Skocz do zawartości

Spojrzenia kobiet- czy dostajecie dużo uśmiechów i spojrzeń?


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, mac napisał:

Mylisz się i to srogo. Zagada i pociągnie mocno temat pod warunkiem, że jesteś naprawdę przystojny. 

 

Zgodzę się, mam znajomego do którego często kobiety zagadywały nawet przy mnie, od 6-8/10 w mojej skali, genotyp silne rysy dobrze zbudowany... bo Panie nie patrzą na wygląd :ph34r: ... oczywiście takie dyrdymały mogą pisać i mówić, rzeczywistość jest inna.

Drugi 2 metry proporcjonalna budowa ciała, dobrze ubrany,  bardzo często jest zaczepiany na ulicy przez kobiety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

 Serio zapuszczasz knota/samuraja? dajcie spokój to było modne 3 lata temu, już mnie trzęsie bo takich gości widzę wszędzie.

 

No proszę, to się nazywa twarde przekonanie.

 

Długi włos podobał mi się od dawna. I chcę mieć jeszcze dłuższe! Ekstrawagancja!

 

Kierowanie się chwilową modą, kiedy zapuszczenie porządnej kitki trwa minimum rok?

Toć to, ledwo zaczniesz, a moda się zmienia na undercuty.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti - Chodziło mi z Adeptem o to, że ma dobrą posturę. Duży wzrost to niesamowity plus dla faceta. Nigdy nie twierdziłem, że trzeba mieć wszystko na 10/10, ale jeśli z kolei nie masz ani wyglądu ani wzrostu to jest przerypane po całości :) Adept z mordy jest kiepski, spoko... Z drugiej strony, wygląda bardzo męsko a to może działać. Najgorsza możliwa budowa to kombo-pakiet niski, drobnej kości, brzydki i młodzieńczy wygląd + kiepskie proporcje. Jeśli masz wszystko chujowe to jesteś w dupie, jeśli część rzeczy masz na minus a część na plus to wiadomo, kwestia trafienia takiej co akurat szuka tych plusów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzeń dużo, uśmiechów czasem się zdarza ale po prostu sam też nią emanuje, cieszy się człowiek życiem. Zagada się bez spiny a jak dojdzie do jakiegoś spotkania to jest to całkiem wporzo ale szczerze dosyć często się to nie zdarza bo zwykle to patrzą jak na zboczeńca hhahaha. Jedna groziła mi policją bo zwyczajnie ją zabajerowałem xD hahha

Edytowane przez marios27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Za dzieciaka wsio było łatwiejsze, bardziej spontaniczne. Ostatnio trzech chłopaków mających chyba z 10-12 lat jechali na rowerach i mijali dziewczyny - na moje oko 17-latki i jeden z nich krzyknął - aleee laski. Tamte zachichotały i wołały ich żeby podjechali hahhahaha. Samo takie zachowanie na wyjebce 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna siebie kobieta nie gapi się na facetów. Olewa ich. Bo każdy się na nią gapi.

 

Tak samo ja robie z kobietami. Im ładniejsza tym bardziej staram się na nią pierwszy nie spojrzeć. 

 

Jak idziesz pewnym krokiem jesteś odwalony to same się patrzą, uśmiechają. Ty czasem tylko zerkniesz na jakąś i odwzajemnisz.

 

Tyle w temacie chłopaki ??

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bronisław napisał:

Pewna siebie kobieta nie gapi się na facetów. Olewa ich. Bo każdy się na nią gapi.

 

Tak samo ja robie z kobietami. Im ładniejsza tym bardziej staram się na nią pierwszy nie spojrzeć. 

 

Jak idziesz pewnym krokiem jesteś odwalony to same się patrzą, uśmiechają. Ty czasem tylko zerkniesz na jakąś i odwzajemnisz.

 

Tyle w temacie chłopaki ??

Zdecydowanie tak, więc argument że gdy kobieta patrzy na mnie (ładna) to dlatego, że bada czy jestem zainteresowany, uważam za lekko chybiony. Ona doskonale wie, że połowa wagonu w metrze chciałoby ją rozebrać. 

 

Kolesie gapią się tak bez ogródek, że nawet ślepy by zauważył. Czasami to obserwuje. Jak szpak w gnat. 

 

Też staram się robić podobnie. Widzę super pannę i nie daje jej poznać po sobie, że w środku płonę :) .

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Bullitt napisał:

Też staram się robić podobnie. Widzę super pannę i nie daje jej poznać po sobie, że w środku płonę :) .

Kiedyś też tak robiłem, ale dziś uważam, że to strata czasu, statystyczne szanse na to, że ona zwróci uwagę na to, że Ty nie zwracasz i ją to tak podnieci są minimalne.

 

Jak chcesz mieć laskę, to najlepiej działać hurtowo na internetach - portale randkowe, tindery, itd. Nie zgodzę się, że facet się tam ośmiesza i to strata czasu, to jakieś idiotyczne wymysły - to do mężczyzny należy pierwszy krok i nie ma w tym niczego białorycerskiego, ani desperackiego o ile napiszesz do laski zwykły tekst zapoznawczy a potem wszystko zależy od niej - nie narzucasz się. Przecież ktoś musi zrobić pierwszy krok, jeśli nie Ty to ona - i wtedy to ona byłaby desperatką? :D Kurwa logika niektórych mnie rozpierdala.

Wysyłasz na takiej S. oczko do 30 lasek niektóre się odezwą, przechodzisz z nimi od razu na fb a potem już wszystko w Twoich rękach. Najpierw sprawdzacie czy w ogóle jako tako pasujecie. Jeśli tak - od tego momentu piszecie ze sobą i od tego momentu zaczyna się już gra. Pasujecie charakterem - ok, ale to jeszcze za mało, bo musisz odpowiednio trzymać ramę, nie dać się pokonać w grze.

 

Z portali i internetów zdobywałem każdą laskę z jaką byłem i nie wyobrażam sobie nawet zdobywać laskę zaczepiając ją gdzieś w realu Jeśli coś jest białorycerskie to właśnie takie zaczepianie w realu - nie wiesz czy się jej podobasz z wyglądu, nic tak naprawdę nie wiesz a się narzucasz jak leszcz.

Na portalu wygląda to o tyle inaczej, że zagadujesz, laska wchodzi na Twój profil, bada wygląd, itd. - jest zainteresowana, odpisuje, nie jest, nie odpisuje. Sytuacja bardzo dżentelmeńska i jasna.

W realu natomiast o ile się dziewczynie nie podobasz, na co są naprawdę duże szanse, to po prostu się ośmieszasz - coś tam próbujesz świrować, przekonywać - czyste upokarzanie samego siebie.

 

Wyjątkiem są imprezy typu domówki, tutaj poznawanie w realu też jest w miarę dżentelmeńskie ale po 1 nie jest to sceneria do długiego związku (czytaj: długiego, częstego i darmowego seksu o ile się nie dasz urobić za szybko w dzieciaka) a bardziej do zaruchania na jedną lub kilka nocy, po 2 akurat ja na domówki nie chodzę, w wieku 28 lat jakoś mi się nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch nam tu rozpisał dla nie ogarniętych jak się laski podrywa...

 

Wszystko prosto i logicznie, abyście poznali tą jedną wyjątkową ??

 

Ja się biorę za lekturę i może jeszcze dziś coś poderwę ????

 

PS I nie spojrzenia i uśmiechy w realu tylko oczka się puszcza na portalu S ?? 30 minimum dziennie ??

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do portali randkowych to uważam, że akurat głównie szrot. Odnośnie podrywania w realu to coś z tym jest, że się "narzuca jak leszcz". Ale w realu również jest szansa (co prawda jak w lotka) aby poznać fajną laskę. Wszystko w zasadzie zależy od ślepego losu a właściwie to zbiegu różnych zdarzeń. Tak swoją drogą często widuje ładne laski. (w moim typie urody) w komunikacji miejskiej. Ale zagadać to mega obciach. Jeżeli kiedyś już będę naprawdę zdesperowany i dopracuje wygląd to może coś z tym zrobię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch Czuję niechęć do portali randkowych. Nie mam tam konta. Co innego czasami zagadać na facebooku mając konkretny powód, nie licząc na nic. Potrzebuję tego i tego, jeśli złapię z dziewczyną dobry kontakt to bonus w tej sytuacji. Natomiast portale mnie nie przekonują. 

 

Z kolei odechciewa mi się zagadywania na ulicy. Musi być odpowiedni kontekst (np. czyta coś co mnie interesuje i pojawia się wspólny temat), albo wychodzi to czysto spontanicznie (chyba najlepsza dziewczyna jaką poznałem w ostatnich 2-3 latach, kolesiowi spadł telefon w autobusie, wysiadł, na kolejnym przystanku my wychodzimy, dopiero wtedy ją zauważam i jest bardzo ładna. Powiedziałem do niej, żeby poszła ze mną oddać ten telefon, bo chwilę wcześniej widziała sytuację, poszła i potem mieliśmy kilka randek). To już wolę dać tę wizytówkę. Z doświadczenia wiem, że jeśli się spodobałem i rzeczywiście z tego powodu patrzyła na mnie, nie dla podbicia ego, to się odezwie. Żeby łazić za pannami i zagadywać gdzieś na ulicy bez kontekstu i gdy nie ma odpowiedniej sytuacji - szczerze nie chce mi się. 

Za to chętnie poszedłbym na jakąś domówkę i kameralną imprezę. Myślę też o założeniu karty na BUW-ie w Warszawie. Często są tam książki, których potrzebuję, a przy okazji masa młodych i pięknych pań studentek :) .

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2018 o 08:19, arch napisał:

Najważniejszy jest duży przemiał; pisać na wielu portalach z wieloma laskami - w końcu jakaś ryba wpadnie w tę sieć na mur beton. Pisząc 'wpadnie', mam na myśli, że przechodząc z nią powiedzmy na rozmowę na fb, zaczynasz się całkiem dogadywać i jest to sensowne podłoże do sensownego spotkania. Szybkie umawianie z laską z sympatii czy innego tindera nie zadziała.

Tu trzeba odpowiednio zbudować otoczkę, rozmowę, siebie w jej oczach, itd., musi być obustronne odczucie, że 'pasujemy'. W każdym z opisywanych przypadków po tej 'budowie' spotkanie to była już prawie formalność. Z dwiema można powiedzieć, że byliśmy parą od pierwszego spotkania (z jedną seks był szybki, z drugą dopiero po 2 latach; to moja pierwsza z którą relację miałem dużo bardziej zażyłą i seks był raczej ukoronowaniem więzi - a jak już zaczęliśmy, to był prawie codziennie), z jedną od bodajże trzeciego.

 

No i polecam zdecydowanie introwertyczki - wiele z nich jest ładnych, mają dużo mniejsze skłonności do zdrady. Nie są tak superduper przebojowe jak ekstrawertyczki ale ekstrawertyczna ładna laska oznacza całkiem niedługo ekstrawertyczne kłopoty :)

 

 

Ciekawe obserwacje, mocno zbliżone do moich (dlatego ciekawe :)). Tak to właśnie wygląda. Dodam, że nawet jeżeli wpadniecie sobie w oczy to niewiele oznacza. Może to być zwykły spam, który zachęca do korzystania ze stron czy aplikacji, a który nigdy się nie odezwie albo nie odpowie na wiadomość, ponieważ jego rolą jest nagrywanie i nakręcanie klientów. Jest masa panienek, które tylko flirtują i kolejna grupa, która się dowartościowuje, więc czasami coś odpisze, ale z założenia nie ma szans na spotkanie. Kolejne, które odpadną - bądź Wy odpadniecie w trakcie rozmowy -, ponieważ nie będziecie mieli wspólnych tematów i emocje opadną albo nigdy się nie pojawią. Należy też pamiętać, że oprócz nas są tysiące innych, chętnych facetów, którzy chcą ulokować swoje penisy w ich waginach, często są to ogarnięci goście, przystojni i przebojowi, czyli te 10-20% męskiego społeczeństwa, które ma największe branie, więc oni po prostu Was wyprzedzą, a laski nie będą czekać na miłe wiadomości, gdy obok kręci się przystojniak.

