Skocz do zawartości

Moja historia


Sara

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Sara.

Czyli wszystko staje się jasne, masz uraz do siebie, mężczyzn(prawdopodobnie mało miałaś z nimi prawdziwymi do czynienia a już na pewno nie z kimś kto faktycznie zawrócił by Ci w głowie). Zresztą podejrzewam, że postrzegasz przez skrzywiony obraz facetów ogólnie, nie wspominając o zasadach słowiańskich czym jest kobieta/Żeńczyni oraz Mężczyzna. Jestem zdania iż jest to podstawa podstaw, twojej odnowy,tak samo jak praca z podświadomością, medytacje, rozwój osobisty i cała gama wszystkiego co wykaraska Cię z kału w którego się wpakowałaś - Witaj w męskiej części świata, gdzie aby cokolwiek mieć, coś zrobić musisz walczyć. Innej drogi nie widzę oprócz tego iż Maryja przyjdzie i Cię wyleczy ale na to bym nie liczył.

Uważam, że koniecznie jest aby dzisiejsi ludzie odkryli na nowo nasze dawne zwyczaje, ale zostawmy to.

Jesteś skrzywdzona i sama będziesz krzywdzić bo taka jest kolej rzeczy. Zranione serce/dusza daje przeważnie skrzywione rady, sama się sabotuje itd. Zostałaś feministką bo uważasz, że mężczyźni to same szuje i gady w ludzkiej skórze.Nie muszę chyba dodawać iż miły fajny facet, który prawił Tobie komplementy został spłukany w toalecie nie raz ? Pewno nawet tego nie pamiętasz ale spokojnie, Ci co to przerobili nie mają już tego za złe kobietom.

To co przeszłaś to jest straszne i ohydne ale bądź sama ,ze sobą szczera przecież miałaś umysł, mogłaś zrezygnować z tego.Jeśli odbierasz sobie szansę na zaakceptowania całości swoich czynów i całej siebie to nigdy nic w sobie nie zmienisz. Twoim zadaniem jest objąć to wszystko i wyleczyć innymi słowy - MUSISZ NA NOWO POKOCHAĆ SIEBIE.

To wszystko Ciebie stworzyło taką jaką jesteś, ja Cię nie będę oceniał, ponieważ jestem na to za stary (fizycznie 29 lat Duchowo czuję się potwornie staro)

Twoim zadaniem jest stworzyć siebie na nowo.

Będziesz miała pytania bardziej prywatnie czy coś to chętnie służę pomocą ale na ten momenty to wszystko jest w Twoich rękach. 

Teraz masz równouprawnienie, teraz do Ciebie dotarło jako kobiety co to znaczy być facetem, czyli wszystkimi siłami wyjście z bagna. Chciałaś tego(jako feministka) równych praw, to teraz jest na to najlepsza okazja aby urzeczywistnić nową siebie.

Trzymaj się Sara mocna zwierzyno.Żyjesz, oddychasz wszystko przed Tobą.

Pozdrawiam

 

P.S zapisz sobie tą wiadomość i czytaj jeśli uważasz go za wartościowego.

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hippie napisał:

A chodzisz na terapie? Starasz się z tym walczyć chociaż?

Muszę znów zacząć, bo jak to u mnie mam poryw, że zaczynam, potem przerywam. Z wszystkim tak jest uczelnia, terapia, siłownia. Teraz do tego jeszcze mam kiepsko z kasą, ale zacznę. Bo ostatnio już psychiatra chciała mnie siłą zaciągnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Sara napisał:

Od 15 roku życia mam zdiagnozowane, jak wylądowałam w psychiatryku. No i niestety zdecydowana większość objawów się zgadzają. Każdy psychiatra potwierdza, najgorzej że na to farmakologia nie działa, tylko długoletnia terapia..

Ooo fu*k, to strach nawet się z Tobą zaprzyjaźnić :P No cóż życie nie jest łatwe.

 

13 minut temu, Sara napisał:

 Żeby bolało? Żeby kobietę karać za seks, a potem znów ukarać bólem porodowym. Natura nas ewidentnie nie lubi :D

Z tego co napisałaś, powinno Cię to podniecać :D Ahh ale nie chce mi się znowu tłumaczyć, czemu dziewictwo i zaufanie jest ważne dla mężczyzn :P

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Sara napisał:

czemu tylu facetów podnieca przyprawienie im rogów:D

No jasne, ja to swojej to wręcz mówiłem "Idź no do somsiada, na konar mu wskocz, co by zapłonął, bo chłopina nie używał od dawien". Tak się podnieciłem, normalnie tak się nakręciłem, że aż poszedłem za nią popatrzeć. A tam jego żona i miała szpicrutę i bach po plecach tego somsiada "Janusz, Ty wyź ją mocniej, bo na kanapie bedziesz spał". To było coś. Serio.

 

49 minut temu, Sara napisał:

Nie wiem w jakim sensie "atencjuszka"

Proszę Cię, bo Ci jeszcze nos urośnie jak u Pinokia.

 

Jakbyś tak mogła się określić w kilku zdaniach, bo ja się już pogubiłem. Weganka/wegetarianka/feministka/ex prostytutka/borderka... ? Coś jeszcze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Sara napisał:

Nie wiem w jakim sensie "atencjuszka" , na pewno potrzebuję to komuś powiedzieć, gdyby mi chodziło tylko o zwrócenie uwagi to  znam lepsze miejsca do tego xD 

   W takim sensie że nie widzę w Twojej historii elementu Twojego dramatu, nie potrafisz tego przekazać, to czyni tą relację mało wiarygodną.

