Skocz do zawartości

Panther

Rekomendowane odpowiedzi

@Panther masz w pełni moje poparcie. Jednak poczytaj @Bonzo i @AR2DI2. Niech tylko wyczuje, że może Ciebie kontrolować, a Ty nie ogarniesz (coś do niej poczujesz) i już po Tobie. Zacząłbym wpierw od drogich div, zrobione cycki, usta... Polatasz trochę włos takich dam zrozumiesz, potem sponsoring i luz. 

 

Big shot: @CalvinCandie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Panther said:

Jakie portale do ogłoszeń proponujecie? Próbowałem ogłaszamy24 ale tam coś nie bardzo wychodzi. I jak najlepiej wyciągnąć od takiej dziewczyny wyciągnąć jak ona wygląda, chociażby na podretuszowanych zdjęciach?
 

Nic nie wyciagaj.

Jak najszybciej dąż do spotkania, dowiesz sie jak wyglada.

Odmawiaj jesli tylko cos ci nie pasuje.

Ogolnie - zacznij dzialac jak kobiety.

Wyobraz sobie ze masz 200 odpowiedzi dziennie na swoje ogloszenie.

Co bys robil zeby wyłuskac optymalną?

BAW sie w selekcje, KAPRYŚ, MARUDŹ, WYMAGAJ.

Powiedz ze szukasz kogos do pierdolenia a nie romansu.

 

Nic nie tracisz na tej zabawie a gwaratuje ci ze od cholery sie nauczysz i to w koncu zadziala.

(To k-wa naprawde tak dziala.

Spotkalem sie z kobietą ktora myslala ze umawia sie z prymitywnym gangsterem, takie teksty puszczalem na czacie po pijaku.

Moj blad ze nie kazalem jej od razu zrobic loda w samochodzie gdy sie spotkalismy, to pokazalo ze jestem ZA GRZECZNY i sie zmyła.)

KAZDA z bab ktore zaprosilem do swojego mieszkania i nie zerznalem ich za pierwszym razem drugi raz juz sie nie pojawila.

Dokladnie bylo ich trzy.

TO cos mowi o oczekiwaniach kobiet.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 tys. netto przy umowie o pracę to 7080 zł brutto, nie jest to mało. W Polsce poziom 'zamożności' zaczyna się właśnie od tej kwoty i są to dane z 2017 roku:

https://subiektywnieofinansach.pl/sprawdz-czy-jestes-w-1-najbogatszych-i-zeby-wszyscy-mysleli-ze-juz-jestes-poradnik-kpmg/

Zarabia tyle 1,1 mln Polaków z 16,1 mln pracujących, czyli niecałe 7%. 

 

Ja wiem, że ludzie w swoich przechwałkach często rzucają kwotami 10, 12 itd. ale jednak fakty i statystyki ekonomiczne swoje, a opowieści ludzi swoje - ja wierzę nauce. W Polsce nawet lekarz ma ok. 8 tys brutto podstawy, resztę dorabia pracując na dodatkowych etatach - przy 160h wymiarze ma 8 tys. brutto, rzadko kiedy więcej.

 

Autora stać by było na bycie sponsorem, ale wydawałby 60% pensji, czyli moim zdaniem za dużo.

Poza tym - po co? Aż tak chce Ci się ruchać czy chodzi o to aby mieć jakąś atrapę 'dziewczyny'? Jeśli to drugie to nie marnuj pieniędzy na takie coś tylko zbieraj na jakieś mieszkanie czy coś w ten deseń i poznawaj laski ile się da po portalach randkowych, internetach - w końcu uda się poznać jakąś w miarę pasującą.

Pamiętaj - nie próbuj jej szybko zaliczyć bo nawet jeśli się to uda to nici z prawdziwego związku. Prawdziwy związek buduje się stopniowo i wraz z tym stopniowaniem buduje się realna więź. Czasem i tak się potem ludzie rozstają, ale czasem ta więź przetrwa - warto powalczyć o nią. A do seksu ruchaj np. dziwki albo szukaj lasek do tego innych. 

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niuni ze wsi co wynajmuje pokoj 1000+ na miesiac znaczy ze moze wynajac kawalerke.

Niekoniecznie musza byc brzydkie, kwestia poszukania, czasem mozna jej pomoc w nauczeniu sie obycia w wielkim miescie, za to tez bedzie wdzieczna, a na pewno nie bedzie tak zadzierac nosa jak ksiezniczki ze stolicy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, arch said:

Poza tym - po co? Aż tak chce Ci się ruchać czy chodzi o to aby mieć jakąś atrapę 'dziewczyny'? Jeśli to drugie to nie marnuj pieniędzy na takie coś tylko zbieraj na jakieś mieszkanie czy coś w ten deseń i poznawaj laski ile się da po portalach randkowych, internetach - w końcu uda się poznać jakąś w miarę pasującą.

Pamiętaj - nie próbuj jej szybko zaliczyć bo nawet jeśli się to uda to nici z prawdziwego związku. Prawdziwy związek buduje się stopniowo i wraz z tym stopniowaniem buduje się realna więź. Czasem i tak się potem ludzie rozstają, ale czasem ta więź przetrwa - warto powalczyć o nią. A do seksu ruchaj np. dziwki albo szukaj lasek do tego innych. 

Edited 1 hour ago by arch

@arch

Kolego, tak czytam kolejny już Twój "pseudozawczozwiązkowy" wpis, i sorry, ale uważam, że powinno się te Twoje porady oflagowywać jako "treść szkodliwa".

Zacznę od tego "Poza tym - po co?". Facet pisze, że nie chce tracić czasu na poznawanie, szukanie i zabawy w podchody randkowe, i stąd jego temat o sponsoringu, a Ty jakbyś żył w swoim świecie, i idpowiadała sam sobie na swoje pytania, i genialnie je rozwiązywał. To raz.

Dwa. Głupota jaką zacząłeś od "Pamiętaj...". 
Jesteś wyśmienitym teoretykiem, jak widzę. Twoje teorie zaś są podparte jak sądzę Twoimi doświadczeniami...ze swoich wyobrażeń, bo na sto procent nie z realu. Gdyby były z realu, to byś nie pisał kolejny raz takich banialuków.

Realna praktyka wygląda inaczej. A jej motto brzmi "Zerżnij jak najszybciej". Oczywiście nie gwałcąc, czy chodząc jak pies wokół suki, ciągle ruszając dupą z napalenia. Powoli ale na pewno. 
Daje to wiele pożytków na później, a głównym jest ten, że zaliczając od razu to co ma "najlepszego" traci kontrolę. Poza tym popytaj lasek dlaczego tak to się dzieje, że po zaliczeniu jej, odpala jej się w głowie proces zaangażowania. Podpowiem ci ciut, a resztę dopytaj. Proces ten polega na tym, że ewolucyjnie kobieta po stosunku miała być w ciąży, więc musiały uwolnić się do jej organizmu od razu substancje chemiczne przywiązujące ją do partnera w celu odchowania potomstwa. Bariera dostępu złamana. 

Nie wiem czy nie szkoda prądu na naprowadzanie Ciebie, bo wcześniej ludzie ci tłumaczyli prostsze kwestie i nie kumałeś....

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch No wywód, o kasie OK. Ale myśle jak @AR2DI2. Autor ma w chuju randki, chce przyjść do typiary spuścić się, wrócić do programowania. 

 

@JoeBlue czytałem Teoj post i zamiast zadzierać, przeczytałem zdzierać (w finansowym rozumieniu). Hehe, zadziałał mechanizm pt widzę tak, jak chcę widzieć. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch rozumiem ,że randki i podchody mogą być fajne. Jednak kolegę to nie interesuje i uważa ,że szkoda mu na to czasu. Nie chce robić "wiskasa z mózgu" randomowej dziuni. Chce układu i pyta się jak to sobie zorganizować. Równocześnie chodzi mu coś innego niż w agencji.  Raczej coś jak ff za pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 kolego, naucz się myśleć logicznie. Chlopak- autor ma 25 lat, z opisu wynika,
że żadnego długofalowego związku a chciałby poruchać i jednocześnie chciałby bliskości kobiety. 
Test dla Ciebie po raz drugi bo w poprzednim wpisie go nie zdałeś - na co Ci to wygląda?
na potrzebę ZWIĄZKU. BRAWO. To teraz ja doradzam koledze, żeby ruchał dziwki a nie szukał atrapy związku w sponsoringu
bo to strata czasu i pieniędzy które mógłby poświęcić na sensowne szukanie odpowiedniej kobiety. Autor pisał, że ma dość
podchodów - a ja mu doradzam, żeby zmienił myślenie i nie miał ich dość jeśli chce osiągnąć PEŁEN SUKCES (związek), a nie atrapę.
Paniał czy dalej za trudne?

 

Co do drugiej kwestii - obawiam się, że głupoty piszesz Ty i to trujące mózg młodemu facetowi.
Piszę swoje mądrości z realu - chodziłem z laską 2-3 lata zanim doszło do pierwszego seksu.
Ba, jestem ze wsi w małopolskim gdzie rozwody są rzadkością i wielu ludzi którzy mają związki trwające kilkadziesiąt
lat a nie parę miesięcy czy rok jak Twoje przyjacielu uprawiało seks pierwszy raz ze sobą dopiero po co najmniej roku znajomości.
Są to długoletnie trwające do dziś związki.


Kolejny przykład: Woody Allen. Facet 'wychował' sobie młodą dziewczynę na swoja przyszłą partnerkę
właśnie po to żeby stworzyć z nią dużą więź, bo to jest to, co przytrzyma przy nim kobietę na dużo dłużej niż szybki numerek
po kilku dniach znajomości. Jeśli ktoś tu jest teoretykiem to Ty ze swoimi przelotnymi krótkimi związkami
(czytałem trochę Twoich wpisów i takie wyciągam wnioski, popraw mnie jeśli miałeś jakieś długoletnie).
Miałeś kolego ślub i kobietę przez powiedzmy 10 lat? Jak nie to gdzie kurwa dajesz przykład na dowód swoich słów? w miesięcznym związkach w których zaruchałeś po 2 dniach.
Gratuluję - kurwa, rozbiłeś bank związkowy.


10x lepszy przykład daje koleś który utrzymał pannę/żonę przy sobie z 15 lat, a dopiero pod koniec Pani zaczęła
świrować niż Ty ze swoim pierdo lamento alvaro podrywacz. Ta Twoja 'praktyka' aby zerznąć jak najszybciej
to się nadaje do dyskotek w Pcimiu Dolnym gdzie zajdziesz z Karyną po 1 razie i to Was jedynie przy sobie trzyma.
Jest w chuj przykładów gdzie na początku szybko był seks bez więzi a potem okazało się, że nie ma o czym pogadać i 'związek'
kończył się po pół roku. Jak pisałem - więcej myśl i analizuj, mniej bzdur a'la pseudoalfa.


Co do tych gadek o ewolucyjności - konkretny link i dowód, że to prawda zamiast pierdo lamento które lubisz - czekam.
Na zasadzie Twoich teorii to i dziwka powinna nas pokochać po 1 razie, wszak co za różnica, że było to w gumie
skoro mówisz, że to EWOLUCJA, biologia, coś nad czym logika kobiety nie panuje.


Tłumaczyć przyjacielu to możesz swojemu koledze, nie mi, bo mniemam, że wiem dużo więcej niż Ty w tych tematach.
Wystarczy też, że przywołam Twój tragiczny wątek o burdelach - głupimi przykładami o burdelach
w Pcimiu Dolnym zryłeś banię przeciętnemu facetowi który teraz boi się iść na divy.


W każdym większym mieście jakim byłem (Rzeszów, Kraków, Warszawa) była higiena, mycie, założenie gumy wprost z opakowania, itd.
Powtarzam: W KAŻDYM. Nasmarowałeś w tamtym temacie głupot i teraz przeciętny chłopak myśli, że doświadczenia rodem z Pcimia

Dolnego z lat 90 to prawda - WTF?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżko po pierwsze grzeczniej, bo już któryś raz z kolei kłapiesz dziobem pozwalając sobie za dużo. Swoje mądrości możesz przekazywać w formie pytającej co najwyżej, sądząc po tym co i jak piszesz.

To, że ty chodziłeś z laską 3 lata zanim poruchałeś to już twój problem, i twojej psychy, nie wykładnia tego jak trzeba robić.

Historia o burdelu zaś umiejscowiona jest w takiej lokalizacji, że kiedy w takie miejsce jechałeś na zakupy, to opowiadałeś laskom na podrywie o tym, żeby zrobić wrażenie. Zmylił cię ten "budynek po GS". Ale nie wymagam od ciebie nic więcej w zakresie logiki. 

Tyle na twój temat teraz i kiedykolwiek. 

Przy czym jeśli będę widział kolejne bzdury jakie smarujesz, będę o tym informował innych.
 

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Historia o burdelu zaś umiejscowiona jest w takiej lokalizacji, że kiedy w takie miejsce jechałeś na zakupy, to opowiadałeś laskom na podrywie o tym, żeby zrobić wrażenie. Zmylił cię ten "budynek po GS". Ale nie wymagam od ciebie nic więcej w zakresie logiki. 
 

Dodaj jeszcze - wiejskim laskom i będzie wszystko jasne.

Ten post który dałeś co do burdeli był kolego niesamowicie przekłamany. Nie żebym powątpiewał w przedstawioną historię ale napisanie z tytułem 'Jak to naprawdę jest w burdelu' to jest ŻART.

Pochodź po burdelach w każdym większym mieście a potem zrewiduj te poglądy. Ja wiem co mówię bo bywałem w niejednym mieście i w niejednym miejscu.

Wielu chłopaków się zrazi myśląc, że to takie brudne ruchańsko, podczas gdy na domówkach czy w typowym burdelu z muzyką itd. w każdym większym mieście masz obsługę full wypas - mycie, ręczniczek, założenie gumy - wszystko jest picuś glancuś a nie jakieś historie o węglarzach i ruchaniu bez mycia się - wtf?

 

4 godziny temu, AR2DI2 napisał:

Przy czym jeśli będę widział kolejne bzdury jakie smarujesz, będę o tym informował innych.
 

To potraktuję jak żart. Wyraźnie podważyłem Twoje bzdurne argumenty, że zatrzymać laskę przy sobie można szybkim ruchaniem - co to w ogóle za durna teoria?

 

Już głupszej nie można było wymyślić.

Może to działa na jakieś totalne wiejskie karyny nie używające mózgu ale w przypadku wielu dziewczyn jako tako inteligentnych i wykształconych (jak na kobiece standardy) z reguły powolne budowanie więzi, rozmowy, itd. skutkuje długą relacją z której nawet ciężko się potem emocjonalnie wyplątać pamiętając dużo głębokich rozmów, porozumienia, itd. Rzecz jasna - nierzadko potem po dziecku jest już coraz gorzej, ale niejako nie dlatego, że ona od początku grała. To porozumienie dusz mogło być i było, po prostu kobieta z czasem podążyła za swoją biologią i narzuconymi biologicznymi wymogami.

 

Kurwa, masz ponad 40 lat a nie zaobserwowałeś wielu Twoich rówieśników którzy mają jedną partnerkę - żonę od ponad 10 lat? Chodzisz z opaską na oczach, czy jak?

I myślisz, że oni niedługo od poznania, szybko ruchnęli swoje obecne żony i tak już długo ze sobą trwają? Ja pierdolę...

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, arch napisał:

laskę przy sobie można szybkim ruchaniem - co to w ogóle za durna teoria?

 

To jak wytłumaczysz mi to, że mój kumpel jest ze swoją już ponad 3 lata i chce się jej oświadczyć, a ruchali się trzeciego dnia związku?
Moi rodzice są ponad 20 lat ze sobą, a "zbliżyli się" po pół-rocznym chodzeniu i są do teraz. A ty puknąłeś jakąś babke z neta po 2 latach znajomości, a i tak koniec końców zostałeś sam i teraz płaczesz bo jak się domyślam, tylko w kobiecie szczęście widzisz(polecam wziąć czerwoną pigułkę na otrzeźwienie).

Wczoraj poznałem dziewice, która 3 lata była ze swoim chłopem i co czekał, czekał, aż w końcu go kopnęła w dupę/on ją kopnął w dupę. Mój najlepszy przyjaciel jest z nową dupą dziewicą pół roku około i jaja mu puchną bo księżniczka się namyśleć nie może, a co najlepsze on jej zrobił dobrze paluszkami, a egoistka pieprzona nawet mu konia nie zwaliła.

Tu jest gdzieś złoty środek - wątpię aby każda laska, która się wypnie na pierwszej randce uzna, że jesteś zainteresowany związkiem, chociaż jak widać u mnie w środowisku jest to jednak możliwe. Niektórzy mówią, że na trzeciej randce już powinno coś się dziać, inni, że miesiąc. Ja bym dał 2 miesiące i jak nie da = nie kocha i basta. No chyba, że byłaby to latynoska co najmniej ósemka, która by mnie omamiła to wtedy wszystko jest możliwe oczywiście do pewnych granic. Na pewno bym rok nie czekał aby wejść. Jaja by mi wybuchły.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/19/2018 at 11:21 AM, arch said:

@AR2DI2 kolego, naucz się myśleć logicznie. Chlopak- autor ma 25 lat, z opisu wynika,
że żadnego długofalowego związku a chciałby poruchać i jednocześnie chciałby bliskości kobiety. 
Test dla Ciebie po raz drugi bo w poprzednim wpisie go nie zdałeś - na co Ci to wygląda?
na potrzebę ZWIĄZKU. BRAWO. To teraz ja doradzam koledze, żeby ruchał dziwki a nie szukał atrapy związku w sponsoringu
bo to strata czasu i pieniędzy które mógłby poświęcić na sensowne szukanie odpowiedniej kobiety. Autor pisał, że ma dość
podchodów - a ja mu doradzam, żeby zmienił myślenie i nie miał ich dość jeśli chce osiągnąć PEŁEN SUKCES (związek), a nie atrapę.
Paniał czy dalej za trudne?

 

Co do drugiej kwestii - obawiam się, że głupoty piszesz Ty i to trujące mózg młodemu facetowi.
Piszę swoje mądrości z realu - chodziłem z laską 2-3 lata zanim doszło do pierwszego seksu.
Ba, jestem ze wsi w małopolskim gdzie rozwody są rzadkością i wielu ludzi którzy mają związki trwające kilkadziesiąt
lat a nie parę miesięcy czy rok jak Twoje przyjacielu uprawiało seks pierwszy raz ze sobą dopiero po co najmniej roku znajomości.
Są to długoletnie trwające do dziś związki.


Kolejny przykład: Woody Allen. Facet 'wychował' sobie młodą dziewczynę na swoja przyszłą partnerkę
właśnie po to żeby stworzyć z nią dużą więź, bo to jest to, co przytrzyma przy nim kobietę na dużo dłużej niż szybki numerek
po kilku dniach znajomości. Jeśli ktoś tu jest teoretykiem to Ty ze swoimi przelotnymi krótkimi związkami
(czytałem trochę Twoich wpisów i takie wyciągam wnioski, popraw mnie jeśli miałeś jakieś długoletnie).
Miałeś kolego ślub i kobietę przez powiedzmy 10 lat? Jak nie to gdzie kurwa dajesz przykład na dowód swoich słów? w miesięcznym związkach w których zaruchałeś po 2 dniach.
Gratuluję - kurwa, rozbiłeś bank związkowy.


10x lepszy przykład daje koleś który utrzymał pannę/żonę przy sobie z 15 lat, a dopiero pod koniec Pani zaczęła
świrować niż Ty ze swoim pierdo lamento alvaro podrywacz. Ta Twoja 'praktyka' aby zerznąć jak najszybciej
to się nadaje do dyskotek w Pcimiu Dolnym gdzie zajdziesz z Karyną po 1 razie i to Was jedynie przy sobie trzyma.
Jest w chuj przykładów gdzie na początku szybko był seks bez więzi a potem okazało się, że nie ma o czym pogadać i 'związek'
kończył się po pół roku. Jak pisałem - więcej myśl i analizuj, mniej bzdur a'la pseudoalfa.


Co do tych gadek o ewolucyjności - konkretny link i dowód, że to prawda zamiast pierdo lamento które lubisz - czekam.
Na zasadzie Twoich teorii to i dziwka powinna nas pokochać po 1 razie, wszak co za różnica, że było to w gumie
skoro mówisz, że to EWOLUCJA, biologia, coś nad czym logika kobiety nie panuje.


Tłumaczyć przyjacielu to możesz swojemu koledze, nie mi, bo mniemam, że wiem dużo więcej niż Ty w tych tematach.
Wystarczy też, że przywołam Twój tragiczny wątek o burdelach - głupimi przykładami o burdelach
w Pcimiu Dolnym zryłeś banię przeciętnemu facetowi który teraz boi się iść na divy.


W każdym większym mieście jakim byłem (Rzeszów, Kraków, Warszawa) była higiena, mycie, założenie gumy wprost z opakowania, itd.
Powtarzam: W KAŻDYM. Nasmarowałeś w tamtym temacie głupot i teraz przeciętny chłopak myśli, że doświadczenia rodem z Pcimia

Dolnego z lat 90 to prawda - WTF?

W żadnym wypadku nie szukam atrapy związku. Związek to m.in wynajdowanie dla niej miejsc do chodzenia na randki, rezerwowanie sobie na to paru godzin które mam po pracy albo weekendów, planowanie spotkania, logistyki, plany b na wypadek jak a nie wypali, pomaganie jej z różnymi rzeczami które mężczyzna ma zrobić (oczywiście pranie i jedzenie dalej robiąc samemu), wysłuchiwanie jej (niezależnie czy jesteście już tamponem emocjonalnym czy nie prędzej czy później będziecie tego słuchali), kłótnie, odmowa seksu, odmowa przytulania, pytania gdzie wychodzisz, pytania gdzie byłeś, pytania czemu tyle siedzisz w pracy, pytania czemu nie dostosujesz się zawsze do mnie itd. A w późniejszym czasie kiedy zabierzesz ją w fajne miejsce, zrobisz jej romantyczny wieczorek, masaż, niespodziankę, cokolwiek - wysłuchiwanie wprost ,,kiedy w końcu skończysz" i ogólne okazywanie znudzenia związkiem. Tak, na forum jest masa porad co zrobić aby w związku utrzymać zainteresowanie i zaangażowanie kobiet (czasami sobie przeczących) ale to jest jeszcze więcej zachodu - trzeba uważać na każde słowo, każdy ruch i każdy krok i nigdy nie wyłączać skanera shit test-ów. To prawie jak druga robota, z tym że bardziej męcząca, nierozwijająca i bez wynagrodzenia, lub z minimalnym. Tego właśnie nie chcę.

Co chcę? Seks z atrakcyjną dla mnie dziewczyną i przytulanie. No może jeszcze tego żeby przed tym wszystkim się ładnie ubrała. To wszystko. 

@trek Mam hobby i właśnie wolę na nie poświęcać czas niż na ,,związki" i ,,podryw". Rzecz w tym że to hobby uprawiają w 99.5% mężczyźni więc poznaję tam dużo mężczyzn, głównie starszych ode mnie. I nie, nie zamierzam go zmieniać z tego powodu. Wybieranie hobby pod kobiety w stylu ,,kurs tańca" przerabiałem i nie chcę tego powtarzać. 

@Piter_1982Jedyne aplikacje z jakich korzystam to tinder, fotka i przeglądarka. Na fb prawie w ogóle nie wchodzę. Jeśli już to messenger-a żeby popisać ze znajomymi. Moje hobby to sport uprawiany na świerzym powietrzu więc nie spędzam całego życia przed ekranem, pomimo iż to moja profesja i pasja. Co do Div to właśnie chętnie, ale nawet na garso (gdzie opisane jest może 10% ogłoszeń z Roksy albo Odloty) piszą wszędzie że większość to ściema albo nie chcą robić tego co w ogłoszeniu, albo nie są osobą ze zdjęcia a jak już jakaś jest porządna, to numer zajęty większość dnia. 

@IgorWilkTwój post powinien znaleźć się gdzieś na pierwszej stronie na forum. Strzał w dziesiątke.

@AR2DI2Właśnie tego się obawiałem. Wystartowałem w życie z bardzo niską samooceną. Pracuję nad tym i nad asertywnością ale dalej boje się często o zdanie innych. Jestem w stanie na logikę uwierzyć że sponsoring mógłby być dla mnie ryzykowny przy wpadnięciu na mocnego drapieżnika.

@JoeBlueAbsolutnie nie zależy mi na tym aby mieć dziewczynę na wyłączność. Wystarczy mi że się umyje porządnie przed spotkaniem ze mną. Zęby przede wszystkim. Bardziej bałbym się że jakiś inny jej sponsor może sobie włączyć ,,white knight mode" i spróbować zrobić mi coś złego. 

@michauWydaje mi się że znam odpowiedź na to pytanie. Moim zdaniem nie jest to kwesta ubioru ponieważ jestem minimalnie pedantyczny na punkcie tego jak wyglądam. Buty lekko brudne może zdarzy mi się nosić raz na miesiąc, ubieram się w porządku, nie jak dziad. Pomimo że pracuje w IT gdzie nikt tego ode mnie nie wymaga często lubię się ubrać tak smart-casual co w mojej opinii dodaje tak +1 do wyglądu. 

Natomiast stawiałbym na to że jest to moja samoocena - jak napisałem wyżej wystartowałem z niesamowicie niską i staram się ją polepszyć. Jest już dużo lepiej natomiast to jest praca na kilkanaście lat i zdaję sobie z tego sprawę. 

Ja za cene drinków mam tylko mniej kasy w portfelu. I nie, nie mam zamiaru rzucać wszystkiego i iść na kurs PUA gdzie zapłacę masę kasy w zamian za konieczność zmiany wszystkiego w sobie i zakłamaną obietnicę że to coś zmieni w moich kontaktach z kobietami. Mam lepsze wydatki niż utrzymywać tanie aktorki do czyichś fake infield video.

@loh-panProszę Cię - zrób ten poradnik. Będę bardzo wdzięczny i na pewno pomoże nie tylko mnie.

 @zuckerfreiDzięki za wytłumaczenie o co chodziło. Właśnie tak jest - szukam pewnego seksu z atrakcyjną dziewczyną a resztę wolnego czasu chcę mieć na moje hobby. Nie szukam niczego co miałoby przypominać jakikolwiek związek.

 I jeszcze jedno - to że jestem programistą wcale nie znaczy że jestem antysocjalny. Wręcz przeciwnie - potrafię zagadać do każdego. Rzecz w tym że jestem zmęczony pogardliwymi spojrzeniami i ignorowaniem mnie przez Warszawskie dziewczyny. A to dzieje się nagminnie. To nie jest coś czego nie spróbowałem. To jest coś na co już szkoda mi nerwów i czasu.

 

Edytowane przez Panther
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panther Twoja sytuacja jest ciut słaba z powodu Twojego podejścia, i tego jak sobie wyobrażasz swoje życie sexualne. Podtrzymuję zdanie, że na sponsoring jesteś za słaby psychicznie. To jest naprawdę niebezpieczna zabawa, bo uroda i cipka potrafią złamać faceta psychicznie. A te które dają za kasę, sa wyzute przeważnie z emocji, a do tego są przebiegłe. 

Niestety każdy rodzaj relacji z babami jest obciążony "jazdami". Musisz sam przemyśleć co ci najbardziej pasuje. 

Ja ci powiem z własnego doświadczenia, że najlepsze są średnio ładne mężatki, które siedzą na portalach randkowych w tajemnicy przed mężem. Takie nie mają czasu na "zabawy" w romantyczne rozmowy i gierki tygodniami. 
Ustawisz sobie taką, i masz rżnięcie czasem kilka łądnych miechów. Jak zacznie marudzić że " ta nasza relacja jest jakaś dziwna" czy "kim ja dla ciebie jestem" to olewasz i przygarniasz inną. 

I powiem ci, że czasem wystarczy siąść na takim portalu na godzinę, i wygarnąć taką, o ile ma się nosa do tego kto siedzi po drugiej stronie. Te które kombinują na boku przed mężem czy znajomymi, nie mają zdjęć. Wysyłają foty tylko na maila. Przysiądź, pokombinuj, a na pewno coś wygarniesz. Przy tym kasa zostaje w kieszeni.

Spotkania tez są z takimi fajne bo one nie mają czasu na romantyczne wieczorki. Wpada, pije lampkę wina i zabiera się do rzeczy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Panther napisał:

Co chcę? Seks z atrakcyjną dla mnie dziewczyną i przytulanie. No może jeszcze tego żeby przed tym wszystkim się ładnie ubrała. To wszystko.
 

Seks to rozumiem ale to przytulanie mi tu nie pasuje. Skoro nie wierzysz w związki i złorzeczysz na nie, że są pseudoczułością, czymś fałszywym, to czemu chcesz się bawić w jeszcze większą pseudoczułość jak przytulanie z obcą kobietą?

Zupełnie nie widzę logiki.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, arch said:

Seks to rozumiem ale to przytulanie mi tu nie pasuje. Skoro nie wierzysz w związki i złorzeczysz na nie, że są pseudoczułością, czymś fałszywym, to czemu chcesz się bawić w jeszcze większą pseudoczułość jak przytulanie z obcą kobietą?

Zupełnie nie widzę logiki.

Lubię przytulanie. Nie ze względu na aspekt romantyczny tylko bardziej właśnie seksualny. Nie szukam pseudoczułości bo np. kompletnie mi nie zależy na tym aby się z nią całować. Serio. Także nie róbmy offtopu - tak, nie szukam związku, nie szukam bliskiej mi osoby przez sponsoring. Nie, nie.

Nie.

@zuckerfreiMuch appreciated:)

Edytowane przez Panther
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Panther napisał:

Lubię przytulanie. Nie ze względu na aspekt romantyczny tylko bardziej właśnie seksualny. Nie szukam pseudoczułości bo np. kompletnie mi nie zależy na tym aby się z nią całować. Serio. Także nie róbmy offtopu - tak, nie szukam związku, nie szukam bliskiej mi osoby przez sponsoring. Nie, nie.

Nie.

@zuckerfreiMuch appreciated:)

Przytulanie jako aspekt seksualny :D 

No tutaj to już lepiej nie mogłeś wykręcić kota ogonem. Na moje oko Ty jesteś braciszkiem który marzy o związku z miłą i fajną kobietą i który ewidentnie szuka atrapy takiego czegoś i tak jak Ci inni bracia powiedzieli - kilka takich spotkań i od razu byłbyś zakochany (oceniając jak i co piszesz), a te teksty o parszywości związków to tylko Twój mechanizm obronny.

Do tego z tego co zrozumiałem nigdy w poważnym związku nie byłeś, a jakie wnioski o nich od razu, ło masakra - kalka tekstów z forum.

Dałem Ci radę co robić - szukać odpowiedniej kobiety, ja choć miałem rozstania, to z każdą swoją byłą czułem się bardzo dobrze razem, kłótnie były głównie pod koniec związku a i związek ani trochę nie przeszkadzał mi w realizacji, powiem więcej - tak jak Ty, jestem z branży IT, z zarobków wnioskuję, że nawet bardziej doświadczony.

 

Czytając niektóre opowieści braci jestem w szoku jakie oni mieli kobiety i jak nie potrafili ich ustawić - jebanie na każdym kroku, brak samorozwoju, shit testy co tydzień - rozumiem, że ktoś może aż tak dać się udupić ale żeby przekazywać to jako prawdę objawioną? WTF?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Jeśli chodzi o sponsoring, to co myślicie o dziewczynach z niezamożnych rodzin, czy jeszcze uczących się nastolatkach? Myślę, że takie osoby byłyby skłonne  do udostępniania swych wdzięków za niższą cenę. Czy mylę się?

Mi odpowiadałby taki układ, w którym poznaję dziewczynę do towarzystwa i spędzam z nią kilka godzin, płacąc jej za tą konkretną usługę, za tą konkretną ilość czasu, jaką mi poświęciła, a nie np. raz w miesiącu na podstawie jakiejś z góry ustalonej stawki. W przypadku wg mojego modelu mógłbym ponowić w przyszłości spotkanie z daną kobietą lub nie, jeśli byłbym niezadowolony z jego jakości. Taka forma obcowania z niewiastami wydaje mi się lepsza od wizyt u div, bo tam zbyt szybko wszystko się dzieje, nie mówiąc już o tym, że tam dostaje się tylko sex. Ja jednak potrzebuję czegoś więcej niż sama miłość fizyczna. Niezbędna mi też jest rozmowa, bliskość emocjonalna, kobieca czułość, coś w rodzaju "zabawy w uwodzenie", a nawet atrapa związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, arch said:

Przytulanie jako aspekt seksualny :D 

No tutaj to już lepiej nie mogłeś wykręcić kota ogonem. Na moje oko Ty jesteś braciszkiem który marzy o związku z miłą i fajną kobietą i który ewidentnie szuka atrapy takiego czegoś i tak jak Ci inni bracia powiedzieli - kilka takich spotkań i od razu byłbyś zakochany (oceniając jak i co piszesz), a te teksty o parszywości związków to tylko Twój mechanizm obronny.

Do tego z tego co zrozumiałem nigdy w poważnym związku nie byłeś, a jakie wnioski o nich od razu, ło masakra - kalka tekstów z forum.

Dałem Ci radę co robić - szukać odpowiedniej kobiety, ja choć miałem rozstania, to z każdą swoją byłą czułem się bardzo dobrze razem, kłótnie były głównie pod koniec związku a i związek ani trochę nie przeszkadzał mi w realizacji, powiem więcej - tak jak Ty, jestem z branży IT, z zarobków wnioskuję, że nawet bardziej doświadczony.

 

Czytając niektóre opowieści braci jestem w szoku jakie oni mieli kobiety i jak nie potrafili ich ustawić - jebanie na każdym kroku, brak samorozwoju, shit testy co tydzień - rozumiem, że ktoś może aż tak dać się udupić ale żeby przekazywać to jako prawdę objawioną? WTF?!

Wydaje Ci się że nie miałem żadnego prawdziwego związku i tylko kieruję się tym co forumowicze piszą? Fakt, nie miałem żony przez 15 lat i nie muszę spłacać alimentów przez kolejne 50. Natomiast związki miałem poważne dwa. Teraz co będzie Twoim argumentem następnym? No True Scotsman - ,,nie były to prawdziwe związki, w prawdziwym związku tak by się nie stało jak w Twoim"? Prawdziwe związki są dłuższe niż X lat? Waląc logical fallacies możesz bez końca komuś wmawiać że wiesz wszystko lepiej o tej osobie niż ona sama. 

Jeśli ktoś wmawia mi że jestem jamajczykiem a ja mówię że nie bo jestem białym mężczyzną (wiem, wstyd) z Polski to nie jest to mechanizm obronny lecz fakty. Tak jakby opisanie rzeczywistości. Tak samo jak to że świadomie nie chce związku.

Natomiast moja prośba - nie założyłem tematu żeby rozważać czy lepszy jest związek w tradycyjnym tego słowa znaczeniu czy sponsoring. One są po prostu inne!

Sponsoring to nie związek, związek to nie sponsoring. Związek służy założeniu rodziny, sponsoring służy zaspokojeniu potrzeb obu stron bez dodatkowych zobowiązań. Coś jak FF z tym że ja przy moim powodzeniu mogę co najwyżej mieć FF z jakąś babcią albo dziewczyną z Tajlandii. I nie, nie mam zamiaru przybierać przebrania samca alfa, szczególnie że panie widzą przez to przebranie (no i wyszło rymowanie).

Związek wymaga bardzo, bardzo pracy, sponsoring nie powinien. Ja chcę moją pracę skierować w coś innego. Nie w związek. A już na pewno nie w dążenie do związku (podryw, randkowanie).

Teraz pewnie to skrytykujesz. Jeśli dobrze przeanalizujesz forum to zobaczysz że właśnie 99% postów to nie opisywanie doświadczeń z nieudanych związków ale gnojenie innych samców za to że nie zastosowali jakieś techniki PUA prawidłowo.  Oczywiście mówie tutaj o części związkowej forum. Są też inne. 
Chciałbym zobaczyć sytuację w której kobieta opierdala swoją kumpele za to że źle zastosowała jakąś technikę podrywu na facecie który się jej podobał. Oj chciałbym.

Ten temat ma być o tym jak mieć seks w swoim życiu bez podrywu i związków. Nie o tym czy sponsoring jest lepszy od związku czy gorszy czy może coś. O tym jak zacząć sponsorować i ewentualnie na co uważać.  

 

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Panther napisał:

Związek wymaga bardzo, bardzo pracy, sponsoring nie powinien. Ja chcę moją pracę skierować w coś innego. Nie w związek. A już na pewno nie w dążenie do związku (podryw, randkowanie).

Dobra, przyjmijmy, że się mylę i naprawdę nie jesteś zakamuflowaną opcją pro-związkową, która przyjmuje mechanizm obronny. Nie rozumiem tylko dalej tej logiki - chcesz skierować swoją pracę w coś innego, bo to przyniesie efekty (i to jest racja, w IT kilka lat i możesz spokojnie w dużym mieście dojść do 8 tys. na rękę albo i więcej) ale z drugiej strony jesteś w stanie włożyć kupę kasy w jakąś babę na sponsoring - przecież to miesięcznie wyjdzie Cię na lekko 2-2,5 tys. zł. Przelicz sobie w skali roku - wtopisz w jakąś głupią karynę 30 tys. zł!

5 lat takich zabaw i w wieku 30 lat (bo masz teraz 25 z tego co pisałeś) oszczędziłbyś 150 tys. zł - za to można już znaleźć kawalerkę w Warszawie 30m w trochę gorszej co prawda lokalizacji, ale zarabiałaby na siebie spokojnie 1000 zł na czysto miesięcznie.

 

Gdybyś wszedł w związek nieformalny, niemałżeński, straciłbyś jakieś 500 zł miesięcznie na Panią póki nie byłoby dzieci i małżeństwa no i czas który spowodowałby, że rozwinąłbyś się wolniej - powiedzmy że na wolniejszym rozwoju w wieku 30 lat byłbyś stratny 100 tys. zł, łącznie 130 tys. zł. A w wieku 30 lat zakładamy, że byłbyś już na tym samym poziomie czy to stawiając wcześniej na rozwój, czy to mając związek, bo 5 lat to dużo i odrobiłbyś straty. W sumie wychodzi na to samo - sponsoring + rozwój nie wydaje się korzystniejszy od związku + trochę mniejszy rozwój.

Sponsoring + rozwój = X zarobków przez 5 lat - 150 tys. zł straty po 5 latach. Związek bez dzieci i małżeństwa + mniejszy rozwój = X - 130 tys. zł zarobków przez 5 lat. Poziom bardzo podobny.

 

Najkorzystniejsze moim zdaniem byłyby divy - 4 numerki miesięcznie, 600 zł, wychodzi 36 tys. zł w 5 lat, prawie 5x mniej niż w dwóch powyższych przypadkach i masz czas na skupienie się na rozwoju.

To moje luźne kalkulacje, ale zrobisz co zechcesz ;).

Edytowane przez arch
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4/20/2018 o 20:03, Panther napisał:


@loh-panProszę Cię - zrób ten poradnik. Będę bardzo wdzięczny i na pewno pomoże nie tylko mnie.

 

 

Na wstępie ogólna uwaga. Jeśli trafiłeś na sympatię to znaczy, że masz problemy w realu (pomijam rozwodników/w związkach/erotomanów którzy po prostu szukają seksu). Masz problem ze skutecznym zagadaniem z kobietą. Na odczepnego może dostajesz numer ale to tylko z litości albo sytuacyjnie. Jesteś przeciętniakiem, może nieśmiałym, może bez super pracy i pieniążków a może po prostu nie bawi cię ten cały cyrk z podrywem. U mnie było połączenie nieśmiałości z wycofaniem, nie jestem typem imprezowicza, dodatkowo totalny brak czasu (start biznesu). Dodatkowo miałem zamiar znaleźć kobietę na zawsze, małżeństwo etc. Po kilku dniach na sympatii wiedziałem, że bez problemu znajdę sex opcję i wyleczyłem się z głupot. ;) Posiedziałem, poczytałem poradniki w necie i dopasowałem je do swojej osoby. Kłamstwa u mnie było niewiele ale szczery też do końca nie byłem.

 

Ogólna uwaga. Żeby być skutecznym nie możesz być nudnym. Jeśli taki jesteś to musisz kłamać, czyli ciekawe zainteresowania/hobby, nie ma innej rady. Skoro jesteś super facet to nie siedzisz w weekendy w necie/na sympatii. Sobota/niedziela to Ciebie nie ma i nie odpisujesz. Teraz są apki na tel więc niby jesteś online ale warto trzymać się tego, że weekend/święta to czas wolny. Później będzie jak znalazł, przekonasz się. ;)

 

Odnośnie kłamstw to wiadomo. Wyglądu nie naginaj, to nie ma sensu, przecież prędzej czy później chcesz się spotkać w realu. Poza tym Twój target to nie będą idealne panie. Taka która od x lat jest sama ma gdzieś jak wyglądasz. Oczywiście, jakieś minimum musi być, wg. mnie najważniejsza jest Twoja fryzura. Jak masz jakieś kompleksy to powoli dozujesz informację. Pani ma brzuszek to Ty też masz, ma krzywe zęby to Ty nie masz perłowych. Wszystko na zasadzie nie przejmuj się, ja też nie jestem idealny. 

 

Przygotuj dwie fotki, tylko głowa, ucięte ramiona, jak kołnierzyk to fajnie pokazać, jedna ogolony a druga taki 2-3 dniowy zarost (chyba, że na codzień nosisz się zarośnięty). Dwie opcje po to ponieważ nie każda lubi zarośniętych, nawet nieogolonych. Po prostu ryzykujesz i dajesz zawsze lepszą czyli zazwyczaj nieogolony (bardziej męski) i wciskasz kit, że po całym dniu pracy, nieuczesany etc. Jak się nie spodoba (od cholery pań woli gładkich facetów) to masz drugą i żartem po przepychankach podsyłasz. Jeśli uważasz, że nie jesteś zbyt przystojny albo totalnie nieśmiały (to widać na zdjęciach) to fotki wieczorem, tzn. przy świetle żarówki, po prostu gra cieniem. 

 

Szczegóły:

 

1. Rejestracja w niedzielę, konfiguracja profilu i czekasz na moderację do poniedziałku. Dlaczego niedziela? Jako nowy jesteś oznaczony, przy profilu masz zielony listek (kilka dni? nie wiem tego) i niesamowite branie/wejścia na profil. Od poniedziałku przez cały tydzień możesz ostro działać. Pamiętaj - jesteś super i w weekendy nie siedzisz w necie. ;)

 

Wykupujesz premium, otwartą pocztę, to coś ponad 100zł na rok (może są krótsze czasowo taryfy, nie wiem), bez tego niewiele zdziałasz. Z tą opcją każdy może pisać do Ciebie bez ograniczeń. 

 

2. Profil, opis, zdjęcie. Nie miałem zdjęcia, dodałem w opisie, że nie mam żadnych kompleksów ale cenię sobie prywatność. Jeśli ktoś ma ochotę to bez problemu możemy wymienić się zdjęciami prywatnie. Coś w tym stylu. Sporo kobiet ma zablokowane osoby bez zdjęć ale wg. mnie nie warto się ujawniać.

 

Profil to wiadomo, wszystko na tak, czyli chcesz dzieci, małżeństwo, miłość, przyjaźń. Palenie i picie to nie wiem. Mnóstwo kobiet omija to i wiadomo, że popalają, później to wychodzi. To już trzeba samemu przeanalizować. U mnie było neutralnie. Jest też miejsce na myśl czy jakoś tak, jak nie masz czegoś własnego to lepiej odpuścić. Te wszystkie banały to wyglądają dziadowsko. No chyba, że np. "Pan inżynier szuka ciekawej znajomości.". ;) 

 

Opis nie za krótki i nie powieść. Początek podajesz imię, podajesz wiek/wzrost/wagę/typ sylwetki, tutaj jak masz kompleksy to wiadomo w formie żartu ale delikatnie a nie o jakimś sex zabarwieniu. Dalej co robisz czyli jak masz dziadowski wg. pań zawód typu budowlaniec to własna działalność branża budowlana. Coś klepiesz w necie to branża internetowa, po prostu najlepiej własny biznes. No chyba, że jesteś lekarzem, prawnikiem czy inżynierem, wtedy to zero problemów. Kolejne to najważniejsze czyli zainteresowania/hobby. Jesteś super facet, więc musisz mieć coś ciekawego, jak nie masz to trzeba kłamać. Samo czytanie nic nie znaczy, trzeba szczegóły, coś czego pani nie ogarnia. Podróże tak ale jak nie zwiedzasz świata to też trzeba sposobem czyli wypady raz w miesiącu do ciekawych miejsc (tutaj sobie wymyśl czy zwiedzasz zamki czy parki, szczegół ma być). Przygotuj się na pytania gdzie byłeś etc. Ogólna uwaga - jak kłamiesz to trzeba być przygotowanym, nie ma innej rady. Kino, teatr to standard. Unikasz wspinaczki czy rajdów, tylko to co ewentualnie mogłaby robić z Tobą. Dodajesz, że rozwijasz swój biznes etc. Koniec opisu to kogo/czego szukasz, więc jedziesz romantykiem ale bez opisu, że chcesz blondynkę czy szczupłą. Zwyczajną, normalną kobietę (każda ma się za taką), którą można zaprosić na kawę, porozmawiać i później pospacerować. Coś w tym stylu, bez konkretów. Na koniec bezwzględnie dodajesz, że nie chodzi Ci o szybki sex tylko na początek przyjaźń, ciekawą znajomość etc. Do tego, że nie masz żadnych ograniczeń jeśli chodzi o lokalizację. Dajesz info, że masz otwartą pocztę (panie są nierozgarnięte i później jest, że ona nie wiedziała a wykorzystała już wiadomości).

 

Jest tam jeszcze sekcja odnośnie kogo szukasz ale nie ma sensu jej dokładnie wypełniać. Ludzie szukają po tym i tylko zawężasz grupę potencjalnych kobiet. Jakoś ogólnie to co wszyscy lubią.

 

3. Działanie. Jesteś zalogowany, w przeglądarce a nie jakimś telefonie, musisz mieć wygodę. Masz szukajkę, konfigurujesz wiek, dzieci czy bez, stan cywilny, to już jak chcesz. Mnie przy wieku 34-35 interesował zakres 30-37 (próbowałem młodsze ale siano w głowie a ja chciałem najpierw na poważnie a później do seksu), po prostu mniej więcej własne pokolenie i nie za stare (dwa lata to max żeby pani uwierzyła, że ktoś młodszy może się nią zainteresować). Początkowo miałem samotne ale zmieniłem na z dziećmi, dodatkowo wzrost, mój -5cm. Nie ograniczałem lokalizacji, to było nieświadome, jak się później okazało bardzo dobrze zrobiłem. Pani z daleka nie ciśnie na szybkie spotkanie. Szybkie spotkanie to albo jesteś super ruchacz i zabajdurzysz albo Cię odpala. Piszę z perspektywy przeciętniaka, więc trzeba to rozgrywać na spokojnie.

 

Masz wyniki wyszukiwania, nie odrzucaj bez zdjęć, tam są często fajne opcje, przeglądasz i wchodzisz w profile Cię interesujące. Powiedzmy pierwszy dzień i te 20-30. :D Jak masz czas i chęć to robisz zrzuty profili, później się przyda. Odrzucaj dziwne nicki (dwuznaczne/sex), jak jest fotka i szpetna to wiadomo etc. Odrzucasz panie które mają xx zdjęć, mnóstwo prezentów i pytań (taka opcja), nie ma szans żebyś taką rozpracował. Nie używasz żadnych oczek, prezentów etc.!

 

Zazwyczaj jest tak, że panie po kilku godzinach odwiedzają Ciebie, zwrotnie z ciekawości... są też i bezpośrednie wejścia (jesteś świeże mięsko). :D Wtedy Ty zaczynasz aktywnie działać. Jeśli pani jest rokująca to wysyłasz wiadomość. Tutaj przydaje się pamięć o jej profilu lub zrzut i sobie sprawdzasz. Ewentualnie Opera i vpn, można większość podejrzeć bez logowania. Nie wchodziłem na profil drugi raz żeby nie wychodzić na desperata. Z kolei panie jak chciały zwrócić moją uwagę to ciągle widziałem, że przeglądają mój profil. :D Wiadomość zaczynasz od Dzień dobry, nie żadne hej etc. i zwracasz się na Pani. Na końcu dodajesz ps. i że masz na imię tak i tak, w kolejnej sama się przedstawi albo pociągnie per pan (nie zdarzyło mi się). Treść najlepiej ogólna, ewentualnie nawiązująca do opisu. Czasami, to jest najlepsza opcja, pani żartuje np. ze swojej nadwagi (brzuszek) czy krzywych nóg, więc jedziesz z tekstem, w stylu:

 

"Dzień dobry

 

Zainteresował mnie Pani profil, poza tym zauważyłem, że Pani również mnie odwiedziła. Jestem na Sympatii od niedawna, więc fajnie, że jest jakaś aktywność. Jeśli jest Pani zainteresowana to chętnie napiszę o sobie coś więcej.

 

Odnośnie opisu i brzuszka to wszyscy go mamy, nie ma sensu się przejmować. ;)

 

P.S. Mam na imię Maciek"

 

Koniec. Robisz z siebie durnia, w profilu masz imię ale jej powtarzasz, pierwszy wszedłeś ale udajesz, że ona już jest zainteresowana. Coś w tym stylu bez żadnych hej i wciskania kitu jaka jesteś piękna. 8 na 10 odpisze, jak nie masz zdjęcia to zazwyczaj, że fajnie ale ona lubi wiedzieć z kim rozmawia. Tutaj masz opcje na kolejną wiadomość, już po imieniu, miło mi etc. i że nie ma problemu, możemy wymienić się fotkami (jak ona też nie ma) lub jeśli ma, że jeśli jest zainteresowana to Ty chętnie swoje wyślesz. Po fotkach to wiadomo, komplementy ale bez przesady, mus to, że młodziej wygląda (jak jest starsza od Ciebie). Dalej piszecie cały wieczór (jak jest zainteresowana), czasami przerwa na mycie dzieciaków lub jej, poczekasz, po prostu trzeba wykazać zainteresowanie. Ważne jest, żeby pierwszą wiadomość wysyłać po pracy, powiedzmy 18-19, wtedy ona jest w domu i już pierwszego dnia lejesz wodę (najlepiej po skończonym związku, niedopowiedzenie, że skrzywdziła Cię kobieta, nie nadajesz od k i s, nie chcesz o tym pisać, będzie ją skręcać żeby wypytać). Jak się fajnie pisze to stwierdzasz, że technicznie czat przycina (to fakt), łatwiej byłoby sms-ować. Po prostu trzeba wydębić numer telefonu, nie ma bata. Nie od razu, nie od każdej, wyczuwa się jak sama chce dać, czasami sama proponuje. Czasami chce pogadać przez telefon to wtedy jest jeszcze lepiej. Po pierwszym dniu, kiedy dłużej popisaliście, rano (7-8) wysyłasz sms-a, Dzień dobry, że fajnie się gadało/pisało, jak ma ochotę to chętnie powtórzysz wieczorem i życzysz miłego dnia. W zależności po kilku dniach będziesz wiedzieć kiedy ma luz, jaki ma grafik i wtedy piszesz raz Ty lub ona. Jak ona odzywa się pierwsza to masz rodzynek i skupiasz na niej uwagę. Jak nie odezwiesz się jeden dzień a ona z pretensją, że już się znudziłeś to dalej głupa, że nie chciałeś być namolny i planowałeś odezwać się dzisiaj/jutro etc.

 

Miałem tak, że w ciągu pierwszych dni wieczory to były 3-4 panie online, musiałem nieźle kombinować żeby nie pomylić. Najlepiej siedzieć na większym ekranie i i kilka kart przeglądarki. Kilka tygodni i robisz odsiew, po prostu po kilku dniach gadania/pisania o życiowych pierdołach (pytaj o dzieci! co robią, jak się uczą, imiona) zagajasz erotyką, delikatnie. Dla przykładu ciekawe jak teraz wyglądasz (zdjęcie i jedziesz komplementy) lub po kapieli, czy już leżysz, koniec pracy na dzisiaj, bo ty tak i ciągniesz w kierunku w co jest ubrana etc. Każda śpi bez majtek (jak nie ma okresu) i stanika, więc wiadomo, luzik do pisania/rozmowy. Wiadomo która jest zainteresowana, zacznie tak nadawać, że nie poznasz kobiety z pierwszych dni. Kolejne dni to powolutku ostrzejsze pisanie, jakieś fotki (nie wymagaj od razu piersi czy myszki), wystarczą np. nogi, oczy to podstawa (romantyk!)... Poza tym Ty też coś odsyłasz, pierwszy wysyłasz, wymieniacie się. Jak wyjedziesz z wackiem to nic z tego nie będzie. Inteligentnie trzeba. ;) Po kilku tygodniach prawie wyznaje Ci miłość. Pamiętaj o weekendach, Cię nie ma, uprzedzasz wcześniej i jak musisz kłamać to zmyślasz plany. Tylko ma być ciekawie. Jak jesteś w pubie ze znajomymi to nie ma odpisywania na zaczepki. Nie miałeś telefonu albo byłeś zakręcony i nie zauważyłeś. Weekendy zostaw sobie dlatego, że nie jesteś nudny i po to, że później nie da Ci spokoju. Fajnie się gada i ogląda cipki ale na serio po x tygodniach człowiek nie wyrabia i chce mieć czas dla siebie. Po pracy one siedzą całymi dniami w domach, mogłyby pisać/gadać każdego wieczora.

 

Jak się spodobasz to zacznie przebąkiwać o spotkaniu. Jak sama tego nie robi to musisz sam wykombinować... W przyszłym miesiącu (jak dasz konkretny termin to coś może wymyśleć, że zajęta, poza tym nie zaskakuj dzień przed, ona musi sie zrobić na bóstwo :D, tylko zdenerwujesz) mam klienta tu i tu (jej okolica ale nie jej miasto, jeszcze zacznie wypytywać etc.), moglibyśmy porozmawiać na żywo. Dalej to wiadomo, zależy jakie masz środki, jak pani rokuje i w jakim stopniu jesteś zdesperowany. Jedna zasada. Jak masz daleko to kombinuj żebyś miał wolny dzień po umówionym spotkaniu. Zazwyczaj to wtedy jest poprawka (spacer, szkoda kasy na lokal, poza tym ma być romantycznie :D) i sex. Jak tak piszę to wygląda nierealnie ale pamiętaj, że pisaliście x tygodni czy miesięcy i praktycznie sex (online) już był (fotki, historyjki etc.). To jest zupełnie inna sytuacja, trochę spięcia a później jedziesz na pewniaka, że chcesz ją pocałować etc. U mnie pierwsze spotkanie było bez kosztowe, tylko dojazd, nawet noclegu nie miałem, sytuacja tak się rozwinęła, że szukałem w sobotę hotelu, wiedziałem co się święci w niedzielę. ;) Jak masz problem z nakłonieniem na sex to proponuj tylko przytulanie i pieszczoty, wiadomo, że w miejscu ustronnym więc u Ciebie. Jak ma wątpliwości to standardowo, że nie zrobisz niczego czego ona nie będzie chciała. Dalej to już Twoja inwencja, jak nie rozpalisz kobiety to nikt nie pomoże. ;)

 

Po pierwszym spotkaniu/seksie w realu musisz zdecydować czy brniesz w oszukiwanie samotnej matki i dawanie jej nadziei czy inna opcja. Najlepiej tak to zakręcić żeby wyszło, że Ty jesteś niegotowy na prawdziwy związek, chcesz się jeszcze poznać/upewnić. Jak nie zerwie kontaktu to po x razie sama zapomni czego chciała i będzie wyczekiwała na te Wasze sex weekendy. Jak wspomni to żartem odpalasz czy jest nam teraz źle i po co to komplikować. :)

 

 

Na koniec. Może śmieszne te moje wywody ale na kilkadziesiąt profili było kilkanaście numerów telefonów z tego kilka dłuższych kontaktów i do dzisiaj dwie stałe (trzecia podróżuje) panie. Odnośnie atrakcyjności pań. Intelektualnie urzędniczka i kasjerka, rok i dwa lata starsza, nie tłuste ale też nie anorektyczki, przy 167cm jedna 70kg, druga 175 i 80kg. Zadbane, pachnące, fryzurki, większe piersi (takie lubię), wiadomo bioderka i brzuszki. Nie wstyd pokazać się na mieście (z jedną bylem na wakacjach). Jedna dwójka dzieci, druga jedno. Żadne cichodajki, porządne kobiety, pracujące, własne m, ustawione raczej, podejrzewam, że poza mną nie mają innych opcji. Nie przyjeżdżam z kwiatkami czy prezentami, czasami w trakcie weekendu mnie coś skusi ale to na zasadzie podziękowania za super czas. Zjeść i tak coś muszę, nocować tak samo, na pewno nie mają mnie za sponsora. Po prostu spędzamy razem czas.  :)

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może skończmy off-top. Poradniki randkowe to inny temat.

 

@spóźnony co do twojego posta - co to znaczy "za niższą cenę" - byłbyś w stanie to wyjaśnić ? Niższą niż diva ?
Z taką dziewczyną spędzałbyś więcej czasu, więc nawet przy niższej stawce godzinowej wychodziłbyś drożej :)

Testowałeś taki układ ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.04.2018 o 15:16, GurneyHalleck napisał:

Może skończmy off-top. Poradniki randkowe to inny temat.

 

@spóźnony co do twojego posta - co to znaczy "za niższą cenę" - byłbyś w stanie to wyjaśnić ? Niższą niż diva ?
Z taką dziewczyną spędzałbyś więcej czasu, więc nawet przy niższej stawce godzinowej wychodziłbyś drożej :)

Testowałeś taki układ ?

W moim przypadku kłopot polega na tym, że ja jeszcze niczego nie testowałem, ale mam ochotę na rozpoczęcie różnorakich eksperymentów. Moją determinację pogłębia głęboka świadomość, że mój czas powoli dobiega końca, bo w tym roku ukończę już 41 lat, a jeszcze nie mam żadnych doświadczeń seksualnych. W młodości nie wyszalałem się, bo byłem zbyt grzeczny, niepewny siebie i nieśmiały. Dziś nadal posiadam owe cechy charakteru, tylko owa grzeczność jakby nieco osłabła. Niestety z uwagi na te moje niedostatki w obszarze osobowości będę zmuszony do korzystania z usług div. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się skłonić kobietę do pójścia ze mną do łóżka nie uiszczając jednocześnie z góry ustalonej opłaty. Korzystanie z takiej formy miłości ma jednak też i dobre strony, bo w ten sposób mogę mieć kobietę niedostępną dla zwykłego śmiertelnika. Dziś znalazłem na portalu roksa.pl ogłoszenie pani, która co prawda żąda za godzinne spotkanie 600 zł, ale jej wygląd jest wprost doskonały. To prawdziwa modelka!

Bardzo interesuje mnie jeszcze jedna sprawa. Może ktoś z forumowiczów będzie mi w stanie coś doradzić w tej kwestii. Mianowicie, czy istnieje możliwość, że spotkam kobietę, której nie będę musiał zdobywać (czego nie potrafię robić), ponieważ będzie ona miała specyficzne zainteresowania seksualne, tzn. podniecał ją będzie mój brak doświadczenia, nieśmiałość, niezdecydowanie i niepewność? Jeśli istnieją takie niewiasty, to czy jest ich dużo? Jakie mam szanse na spotkanie takiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.