Skocz do zawartości

Moja historia


Sara

Rekomendowane odpowiedzi

@Król Jarosław I Tak dziecko jest również Twoje, z tym że cały trud z wydaniem go na świat ( łącznie z rezygnacją na dość długi czas z własnej pracy zawodowej) spada na kobietę. Tak to już jest zrobione, że na kobietę spada cały reprodukcyjny trud, żeby mężczyzna mógł tę rodzinę utrzymać. Więc intercyza w takim wypadku jest....nie będę się brzydko wyrażać. 

 

@tytuschrypus Nie wiem czy zauważyłeś, ale od samego początku unikam odpowiedzi na Twoje zaczepki. Nie zamierzam się tu kłócić, a Ty od samego początku miałeś o mnie "wyrobione" zdanie. I nie zamierzam Cię z niego wyprowadzać. Powiem tylko jeden, jedyny raz, nie wiesz co przeżyłam, co przeżyła moja mama i najbliżsi. Tak się składa, że wiem przez co muszą przechodzić tysiące kobiet w Polsce, znam ich historie, bo im pomagam. W miarę moich możliwości oczywiście. 

A na forum są różni mężczyźni. Tacy, którzy wiele przeszli i włos się jeży na głowie czytając ich historie i się wcale nie dziwię, że teraz mogą mieć spaczony obraz kobiety. Ale są też bardzo młodzi mężczyźni, którzy dopiero wkraczają w dorosłość, szukają swojej drogi, a to co można od nich usłyszeć na temat kobiet jest wręcz niesamowite i nie potrafię zrozumieć skąd im się to wzięło.

 

@Lalka Nie wydaje mi się bym obrażała użytkowników lub forum. Mówię co myślę, również o mężczyznach, w dużo bardziej delikatny sposób niż to co czytam tu o kobietach ;)

No i masz rację "jakaś" historia. Wymyśliłam ją na poczekaniu jako pretekst, by wpłynąć na Waszą podświadomość. Przejrzałaś mnie. 

  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Sara napisał:

Tak to już jest zrobione, że na kobietę spada cały reprodukcyjny trud, żeby mężczyzna mógł tę rodzinę utrzymać. Więc intercyza w takim wypadku jest....nie będę się brzydko wyrażać.

Intercyza dotyczy odrębności majątkowej w małzeństwie a nie kwestii utrzymania dzieci.

Chodzi o to, że jesli facet kupi dom za wypracowane przez siebie pieniądze - to ten dom jest jego (bo on go kupił za swoje) a nie jest z automatu w połowie własnością kobiety, ktora do tego domu z własnej roboty grosza nie dołożyła.

 

Kwestie utrzymania dzieci reguluje obowiazek alimentacyjny - całkowicie niezalezny od spraw regulacji majątkowych w małzenstwie.

Toż to nie trzeba być mężem by zostać obciążonym alimentami - wystarczy spłodzić dowolnej kobiecie dziecko i już kasa leci.

 

Jak sądzisz - co się bardziej opłaca:

1. Wyjśc za milionera z intercyzą i życ na przykład 10 lat z nim z małzeństwie czerpiąć pełnymi garściami z luksusowego życia ?

2. Wyjśc za łachmytę bez intercyzy i przy rozwodzie po 10 latach mieć na głowie niespłacone kredyty w chwilówkach i nie tylko ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Kobieta rodząc dzieci, zajmując się nimi poświęca swoją karierę, najczęściej wykonuje większość prac domowych. Z których korzysta również mężczyzna. I dla mnie oczywiste jest, że musi być wspólnota majątkowa. Żeby mieć poczucie bezpieczeństwa, móc się zdecydować na dziecko etc. 

Jeśli chodzi o dom. Oczywistym jest, że ja sprzedaje swoje mieszkanie ( tak się składa, że mam już po ojcu) i jeśli partner ma swoje robi to samo. I kupujemy razem po ślubie. 

 

11 minut temu, Bonzo napisał:

Jak sądzisz - co się bardziej opłaca:

1. Wyjśc za milionera z intercyzą i życ na przykład 10 lat z nim z małzeństwie czerpiąć pełnymi garściami z luksusowego życia ?

2. Wyjśc za łachmytę bez intercyzy i przy rozwodzie po 10 latach mieć na głowie niespłacone kredyty w chwilówkach i nie tylko ?

Nie interesuje mnie co się bardziej "opłaca", proponując intercyzę zrobiłaby to samo czym byłoby splunięcie mi w twarz. Na ten temat mam konkretny pogląd. Chce intercyzy? Nie traktuje poważnie, nie kocha, zakłada, że mnie zdradzi.

Brak intercyzy = pewność, deklaracja stałości uczuć, taka gwarancja brzydko mówiąc. 

 

A po tych dziesięciu najlepszych latach jak urodzę mu dzieci, powie "sajo nara"? Może robiłam różne rzeczy, ale resztki godności mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Sara napisał:

 

A na forum są różni mężczyźni. Tacy, którzy wiele przeszli i włos się jeży na głowie czytając ich historie i się wcale nie dziwię, że teraz mogą mieć spaczony obraz kobiety. 

Dokładnie, starsi i młodsi, bardziej dojechani i mniej dojechani przez życie. 

Od jednych dostaniesz jakieś wyrazy zrozumienia, od innych żadnych ale jakie to ma znaczenie skoro każdy, ale to każdy facet nigdy nie wejdzie z Tobą w związek po tym co robiłaś. 

Jedyna szansa jeśli to przy którymś ukryjesz. Powstanie związek. Wkońcu się wygadasz i facet zrozumie w co się wpakował.

5 minut temu, Sara napisał:

 Chce intercyzy? Nie traktuje poważnie, nie kocha, zakłada, że mnie zdradzi.

Brak intercyzy = pewność, deklaracja stałości uczuć, taka gwarancja brzydko mówiąc. 

Czuje się jak dzik, który przywalił w drzewo. Teraz leżę na grzbiecie i wierzgam nogami. Czy ja wstanę? 

Tak brutalne rzeczy przeżyłaś a naiwnymi frazesami sypiesz.

O ja cię. 

Teraz to lecę f16. Ciągne za linkę. Ewakuacja katapulta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sara napisał:

Nie interesuje mnie co się bardziej "opłaca", proponując intercyzę zrobiłaby to samo czym byłoby splunięcie mi w twarz.

Czy nie zauważasz pewnego dysonansu logicznego w powyższym ?

Oświadczasz na poczatku, że nie interesuje Cię co się opłaca po czym zgrabnie i gładko przechodzisz do kwestii iz intercyza (a więc coś co Cię od profitów oddala) - to zło.

5 minut temu, Sara napisał:

Na ten temat mam konkretny pogląd. Chce intercyzy? Nie traktuje poważnie, nie kocha, zakłada, że mnie zdradzi.

Odwróćmy zatem sytuację.

A co w przypadku jesli to nie facet, a kobieta:

1. Nie kocha

2. Nie traktuje poważnie

3. Zakłada, że zdradzi.

 

5 minut temu, Sara napisał:

Brak intercyzy = pewność, deklaracja stałości uczuć, taka gwarancja brzydko mówiąc. 

A ja słyszałem, że miłośc jest bezinteresowna.

I słyszę cały czas. Uśmiecham się nieznacznie, taktownie przytakuję, po czym w duchu dodaję "oj dzieci, dzieci...."

Czasem mi się wyrwie na głos. Więc otoczenie pyta - "yyy co ? jakie dzieci ?". Odpowiadam zawsze - "eeee, nic nic"

5 minut temu, Sara napisał:

A po tych dziesięciu najlepszych latach jak urodzę mu dzieci, powie "sajo nara"? Może robiłam różne rzeczy, ale resztki godności mam :)

A co w wypadku jesli Ty mu powiesz - jak to ciekawie napisałaś - "sajo nara" ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sara

Kariera...Kobieca kariera to też jest jakieś nie porozumienie.

 

KOBIECIĄ KARIERIĄ JEST URODZENIE I WYCHOWANIE DZIECKA - to jest też jedyna kariera jaka się powinna liczyć dla kobiety. I dodajmy iż jest to masowo wybierana kariera ale jest to najważniejszy kierunek i jedyny, który daje spełnienie normalnej kobiecie a tym samym sukces.

Wmówili wam, że potrzebujecie mieć fakultety i jakieś inne głupstwa, biedne kobiety....

