Skocz do zawartości

Szef vs Podwładna


doxa

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, Unhomme napisał:

@doxa Moim zdaniem, panna moze dac sie zaprosic na spotkanie z toba gdy bedziesz odchodzil z firmy, tylko wtedy gdy bedzie na etapie rozgladania sie za nowa galezia. Jesli natomiast jej dotychczasowa galaz na ktorej siedzi jest wystarczajaco solidna to zwyczajnie ci odmowi gdy bedziesz proponowal spotkanie. Oczywiscie moge sie mylic.

 

 

 

I to rozumiem. Tylko tyle chce wiedzieć.

 

42 minuty temu, Tomko napisał:

@doxa A weź ty się zacznij po prostu uśmiechać do niej i zobaczysz co będzie. Kombinujesz jak koń pod górę. 

Zmiana pracy - owszem, trzeba się wspinać po szczebelkach kariery. Ale widzę, że zmiana pracy ma być "dla niej/przez nią". Weź poprawkę, że jeśli dostaniesz kosza, to twoja produktywność i koncentracja w nowej pracy spadnie na łeb na szyję. Zaufaj mi, wiem co mówię. 

Problem w tym, ze moja produktywnosc w tej chwili jest słaba. Laska mnie rozprasza i nic nie poradze. Co do uśmiechania - mamy ciepłe relacje. Uśmiecham się do niej dużo i jestem dobrym szefem (opinia z drugiej ręki).

Edytowane przez doxa
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, doxa said:

I to rozumiem. Tylko tyle chce wiedzieć.

Do tego dodam jeszcze tyle, ze musisz widziec u niej zainteresowanie toba (gdy sie okaze ze szuka nowej galezi i sie zgodzila na spotkanie). Bo jesli bedziesz tylko ty zainteresowany nia (bez wzajemnosci), to panna moze nawet przeskoczyc na twoja galaz (widzac ze moze miec korzysci z racji twojej bardzo dobrej pozycji spolecznej), moze poudawac troche zainteresowana (zeby cie przytrzymac) ALE bedziesz w tym momencie tylko taka "opcja tymczasowa". Pokorzysta sobie i momentalnie cie rzuci gdy pojawi sie taka galaz jaka bedzie jej pasowala (gosc, ktorego bedzie darzyc prawdziwym zainteresowaniem). Uwazaj na to !

Edytowane przez Unhomme
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doxa Skoro już jest słaba, to po zmianie pracy będzie jeszcze słabsza. Pamiętaj, że musisz się wdrożyć w projekty, w nowych ludzi, odnaleźć w nowej pracy. To zjada gigantyczne pokłady energii. 

Ja bym na twoim miejscu zmienił pracę i starał się nie myśleć o koleżance, pochłonął się karierze, nie odczepiał tego wagonu. To zazwyczaj kończy się tak, że jeśli nie masz bardzo silnej pozycji i nie robi jej się mokro na twój widok to skończy się tak, że poumawia się z tobą w sekrecie, ale nie odejdzie od misia. A z tego co widzę to traktuje cię zwyczajnie jak szefa kolegę. Gdybyś jej się podobał to już byś dawno o tym wiedział.

Nie mów jej, żeby dała znać jak będzie wolna. Co ty chłopie, masz 15 lat? To stawia cię w pozycji desperata a ją w pozycji księżniczki. Jak odczepiać wagon to tylko wpier...lić się z całej pary w bok, żeby go wykoleić. Ale jak mówiłem - słabe rezultaty. Serio. No chyba, że chcesz być jak samochód z wypożyczalni. A co do uśmiechania to nie mam na myśli życzliwego uśmiechania a takie z napięciem seksualnym. 

@Unhomme Co wy z tymi gałęziami ku...a... Nie wszystko się kręci wokół gałęzi. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Unhomme No obrazowo, ale nie każda kobieta tylko myśli jak by tu wyjeb...ć i przeskoczyć na inną gałąź. Zluzujcie trochę. To jak opisywanie świata teorią SMV w co drugim wątku. Teoria gałęzi jest długofalowa (no chyba, że miś jest kanalarzem a poderwał ją menadżer w korpo), a nie zapominajmy, że większość kobiet nie potrafi planować długofalowo. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, doxa napisał:

Problem w tym, ze moja produktywnosc w tej chwili jest słaba. Laska mnie rozprasza i nic nie poradze. Co do uśmiechania - mamy ciepłe relacje. Uśmiecham się do niej dużo i jestem dobrym szefem (opinia z drugiej ręki).

 

   Pojechałeś teraz jak w jakimś romansidle dla rozczarowanych życiem, kobiet. Co Ty chłopie odpierdalasz! Jesteś stateczny, uparłeś się na jakąś pierwszą lepszą która na Ciebie spojrzała.

 Wbiłeś sobie w baniak że to ta jedyna, kurwa nawet z nią nie gadałeś o Bogu, pejzażu, obrazie i innych duperelach, a Ty sądzisz że to ta jedyna myszka moja i ona jest inna.

Gdybym Cię miał w zasięgu i okazał byś się tego warty, dostał byś sążnistego liścia. Zasługujesz na to! Dla jakiejś panny chcesz przemeblować życie. Owszem piszesz że to było wcześniej zaplanowane. Raptem, przyspieszyło.  Weź kurwa przestań. Robisz wszystko pod swoją domniemaną, wymarzoną przyszłość u jej boku. Tak u jej boku, bo przy Tobie ona będzie dla kasy, pozycji. Kurwa, ile razy mam powtarzać. Baby nie kochają Was, baby kochają to co możecie im dać!

 

   Kto z Was może powiedzieć że był kochany za to że jest?

 

Szkoda gadać @doxa, weź się złap za jaja i przestań myśleć fiutem/sercem, zacznij myśleć mięśniem mózgowym.

 

Wiem, przedłużenie linii rodowej, swój wiek, chęć przeżycia haju/zakochania. Powiem Ci że to wszystko gówno warte.

 

Myśl o sobie, egoizm jest zdrowy.

 

Tego kwiatu to pół światu. Na pewno coś ogarniesz dla siebie.;)

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, doxa napisał:

Czy ktoś ewentualnie tu rozważał opcję, że to może zwyczajna, dobra dziewczyna, uczciwa? Bo w opiniach dominuje paradygmat dendrologiczny. Istnieją chyba takie, nie? Czy jedziemy cynizmem do samego końca?

Bo kobieta zmienną jest :)

I obowiązuje tu półprzewodnikowa zasada - kobieta w swej zmienności działa jak dioda - puszcza prąd tylko w jedną stronę.

 

Ja nie twierdzę, że nie ma tych, jak to Ty ująłeś trafnie - "zwyczajnych, dobrych, uczciwych" - bo zapewne są. Ale skoro kobieta jest zmienną - to może się zmienić w tę mniej dobrą i umiarkowanie uczciwą ze tak polecę eufemizmem by nie obrażać Pań.

 

Najgorszym jest to, że zgodnie z zasadą diody - może to zrobić tylko w jedna stronę.

Zmiana w drugą nie jest możliwa. To jest - jak to kiedyś Boney M śpiewało - one-way-ticket.

 

A wspominając mniej odległe wydarzenia historyczne - ze zmianami u kobiet jest jak z 11 września 2001. Wtedy to bowiem ówczesny prezydent USA - George Bush jr rzekł - "nic już nie jest tak jak przedtem".

 

BTW:

Oczywiście jesli facet jest odpowiednio kumaty - to ma pewne szanse by kobieta zaczęła działać jak dioda Zenera. Czyli - może zacząć przewodzić prąd w kierunku wstecznym, ale nie jest to takie proste.

Bo facet wówczas musi wygenerowac odpowiednio wysokie napięcie przebicia. Nie kazdy potrafi - to po pierwsze, a po drugie - nie każdemu się chce.

Bo jeszcze go samego przy okazji kopnie. Po co mu to ?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Bonzo napisał:

Boney M śpiewało - one-way-ticket.

Eruption to było, nie Boney M. Trzymajmy się faktów!!! ;)

 

38 minut temu, Bonzo napisał:

Bo facet wówczas musi wygenerowac odpowiednio wysokie napięcie przebicia. Nie kazdy potrafi - to po pierwsze, a po drugie - nie każdemu się chce.

No właśnie, wygenerować napięcie przebicia czyli dostarczyć ENERGII, a ta kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Imbryk napisał:

Eruption to było, nie Boney M. Trzymajmy się faktów!!! ;)

A bo widzisz. Ja mam dopiero pierwszy stopień muzykalności, ale za to opanowany w stopniu doskonałym. Odrózniam bowiem bezbłędnie kiedy grają a kiedy nie :)

17 godzin temu, Imbryk napisał:

No właśnie, wygenerować napięcie przebicia czyli dostarczyć ENERGII, a ta kosztuje.

Bo również w kontaktach z kobietami nale......, yyyy...wróć - zwłaszcza w kontaktach z kobietami - należy precyzyjnie kalkulować czy jakiekolwiek nasze działania są tego warte i czy się to krótko mówiac - opłaca.

Czyli - czy skórka warta wyprawki i coś z tego będzie, czy też od razu na szmaty z tym.

 

Zauwazyłem w swym krotkim bo krótkim ale niewątpliwym życiu, że jesli cokolwiek bezinteresowanego zrobiłem dla faceta - to znacznie częściej mogłem liczyć na podobny rewanż niż gdy cokolwiek podobnego uczyniłem w kierunku kobiety. Faceci mają po prostu jakieś takie silniejsze wewnętrzne poczucie wdzięcznosci.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.04.2018 o 21:03, doxa napisał:

Czy ktoś ewentualnie tu rozważał opcję, że to może zwyczajna, dobra dziewczyna, uczciwa? Bo w opiniach dominuje paradygmat dendrologiczny. Istnieją chyba takie, nie? Czy jedziemy cynizmem do samego końca?

Jak dziewczę zmieni szybko obiekt zainteresowań na ciebie to będziesz miał swoją odpowiedź. 

Uczciwa kobieta najpierw zakończy związek by później związać się z nowym partnerem. Jakby taka kopnęła innego dla mniej to spodziewałbym się podobnego zachowania kiedy motyle w brzuchu już zdechną. 

Jeżeli ona sama pod wpływem Twoich działań wykarze zainteresowanie to bym pewnie pod wplywem haju się za nią brał. Niemniej jednak pozostał świadomy i szczęścia nigdy nie uzależniał od innego człowieka. 

 

Pewni siebie, optymistyczni, szczęśliwi mężczyźni są jak słońce, ogrzewają siebie i kobiety 

obok nich. Prawie każda pragnie być częścią tego światła. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Themotha napisał:

 

 

Ja wymienię, dwa cycki i cipa :)

To trzy.

 

Tak abstrahując od tematu wczoraj przyglądałem się stadku panienek i ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że przymioty powinny występować co najmniej w parach.

Do czego zmierzam.

Fajne cycki bez fajnej dupy to marny pomysł. I odwrotnie.

Z kolei całkiem przyzwoita twarz bez cycków i dupy to jakiś ponury żart.

Za to twarz i cycki nieco są w stanie podratować dupę, byle nie za gruba była.

Kombinacje można mnożyć.

W któryś weekend korzystając z dobrej pogody postaram się zrobić zestawienie. Może w formie tabelki.

Edytowane przez wroński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.