mac Opublikowano 25 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2018 2 minuty temu, Sara napisał: A jeśli ostatnie pare lat by Ci pokazały, że się ogarnęła, że oddzieliła przeszłość " gruba krechą" ? Że to co było te x lat temu, po prostu nie rzutują na to jaka jest teraz? Tak na marginesie inaczej pracowałam tylko raz. Jako niania, lubię dzieci, dzieci lubią mnie. Dogaduje się z nimi dużo lepiej niż z dorosłymi często,W wakacje, będę znów szukać pracy jako opiekunka. Właśnie przez to co przeszłam, myśle, że zrobiłam bym wszystko by swoje dziecko przed takimi błędami uchronić. Napewno w obecnym momencie nie jestem na to gotowa, ale docelowo chcę partnera i stał związek właśnie po to, żeby mieć dzieci.. Jeszcze raz, ale ostatni się powtórzę. Ja mógłbym zaakceptować "przeszłość" i jej oddzielnie "grubą krechą", ale przy kwestiach dzieci absolutnie nie. Bo nie chodzi o mnie, tylko o potomka (rozumiesz różnicę?). Męski, wysoce moralny, twardy sprawiedliwością ojciec i matka bez skazy, opiekunka domowego ogniska. Taki jest prawidłowy archetyp wychowania dziecka. Poza tym znam kobiety kameleony z maskowaniem lepszym niż w zaawansowanej armii. W zmianę wierzę, ale z przymrużeniem oka. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tytuschrypus Opublikowano 25 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2018 ... Ja jestem tu nowy i wiem, że tak nie wypada, ale... Qrwa, Panowie, przecież to się czytać nie da. Rzekomo była prostytutka najpierw zakłada temat, w którym między innymi jest o tym, że jest jej źle bo uprawiała wielokrotnie seks z różnymi partnerami i było ich wielu, a potem udaje że nie wie co to jest "nieszanowanie się", odwraca kota ogonem, a bracia jej tłumaczą przez 2 chyba strony. Uważam, że @Rnexttrafnie diagnozuje;) A jeśli się myli, to parę słów ode mnie, @Sara Doświadczenie nauczyło mnie, że kobiety przeważnie nie lubią mierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Więc może nie zrozumiesz. Ale napiszę krótko - o tym, czy za duży przebieg nie zniechęci żadnego "przyzwoitego" faceta (skrót myślowy, mam nadzieję że go ogarniasz, bo nie chce mi się potem dyskutować i tłumaczyć Ci o jakiego chodzi) mogłaś myśleć, jak dawałaś często i chętnie różnym, a Ci "przyzwoici" zapewne nie byli nawet przez Ciebie zauważani. Albo rybka, albo akwarium. Masz duży przebieg i to nie znaczy, że była prostytutka, jeśli jest atrakcyjna i panna lubiąca przygody nie znajdzie sobie nikogo, że absolutnie każdy ucieknie. Nie. Znajdziesz i przyciągniesz po prostu takich jak Ty sama. Jak to ktoś trafnie powyżej określił - zasmakujesz własnego leku. Przyzwoici to nie dla Ciebie. Już za późno. Nawet jeśli go okłamiesz, pewne rzeczy zawsze wychodzą. Zwlaszcza natura człowieka. Powodzenia. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi