Skocz do zawartości

Dziewictwo


Sara

Rekomendowane odpowiedzi

"Troche" pokrętnie odpowiadasz na to co napisałam i na to co sama napisałaś post wcześniej, mówiąc wprost tamtym postem zanegowałaś to, że to co robiłaś jest nieszanowaniem sie (cudzysłów) 

i zrównałaś seks z tym co robiłaś (prostytucja), bo jak to inaczej rozumieć skoro praktykowałaś, temat odnosi sie do ciebie, a w odpowiedzi napisałaś o uprawianiu seksu

i jeszcze wmawiasz @lxdead  że według niego "normalne" uprawianie seksu  jest nieszanowaniem sie a chyba każdy kto pobieżnie czytał twoją historie zrozumiał o co mu chodziło,

a teraz odwracasz kota ogonem.

Teraz, Sara napisał:

 Tu warto zadać sobie pytanie czym jest owe " szanowanie się".

Masz racje warto. :) Szanowanie sie to dla mnie (według definicji sjp, która jest moim zdaniem najbardziej trafna) postępowanie zgodnie z normami i zasadami przyjętymi w danym środowisku

+poczucie własnej godności.

 

Teraz, Sara napisał:

Uważasz, że osoba uprawiająca prostytucję nie może jednocześnie mieć szacunku do siebie

Hmm chyba nie potrafię sie wczuć, ale myślę, że musisz mieć mocno spaczony obraz rzeczywistości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramzes Masz rację konstruktywne myślenie jest chyba lepsze niż zamartwianie się. Spróbuję sobie to w głowie poukładać, zrobić jakiś plan działania. Wtedy założę taki wątek, dzięki za wsparcie :)

 

@Florence. Nie mam ochoty się kłócić. I nie zamierzam się dobijać tym co było, a co mnie już nie dotyczy. I nadal nie będę się zgadzać z tym co napisał Pan @lxdead. Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja Wasze szanuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko napisałam tylko to, co myślę, ale co do szacunku to nie dopisałam jeszcze, że moim zdaniem to że ktoś sie nie szanuje  albo (tym bardziej) kiedyś nie szanował nie oznacza, że ja z góry mam tą osobę nie szanować,

bo przestaje to robić tylko wtedy kiedy ta osoba bezpośrednio mi sie jakoś narazi, a tak nie widzę powodu dlaczego miałabym kogoś nie szanować na starcie. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie ma sensu rozmawiać o szacunku tu chodzi tylko o to, że kobieta się wyszalała a teraz chce misia i to nas wkur### mocno, teraz misia się chce ? NIE MA TAKIEJ OPCJI.

Droga autorko tego tematu jak powiedziałem wcześniej, tu nie chodzi o twój utracony szacunek czy jak zwał to zwał tu chodzi o to byś znalazła teraz faceta, który postrzegał życie tak samo jak TY.  Czyli duża ilość kopulacji by się wyszaleć za młodu. Poszukaj takiego Pana i posmakuj swojego własnego lekarstwa.

I proszę mnie źle nie zrozumieć ja mam wielki szacunek do prostytutek, ponieważ jest to ciężki zawód i te kobiety nie kradną tylko udostępniają swoje ciała. Natomiast wkurza mnie jak kobieta "dojrzewa w umyśle" i stwierdza, że jednak taki misiek to byłby teraz fajny bo on stabilny, nie zdradzi i kocha - chociaż nie zapominajmy łobuz kocha najbardziej przecież.

Teraz to spierdal### od misków, zostawcie ich wy chamskie i bezstrzelne Harpie w spokoju.

Dodam tylko jeszcze na koniec , pamiętaj autorko to iż się teraz wyszalałaś to nie ma znaczenia TY MOŻESZ NADAL SZALEĆ tylko znajdź partnera z takim przebiegiem jak swój albo takiego co to zaakceptuje chociaż z tym może być ciężko.

Ja osobiście bym gardził taką kobietą co zresztą widać w chyba w moim poście jakby się okazało, że miała ze 100 facetów a przede mną by zgrywała dziewicę a później by się okazało, że pół miasta ją zna, no chyba bym z młotka przypieprzył ale zdaje się prędzej Hu# by mnie strzelił i krew nagła zalała.

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Tu nie ma sensu rozmawiać o szacunku

Temat zszedł na szacunek, więc postanowiłam tylko do tego sie odnieść,  a co do reszty mam wyrobione zdanie, co widać we wcześniejszych postach. :) 

Ja gdybym była facetem za nic nie potrafiłabym tego zaakceptować (głownie prostytucji), ale widać są tacy którym by to nie przeszkadzało i ok nie ma w tym nic złego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie przeglądam ten wątek i zastanawiam się, czy to nie jest jakaś forma perwersyjnego trollingu.

 

Inna sprawa, że @Sara, typowo po kobiecemu, nie chce słyszeć niczego poza tym co chce usłyszeć, co ją wybieli i usprawiedliwi przy okazji dając jej uwagę. 

1 godzinę temu, Florence napisał:

ale widać są tacy którym by to nie przeszkadzało i ok nie ma w tym nic złego.

Dobrego też w tym raczej nic nie ma, chyba że uznać postępujące przyzwolenie na spierdolenie kobiet jak i frajerstwo facetów za coś dobrego. Chociaż w zasadzie owo frajerstwo jest fundamentem syfilizacji. Może więc jest dobre? Ech. 

 

Nie jestem jakimś etycznym nazistą, ale w żadnym przypadku nie związał bym się z ex- bądź aktywną prostytutką. Tak jak nie związał bym się z zakonnicą czy nawet księdzem (choćby był biskupem ;)) Ktoś o takich predyspozycjach/rysach osobowościowych po prostu najzwyczajniej wylatuje z drugą prędkością kosmiczną z mojego życia. Some things don't change. Kurwa to kurwa, złodziej to złodziej, ksiądz to ksiądz. Nie czuję się w obowiązku szanować żadnego z przedstawicieli tych "zawodów", skoro już o szacunku mowa. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext U Was widzę wszsytko można uznać za "trolling" ;)

21 minut temu, Rnext napisał:

Inna sprawa, że @Sara, typowo po kobiecemu, nie chce słyszeć niczego poza tym co chce usłyszeć, co ją wybieli i usprawiedliwi przy okazji dając jej uwagę. 

Wiem, jesteście specami od kobiecości. Ale akurat mówię co myślę i gdybym chciała usłyszeć według tego co piszesz ,to co chce usłyszeć to bym poszła z tym pytaniem gdzie indziej. Tu właśnie liczyłam się z tym, że odpwiedzi będą szczere ;)

 

21 minut temu, Rnext napisał:

Nie jestem jakimś etycznym nazistą, ale w żadnym przypadku nie związał bym się z ex- bądź aktywną prostytutką.

Twój wybór, Twoja opinia, ale czemu uważasz że to z innymi jest coś nie w porządku? Dlatego, że mają odmienne zdanie?

 

Ale jedno mnie zastanawia czy nie gryzie się Wam pogardzanie prostytutkami z tym, że sami korzystanie z ich usług?

Gdyby kobiety skreślały na wstępie kogoś kto np korzystał przez rok z takich przybytków też uznałbyś, że to jest w porządku?

 

I chciałabym przypomnieć jeszcze tylko , że bez popytu nie ma podaży.

Edytowane przez Sara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Sara napisał:

le jedno mnie zastanawia czy nie gryzie się Wam pogardzanie prostytutkami z tym, że sami korzystanie z ich usług?

Już kilka razy ktoś Ci zwracał uwagę, że my wcale nie pogardzamy prostytutkami tylko nie chcemy się z nimi pakować w związek. Ile razy trzeba Ci to jeszcze powtarzać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara i to jest właśnie przymiarka-  co czeka Cię w życiu ze względu na Twoją przeszłość. Ile ludzi tyle opinii, komentarzy i ocen Twojej wartości przez pryzmat przeszłości.

Spotkasz wiele różnych osobowości i sama zdecydujesz które będziesz cenić i jaką osobowością sama chcesz zostać. 

Tylko wybierz mądrze :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Początkowo w ogóle nie chciałam się skupiać na prostytucji, tylko o tym napomknęłam. Myślałam, że to ilość partnerów ma znaczenie i to mnie bardziej męczyło niż to czy mi płacili czy nie. Może jest coś nie tak z moją moralnością nie wiem. Ale ja się owszem żle czuję, ale głównie przez ilość, bo w odczuwaniu tego czy płacą czy nie było dla mnie większej różnicy, no oprócz tego, ze jak nie płacili to zawsze mogłam odmówić.

I dla mnie to zamknięty rozdział, a co poniektórzy mówią o tym jakby ten fakt, że już tego nie robię nie miał znaczenia.

 

A tak szczerze to owszem, wiem że jestem na takim forum jakim jestem, ale po cichu liczyłam, otwierając się, mówiąc niełatwych dla mnie rzeczach, choćby na cień zrozumienia.

 

Cieszę się, że nie dla wszystkich to byłby problem i nie wszyscy oceniają mnie tylko przez ten jeden pryzmat.

 

@Amnesia Haze No nazywanie kurwą o szacunku nie świadczy, a o pogardzie właśnie. Ale jestem kobietą - pewnie nadinterpretuję :)

 

@Sitriel  Wiem. Jest to dla mnie ciężkie, nie przeczę, Zawsze twierdziłam, że nie chcę tego ukrywać, Ale wyobrażałam sobie to w ten sposób, że trudno mu będzie to znieść, ale finalnie to zaakceptuję. A teraz zaczęłam mieć wątpliowości. Może rzeczywiście po prostu zapomnieć, zamknąć te drzwi i nigdy nie wracać, bo nie wiem czy wyzywanie od kurew przez osobę, którą obdarzę uczuciem będzie dla mnie do przeskoczenia. Już sama nie wiem. Trudne jest to też dlatego, że gdyby była analogiczna sytuacja w drugą stronę nie wyobrażam sobie, żebym mogła skreślić osobę którą jeszcze przed chwilą kochałam tylko dlatego, że zbłądziła w życiu... Mężczyźni to chyba naprawdę bardziej bezwzględna płeć.

Edytowane przez Sara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sara napisał:

Ale jedno mnie zastanawia czy nie gryzie się Wam pogardzanie prostytutkami z tym, że sami korzystanie z ich usług?

Nigdy nie korzystałem, nie korzystam i nie skorzystam w przyszłości. A że ich nie szanuję, nie znaczy że nimi gardzę. To tak jak bym miał szanować np. kolejarzy bo są kolejarzami. No bez jaj.

6 minut temu, Sara napisał:

U Was widzę wszsytko można uznać za "trolling"

No raczej nie. 

3 minuty temu, Sara napisał:

Twój wybór, Twoja opinia, ale czemu uważasz że to z innymi jest coś nie w porządku?

Zależy z jakimi innymi. Ale jeśli Ci wygodniej przyjąć że wszyscy są w porządku, to trudno. Prostował Ci ścieżek nie będę. Co nie zmienia faktu, że akceptujesz tylko to, co chcesz usłyszeć na swoje potrzeby.

3 minuty temu, Sara napisał:

po cichu liczyłam, otwierając się, mówiąc niełatwych dla mnie rzeczach, choćby na cień zrozumienia.

Ależ my rozumiemy. Nawet rozumiemy dlaczego Niemcy wyrywali ludziom złote zęby a potem sponiewierane ciała wrzucali do pieców. Tylko pomiędzy zrozumieniem powodów a ich akceptacją jest Rów Mariański. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Rnext napisał:

Nigdy nie korzystałem, nie korzystam i nie skorzystam w przyszłości.

Ok. To jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Najbardziej śmieszą mnie mężczyźni- hipokryci,którzy z jednej strony pokazują pogardę do zawodu prostytutki, a z drugiej strony są oburzeni pomysłem, że korzystanie z takich usług może być zabronione ( tak jak np w krajach skandynawskich). Sama jestem od niedawna zwolenniczką takiego rozwiązania.

25 minut temu, Rnext napisał:

Co nie zmienia faktu, że akceptujesz tylko to, co chcesz usłyszeć na swoje potrzeby.

To jest chyba naturalna reakcja obronna. Jak człowiek popełnił w życiu błędy, których nie może naprawić to zawsze będzie próbował wierzyć, że nie jest zły. Bo tak jak jeden Pan napisał mam sobie w głowę szczelić? Ja wiem, że to co robiłam nie było dobre. Ale skoro przestałam to robić i nie zamierzam wracać czemu to się ma za mną wlec przez całe życie? To tak jakby narkoman, który przeszedł odwyk, wyleczył się z uzależnienia nadal był nazywany narkomanem. Nie do końca to byłoby ok, prawda?

 

29 minut temu, Rnext napisał:

Ależ my rozumiemy. Nawet rozumiemy dlaczego Niemcy wyrywali ludziom złote zęby a potem sponiewierane ciała wrzucali do pieców. Tylko pomiędzy zrozumieniem powodów a ich akceptacją jest Rów Mariański. 

Mam nadzieję, że to porównanie miało na celu zobrazowanie różnicy między zrozumieniem, akceptacją, a nie to, że rzeczywiście dla Ciebie mordowanie ludzi i wyrywanie im zębów w celu zbogacenia się ( a nie bo na chleb nie mieli) jest tym samym co uprawianie seksu za pieniądze. Komu ja robiłam krzywdę? Chyba tylko sobie. Ale i tak zawsze to będzie odbierane za niewiadomo jakie zło.

 

@Florence  No właśnie o to mi chodziło. Ja może faktycznie nie szanowałam własnego ciała. I wówczas sama nie miałam do siebie zbytniego szacunku. Ale dla mnie nie szanowanie kogoś za coś co kiedyś robił, przekreślając wszystko inne jest..no przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sara napisał:

Najbardziej śmieszą mnie mężczyźni- hipokryci,którzy z jednej strony pokazują pogardę do zawodu prostytutki, a z drugiej strony są oburzeni pomysłem, że korzystanie z takich usług może być zabronione ( tak jak np w krajach skandynawskich).

A ja prostytutki szanuję. Dlatego, że nie mam powodów twierdzić - by bycie prostytutką powodowało automatyczny brak szacunku do niej tylko za to, że ją jest.

Szacunek to jakby stan domyślny - i dopóki ktoś nie da powodów by ten stan zmienić - szanuję bo tak łatwiej :)

2 minuty temu, Sara napisał:

Sama jestem od niedawna zwolenniczką takiego rozwiązania.

Żeby zakazac prostytucji ?

Utopia. Nie da się.

Najpierw trzebaby zakazać małzeństwa.

Bo to jest najbardziej wyraźna forma prostytucji - w dodatku uregulowanej prawnie w sposób niesymetryczny.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara Ja odnoszę wrażenie, że dla Ciebie prostytuowanie się jest czymś naturalnym, normalnym. To nie jest normalne, a Ty tego nie dostrzegasz. I to jest w tym wszystkim przykre, że nie widząc tego możesz znów wrócić do takiej aktywności. Wyłączyłaś sumienie już dawno, więc ponowne przekroczenie tych granic moralnych nie byłyby dla Ciebie problemem.

Nawet mam wrażenie, że z 'uśmiechem chodziłaś do pracy'. Długo już tak nie pracujesz? Umiesz żyć w celibacie?

Umiesz kochać i uprawiać seks z miłości bez żadnych scen poniżających? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sara napisał:

@SzatanKriegerMężczyźni to chyba naprawdę bardziej bezwzględna płeć.

Uważam, że jest na odwrót. Nie przeszło by mi na myśl odejść od kobiety tylko dlatego, że straciła pracę i nie jest w stanie zapewnić mi dóbr. Niestety Panie tak robią, nie wspominając o całowaniu się z mężem po zrobieniu loda swojemu kochankowi. Nie jestem w stanie tego pojąć choćbym nie wiem jak się starał. Słowo "obrzydzenie" jest żadnym określeniem dla mnie za taki czyn.

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Rnext napisał:

Dobrego też w tym raczej nic nie ma,

Niby racja, ale złym też nie jest jeśli nikogo nie okłamuje i ktoś z pełną świadomością wejdzie z nią w związek.

Chodziło mi o to, że to ich sprawa (tych chętnych facetów- chociaż ciężko mi to zrozumieć - chyba rzeczywiscie byłam wychowana pod kloszem :)), ale może komuś to odpowiada

z jakiś dziwnych względów i ok, mało mnie to obchodzi - ich życie, co kto lubi. :)

Teraz, Rnext napisał:

chyba że uznać postępujące przyzwolenie na spierdolenie kobiet jak i frajerstwo facetów za coś dobrego

Te "spierdolenie" było i będzie.

Wpisz sobie np cuckold. :unsure::D

Niech nawiązują relacje między sobą, ja staram się (ogólnie) trzymać z dala od pewnego typu osób, bo mi nie odpowiadają i tyle.

Pogardy żadnej nie mam, chyba, że do kogoś kto naprawdę z premedytacją krzywdzi innych. 

Wracając do szacunku chodziło mi tylko o to, że niektórzy uważają, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nie do końca się z tym zgadzam. Trace go kiedy ktoś da mi powód.

Oczywiście prostytucja nie może równać się szacunkowi, bo to się wyklucza. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet mógł kiedyś korzystać z prostytutek. Chyba wolałabym już nie wiedzieć,

bo na pewno zaczęłabym na niego patrzeć całkowicie inaczej. 

@Lalka Ostrzejszy seks jest w porządku jeśli jest sie traktowaną z szacunkiem w życiu codziennym - dla mnie to warunek konieczny.

Też lubię konkretną męską dominację w łóżku (itd już nie będę wchodzić w szczegóły), nic mnie tak nie kręci :wub:-każdy ma jakieś preferencje i nie ma w tym nic złego jeśli jest to seks z mężczyzną

 z którym mamy silną więź i możemy się całkowicie oddać, bo jest dla nas wyjątkowy.:) To, co tu wypisuje Sara to dla mnie jakieś kompletne wypaczenie - najdelikatniej pisząc. 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Sara napisał:

Masz rację konstruktywne myślenie jest chyba lepsze niż zamartwianie się. Spróbuję sobie to w głowie poukładać, zrobić jakiś plan działania. Wtedy założę taki wątek, dzięki za wsparcie :)

Nie, nie i jeszcze raz nie. Zamartwiając się tym nad czym nie masz kontroli tracisz czas i energię. Potem w związku z tym nie masz siły podejmować działań przez co kuleją inne obszary twojego życia. To nie jest tak ,że sobie wymyślisz swoje życie a potem zmienisz 1500 rzeczy na raz. Samodyscyplina zdolność do zmian i utrzymywania ich do czasu aż nie powstanie nawyk działa jak mięsień. Rozwijanie go wymaga czasu. Dlatego "projekt nowe życie" nie ma szans na powodzenie. 

https://madeinzen.pl/samodyscyplina-to-mięsień-d98793c4d28b

https://szybkanauka.pro/samodyscyplina-metoda-cwiczenia/

http://www.bezdopingu.pl/przemyslenia/systematycznosc-samodyscyplina-sukces/

http://sos.pytam.edu.pl/artykuly/neurobiologia-uzaleznienia/23-pornografia-zmienia-strukture-mozgu

W związku z tym wykonując regularnie działania poprawiasz jakość swoje życia.Bo rośnie twój mięsień dyscypliny a za tym idzie moc sprawcza. Nasz mózg jest plastyczny i specjalizuje się w tym na co poświęcamy czas. W konsekwencji to czemu poświęcamy czas staje się preferowanym wyborem. W ten sposób sama sobie dostarczasz dowodów ,że dasz radę. Wraz z tym jak rośnie poziom twojej samodyscypliny rośnie twoja również zdolność odpierania pokus. Każdego da się złamać tylko możesz rozwinąć się do tego stopnia ,że ilość takich zdarzeń będzie mało prawdopodobny.Parząc na to pod tym kątem rozumiesz w jaki sposób przeszłość ma znaczenie? 

Są pewne drobne czynności ,które nie wymagają zastanowienia nad ich pożytecznością. Np. Codziennie ścielenie łóżka, codzienne oznaczanie postanowień. Na początek to wystarczy.

Zacznij działać i co jakiś czas wprowadzać aktualizację. 

Co i raz wychodzą aktualizację aplikacji zresztą nasze wybory są motywowane wartościami, które wyznajemy. Z biegiem czasu wartości mogą się zmieniać czego skutkiem będzie zmiana naszych wyborów. Dlatego działaj i poprawiaj w czasie. Rozumiem ,że twoje radykalne poglądy w kwestiach męskich zakazu prostytucji itd mogą być próbą znalezienia środka mając trochę inne spojrzenie na sprawę,ok. Załóż wątek/bloga to będziemy dyskutować nad tematem.

15 godzin temu, Sara napisał:

wyzywanie od kurew przez osobę, którą obdarzę uczuciem będzie dla mnie do przeskoczenia. Już sama nie wiem. Trudne jest to też dlatego, że gdyby była analogiczna sytuacja w drugą stronę nie wyobrażam sobie, żebym mogła skreślić osobę którą jeszcze przed chwilą kochałam tylko dlatego, że zbłądziła w życiu... Mężczyźni to chyba naprawdę bardziej bezwzględna płeć.

Niestety taka ludzka natura.Choć takie zwyzywanie może być nietaktem to może być obrona obrazka na twój temat. Sama kolejność prezentowania swoich cech może wpłynąć na ocenę atrakcyjności. Buduję zupełnie inny obraz osobowości.Czasem haj hormonalny to całe przywiązanie pojawia się/ znika jak siarczysty policzek równie szybko i niespodziewanie. Tzn. lubisz kogoś ale to całe poczucie bliskości i chęć bycia razem znika w ciągu sekund i tak samo szybko potrafi się uruchomić. Podobnie jak z pożądaniem/gniewem ale to nie ma wiele wspólnego z "miłością".

Co do samej ilości partnerów. Kilka słów statystyki:

Jeden z moich kolegów uważa ,że lepiej nie znać przeszłości partnerki. Już raz się nasłuchał o murzynach arabach i innych takich i teraz nie chce wiedzieć. Jakiś czas temu wszedł w związek z dziewczyną i wspomniał mi ,że jest naprawdę "wybitna" w te klocki ale nie chce wiedzieć gdzie się tego nauczyła i ogólnie unika tematów byłych. 

Dobrze mu się z nią żyje i daje mu wysoką jakość związku. Reszta go nie interesuje.

14 godzin temu, Lalka napisał:

Umiesz kochać i uprawiać seks z miłości bez żadnych scen poniżających? 

Jakby to powiedzieć jeden z kolegów powiedział mi ,że każda jego partnerka prosiła by ją bił w trakcie. Być może te dziewczyny nie potrafią inaczej wyłączyć myślenia i skupić się na obecnej chwili i przyjemności. Choć to zupełnie inne odczucia jakie daje jedno jak i drugie podejście to przykre może się wydawać "zablokowanie" na te pierwsze odczucia o których wspominasz. Inna dziewczyna kiedyś powiedziała mi "wszyscy faceci są tacy sami chcą loda i w dupę tylko :( ". Co nie zmienia faktu,że przy innej okoliczności nie chciała mnie wypuścić z mieszkania. 

 

@Sara wspomniałaś ,że seks,który uprawiałaś rażąco różnił się od tego czego oczekiwałaś w sensie względem tego z książek. Możesz rozwinąć co dokładniej miałaś na myśli?

 

8 godzin temu, Florence napisał:

Ostrzejszy seks jest w porządku jeśli jest sie traktowaną z szacunkiem w życiu codziennym - dla mnie to warunek konieczny.

Jestem tego samego zdania choć miły wstęp jest bardzo wskazany. No i tak jakby też tego szacunku relacja nie ma racji bytu. 

8 godzin temu, Florence napisał:

Te "spierdolenie" było i będzie.

Wpisz sobie np cuckold. :unsure::D

Nie nazwałbym tego "spierdoleniem". Działania wynikają z zasad jakie ktoś wyznaje. Przyzwolenie na takie działanie to nic innego jak brak przywiązania i "poczucia posiadania". Co za tym idzie taka osoba nie będzie dbać i wkładać zaangażowanie w relację w drugą stronę co więcej nie będzie chciała bronić partnera bo nie uważa go "za własność". Z podobnych pobudek wynika niechęć do trójkątów partnerów w związkach. 

8 godzin temu, Florence napisał:

Niech nawiązują relacje między sobą, ja staram się (ogólnie) trzymać z dala od pewnego typu osób, bo mi nie odpowiadają i tyle.

Pogardy żadnej nie mam, chyba, że do kogoś kto naprawdę z premedytacją krzywdzi innych. 

Wracając do szacunku chodziło mi tylko o to, że niektórzy uważają, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a nie do końca się z tym zgadzam. Trace go kiedy ktoś da mi powód.

Oczywiście prostytucja nie może równać się szacunkowi, bo to się wyklucza. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet mógł kiedyś korzystać z prostytutek. Chyba wolałabym już nie wiedzieć,

bo na pewno zaczęłabym na niego patrzeć całkowicie inaczej. 

I właśnie połowa tego wątku jest o właśnie tym innym spojrzeniu. Zbyt wiele ludzie mają swoich przywar i zwyczajów do tolerowania by zadawać się z osobami o całkowicie innym światopoglądzie. Czasem jednak człowiek złamany, rozbujany moralnie przestaje wierzyć w swoje zasady i wtedy jest gotów zrobić największe świństwo. Być może Sara dopiero ustala kompas.

Podsumowując @Sara bierzesz/drukujesz kalendarz i oznaczasz 2 postanowienia każdego dnia. Buduj fundament pod przyszłe życie. postanowienie:

1. Codziennie oznaczam postanowienia w kalendarzu

2. Codziennie ścielę łóżko.

Powodzenia więc no.. Wio koniku ;)  

Edytowane przez Ramzes
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zrób coś, co jest powszechnie nieakceptowalne, jest oznaką upodlenia, pogardy i braku szacunku do samej siebie

> oczekuj od ludzi, żeby Cię akceptowali, szanowali i nie oceniali przez pryzmat tego, co zrobiłaś

 

Ta kobieca logika, najpierw coś odwalą, a potem wymagają szacunku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Sara napisał:

Gdyby kobiety skreślały na wstępie kogoś kto np korzystał przez rok z takich przybytków też uznałbyś, że to jest w porządku?

Osobiście gdybym był dobry w relacjach z kobietami to chciałbym w zyciu przelecieć conajmniej ze 100 różnych, żeby być pewnym, że spróbowałem w życiu wielu owoców. Pewnie to zrobię no bo są divy. Moja partnerka dowiedziałaby się o tym i jeśli uznałaby, że nie chce żyć z kimś takim to uznałbym, że jest to 100% w porządku, ma prawo ;) Sam osobiście nie chciałbym takiej, która ma przebieg większy niż powiedzmy 10. Czyli nie jestem jakiś zakręcony na punkcie dziewictwa, ale za dużo to już za dużo. Natomiast prostytutki bym nie chciał absolutnie z wielu powodów. Ale jeden z największych to to, że w mojej opinii związek nie przetrwa. Gdyby zabrakło pieniędzy... Partnerka już zna łatwy sposób. Natomiast myślę, że są kolesie, którzy zaakceptują Cię, więc spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, self-aware napisał:

Osobiście... chciałbym w zyciu przelecieć conajmniej ze 100 różnych,.......... ;) Sam osobiście nie chciałbym takiej, która ma przebieg większy niż powiedzmy 10......za dużo to już za dużo.