 

Czasami jest tak, że spotykacie osobę podobną do Was i wszystko gra, ale najczęściej nie łatwo jest się dogadać, dograć i polubić. Z moich obserwacji wynika, że bardzo dobrym wynikiem jest sytuacja, gdy z 10 chętnych 3 kontynuują rozmowę, a 1-2 chcą się spotkać. Większość z tej 10 odpadnie na starcie, po wymianie pierwszy informacji, ale część przetrwa i tam należy szukać tej jednej czy dwóch chętnych, które zwiększają szansę na bliski kontakt.

 

Nie jest łatwo w dzisiejszych czasach, bo jak śpiewa pewny polski zespół "dzisiaj dziewczyny z byle kim nie tańczą".

 

Arch, kiedy startujesz z seksualnymi żarcikami czy innymi aluzjami? Zastanawiam się czy nie pomijać słodkiego pierdolenia w rozmowie o niczym i nie postawić na bardziej erotyczny aspekt, mówić o tym, że chciałoby się zobaczyć je w bieliźnie, chwalić ciało, uśmiech, spojrzenie, a przy dłuższej konwersacji/znajomości wprost przekazać co chciałoby się z nimi robić. Jak reagują na zejście na podobny temat? Pitu pitu szybko stygnie, a podejrzewam, że nie tego oczekują tylko dwuznaczności, pochwał, atencji, ale może i są gotowe bardziej się otworzyć? Miałeś podobne sytuacje, że zaczynałeś z grubej rury i panna nie uciekła?

Chyba spróbuję w ten deseń, chociaż zdaję sobie sprawę, że wielu facetów działa w ten sposób już na samym początku, więc czasami może odstraszyć, ale naprawdę bicie piany o pogodzie czy o tym, gdzie była na wakacjach do niczego nie prowadzi, bo ktoś inny flirtuje i w tym czasie ściąga z niej ubranie. Do pogadania o takich sprawach ma się kolegów albo koleżanki. Wytypuję co 10-12 pannę i będę prowokował. Najwyżej dostanę wirtualnego liścia w twarz. :)

Edytowane przez Mapogo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bronisław napisał:

Ja się biorę za lekturę i może jeszcze dziś coś poderwę

Tobie by się to najbardziej przydało jeśli do tego stopnia słabo odczytujesz i rozumiesz kobiety, że miałeś '30' związków na koncie w wieku 31 lat.

To pokazuje tylko, że nawet nie wiesz z kim się wiążesz, a wiesz dopiero będąc w takim związku i dochodząc do wniosku, że trzeba się rozstać bo za dużo Ci w niej nie pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mapogo - gadałem z jedną laską jakiś czas, ale właśnie pitu pitu. Zdecydowałem się w końcu zacząć wbijać w erotyczniejsze tematy i od razu po rozmowie :P Myślę, że jak jesteś mało atrakcyjny to wchodzenie w rozmowy z elementami seksu jest dla kobiet obrzydzające. Jeśli zaś jesteś przystojniak to pewnie możesz od razu zamiast "hej" wysyłać zdjęcie swojego kutasa. Na badoo jestem od 2 miesięcy, jeszcze spotkania żadnego nie miałem, ale dam sobie jeszcze dobry miesiąc.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mapogo napisał:

Arch, kiedy startujesz z seksualnymi żarcikami czy innymi aluzjami? Zastanawiam się czy nie pomijać słodkiego pierdolenia w rozmowie o niczym i nie postawić na bardziej erotyczny aspekt, mówić o tym, że chciałoby się zobaczyć je w bieliźnie, chwalić ciało, uśmiech, spojrzenie, a przy dłuższej konwersacji/znajomości wprost przekazać co chciałoby się z nimi robić.

Szczerze mówiąc to nigdy bo mnie nie bawią takie rozmowy. Nie lubię takich small-talk tzw. Lubię szczerą dogłębną rozmowę. Jedyne co, to staram się na samym początku zareklamować swoją inteligencję, wiedzę, wykształcenie i od początku przedstawić siebie jako autorytet intelektualny dla niej :D Z doświadczenia wiem, że to jest bardzo ważne - zacząć z takiej pozycji no i zacząć od postawienia swoich zasad, że oczekujesz od przyszłej partnerki stuprocentowej lojalności, że to kobieta ma iść za mężczyzną, mąż jest głową żony.

W sumie mi to przychodziło naturalnie, to nie była jakaś oklepana regułka ale teraz z perspektywy czasu myślę, że właśnie dlatego, że tak zaczynałem (i kobieta się na to godziła bądź były pierwsze spięcia po takich tekstach i kończyliśmy rozmowę) miałem potem związki w których szokiem by było, gdyby kobieta mi czegoś zakazywała.

Ba, jednej z nich wprost mówiłem, że korzystałem z prostytutek i jest to oczywiste, bowiem taki Dostojewski też korzystał - mądrzy mężczyźni zasmakują tego chleba.

To była ta z którą byłem najdłużej.

 

31 minut temu, Mapogo napisał:

Jak reagują na zejście na podobny temat? Pitu pitu szybko stygnie, a podejrzewam, że nie tego oczekują tylko dwuznaczności, pochwał, atencji, ale może i są gotowe bardziej się otworzyć? Miałeś podobne sytuacje, że zaczynałeś z grubej rury i panna nie uciekła?

Chyba miałem ale wtedy to ja traciłem do nich zainteresowanie :D. Ja zawsze szukałem długoletniej partnerki, dlatego zaczynanie od dwuznacznych tekstów nie ma sensu. Jak pisałem, zaczynanie z kobietą od seksu to błąd - z tego nie może urodzić się nic długodystansowego w sensie związku, co najwyżej FF. Ja jednak nigdy relacji FF nie miałem i nie nadaję się do tego - nie lubię flirtów ani dwuznacznych rozmówek z kobietą, jestem kiepskim gawędziarzem jeśli o to chodzi - jak mam związek to po prostu rucham, a jak nie mam, idę na dziwki i nie potrzebuję z nimi żadnej 'bliskości', tylko spuszczenia z krzyża.

37 minut temu, Mapogo napisał:

bicie piany o pogodzie czy o tym, gdzie była na wakacjach do niczego nie prowadzi, bo ktoś inny flirtuje i w tym czasie ściąga z niej ubranie. Do pogadania o takich sprawach ma się kolegów albo koleżanki. Wytypuję co 10-12 pannę i będę prowokował. Najwyżej dostanę wirtualnego liścia w twarz. :)

Bo widzisz, to nie o to chodzi. Musisz najpierw zbudować siebie. Zawsze z kobietą chodzi o emocje i to zależy w jaki sposób je jej dasz. Ja np sprawdzałem wiedzę kobiety o muzyce, filmach, byłem krytyczny, 'poduczałem' ją. Rozmawiałem np wprost o takich rzeczach, że nie lubię kobiecych gierek, albo, że nie musimy intensywnie pisać bo czasami jest to męczące. Krótko mówiąc dogłębna szczerość.

Rozmawiałem tak dlatego, że tak lubię, taki mam 'casting' na odpowiednią kobietę. Rozmawiałem tak dla siebie, nie dlatego, żeby ją tym 'zbajerować'.

Z perspektywy tych kobiet wiem, że im się to podobało, bo miały EMOCJE. Prowadziły ze mną bardzo szczerą rozmowę o czymś więcej niż dupie marynie, już samo moje pytanie, czy teraz laska stosuje jakieś kobiece gierki, bo jeśli tak, to jestem na nie wyczulony dawało jej NAPIĘCIE, EMOCJE. 