Gdyby feminizm był naturalnym zjawiskiem tak jak to się promuje to za 100 lat będzie nas garstka, co zresztą już się dzieję i po co babie marketing albo bankowość jak nie będzie ludzi zaraz ? Niech tylko co druga baba rodzi to za jakiś czas będzie połowa populacji, potem połowa połowy aż w końcu kaputt.To się dzieje na naszych oczach zresztą.

 

WY KOBIETY wybieracie odpowiedniego mężczyznę na całe życie podążając za nim a on ma OBOWIĄZEK was utrzymywać i się wami opiekować materialnie natomiast wy mu "służycie" w sensie jesteście jego oparciem i dostarczycielem motywacji do zmieniania świata na lepsze w obrębie danego mężczyzny i jego rodu.

I mi tylko nie gadać, że słowo "służyć" bla bla uciskane kobiety. MY TEŻ WAM SŁUŻYMY i to często wszystkim co mamy !

To musi być człowiek, którego podziwiacie, który jest waszym oddechem i opiekunem natomiast patrzenie tylko na pryzmat tego iż facet zarabia jest tak tragiczne, że aż śmieszne. Następnie chodzicie i płaczecie w poduszkę bo związek nie taki ,miał dać szczęście a tu dupa i zaczynacie chodzić na boki.

Gwarantuję mężczyzna ze zasadami,dbający o swoją misję a następnie o swą kobietę z dziećmi oraz swoją społeczność, posiadający zdrowy kompas moralny znający swoje miejsce w tym świecie sprawi iż zdrada będzie dla was abstrakcją bo robiąc ją okryłybyście się hańbą w całej społeczności i była by w ogóle nie zrozumiała. Oczywiście dawniej wszystko inaczej wyglądało i miało swój porządek, który działał.

Dziś jest to wszystko śmieszne z dawnego punktu widzenia te dzisiejsze koncepty na szczęście dla kobiety i mężczyzny . A czym to się skończy ? Najzwyczajnie masowym wymieraniem rodów... Przyjdą muzułmanie, ponieważ oni jeszcze jakieś tam zasady zachowali co prawda również przegięte i chore ale na pewno zdrowsze niż u nas.

Zresztą do ludzi w ogóle nie dociera, że my już umieramy jako nacja i cały kontynent a winę zwalają na "power rangers" "Na chucka Norrisa" czy też na nie wiem..Zeusa .A nie widzą, że tak odstąpiliśmy od natury i zasad, że po prostu patlogia patolę pogania na każdym możliwym kroku.

Pozdrawiam.

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, IgorWilk napisał:

Czuje się jak dzik, który przywalił w drzewo. Teraz leżę na grzbiecie i wierzgam nogami. Czy ja wstanę? 

Tak brutalne rzeczy przeżyłaś a naiwnymi frazesami sypiesz.

Kurde no, niby wilk, a jednak dzik :D

Zanim zdecyduje się wejść w jakikolwiek to "tamto" już będzie dawno zamknięte. To nie są frazesy. Jedyną opcją gdzie intercyza ma rację bytu są sytuacje kiedy oboje mają firmy i zabezpieczają się , żeby w razie bankructwa jedno nie pociągnęło drugiego. W innych przypadkach intercyza to jakaś pomyłka. Chcesz rozdzielności majątkowej? Nie żeń się. Najśmieszniej jakby połączyć wizję tradycyjnej rodziny ( gdzie kobieta nie zarabia, a zajmuje się domem), którą wielu tu pochwala z intercyzą. To dopiero deal. 

I w ogóle pozdrów wujka, ma cudowne poczucie humoru i złote myśli ;)

12 minut temu, Bonzo napisał:

Odwróćmy zatem sytuację.

A co w przypadku jesli to nie facet, a kobieta:

1. Nie kocha

2. Nie traktuje poważnie

3. Zakłada, że zdradzi.

No jak kobieta chce intercyzy to mężczyzna też może czuć się urażony :P Jak pisałam prędzej jestem skłonna wprowadzi kary za rozwody i zdrady niż stwierdzić, że jedno z małżonków ma prawo uchylać się od swoich obowiązków. Jak już to pisałam dziś porównałabym to do odebrania ojcu praw do dziecka, które ona urodziła. Najprawdopodobniej mężczyzna będzie zarabiał więcej, bo ona dla nich obojga poświęca się domowi. Więc to co on zarobi jest w równym stopniu jego i jej.

 

20 minut temu, Bonzo napisał:

A ja słyszałem, że miłośc jest bezinteresowna.