Za dużo, za mało, z tymi liczbami to różnie bywa. Przypomniała mi się taka anegdota. W Churchill jako młody, biedny człowiek bez kapitału, najwyżej z 2-ma pensami w kieszeni siedział sobie w pubie i zauważył przy stoliku atrakcyjną dla siebie dziewczynę. Podszedł do niej i pyta:

-Czy gdyby zaproponowano ci za sex 100 funtów zgodziłabyś się?

-Nie.

-A gdyby zaproponowano ci za sex 1000 funtów zgodziłabyś się?

-Nie.

-A za 10000 funtów?

Nie.

-A za 100000 funtów?

-....Nooo mooooże.

-No dobra, a gdyby zaproponowano ci sex za milion funtów?

-Tak

Na co Winston:

-No to teraz jak już wiemy, że byś się zgodziła spróbuję stargować cenę.

Ta dziewczyna później została jego żoną.:D

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna - Wiadomo, że różnie bywa z tymi liczbami :P Chodziło mi o to, że chciałbym mieć sporo partnerek na koncie, to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie dla mężczyzny. Wiadomo, że nie będę liczył co do jednostki, no bo po cholerę. No, ale gadać to ja sobie mogę, bo nawet jakbym chciał to nie ma czego liczyć xD Życie :D A Pan Churchill za to pytanie dostałby dzisiaj od razu w japę (chyba, że od razu w pytaniu zacząłby od miliona) :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara miotasz się i walczysz z tymi, dla których twój przebieg jest nie do akceptacji, próbując im wmówić, że jednak jesteś spoko i nie powinni cię dyskwalifikować z tego powodu. Po pierwsze, o gustach i wymaganiach co do partnera się nie dyskutuje. Po drugie, ja bym się skupiła na tym, nad czym możesz pracować i możesz zmienić.

 

Facetem nie jestem, ale gdybym była bi, to o ile twój przebieg może byłby dla mnie do przełknięcia, jeśli charakter i więź intelektualna byłyby naprawdę spoko, o tyle huśtawki nastroju (diagnoza borderline), priorytetyzacja seksu i inwalidztwo życiowe (chroniczne lenistwo, dużo gadania, mało robienia) od razu dyskwalifikowałyby ciebie jako poważną partnerkę na życie, z którą można by coś trwałego zbudować. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ramzes napisał:

Jestem tego samego zdania choć miły wstęp jest bardzo wskazany.

 Jedno nie wyklucza drugiego, chyba każda kobieta lubi i potrzebuje czułości, zresztą, tak samo jak mężczyźni (wbrew pozorą).:)

A jeśli chodzi o seks to u mnie sporo zależy od nastroju...Mam swoje preferencje, coś co najbardziej mnie kręci, (i na dłuższą metę raczej nie byłabym usatysfakcjonowana jeśli facet nie miałby choć minimalnego

pociągu do dominacji i takiej władczości w łóżku :)), ale to nie oznacza, że zawsze mam ochotę tylko na taki seks (szczególnie w bardziej hardcorowego wersji), czasem wręcz przeciwnie- odzywa się moja romantyczna natura. :D

25 minut temu, Mloda napisał:

 

@Sara miotasz się

 

Dokładnie. Raz tak, potem inaczej.

Albo nieszczerość albo brak asertywności i ogromny bałagan w głowie- sama nie wie, co tak naprawdę czuje, myśli i jaki ma stosunek do różnych "epizodów" ze swojej przeszłości.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie szanuję takich osób za to że dawały za pieniądze, tylko za to, że były tak leniwe, że zamiast złapać się za "jaja" i coś ze sobą zrobić, uciekająsię do zezwierzęcenia i uprzedmiotowienia własnej osoby(którego tak podobno wielce nienawidzą i z tym walczą).

Nie interesują mnie osoby, które można kupić, nie interesują mnie lenie, które w życiu idą na łatwiznę, a potem się tłumaczą, że tak zrobili bo tata krzyczał w domu jak byli mali.

Ojej, tak, nie mam szacunku do takich osób i mieć nie będę.

 

Poza tym o czym można porozmawiać z takimi osobami, skoro czas głównie spędzili na bzykaniu i randkowaniu. No właśnie, nudni jak jasna cholera.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.