Tak jak ktoś napisał, być może jesteś studentką, dziennikarką robiącą badania lub prowokacje. Być może jesteś nie spełnioną literatką szukającą atencji.

 

   Twoja historia jest suchą relacją z Twoich przeżyć, lub próbą literacką w typie 50 twarzy Sary. Nie kupuję tego, znam życie i wiem że takie rzeczy zdarzają się bardzo rzadko.

A jeżeli już się zdarzą to taka osoba skrywa głęboko w sercu te przykre wydarzenia bo samo wspomnienie o nich bardzo boli.

Nawet jeżeli jest to autoterapia to jak dla mnie idzie Ci to za dobrze.

 

Jeszcze te 'xD' na końcu zdania, co śmiesznego jest w Twojej historii?

 

   Generalnie nie, nie kupuje tego.

Edytowane przez Adolf
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara gratuluję, rozbiłaś system. Twoja historia jest bardziej "braciosamcowa" niż większość tematów na Forum. Dlatego (pewnie zamierzenie) będzie wywoływać dużo skrajnych komentarzy ze strony Braci.

 

 

Zakładając, że Twoja historia jest prawdziwa, stawia nie lada wyzwanie przed czytelnikiem.

 

Jeśli przyjąć, że wszystko jest relatywne, powinienem napisać, że nie masz się czego wstydzić. Wiem, że to głupio brzmi. Ale taki np. Bernard Madoff występując w luksusowym garniturze, w zaciszu wykwintnego biura przy Wall Street namówił na stratę oszczędności życia 13 tysięcy prywatnych inwestorów. Myślę, że Twoje doznania są niczym w porównaniu do bezmiaru zła, które wyrządził. Ty natomiast nie zrobiłaś niczego karalnego, nawet więcej, wielu klientom poprawiłaś nastrój.

 

Takie podejście ma jednak tę wadę, że w ostatecznym rachunku wszystko okazuje się względne. Tzn. wiadomo, że nic nie wiadomo, dlatego nie warto niczego pisać. Idź i czyń więcej ?

 

 

Jeśli natomiast mogę wspiąć się na jakiś pomnik, albo chociaż na podest i zagrzmieć, napiszę "O Zgrozo!".

 

Szkoda mi tego, przez co przeszłaś w najlepszych latach swojej młodości. Większość ludzi, także tych na Forum, będzie przez pozostałą część życia wracać pamięcią do czasu swoich 18-tu - 20-tu lat. Będzie to dla nich pocieszny obraz samodzielnej ale jeszcze nieporadnej osoby. Ty tymczasem będziesz miała w pamięci dziurę, do której wracać nie warto. Mogę Ci tylko życzyć, żebyś znalazła radość w innych zajęciach i doświadczyła, jak pełne (innych) wrażeń może być życie.

 

 

Jeżeli natomiast jest to bait, to gratuluję. Przyznaję Ci medal skórzany.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Saro!

 

  Nie wiem, czy to nie hipokryzja oskarżać naszą Drogą Koleżankę o wszystko, co najgorsze z powodu jej licznych doświadczeń seksualnych. Wielu z Was ma też tzw. "duży przebieg", ba nawet sam Marek miał co najmniej 100, a pewnie więcej, kobiet. Nikt jednak ani Was, ani jego tutaj nie potępia.

  Dla mnie osobiście ta historia jest nieco inspirująca, oczywiście jeśli pominąć jej tragiczny kontekst. Zazdroszczę Koleżance. Sam, mimo, że ukończyłem już 40 lat, nie miałem dotychczas żadnych kontaktów seksualnych, a fantazje, w tym te niegrzeczne, mam. Jestem jednak zdecydowany, aby poczynić kroki w kierunku urzeczywistnienia moich pragnień w tej sferze, tym bardziej, że mój czas na rynku relacji damsko-męskich powoli dobiega końca. Rożnica między mną a Tobą Saro jest taka, że Ty zaczęłaś realizować swoje fantazje w młodości, a ja, mam taki zamiar, w wieku stosunkowo dojrzałym. Wcześniej byłem chyba zbyt grzeczny. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego,  będę miał ogromny problem z uwiedzeniem zwykłej kobiety, dlatego zamierzam korzystać z usług div. Chcę spotykać się z wieloma z nich. Myślę o dorównaniu Markowi w ilości posiadanych kobiet. Nawet wyliczyłem, że, umawiając się dwa razy w tygodniu, po upływie roku miałbym już setkę na koncie.

Pozdrawiam i życzę pomyślności na nowo obranym kierunku życia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara

kręcisz wała tylko zastanawia mnie gdzie i kogo chcesz oszukać.

Jesteś rozpieszczoną osobą, która zawsze musi mieć to co chce mieć. Tak?

Pojawił się ojczym, młodsza siostra, dziadek nie chciał dać na fryzjera, matka była za ojczymem. Czemu jeżeli wiedziałaś, jak matka na to zareaguje powiedziałaś jej o tym? Zaczynam twierdzić, że to ją ciągle karzesz- nie siebie. Do tego uważam, że jesteś feministką. Masz żal do mężczyzn, o co?

Że Ci igłę w palec wbijali, że zostawiali swoje żony by Ciebie zaruchać, a Ty im dawałaś w łóżku to czego chcieli? Budujesz sobie samoocenę na podstawie niepowodzeń innych. 

Nie będziesz w zdrowym normalnym związku bo widzisz tylko to, że mężczyźnie trzeba usługiwać w łóżku. Myślisz, że spełniasz ich fantazje, a oni spuszczą Ci się w oko (?!?!) i mają Cię w dupie. 

