Skocz do zawartości

Damy 40+


Bonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Od czasu do czasu warto założyć własny wątek - by nie było, że sie tylko ciągle innym wtrącam.

Dla symetrii - powtrącajcie się Bracia troszkę i do mnie.

 

Otóz tak - pozwolę sobie zrobić pewną analizę dam jak w temacie a Wy coś dodacie, coś ujmiecie i podzielicie się swymi spostrzezeniami, szczególnie Bracia starsi wiekiem.

 

Od czasu do czasu spotykam się z damami w wieku po 40-tce. W zdecydowanej większości przypadków - tzw "statystyczny egzemplarz" ma następujące cechy:

1. Wiek - 40-48 lat

2. Rozwiedziona co najmniej kilka lat temu

3. Posiada dzieci w liczbie mnogiej (2-3, rzadko wiecej, rzadko mniej)

4. Dzieci te są w wieku pomiędzy 5 a 25 lat (rozrzut znaczny)

5. Mieszka z dziecmi "na swoim" - kupione po rozwodzie mieszkanie na kredyt

6. Zarabia średnio, dostaje od exa alimenty (często nawet niezłe)

7. Jej stosunki z exem są bardzo delikatnie rzecz ujmując - "na scyzoryki" by nie powiedzieć, że na noże lub wręcz siekiery (pozabijaliby się najchętniej).

 

Mimo pewnych rozrzutów w powyższych punktach - damy te wyjątkowo zgodnie twierdzą jedno - "och, gdzie ci mężczyźni prawdziwi, od lat próbuję zbudować trwały związek a nic mi z tego nie wychodzi, co poznam faceta - to kilka miesięcy i facet znika, czuję się wykorzystana, porzucona, potraktowana jak zabawka"

 

Oczywiście nie wchodzę w analityczne dyskusje z kobietami na temat "gdzie ci mężczyźni" - bo to nie ma żadnego sensu, jest wyłącznie stratą czasu. Ale też nie jestem złośliwy i na pytanie "gdzie ci mężczyźni" nie odpowiadam kąśliwie "pokemony wjebały"

 

Druga zgodność w relacjach dotyczy "jakiego faceta szukam ?"

Ano - musi być w moim wieku albo troszkę starszy, inteligentny, zaradny, najlepiej zamożny, opiekuńczy, wierny, pomocny w domu i tak dalej.

 

Moje zdanie jest takie:

Jesli facet jest inteligentny - to zada sobie proste - po co mu kobieta ?.

Odpowiedzi są dwie i tylko dwie - do rodzenia dzieci i do zaspokajania potrzeb seksualnych.

Jesli dojrzały facet chce mieć dzieci - to weźmie sobie kobietę młodą, w wieku do 30-tki maksymalnie, pannę, nieobciążoną pamiątkami po poprzednich facetach w postaci dzieci. Dlatego, że taka kobieta urodzi dziecko zdrowe, bez problemów zajdzie w ciążę, a w dodatku - nie będzie ów facet musiał brać pakietu z cudzym dzieckiem.

 

Jesli dojrzały facet chce mieć seks na dłuższą metę (zbudować dłuzszy związek) - to także się rozejrzy za młodszą kobietą. Najlepiej podobnie bezdzietną panną - gdyż takowa po prostu ma więcej czasu dla niego. No ale to kosztuje.

Skoro ktoś ma pieniądze wydawać - to chce to robić oszczędnie (tu za wiele nie przyoszczędzi) i racjonalnie (inwestuje w młodą kobietę, przed ktorą jeszcze wiele lat wysokiej atrakcyjności)

 

W swietle powyższego - budowanie dłuższego, trwałego LTR z kobietą po 40-tce, spełniającą powyżej wyszczególnione cechy (1-7) nie ma żadnego logicznego uzasadnienia.

Dlatego, że:

 

1. Wiek. Kobieta taka ma przed sobą maksymalnie 10 lat atrakcyjności fizycznej. Po 45-tym roku życia płodnosc kobiety praktycznie nie istnieje. Bóg wiedział co robi i dał kobiecie urodę tylko w takim zakresie w jakim było to konieczne. Sam powiedział bowiem do człowieka - "Nie będziesz mozolił się na próżno". I Bóg, analogicznie - też nie mozolił - gdyż uznał, że nie ma sensu dawać kobiecie urody na całe życie, skoro tylko do pewnego wieku jest ona płodna.

Być może dlatego, żeby kobiet starszych, mniej zdolnych do zdrowego rodzenia dzieci - nie zapładniać bo z tego może być więcej szkody niż pozytku. Młode ruchać - zapewne pomyslał Bóg - gdyż z tego będzie potomstwo zdrowe i silne.

Budowanie LTR wymaga planowania długofalowego - i aspekt atrakcyjności w bądź co bądź wcale nieodległej przyszłości - stanowi tu ważki argument.

 

2. Dzieci. Najgorsza sytuacja jest wtedy kiedy kobieta 45 letnia ma dzieci w wieku powiedzmy okolo 9-14 lat. Bo takie dzieci mieć będzie na głowie do lekko liczac 60-tki. W dzisiejszych czasach dopiero grubo, ale to grubo po 20-tce dziecko może (choć nie musi) się usamodzielnić i matka nie bedzie musiała się nim zajmować, łożyć na nie, poświęcać czasu.

Jest znacznie lepiej jesli kobieta 45 letnia jest już babcią - bo jej dzieci są dorosłe (urodziła je kiedy miała np 19-21 lat) - więc jej potomstwo ma po 24-26 lat, załozyło swoje rodziny i kobieta ma dzieci z głowy. Ot wpadnie raz na jakiś czas pocieszyć się wnukami, ba - sama się nimi zajmie. Ale nie 24/7/365. Wnuki mają bowiem swoich rodziców.

 

3. Uroda. Są oczywiście kobiety, ktore mogą i grubo po 50-tce wyglądać bardzo atrakcyjnie (choc nie są to częste przypadki). Wymaga to jednak dwóch kwestii - pieniędzy i czasu. I tu większe szanse ma własnie 45 letnia babcia - bo dzieci już nie utrzymuje (wiec ma pieniądze dla siebie), a poza tym ma wiecej czasu - bo dzieci są na swoim i mają swoje życie.
Dwoje dzieci miesięcznie kosztuje spokojnie ze trzy klocki. Gdy kobieta te trzy klocki wyda miesięcznie na siebie - to może za to zrobić naprawdę sporo dla swej urody.

 

4. Koszty. Budując LTR z kobietą ten aspekt zawsze wchodzi w grę. Zawsze. Jesli kobieta ma dzieci - to odłaczyć się ich nie da od niej. Więc trzeba będzie na nie łożyć. Jesli kobieta jest zakredytowana (a wiele jest) - to także obciażenie.

 

W swietle powyższego - gdy tylko minie haj emocjonalny - w zasadzie kazdy bardziej rozgarnięty facet zada sobie proste pytanie - po co mnie to ?

 

I dlatego jest jak jest :):):)

 

BTW:

Z uwagi na fakt, że damy 40+ analizowane w tym watku zazwyczaj szukają facetów w podobnym wieku - można wysnuć pewien wniosek. Im facet starszy tym do białorycerzenia mniej skłonny. Niemniej - aby białorycerzyć - to musi być ku temu impuls. 40+ z dziecmi nastoletnimi, zakredytowana, znajdująca się u schyłku swej fizycznej atrakcyjności - takiego impulsu nie daje.

 

 

 

 

 

  • Like 24
  • Dzięki 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Dodam od siebie, że każda kobieta którą znałem w tym wieku, nienawidziła swoich ex, każda mi opowiadała jakich to bestialstw się dopuścił podły ex, i jaki jest straszny. Często po czasie sam widziałem, jak podły i chytry miały charakter te Panie...

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Marek Kotoński napisał:

Często po czasie sam widziałem, jak podły i chytry miały charakter te Panie...

Aaa, tego to nawet nie rozwijałem.

 

Miałem kiedyś, lata temu takie zdarzenie. Otóz poznałem pewną damę, rozwiedzioną. Spotkałem się z nią na jakimś obiedzie, potem jakiś seks był ale o ile pamiętam - skończyło się albo na jednym, albo maksymalnie dwóch razach.

Dama ta powiedziała jak się nazywa, powiedziała co jej eks zawodowo robi. Oczywiście eksa obsmarowała w znacznie mniej wyszukany sposób niż p. Jerzy Urban obsmarowuje polityków PiS'u.

Okazało się (świat jest mały), że znam tego człowieka. Inżynier.

Nie żebym goscia znał jakoś blisko, ot kontakty zawodowe, dwa trzy razy w roku.

I jakiś czas po okolicznosci z damą (z rok może a może i wiecej) - na jakimś odbiorze spotkałem tego człowieka. Odbiór - wiadomo imprezka potem, wiec sobie z nim wypiłem, pogadałem, przeszliśmy na ty.

No i zeszło się na baby.

Postanowiłem sprowokować dyskusję i nie ukrywam, że naściemniałem jaka to moja żona była zołza (choć nie była) - by skłonić gościa do podobnej szczerości.

 

Usłyszałem o jego ex samo najgorsze, że normalnie mnie z butów prawie wyrwało. M in probowała oskarżać go o seksualne molestowanie córki.

Nie wiem czy to wszystko co opowiadał było prawda, ale z drugiej strony gosć nie wyglądał mi na jakiegoś mściwego czy zawziętego.

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co w sumie dziwić, kobieta 40+ traci urodę i jędrność ciała, czyli powoli znika z rynku seksualnego - jeśli nie ma pieniędzy. pozycji, wiedzy itd., to znaczy że nie ma nic. Atencji coraz mniej, hajsu nie chcą chłopy dawać - ja się im nie dziwię, że są tak krytyczne i tak nienawidzą każdego chłopa, który zabrał im bezcenny czas a mało albo nic z tego nie miały.

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety po 40 tce dzielą się na takie które mają dzieci i są rozwódkami oraz na takie które nie były nigdy w formalnym związku i dzieci nie mają.

 

Z racji tego, że sam mam prawie 40 lat mogę zauważyć, że ta druga kategoria jest utrzymana o wiele lepiej niż niejedna trzydziestka mająca dzieci. Wszystkie moje znajome, które nie mają dzieci wyglądają bardzo dobrze, bardzo dobrze się ubierają i zarabiają grubo powyżej średniej. Z mojego punktu widzenia to jednakże egoistki, więc one już nie są w stanie stworzyć związku, bo po prostu dla nich najważniejsze są ich potrzeby i nie ma tu miejsca na kompromis i dostosowanie się do potrzeb partnera.

 

Kategoria dzieciatych 40tek to zazwyczaj mało zadbane kobiety, które jednakże szukają wciąż partnera, który będzie po prostu utrzymywał ją i jej dzieci. Miałem również okazję do obserwacji takich kobiet. Żeby złapać faceta potrafią lepiej się ubrać i uprawiać sex w każdej pozycji. Oczywiście to taka przynęta, bo po schwytaniu ofiary i zaobrączkowaniu następuje powrót do flejowatego ubioru i seksualnej oziębłości.

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Kobiety po 40 tce dzielą się na takie które mają dzieci i są rozwódkami oraz na takie które nie były nigdy w formalnym związku i dzieci nie mają.

Jeszcze jest trzecia grupa - dzieciate panny. Zdarza się, że każde dziecko innego faceta.

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Z racji tego, że sam mam prawie 40 lat mogę zauważyć, że ta druga kategoria jest utrzymana o wiele lepiej niż niejedna trzydziestka mająca dzieci.

To reguła !

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Wszystkie moje znajome, które nie mają dzieci wyglądają bardzo dobrze, bardzo dobrze się ubierają i zarabiają grubo powyżej średniej.

Od 4 lat właśnie z taką damą się spotykam regularnie. Panna, lat 41, nie ma dzieci i mieć nie chce. Wyjechała kiedyś do IRL, zarobiła na mieszkanie, mieszkanie kupiła i jedyne czego oczekiwała od faceta - to "żeby jej się nie władował na chatę i nie zalągł bo nie chcę trutnia".

To ją zaprosiłem do siebie, pokazałem dom, warsztat, wszystko co mam i co moje - by sama, bez słów komentarza stwierdziła, że mi się takie zalęganie po prostu.... nie opłaca. Zmieniać 300 metrową chatę na 55 metrowe mieszkanie ? No wolne żarty :) I gdzie auta naprawiać ? Pod blokiem ? To żarty nie tylko wolne -co wręcz frywolne :)

 

Dama dobrze zarabia, bardzo zadbana, wesoła, sympatyczna.

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Z mojego punktu widzenia to jednakże egoistki, więc one już nie są w stanie stworzyć związku, bo po prostu dla nich najważniejsze są ich potrzeby i nie ma tu miejsca na kompromis i dostosowanie się do potrzeb partnera.

I to jest piękne z mojego p-tu widzenia. Bo jak wielokrotnie wspominałem - po 40-tce dałem sobie spokój ze stałymi związkami. Dzieci nie chcę, od małzeństwa trzymam się dalej niż od seksu bez gumy z etiopskim transwestytą - więc właśnie dokładnie taka egoistka, bezkompromistowa, nie będąca w stanie stworzyć związku - jest spełnieniem moich marzeń o kobiecie w mym życiu :)

 

Czegóż chcieć więcej ?

 

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Kategoria dzieciatych 40tek to zazwyczaj mało zadbane kobiety, które jednakże szukają wciąż partnera, który będzie po prostu utrzymywał ją i jej dzieci.

Prawda.

Wspominałem niedawno o mojej "wtopie" sprzed lat. Wpakowane dwa klocka w znajomość, tylko dwa razy seks a dama uciekła na lepszą gałąź.

Rówieśniczka, dzieciata, zakredytowana i oczywiście z eksmężem siekierezada online.

Musiała widocznie znaleźć lepszą gałąź - możliwe, że trafił się jakiś KMK (kasa misiu kasa) - więc przeskoczyła.

Nie mam pojęcia co się z nią dzieje, ale jak znam życie - KMK się na pewno wcześniej czy później spostrzegł, że zasadnie do niej mówi per "moja najdroższa" - i jest prawdopodobnym, że rwał od niej szpagatami po trzeźwej analizie.

 

(Rwać szpagatami - spierdalać w ten sposób, że międzynożny kąt podchujowy, mierzony pod jajami rwacza - jest półpełny)

 

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Miałem również okazję do obserwacji takich kobiet. Żeby złapać faceta potrafią lepiej się ubrać i uprawiać sex w każdej pozycji.

Potwierdzam. Sprawdziłem w całej rozciągłości, szerokości i głębokości.

Godzinę temu, Kleofas napisał:

Oczywiście to taka przynęta, bo po schwytaniu ofiary i zaobrączkowaniu następuje powrót do flejowatego ubioru i seksualnej oziębłości.

Uzywając języka nowożeńców - "świadomy praw i obowiązków" - uciekam zawczasu gdy zauważę próby schwytania. Tyle, że pełen elegancji wycofuję się po angielsku i udaję że poszedłem sprawdzić, czy mnie nie ma na warsztacie.

Bo do sprężystych biegów z figurami nadaję się jeszcze mniej niż do roli baletnicy w operze.

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Nie miałem nigdy styczności z takimi kobietami w sensie seksualnym, ale jedno zauważam teraz. Życie wbrew pozorom jest sprawiedliwe i bardzo zbilansowane. Starszym kobietom się wydaje, że jest niesprawiedliwe bo nie mogą znaleźć partnera jakiego by chciały. Ale czy mężczyzna po 45 znajdzie 20 letnią kochankę co będzie z nim nie dla kasy? Otóż nie. Pomijam odchyłki od normy, które plu obu płci są wg mnie po równo. Tzn. starsze kobiety z młodymi partnerami i starsi mężczyźni z młodymi kobietami. Zastanawialiście się nad tym? Oczywiście obie płcie mają inne wymagania, ale rezultat jest podobny. Jedyne co różni nas to to, że mężczyźni nie narzekają wszędzie i nie nudzą dupy "gdzie te prawdziwe kobiety - młode, uśmiechnięte, pomocne i ciasne". 

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Tomko napisał:

@Bonzo Nie miałem nigdy styczności z takimi kobietami w sensie seksualnym,

Przy okazji spróbuj - bywa nieźle :)

8 minut temu, Tomko napisał:

Ale czy mężczyzna po 45 znajdzie 20 letnią kochankę co będzie z nim nie dla kasy? Otóż nie.

Zacznijmy od elementarza - czy jest możliwe że kobieta nie jest z facetem dla kasy ? Albo - dla określonych profitów.

Nie musi to być wprost kasa - wystarczy, że facet ma układy tu czy tam na przykład i ona z tego korzysta.

Albo - jest złotą rączką i w chacie jej to i owo ogarnie.

O mechanikach i hydraulikach nie wspominam :) - bo to sa drogie i poszukiwane usługi. A fachowców mniej coraz :)

8 minut temu, Tomko napisał:

Jedyne co różni nas to to, że mężczyźni nie narzekają wszędzie i nie nudzą dupy "gdzie te prawdziwe kobiety - młode, uśmiechnięte, pomocne i ciasne". 

Mam na to wytłumaczenie takie:

Facet bez kobiety jest w stanie przejsc przez życie łatwo, prosto i przyjemnie. A co więcej - patrząc na to logicznie - taniej.

Gorzej i to znacznie jest w odwrotnym przypadku.

 

I tak było od zawsze - czyli od momentu kiedy Bóg stworzył człowieka.

Bo gdy Bóg człowieka stworzył - był to męzczyzna. I dopiero POTEM Bóg się zaczął zastanawiać, że w sumie to niedobrze by mężczyzna był sam.

I stworzył (z zebra męzczyzny) - kobietę.

 

Wynika z tego oczywistość - to kobieta jest DODATKIEM do faceta, nie odwrotnie.

 

Samochód bez klimatyzacji będzie mniej komfortowy niż z klimatyzacją. Ale spokojnie takim samochodem da się jeździć.

Bo klimatyzacja to dodatek.

Zaś goła klimatyzacja samochodowa, bez samochodu, w ktorym została zamontowana - jest bezużyteczna.

  • Like 10
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahahahaha @Bonzo zniszczyłeś system. Nie mogę przestać się śmiać hahahahaha :lol:

 

Jednakże mimo śmieszkowania - jest w tym dużo prawdy. Facet nie potrzebuje kobiety przynajmniej nie na stałe. Natomiast kobieta rzadko kiedy potrafi sobie poradzić(jakoś poradzić może i poradzi) i mieć lekkie przyjemne życie bez chłopa. Jedynie panie business women sobie świetnie radzą, ale tak jak ktoś wyżej wspomniał są to przeważnie zimne egoistki. No ale jak to mówią swój trafi na swojego :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Serio potrzebujesz kobiety tylko do seksu i rodzenia/wychowywania dzieci? Gdybym ja tak miał to rzeczywiście bez sensu jest wchodzić w jakiekolwiek związki, bo na dzieciach mi teraz nie zależy, a seks to można mieć i bez związku. Dla mnie osobiście ważne jest, żeby kobieta była oczytana, miała dobry gust (ubiór, film, sztuka etc.) no i oczywiście zdrowe poglądy i charakter, który da się wytrzymać. Strasznie ubogie są takie relacje oparte tylko na tych 2 rzeczach, które opisałeś. 

 

Tu nie chodzi o żadne romantyczne podejście, wiem że i z taką będą jazdy, ale skoro mogę wybierać to wybieram taką. Nie wiem dlaczego na siłę próbujecie udowodnić, że facet nie potrzebuje baby. No dobra nie potrzebuje, to po co tyle o tym gadać? 

 

Może warto zmienić otoczenie, bo znam sporo kobiet, które jednak się czymś interesują, ale to jest ten top wśród nich. Przynajmniej intelektualny, z urodą bywa rożnie. Są i bardzo ładne. 

 

 

 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Bullitt napisał:

@Bonzo Serio potrzebujesz kobiety tylko do seksu i rodzenia/wychowywania dzieci?

Nie piszę o stricte sobie tylko piszę o tym jaka jest ROLA kobiety i w czym nie da sie jej niczym zastapić.

48 minut temu, Bullitt napisał:

Gdybym ja tak miał to rzeczywiście bez sensu jest wchodzić w jakiekolwiek związki, bo na dzieciach mi teraz nie zależy, a seks to można mieć i bez związku.

Tak. Prawda.

48 minut temu, Bullitt napisał:

Dla mnie osobiście ważne jest, żeby kobieta była oczytana, miała dobry gust (ubiór, film, sztuka etc.) no i oczywiście zdrowe poglądy i charakter, który da się wytrzymać

To są didaskalia.

Jesli stawiasz na pierwszym miejscu literaturę - to o takich sprawach możesz pogadać z kumplem od wódki jesli ten ma pojęcie.

Tu kobieta nie jest konieczna.

 

Rola niezastępowalna - o to mi chodziło.

48 minut temu, Bullitt napisał:

. Strasznie ubogie są takie relacje oparte tylko na tych 2 rzeczach, które opisałeś. 

Zauważ, że FUNDAMENTEM wejścia w relację z kobietą są dzieci i/ lub seks. Gdyby nie to - to w ogóle problem oczytania, poziomu, wykształcenia, poglądów, charakteru kobiety nie miałby znaczenia.

Co mnie obchodzi, że Kaśka z naprzeciwka jest stonowana intelektualnie, podoba jej się "Hąda Legęd", a w życiu przeczytała tylko esemesy, z czego większość z gatunku "bejbe nogi szeroko oddychaj głeboko" - skoro nie zamierzam wchodzić z Kaśką w relację ?

48 minut temu, Bullitt napisał:

Nie wiem dlaczego na siłę próbujecie udowodnić, że facet nie potrzebuje baby.

Ależ potrzebuje !

Do dwóch celów o ktorych napisałem powyżej.

Reszta to drobiazgi bez większego znaczenia.

 

Wiesz dlaczego zwolennik multifunkcyjnego odbytu (nie używam słowa "gej" bo za geja w Polsce można w morde dostac) - nie wchodzi w związki z kobietami ?

Bo seks ma z facetem, zaś dzieci mieć nie chce.

48 minut temu, Bullitt napisał:

Przynajmniej intelektualny, z urodą bywa rożnie. Są i bardzo ładne.

To już drobiazgi.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bonzo napisał:

"och, gdzie ci mężczyźni prawdziwi, od lat próbuję zbudować trwały związek a nic mi z tego nie wychodzi, co poznam faceta - to kilka miesięcy i facet znika, czuję się wykorzystana, porzucona, potraktowana jak zabawka"

Dokładnie tam, gdzie "te kobiety".

 

4 godziny temu, Bonzo napisał:

Druga zgodność w relacjach dotyczy "jakiego faceta szukam ?"

Ano - musi być w moim wieku albo troszkę starszy, inteligentny, zaradny, najlepiej zamożny, opiekuńczy, wierny, pomocny w domu i tak dalej.

 

Mleheh...

Uwielbiam te podwójne standardy.

Na co powiedz, że kobieta musi (np) mieć 160-165 wzrostu, być naturalnie rudą, ważyć max 55 kilo wykazywać AUTENTYCZNE zamiłowanie do sportu ('CHODZENIE na siłownię', gdzie pańcia siada na "ginekologii" i dźga selfiaxy na instaxa w oczekiwaniu na księcia z bajki to NIE jest zamiłowanie do sportu), nie ma prawa mieć obwisów cielesnych (rozciągnięta skóra na bandziuchu, zaniedbany, sflaczały cyc) o zobacz, jaka się gównoburza zrobi.

Bo pańcia "powinna się cenić", gdyż ma do zaoferowania... no właśnie, CO?! Dostęp do groty rozkoszy? Hmmm...

Uwielbiam takie dramy, jak się zada pani jednej z drugą pytanie "co KONKRETNIE masz do zaoferowania w zamian za swoje wymogi".

I potem wychodzę na złego stulejarza, ehchhh...

 

4 godziny temu, Bonzo napisał:

3. Uroda. Są oczywiście kobiety, ktore mogą i grubo po 50-tce wyglądać bardzo atrakcyjnie (choc nie są to częste przypadki). Wymaga to jednak dwóch kwestii - pieniędzy i czasu.

 

Polecam samcom 35+ udać się na "szkolne spotkanie po latach".

Usiąść i patrzeć.

BARDZO krytycznym okiem.

Najpierw na panie, potem na panów.

 

Borze szumiący, jak to otwiera oczy!
Jakże tragicznie (!) starzeją się kobiety. Jakże pięknie starzeją się mężczyźni!

 

I - żeby nie było. Tak. Są wyjątki. Panie w ramach racjonalizacji natychmiast uderzą w te dzwony (obok uniwersalnej odpowiedzi "bo jakbyś dzieci urodził...").

Tylko że to są WYJĄTKI. One nie obalają reguły, tylko ją potwierdzają. A reguła jest taka, że najdalej od 30 roku życia panie są na równi pochyłej.

Możnaby mówić dlaczego, ale to nie temat na ten wątek.

Trafić NIEZŁĄ 40+ to jak wygrać los na loterii. 95% pań w tym wieku to chodzący (czasem - toczący się) dramat.

Po prostu - biologia i tyle.

 

 

5 godzin temu, Bonzo napisał:

Jesli dojrzały facet chce mieć seks na dłuższą metę (zbudować dłuzszy związek) - to także się rozejrzy za młodszą kobietą. Najlepiej podobnie bezdzietną panną - gdyż takowa po prostu ma więcej czasu dla niego. No ale to kosztuje.

Skoro ktoś ma pieniądze wydawać - to chce to robić oszczędnie (tu za wiele nie przyoszczędzi) i racjonalnie (inwestuje w młodą kobietę, przed ktorą jeszcze wiele lat wysokiej atrakcyjności)

 

Jedna uwaga.
Kobieta to nie inwestycja. To KOSZT.

Hint - jaką masz stopę zwrotu z tej "inwestycji"?

 

No OK, jak komuś się przytrafiło mieć córkę to można to jeszcze traktować w kategorii inwestycji.

Ale kobieta to co do zasady po prostu KOSZT.

Taki "budżet na rozrywkę" :-)

 

4 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

Dodam od siebie, że każda kobieta którą znałem w tym wieku, nienawidziła swoich ex, każda mi opowiadała jakich to bestialstw się dopuścił podły ex, i jaki jest straszny

 

A ja zawsze wtedy pytam:

A kto go wybrał?
Kto go wpuścił pod Twój dach i pod Twoją kołdrę?
Kto pozwolił się zapłodnić (czasem wielokrotnie)?

 

Łoo, jaki huk wywalonych bezpieczników wtedy często słychać :-)
Całkiem skuteczna metoda na ucięcie tego typu gorzkich żali. Polecam. Ubaw przy tym spory :-)

 

3 godziny temu, Kleofas napisał:

Z racji tego, że sam mam prawie 40 lat mogę zauważyć, że ta druga kategoria jest utrzymana o wiele lepiej niż niejedna trzydziestka mająca dzieci.

 

Dwa powody:

 

1. Dziecko dodaje dużo "kilometrów na licznik"

2. Pani posiadając dziecko osiąga swój najistotniejszy cel. I może już całkowicie odpuścić sobie dbanie o siebie. Racjonalizacja: "bo dziecko". Realia: po co ma cokolwiek robić, skoro cel główny osiągnięty? Pkt 1 poniekąd wynika z pktu 2!

 

A+ B = C - panie bezdzietne nie mają "obciążenia", a jednocześnie mają sprężynę w dupie, bo "nigdy nie wiadomo".

Przykłady?

Polecam uważną obserwację transformacji pań z dzikich szprych w sflaczałe ciotki. 9 miesięcy i mamy pełną transformację. Uwaga istotna do tej obserwacji: Należy mimo uszu puścić pierdolenie pań p.t. "bo to po dziecku". Jeżeli pani DBA o siebie (ale nie że mówi, że dba, tylko DBA) to ogarnięcie się po ciąży to 3-4 m-ce max. Taka pani nie żre w ciąży jak świnia i nie ma do zrzucenia 30 kilo, tylko 5 max.

Przykład w drugą stronę - polecam obserwację pań porzuconych przez partnera. -20 "niezrzucalnych" kilogramów "po dziecku" potrafi zniknąć w rok (a wcześniej 10 lat to było "po ciąży")

 

Uwaga!
Wbrew pozorom utrzymanie się jako wystrzałowa dupa NIE wymaga kosmicznych nakładów finansowych.

Takich nakładów wymaga MASKOWANIE mankamentów, a nie nie dopuszczanie do ich wystąpienia.

 

54 minuty temu, Bullitt napisał:

Dla mnie osobiście ważne jest, żeby kobieta była oczytana, miała dobry gust (ubiór, film, sztuka etc.) no i oczywiście zdrowe poglądy i charakter, który da się wytrzymać. Strasznie ubogie są takie relacje oparte tylko na tych 2 rzeczach, które opisałeś.

 

Przyjacielu...

Ileż razy ja to słyszałem...

Zwykle od kobiet :-)

 

A to ja muszę taką "inteligentną i oczytaną" sprowadzać sobie na łeb?

Zawierać klauzulę wyłączności?
To jest damski sposób myślenia! :-)

 

Męski i racjonalny - SPECJALIZACJA.

Chcę dobrego rżnięcia? Biorę laskę niezłą w te klocki. Nie musi znać się na Heideggerze. Robimy swoje i rozchodzimy się w pokoju.

Chcę inteligentnych dyskusji? Biorę laskę znającą się na konkretnych sprawach, o których chcę dyskutować. Nie musi takowa zaspokajać mojego poczucia estetyki.

Chcę napierdzielać na rowerze 100 km? Biorę laskę, która ogarnia takie klimaty. Nie musi być dzika w wyrze.

 

Kobieta to szybko deprecjonujący zasób.

 

Takie zasoby się "wynajmuje", a nie kupuje.

Jak potrzebujesz się przeprowadzić, to wynajmujesz VAN-a na czas przeprowadzki i "nara", czy KUPUJESZ i masz go na stałe?

No właśnie...

 

3 godziny temu, Kleofas napisał:

Żeby złapać faceta potrafią lepiej się ubrać i uprawiać sex w każdej pozycji. Oczywiście to taka przynęta, bo po schwytaniu ofiary i zaobrączkowaniu następuje powrót do flejowatego ubioru i seksualnej oziębłości.

 

Kobiety traktują seks jako "lidera strat" (tzw "loss-leader").

 

(dla niezorientowanych - w marketingu jest to towar sprzedawany poniżej ceny rynkowej - aby przyciągnąć klienta.

Karp w Lidlu po 7,50/kg, aby przyciągnąć ludzi. Którzy przy okazji kupią łososia po 150/kg)

 

Czysta biologia :-)

 

 

 

 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Bo pańcia "powinna się cenić", gdyż ma do zaoferowania... no właśnie, CO?! Dostęp do groty rozkoszy? Hmmm...

Na szczęscie są divy, gdzie krotkoterminowy leasing skrojony jest na miarę możliwości finansowych grotołaza.

5 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Ale kobieta to co do zasady po prostu KOSZT.

Taki "budżet na rozrywkę" :-)

Zgadzam się. Można ująć to jako "inwestycję niezwracalną" - podobnie jak w dzisiejszych czasach inwestycją niezwracalną są dzieci.

5 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

A kto go wybrał?

Kto go wpuścił pod Twój dach i pod Twoją kołdrę?
Kto pozwolił się zapłodnić (czasem wielokrotnie)?

Łoo, jaki huk wywalonych bezpieczników wtedy często słychać :-)

Ha.

A ja tymczasem zawsze powtarzam, że wszystkie moje przeszłe kobiety - były wspaniałe.

Każda co prawda na inny sposób - ale wszystkie spełniały warunki pozwalające je zakwalifikować jako eight wonder (ósmy cud)

To zamyka gębę w przedmiocie pytań - "a kto ją kurwa wybrał ?"

 

Za to pojawia się element loszkologiczny. W formie pytania ze strony damy -  czyli - "jesli takie zajebiste były  - to dlaczego się rozstawałeś ?"

 

Odpowiadam wówczas jak zwykle motoryzacyjnie:

"Miła damo. Uwielbiam samochody marki Daimler-Benz. Mnóstwo kilometrów w życiu przejechałem Mercedesem W123, nastepnie W124. Ale bywały w mym zyciu okresy, kiedy mimo że nie było gwiazdy - nie rezygnowałem z jazdy. Czyli jeździłem samochodami szwedzkimi, amerykańskimi, oraz JDM'ami nawet.

Bo ileż mozna jeździć wspaniałym W124 na ktorego nie dam złego słowa powiedzieć ? To jest tak przyjemne, że aż narzygliwe. Wspaniale przyrządzony tort czekoladowy także może wykonać odruch wymiotny.

Już bowiem ojciec farmacji - Paracelsus powiedział - "wszystko jest trucizną - decyduje tylko dawka"

 

Dama usłyszawszy taki manifest zaczyna mieć poważną awarie (general failure) w takim układzie jak power distribution box - bowiem strzelają po kolei bezpieczniki. A kasy nie ma by zamiast bezpieczników - powkładac w ich miejsce pięciozłotówki :) A jesli nawet - to i tak orzełek z przegrzania (ciepło Joule'a-Lenza)  zesra się na rzadko w trybie pilnym :)

 

5 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Wbrew pozorom utrzymanie się jako wystrzałowa dupa NIE wymaga kosmicznych nakładów finansowych.

Takich nakładów wymaga MASKOWANIE mankamentów, a nie nie dopuszczanie do ich wystąpienia.

No ale u 45+ niestety nie da się nie dopuścić. Tu już czas, a co za tym wiek wkracza z finezją i gracją rozpędzonej armii pancernej Heinza Guderiana.

No i trzeba maskować.

Wykonywac tuning optyczny, szpachlowanie, pacykację i malowanie, malowanie i jeszcze raz - malowanie.

Jan Matejko the enters action part one przy tym - to zaledwie nedzne akwarelki podpitego przedszkolaka o rece drżącej na kacu :)

5 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Kobieta to szybko deprecjonujący zasób.

Zgadza się.

Dlatego Bóg czy natura (w co tak kto wierzy, interes jest zbieżny) - opracował zakochanie.

By facet będąc pod jego wpływem - utracił rozum i wykonał kroki, ktorych skutki sa albo bardzo trudno odwracalne, albo całkowicie nieodwracalne.

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Świetnie się czyta Twoje wywody,bo ciekawie i z humorem opisane.... :lol:

Ja w tym roku ma 40 i potwierdzam Twoje teorie,wydaje mi się,że nie trzeba czekać,aż panie przekraczają tą magiczną 40,mam wrażenie,że już około 35 zaczyna im się palić grunt pod nogami,często już w tym wieku są rozwiedzione,albo i wcześniej.Jedynym problemem jest,że im młodsze mają dzieci,tym bardziej szukają beta providera,te które mają dorosłe,już takich mankamentów nie mają.

Nikt nie wspomniał jeszcze o kwestiach genetyki,a to też ważna kwestia,niektóre niewiele o siebie dbają,a wyglądają zacnie,inne robią co mogą,ale na niewiele to się zda...Aktualnie turlam panią 36l i powiem,że niezwykle zgrabna jest,mimo,że też kiedyś tam urodziła...Idealnie płaski brzuch i szczupłe nogi,praktycznie bez żadnego fizycznego zarzynania się na siłowni,czy coś,po prostu szok i niedowierzanie,jest ładna z twarzy,więc wygląda na około 28 lat...Po prostu ma dobre geny,więc pewnie długo zachowa atrakcyjność...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Bonzo napisał:

Mimo pewnych rozrzutów w powyższych punktach - damy te wyjątkowo zgodnie twierdzą jedno - "och, gdzie ci mężczyźni prawdziwi, od lat próbuję zbudować trwały związek a nic mi z tego nie wychodzi, co poznam faceta - to kilka miesięcy i facet znika, czuję się wykorzystana, porzucona, potraktowana jak zabawka"

Granie tą kartą im jest wyjątkowo na rękę. Tym paniom bardziej zależy na emocjach,dobrej zabawie. LTR nie jest im potrzebny. Dzieci nie potrzebują rewolucji w domu, co więcej coraz częściej są zadowolone z posiadania własnego życia i nie życzą sobie wtrącania się. Rodzina sąsiedzi i ex też są zadowoleni z takiej maniery Damy 40+. 

W ten sposób panie mają sposobność wzbudzić opiekuńczość i wyciągać więcej przysług od otoczenia. W przypadku LTR pada pytanie mniej lub bardziej pośrednie "a od czego masz chłopa?" Czemu twój się tym nie zajmie itd. A żaden z nas nie jest mistrzem wszystkich dyscyplin. 

 

Mając taką maskę zyskują na wielu płaszczyznach. Koleżanki czasem nawet męża wyślą by pomógł cierpiącej. Mogąc w ten sposób pokazać swoją pozorną wyższość. A to do byłego z wyrzutami ,że dom w ruinę popada itp.  Same zaś będąc mają pomoc również finansową często bez zwrotu lub na 0%. Od przysług koledzy, wujkowie, frajerzy, amanci.

Bo ja chciałam miłości a oni chcieli się tylko mną bawić :( . To świetna tarcza jak i alibi. 

Same zaś są finezyjne w podrywie jak młot pneumatyczny a delikatne i finezyjne jak siekiero-maczeta. A jak nie chcesz "okazać względów" to się mszczą. Zresztą bywają równie bezczelne przeprowadzając "wywiad gospodarczy" ;) . 

To co piszę dotyczy pań 36-44. Rozumiem,że mogłem być mierzony do innych funkcji ze względu na wiek (wtedy 19-22). Co nie zmienia faktu,że bardzo nie odpowiadała mi tamta rola ze względu na moje poglądy na relację. Dziś wciąż przed 30 borykam się z innymi niespodziankami relacji damsko -męskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dużego doświadczenia z 40+ ale była jedna taka z którą miałem relacje.

 

Poznałem na spontanie na jednej hali pracowaliśmy. Zawsze mam problemy z datowaniem, ja wtedy miałem 27 ona 43. Wydawała mi się niedostępna ale szło wyczytać czego potrzebuje no i spotkanie w pubie i się rozwinęło. Ja na początku aż się zabujałem, ale ona mnie naszczescie prostowała dając delikatnie do zrozumienia że ma być FF, wsumie świadomie bym się z nią nie chciał wiązać. Czy była atrakcyjna? Widywałem lepsze czterdziestki ale nie było źle Nasze FF trwało półtora roku. Ja je zakończyłem ponieważ pojawiła się młodsza i jędrniejsza lania na horyzoncie która się oddała na drugim spotkaniu a ja nie wyrobił bym czasowo na obie i nie chciałem pierwszej oszukiwać.

 

Nie stawiam jej na piedestale ale chce Wam powiedzieć, że trochę się różniła charakterem od tych wszystkich nieudaczniaczek. Miała syna 20lat była po rozwodzie kilka lat, ponoć alkoholik. Miała zawiłą sytuacje mieszkaniową i długu ponad 30tyś. Zarabialiśmy gówno na produkcji. Oboje robiliśmy nadgodziny do utraty sił. Nie raz się pytałem a może znajdziesz sobie faceta z mieszkaniem albo hajsem to zawsze mówiła, że poerdoli się poniżać i że sama z tego kiedyś wyjdzie. Nie bała się charówki. Pozatym mówiła, że już nie chce mieszkać z facetem bo woli mieć swiety spokój i wszystko w własnych rękach. Starała się być niezależna we wszystkim. Nawet jak kran się jej zjebał to wolała się sama z nim zmierzyć niż mnie na chatę wpuścić. 

 

Mialem wiele dziewczyn ale jedną kobietę. To była relacja oparta na seksie. Seks był najlepszy dla mnie jaki miałem i do tej pory tak został jeszcze nic nie przebiło. Była dzika całe półtora roku i nie słabło jej to. Czasem nawet słyszałem „jedź szybciej bo mi się już chce”. Nie mieliśmy gdzie się migdolić bo ja z rodzicami jeszcze mieszkam a ona nie chciała żebym do niej przychodził bo się wstydziła przed synem który był 7 lat tylko młodszy. Owszem czasem zdążyła się chata ale głównie rąbaliśmy się w moim samochodzie, albo nad rzeką, a nawet pod mostem się zdażyło.

To moje jedno doświadczenie z 40+.

Było miło. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle tu pięknych myśli, że aż człowiekowi serce roście.


Ale ad rem:

1.

Dlaczego paniom z dziećmi mówię "nie"?

Albowiem są niedyspozycyjne!

Zmarszczki zmarszczkami, przy dobrym świetle i odrobinie wina się wygładzają (właśnie odkryłem tajemnicę kolacji przy świecach!). Zresztą swoje już mam.

Że cyc ciut zwisły? No ciut.

Tylko gdzie i kiedy? Skoro dziećmi trzeba się wciąż opiekować? Skoro najbliższą wolną noc ma za cztery tygodnie? A pieprz się!


2.
Że matki wyglądają starzej od niematek? Normalne. Żeby zadbać o wygląd, trzeba czasu, energii i pieniędzy. Jeśli to wszystko idzie w dzieci, to na wygląd już nie wystarczy.

Dla porównania: spróbujcie poświęcić na wasze hobby 5 minut i 5 zł tygodniowo, a 2 godziny i 20 zł dziennie. Będą inne efekty? Będą!

3.
@Bonzo


Wmawianie, że "gdzie ci faceci" itp. No jak to gdzie? Niańczą swoje dzieci, po co im cudze? Ostatnio stałem się ofiarą właśnie takiej mentalności. Uciąłem zaloty pewnej pani uzasadniając to jej dziećmi, na co ona się obruszyła i uznała, że nie jestem facetem/mężczyzną.

4.

@Bullitt

Pod kątem wymagań wobec pań i ich "funkcjonalności" - mam podobnie. Kobiety potrzebuję do spędzania miło czasu, a nie do seksu tylko (dzieci są i tak wykluczone - nie chcę i nie mogę, wooohooo). Bo jak kobieta tępa, to będę z nią po seksie o promocjach na pomidory koktajlowe rozmawiał? Albo o szpilkach Paris? Ostatnio miałem całkiem niezły seks z oszczędnie piękną i nieoszczędnie otyłą kobietą. No seks niezły, bo cipka ciasna, ale ani na nią popatrzeć, ani porozmawiać. Więc sprawdziłem, czy rowery jeszcze stoją.
Lubię mieć wszystko w jednym. Pani ma być petarda w łóżku, dobrze wyglądać i być inteligentna.
Kiedyś jedną taką miałem jako FwB (40+, szczuplutka aż do chudości, inteligentna, a w łóżku, łomatko, aż sąsiednie wioski na papierosa wychodziły), ale cóż, niestety, wszystko, co miłe, się kończy.


5.
Jeśli LTR, to tylko z bedzietną. Bo dyspozycyjność, bo wygląd, bo budżet, bo samodzielność. Bo cała reszta powodów wymieniona. Dzieciate z dziećmi poniżej wieku, w którym można same w domu zostawić, tylko na ONS. Nawet nie na FwB, bo niby kiedy?

 

@Bonzo
Tak w ogóle, to zajebisty wątek i zajebiste pióro

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja coś tam napiszę, bo trochę z tymi 40 plus miałem okoliczności, nawet wtedy, kiedy byłem sporo młodszy od nich.

Generalnie, wyczułem je, i ich ukryte cele, więc dostosowałem sobie odpowiednią strategię do nich, która nazywała się " kilka razy sex i ciao".

Plusy takich kobiet.
40 plus jest zawsze maksymalnie zrobiona, zadbana i przygotowana. One wiedzą jakie mają niedobory, na co faceci zwracają uwagę, i co muszą zrobić, żeby zachęcić, i zamaskować to co niepożądane.
Są przeważnie już ustawione życiowo (bardzo często mając majątki przejęte w sprawach rozwodowych od mężów) więc nie trzeba się tam stresować, że coś tam musisz od strony finansowej. Przynajmniej na początku. Tyle, że u mnie nie było ciągu dalszego, więc co ona tam chce w tym zakresie dalej, waliło mnie.
Wiedzą, że żeby zwabić faceta, muszą się starać na początku mocno. 
Mają pełne lodówki i zawsze coś w barku ;) 
Nie trzeba się przejmować że szuka jelenia na dziecko, bo dzieci przeważnie ma. 


Minusy.
Dzieci, które są zawsze w opowieściach, planach itd. W sumie w kółko sie słucha od nich co tam ich dzieci teraz...
Czas nieubłaganie płynie, a uroda mija. Niektóre jakby to wypierały ze świadomości, ale to widać. Przeważnie rano;)
Zawsze jakiś syf emocjonalny ciągną za sobą, a często w toku sprawy rozwodowe itd.
Na dalszym etapie, kiedy myślą, że klient jest już w sieci, ukazują swoje prawdziwe cele - monstrualne jak na ich możliwości żądania jakie ma spełnić kandydat do tej lekko już pomarszczonej ręki.
Opowieści o byłym mężu...to jest kur...czasem jak zdarta płyta. W kółko o tym jaki był z niego uj, świnia itd. 

To tak z grubsza.
Podsumowując, nie warto brać pod uwagę baby z takim bagażem.




 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Generalnie, wyczułem je, i ich ukryte cele, więc dostosowałem sobie odpowiednią strategię do nich, która nazywała się " kilka razy sex i ciao".

Tak. To jest sensowna strategia.

Opisywałem tu swoją wtopę sprzed jakiegoś czasu z damą w moim wieku. Czyli - wpakowałem w relację c.a. 2 klocki a seks był tylko dwa razy.

Głupek byłem, że zbyt szczodrze wydawałem szmal, ale cóż - każda nauka kosztuje. Sądzę, że per saldo było warto - to była inwestycja we mnie. Strata stratą, ale późniejsze przemyślenia dzięki temu przeprowadzone - dały pozytywne efekty.

 

I tu Brat @michau pokazał dlaczego - własnie przez brak dyspozycyjności.

 

Bo rzeczona miała dwoje dzieci dość młodych. Późno zaczęła. Więc mogła się spotykać tylko wtedy kiedy te dzieci były u jej eksa. W kazdy inny dzień - nie bo sama ich w domu nie zostawi.

Dlatego dokładnie tak było jak Brat @michau zauważył - "najbliższy realny termin spotkania za np 3 tygodnie".

 

Przy założeniu, że jej okres nie wypadnie.

 

Jak wspominałem - "ruszyło" mnie kiedy dama stwierdziła, że kogoś sobie znalazła i musi ze mną rozluźnić relację. Ale szybko doszedłem do normalności - policzyłem że 2k za 2 x seks to jest po prostu skrajnie niegospodarne dysponowanie własnymi zasobami.

 

Zastanawia mnie nawiasem mówiac jak potem ogarniała mojego następcę  ?

Musiał to byc albo jakis megadobry misio, ktory sypnął szczodrze złotem (i wtedy na rzęsach staneła i "coś wymyśliła"), albo cholera wie, może od razu go dzieciom pokazała stwierdzając "oto wasz nowy tata, będzie z nami mieszkał" - i wtedy młodzież spać a miś ma seks.

Bo gdyby nawet miś mieszkał sam i miała do niego rzut beretem - to przecież dzieci samych nie zostawi.

Ciekawi mnie jak długo takowy misio z nią wytrzymał ?

 

I patrząc z perspektywy czasu - cieszy mnie niepomiernie iż dama ta ze mnie zrezygnowała. Bo gdybym z nią wszedł w jakiś LTR - to by dopiero się zaczeło. Dwoje dzieci - kasa. Jej kredyty - kasa. Jej potrzeby - kasa. Oczywiście pewnie bym uciekł z tej relacji przy pierwszym poważniejszym żądaniu, niemniej jednak lepiej że nie musiałem uciekać.

 

A obecny układzik ze wspomnianą damą, ktory od 4 lat ma miejsce - takich problemów jest pozbawiony.

Dama mieszka sama, dzieci nie ma - więc w zasadzie po 16-tej każdego dnia do 7 rano dnia kolejnego - jest dostępna. Dzyń i jestem. A i kolacyjkę zrobi.

Dama jak wspomniałem ma 41 lat. Wygląda jak na swój wiek bardzo dobrze. Bo ma dwa parametry wskazane przez @Marek Kotoński - pieniądze i czas. W dodatku pewną pozycję zawodową.

Spokojnie może więc na siebie wydawać i sądzę, że przed nią jeszcze ładnych parę lat znacznie lepszej urody niż jej nierzadko młodsze koleżanki obciążone dziećmi.

I ten swój układ moge w zasadzie nazwać kombinacyjnie - to jest coś w rodzaju LTFF. Bo 4 lata się już ciągnie i wychodzi to bardzo dla mnie korzystnie.

 

Zauważcie Bracia jedną ciekawą rzecz.

Portalu sympatia.pl uzywam od lat.

 

I widzę prawidłowośc występującą z konsekwencją grawitacji  wśród kobiet o parametrach:

1. wiek 35-45 lat

2. rozwiedziona

3. posiada dzieci

 

- widac ciągle te same twarze. Nicki się zmieniają (raz to jest jakaś "Joanna_39_Tczew" a innym razem "Asia_41_GTC"), ale kobiety te same.

Pojawia się konto. Wisi miesiąc, dwa czasem trzy. Konto znika (poznała misia) po czym mija np 3-4 miesiące i mamy come back. Wraca ta sama dama z innymi fotkami i czasem innym nickiem ponownie poszukując kolejnego amanta.

Fircyków w zalotach zapewne nie brakuje, bo profil wisi znów jakiś czas, znika po czym algorytm zostaje ponownie wdrożony.

 

I tak przez całe lata.

 

Co więcej - te bardziej otrzaskane z portalowymi zagadnieniami - znajdują sposób i przedostają się do czasoprzestrzeni Minkowskiego, gdzie robią w chuja czynnik Lorentza. Bo czas im się zatrzymuje (osiagają prędkość światła) a niektorym to nawet udaje się tę prędkosć przekroczyć - bo rozpoczynają podróż ku młodości. Gdyż dwa lata temu w pozycji "Wiek" było 41, a obecnie jest zaledwie 39.

Ot co.

 

Nie wiem jak sobie poradziły z czynnikiem Lorentza kiedy to V > C - bo wtedy pod pierwiastkiem kwadratowym pojawia się liczba ujemna i wynik znajduje się w zbiorze liczb zespolonych.

 

Time-Dilation-Formula-and-Lorentz-Factor

 

 

No ale od czego mamy przestrzenie Hilberta ? Właśnie od tego.

 

 

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.