 

Widzę, że masz avatar z Łowcy Jeleni - czemu miałbyś nie zagadać z dziewczyną czy zna ten film? Obaj wiemy, jak ciekawy to film i byłoby o czym pogadać. Bo z góry zakładasz, że jest głupia i nie zna? To może poszukaj wśród lasek które znają? Wiesz jak od razu inny będzie kontakt? Nie będziesz musiał się zastanawiać czy przechodzić na jakieś głupie dwuznaczne gadki, bo nie będzie to potrzebne.

 

Ja żadnym specjalistą od podrywania nie jestem, ja po prostu wyszukuję odpowiednich dla mnie kobiet z którymi czuć porozumienie. 

Może dlatego nigdy nie miałem potem dziwnych problemów typu kobieta zakazuje mi tego albo tamtego. Pierwsze słyszę o takim czymś. U mnie relacja była raczej odwrotna, to ja byłem tym zakazującym.

Dość powiedzieć, że jedna moja była po rozstaniu mi pisała, że jest właśnie z koleżankami w galerii - 'Ty byś mi nawet nie pozwolił!'. Hehe. A jednak jakoś jej to 5 lat nie przeszkadzało.

 

Też miałem sytuacje kiedy moja kobieta świrowała, ale to już zawsze był zmierzch związku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, self-aware napisał:

@Ksanti - Chodziło mi z Adeptem o to, że ma dobrą posturę. Duży wzrost to niesamowity plus dla faceta. Nigdy nie twierdziłem, że trzeba mieć wszystko na 10/10, ale jeśli z kolei nie masz ani wyglądu ani wzrostu to jest przerypane po całości :) Adept z mordy jest kiepski, spoko... Z drugiej strony, wygląda bardzo męsko a to może działać. Najgorsza możliwa budowa to kombo-pakiet niski, drobnej kości, brzydki i młodzieńczy wygląd + kiepskie proporcje. Jeśli masz wszystko chujowe to jesteś w dupie, jeśli część rzeczy masz na minus a część na plus to wiadomo, kwestia trafienia takiej co akurat szuka tych plusów.

Ja mam wszystko na minus, prócz wzrostu i wiem co to jest kobiecy rasizm :), kiedyś usłyszałem taki tekst bo ty zyskujesz po bliższym poznaniu a skoro nie dajesz mi szansy bo odrzucasz mnie za wygląd to ch..j ci w dupę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rycerz76 - Spoko, ja też mam chuja warte geny (myślę, że moja potencjalna partnerka gdybym chciał mieć dzieci to dużo by dała żeby je akurat zrobić z kimś innym i liczyć na to, ze nigdy się nie dowiem. Dla kogoś takiego jak ja dzisiejsze testy DNA to piękna sprawa. Cóż... W sumie nie chciałbym aby mój syn wyglądał tak jak ja, więc nawet bym mógł to zrozumieć, choć oczywiście nigdy bym na taki układ nie poszedł), zyskuję gadką (ale to na domówkach tylko), chociaż i to powoli kuleje bo ograniczyłem mooocno alkohol i jak wszyscy są najebani a ja nie to i tak dogadać się nie idzie. No i też jak byłem młodszy (około 16-17 lat) to było mi znacznie łatwiej. Wszyscy byli jeszcze tacy dosyć mali, brzydcy i w ogóle. Z wiekiem wyprzystojniali, wyrośli, ich geby stały się męskie itd. Ja mógłbym dzisiaj spróbować kupić bilet ulgowy na basenie, który jest do 15 roku życia xD (zbliżam się do 30stki). Myślę, że gdybym urodził się kobietą to miałbym zajebiście, chociaż mimo wszystko wolę być kolesiem nawet jeśli przyjdzie mi trzepać do usranej śmierci :P 

Edytowane przez self-aware
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.