Skocz do zawartości

Emocjonalny związek, współwłasność nieruchomości, okrakiem między Polską a obczyzną


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Adolf napisał:

Te wszystkie prowokacje z jej strony,

są po to abyś jej w końcu przypierdolił. Nie mówię to o tym żebyś robił w domu patologię, ale zimny liść podziałał by na nią zbawiennie.

Czo ten Adolf? Przecież jest napisane, że laska pochodzi z patologii. To ona robi patologie. Liście na twarz ją nie wyleczą.

A co, jeżeli ona znajdzie gacha i namówi go do zabicia autora tematu, jak w temacie z gościem na wózku?

6 minut temu, Adolf napisał:

Nic nie masz do stracenia

no nie wiem, czy autor nie ma nic do stracenia.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KurtStudent  Pytanie, czy próbowałeś kiedykolwiek ustawić kobietę i z jakim skutkiem?

 

3 minuty temu, KurtStudent napisał:

no nie wiem, czy autor nie ma nic do stracenia.

Nie ma nic do stracenia w kontaktach z tą kobietą  i tak od niej odejdzie, może tylko zyskać, np. podwyższoną samo ocenę.

 

5 minut temu, KurtStudent napisał:

Czo ten Adolf? Przecież jest napisane, że laska pochodzi z patologii.

 W patologii liść na twarz jest normalny i w ten sposób daje się do zrozumienia kto ma władzę.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek zainteresowałbym się tym remontem. Pojechał, pogadał z ludźmi, popytał co i jak, po prostu niech Cię zobaczą. Dalej Twoi rodzice i uświadomić ich, że powoli zamierzasz coś z tym zrobić. Prawdopodobnie to będzie dramat, może uderzyć w nich rykoszetem. Musisz wiedzieć czy dadzą radę Cię wspierać. Kolejny punkt to musisz mieć pieniążki. Jeśli teraz wychodzisz na zero to chyba lepiej przyczaj się i zbierz środki.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy punkty do których chyba nikt się nie odniósł:

W dniu 15.04.2018 o 13:45, Imbryk napisał:

Podałem jej hasła do moich kont mailowych

Jeśli komunikujesz się z bankiem przez konto email, i możesz przez konto zmienić hasło - pierwsza rzecz to założenie nowego maila do komunikacji z bankiem. Potem zastanów się co jeszcze może Ci zablokować znając Twoje hasła. Dopiero potem ma sens przelewanie wypłaty na "swoje" konto.

I zobacz czy na przykład na znane jej konto nie dostałeś potwierdzenia rejestracji z forum...

 

W dniu 15.04.2018 o 13:45, Imbryk napisał:

mamy tu za granicą związek partnerski, mieszkamy razem (w Polsce nieuznawany, prawda?)

W Polsce nieuznawany, ale w niektórych krajach jak Kanada, Stany itd sam fakt zamieszkiwania razem zrównuje was w oczach prawa do zamężnej pary (w Kanadzie chyba nawet wystarczy 6 miesięcy i już jest podział majątku wspólnego). Warto spytać o to prawnika lub tubylców-mężczyzn tam gdzie teraz mieszkasz.

 

Punkt trzeci - ci którzy nagrywają, nie podejrzewają że mogą być nagrywani. Jeśli Pani miała czas i okazję, załóż że wszędzie mogła zainstalować "uszy" - stosowna edycja i w sądzie zostanie tylko że raz ją uderzyłeś, a wcześniejsze sześć godzin jak ona bije Ciebie "wyparuje".

 

A generalnie - trzymaj się, nie daj się broń Boże sprowokować do rękoczynów. Będę trzymał za Ciebie kciuki.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Adolf said:

Tak sobie myślę, że ucieczka w tej chwili przed nią, będzie porażką z Twojej strony.

Przeważnie się zgadzam z Twoimi wpisami ale w tym konkretnym wypadku cięcie strat to mniejsze zło niż brnięcie w coś co nie ma szans skończyć się dobrze lub choćby nawet średnio.

 

14 minutes ago, Adolf said:

I odbije się na Twoich przyszłych relacjach z kobietami.

Będziesz się ich bał, będziesz się bał wchodzić w nowy związek, może się tak stać że już nigdy nie poruchasz, chyba że u divy.

Oczywiście, że się na nim odbije. W końcu możliwe że przez swoje nierozważne decyzje straci co najmniej połowę wartości domu/mieszkania które kupił bo brnąc dalej będzie musiał pokrywać 100% rat a finalnie ma 50% praw do nieruchomości. Skoro terrorystka jest niewypłacalna taniej może być się "wypisać" np. poprzez upadłość konsumencką zostawiając harpię ze 100% kredytu.

 

16 minutes ago, Adolf said:

 Pytasz się jak odzyskać jaja? Myślę że najlepszym sposobem będzie zmierzyć się z tą kobietą, przy niej możesz odzyskać jaja.

Na to musisz być mocnym facetem, czy nie widzisz że ona wręcz krzyczy że chce mieć takiego faceta?

Zmierzyć mógłby się wtedy gdyby była to w miarę wyrównana walka. W tej chwili to ona rozdaje karty i ma jego jaja w imadle.

Jedyną jego przewagą jest to że on już wie, a ona jeszcze się tego nie domyśla (miejmy nadzieję..).

 

17 minutes ago, Adolf said:

Te wszystkie prowokacje z jej strony, są po to abyś jej w końcu przypierdolił.

Myślimy tak samo i w innej sytuacji nawet bym się przychylił i tak jak piszesz to może być dokładnie to na co ona czeka - ale po to by mieć wisienkę na torcie do zamienienia jego życia w piekło.

 

19 minutes ago, Adolf said:

Nic nie masz do stracenia, ale jak Ci się uda ją ustawić, to wtedy ją możesz kopnąć w dupę, będąc jednocześnie dużo mocniejszy.

Tak jak wspomniał @KurtStudent, autor ma sporo do stracenia i to nie tylko materialnie. Terrorystka ma pełne pole manewru od robienia z niego przemocowca, po oskarżenia o gwałt, wpierdolenie go w dzieciaka i latający potwór spaghetti tylko wie w co jeszcze.

 

Jeśli odstawi mu akcję na przemocowca 'na zachodzie' to jeszcze może ekspresowo pierdzieć w pasiak bo tutaj sądy są jeszcze gorsze niż u nas w takich sprawach. Jeśli jej przyjebie to da jej pełen komplet. Obdukcja, zaświadczenia że się leczyła (w domyśle przez niego), może jeszcze jakieś nieudane próby samobójcze, przemoc materialna bo przecież on ja utrzymywał i jej wydzielał itp itd.

 

To już nie jest sytuacja, w której można by coś spróbować czy pokombinować moim zdaniem.

Tutaj trzeba zdecydowanie i stanowczo ciąć straty, po porządnej konsultacji z prawnikiem co i jak.

 

On ma aktualnie syndrom sztokholmski.

Ona go nie szanuje i już nie będzie.

Nie zbuduje ramy dając jej po ryju.

Nie zmieni układu sił.

Nie oszuka jej nagłą zmianą zachowania, po takim czasie i tylu ustępstwach z jego strony.

 

Jedyne co może osiągnąć teraz zmianą zachowania to pokazać jej że poznał jej karty, a to ostatnie co powinien zrobić jeśli chce wydostać się z finansowego narożnika, w który sam się zapędził.

Po co dawać jej w ogóle znać, że uderzenie nadciąga?

 

Jeśli dobrze się przygotuje i rozegra to z chirurgiczną precyzją to wprost przeciwnie, nabierze pewności że potrafi się postawić i działać skutecznie.

W myśl zasady "chcieliście wyruchać Freda, to teraz Fred wyrucha was".

 

Śmiem powątpiewać czy po takiej ilości nerwów jakie są przed nim - pozwoliłby następnej kobiecie wejść sobie na głowę ;) 

 

PS.

@Imbryk nie zapomnij o jakichkolwiek kartach kredytowych, do których może mieć dostęp, kredytów odnawialnych w rachunku itp itd.

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nieidealny świat  Popatrzyłem na to wszystko ze swojego punktu widzenia, ja po prostu tego wszystkiego co przeżył autor,

tak sobie bym nie zostawił. Z samej chęci zemsty z detronizował bym babę do poziomu podłogi.

Ale to ja. Dobra masz rację, "mierz siły na zamiary, nie zamiary podług sił."

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że przemoc fizyczna w tym przypadku pogrąży chłopaka po całości, to będzie jak zauważył @nieidealny świat wisienka na torcie która ona na pewno w 100% wykorzysta. Jedyne wyjście z tej sytuacji to po prostu zerwanie tematu, potem po wszystkim usiąść z kartką i ołówkiem w ręku i wypisać co było ze mną nie tak, czemu dałem sobie tak sobą pogrywać, wtedy jeśli autor przepracuję te sprawy, jest szansa że przy drugiej niuni nie da sobie tak wejść na głowę i będzie miał chociaż namiastkę normalności.

 

Jeśli chcę się mścić to na pewnie nie teraz, bo w takiej sytuacji to dawanie małpie broń do ręki, chyba że zrobi to w iście KGB-owskim stylu, czyli tak żeby nikt nie wiedział że to On.

 

Edytowane przez Themotha
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kitram się na telefonie i ciężko jest cytaty wstawiać, wiec krótko:

 

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie komentarze, już bardzo dużo do przemyślenia i działania. Czuję Wasze wsparcie i nie czuję się tak bardzo osaczony.

 

Żeby była jasność: wiem że sam, na własne życzenie krok po kroku się w to wplątywałem.

 

Odpowiedzialności za działanie szukam tylko w sobie, jeśli zauważycie że używam wymówek lub szukam winnych proszę o reprymendę!

 

Moim celem jest w długim terminie chirurgicznie wykonana ewakuacja, zamknięcie rozdziału, odżycie i życie dalej z ulgą.

 

Żadnej zemsty - to nie mój styl i szkoda mi na to energii. Każdy może iść własną drogą.

 

Tu moja pułapka myślowa wynikajaca z wrodzonej ugodowości: przy rozstaniu chcę przyszłej byłej zapewnić byt na rozruch, żeby mnie nie nękała. Widzę ją jeszcze jako bezrobotną ofiarę z przerwaną karierą. (Choć na własne życzenie się tu przeprowadziła, to mówi ze z miłości do mnie :-/ )

 

 

Co we mnie w środku: możliwe że dalej jestem nieasertywnym nastolatkiem potrzebującym prowadzenia, w skórze prawie 40-tki. W życiu zawodowym też to być może widać, choć karierę sam sobie wypracowałem całkiem niezłą.

 

W ostateczności może mnie stać na osobne lokum, jej na pewno nie.

 

Odwiedzam co pare tygodni remontowane mieszkanie, widzę stan i postępy. Sąsiedzi mnie kojarzą.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Imbryk napisał:

przy rozstaniu chcę przyszłej byłej zapewnić byt na rozruch, żeby mnie nie nękała. Widzę ją jeszcze jako bezrobotną ofiarę z przerwaną karierą. (Choć na własne życzenie się tu przeprowadziła, to mówi ze z miłości do mnie :-/ )

 

   Proszę, nie! Myśl o sobie. przestań myśleć o niej. Sztokholmski syndrom wychodzi. 

Co Cię obchodzi jej przyszłość. Mówisz że zaradna jest, poradzi sobie.

Pilnuj swojego, bo jak widzę chcesz być chirurgiem, a na razie plastra na ranę nie potrafisz przylepić.:mellow:

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Imbryk napisał:

przy rozstaniu chcę przyszłej byłej zapewnić byt na rozruch, żeby mnie nie nękała

Proszę Cię. Już widzę jak ta modliszka martwi się tym, czy Ty masz gdzie mieszkać i co jeść. O nią się nie martw, przygrucha sobie jakiegoś gacha i tyle. A z Ciebie będzie się śmiać, że jesteś pizda, bo ona już zakończyła ten etap i ma nowego, a Ty nadal sam. Nie miej złudzeń. 

 

12 minut temu, Imbryk napisał:

Widzę ją jeszcze jako bezrobotną ofiarę z przerwaną karierą. (Choć na własne życzenie się tu przeprowadziła, to mówi ze z miłości do mnie :-/ )

To jest jej problem. Mogła się nie przeprowadzać, wybrać kogoś innego, mogła mieć lepszą pracę, itd. Wybij to sobie ze łba! 

 

Przepraszam z czego? Z miłości? Hahahahahhaahha :) 

Zapytałeś się kiedyś jakiejkolwiek baby, co to jest miłość, albo za co Cię kocha? To zapytaj, zdziwisz się i to bardzo co usłyszysz.  

Edytowane przez giorgio
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk Towarzyszu niedoli do 3 razy sztuka więc to sztuka ostatnia.(chwilowo);)

 

Moim celem jest w długim terminie chirurgicznie wykonana ewakuacja, zamknięcie rozdziału,To se na wewnętrznej części powiek zapisz idealnie to ująłeś (zaczynasz kumać bluesa). odżycie i życie dalej z ulgą. To akurat samo przyjdzie z czasem nawet bez większego wysiłku jak precyzyjnie rozegrasz część zieloną.

 

 

Żadnej zemsty - to nie mój styl i szkoda mi na to energii. NO tu niestety ale bywa różnie nie mów chop przed zachodem słońca bo jeszcze lecisz nad przepaścią. Każdy może iść własną drogą. Ta na pewno, no nie oszukuj sam siebie. Pamiętaj o zerowaniu samca po rozstaniu!!!! 

 

Tu moja pułapka myślowa wynikająca z wrodzonej ugodowości Nie ma czegoś takiego, to długoletni nawyk konformizmu : przy rozstaniu chcę przyszłej byłej zapewnić byt na rozruch SOOOooOOORY ALE WEŹ SIĘ JEBNIJ W CZOŁO Z TAKIM MYŚLENIEM, SERIO!!! , żeby mnie nie nękała. UJJ I tak Będzie  Widzę ją jeszcze jako bezrobotną ofiarę z przerwaną karierą SERIO ??? A CO CIE TO? Dzieci RAZEM MACIE? NO WEŹ PRZESTAŃ!:D. (Choć na własne życzenie się tu przeprowadziła, to mówi ze z miłości do mnie :-/ TAK TO JEST PRAWDA typu {gówno prawda}=KASA/ZASOBY  )`.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Podwyzszenie samooceny.

2. To nie kobieta to wróg, który ciągnie Cie w dół

3. Masz tylko jedno życie.

4. Szykuj się na najgorsze. Nagrywaj ją.

5. Szanuj siebie.

6. Skończ jak najszybciej remont.

7. Powiedź, że chcesz sprzedać to mieszkanie i wybudować chcesz dla was dom.

8. Sprzedaj mieszkanie.

9. Spłać kredyty dzieki sprzedaży mieszkania.

10. Powiedź, że wezmiecie kredyt teraz na dom.

11. Zmień uprawnienia na rachunkach, mailach itd.

12. Wyprowadz się. 

13. Wyjedz na urlop.

14. Kup nowe mieszkanie tylko na siebie. 

15. Zacznij wreszcie szanować siebie i oddychac pelna piersia.

 

Pozdrawiam

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, odetnij ją od swoich pieniędzy.

Po drugie, odetnij ją od swoich adresów email, telefonów, facebooków itp

Po trzecie, nagrywaj jej mędzenie, jej ataki złości, ale w żadnym razie jej nie bij ani nie obrażaj, nie kłóć się z nią.

Po czwarte, prawnik, który ci pokaże możliwości cięcia strat, zabezpieczenia się przed atakiem z jej strony i  odzyskania nieruchomości (swoją drogą, trzy lata remontu to prawie jak restauracja Zamku Królewskiego).

Po piąte: nie jesteś jej nic winien.

Po szóste: nic z jej rodzicami o niej. No, chyba, że jest słodko i cukierkowo, na zasadzie "trzymaj przyjaciół blisko, ale wrogów bliżej"

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2018 o 21:02, Piter_1982 napisał:

Jaka część mieszkania jest spłacona/ ile zostało?

Jakieś 5% spłacone.

 

W dniu 16.04.2018 o 14:36, Carleon napisał:

1. Coś mi tu nie pasuje. Widziałeś to mieszkanie? Jakim cudem można remontować mieszkanie 3 lata? Może mieszkanie juz dawno wyremontowane a kobieta wydaje kasę na siebie

Jakbym sam był do tego to wynająłbym zarządcę, opłacił go i by już dawno było gotowe.

A tak mój "zarządca" nie tylko mnie "kocha", zna się lepiej od prawdziwego zarządcy, jest "gratis", to zarządza również moimi emocjami i samooceną.

 

Wszystkie faktury płacę ja przelewami. Na 99% pani nie defrauduje nic.

 

W dniu 16.04.2018 o 14:16, Tornado napisał:

Chyba styka?....

Powoli styka :)

 

W dniu 16.04.2018 o 13:43, Szkaradny napisał:

Masz jakieś inne problemy? uzależnienia? Bo nic nie napisałeś o tym? Naprawdę taki wszystko poza związkiem jest ok? Czy nic nie istnieje poza związkiem? 

Jal napisałem wcześniej: nieśmiałek, być może emocjonalny nastolatek w skórze 40tki, zbyt wycofany, zbyt ufny.

Będę dalej szperał w głowie.

 

Poza związkiem prawie nic nie ma. Jest super praca, w której odpoczywam ale moja wydajność ucierpiała.

Przyjaciele są, mogę rzec z pewnością że kochają mnie po przyjacielsku.

 

Związek absorbuje moją energię od lat: najpierw "co ze mną nie tak?", potem "chcę być lepszy", potem "co się dzieje?" a teraz "otwarcie oczu i mozolna, potajemna ewakuacja".

 

Jak w kawale:

- zlota rybka: "dziewczynko przemyśl dobrze, masz tylko trzy życzenia"

- dziewczynka: "chcę jeża!.... eee do dupy z takim jeżem!... aua, wyciągnijcie mi tego jeża!" 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Imbryk napisał:

Jakbym sam był do tego to wynająłbym zarządcę, opłacił go i by już dawno było gotowe.

Wynajmij firmę budowlaną (płać od całości), szef takiej ekipy jeśli jest ogarnięty to przeprowadzi remont od A do Z. A kolor płytek i tym podobne możesz uzgodnić przez internet.

 

Lepiej zapłacić więcej i jak najszybciej wynająć a w twoim przypadku sprzedać mieszkanie, większy zysk w perspektywie tych 3 lat.

 

Wszystkie faktury płacisz ty. Domyślam się ze raty kredytowe też, może dałoby się jakoś udowdonić że druga strona nic nie płaci i nie zarabia i tym samym ja jakoś wywalić z tego 50% własności?  Pewnie nie ale zapytaj się prawnika.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Bronisław napisał:

1. Podwyższenie samooceny.:D:wacko:

2. To nie kobieta to wróg, który ciągnie Cie w dół:wacko:

3. Masz tylko jedno życie.;)

4. Szykuj się na najgorsze. Nagrywaj ją.:D

5. Szanuj siebie.:D

6. Skończ jak najszybciej remont.No co ty pierdolisz? @Bronisław Na jakiej podstawie ekonomicznej to założenie? Mieszkanie z kredytem to kierunek kampanii rozwodowej o ściśle określonym kierunku. Jeśli pańci nie będzie stać na płacenie rat to zechce spłaty swojej części a to już długa zemsta misia w sądzie w podziale majątku .  

7. Powiedź, że chcesz sprzedać to mieszkanie i wybudować chcesz dla was dom.ABSOLUTNIE NIC NIE GADAJ. TYLKO RATY ZEROOOOOOO REMONTU DALEJ.

8. Sprzedaj mieszkanie.ŻADNYCH RUCHÓW TERAZ !!!!! EWAKUACJA TO TAJNA MISJA NOWEGO TY!

9. Spłać kredyty dzieki sprzedaży mieszkania.BZDURA, ABY PANCIA MIAŁA CO ZABRAĆ NA GOTOWO?!?!?

10. Powiedź, że wezmiecie kredyt teraz na dom. ŻADNYCH TAKICH TAJEMNOŚĆ KOMNATY SZYFRÓW

11. Zmień uprawnienia na rachunkach, mailach itd.TAK TAK TAK 3 RAZY TAK 

12. Wyprowadź się. JAK NAZBIERASZ KASĘ NA DZIAŁANIA TAKTYCZNE! 

13. Wyjedz na urlop.POCO NIEDŁUGO ODPOCZNIE Z AUTOMATU!

14. Kup nowe mieszkanie tylko na siebie. BUCHCCAHCCHA HA HAH A ZA CO? OBECNIE JEST GOŁY I DOJONY ZE WSZYSTKIEGO!

15. Zacznij wreszcie szanować siebie i oddychać pełna piersią. SI SENIOR IMBIRO @Imbryk

 

Pozdrawiam JA RÓWNIEŻ 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado z całym szacunkiem, ale jaka sprawa rozwodowa? Oni nie są po ślubie.

 

Sprzedaje mieszkanie i spłacam kredyty zaciągniete na nie.

A kobiecie kłame że chce wziąć nowy na wspólny dom. A później spier...

Nawet jak zostanie z jakimś małym kredytem co wziął na remont to i tak mała strata.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towarzyszu @Bronisław czy do sądu o podział majątku tylko małżeństwa idą? A no właśnie. Określenie kampanii rozwodowej to synonim wojny na wykończenie(możliwe, że dla nie ochajtanych nigdy nie do końca zrozumiały). 

Na pewno pańcia zgodzi się na wszystkie twoje zapodane propozycje.

Wybaczam Ci Twoją fantazję Bo myślałem kiedyś podobnie, też jestem Fantastą, choć obecnie z kubłem zimnej wody za kołnierzem.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak tylko, że oni wzieli wspólnie kredyt i wspólnie musza go spłacic. Mieszkanie jest banku a nie ich. Więc jeśli sprzedadzą to mieszkanie to wspólnie ta kasa musi iść do banku. 

 

Wtedy mają znowu zdolność kredytową. Tzn on ma ??

 

Ja bym zrobił to inaczej. Spakował swoje walizki i powiedział, że nie wyobrażam sobie dalszego życia razem w takim patologicznym związku i jeszcze miesiąc będę osiągalny a pózniej znikam i jak nie chcesz sprzedać to będzie płaciła sama. 

 

Ale, że to nie jestem ja to lepiej podstępem. Zabajerował bym, że dom, że ogród, że zawsze razem itd itp... Spłacił kredyt za mieszkanie i nara.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jesteś w stanie odroczyć / uciec od egzekucji komorniczej w Polsce? Może mógłbyś się rozliczać jako spółka z pracodawcą itd. nie wiem jaki rodzaj pracy świadczysz i w jakim kraju. 

 

Jeśli to 5% potraktuj to jako drogą, nawet bardzo drogą lekcję. Nie ma co się zastanawiać, dąż do jak najszybszego wymiksowania się z tego układu. Pierwsze co poproś o "wakacje kredytowe" u siebie w banku, tylko po to by zyskać czas.

 

Masz pełne zaufanie do mamy/taty? - Możesz podpisać z nimi umowę o alimenty, nawet jak komornik przyjdzie nie może ruszać takich pieniędzy. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu dziękuję, czytam i ogarniam Wasze pomysły.

 

Przy okazji dwa spostrzeżenia:

 

1. Karma wraca. Zazwyczaj pomagam ludziom w potrzebie jak tylko mogę, lub oferuję wsparcie "w razie czegi", bo mam świadomość że karma wraca, gdzieś skądś kiedyś. (Nie będę ściemniać, nie wierzę w moją bezinteresowność jako istoty ludzkiej, podświadomość zawsze chce jakiś smakołyk w zamian.)

I kurna rzeczywiście - teraz ja jestem w poważnej kropce i otrzymuję pomoc, radę, wsparcie.

 

2. Dowiedziałem się wczoraj i dziś niezależnie o dwoch osobach chorych na raka: jedna po 70tce, umiera wśród bliskich, wiadomo że to koniec. Druga po 40tce ale stabilna, wygląda na zaleczoną, jako bonus ma stan przedrozwodowy z małymi dziećmi i majątkiem.

Kurwa, to są dopiero problemy. Inny level :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam tego typu tematy, to przypomina mi się jak kilkanaście lat temu, moja matka robiła dzikie jazdy swojemu mężowi, który po pewnym czasie powiedział pół żartem, pół serio "Twoja głowa jest warta 2 tysiące dolarów na Ukrainie". Dodam, że wiele lat tam spędził, więc raczej wiedział co mówi. Po tej akcji było tak jakby spokojniej. :rolleyes:

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk

Wcześniej wywołałeś mnie do odpowiedzi dlatego odpiszę, chociaż z małym opóźnieniem. 

 

Odnośnie tego co napisałeś po koleji...

Ma patologicznych rodziców, w związku z czym musiała stać się "silna" aby przetrwać gehennę w domu. Znam kilka tego typu kobiet po 40-stce. Piszesz, że jest zaradna finansowo i pracowita. To raczej się zgadza przy tym typie kobiety. Chociaż coś jest, że jej biznes upadł a potem, że lepiej nadzoruje pieniądze od Ciebie :D To ciekawe. Z tego co piszesz jesteś wrażliwy. Znam jednego takiego po 60-tce. Mam mniej więcej porównania. Zrobiłeś głupotę z tymi finansami, ale cóż pewnie sam już to wiesz. Tego niestety się nie odkręci. Wiadomo hormony i uczucia Cię zaślepiły. W tym wszystkim ona chciała utrzymać kontrolę i byłoby nawet okej, gdyby nie fakt, że z pewnością ma zwichrowaną psychikę. Zależy jej, więc Cię bije i opierdala. Tak, można pomyśleć, że nie logiczne a jednak. Usilnie próbuje utrzymać kontrole i traktuje Cię jak dziecko (chce wychować pod siebie). Gdyby nie zależało by po prostu olała i poszła gdzie indziej. Jednak nie zmienia to faktu, że relacja jest mocno patologiczna. Ona sama nie potrafi inaczej funkcjonować. A dominacja zamieniła się w bezwględne podporządkowanie. Jest od Ciebie prawdopodobnie uzależniona w negatywny sposób. W dodatku te groźby typu "zabije się" - wzbudza poczucie winy.

 

A masz "pojebaną" więź z ojcem i matką? W końcu teściowa zagraża interesom, więc może naturalnie chce wykopać ją z interesu. Jednak nie wiem jak te relacje u Ciebie się układają. Z tego co piszesz ona wszystko wyolbrzymia i robi z siebie ofiarę mimo, że sama "rządzi". To mi się kojarzy z "negatywnym narcyzem". Sam mam w rodzinie taką osobę. Ona na stówkę jest zaburzona psychicznie i być może nawet poważnie. Tak to prawda, że Cię kocha w dodatku jest od Ciebie uzależniona emocjonalnie. Jednak niestety jesteś jej motorem napędowym na którym się wyżywa. 

 

Co do spraw prawnych to tylko prawnik, który zna się na prawie polskim i tam zagranicznym. Trzeba te dwa ze sobą jakoś połączyć skoro jesteś w formie relacji nie uznawanej w PL. To widać, że raczej będzie dążyło do rozwodu. No chyba sam masz już dość. No a kredyt, dupa - trzeba będzie chyba z tym pójść na jakieś ustępstwa skoro i tak jest po połowie własność. Ta połowa może narobić problemów. 

Chyba musisz z nią żyć i się kryć. Niestety zdrady nie wchodzą w grę bo możesz sobie narobić problemów. Ciężka sytuacja.

 

Co dominującej kobiety to tutaj jest ewidentna patologia. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz domagać się od niej uzupełnienia wkładu w kredyt i remont do 50%,oczywiście ona nie ma takich pieniędzy, myślę że sprawa cywilna do wygrania ale to z dobrym prawnikiem musisz gadać

Banku nie obchodzi kto płaci, dokąd płaci.

Lepiej się wymiksować z tego waszego biznesu teraz a nie jak wyremontujesz i spłacisz 50%.

TO JEST WOJNA I NIE BIERZE SIĘ JEŃCÓW, NIC NIE JESTEŚ JEJ WINIEN.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 lata remontować mieszkanie? Jak to jest w ogóle możliwe. 

 

Bierze się firmę budowlaną ustala kosztorys, co i jak i mieszkanie po góra paru miesiącach jest gotowe.

 

Nawet domu się tak długo nie buduje.

 

 

Szanuj siebie bo jak ona ma cię szanować? Nie możesz sobie pozwalać na takie traktowanie. 

 

Co to w ogóle ma znaczyc że ona może cię bić, wyganiać w nocy z łóżka? To są patologiczne zachowania na które jej POZWOLILES. Ona krok po kroku badała na ile może sobie pozwolić  atakując cie, a widząc że jesteś "miękki" i nieasertywny skończy się na tym że może cię spróbować całkiem zlikwidować. 

 

To nie są żarty. Ona dobrze wiedziała że jesteś typem którego można mentalnie wgnieść w ziemię zagrywkami psychologicznymi.

 

Ona cię nie kocha. Nie ma żadnych skrupułów. 

 

Ona potrzebuje slabego człowieka żeby móc emocjonalnie i finansowo pasożytować. To nie jest miłość.

 

Ty jej nie kochasz tylko jesteś typem zależnym i od niej uzalezniononym emocjonalnie. Ona wypełnia twoja pustkę.

 

Ona jest na 100 procent zaburzona.

 

Narcyzm, borderline czy jeszcze coś innego. Z tym nie wygrasz. Odejdź od niej.

Edytowane przez Tamerlan
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.