Skocz do zawartości

Spojrzenia kobiet- czy dostajecie dużo uśmiechów i spojrzeń?


Rekomendowane odpowiedzi

@self-aware

Kurła no ja też wyglądam jak licealista :D w dodatku ostro łysieję. Wstydzę się na siłowni bo tam same koksy, a ja taki drobny. Mimo to miałem zainteresowanie u ładnych dziewczyn. Chociażby moje dwie ex był ładne. Ale zastanawiam się czy wiek nie jest na moją niekorzyść. Nie jestem brzydki ale typowo męski też nie :P Chociaż wobec lasek bywam naturalnie kapryśny. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Ja również mam młodzieńczy wygląd łeb łysy :D. Jedynie co to zauważyłem zainteresowanie ze stron pań 30 plus. Pewnie chciałby by takiego "synka pod kołderkę" :D świruję. Czasami widziałem zainteresowanie ładnych kobiet tylko co z tego jak wtedy byłem takim plackiem, że chooj wstyd. Z gadki nic nie zrobiłem albo zjebałem swoimi teoriami i pieprzeniem o "pogodzie". Teraz zacząłem poświęcać czas samemu sobie i przede wszystkim 0 atencji w stronę płci pięknej żadnych komentarzy lajków i innych bzdur :) pogadam pośmieję się i nara. No cóż się dziwić jak większość to laski moich kumpli i widać, że chyba są znudzone swoimi misiami. Przeanalizowałem prawie wszystkie sytuacje związkowe znajomych itp wszystko co Pan Marek mówił się potwierdziło. Szkoda, że wcześniej nie opadły mi te klapki albo, że ktoś tego nie ściągnął.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Ja włosy akurat mam :) Generalnie młody wygląd to przejebana sprawa, ogromna większość kobiet takiego typu urody po prostu nie lubi, zresztą praktycznie zawsze pierwsze pytanie od kobiet w moją stronę to ile mam lat. Niby to da profity jak będę miał z 50, ale wtedy to już będę miał w dupie to wszystko a i młode 20stki będą widzieć we mnie tylko stary bankomat:P No i w wieku 50 to już raczej chciałbym zająć się tylko sobą i swoimi marzeniami a nie latać za babami, w końcu chuj wie kiedy umrę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechu nie dostałem milion lat, bo od niedawna skleiłem, że chodzę z „groźną miną numer 125”. Jestem w trakcie pracy nad tym.

 

Co do spojrzeń zdarzają się, ale trzeba wyróżnić te przypadkowe - bo akurat idziesz obok - od tych które są z zainteresowaniem.

Napewno tych spojrzeń mam więcej od czasu jak schudłem 20kg bo też mi to podbiło samoocenę i mam inny krok/chód. Cytując film „Symetria”, chodzę jak git a nie jak frajer i myśle, że to też ma dodatkowy wpływ gdy „pachnie” jej że jesteś pewny siebie.

 

Co do wychwycenia spojrzeń jest mały life hack. Haha. Jeśli buchniecie salwą śmiechu tez dobrze, chociaż rozrywka będzie. Okulary przeciwsłoneczne. Odwracasz głowę lekko w bok tak by wiedziała ze teraz się nie spojrzysz a kantem oka filujesz co dziewczę robi. Niby nie widać oczu Twoich a dla mnie to ważny punkt fizyczności to i tak teraz jest czas, ze masa osób chodzi w słonecznikach wiec nie będzie to element deklasujący możliwości „obcinki” Ciebie. Gwarantuje Wam że laski się na Was patrzą i to często. Słoneczniki tez maja jedną dodatkową zaletę tą samą metodą można bezczelnie i niezauważonym obcinać cycki i wogóle cały „plac zabaw”. Może i się teraz śmiejecie ale ja lubię tu spojrzeć, tam zajrzeć. No to goł po słoneczniki heheh. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno ma na to wpływ ubiór. 

Na co dzień ubieram się do roboty dość "słabo" czyli zwykłe ciuchy. Wyglądam w nich niepozornie. Robię tak głównie z tego powodu, że może być konieczność upierdolenia się w jakimś smarze czy oleju. Rzadko to rzadko, ale takie sytuację się zdarzają. Nie chce mi się też iść na porządne zakupy do galerii żeby odświeżyć szafę.

Ostatnio jednak pojechałem do stolicy na koordynację. Koszula, lepszy but, lepsze spodnie. Myślę sobie: a co, trzeba reprezentować firmę! Od razu zauważyłem większe zainteresowanie. 

Po spotkaniu poszedłem sobie do biedry na małe zakupy. Kasjerka (6/10) cieszyła się do mnie, puszczała oczko, wydymała usta i gapiła się na mnie. Bezapelacyjnie chciała bolca. 

 

Moje wnioski po tym i wielu innych sytuacjach: jak ubierzesz się jak gość z kasą&klasą to i laski same zwracają uwagę. Jak wyglądasz na przeciętnego chłopaka, to sorry... ale musisz być w chuj przystojny, żeby przyciągać spojrzenia Pań.

Edytowane przez Mocny Wilk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wojkr napisał:

W sklepach czy na stacji panie się uśmiechają bo muszą być miłe ;)

Jakoś nie zwracam na to uwagi.

Zgadza się, ale...

Jeśli Pani w kolejce trzech facetów obsłużyła z „groźną miną numer 125” (strasznie mi się spodobał ten tekst długowłosego jak i pare innych), a do Ciebie stosuje uśmiech, nie mówiąc o oczkach i innych falach to jest to w ów czas jednoznaczne.

 

Lumpy podbijają te spojrzenia. Do pracy lub biedronki się nie stroję. Wczoraj byłem na starówce no to koszula, skórka i mimo że tłok i masa Panów to szło doznać spojrzenie zainteresowania.

Ja mam akurat 195cm wzrostu, wiele osób takich nie ma na codzień wiec mogę się zwyczajnie rzucać w oczy bez głębszego przesłania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RockwellB1 - Mam wysokiego kumpla. Nie jest jakiś też przystojny czy coś, jak idziemy gdzieś razem to widać po kobietach, że jeśli w ogóle są zainteresowane to właśnie nim :) Wzrost daje dużo :)

 

Co do ubioru, hmm... Nie mógłbym chodzić w koszuli non stop, to po prostu by mi się znudziło + zwykły t-shirt jest wygodniejszy. Zgadzam się zatem z @Mocny Wilk, że jak ubierasz się spoko, ale bez rzeczy typu garniak/koszula to musisz być bardzo przystojny, żeby zbierać spojrzenia kobiet. 

 

Jak kiedyś ubiorę garniak to z ciekawości sprawdzę czy coś to da, chociaż nie ma to większego znaczenia bo tak jak wspomniałem nie mógłbym tak chodzić codziennie :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz w centrum jako świeżak dostałem zadanie przynieść żarcie do pracy dla całej ekipy. No i jechałem do pracy z 9 wiaderkami z KFC wszystkie spojrzenia kobiet były moje ;):D:D . Jak szła wycieczka z LO to nawet jakieś zaczepki w moją stronę poszły ;) . 

Poczułem się jak łakomy kąsek :P

 

Edytowane przez Ramzes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem takie sytuacje, że to kobieta wpatruje się we mnie robiąc duże oczy (nie mam na myśli zwykłego spojrzenia, tylko oczy jak 5 zł) również był uśmiech za uśmiech, zarówno w pracy i poza pracą. Rzadko się to zdarza ale zawsze coś, były to kobiety w różnym przedziale wiekowym.

 

Sytuacje te zdarzały się jak miałem trochę bardziej agresywne nastawienie do otoczenia. I nie chodzi mi o wyraz twarzy, tylko o taką wewnętrzną "agresywną pewność siebie", czasami tak mam, mimo że jestem spokojną osobą.

 

Zdarzyły się wam Panowie takie spojrzenia? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Themotha napisał:

Systematycznie zbieram spojrzenia od kobiet, jak spaceruję albo jadę po ulicach swoim czarnym diabłem.

 

 

Ja również. A mój diabeł jest wart 1.5k

Co one widzą w tym rowerze?

Aha, w lecie jeżdzę w samych spodenkach, z kratą i klatą na wierzchu.

Ale przecież wygląd się nie liczy, tylko wnętrze.

Ide do garażu jeszcze raz obejrzeć ten rower.

27 minut temu, self-aware napisał:

, ale bez rzeczy typu garniak/koszula to musisz być bardzo przystojny, żeby zbierać spojrzenia kobiet. 

 

 

Kobiety uwielbiają zawadiacki styl ubierania u facetów, ale z klasą.

Spoko buty, porządne spodnie, elegancka koszula, rozpięta aby ukazywała brzuch i klatę, morda nieogolona, i do tego czapka daszkiem do tyłu. 

Dostałem od losu prawie 190cm wzrostu, ciało wyrzezbiłem przez kalistenike i musze powiedzieć że spojrzenia są.

5 minut temu, Szabes napisał:

Miałem takie sytuacje, że to kobieta wpatruje się we mnie robiąc duże oczy 

 

Są spojrzenia? Czas na kolejny krok. Zaliczać te spojrzenia.

Najlepiej udawać głupiego.

Stanąć przed babą, " co się pani patrzy, znamy się, Mariola to ty!!!"

 

Ale nie, ja nie bo ten!!! Kobitka tłumaczy

 

To o co chodzi?!!

I kobita już prawie zdobyta

 

Hie hie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@IgorWilk - Też lubię kalistenikę :) Niestety, mimo iż uprawiam sporty od małego to nigdy nie będe miał jakiejś fajnej figury bo po prostu mam taką urodę. Tylko będąc mocno szczupłym wyglądam proporcjonalnie (ale wtedy znowu lipa, że chudzielec). Jeśli chciałbym przymasować będę chodzącą karykaturą. Naszczęście sportów nie uprawiam ani ze względu na wygląd ani ze względu na kobiety a po prostu dlatego, że to uwielbiam, zatem motywacja do tego raczej nigdy nie minie i to jest spoko :) Co do rozpiętej koszuli i pokazywania klaty no to wiadomo, ale wtedy jak masz co pokazać, inaczej to wygląda trochę słabo. No i... Znowu te koszule :D 

 

@Szabes - U mnie z racji bardzo młodego wyglądu to taka twarz ponuraka niby pewnego siebie chyba raczej nie pomaga bo wygląda to zajebiście sztucznie. Do takiego wyrazu twarzy trzeba mieć odpowiednią morde. Wiele razy słyszałem, że mam pocieszną buźkę, nie bardzo mi to pasuje jako, że jestem facetem ale daje to pewien feedback, że raczej z "agresywną" miną wyglądałbym jak któryś z hobbitów z Władcy Pierścieni w jakimś horrorze w głównej roli, czyli komicznie :P 

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, self-aware napisał:

Niestety, mimo iż uprawiam sporty od małego to nigdy nie będe miał jakiejś fajnej figury bo po prostu mam taką urodę.

Pierdolisz, wszystko kwestia psychy i podejścia, ja z chudawego leszcza który bał się swojego cienia, stworzyłem wysportowanego, silnego i odważnego faceta :) 

52 minuty temu, self-aware napisał:

Tyko będąc mocno szczupłym wyglądam proporcjonalnie (ale wtedy znowu lipa, że chudzielec).

Za dużo myślisz.

52 minuty temu, self-aware napisał:

Co do rozpiętej koszuli i pokazywania klaty no to wiadomo, ale wtedy jak masz co pokazać, inaczej to wygląda trochę słabo. No i... Znowu te koszule :D 

Znowu sobie dopierdalasz :)

52 minuty temu, self-aware napisał:

 

@Szabes - U mnie z racji bardzo młodego wyglądu to taka twarz ponuraka niby pewnego siebie chyba raczej nie pomaga bo wygląda to zajebiście sztucznie.

No i znowu :)

52 minuty temu, self-aware napisał:

 

Do takiego wyrazu twarzy trzeba mieć odpowiednią morde.

Znowu pierdolisz :)

52 minuty temu, self-aware napisał:

Wiele razy słyszałem, że mam pocieszną buźkę, nie bardzo mi to pasuje jako, że jestem facetem ale daje to pewien feedback, że raczej z "agresywną" miną wyglądałbym jak któryś z hobbitów z Władcy Pierścieni w jakimś horrorze w głównej roli, czyli komicznie :P 

Wniosek, za dużo myślenia i kombinowania za mało praktyki :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4/19/2018 o 23:51, Ksanti napisał:

Co do "amerykańskiego" wyrazu twarzy to jest on mocno wyuczony i nieszczery (fałszywy). Poza tym wzięło się to od kultu hiperekstrawertyzmu w USA. 

W Ameryce nie byłem, natomiast w Niemczech ludzie są - powierzchniowo - wobec siebie sympatyczniejsi. Zdarza się z obcymi ludźmi small talk uprawiać, kelnerzy zagadują zamiast tylko podawać, ludzie na ulicy na uśmiech odpowiadają uśmiechem (sprawdzałem tylko na kobietach).

 

Co dla ciebie jest fałszywym uśmiechem, dla nich jest standardem. To nie ma wspólnego nic z fałszem.

 

I mamy smutne polskie mordy. No mamy. Dla nas oczywiście jest to standard.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję spojrzenia czy to na ulicy czy w robocie gdzie jest opór dziewczyn (pracuję w dużym korpo). Jak założę jasne ubranie to już w ogóle. Niestety zawsze zastanawiam się wtedy czy to nie przez mój lekko "kaczy chód". Kiedyś nawet usłyszałem rozmowę dwóch dziewczyn - "fajny koleś", "tak, ale chodzi jak Chaplin". Pewności siebie mi to nie podbiło;)

Uśmiechów od zupełnie obcych nie przypominam sobie za bardzo. Kilka razy może się zdarzyły. Problem w tym, że to powodowało u mnie spuszczenie głowy i zupełny brak reakcji. Staram się z tym walczyć. Od czegoś trzeba zacząć więc na uśmiech koleżanek zawsze odpowiadam uśmiechem.

 

Co do smutnej polskiej mordy jeszcze... Wydaje mi się, że to nasza słowiańska domena. Nawet u południowych Słowian, mimo większej ilości słońca, dominuje właśnie TA twarz. Może to takie nasze smutne dziedzictwo kulturowe czyli "5 lat wojny i 5 lat okupacji", wymieszane z biedą i powszechną bylejakością?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się zdarza wymienić dosyć często dłuższe spojrzenie z inną kobietą. Kiedyś myślałem, że rzadko ma to miejsce albo że wynika to z mojej inicjatywy, ale jak chodzę ze swoją lubą po centrach handlowych to często mówi mi, że jakaś mnie obserwowała albo obracała się, żeby na mnie spojrzeć. Często nawet nie dostrzegam takich kobiet, bo robią to ukradkiem. Od razu uprzedzam, że modelem nie jestem. Mam specyficzną urodę - albo się mocno podobam, albo jestem uważany za nic specjalnego. Jednak wiele razy słyszałem, że mógłbym zostać aktorem z racji charakterystycznych rysów twarzy.

Edytowane przez PanDoktur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Themotha - Motywacja to żaden problem :) Chodzi o budowę kostną, czaszki, nadgarstków, łydki i tego typu sprawy. Ja po prostu jestem "mały". Przytycie ileś tam to nie problem, ale to mnie specjalnie nie powiększy, już to przerabiałem masując około 15kg, zacząłem się powoli robić mało proporcjonalny a i tak te elementy najgorsze pozostały bez zmian, no bo nie da się zwiększyć kości ;) Tak jak kobieta jest np. barczysta, nic z tym nie zrobi. Ciężko mi to wyjaśnić bo mało mężczyzn ma taki typ kombos budowy jak mój, a zatem nie dziwię się, że trudno też wczuć się w moją sytuację.

 

Sporty uprawiam od lat, więc praktyki w tej kwestii mi nie brakuje :) Jestem znacznie bardziej zmotywowany i regularny od wielu moich kumpli, którzy zazdroszczą mi podejścia. Tak czy inaczej, to i tak ja zawsze zbieram krytykę nt. wyglądu tych elementów, których zmienić nie mogę (chyba, że ewentualnie jakoś chirurgicznie ale to absolutnie odpada).

