Skocz do zawartości

Seks/długodystansowość/masturbacja


RockwellB1

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia, kłaniam się.

Zdaje sobie sprawę, że podobne zagadnienia były już omawiane na forum ale zakładam swój temat aby dodać konkretnie sprecyzowane pode mnie pytania i ewentualne pytania po odpowiedziach precyzować w sposób który mnie będzie interesował i abym odpowiednio to zrozumiał.

Najlepiej wypunktuje będzie może łatwiej odpowiadać.

 

1. Jak to jest z byciem długodystansowym? Czy tylko w filmach porno dymają 30 minut bez spustu? Ponoć to bujda na resorach bo kręci się nawet jedną scenę w częściach. Jak stać się długodystansowcem? W moim przypadku po dobrej grze wstępnej gdy panienka mnie kręci sprawa potrafi się zamknąć nawet po 2 minutach, co jest totalną kulą u nogi. Jeśli z daną panienką spotykam się z 2 miesiące i w miarę regularnie się bzykamy to ten dystans się wydłuża ale maksymalnie do 5-7minut. Strasznie mnie ten temat "boli" bo jak wiemy dobre pukanie wiąże się z dosłownie wszystkim.

 

2. Jak stać się długodystansowcem? Nie chodzi mi nawet już o "maraton" godzinny bo takie mi się zdarzały ale dopiero za 2-3 podejściem a jeśli za 1 to po alkoholu. Interesuje mnie żeby te pierwsze zbliżenie na największym ciśnieniu mogło potrwać chociaż 10 minut.

 

3. Nie wiem czy dobrze doczytałem o mięśniach kegla bo informacje w internecie są różne, albo ja po prostu nie umiem wyszukać odpowiednich ale czy trenowanie ich Waszym zdaniem faktycznie wpływa na długość stosunku? Z wyćwiczonymi da się pohamować wytrysk? Jeśli tak to jak poprawnie je ćwiczyć Waszym zdaniem? Czytałem, że podczas oddawania moczu można na chwilę zatrzymać i dalej. Pytanie czy jest na to odpowiednia strategia? Co ile sekund i na jak długo stopować oddawanie moczu? Jakie Waszym zdaniem są inne skuteczne metody ćwiczenia?

 

4. Za dużo o masturbacji jeszcze informacji nie przyswoiłem ale wyłapałem, że mega szkodzi bo pozbywamy się istotnych "rzeczy" razem. Z czym tak właściwie się to wiąże? Z spadkiem nastroju, testosteronu, i wszelako rozumianej werwy? 

 

5. Czy masturbacja może szkodzić czy pomagać w byciu długodystansowym? Jeśli może pomóc to w jaki sposób "trenować"? I czy to nie jest tak, że jak długo nie masz stosunku z kobietą i do tego bardzo długo się nie masturbowałeś to będzie bardzo szybki finał? 

 

Jeśli najdą mnie kolejne pytania zadam w trakcie dyskusji. Młody jestem, mam 28 lat i z góry dziękuję Bracia za odpowiedzi, bo z tego co czytam widzę że zawsze można na Was liczyć :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, RockwellB1 napisał:

Jak to jest z byciem długodystansowym?

A po co chcesz być długodystansowcem? Babie chcesz zaimponować, że możesz jej łoić dupsko przez godzinę? Czy Ty masz z tym problem?

Większość facetów dochodzi w ciągu 7-10 minut. 

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Jak stać się długodystansowcem? Nie chodzi mi nawet już o "maraton" godzinny bo takie mi się zdarzały ale dopiero za 2-3 podejściem a jeśli za 1 to po alkoholu. Interesuje mnie żeby te pierwsze zbliżenie na największym ciśnieniu mogło potrwać chociaż 10 minut.

Kiedyś słyszałem taką o to technikę z której korzystam.  29 ruchów wolno- 1 szybko. 28 wolno - 2 szybko. 27 wolno - 3 szybko itd. Wolno mam na myśli naprawdę wolno.

Z wiekiem będziesz mógł coraz dłużej. 

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Waszym zdaniem faktycznie wpływa na długość stosunku? Z wyćwiczonymi da się pohamować wytrysk?

Da się, tylko po co? Nie masz co robić, tylko skupiać swoją energię na spinaniu dupy kilka razy dziennie? Daj na luz. Bzykanie ma sprawiać frajdę. 

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Za dużo o masturbacji jeszcze informacji nie przyswoiłem ale wyłapałem, że mega szkodzi bo pozbywamy się istotnych "rzeczy" razem. Z czym tak właściwie się to wiąże? Z spadkiem nastroju, testosteronu, i wszelako rozumianej werwy? 

Po 1 wypłukujesz z organizmu witaminy i nie tylko. Po 2 masturbacja uczy szybkiego dojścia do "finału". Po 3 tracisz mnóstwo energii i chęci do działania.

 

Godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Czy masturbacja może szkodzić czy pomagać w byciu długodystansowym? Jeśli może pomóc to w jaki sposób "trenować"? I czy to nie jest tak, że jak długo nie masz stosunku z kobietą i do tego bardzo długo się nie masturbowałeś to będzie bardzo szybki finał? 

 

Na to pytanie nie odpowiem. Co do 2 to jasne, że może mieć wpływ. Ale powtarzam, co z tego? Odpoczywasz godzinę i jedziesz dalej.

 

Panie, grunt, żeby Tobie było przyjemnie. O babe się nie martw. Sporo z nich i tak udaje, jej przyjemność, jej orgazm, to jej sprawa. Kropka.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Seks/długodystansowość/masturbacja

Z doświadczenia wiem, że jak nakręcisz odpowiednio kobietę, (pocałunki, petting, włożysz jej do buzi, żeby chciała też w inne miejsce to podczas stosunku dojdzie szybko. Jeśli dawno nie uprawiałem seksu i zdarzyło się szybciej dojść, partnerki były i tak rozpalone że dochodziliśmy razem. Pięć minut ślizgania to u większości chyba standard, dziesięć itd po którymś stosunku już czasem sprawia że CHCESZ SIĘ W KOŃCU ZLAĆ I MÓC ODPOCZĄĆ? 

 

Fapanie odstaw, nic dobrego. I kochaj się z paniami dla funu, nie musisz być ruchaczem jak w pornolach, które de facto nie mają wiele wspólnego z życiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich skromnych doświadczeń wynika, że szybkość dojścia u kobiety zależy od pracy jej mózgu a nie czasu jej bolcowania. Jak jest chemia i są silne emocje (te, które akurat ją kręcą) dochodzi mocno i szybko. Nazwałbym to takimi czynnikami zapalnymi orgazmu u kobiety. Oczywiście ich ośrodek jest w mózgu a nie w cipce. Często jest to dominacja mężczyzny i jego zdecydowanie, siła. Często poczucie zagrożenia czy możliwość przyłapania, czy inne precyzyjnie określone zachowania mężczyzny, które akurat ją rajcują. Są różne fantazje i fantazje kobiet są na prawdę dyplomatycznie ujmując śmiałe.

 

U facetów twardość sprzętu czy długość bolcowania zależą, pisze na podstawie mnie samego, od kilku czynników głównie: stres w życiu, kondycja fizyczna, zmęczenie organizmu. Najgorsze jest przemęczenie, stres, złe odżywianie.

 

Z stałą partnerką owszem po czasie czas trwania rośnie.

 

Jest też czynnik psychiczny. Jak ktoś ciągle myśli o tym, że szybko skończy itp - to szybko skończy. Takie prawo przyciągania ;). Trzeba mieć również do tego dystans. To nie jest fundament czy wyznacznik pojęcia mężczyzna czy dobry kochanek. To my sami faceci nakręcamy się głównie porównując się do aktorów porno. To efekt kuli śnieżnej. Tworzysz kompleks, który powiększa się i powiększa w Twojej podświadomości od samego rozmyślania o tym. Co w podświadomości to później wcześniej czy później wyjdzie na zewnątrz.

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, RockwellB1 napisał:

1. Jak to jest z byciem długodystansowym? Czy tylko w filmach porno dymają 30 minut bez spustu? Ponoć to bujda na resorach bo kręci się nawet jedną scenę w częściach. Jak stać się długodystansowcem?

Nie sugeruj się pornografią, sceny są cięte i montowane przez cały dzień.

16 godzin temu, RockwellB1 napisał:

2. Jak stać się długodystansowcem? Nie chodzi mi nawet już o "maraton" godzinny bo takie mi się zdarzały ale dopiero za 2-3 podejściem a jeśli za 1 to po alkoholu. Interesuje mnie żeby te pierwsze zbliżenie na największym ciśnieniu mogło potrwać chociaż 10 minut.

Regularny stosunek i przyzwyczajenie penisa do bodźców związanych z seksem, trening mięśni Kegla, prawidłowe oddychanie, transferowanie energii seksualnej. To z rzeczy, których możesz się nauczyć. Są też gumki z żelem znieczulajacym w środku, specjalne chusteczki, możesz wypróbować.

 

16 godzin temu, RockwellB1 napisał:

3. Nie wiem czy dobrze doczytałem o mięśniach kegla bo informacje w internecie są różne, albo ja po prostu nie umiem wyszukać odpowiednich ale czy trenowanie ich Waszym zdaniem faktycznie wpływa na długość stosunku? Z wyćwiczonymi da się pohamować wytrysk? Jeśli tak to jak poprawnie je ćwiczyć Waszym zdaniem?

Tak, mięśnie Kegla pozwalają nauczyć się wstrzymać wytrysk. Nie ćwicz przy oddawaniu moczu, to tylko sposób by "znaleźć" ten mięsień, ćwiczyć po prostu ściskając go, raz wolno, raz szybko, raz krótko, raz długo, grunt żeby robić to systematycznie.

 

16 godzin temu, RockwellB1 napisał:

4. Za dużo o masturbacji jeszcze informacji nie przyswoiłem ale wyłapałem, że mega szkodzi bo pozbywamy się istotnych "rzeczy" razem. Z czym tak właściwie się to wiąże? Z spadkiem nastroju, testosteronu, i wszelako rozumianej werwy? 

Spadkiem energii życiowej, znużeniem, brakiem sił itp.

 

16 godzin temu, RockwellB1 napisał:

5. Czy masturbacja może szkodzić czy pomagać w byciu długodystansowym? Jeśli może pomóc to w jaki sposób "trenować"? I czy to nie jest tak, że jak długo nie masz stosunku z kobietą i do tego bardzo długo się nie masturbowałeś to będzie bardzo szybki finał? 

Masturbacja może i szkodzić i pomagać, zależy jak to robisz. By pomagała, musisz się nauczyć, by celem masturbacji nie był wytrysk, tylko ogólna przyjemność z niej płynąca. Czyli nie dążysz do jak najszybszego zaspokojenia (wytrysku), tylko czerpiesz przyjemność z samego aktu. Poza tym masturbacja powinna trwać ponad 10 minut, by oduczyć organizm szybkiego dochodzenia. Dawałem już gdzieś na forum link do artykułu, poszukaj sobie, tam masz dużo informacji i technik.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.