nawilżyły ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 18 lat mało kto jest świadomy, czego chce w życiu. Właściwie nikt.

Jeśli czujesz, że masz głowę - edukuj się. Tylko nie na kierunku, gdzie ludzie nic nie robią i 'studiują' byleco - a takich jest teraz większość ale na renomowanej, państwowej uczelni. Żadne politologie, stosunki międzynarodowe, turystykę, europeistykę itd. To kierunek dla masy, która chce mieć papier dla posiadania papieru. Inwestuj w znajomość jezyków. Im bardziej wąską i egzotyczną specjalizacje nabędziesz - tym lepiej. Ludzi ze znajomością angielskiego, komputera,

prawem jazdy B i papierem 'haj skul of Łomianki und Sworne Gacie' jest na pęczki - ergo, ich wartość jest zerowa. Cenne w życiu i na rynku pracy jest to, co jest unikalne - kolega świetnie sobie radzi jako tłumacz z fińskiego i norweskiego - bo mało kto zna te języki, myśląc przyszłościowo - wziął się za naukę koreańskiego.

Szukasz wiedzy ogólnej i ogłady czy raczej wyłącznie pieniędzy? Bo jeśli wyłącznie tych ostatnich - to nie potrzebujesz studiów i edukacji. Znam wiele osób z zacnym dochodem, które

mają np. warsztat samochodowy czy jeżdżą TIRem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi,wasze opinie są dla mnie pomocne. Myślę że  porzucenie j.francuskiego to całkiem dobry pomysł.Myślę że hiszpański to dobry wybór ,używa się go w wielu krajach.Co myślicie o języku Japońskim np?  Bardzo podoba mi się ten język i do tego interesuje się tym krajem więc chętnie bym się go uczył ,jedyny problem to alfabet który składa się z idiogramów które są problematyczne.Ktoś tu wspominał o chińskim ale moim zdaniem jest to jeden z trudniejszych języków a nauka wymowy graniczy z cudem.Subiektywny pytałeś się o pieniądze ,dla mnie nie są one zbyt ważne,przynajmniej na tym etapie życia .Celem w życiu jest dla mnie raczej jego poznawanie ,robienie czegoś ciekawego ,pieniądze powinny być tego skutkiem ubocznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.