 

Mimo tego nie rezygnuję, gdyż jak wspomniałem sport uprawiam dla lepszego samopoczucia i podnoszenia sobie poprzeczki typu wczoraj 10 pompek, dziś 15.

 

Bardzo zazdroszcze wielu mężczyznom, zamieniłbym się z prawie każdym którego mijam na mieście, większość z nich potrzebuje tylko ruszyć dupę i tyle. Micha, motywacja, wyjebanie używek itd, to wszystko u mnie bez problemu. Co z tego, nie mogę mieć wymarzonej sylwetki bo potrzebowałbym do tego po prostu przeszczepów niektórych części ciała.

 

To trochę tak jakby mówić komuś, kto chce być wyższy, że jak się zmotywuje to będzie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4/20/2018 o 13:42, Ragnar1777 napisał:

Dokładnie. To jest strata czasu i energii, a także często nerwów. Jesteś jednym z desperatów i rycerzy na portalu randkowym. Na żywo jak podejdziesz to już masz sam plus za podejście bo rzadko kto podchodzi, ponieważ właśnie goście się boją i marnują czas na jakiś portalach randkowych. No, ale dobra niech siedzą na portalach, będzie więcej dla nas lasek w real'u :) 

a to co kto lubi : )

Na portalu wiesz, że zaczepiasz wolną i szukającą (no, może prawie). A na ulicy? No, tu panie lipa. U never know.

A na portalu wysyłasz masowo spam (kontrol ce kontrol fał i jebanie będę miał) i potem "się zobacza".

I na końcu: nie każdy sie nadaje na telemarketera :)

 

Ad rem

Spojrzenia bardzo rzadko, może raz na rok, za to odpowiedzi na spojrzenia i na zachętę do nawiązania kontaktu - i owszem, regularnie :)

Edytowane przez michau
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wracałem z delegacji z inwestycji. Garniak, laptop i biały kask. Nie chciało mi się brać taxi do domu to podjechałem autobusem kawałek, a dalej postanowiłem się przejść przez park. W parku, mnóstwo ludzi w tym spacerujących par. Każda kobieta mnie zjadała wzrokiem, do tego stopnia, że partnerzy się orientowali i był zonk! 

 

Garniak, w jednym ręku laptop, w drugim kask, uruchamiał u kobiet jakiś emocjonalny program. Na codzień tak nie chodzę.

 

Dochodzę do wniosku, że jak się lepiej ubiorę to zainteresowanie płci rośnie logarytmicznie. Ten rok postanowiłem poświęcić na eksperymenty modowe. Obecnie zapuszczam włosy, najdłuższe w moim życiu. Wymieniam też systematycznie garderobę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2018 o 17:26, arch napisał:

Pisanie do dziewczyn 'hej' lub wysyłanie oczka to ganianie. Jeśli ona napisze pierwsza to w myśl tej zasady to ona wg Ciebie gania. Krótko mówiąc jeśli nie wpadniecie na siebie przypadkiem jak w amerykańskich komediach romantycznych to któreś za którymś gania. Brawo - rozjebałeś test na inteligencję.

@arch nie rozumiem trochę Twego podejścia do nas tutaj na forum. Ktoś kulturalnie wymienia z Tobą swoje poglądy a Ty go obrażasz i jeszcze przekręcasz to co się do Ciebie pisze. Bo jakoś nie wierzę że nie rozumiesz niektórych treści odpowiedzi. 

 

Jeżeli napiszesz do dziewczyny hej to spoko, jak piszesz do 50 na raz to ganianie w określonym celu - za cipką. Jeżeli laska napisze do gościa hej to jest wszystko ok. Ale jeżeli wyśle taką wiadomość 50 kolesiom, to jest ganianie - za bolcem.

 

Więcej nie będę tłumaczył bo znowu coś przekręcisz. Zastanawia mnie to, że czasem piszesz fajne rzeczy, a czasem tak jakby jakaś laska wjebała Ci się na konto i pisała za Ciebie.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.