Skocz do zawartości

Równouprawnienie w praktyce. Pierwsza randka. Nieudana


Rekomendowane odpowiedzi

Podczas porannego przeglądania FB znalazłem na jednym z fan page ciekawy news. https://wiemy.to/News/poszla-na-randke-z-nowo-poznanym-facetem-kilka-dni-pozniej-dostala-od-niego-zaskakujaca-wiadomosc-6271.

Bohaterka oczywiście nie widzi nic złego w swoim postępowaniu . Jak dla mnie artykuł pokazuje, że inwestycja finansowa w relacje powinna być stopniowa i rośną wraz z czasem  trwania relacji. Nawet kiedyś na jednym z kanałów YT, chyba "Beksy" pokazane były podobne typy samiczek w filmiku o typach kobiet z Tinder.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko tak półgębkiem zapytam - ktoś tego kolesia zmuszał pod karabinem? Caveat emptor.

A laska doskonale wiedziała w co tu się gra (a bo to jej pierwszy raz? Więc norma). Mając cipkę znacznie szybciej zbiera się doświadczenie życiowe.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rnext napisał:

Tylko tak półgębkiem zapytam - ktoś tego kolesia zmuszał pod karabinem?

Ano właśnie. Też jestem sceptyczny odnośnie oburzania się na Panią. Trochę przez neta randkowałem, nawet z satysfakcjonującymi mnie na owy czas rezultatami, ale inwestowałem w swoją część, że tak powiem jedynie. Nie przesadzajmy więc. 

 

24 minuty temu, Kobietolog napisał:

inwestycja finansowa w relacje powinna być stopniowa i rośną wraz z czasem  trwania relacji

Jeśli celuje się w miarę ogarniętą kobietę, to nawet nie ma takiej potrzeby. Odradzam (z własnego doświadczenia) związki z kobietami o dużo niższej stopie życiowej niż nasza własna. Nawet, jeśli nie naciąga specjalnie swojego misia (a najczęściej naciąga) to ewentualnie Ty musisz w drugą stronę obniżyć poprzeczkę, co też do przyjemnych nie należy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze są te co testują faceta udając, że niby chcą zapłacić za siebie. ;)

Raz miałem sytuacje babka nalegała na knajpkę dość drogą, ja sugerowałem jakaś tanszą alternatywę bo nie miałem za dużo pieniędzy chwilowo. Ta dalej, że zaprasza i koniecznie tam chodźmy. 

Co to była za obraza majestatu, że musiała zapłacić. ;D

Ogólnie nie mam problemu, żeby postawić jakiś skromny wypad i zawsze śmieje się, że dziś ja stawiam a na następnej randce ona. Później mam powód do odsiewania darmozjadów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi się przypomniało w temacie. Kiedyś oglądałem jakiś wywiad z trenerką personalną relacji dla kobiet. I ona miała taką konkluzję, że facet ma płacić słony rachunek w knajpie, żeby można było sprawdzić dwie rzeczy - czy on komfortowo się czuje płacąc za dziewczynę a laska czy komfortowo się czuje na nim/tym korzystając. I jeśli oboje się komfortowo z tym czują, to to jest dobra czy tam "rokująca" relacja :D

Włosy mi stanęły dęba. Na nogach :D

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Rnext napisał:

dwie rzeczy - czy on komfortowo się czuje płacąc za dziewczynę a laska czy komfortowo się czuje na nim/tym korzystając. I jeśli oboje się komfortowo z tym czują, to to jest dobra czy tam "rokująca" relacja

 

"W klasycznej teorii symbiozy, zaproponowanej przez twórcę tego terminu Antona de Bary, zawiera się także pasożytnictwo. Jest to uzasadnione m.in. dlatego, że w niektórych układach charakter współżycia może zmieniać się w czasie i jeden z symbiontów może w pewnych okresach czerpać więcej korzyści, stając się pasożytem i doprowadzając do upośledzenia lub śmierci drugiego symbionta (organizmu żyjącego w symbiozie z innym)."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.