Salius Ketman Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2018 (edytowane) Była zima.Drewniana chatka na polanie.Byłem koło niej z 4 młodych kobiet,młodym mężczyzną i około 50letnim,rudobrodym mężczyzną któy wyglądał jak traper. Wszedłem tam z nimi.W chatce była elektryczność(tylko światło),dziewczyny postanowiły się rozerwać przy alkoholu w ciepłej chatce,zaś nas posłały na dwór po drewno do kominka(ach te panie ). Razem z mężczyznami przemierzaliśmy las w poszukiwaniu chrustu,kiedy traper kazał nam przystanąć.Wskazał na ślady wilków. Powiedział że jest niebezpiecznie. Kontynuowaliśmy poszukiwania,ale już ostrożniej,jednakże traper w pewnej chwili stanął jak sparaliżowany,więc podszedłem do niego.Wpatrywał się w ślady które odróżniały się od wilczych,choć były trochę podobne. Nie miałem jednak czasu na rozmowę z nim,ani dłuższe analizowanie śladu,ponieważ zaczęły wyć wilki,a po krótkiej chwili usłyszeliśmy je,jak biegną w naszą stronę przez zarośla.Rzuciliśmy się do ucieczki.Doganiały nas,mogliśmy usłyszeć ich warczenie,a nawet mignęła mi sylwetka biało-szarego wilka. W końcu jednak im ucieklismy,ale młodszy mężczyzna zaginął bez śladu. Po chwili mieliśmy większe zmartwienie. Zza drzew wyskoczył potwór.Raczej wilkołak,czarny i wielki.Jakby sie położył jak długi miałby z 2,5m,jeśli nie trochę więcej.Powchwycił trapera od tyłu i zatopił zęby w barku. Uciekałem ile sił w nogach.W końcu dobiegłem pod chatkę,pierwszy raz obejrzałem się. Widziałem w oddali(to była duża polana) mroczny las z którego uciekłem,a potem popatrzyłem się w górę.Niebo było piekne i gwiaździste,nie mogłem jednak podziwiać piękna przyrody.Pobiegłem do chatki by zobaczyć co z kobietami. Zgadnijcie co.ON tam był.Drzwi chatki wyrwał z zawiasami.Dwójki dziewczyn nie było,trzecia siedziała w kącie z rozerwaną kurtką i sączącą się na klatce piersiowej raną,a czwarta była martwa i pożerana.Ranna niewiasta popatrzyła się na mnie z nadzieją w oczach.Była wyraźnie przerażona zajściem. Ja też się bałem.Bestia usłyszałą jak wchodzę i podobnie jak w horrorach na chwilę zamarła,ażeby się odwrócić i po przerażającej chwili rzucić się w moją stronę. Ponadnaturalnie uniknąłem tego ataku i wydostałem się na zewnątrz,ale on też.Czułem jego ciepło,oddech i zwierzęcy zapach.Chwilę poganialiśmy sie na polanie,uniknąłem kilku prób rozerwania mnie szponami i koniec.Obudziłem się.Na szczęście. Sen nie był do końca świadomy.Nie miałem idealnego wpływu na rzeczywistość,może za wyjatkiem moich uników któe były ponadnaturalne(jakbym się teleportował).Czułem zimno,ciepło i zapachy,czułem sie całkowiecie świadomy,jak na jawie,ale o dziwo zmęczenia ucieczką nie odczuwałem.Nie potrafiłem kontrolować tej rzeczywistości. Już kiedyś próbowałem bawić się w śwaadome sny,ale zrezygnowałem kiedy miałem podobną jazdę do tego co teraz( dostałem w snie w twarz od typowego seby i bolało jak w rzeczywistości,a z łóżka nie spadłem).Nie wiem czy to co osiągnąłem ,można nazwać śiwadomym snem.Po prostu miałem świadomość że śnię,lae odczuwałme wszystko jak w realnym świecie,a kontrola snu ograniczałą się do moich możliwości w realu. Mam do was dwa pytania: 1.Przerwać świadome sny tak jak kiedyś,czy może dalej ćwiczyć? 2.Mógłby ktoś zinterpretować ten sen ezoterycznie i psychologicznie.Czytałem już senniki w internecie,ale możliwe że forumowa brać ma dostęp do poważniejszych pozycji lub ma w tej dziedzinie doświadczenie. Edytowane 22 Kwietnia 2018 przez Salius Ketman Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kleofas Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Zadziwiające. Jesteś pierwszą osobą którą znam i która z takimi szczegółami pamięta sen po kilkunastu godzinach od wybudzenia. Ja chciałbym posiadać umiejętność śnienia świadomych snów erotycznych. Kilka razu miałem taki sen i raz czy dwa pozwoliłem sobie go nie przerwać spuszczając się w łóżku (to ten moment kiedy mózg reaguje i człowiek ma możliwość się wybudzić, jeśli dzieje się coś przekładającego się na rzeczywiste fizjologiczne doznania). W żadnym jednakże przypadku nie planowałem takich snów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salius Ketman Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Zapisałem go sobie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lxdead Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2018 (edytowane) @Salius Ketman Tylko uważaj na Freddiego A tak na poważnie to sam kilka razy świadomie prowadziłem swój, nie tyle sen, co koszmar - w sensie gdy miało mi się coś stać "wpływałem" na przebieg i zabierałem się w "bezpieczne" miejsce - wiedząc że to sen i nie jest to "właściwą" rzeczywistością. Często też doświadczam paraliżu sennego - nie polecam nikomu @Kleofas ja w zależności od snu - pamiętam kilka i to dość szczegółowo do teraz w większości te miłe Edytowane 22 Kwietnia 2018 przez lxdead 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DOHC Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Nie wiem Bracie co doradzić. Sam miewam czasem świadome sny, śnię i wiem że to sen, czasami dodaję sobie rzeczy które chcę (np wsiadam w auto). Koszmary mogą być i na "nieświadomce". Zauważyłem też czasem jakby pół świadome sny, albo nieświadome z opcją ingerencji. Na czym to polega. Miałem kiedyś sen, dużo strzelania, fala zombie, zdemolowana szkoła a w niej szukający schronienia ludzie. Walczyłem z nimi, pomagałem ludziom. Strzelałem z dachu, dostały się na górę, zeskoczyłem i uciekłem. Zombie w końcu wybite, spokój ale po jakimś czasie pojawiają się obce wojska, najemnicy. Ktoś znajomy, już nie pamiętam kto chce iść na drugi koniec szkoły. Mówię od razy - nie pójdziesz sam. Dajcie mi KM. Dostaję karabin maszynowy, mówię że za ciężki i chcę pistolet maszynowy i strzelbę automatyczną do walk w budynku. Dostałem uzi czy coś i wręczyli mi strzelbę jakby znikąd. Kiedyś miałem sen że byłem policjantem, detektywem. Zginąłem na służbie od bomby, a potem poruszałem się swoim partnerem i płakałem widząc martwego siebie. Innym razem złapałem się za rękę podczas snu i przerażony obudziłem. Sen jaki pamiętam z dzieciństwa, mój najstarszy? Coś takiego, pełno czaszek, kości, a moi rodzice musieli wejść do jakieś maszyny która ich zabije. Płakałem, a oni tłumaczyli że muszą, nie pamiętam dlaczego. Miałem też sny prorocze. Znajdowałem rzeczy w miejscach, które mi się śniły. U nas w lesie leży dwóch zabitych rusków, są pochowani przy drodze. Lata temu mój kumpel ze swoim ziomkiem planowali ich odkopać w poszukiwaniu artefaktów z 2WŚ. Mieli identyczny sen, że te szczątki w jakiś sposób im wyraziły niezadowolenie z rozszabrowania grobu. Oczywiście nic nie wykopywali z grobów itd, choć gadali między sobą czy mogła być tam broń itd. A potem obaj mieli sen, jak się spotkali jeden opowiedział pół o drugi pół snu, całość się idealnie uzupełniła. Odnośnie paraliżu sennego - ww kumpel opisał mi to tak: "gdyby najsilniejszy człowiek świata się na mnie położył, zawsze coś bym ruszył a tu ani trochę nie mogłem". 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2018 Paraliż senny u mnie występuje tylko kiedy śpię na brzuchu. Budzę się, ale nie mogę otworzyć oczu. Jedynie co mogę zrobić to regulować oddech. Przerażające uczucie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi