self-aware Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 17 godzin temu, typiarz napisał: Nałogowy palacz ?? @self-aware, no i właśnie tak prosto nie jest. Zweryfikuj co wydziela mózg podczas palenia. Źle mnie zrozumiałeś Ja nie napisałem, że jest prosto, nie napisałem też, że nic nie wydziela. Mi chodzi o to, że nie wydziela nic co miałoby pozytywny wpływ na imprezę np. Pozytywny w sensie, ze np po alkoholu możesz się zajebiście bawić. Fajki to lipa w tym względzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
catwoman Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Nigdy w życiu nie miałam zapalonego papierosa w ustach Taka jestem Irytuje mnie gdy ktoś pali w mojej obecności w zamkniętym pomieszczeniu, odbieram to jako buractwo i brak kultury. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ancalagon Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Nie paliłem, nie palę, palić nie zamierzam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sara Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Nie palę, czasem "paliłam" jak piłam alkohol, bo jakoś ten dymek powodował, że szybciej dostawałam "fazy". Piszę, w cudzysłowiu, bo trudno mówić o paleniu, kiedy nie umiem się zaciągać. Ale generalnie uważam, że na palenie szkoda zdrowia, pieniędzy i urody. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Głodny Prawdy Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2018 U mnie w klasię kiedy wszyscy się zapoznawali nastąpiła taka sytuacja, dwonek na przerwę jeden kolega do drugiego nowo poznanego kolegi mówi "idziesz?" on na to "nie palę" a tamten "no co ty nie palisz" Wielkie zdziwienie i oburzenie jak taki spoko gościu i nie pali? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cuba Libre Opublikowano 19 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Teraz od czasu do czasu cygaretkę, jak jestem wściekła. Jako, że przez całe ostatnie wakacje paliłam skręcane, to i tak dziwne, że udało mi się ograniczyć do jednej cygaretki raz w miesiącu. Bo ciągnie mnie do tego bardzo, bardzo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 19 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2019 Paliłam. Czy to codziennie, czy raz w miesiącu. Różnie to było. Dwa miesiące temu zaczęłam się bardzo źle czuć, a momentalne rzucenie palenia nastąpiło po tym zajsciu: Poczułam ból w klacie, tracąc przytomność wyrżnęłam w szklany stolik kawowy . Ani kawki ani papieroska od tamtej pory, chociaż od kilku miechy nawet spoko miałam dietę, myślałam, że hoho będę zdrowa i fit, ale co z tego skoro od 18 roku życia paliłam, z czego okres niespełna rok życia przejechałam na papierosach, kawach, energetykach, małej ilości snu. Wszystko wraca, nawet po czasie. I najważniejsza - emocje, kondycja psychiczna to b.ważna działka Mam w końcu urlop! Jest szansa,że wrócę na studia i zmienię robotę! Myślę, że dobiegam do mety przebaczenia. I samopoczucie jakieś insze, a nawet lepsze. ? Także fajeczki, alko i inne, to najczęściej mała przykrywka do grubszych spraw, choć jeden buch czy gul raz w roku nie zabija. Perspektywa, że mogę zrobić bucha, a nie muszę jest znacznie przyjemniejsza, choć tak naprawdę... Jak znów mam lazic jak zombie + wspomnienie bólu w klacie, który nie pozwolił na wzięcie pełnego oddechu, to mnie momentalnie fajki, kawki, czekoladki nie ruszają. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cuba Libre Opublikowano 20 Lutego 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2019 8 godzin temu, maggienovak napisał: Paliłam. Czy to codziennie, czy raz w miesiącu. Różnie to było. Dwa miesiące temu zaczęłam się bardzo źle czuć, a momentalne rzucenie palenia nastąpiło po tym zajsciu: No nie , kochana. To nigdy nie może iść ze sobą w parze. Też raz, chyba przed sesją, chodziłam trochę niedożywiona na energetykach, i zapaliłam w gronie znajomych, i wkrótce padłam w ramiona jednemu, całe szczęście, że tam za mną stał, bo poleciałabym na podłogę. W sumie to nawet nie pamiętam, co się wówczas stało, "obudziłam się" już bowiem po. Jestem poniekąd hipochondryczką, więc zaraz odwiedziłam lekarza. Na szczęścia była to tylko kwestia osłabienia, przemęczenia, niedosypiania, i właśnie nagłej dawki nikotyny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi