Skocz do zawartości

Samotność


Bullitt

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, 

 

Pytanie kieruję do tych z Was, którzy nie mają panny w LTR. Załóżmy, że przychodzi czas majówki lub wolnego weekendu. Czy macie z kim spędzać czas, wyjechać w podróż, robić coś ciekawego? Pytam, bo u mnie z tym problem. Koledzy albo zajęci, więc albo już żona i dzieci lub spędzają czas ze swoimi damami, albo gamonie, którym nic się nie chce. 

Większość chłopów pozna pannę i po kumplu. Smutna prawda. Potrzebuje mnie najczęściej gdy panna nie ma czasu albo gdy się pokłócą. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam pon śr pt pracuje a wt i czw poświęcam na wypad rowerowy z braciakiem rodzonym i ciotecznym (jak go żona puści haha). Ogólnie aktywnie, mam tylko nadzieję że pogoda dopisze :) Sobota mecz i dodatkowo grill rodzinny a niedziela znowu rower cały dzień :) Większość znajomych się chajtnęła, ma dzieci i tylko to ich interesuje, naturalnie spędzając czas z żoną. Nic się na to nie poradzi, takie życie sobie wybrali

Edytowane przez marios27
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na co dzień mi to nie przeszkadza, bo mam sporo swoich zajęć. Najgorzej jest czasami w sobotni wieczór gdy akurat nie mam planów lub w dłuższe weekendy. 

Z jednej strony wiesz jakie są związki i że większość to nędza tak naprawdę, ale z drugiej patrzysz na tych spacerujących/jadących razem na imprezę i trochę pojawia się zazdrość :) . 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BullittMnie ogólnie to nie przeszkadza, każdy żyje swoim życiem. Najważniejsze żeby nie uzależniać swojego szczęścia od innych lub dziewczyny bo wtedy bez nich tak czy siak będziesz czuł się zle. Czas należy zapełniać tymi rzeczami które cię interesują, Mnie np sport, książki, filmy itd więc albo trenuje na siłowni, biegam lub w taką nocną pogodę śmigam na rowerze albo czytam książkę lub włączę sobie film z gatunków które lubię. Tak naprawdę związki teraz bynajmniej z mojej perspektywy są tworzone na siłę przez osoby które na dłuższą metę nie mają szans na udane zakończenie. Każdy poddaje się presji środowiska, portali społecznościowych czy rodziny. Niestety znam wiele przypadków potwierdzających te zdania i szczerze mi daje to materiał do tego żeby się nie chajtać i żyć na kocią łapę, serio. Mam rodzinę, grupkę małą znajomych, zainteresowania - hobby więc się w tym realizuje a teraz nawet nie liczę na to że kogoś sobie znajdę nie dlatego że brak mi pewności siebie, zasobów materialnych itd Po prostu nie chce schrzanić sobie życia tak jak to zrobili inni aktualnie pozując i udając szczęśliwych w związkach/małżeństwach. Dzisiaj np spotkałem się z laską z portalu "s" na luzie, bez spiny. Oprócz wykorzystania ładnej pogody w Wawie i jej zasobów turystycznych tylko tyle mogę powiedzieć o tym spotkaniu bo tak naprawdę w 90% nawijałem ja i to o dupie marynie, czasem o ciekawszych zagadnieniach. Z drugiej strony mała aktywność i zdarza się to już po raz kolejny więc nachodzi pytanie po co marnować czas na takie osoby które poza swoją ładną twarzyczką i ciałem nie ma nic konstruktywnego do zaoferowania w formie ciekawej rozmowy

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

45 minut temu, Bullitt napisał:

Pytanie kieruję do tych z Was, którzy nie mają panny w LTR. Załóżmy, że przychodzi czas majówki lub wolnego weekendu. Czy macie z kim spędzać czas, wyjechać w podróż, robić coś ciekawego?

NIE. Pogodziłem się z tym i jakoś nie płaczę z tego powodu. Chociaż brak związku (porządnego) chcąc czy nie jest odczuwalny.

 

45 minut temu, Bullitt napisał:

Większość chłopów pozna pannę i po kumplu. Smutna prawda. Potrzebuje mnie najczęściej gdy panna nie ma czasu albo gdy się pokłócą. 

Przyjaźń to coś jeszcze bardziej niepewnego niż związki LTR.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, Bullitt said:

trochę pojawia się zazdrość

Albo raczej jak to się w psychologii nazywa ból związany z brakiem. Przynajmniej ja tak mam czasem. Nie jest to żaden silny dół i dobijająca samotność ale jednak. Uczciwie przed sobą przyznaję zamiast grać twardego i wszyskim opowiadać o plusach życia singla po rozwodzie (jak niektórzy miewają, co zaobserowałem).

 

Trochę podobną mam sytuację - część ludzi w związkach, swoje tematy mają. Z czasem też kilka znajomości się rozjechało.. i jest kłopot. Trudno na taki weekend wyrwać z jakąś ekipą np. Mam może 3 dobrych kumpli z którymi czas mogę spędzać, ale bywają i takie sobotnie wieczory gdzie nie ma się z kim wyrwać, znudziło mnie też disco i kluby. W ten weekend majowy mam "szczęście" musieć pracować. W wolne dni jak mi się nie uda żadnego ziomka wyrwać to pewnie sam ruszę na rower - spoko, lubię niby, ale czasem chciałoby się z kimś coś.

 

Akurat wczoraj ten temat wałkowałem z kumplem przy piwie - tylko on po tym wracał do swojej pańci, a ja na pusty kwadrat. Może mam też ostatnio gorszy humor z tym związany. Także bywa ciężko - trudno mi to rozgryźć zwłaszcza w kontekście związków. Jak się na nie popatrzy to zniechęca, ale czasem brak powraca.

 

Narazie co mogę to koryguję sytuację w takim zakresie jak się da - może znajdę załogę na dłuższe wypady rowerowe np, poszukam jakiejś ekipy. No coś trzeba robić ze sobą. Remedium na samotność jest pasja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marios27 i @emehcsfotuoog

 

Nie chodzi o uzależnienie szczęścia od drugiej osoby. Bardziej o to, że przychodzi sobotni wieczór, nie mam planów, jest świetna pogoda i aż prosi się zrobić coś fajnego razem z kimś. Nie musi to być moja dziewczyna. 

Pasja pasją, oglądam filmy, czytam, robię inne rzeczy, ale nawet jeśli ktoś lubi robić dużo samemu jak ja, to czasami pojawia się chęć wspólnoty. Poczucie braku, o którym pisał @emehcsfotuoog

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumem Twój ból, bo to strasznie dołujące jest jak mamy weekend, fajną pogodę a nie ma gdzie wyjść, a raczej z kim wyjść.

 

Dam Ci radę. Pasje, sporty. Tam się dużo ludzi poznaje. Na pewno trafi się ktoś z całej grupy z kim będziesz nadawać na podobnych falach. Możesz tez kupić motor i jeździć. Często gęsto właśnie w dobrą pogodę w centrum miasta gromadzą się motocykliści. Nie chce na siłę Cię przekonywać do jazdy na motorze. Dałem tylko przykład. No chyba, że jesteś mocno zamkniętym w sobie człowiekiem, z którym ciężko się rozmawia to może być faktycznie problem. Bądź otwarty na nowych ludzi, bez zbędnego dystansu. Uwierz mi, że samotnych  lub wolnych braci samców jest coraz więcej i oni też szukają towarzystwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc "samotny" a mając kilka hobby, gdzie masz znajomych, to w takie dni jak dzisiaj nie wiesz co z sobą zrobić bo tyle możliwości. 

Ja wyznaję zasadę, że to hobby daje znajomych, a nie że staram się z znajomymi coś zrobić, bo z reguły znajomi to są osoby które poznajemy przypadkiem (najczęściej wspólna klasa/grupa w szkole), więc co można z takimi osobami robić poza piciem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. To często hobby daje znajomych. Do tej pory miałem tylko kolegów z czasów licealno-uniwersyteckich. Od kilku lat dość dużo trenuje sporty walki i  naprawdę można poznać ludzi i spędzać z nimi czas poza matą.

Otworzyłem się też na ludzi z pracy (umiarkowanie ale jednak) i okazało się, że tam też są tacy, z którymi można coś zrobić. Niech to nawet będzie piwo i gril.

Zawsze to inne twarze i inne, nie te same od lat, tematy rozmów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście też miewam czasem takie myśli, ale gdy nie mam zajęcia to uciekam w pracę "na siebie" co sprawia mi przyjemność. Mam też swoje dwie FF i to też jest moją opcją, ale nie zawsze mi się chce i wolę jednak spędzić czas sam ze sobą.

Też czasem spoglądam ma te uśmiechnięte pary przechodzące przez miasto, ale potem przypominam sobie własne związki i historie z forum, więc wiem jak to wygląda "od kuchni".  Wtedy uśmiecham się pod wąsem i idę dalej dziarskim krokiem, żałując tych "misiaczków" :) 

A szukanie znajomych na siłę to nie dla mnie jak poznam się z kimś i złapiemy kontakt to możemy spędzać czas, ale nic na siłę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też brakuje stałego związku właśnie w ciepłe dni kiedy mozna gdzieś wyjść a nie ma z kim. Ale TYLKO wtedy szczerze mówiąc :) Czasami też w nocy. A zatem remedium jest zapewne poznać paru ludzi i powinno być ok, tak myślę. Pamiętam spacery z ex po lesie, było całkiem fajnie, cieplutko, ona w przewiewnej kiecce bez majtek(na moją prośbę), więc erotycznie... Na pewno fajne momenty. Suma sumarum jednak poszło się jebać i raczej dobrze, bo jak już się popsuło to sami wiecie jak wygląda związek.. Może faktycznie co rok poznawać nową żeby cały czas mieć haj, ale komu by się chciało..

 

Pasja pewnie może ratować dupę zwłaszcza jesli można ją "uprawiać" też z innymi. Do tego załatwić sobie jak kolega wyżej FF i pewnie mężczyźnie niczego więcej nie potrzeba. Natomiast zgadzam się, że siedzenie samemu na dłuższą metę nie jest dobre. Sam jestem gościem, który lubi pomedytować w ciszy... Mimo to widzę po sobie, że zaczyna mi brakować ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to nie jest tak źle, że nie ma z kim wyjśc, ale problemem jest właśnie z kim i w jaki sposób. Ludzie sami dzwonią, ale chodzenie po barach i picie alkoholu nie jest wcale tak porywającym zajęciem. Takie gorsze momenty się uruchamiają właśnie w kwietniu, maju, kiedy mamy piękną pogodę. 

 

Wiem, że nie wszyscy ludzie lubią sporty drużynowe, ale widzę, że nawet w majówkę gdzieś tam jacyś młodzi grają w piłkę- zawsze można się dołączyc i pograc. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto znaleźć nowych znajomych? Zastanów się ile razy w ostatnim czasie odmówiłeś gdy ktoś chciał się spotkać. Np. kiedyś zmieniłem całkowicie środowisko i miasto. Miałem podobny problem. Założyłem, że póki nie będę zadowolony z nie odpuszczę żadnego zaproszenia na imprezę, spotkanie itd. Bardzo szybko znalazłem nowe towarzystwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.04.2018 o 20:54, Bullitt napisał:

ale z drugiej patrzysz na tych spacerujących/jadących razem na imprezę i trochę pojawia się zazdrość :) . 

To nie zazdrość tylko zew natury.

Z tym nie wygrasz, możesz się oszukiwać ale to jest normalne odczucie.

 

Dodatkowo behawioryzm człowieka jest stadny/klanowy/rodzinny.......... więc sam rozumiesz skąd to uczucie.

 

Polecam zloty/eventy/imprezy masowe zaplanowane wcześniej pomaga.

Może i foczka jakaś odpowiednia się znajdzie i po problemie i dywagacjach.

:wacko:

Rozpocznij grę dzienną, od razu przejdzie Ci samotność.(jak dostaniesz kilka `spadaj facio`):ph34r:

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Tornado napisał:

Rozpocznij grę dzienną, od razu przejdzie Ci samotność.(jak dostaniesz kilka `spadaj facio`):ph34r:

Co się dziwić? :) W odwrotną stronę było by podobnie. Przynajmniej u mężczyzn, którzy się cenią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem wiele takich zaproszeń przez znajomych na alko do baru, albo domówkę czy inny plener. I nie uwierzycie co się stało gdy grzecznie odmawiałem i mówiłem, że ja już nie piję nawet "okazjonalnie" bo "alkohol to zło"?

Tak, tak, zgadliście. Nie ma już kolegi, bo moje towarzystwo nie jest wartościowe patrząc z jego perspektywy przez te zapite oczyska. Ja się nie przejmuję tym wcale, z tym alko dałem sobie radę, bo stwierdziłem, że to więcej problemów jak pożytku. Teraz jak pomyśle o wódce to od razu przychodzi na myśl "dzień po" i już zapominam o tym że mógłbym się napić :)

Tak więc jeśli koledzy to najlepiej tacy z którymi możecie dzielić pasję/zainteresowania, a nie tacy z którymi zderzacie się kuflami/kielonami. A dziewczyny to tak jak wspomniał @self-aware co roku zmieniać związek "ten na całe życie", albo ogarnąć sobie FF dla przyjemności.

 Resztę życia polecam poświęcić własnej osobie i żyć samemu dla siebie.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.04.2018 o 20:31, Bullitt napisał:

Czy macie z kim spędzać czas, wyjechać w podróż, robić coś ciekawego? 

Nie mam.

Mieszkam na wiosce, nadaję na zupełnie innych falach niż miejscowi. Znajomi z czasów edukacji nie są już obecni w moim życiu.

 

W dniu 29.04.2018 o 20:31, Bullitt napisał:

Załóżmy, że przychodzi czas majówki lub wolnego weekendu.

W czasie tej majówki przez część dni pracuję, więc czas mija w miłej atmosferze.

Gdy mam wolny dzień to dużo czasu poświęcam na czytanie książek, spacery i trochę dokumentów w TV.

 

Czasem chciało by się z kimś pojechać w trasę na rowerach (myślę o kupnie dobrego sprzętu), połazić po lasach, opierdolić jakiegoś stejka, porozmawiać na ciekawe tematy np. o tym co na forum lub pośmigać autem.

 

Dobrze jest jak jest, ale w tym aspekcie mogło by być znacznie lepiej. Żyję sam i dla siebie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.