Bo co, bo pogadasz o polityce? Filozofii? Myślisz, że kogoś kto chce Ci wsadzić coś gdzieś nie wiem interesuje to?

Chyba tylko Twoją matkę, którą dobijasz świadomie swoim zachowaniem. Co ona Ci zrobiła?

Chcesz być dla kogoś ważna, nie udało się być ważną dla matki, dziadka, ojczyma, ani dla miliona kochanków, którzy płacili za to, że mogą spełnić swoje fantazje. Nie za czas spędzony z Tobą. 

Dlaczego po odrzuceniu chciałaś się zabić? Czemu dalej tniesz się nożem?

Boisz się odrzucenia dlatego stale zwracasz na siebie uwagę poprzez jakąś destrukcję. 

Czego chcesz od życia?

Jakie masz cele? Jak te studia Ci nie wyjdą znów to co zrobisz?

Skoro masz zdiagnozowane te borderline to leczysz się? Chodzisz na terapię? Powinnaś! Czemu psychiatria chciała Cię siłą zaciągnąć, co odjebałaś?

 

Masz jakąś satysfakcję z tego wszystko, to widać. To, że przestałaś się sprzedawać nie oznacza żadnej zmiany bo z tego co piszesz to nic się nie zmieniło. Poglądy te same/ dalej fantazjujesz chuj wie o czym/ szukasz atencji, uwagi, zainteresowania. Bekę ciśniesz? 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka 

44 minuty temu, Lalka napisał:

Bo co, bo pogadasz o polityce? Filozofii? Myślisz, że kogoś kto chce Ci wsadzić coś gdzieś nie wiem interesuje to?

 Chyba tylko Twoją matkę, którą dobijasz świadomie swoim zachowaniem. Co ona Ci zrobiła?

Rodziców w to nie mieszaj. To raz.

Dwa. Nie wiesz jakie obie Panie miały/ mają ze sobą relacje. Może mamusia też ma swoje za uszami ( nie mówię tutaj o prostytucji). 

Tak jak Cię @Lalka lubię, tak teraz muszę Cię opierdolić. Co biedny rodzic może za to jaką ścieżkę wybierają jego dzieci? Oj popraw Ty mi się :) 

 

Nie oceniajmy jej. Robiła, co robiła. Jeśli zechce do tego wrócić, to wróci. Co nam do tego? 

Po co się pastwić nad "leżącymi zwłokami". To miejsce zawsze słynęło z pomocy ludziom, a nie ich ocenianiu. 

 

PS. Boże, pierwszy raz od dawna stanąłem w obronie kobiety. Gdzieś jednak te ostatnie pokłady białorycerstwa we mnie są :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Sara napisał:

Zaczynasz mówić z sensem :D Ślub z intercyzą jest dla chłopców i jest moim zdaniem bez sensu. W małżeństwie chodzi o jedność. Wspólne nazwisko i wspólne konto ;)

Niech bracia patrzą i uczą się, jak nasza Sara (Szara? Znaczy Grey? ;)) pięknie używa manipulacji w swoich ekhm... Feministycznych stwierdzeniach. 

 

Przynajmniej jakaś korzyść z tego wątku będzie, bo inaczej cienko to widzę. 

 

5 godzin temu, Sara napisał:

Nie wiem w jakim sensie "atencjuszka" , na pewno potrzebuję to komuś powiedzieć

Pro tip ode mnie - właśnie w takim sensie. Zresztą @Lalkaświetnie to wyjaśniła - lajki mi się skończyły, ale dałbym bo jeśli nie jesteś trollem, to perfekcyjnie ujęła w słowa to co o tym myślę. 

 

A budowanie feministycznej postawy na tym, że lubi się być poniżaną seksualnie przez mężczyzn to wyższa beka:D żart normalnie:D

Przecież to Ciebie to wszystko jara najbardziej. 

 

5 godzin temu, Sara napisał:

Żaden mężczyzna mnie nie uwiódł, żadnemu nie oddałam się, bo właśnie jemu chciam

Piękna racjonalizacja. Znów będę tym złym i napiszę prawdę - owszem, uprawiałaś już seks, tak naprawdę naprawdę. 

 

5 godzin temu, Sara napisał:

Serio wolę, żeby mi wykrzyczał w twarz, że byłam dziwką, ale po ochłonięciu zaakceptował to

Nie liczyłbym na to. Stały, romantyczny związek i prawdziwa miłość po bolcowaniu się z kim popadnie? ? 

 

Szukaj takich, którzy też się nie przywiązują i bolcują kogo popadnie. Ale zakładam że wymagania masz wyższe, prawda? 

 

5 godzin temu, Sara napisał:

Jak myślę o wielu rzeczach to mam "mokro", ale wiem że tego nie zrobię.

Przeczytałem zjadają popcorn Twoją eee... Historię. Z tego co tam było napisane wynikało, że nie możesz się oprzeć i konsekwencja to nie jest Twoje drugie imię. 

 

Idź już na tę terapię jeśli masz zaburzenia i daj na wstrzymanie, literatko.

 

@spóźnonyostatni mój post w Twoim kierunku bo wszystkim co piszesz pokazujesz, że rady braci masz w głębokim poważaniu. 

 

Inspiruj się historiami atencjuszek i borderek /fantazjami studentek to na pewno szybciej zaruchasz. 

 

A tak serio, diagnozuję u Ciebie gigantyczne problemy z poczuciem własnej wartości. Jeśli nie chodzisz na terapię, znajdź porządnego męskiego psychologa i zacznij. 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Uważam, że koniecznie jest aby dzisiejsi ludzie odkryli na nowo nasze dawne zwyczaje

Dawne zwyczaje? Patriarchalne zwyczaje? Pozwolę się z tym nie zgodzić. 

 

6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Zostałaś feministką bo uważasz, że mężczyźni to same szuje i gady w ludzkiej skórze.

Ja sobie jak najbardziej zdaję sprawę z tego sprawę, że mam problem. Wiem, które moje odczucia i poglądy na temat mężczyzn, płciowości są napewno skutkiem dawnych przeżyć i które muszę przepracować, wiem również które są prawdziwe i gdzie feminizm jest potrzebny. Myślę, że mamy podobny problem. Myślę, że napiszę to PW. Ja zostałam skrzywdzona, przez mężczyzn i jestem do nich teraz uprzedzona, a Ty i wielu innych mężczyzn macie tak z kobietami. Rozmawiałam z wieloma "mizoginami", a potem się okazywało, że to skrzywdzeni ludzie, albo w dzieciństwie przez matkę, albo przez inne kobiety. Cały czas powtarzam, że moim celem jest znalezienie złotego środka. Bo zarówno feminizm i jak psychologia ewolucyjna ( nie wiem jak w jednym określeniu inaczej nazwać nauki forum, redpill etc.) mają swoje racje, tak samo jak uważam, że każde z nich popada w skrajności. I m.in właśnie znalezienie odpowiedzi jak to wyważyć, by nie gwałcić praw natury, ale i nie dyskryminować żadnej płci jest moim celem jako fascynatki wszystkiego związanego z płcią, socjologią, seksuologią. Te zainteresowania pojawiały się stopniowo. Jeszcze kiedy "pracowałam" zaczęłam się aktywnie udzielać, między klientami chodziłam na protesty ( to też nieźle ryło banię), czytałam prasę feministyczną, z panami w swingers- clubach dyskutowaliśmy o feminizmie i polityce. Od jakiegoś czasu odkąd natknęłam się na filozofię The Red Pill zaczęłam dyskutować z jej wyznawcami, oczywiście w zdecydowanej mierze się z nimi nie zgadzałam. Ale były rzeczy, gdzie faktycznie mieli rację jakby się nad tym zastanowić, obejrzałam film o tej tematyce, nakręcony przez byłą feministkę, zaczęłam czytać książki o psychologii ewolucyjnej. 

 

Racją,  jest więc to, że jest to w kręgach moich zainteresowań. Wszystko co napisałam było prawdą i naprawdę jeśli ktoś uważa inaczej to trudno, ale też mi schlebia, bo wątpię bym była w stanie to wszystko wymyślić. Jestem pełna skrajności jak można chyba zauważyć. Feministka - prostytutka? To musi być fejk. Otóż nie jest. Prawdopodobnie gdyby nie moje fantazje i przeżycia nie było by też tych zainteresowań, nie byłabym na tym kierunku studiów co jestem, bo zmieniłam miasto właśnie przez wzgląd na tamte wspomnienia, a kierunek studiów wybrałam z pobudek feministycznych, bo ekonomia nie była nigdy moim konikiem, a wręcz wydawała mi się nudna. Ale daje możliwości rozwoju, niezależności. To wszystko to system naczyń połączonych. Nie wiem kim bym była gdyby nie moja seksualność. Moje "normalne" życie skończyło się wraz z liceum. Wtedy miałam zupełnie inne ambicję i nie wiem co by mnie bardziej rozśmieszyło czy, gdyby mi ktoś powiedział, że będę prostytutką czy feministką. 

 

6 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

To wszystko Ciebie stworzyło taką jaką jesteś, ja Cię nie będę oceniał, ponieważ jestem na to za stary (fizycznie 29 lat Duchowo czuję się potwornie staro)

Twoim zadaniem jest stworzyć siebie na nowo.

Też się czuję staro, pewnie dlatego że zmarnowałam 5 lat życia. I to dosłownie. Nic nie osiągnęłam. Idzie mi 24 wiosna. Kobiety w moim wieku mają już życia poukładane, a ja wychodzę z bagna i nie mogę wyjść. 

 

Cytat

Nie muszę chyba dodawać iż miły fajny facet, który prawił Tobie komplementy został spłukany w toalecie nie raz ? Pewno nawet tego nie pamiętasz ale spokojnie, Ci co to przerobili nie mają już tego za złe kobietom.

Tu musielibyśmy sobie zadać pytanie kim jest " miły facet"?  Mężczyźni zawsze mili, szarmanccy, feminiści wzbudzali moją sympatię, ale to jest właśnie jedna z tych spraw, z którą się z Wami zgadzam, ja potrzebuję emocji i wiem jak reagowałam na mężczyzn troszkę aroganckich, działających mi na nerwy. Ale wszystko musi mieć umiar. Napiszę o tym na tym moim różowym blogu. Nie uznaję podziału na samców "alfa" i "beta". Bo mimo mojego uprzedzenia do mężczyzn uważam, że po świecie nie chodzą tylko Pantoflarze vel Maminsynki i Chamy, Poligamiści nieszanujący kobiet i myślący tylko o tym, żeby sobie "zaruchać. Wierzę, że jest coś po środku. 

 

6 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

A alkochol to co?

Alkohol jest zły, ale nie stawiałabym go na równi z takim świństwem jak anfa czy koka. 

 

 

6 godzin temu, Ksanti napisał:

oo fu*k, to strach nawet się z Tobą zaprzyjaźnić

Haha, czemu? Ja poza pewnymi odchyłami i twardą obroną swoich poglądów to przyjazna i miła dziewczyna jestem :D

6 godzin temu, Ksanti napisał:

Z tego co napisałaś, powinno Cię to podniecać

Tak w pewien chory sposób, czerpałam z tego jakąś chorą satysfakcję, ale to nie było podniecenie stricte, że się mokro robi czy coś tak, To jest właśnie ta masochistyczna reakcja obronna, nie wiem skąd się to bierze. Mam straszne poczucie niesprawiedliwości, a potrafię na przykład przed snem o tych niesprawiedliwościach myśleć i czuć coś na kształt podniecenia. Ale to się najczęściej zdarza właśnie na granicy jawy i snu. Teraz np nie czuję najmniejszej przyjemności, gdy o tym myślę.

 

 

 

 

 

6 godzin temu, Ksanti napisał:

Ahh ale nie chce mi się znowu tłumaczyć, czemu dziewictwo i zaufanie jest ważne dla mężczyzn

Zaufanie jest ważne dla obu płci. Ale mężczyźni nie mają żadnych błon, nie idzie sprawdzić czy współżyli. Nieraz mnie zastanawiało po co ta błona. Bo nie ma żadnej funkcji biologicznej. Jest bólem i przez nią kategoryzowaniem kobiet. A wiecie, że błonę można stracić nawet przy zakładaniu tamponu ? Kiedy byłam jeszcze "hard feminizm" byłam za tym, żeby błony usuwać zaraz po urodzeniu, żeby nie było dyskryminacji płciowej i bólu :D

 

5 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

No jasne, ja to swojej to wręcz mówiłem "Idź no do somsiada, na konar mu wskocz, co by zapłonął, bo chłopina nie używał od dawien".

Ja nie mówię, że tak wszyscy mają. Mówię z czym się spotykam na sex czatach. I zastanawiam się skąd takie męskie fantazje. Żeby kobiety fantazjowały o zdradzie faceta też się spotykałam, ale nie na taką skalę  

 

5 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

akbyś tak mogła się określić w kilku zdaniach, bo ja się już pogubiłem. Weganka/wegetarianka/feministka/ex prostytutka/borderka... ? Coś jeszcze? 

Weganka kiedyś, prostytutka też kiedyś. Więc już się nie liczy. Obecnie wegetarianka, feministka, wstrzemięźliwa seksualnie, antyklerykałka, ateistka. A co? ?

 

4 godziny temu, Clarence Boddicker napisał:

To wporzadku z twojej strony że jako zdiagnozowana borderka pracujesz jako diva lub puszczasz się w klubach zamiast wchodzić w związki i niszczyć ludzi. 

Proszę nie używać czasu teraźniejszego ;) Być może rozczaruję Cię, ale chce związku, ale jak dojdę do ładu sama ze sobą.

 

 

4 godziny temu, Oktabryski napisał:

Twoja historia jest bardziej "braciosamcowa" niż większość tematów na Forum.

Możesz rozwinąć? W jakim sensie "braciosamcowa" ? 

 

4 godziny temu, Oktabryski napisał:

Ty tymczasem będziesz miała w pamięci dziurę, do której wracać nie warto. Mogę Ci tylko życzyć, żebyś znalazła radość w innych zajęciach i doświadczyła, jak pełne (innych) wrażeń może być życie.

No spieprzyłam sobie na dobrą sprawę kilka najpiękniejszych lat życia. Chciałabym już z tego wyjść. Jakoś zacząć żyć. Ale mam w głowie blokadę, pełno kompleksów, stronie od ludzi i za dużo myślę, mam zachwianą równowagę. Ludzie żyjąc często nie mają czasu na chwilę autorefleksji, a ja przez to ciągłe analizowanie nie mam czasu na życie.

Dzięki :)  Mam nadzieję, że tak się stanie. Że "wrażenia" w moim wypadku nie zawsze muszą oznaczać autodestrukcję.

 

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Pojebało cie xD

No właśnie nie. Nie wiem czy wyjdę kiedyś za mąż, czy w ogóle się zwiąże z kimś na poważnie. Ale jeśli tak nie wyobrażam sobie ślubu z rozdzielnością majątkową. Dla mnie to kpina xD Porównywalne do tego, żebym kazała podpisać mężczyźnie, że się zrzeka praw do własnego dziecka. Małżeństwo to dla mnie ukoronowanie związku. Pokazanie, że się traktuje poważnie tą drugą osobę. Że jest tą jedną, z którą się chce spędzić resztę życia. Nie wyjdzie? Zdarza się. On traci ( no chyba że akurat żona więcej zarabiała albo po równo)  troszkę pieniędzy, ona zostaje sama z dziećmi, a raczej się na to nie pisała. Generalnie jestem bliższa przychyleniu się do tego, żeby rozwody ( te bez orzeczenia o winie) były karane. Rozwody z byle powodu lub nieprzemyślane śluby są po prostu głupotą. 

 

@spóźnony No hej :) Rozumiem, mężczyźnie musi być napewno trudno w takiej sytuacji. Ale odradzałabym iście w ilość. Bo czy to jest najważniejsze ( tak zaraz mi ktoś hipokryzję wyrzuci, ale u mnie nie chodziło o ilość, wolałabym 10 razy się spotkać z tym samym niż z 10 różnymi). Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest spróbowanie u prostytutki ( po czytaniu tych wszystkich komentarzy na garso w pewnym czasie mam uraz to określenia "diva" ) kilka razy, żeby nabrać pewności siebie, a potem poszukać kobiety na coś więcej niż tylko seks? 

 

@Lalka Tak pojawił się ojczym, co mi robił wiesz. Okres dojrzewania był jednym z najgorszych w moim życiu. Siostra? Jedyny powód dlaczego nie żałuję tego wszystkiego. Bydlak po części sprawił, że pojawiła się na świecie najbliższa mi osoba i dzięki niej jakoś to przetrwałam i ze mną ma dużo lepszy kontakt niż z nim. 

 

Nie było tak, że nie wiedziała, a powiedziałam. Znalazła moje ogłoszenie w necie. Wiedziała co robię, napisała mi kilka niewybrednych smsow typu, że po to wywalili tyle na moją edukację, na te wszystkie wakacje, pokazywali mi świat, żeby się "puszczała" za kasę. I że ojciec "romantyk" się pewnie w grobie przewraca. Ten romantyk kiedyś prawdopodobnie wracał nachlany, bo nie zauważył pociągu, szedł za blisko szyn i go wciągnęło. Miałam 1,5 roku, podobno mnie bardzo kochał... I mama w wieku 23 lat została wdową. 

Ja jej powiedziałam już jak wiedziała, ale nie rozmawiałyśmy, wypiłam za dużo i rycząc zadzwoniłam do niej, powiedziałam wszystko i poczułam się lepiej. Miałam takie chwilę gdy wszystkie pozory opadały i wtedy właśnie dostawałam histerii i chciałam to wykrzyczeć. Więc bardziej niż pewne jest , że w związku też by się to zdarzyło i dlatego chcę być szczera od początku (no nie od pierwszej randki, ale np chce to powiedzieć przed pierwszym seksem, który będzie dopiero jak będę widzieć, że to coś poważnego i on jest zaangażowany)

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

Myślisz, że kogoś kto chce Ci wsadzić coś gdzieś nie wiem interesuje to?

Tak. To będzie problem.  To, że uważam, że facetom tylko o to chodzi. I nie będzie łatwe przekonanie, że mu chodzi o coś więcej. Bo do tej pory żadnemu nie chodziło o coś więcej...

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

Do tego uważam, że jesteś feministką

Brzmi jak jakieś straszne oskarżenie. Tak jak pisałam już wyżej, mam poglądy feministyczne. 

 

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

chcesz być dla kogoś ważna, nie udało się być ważną dla matki, dziadka, ojczyma, ani dla miliona kochanków,

Dla mamy i dziadka wiem, że jestem ważna, bo inaczej już by mnie dawno olali, po 5 lat nie robienia niczego. Mama ciągle powtarza, że każdy komu to mówi puka się w głowę, że to przez to nie robię nic, bo i tak wiem ze i tak dostanę. Ale ona nie potrafi. Dziadek zawsze kupował mi wszystko sam żyje bardzo biednie, ale mi płaci za wszystko. Zgubiłam jako dziecko chyba z 6 telefonów i zawsze dostawałam następny, ojczym się wkurwiał, że w "nagrodę", że gubię dostaję coraz droższe. Wiem, że mnie to rozpuściło i nie wyszło na dobre, bo mam problem ze sprzątaniem, obowiązkowością, bo mama zawsze posprzątała, a dziadek zawsze dał kasę. 

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

Dlaczego po odrzuceniu chciałaś się zabić? Czemu dalej tniesz się nożem?

Nie wiem co wtedy myślałam. Było mi źle. A tnę się, żeby rozładować emocje, bo czasem jest ich za dużo.

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

Czego chcesz od życia?

Jakie masz cele? Jak te studia Ci nie wyjdą znów to co zrobisz?

Skoro masz zdiagnozowane te borderline to leczysz się? Chodzisz na terapię? Powinnaś! Czemu psychiatria chciała Cię siłą zaciągnąć, co odjebałaś?

Normalności chce, zmiany, ludzi w okół siebie, bo w Warszawie praktycznie nikogo nie znam.

Jak nie wyjdzie zaczynam od nowa. Do skutku. Studia to coś co muszę mieć.

Cele schudnąć, żeby się kompleksów pozbyć, nauczyć się dbać o porządek, poukładać życie w miarę normalnie.

No znów przyszłam do niej po zwolenienie, powiedziałam jak funkcjonuje. I na koniec skwitowała, że jestem dorosła i , że nikt nie da rady mnie zmusić póki sama nie zechce. Chciała iść ze mną o recepcji upewnić się, że się zapiszę, ale nie miałam wtedy kasy.

 

@giorgio Cieszę się, że jednak zdarza Ci się stawać w obronie kobiety. To nie "białorycerstwo" to racjonalność, nie mówię to w kontekście, ze Lalka nie miała w ogóle racji, bo po części na pewno miała, ale o to że zakładanie, że nie stawanie po stronie kobiety tylko dlatego, że jest kobietą jest słabe i dostrzegasz to. Te pokłady się nazywają "człowieczeństwo". Bo co za różnica kto ma jaką płeć?  Przecież nie seksizm czyni mężczyznę mężczyzną, ale poszukiwanie obiektywnej prawdy . Przynajmniej takie jest moje zdanie ;). 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, tytuschrypus napisał:

Jeśli nie chodzisz na terapię, znajdź porządnego męskiego psychologa i zacznij

A ja polecam po prostu dobrego, płeć terapeuty raczej nie ma większego znaczenia ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko

Ludzie zaburzeni, mający problemy z emocjami, niespokojni wewnętrznie, co objawia się popadaniem w skrajne zachowania i nieradzeniem ze sobą, mają zaburzony wewnętrzny rytm. Wszystko jest falą, a dokładnie falą dźwiękową, więc naprawianie siebie należy zacząć od wyregulowania przepływu dźwięku przez nasze DNA, komórki, układ nerwowy. 

432 Hz to naturalna częstotliwość ciała ludzkiego. Aramejski zaś to rytm....za dużo wyjaśniania. Posłuchaj na słuchawkach, i zobaczysz co się dzieje...

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara

 

Nie jestem w stanie przekazać wszystkiego słowami ale uwierz mi, minął by Ci wszelki feminizm gdybyś poznała dawnego Słowianina, który opierał się na zasadach oraz na pradawnej nauce naszych dziejopisarzy (Nie HISTORII- HISTORIA- I Z TORIA- Z TORY. A tora nie muszę mówić kogo jest :)

Słuchaj dawniej kobieta miała swoją iście boską rolę oraz mężczyzna. Cały galimatias polega na tym, że nam to zabrali i tym samym zniszczyli, zresztą na całym świecie to zrobili ale na ziemiach Słowiańskich najbardziej.

Kobieta była z mężczyzną i tworzyli zespół wspaniały i silny, natomiast dzisiaj to nawet nie jest cieniem tego co było wcześniej(przynajmniej według opisów).

Ruchy MGTOW symulują dawnego mężczyznę ale ten ruch i to wszystko jest zaledwie cieniem.Oni stawiają w sumie na olanie kobiet i zajęcie się sobą, mają w tym troszkę racji z tego względu, że dla mężczyzny MISJA oraz ZADANIA jego CEL ŻYCIOWY był na miejscu pierwszym, na drugim była kobieta i cała reszta. Marek,MGTOW,RED pille i inne doszły już do tego, że jak facet stawia na 1 miejscu kobietę to przegrywa wszystko włącznie z kobietą oraz ona go przestaje szanować, niestety tak już jest.

 

Słuchaj Sara Ty musisz się zacząć naprawiać i tyle w sumie na tym można by zakończyć wywód.

Teraz pewnie ludzie powiedzą, że jestem psychiczny ale mniejsza o to...

A ja Ci powiem dlaczego ja bym nie mógł z Tobą być, jak ktoś kto stara się żyć podług starodawnej wiedzy.

Wchodząc w relacje seksualną z Tobą prawdopodobnie nie urodziłabyś mojego dziecka, tylko Pana z którym pierwszy raz się zetknełaś w stosunku lub tym, który w Ciebie oddał materiał genetyczny.Dlaczego tak jest ?

Polecam zajrzeć w "Telegonia" Jest to udowodnione na zwierzętach, że pozostaje odcisk energetyczny pierwszego samca w kobiecie, dlatego gdybym chciał mieć z Tobą dziecko to nie byłoby ono moje. Wiele ludzi tak czuję, że ich ojciec lub mama nie jest jakby ich prawdziwym rodzicem. Dlatego śluby czystości były tak istotne oraz jest to powód podświadomy dla którego faceci nie chcą kobiet lekkich obyczajów. Kolejnym powodem jest to, że przejmujesz energetycznie część energetyki kobiety w trakcie stosunku i dlatego mężczyźni po pierwszym razie z prostytutką staja się "inni".Powód jest prosty przejmujesz wzorce iluś tam facetów, natomiast mam dla Ciebie dobrą wiadomość.

Jest możliwość wymazania tych stęplów energetycznych z Ciebie .

Gdybym chciał mieć z Tobą dziecko musiała by zaistnieć między nami potężna czysta miłość, podczas takich wzajemnej relacji i następnie stosunku, stare stęple zostają wyparte i są pokryte nowym potężnym ładunkiem, który wywala stare energie i zastępuje je nowymi wspaniałymi.

To co piszę dla wielu może się okazać komiczne lub podchodzące pod ezoterykę ale mniejsza o to. Telegonia istnieje i tego nie można podważyć.

Nie wiem czy spotkasz takiego Kogoś, i czy sprawisz by on chciałby z tobą być ale warto próbować.Wzbudź w sobie kobiecość na nowo to twoja jedyna szansa, no i wywal ten śmieszny feminizm ze siebie, nie masz pojęcia jak to TOBIE szkodzi. Jest to ideologia wymyślona przez faceta a nie babę.

W dzisiejszym świecie zamiast kobieta dawać mężczyznie energię do działania i zdobywania gór to ona chce energii od niego. Dawniej taki mężczyzna godny, po prostu by wstał wział swoje rzeczy i opuścił opryskliwą babę z jakimiś żądaniami, no po prostu by zostawił babę tak jak stoi bez słowa.

Mężczyzna kieruję kobietą i temperuje jej emocje a ona go wspomaga. Dawniej faceci walczyli i chronili swoje kobiety, ponieważ byłyście boginiami i faktycznymi księżniczkami za które się umierało.Dziś za uja by nie walczono za was tak jak kiedyś no nie ma bata.

Chcesz to bądź feministką ale będziesz sobie pluła w brodę gdy zostaniesz sama z problemami, które będziesz chciała przerzucić na faceta. 

Stań się na nowo sobą, stań się na nowo" Żęczynią - czyli tą, która czyni po żensku"

Następnej Kazimery sztuki nie przetrawię, dla mnie to jest istna obraza dla stwórcy, który stworzył tak piękne kobiety tak wspaniałe i niezwykłe a one chcą nosić spodnie i być facetami, aż nóż się kieszeni otwiera.

Pamiętaj, tutaj faceci trochę prezentują dawnych Słowian, wiec jak baba by zaczeła drzeć japę bo "sunsiad" ma lepsze auto to też byś była wywalona albo mocno skorygowana przez swojego ukochanego.

Ty masz wspierać a nie wywierać presję ! 

Do usłyszenia.... Miłego wieczoru wszystkim.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sara napisał:

 Porównywalne do tego, żebym kazała podpisać mężczyźnie, że się zrzeka praw do własnego dziecka. 

Tak ale dziecko jest wspólne a jego majątek jest jego...

 

....

 

Odchodzę z tej rozmowy. Kobieca "logika" to jednak ? nie do przebrnięcia. Pozdrawiam wszystkich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AR2DI2 napisał:

432 Hz to naturalna częstotliwość ciała ludzkiego. Aramejski zaś to rytm....za dużo wyjaśniania. Posłuchaj na słuchawkach, i zobaczysz co się dzieje...

Serio? A myślałem, że to kolejna lipa typu chemitrails, szczepionki powodujące raka, wynalazki made in China dr. Zięby itd. Chodzi mi o słuchanie muzyki w 432 hz bo większą różnice trudno dostrzec. Czy to przypadkiem nie autosugestia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Sara napisał:

Ja zostałam skrzywdzona, przez mężczyzn i jestem do nich teraz uprzedzona, a Ty i wielu innych mężczyzn macie tak z kobietami

Ja podobnie jak @Król Jarosław Isię wymiksowuję, bo to nie idzie czytać tego bełkotu, ale jeszcze jedna rzecz - mniej do autorki, która raczej nie zrozumie, a bardziej do pozostałych, żeby się nie nie zapomnieli.

 

Droga @Sara, nie popadaj w śmieszność. Jeśli Twoja historia jest prawdziwa, to nigdy z żadnym mężczyzną nie weszłaś w jakąkolwiek bliską relację emocjonalną.

 

W związku z tym, nigdy nie spotkało Cię to, co niektórych z nas z kobietami i gdybym nie miał do siebie zdrowego dystansu, to napisałbym wręcz że obrażasz nas w ten sposób. 

 

Ciebie nikt nie zdradził, nie oszukał, nie wywiódł w pole lub nie oszukiwał przez X lat, nie utrudniał Ci dostępu do dziecka, nie ograł z majątku, na który pracowałaś dotychczasowe dorosłe życie (o tym akurat z tego co kojarzę nie masz pojęcia, ale tak - ciężka praca nie jest łatwa). Nikt nie wykorzystał bezlitośnie znajomości Twoich słabych stron. Nigdy nie zetknąłaś się z tym zdumieniem, bo wszyscy uczyli Cię, że dla kobiet trzeba być miłym, a potem te dla których jesteś miłym mówią "wiesz, nie wiem co czuję" i tak dalej. 

 

Więc nie - Ty o krzywdzie nie wiesz nic. 

 

Zostałaś, z własnej nieprzymuszonej woli przypomnę, prostytutką, ponieważ Cię to jarało. I tacy mężczyźni też. Chciałaś sprzedawać swoje ciało za pieniądze, a jak się sprzedaje, to nie zawsze robi się to co się lubi i temu kogo sie lubi. 

 

To tak, jakby członek Greenpeace, wszedł na własne ryzyko do klatki z lwem został poważnie ugryziony, a potem wyszedł stamtąd i zaczął nienawidzić zwierząt, bo go skrzywdziły.

 

Chciałaś wręcz takiego traktowania przez mężczyzn, chętnie skakałaś na kolejnych bolcach, szukałaś wrażeń i emocji, a potem opowiadasz że Cię skrzywdzili, teraz zaś śpiewka" jak bardzo liczy się przeszłość? Niech ktoś mnie pokocha taką jaką jestem".

 

Kobieca logika w pigułce. Litości. Naprawdę jestem zdegustowany jej poziomem wypowiedzi, jeśli to co pisze, naprawdę myśli. Z takimi mechanizmami  logicznymi nie wróżę powrotu do normalności. 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus bez jaj mam to samo. Jak czytam co ona pierdoli to coraz bardziej zaczynam przychylać sie do grupy ludzi tutaj, którzy twierdzą, że to jakiś atencyjny trol.

 

W każdym razie kończę jej odpisywać w ogóle w jakimkolwiek wątku tak sobie postanowiłem. Ona w coś pogrywa a ja nie będę brał w tym udziału i wam bracia też odradzam.

 

Jesteśmy bracia samcy a nie małpy w cyrku atencyjnego femi-trola.

 

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Ciebie nikt nie zdradził, nie oszukał, nie wywiódł w pole lub nie oszukiwał przez X lat, nie utrudniał Ci dostępu do dziecka, nie ograł z majątku, na który pracowałaś dotychczasowe dorosłe życie (o tym akurat z tego co kojarzę nie masz pojęcia, ale tak - ciężka praca nie jest łatwa). Nikt nie wykorzystał bezlitośnie znajomości Twoich słabych stron. Nigdy nie zetknąłaś się z tym zdumieniem, bo wszyscy uczyli Cię, że dla kobiet trzeba być miłym, a potem te dla których jesteś miłym mówią "wiesz, nie wiem co czuję" i tak dalej. 

 

Więc nie - Ty o krzywdzie nie wiesz nic. 

 

 

Pięknie napisane! Leci pucharek! Dokładnie! Wylała sobie wrzątek na nogi i pretensje do świata, że parzy. 

 

Żałosne 100% karynowate podejście.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przeczytajcie jej posty bez dziwkarskiego bełkotu: obraża ideę forum, pisze, że popadamy w skrajności itd itp.

 

Tak z innej beczki, w podświadomość chciała wejść?

Jakaś historia, która bardziej nas ruszyła niż ją, a między wierszami narzekania na forum i jego użytkowników oraz na mężczyzn?

Przeraża mnie to border. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.