Jasne, a mężczyźni nie patrzą na wygląd xD I dzięki miłości można żyć powietrzem :wub:

 

@Król Jarosław I Nie za kawałek cipy, nie z cipą się żeni, a z kobietą którą podobno kocha.

 

@SzatanKrieger No przepraszam bardzo , ale mamy XXI wiek, a kobieta to nie żywy inkubator i sama powinna decydować czy chce i ile chce mieć dzieci. Ma również prawo do realizacji zawodowej. Natomiast oczywiście nie widzę niczego złego jeśli podejmie decyzję taką jak mówisz i zechce zostać w domu i mieć dużą rodzinę. To jest jej wybór. 

Ale i tak Twoje zdanie szanuje, bo jesteś spójny. Tradycyjna rola kobiety i mężczyzny i ok. Może przy odpowiednim mężczyźnie sama bym się zgodziła ( ale wątpię w istnienie takich xD) i życzę Ci, żebyś znalazł odpowiednią wybrankę. Ale nie możesz narzucać wszystkim kobietom jak mają żyć. 

 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Achhhh. Te nasze Panie to tylko pieniążki i pieniążki. @Sara O jakim poczuciu bezpieczeństwa Ty mówisz? W razie najgorszego scenariusza facet będzie Ci płacił alimenty, ale wam to nie wystarczy. Jak to kiedyś ktoś tu napisał - "dasz kobiecie palec to całą rękę Ci upierdoli".

Edytowane przez Amnesia Haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy forumowicze, miarka się przebrała. Przede wszystkim, mamy tutaj do czynienia z powracającą jak bumerang i zakładającą multikonta "feministką", która celowała w trollingu, drwieniu i obrażaniu idei forum oraz jego administratora i niektórych modów. Mieni się feministką, choć chyba nikt myślący naprawdę nie wie co ten termin już oznacza, bo jest wyświechtany jak stare podarte rajstopy, cięgnięte przez różne kobiety, każda w swoją stronę. No i jest tyle feminizmów ile idiotyzmów a te pierwsze jak z czasem się przekonuję, zawierają się w zbiorze tych drugich. 

 

Czy historia jest prawdziwa czy nie, ze względu na jej prawdopodobieństwo, może być rozpatrywane wyłącznie w kontekście autorki tematu, czyli czy miała z tym związek osobisty, czy raczej jest to fantazja literacka inspirowana prawdziwymi wydarzeniami (np. koleżanki, zaczerpnięć z pamiętników prostytutek, wpisów na forum garso itp).

Czy jest borderką (wersja "A") czy nie (wersja "B"), jak już odpisywałem wcześniej jednemu z jej multikont, trzeba być tak czy siak - zaburzonym, żeby robić to do czego się przyznaje, albo stosować perwersyjny trolling, w celu przemycania swoich natręctw feministycznych. Abstrahuję od tego, że by określać się mianem feministki, trzeba mieć przynajmniej ograniczony wgląd w rzeczywistość o ile nie aberrację umysłową. Jestem niemal przekonany, że powstaną kiedyś grupy terapeutyczne do których przyłączając się, trzeba będzie wyrecytować formułkę "cześć, jestem Sara Krakowska i jestem feministką". 

 

Dla wersji "A", wszelka pomoc nie ma sensu i to powinniście wywnioskować z licznych forumowych historii o relacjach z zaburzonymi paniami. Pomóc można jedynie sobie, odcinając się. Bo jak na razie haczyk z ciekawą przynętą został zarzucony, niektórzy go złapali i dali się wciągnąć do jej emocjonalnej gry. Ofiary borderek mają dużo szczęścia, jeśli są tylko przeżute i wyplute.

Dla wersji "B" - moim zdaniem to jeszcze gorzej o autorce by świadczyło w świetle tego co pisze z szybkostrzelnością AK47 na forum i blogu, co gorsza wskazywałoby na niezły koktajl zaburzeń. 

 

Testuje różne sposoby i coraz to nowe osobowości forumowe, sprawdzając która "chwyci" i się ukorzeni a to z czym mamy do czynienia jest prelludium, będącym skutkiem niepowodzeń poprzednich jej strategii. Prelludium do robienia większej zadymy.

 

Dlatego temat zamykam a użytkowniczka dostaje bana za kolejne multikonto.

  • Like 9
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.