Skocz do zawartości

studia jak zapamiętywać notatki


Volf

Rekomendowane odpowiedzi

No cześć.

 

Krótko-macie/mieliście jakieś sposoby na zapamiętywanie materiału z tak zwanych nieprzydatnych przedmiotów na studiach? akurat ja jestem na humanistycznych i po za tymi które mnie interesują jest parę beznadziejnych, i przyznam że czasami nie mogę ogarnąć kilkunastu stron bzdetów napisanych fachowym językiem a z tego mam egzaminy niedługo. Jeśli uczę się  jak wierszyka, zapominam w ciągu pół godziny, i tak w kółko. Ryzykować i ściągać czy lepiej jakimiś sposobami się nauczyć?  W zasadzie temat pasuje do "co cię wkurwia" ale jako że związany ze studiami to zapodałem do "celów życiowych" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja konstruktywna nauke skończyłem w 4 klasie podstawówki.ale jakos dobrnąłem do 1 roku studiów :D czytaj całosc co jakis czas az załapiesz o co w tym kaman.czytasz.przerwa.czytasz dłuższa przerwa.za godzine przeczytaj.za 2.za 3.przed spaniem.a rano bedziesz miał olsnienie ze znasz to na pamiec i kumasz o co biega.taki jest proces zapamietywania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w podobnej sytuacji, studiuję nauczanie języków, więc nie wszystkie wykłady są ciekawe, np. Polityka Oświatowa UE nie jest. Wymyśliłem sposób następujący: nie ucz się sam, tylko sobie ogarnij jakąś ładną laskę żebyście się razem dokształcali, oraz przeinaczaj to, co masz się nauczyć na najbardziej absurdalne rzeczy jakie przyjdą Ci do głowy. Można też tworzyć własne notatki w czasie nauki, na postawie innych, bardziej szczegółowych. Generalnie lepiej zapamiętasz jeśli to napiszesz (to się wiąże z zasadą, że im więcej zmysłów użyjesz do nauki, tym lepiej)

 

Przykład: "dzieci w Holandii chodzą do szkoły od 4 roku życia" -> Holendrzy jarają zioło od 4 roku życia.

 

Jak się postarasz, to nie dość, że zapamiętasz, to jeszcze panienka się uśmiechnie i wszyscy będą szczęśliwi :)

 

Powodzenia i udanej sesji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cześć.

 

Krótko-macie/mieliście jakieś sposoby na zapamiętywanie materiału z tak zwanych nieprzydatnych przedmiotów na studiach? akurat ja jestem na humanistycznych i po za tymi które mnie interesują jest parę beznadziejnych, i przyznam że czasami nie mogę ogarnąć kilkunastu stron bzdetów napisanych fachowym językiem a z tego mam egzaminy niedługo. Jeśli uczę się  jak wierszyka, zapominam w ciągu pół godziny, i tak w kółko. Ryzykować i ściągać czy lepiej jakimiś sposobami się nauczyć?  W zasadzie temat pasuje do "co cię wkurwia" ale jako że związany ze studiami to zapodałem do "celów życiowych" .

 

Nie uczysz się wierszyka. Czytasz "temat" starając się go wziąć na "swoją logikę". Opowiadasz go sobie sam używając własnych słów. (Możesz używać po drodze technik skojarzeniowych Ci pasujących - czerwone - ogień, niebieskie - zimno, etc. itd. itp.). Sumując, nawet jak spamiętasz własnymi słowami "że ten i ten pierdolił na ten i tamten temat to i to, co jest zajebiście niezgodne ze zdrowo-rozsądkowym myśleniem, bo facet po prostu miał do dupy dilera, to da Ci to + na "egzaminie". BTW, reguła 3xZ obowiązuje w pewnych tematach, bo nauka aktualnie to w większości powtarzanie/cytowanie debilizmów innych, więc Zakuć, Zdać, Zapomnieć ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.