Skocz do zawartości

Medytacja - jak zacząć?


Mosze Black

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia, w mym życiu nadszedł okres bardzo dużych zmian, chciałbym nauczyć się kilku nowych rzeczy i się zmienić, oczywiście na dobre. Jedną z tych rzeczy jest medytacja. Pytanie tylko jak właściwie medytować (żeby robić to dobrze)? Byłbym wdzięczny za porady, dobre strony internetowe o medytacji lub dobre książki o medytacji ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Black z mojej strony ( jako kompletnego laika, dopiero z pierwszym szlifami w tym temacie ) bardzo fajnie zadziałały nagrania z YouTube
 

Pod spodem łap moje ulubione. "Głos" poprowadzi Cię przez całe nagranie, z mojej strony warto zadbać wcześniej o:

 

- Pomieszczenie w którym nikt Ci nie będzie przeszkadzał, najlepiej ciemno ( czyli wieczorem / przed snem )

- Wyciszenie zewnętrznych dźwięków. Najlepiej działało odsłuchiwanie na słuchawkach dousznych ( z racji lekkości, swobody i małej objętości )

- Wygodne łóżko. Spróbuj się na nim położyć wcześniej, zamknąć oczy i zobacz czy nic Cię nie będzie uwierać /przeszkadzać

- Nastawienie "nie na efekt" ale płynięcie z nagraniem 

- Z kwestii technicznych :D Jeśli odsłuchujesz z laptopa / telefonu, wyłącz wszelkie messengery, powiadomienia, dźwięki tel. tak aby nic Cie nie wyrzuciło z transu podczas słuchania. Jeśli telefon to schowany pod poduszkę, tak aby nie świecił w oczy

Odsłuchiwałem tego już kilka razy i najlepsze jest to, że już za pierwszym razem efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Byłem zdumiony że człowiek może się wprowadzić w taki stan, tylko przez zmianę myślenia / odpowiednie skupienie.

W kolejnych dniach odczuwałem błogi  spokój, zdystansowanie się od wielu rzeczy i... nie mogłem się doczekać kolejnego wieczoru z sesją :) 

 

Powodzenia i zdaj relację, jeśli i Tobie się również uda! :) 

 

 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia dziękuje za odzew, jednak jest jedna nieścisłość:

W dniu 30.04.2018 o 16:56, SzatanKrieger napisał:

Następnie starasz się jak najdłużej mieć "pusto stan" w umyśle. Zacznij od tego.

Oraz

 

20 godzin temu, Lucid napisał:

Skupiasz się na wszystkich doznaniach, które odczuwasz i to tyle.

To w końcu należy mieć "pusto w głowie" czy skupić się nawszystkich doznaniach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Black

 

Są różne rodzaje medytacji :

Na przykład koncentracja na rozwiązaniu problemu lub na spokój umysłu, na nic nie myślenie na afirmowanie itd, itp.

Próbuj różnych rzeczy przyjacielu.

Generalnie najważniejszym aspektem medytacji jest nie myślenie,im dłużej będzie CI się to udawało tym lepiej.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mosze Black napisał:

Bracia dziękuje za odzew, jednak jest jedna nieścisłość:

Oraz

 

To w końcu należy mieć "pusto w głowie" czy skupić się nawszystkich doznaniach?

Tak dokładnie to chodzi o osiągnięcie stanu "tu i teraz", dlatego to jest stan dwubiegunowy, pustka w głowie i jednocześnie koncentracja.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Ja zacząłem od instrukcji z książki Jeanne Segal - Jak pogłębić inteligencję emocjonalną. Wydanie 1997r . Strona 55-61. Niestety chyba nie mogę wkleić treści ze względu na prawa autorskie, poprawcie mnie jeśli się mylę to zamieszczę,  ale opiszę  swoimi słowami instrukcję ćwiczenia.

 

Medytacja - to obecnie bardzo szerokie pojęcie, gdy zaczniesz praktykować, zrozumiesz o co to dokładnie jest, bo zaczniesz tego doświadczać. Metod jest wiele ale w gruncie rzeczy chodzi o umiejętność:

1. dostrzeganie swoich emocji

2. nie identyfikowania się z nimi - odkryjesz, że nie jesteś swoimi emocjami :) 

Obrazuje to subtelna ale bardzo istotna różnica semantyczna, zazwyczaj ludzie mówią: "ależ jestem ........ (zły,wkurw....,smutny, szczęśliwy, etc.), poprawnie powinno się mówić: "ależ silnie odczuwam..... (złość, wkur....,smutek, szczęście, etc.). To istotne o tyle, że emocja jest informacją z twojego ciała, każdy człowiek nadaje jej indywidualne znaczenie. Same w sobie nie są dobre i złe, są neutralne, to istotne, bo okaże się że wtedy łatwiej nad nimi panować.

 

Cel ćwiczenia: umiejętność koncentracji (obserwowania) na odczuciu/emocji przez kilka kilkanaście minut , bez lęku czy niepokoju. Należy pamiętać iż początki są trudne możesz doświadczać różnych emocji, jeżeli nie robiłeś tego wcześniej, możesz na początku nie mieć rezultatów, ponieważ Ty/twój umysł i ciało nie jest przyzwyczajony i nie umie jeszcze świadomie obserwować sowich stanów emocjonalnych, co może powodować lęk.

 

Przygotowania i przebieg ćwiczenia:

I. - początek 

1. Zapewnij sobie okoliczności, żeby nikt Ci nie przeszkadzał, zamknij drzwi, wyłącz telefon, itd. 

2. Usiądź wygodnie, zdejmij buty, rozluźnij ubranie (np. pasek) - chodzi o to żeby Cię nie uwierało, rozpraszało

3. Ustaw budzik 15/30 minut - na początku jest ogromna szansa, że zaśniesz ( ja zasypiałem przez pierwsze ok 10 dni)

4. W wygodniej pozycji zacznij od napinania i rozluźniania każdej części swojego ciała po kolei, od góry lub dołu, ja wolę od dołu, czyli stopy, łydki, kolana,uda, krocze, miednica, brzuch klatka piersiowa, ramiona, barki, szyja, twarz, czubek głowy. Napnij i rozluźnij np 3 razy każdą z ww. części ciała i idź dalej, jeśli czujesz ze nie jest rozluźniona po 3 razach zastosuj więcej 5-10 zobacz ile potrzebujesz.

5. Oczyści umysł ze wszystkich zewnętrznych myśli, czyli nie myśl o niczym ;), wykonaj kilka głębokich oddechów, Pilnuj aby wydychasz tyle powietrza ile wdychasz. Połóż jedną dłoń na klatce drugą na brzuchu, obie dłonie powinny się poruszać w czasie oddychania, jeśli nie odetchnij pełniej i bardziej się rozluźnij, możesz powtarzać w myślach lub na głos, " rozluźniam brzuch( lub inną cześć ciała jeśli) jeśli chcesz pogłębić rozluźnienie a któraś cześć jest jeszcze spięta - na marginesie to autosugestia :) 

6. Pozwól ciału na to by swobodnie opadło na fotel lub podłogę, jeśli leżysz,rozluźniasz ciało, obserwator cały czas obserwuje 

Na początku ciężko pozbyć się myśli, same będą wracały do świadomości, jeśli zaczną cię rozpraszać, ponownie skoncentruj się na oddechu, zapewne będziesz musiał wracać do oddychania kilka razy w czasie tego ćwiczenia.

 

II. - środek, gdy się rozluźnisz

 

1. Skanuj swoje ciało w, żeby stwierdzić gdzie doznajesz najsilniejszych uczuć, zazwyczaj objawia się to, bólem, spięciem, mrowieniem, "dziwnym uczuciem" w jakiejś części ciała, głowa, mostek. 

2. Gdy znajdziesz takie miejsce w ciele, skup się na nim, "skieruj oddech w środek tego miejsca", oddychaj wyobrażając sobie, że to miejsce to np. tarcza strzelnicza i starasz się skierować wydychane powietrze w 10.

3. Najważniejsze w tej części to doświadczenie w ciele doznań fizycznych, kiedy zlokalizujesz miejsce, możesz poczuć skrępowanie lub ciężkość - oswajasz się z blokadą nieodczutych emocji, które uwolni to ćwiczenie.

4. Pozwól aby zlokalizowane uczucie narastało, możesz przy tym odczuwać różne emocje, pozwól sobie na nie, smutek, złość, żal, przerażenie, obserwuj je, nie oceniaj, nie analizuj, odczuwaj.

Nie wymuszaj pojawiania się emocji, odrobina za każdym razem jest ok, ja przez ok 2 tyg, nie czułem nic, tak byłem, zblokowany i nie umiałem dostrzec, odróżnić emocji od myśli.

 

III- zakończenie

 

1. gdy zadzwoni, budzik po prostu otwórz oczy i wróć do świata, możesz jeszcze chwile, poleżeć lub siedzieć

2. w pierwszych dniach tego treningu prawdopodobnie będziesz zasypiał, więc budzik będzie Cię budził, to normalne, następnym razem, staraj się pozostać świadomy przez całą długość, ćwiczenia - nie zniechęcaj się

3. Po takiej kilkunastominutowej sesji, będziesz rozluźniony jak "jasna cholera" - poważnie, jakbyś spał 8 godzin :) i umysł będzie bardziej ostry.

 

Generalnie, możesz robić tylko pierwszą cześć, czyli rozluźnienie i trwanie w tym stanie " nic nierobienia" i obserwowania, będziesz zdumiony ile wysiłku trzeba włożyć, aby pozostać w tym stanie "nic nierobienia". Gdy to opanujesz automatycznie będziesz chciał więcej, jeśli nie zrezygnujesz nie ma innej opcji, to tak jak w boksie, nie poprzestaniesz zna opanowaniu lewego prostego...

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, wykonaj II część, ona pozwoli zaznajomić się trochę bardziej z emocjami. W mojej ocenie to ćwiczenie wystarczy na kilka miesięcy treningu, jak na siłowni, najpierw podstawowe ruchy, to wg mnie jest podstawa. 

 

Powodzenia

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze primo - CHŁOPAKI nie na leżąco, bo będzie zasypiał za każdym razem ani się nie obejży. Sam Marek wspomina o tym w niektórych audycjach by nie przyzwyczajać głowy, że medytacja to taka czynność rozluźniajaca przed snem. Nie jest nią.

 

2. Proponuję na kanapie/wersalce na siędząco jak Ci wygodnie bądź od razu po turecku/w kwiat lotosu.

Na kanapie/wersalce o tyle dobrze, że nie będziesz skupiał się na mrowieniu w ciele, ucisku na stopy/łydki, które występuje podczas siedzenia na ziemi/dywanie.

 

3. Nie spinaj się by być wyprostowanym, na początku nierealnym będzie utrzymać proste plecy bez bólu więcej niż kilka sekund, dlatego po prostu zrób tak by Twoje plecy były podparte o ścianę/pufę/oparcie wersalki, to wiele pomoże w utrzymaniu takiej pozycji.

 

4. Polecam zaznajomić się z tymi materiałami, Pani bardzo fajnie i rzeczowo tłumaczy, widać sznyt dobrego nauczyciela:

 

 

 

@Old Soul Dla początkującego to zbyt skomplikowane, jednak dzięki za Twoją analizę.

Edytowane przez Feniks8x
pogrubienie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Medytację robię na siedząco zawsze w jednym miejscu, żeby szybciej pozytywny nawyk wyrobić. Dodatkowo miejsce dość nietypowe w mieszkaniu, ale wygodne. 

 

Po turecku, ewentualnie pozycja lotosu, jak dobrze się rozciągniesz. 

Sylwetka wyprostowana. Dłoń prawa na lewej, kciuki połączone, moja typowa postawa. 

Odpalam sobie muzyczkę w tle, najczęściej dźwięki natury. 

Zamykam oczy. 

Faza relaksacji pierwsza, monitoruję całe ciało w poszukiwaniu napięć. Od stóp do głowy i tak powolutku się sobie przyglądam. 

Płynna faza medytacji, czasami z pytaniem, myślą przewodnią, maksymalne skupienie na oddechu, koncentracja w punkcie pomiędzy brwiami. 

Obserwacja napływających myśli, stan absolutnego bezruchu. 

Czasami nie ma nic, czasami mam objawienia wizualne, innym razem miałem stan euforii, śmiałem się sam do siebie, jak nigdy w życiu przez jakieś 20 minut, przeżyłem orgazm duchowy, stan uniesienia. 

Wszystkie doświadczenia porównuję z książkami Osho i innymi praktykami medytacji. Po prostu potwierdzam poziom, w którym się znajduję. Przerwałem na jakiś czas ze względów zdrowotnych, ale zamierzam wrócić niedługo. 

Ogólnie czuję, że żyję właśnie w stanie bezruchu. 

 

Robiłem wspólną medytację z przyjaciółką to emocje niesamowite. Normalnie prąd przechodził. 

Etapy praktyki medytacyjnej są uniwersalne dla każdego. Pierwsze poważne efekty pojawiły się u mnie dopiero po 3-4 miesiącach, ale za to magiczne. Zrozumiałem, o co chodzi i po co to wszystko się robi. No i po medytacji jest stan flow umysłu, najlepiej się wtedy zabrać do kreatywnej pracy, do rysowania, pisania, malowania, tworzenia, czegokolwiek. 

 

Od lat jestem na poziomie początkującym, nawet do średnio-zaawansowanego się nie zbliżyłem xD Nie dziwię się, że całe życie siedzą, a i tak nie ogarnęli. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie polecam przed medytacją się zrelaksować, możesz do tego użyć różnych technik oddechowych np. z pranajamy ( bardzo szybko relaksują ciało). Na początku drogi z medytacją wybierz sobie przedmiot medytacji, w zen jest to oddech w modlitwie głębi mantra tak samo jak i w wedyjskiej i transcendentalnej, przedmiotem medytacji może też być, np. kapiąca woda z kranu, płomień świecy, odczucia z ciała, jakiś dźwięk itd.. 

 

1. Relaksujesz ciało, techniki oddechowe, powolne odliczanie, technika dowolna, ponieważ ona ma Ciebie tylko doprowadzić do celu jakim jest relaksacja ciała.

2. Wybierasz przedmiot medytacji (oddech, mantra, świeca, woda, obraz etc.)

3. Swobodnie skupiasz uwagę na przedmiocie medytacji

4.Tracisz uwagę, koncentrując się na czymś innym, zaczynasz gubić się w myślach, odczuciach itd.

5. Zauważasz to, że się zgubiłeś <- ważny punkt

6. Przywracasz uwagę do przedmiotu medytacji

 

Powtarzasz proces. Wybierasz przedmiot medytacji, gubisz się, powracasz do przedmiotu. Kierujesz uwagę na przedmiot, utrzymujesz uwagę, tracisz ją, powracasz uwagą do przedmiotu. W międzyczasie będziesz doświadczał najróżniejszych myśli i emocji, napięć rozluźnień etc.  

 

Edit. Odnośnie pozycji medytacyjnej, to najważniejszy jest prosty kręgosłup i żeby ci było wygodnie. Jeżeli siedzisz po turecku, uważaj jak będziesz wstawać po sesji bo możesz się wywrócić. Możesz stać, siedzieć na krześle, ale jak się położysz istnieje spora szansa, że zaśniesz. Od siebie polecam krzesło :)

 

 

Edytowane przez Lucjusz
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.