Skocz do zawartości

Zerwała ze mna... I cały się telepię.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Piszę o czymś, czego się całkowicie nie spodziewałem. Przed chwilą zerwała ze mną dziewczyna, z którą byłem oficjalnie rok czasu, a którą znałem (całkiem bliżej) 2,5 roku. Popełniłem błąd typowy - uwierzyłem, że jest inna, wykoleiłem się myślami. 

Nie wiem nawet od czego zacząć. Ostatni raz się z nią spotkałem w piątek - aż do soboty. Popełniłem wtedy fatalny błąd. Przetestowała mnie w kwestii, czy wyjdę po nią, gdy ona sobie pójdzie. Wyszedłem. Chodziło o to, że obraziła się o byle błahostkę, aby móc mnie przetestować. Jak wyszedłem, to stała koło wejścia do bloku. Od paru miesięcy mnie testowała, a ja za często oblewałem. 

Poznałem ją w szkole w listopadzie 2015 na dyskotece szkolnej. Pisaliśmy trochę, spotykaliśmy się, ale bez przesady. Zaprosiłem ją na studniówkę, a potem milczałem, bo widziałem, że buja się z innym typem na długich przerwach, co potem miałem jej za złe. 

Ponowiłem spotkania z nią po tym, jak poprawiłem maturę. Można by rzec, że miałem całą wiedzę z forum, ale miałem złudne nadzieje, że jest inna z racji tego, że jest dziewicą, oraz że pochodzi "z dobrego domu". Nic bardziej mylnego.

Napisała mi o tym na wykładzie. Typowe. "Jesteśmy inni", "może chcesz dołączyć do grupy moich przyjaciół". Jestem tak wkurwiony za przeproszeniem, że na wykładzie się cały telepałem, że aż kumple musieli mnie uspokajać... 

Oczywiście ma to swoje plusy - chciała ona iść na g*wnokierunek (jest 2 lata młodsza, więc od października zaczyna). 

 

Nie wiem już co pisać. Boli mnie jak cholera. Białorycerstwo cały czas jest we mnie żywe. Mam mnóstwo planów, do których jest mnóstwo krętych ścieżek, ale to inny temat..

 

:( 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Strusiu, nie martw się, przebadaj wewnętrznie czy jest to wkurw na siebie że dałeś się przerobić, czy odstawienie miłości i haju z tym związanego.

W jednym i drugim przypadku wyjdzie Ci , że dobrze się to skończyło. Podziękuj jej za lekcje życia.

Za kilka dni przejdzie Ci. 

 

Tylko żebyś nie odpierdalał i próbował się z nią kontaktować, bo sytuacja bieżąca może też być gównotestem i za kilka dni ona zadzwoni i powie Ci że jednak się namyśliła 

i możesz być jej chłopakiem. 

 

Wtedy , mam nadzieję że będziesz wiedział co robić.

 

Nie łam się chłopaku, wszystko będzie dobrze.;)

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Nie wiem już co pisać. Boli mnie jak cholera. Białorycerstwo cały czas jest we mnie żywe. Mam mnóstwo planów, do których jest mnóstwo krętych ścieżek, ale to inny temat..

Rozumiem Cię jak mało kto. Sam przez to przeszedłem raz i wiecej nie przechodziłem.

Usztywniłem się i uodporniłem.

 

Jestes w tym momencie w bardzo ważnej dla siebie sytuacji - oto bowiem trwa test. Specjalny test.

 

Ty testujesz samego siebie !

 

Zdasz go jesli wypełnisz kumulatywnie (łącznie) dwa punkty:

 

1. Pod żadnym pozorem się do niej nie odezwiesz.

2. Gdy ona się do Ciebie odezwie - nie podejmiesz ŻADNYCH, ale to ŻADNYCH kroków.

 

Powietrze. Czyste powietrze. Nie ma jej.

Spokojnie. Przejdziesz przez to. Gdy wytrzymasz próbę - wszystkie kolejne będą mniej dolegliwe a nawet jest szansa, że będziesz miał z tego namacalne korzyści. I to nawet namacalne kutasem.

 

Znam to doskonale z autopsji. Gdy byłem młody - dostawałem ustawiczne kosze od kobiet. Miałem zamiennie - spadać albo wypierdalać. Dostałem wiec możliwość wyboru.

I naprzemiennie - albo wypierdalałem albo spadałem.

 

Ale próbowałem cały czas. No i za ktorymś razem się udawało. Tylko że NIGDY dwa razy do tej samej laski. Nigdy. Raz powiedziała nie - to nie. Koniec, end of story.

 

Mam dla Ciebie dobrą wiadomość.

Zauwazyłem taką prawidłowośc, ze kobiety, ktore kopały mnie w dupę (każąc wypierdalać) - zawsze się potem do mnie odzywały. Wczesniej lub później, ale się odzywały.

I teraz w zależności od tego czy było to wczesniej czy później:

 

1. Jesli sie odezwała wczesniej - to zlewałem po całości. Zero. Nie ma. W obawie, że mogę zostać zaślepiony trwającym jeszcze hajem emocjonalnym i zabawa się zacznie od poczatku.

 

2. Później - witałem się jak z najlepszą kochanką. Byłem grzeczny, uprzejmy i wesoły. I wtedy to ona wokół mnie skakała a ja korzystałem ile wlizie.

Gdy sugerowała "a może coś wiecej" - moją odpowiedzią było zdecydowane, i twarde z rosyjska brzmiące "NIET"

Więc starała się jeszcze bardziej, nadskakiwała jeszcze mocniej, aż w końcu - po ktorymś z kolei "NIET" - kazała spadać.

Spadałem wiec znudzony bo nacieszony tą damą do porzygu.

 

Przerobisz ten schemat jeszcze setki razy w życiu.

 

Pamietaj o jednym - guma. Zawsze guma. Którą wiesz kiedy zakładasz, kiedy zdejmujesz i gdzie wyrzucasz.

  • Like 20
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, pierwsze zerwanie to zawsze straszne przeżycie, ale zapewniam Cię że kiedyś będziesz się z tego śmiał.

 

Wysiłek fizyczny, zero wódy i narkotyków, wyjścia gdzieś, bycie dla tej Pani grzecznym i nie odzywanie się do niej w ogóle.

 

Każdy kac kiedyś mija, ten też przeminie, ale lekcja i nauka zostanie w Twojej głowie.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnej wódy i innych używek. Najlepiej dzisiaj iść to przepalić na siłce, pójść pobiegać zrobić coś co spowoduję wyrzut endorfin. Na dalsze dni pomoże wyjazd w ciekawe miejsce. No i na koniec złóż ofiarę całopalną z wszelkich pamiątek. Pierwsze dni będą bardzo trudne ale później będziesz się z tego śmiać(naprawdę:).pzdr.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz iść do jakiegoś ogarniętego psychologa (byle do mężczyzny)nie dostaniesz u niego odpowiedzi na swoje pytania, ale dostaniesz pytania które odpowiedzią będą :)

Przesłuchaj wszystkie audycje Marka tj; dlaczego nie popełniać samobójstwa z powodu kobiet,jak sobie poradzić po rozstaniu itd...

Przemagluj 3 razy kobietopedię ale to dopiero za kilka tygodni.

Na ten moment idź na siłownię albo na worek i wal do odcięcia.

Musisz skumulować swoje wkurwienie na odpowiedni cel, omijaj libacje,narkotyki i kłótnie z innymi.

Znajdź sobie dodatkowe zajęcie,bierz nadgodziny, zapełnij swój czas w 100%.

Dasz radę, tylko im szybciej zaczniesz realizować to co bracia radzą, tym szybciej wrócisz na właściwe tory :) !!

3mam kciuki !!!

 

btw tylko zerwała, a co jak by puściła się z najlepszym przyjacielem, bratem albo tatą...

 

Edytowane przez ransoft
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, Adolf said:

   A co, masz kumpli którzy też tu siedzą, czy wygadałeś się przed panną skąd masz wiedzę?

Niestety, próbowałem jej przekazać trochę idei forum samym forum. Na siłę mimo to nikogo się nie przekona.

Braciom moim, paru kumplom polecałem forum i twórczość Marka. 

W sumie już na luzie. Mam inne możliwości, napisałem do innych i od razu się humor poprawił.

 

@Marek Kotoński Niestety to nie pierwsza. 3 lata temu zerwałem z inną, z którą byłem 1,5 roku. Różnica ta, że ostatnie pół roku od zerwania to były ciągłe kłótnie, więc przyjąłem to bardziej z obojętnością. Tutaj było strasznie szybko, niespodziewanie, ale scenariusz wręcz ręka w rękę identyczny jak w Twoich audycjach (kobietopedię czytałem, więc teorię miałem w głowie, ale praktyka się liczy, jak wiadomo). Po pierwszej miałem też "pocieszycielkę", która chciała związku, ale się nie godziłem. Nie miałem żadnej wiedzy, a zachowywałem się lepiej niż teraz... Chyba powinienem założyć oddzielny wątek. Genetyka mi dała całkiem dobrą twarz (groźnie wyglądającą) od ojca, który zmarł w wypadku, gdy wracał od kochanki (można rzec - "bad boy") i bardzo dziwne sytuacje miałem z tym związane.

Postaram się od teraz. Alkoholu i tak nie piję. Podnoszę się na drążku regularnie, f*p jak najrzadziej, dużo czytania i byle do przodu. Na weekend planowałem założyć temat na forum odnośnie kilku pomysłów związanych z biznesem, dziewczyny jeszcze się patrzą na ulicy na mnie, więc jeszcze mam szansę coś osiągnąć. :) 


@Krugerrand Niestety Atlas Zbuntowany, Kapitalizm Nieznany Ideał i Źródło pozostało w domu, tu mam książki naukowe, Webera i parę innych luźnych. :D Kuźwa, ostatnio jej pożyczyłem "Siła Nawyku" i nie odda już. 

 

@Bonzo Dzięki za rady. Dostosuję się do nich, bo nie ukrywam, że o niemal znów zacząłem łamać to, co powinienem robić. ;) 

Najlepsze jest to, że pisze do mnie wszędzie gdzie tylko możliwe. Jakby całkowicie odwróciło jej się. (ostatnią wiadomość napisałem, że idę jutro na basen i umówię się z koleżanką, która ma na mnie oko).

 

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Szacun za te Twoje posty. Jak zawsze w sedno :]

 

Ja również potwierdzam, aby nie podchodzić do tego emocjonalnie. Nie wiem, jaką ten kolega ma styczność z kobietami, ale musi wiedzieć, że na jednej świat się nie kończy. Było fajnie, minęło. Pora się zatrzymać, otrząsnąć i będąc bogatym o nowe doświadczenia iść dalej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pomyśl sobie jakie zwarcie styków będzie miała jak będzie widzieć, że spływa to po tobie jak po kaczce :). 

 

Mi na zerwania pomagał heavy-metal  albo rock i samochód. Wsiadam sobie wieczorem do samochodu i wyjeżdżam na miasto. Jeżdżę wolno, snuję sie ulicami i słucham Eminence Front od The Who. Albo Megadeth. Albo niesamowity Nick Johnston, ale on wyciska ze mnie łzy. Też trzeba czasem dać zaworowi bezpieczeństwa jebnąć. Jestem sam ze sobą w moim prywatnym blaszanym kloszu. Spróbuj!

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 10 lat będziesz się z tego śmiać. No dobra za 2 :) 

 

Jak jednej mówisz arrivederci, drugiej mówisz buona sera signorina, buona sera :) 

 

 

PS. Tylko nie pisz do niej. Chciała wolność, to niech ma. Będzie żałować, tylko jeszcze tego nie wie :) 

Edytowane przez giorgio
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo wiele zależy od tego czy na boku masz również chętne koleżanki. Ja takowych nie miałem i myśl ta jedyna odeszła :D sprawiła iż bardzo powoli trwała moja kuracja. Około 7mcy nachodziły mnie chujowe stany emocjonalne i myśli. Jestem dosyć uczuciowym facetem w tym przypadku jest to wada. Nie myśl, że za tydzień już będzie git. Te stany emocjonalne będą wracać do pewnego czasu.U każdego inaczej. Jak to się mówi co nie zabije to wzmocni. Najgorsze to jak będzie człowiek sam na chacie siedział i wtedy pojawi się myśl może napisać, pewnie myśli o mnie tak jak ja o niej. Nic bardziej mylnego :) NIE MYŚLI O TOBIE.  Po ukończonej "terapii" twoje podejście do kobiet się zmieni ja to przeszedłem. No cóż tamten miły pan, który za dostęp do otworku zrobiłby wszystko odszedł teraz to mi się nawet nie chce za nimi biegać. Życzę szybkiego powrotu do "zdrowia" :-) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 i jeszcze jedno, nie zaprzeczaj przed samym sobą że Cię to nie boli, nie wypieraj tych emocji, nie udawaj hojraka że Cię to nie wzięło wogole, bo to nie tędy droga, zmierz się z tym , popłacz w samotności jeśli trzeba, nie tłum emocji, poleż znokautowany na ringu, a potem wstań...!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Tomko said:

Mi na zerwania pomagał heavy-metal  albo rock i samochód. Wsiadam sobie wieczorem do samochodu i wyjeżdżam na miasto. Jeżdżę wolno, snuję sie ulicami i słucham Eminence Front od The Who. Albo Megadeth. Albo niesamowity Nick Johnston, ale on wyciska ze mnie łzy. Też trzeba czasem dać zaworowi bezpieczeństwa jebnąć. Jestem sam ze sobą w moim prywatnym blaszanym kloszu. Spróbuj!

Ja jeszcze własnego samochodu nie mam (choć waham się nad tym i w sumie stać mnie). Też preferuję metal. Ostatnio głównie Bathory. Ta piosenka trafia we mnie..

"Jestem mężczyzną i trzymam swe przeznaczenie w garści
Wolny jak wiatr, jeśli to możliwe
Mam skrzydła, które niosą mnie
W gębiny nocy
A jeśli potrzebował będę światła
Uniosę twarz ku niebu

Gdzie Jednooki obserwuje mnie"

Piękne. :) Albo jeszcze z tego albumu "To Enter Your Mountain" - by pokonywać swoje nieskończone góry. Od Ciebie posłucham i pewnie też wpadnie. ;) 

 

 

 

41 minutes ago, giorgio said:

PS. Tylko nie pisz do niej. Chciała wolność, to niech ma. Będzie żałować, tylko jeszcze tego nie wie :) 

Już żałuje. :D Telefon zalany SMS-ami i pod moim zdjęciem na fb pisze (konta nie zablokowałem jeszcze, fajny cyrk). 

 

@CzarnyR Mam takie, ale jest tym gorzej, że to jest dosłownie z dnia na dzień, a w dodatku na razie pisze ciągle. 

W dodatku mój brat, który przez swoją jest gnojony mówił, żeby przebaczyć, bo jego tak nieraz robiła i dalej są ze sobą (nieważne, że lekko mówiąc nie jest szczęśliwy z nią). Żałuję tylko, że nie robiłem z nią "czegoś", bo czekałem, bo ona chciała czekać. 

Dzięki! :)

 

@Themotha Dziwnie przy ludziach na to reagować, gdy mi to napisała. Potem ciężej, wraz z czasem wspomnienia będą przychodzić i emocje wzrastać, bo bardzo piękne to były wspomnienia...

 

Dzięki naprawdę za wsparcie. O ile mogę, to ze wzajemnością zawsze się odwdzięczę również wsparciem. ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz od razu mieć kontakt z innymi laskami. Nie mówię, że od razu szukać nowej damy serca, ale od razu rozmawiaj z kolezankami, wychodź gdzieś w takie miejsca gdzie są laski itp. Wiem, że po zakochaniu i zerwaniu nie chce się patrzyć ani wyobrażać sobie nawet, że obok może być inna a nie ta która odeszła, ale to chwilowe. Po czasie zobaczysz, że jest sporo innych lasek bardziej interesujących niż ta Twoja była.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Najlepiej skupić się na czymś innym, czymś co Cię interesuje - hobby, pasje itd., spotkać się z kumplami - zająć myśli czymś innym - jak pisali bracia wcześniej - niunia przestała dla Ciebie istnieć - usuń jej kontakt i miej z głowy. Zaczynasz nowy rozdział :)

 

Pamiętaj że ten trybik, który został usunięty z Twojego mechanizmu to trybik nic nieznaczący, na którym mechanizm się nie opierał i od którego nie zależał - z czasem w jego miejsce pojawi się nowy, tak że głowa do góry  ;) 

 

 

Edytowane przez lxdead
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Strusprawa1 napisał:

ostatnią wiadomość napisałem, że idę jutro na basen i umówię się z koleżanką, która ma na mnie oko)

 

   Duży błąd z Twojej strony. Całkowity ignor z Twojej strony, czekaj, niech cierpi. 

 

Zasłużyła na to! 

 

   Chociaż nie wiem czy cierpi, po prostu chce odzyskać swoją zabawkę, bo jak to jest, on mnie ignoruje, tak nie wolno!:D

Edytowane przez Adolf
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adolf napisał:

 

   Duży błąd z Twojej strony. Całkowity ignor z Twojej strony, czekaj, niech cierpi. 

 

Zasłużyła na to! 

 

   Chociaż nie wiem czy cierpi, po prostu chce odzyskać swoją zabawkę, bo jak to jest, on mnie ignoruje, tak nie wolno!:D

Po raz kolejny pełna zgoda, olewasz sobie totalnie, w tym stanie wspominając o koleżance pokazujesz że chcesz jej na złość zrobić i się odegrać, ciągle żywisz uczucia do niej, ona doskonale wie że to podpucha i że dalej siedzi Tobie w głowie=wygrała, totalny ignor, za jakiś czas laska się odezwie sprawdzić czy nadal wisisz wtedy jak jej odpowiesz na wiadomość  utwierdzisz ją w przekonaniu że dobrze zrobiła, że nadal cię ciągnie ,więc wywal wszystkie kontakty, nie odpisuj, nie odzywaj się, totalnie zignoruj, ona dla Ciebie nie istnieje

 

@AR2DI2 teoretycznie powinien się spotykać z innymi, w myśl zasady lecz się tym czy strułeś, ale moim zdaniem na dzień dzisiejszy najważniejsze dla niego to spokój i czas, przede wszystkim czas.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.