Skocz do zawartości

Potrzebna pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich braci,

 

Otóż mam taki mały problem. Zacząłem właśnie pracę w biurze i powoli wdrażam się w systemy i procesy. W tym wszystkim pomaga mi kierowniczka zespołu, z którą wydaje mi się załapałem dobry kontakt. Jak to na początku byłem trochę cipowaty i pytałem się czy mogę iść do ubikacji czy na papierosa. W sumie jestem kumaty i mniej więcej ogarniam temat co podoba się kierowniczce i daje mi coraz to nowsze zadania. Niestety najwyraźniej nie spodobało się to reszcie grupy, a konkretnie jednej lasce. Nastąpiły już pierwsze docinki jej i kilku osobom z grupy. Dzisiaj nastąpiła kulminacja gdyż zostałem troszkę ponad czas gdyż chciałem skończyć szkolenie. Padły niemiłe słowa odnośnie mojej osoby dotyczące tego, że chce się wykazać, że mi nie zapłacą, dokładnie nie pamiętam. Prowodyrką całego zamieszania jest właśnie ta laska. Mam teraz zagwozdkę jak tą sprawę rozwiązać ponieważ zależy mi na pracy. Co zrobić przy kolejnej próbie obrazy mojej osoby. Czy podejść od razu do niej i przy wszystkich wyrazić moją dezaprobatę do jej zachowania, czy może załatwić to z nią twarzą w twarz? Proszę o pomoc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Ignoruj ją, najlepszy sposób. Na jej zaczepki odpowiadaj  zdawkowo. Ośmiesz ją przy ludziach, odnieś się do jej inteligencji.

Spójrz na nią z miną 'dobrze, dziecko, dobrze'.

Tylko nie lataj płakać do kierowniczki, jeśli jesteś zaangażowany, i ceniony za wyniki w pracy będziesz miał jej poparcie, jak panna zacznie skarżyć na Ciebie.

 

A jak panna zacznie kopać dołki, to lekko opierdol.

 

Staraj się nie przebywać z nią sam na sam, bo jeszcze w molestowanie Cię wkręci.

Edytowane przez Adolf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie, to póki nie robi Ci krzywdy, nie pomawia, nie podkłada świń, nie donosi i inne tego typu rzeczy, to uśmiechaj się, nie wdawaj się w dyskusję, olewaj i rób swoje. Powinna się odwalić, jak pomimo docinek będziesz zadowolony i miał wyjebane na jej gadanie. Jak zaczyna grać ostrzej i zaczyna Cię podkopywać, albo pojawiają się ostrzejsze wyzwiska, to przy wszystkich ją opierdol, ośmiesz, a jak nie przestanie, to możesz nagrywać jej wyzwiska i pokazać kierowniczce, żeby wyciągnęła konsekwencje, ale to ostateczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób swoje i lej na resztę, babsko boi się o pozycję, że w przypadku cięć kadrowych wyleci pierwsza :D szach - mat suko jesteś rozgryziona ;).

Miej oczy na około głowy, pilnuj się bo zacznie ci podkładać świnie, podkopywać, obrabiać ci dupę i nastawiać innych przeciw tobie - żebyś czasem za bardzo się nie wybił, został pupilem szefowej, albo stał się wzorcem pod który będą mierzyć innych.

Korpo-bagienka są wszędzie takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteś wygadany, to możesz zagrać w jej grę, i ją upokarzać słownie, za każdym razem jak będzie do ciebie fikać. Ale jesteś na jej terytorium, więc jesteś trochę na straconej pozycji. Z ignorowaniem może być różnie, bo jak spuścisz głowę, to mogą uznać ciebie za kozła ofiarnego. Lepiej być nielubianym, niż kozłem ofiarnym. Laska robi ci shittesty, tylko nie takie jak w związkach, tylko takie jak w pracy, testuje twoje granice, chce wiedzieć co może ci zrobić, a czego nie może, czy może się na tobie wyżyć, czy może używać ciebie do wspinania się w hierarchii danej grupy, czy np. będzie mogła zwalić na ciebie robotę. Ja bym przy następnej okazji zapytał przy wszystkich, czy patrzy się na ręce wszystkim, czy tylko tobie. Jak powie że wszystkim, to zasugeruj że pewnie by obgadywać i donosić, a ty nie jesteś zainteresowany znajomością z taką osobą, bo się brzydzisz takiego zachowania. A jak powie że tylko tobie, to powiedz że to niezdrowa obsesja i czy jej mąż/chłopak o tym wie. Jakby odmawiała odpowiedzi, to bym powtórzył pytanie, a jak nadal nic, to bym sam zasugerował jedną odpowiedź, np. "widzę że się wstydzisz odpowiedzieć na to pytanie. Jak patrzysz tylko na moje ręce, to dziewczyno, odpuść sobie, nie jesteś w moim typie". Oczywiście ryzykujesz, jak np. zna się dobrze z kierowniczką, to możesz mieć przypał. Ale układ masz pracę i się na tobie wyżywam, doprowadzi do tego, że w końcu sam zrezygnujesz, bo się spalisz. Ignorowanie może nie być najlepszym rozwiązaniem, bo do atakowania ciebie, mogą dołączyć się inni, jak nie regularnie, to będą odreagować na tobie stres i gardzić tobą. 

Edytowane przez Beckenbauer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli się wykazujesz, to ona (reszta załogi?) czuje sie zagrożona, tym, że będzie musiała też zapierdalac i to ostro. To tak jak w klasie, w szkole, Ty jesteś tzw kujonem, a reszta klasy się opierdala. Kładź na to chuj, czym Ty się przejmujesz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.