Skocz do zawartości

Dziwna bójka


Zupa15

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! 

 

Wczoraj będąc na ognisko wstawiony/pijany kolega podszedł do mnie i złapał mnie za gardło a po chwili ustawiał gardę i mówił ,,No chodź" (garda jakaś śmieszna co wogóle gardą bym tego nie nazwał). I w tym momencie uderzyłem go w brzuch a ten się zwinął (cios nie był jakiś mocny ale skuteczny żeby się zwinął)   a ja po chwili wypaliłem bo się trochę przeraziłem że coś mu pękło ,,O k*rwa wybacz"  a tłum się pyta a co się stało a ja na to ,, wy****łem mu"  i wszyscy zaczęli się zbierać idziemy do aut. Stojąc przy aucie typ do mnie podchodzi i widzę że coś podchodzi po chwili mnie kopnął w bok nogi (też nie zbyt porywająco)  i zaczynam go gonić wokół auta i mówić ,,Chodź tu ku***" wszyscy przerażeni i toczą bekę. Śmiali się dlatego że wyglądało to nieco komicznie bo typ goni typa wokół auta a przerażeni bo jak to spokojny chłopak bez agresji a tutaj chce ukatrupić typa (do tego całkowicie trzeźwy :D )  jeszcze najlepsze jest to jechaliśmy jednym autem xD  jeszcze w aucie omal że się nie pobiliśmy bo pytali się o co poszło i kto zaczął (z początku niektórzy myśleli że ja zacząłem ale potem im wytłumaczyłem kto zaczął zgodnie z prawdą uwierzyli bo typ miał wcześniej takie akcje po Alko pominę fakt że tam próbował już kłamać i manipulować ale co zrobić facet wychowany w towarzystwie kobiet)  i teraz moje pytanie jest takie dobrze zrobiłem?  nie jestem typem skorym do bójek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Zupa15 napisał:

Witajcie! 

 

Wczoraj będąc na ognisko wstawiony/pijany kolega podszedł do mnie i złapał mnie za gardło a po chwili ustawiał gardę i mówił ,,No chodź" (garda jakaś śmieszna co wogóle gardą bym tego nie nazwał).

Stanąłeś w swojej obronie 

4 minuty temu, Zupa15 napisał:

I w tym momencie uderzyłem go w brzuch a ten się zwinął (cios nie był jakiś mocny ale skuteczny żeby się zwinął)   a ja po chwili wypaliłem bo się trochę przeraziłem że coś mu pękło ,,O k*rwa wybacz"  a tłum się pyta a co się stało a ja na to ,, wy****łem mu"  i wszyscy zaczęli się zbierać idziemy do aut. 

Zupa jak zwykle szczery :D  szanuje na pewno zmienił się pogląd na ciebie być może na typa osoby której nie da się poniewierać :)  

6 minut temu, Zupa15 napisał:

Stojąc przy aucie typ do mnie podchodzi i widzę że coś podchodzi po chwili mnie kopnął w bok nogi (też nie zbyt porywająco)  i zaczynam go gonić wokół auta i mówić ,,Chodź tu ku***" wszyscy przerażeni i toczą bekę. Śmiali się dlatego że wyglądało to nieco komicznie bo typ goni typa wokół auta a przerażeni bo jak to spokojny chłopak bez agresji a tutaj chce ukatrupić typa (do tego całkowicie trzeźwy :D )  

Sam bym się śmiał mało tego dla mnie to szczyt tchórzostwa podejść do osoby kopnąć ją i uciekać. Typ jak dla mnie byłby skreślony 

7 minut temu, Zupa15 napisał:

  jeszcze najlepsze jest to jechaliśmy jednym autem xD  jeszcze w aucie omal że się nie pobiliśmy bo pytali się o co poszło i kto zaczął (z początku niektórzy myśleli że ja zacząłem ale potem im wytłumaczyłem kto zaczął zgodnie z prawdą uwierzyli bo typ miał wcześniej takie akcje po Alko pominę fakt że tam próbował już kłamać i manipulować ale co zrobić facet wychowany w towarzystwie kobiet)  i teraz moje pytanie jest takie dobrze zrobiłem?  nie jestem typem skorym do bójek. 

Jak dla mnie bardzo dobrze.Zupa prędzej by tobie uwierzyli dlatego że jesteś za szczery żebyś skłamał i widzę że się przełamałeś. Gratuluje :)  lekką głupotę zrobiłeś z tym że się przeraziłeś zwłaszcza że cios nie był jakiś mocny. I czekaj wsadzili was razem do jednego auta? :D i  jeszcze powiedz że z tyłu :) ja bym się bał żeby tam krwi nie było :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze. Jednego pseudo-kozaka może mniej jak ogarnie się po tej akcji. Sporo ludzi jest takich co po wstawieniu się szukają zaczepki. Ale tym razem trafił na mocniejszego, więc jest cień nadziei, że zrozumie i będzie miał nauczkę.

Kto wie może jesteś jego zbawicielem i nawróci się na jasną stronę mocy, albo po prostu będziesz miał jednego "kolegę" mniej, bo jak będzie trzeźwy to powie "że ty się kurłła na żartach nie znasz" :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mocny Wilk napisał:

Dobrze, że mu zajebałeś. Szkoda, że miał po tym jeszcze siłę biegać w okół auta. Lekcja zachowania względem Ciebie moim zdaniem nie została w pełni zakończona.

Jak to nie została w pełni zakończona? 

10 minut temu, Newman napisał:

 

Kto wie może jesteś jego zbawicielem i nawróci się na jasną stronę mocy, albo po prostu będziesz miał jednego "kolegę" mniej, bo jak będzie trzeźwy to powie "że ty się kurłła na żartach nie znasz" :)

Wiesz że on potem się tak tłumaczył? :D najlepsze jest to że większość już się ode mnie odwróciła  :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Amnesia Haze napisał:

To znaczy, że typ może mieć względem Ciebie jakiś uraz i spróbuje jeszcze raz podobnej akcji, jeśli mu w końcu nie wpierdolisz porządnie. 

Po mieście go teraz ganiać nie będę :D no cóż jak przyjdzie trzeba zawsze stanę w swojej obronie :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Zupa15 napisał:

Jak to nie została w pełni zakończona? 

Nie zajebałeś mu na tyle mocno, żeby więcej tego nie powtórzył. Po takiej akcji powinien się bać podnieść na Ciebie rękę, a zaraz później znów miał jakiś problem względem Ciebie. To, że go pośrednio przeprosiłeś i tłumaczyłeś się z czynu też nie wypadło zbyt dobrze. Nie został ani mentalnie ani fizycznie sprowadzony do parteru. 

 

Trochę wyrwane z kontekstu, ale chodzi mi o coś takiego:

"Należy bowiem pamiętać, że ludzi trzeba albo potraktować łagodnie albo wygubić, gdyż mszczą się za błahe krzywdy, za ciężkie zaś nie mogą."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Zupa15 napisał:

Wiesz że on potem się tak tłumaczył? :D najlepsze jest to że większość już się ode mnie odwróciła  :D

Tacy pseudo koledzy to żadna strata. Słabi ściągają na dno to norma, więc luz. Ja już przeszedłem przez to jak zacząłem swój "odwyk od alko" - nie byłem uzależniony, ale nie odmawiałem powiedzmy. A jak zacząłem odmawiać to też chcieli mnie siłą zmusić, ale im nie wyszło. I stąd znam te tłumaczenia i takie tam akcje trzeźwiejących.  Nie daj się i zawsze broń się jak ktoś zaczepia, uderza. Agresorem nigdy nie bądź, bo nie ma takiej potrzeby (nie jesteśmy zwierzętami), ale bronić trzeba się zawsze. To nasze prawo. Ja rozumiem, że po pijaku są trochę inne odczucia wszystkich bodźców, ale i tak nigdy nie zrozumiem czemu po alko trzeba zaczepiać, zamiast pójść spać. 

Edytowane przez Newman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mocny Wilk napisał:

To, że go pośrednio przeprosiłeś i tłumaczyłeś się z czynu też nie wypadło zbyt dobrze. Nie został ani mentalnie ani fizycznie sprowadzony do parteru. 

 

 

Niestety tak mam nie umiem inaczej :/  

 

9 minut temu, Newman napisał:

Tacy pseudo koledzy to żadna strata. Słabi ściągają na dno to norma, więc luz. Ja już przeszedłem przez to jak zacząłem swój "odwyk od alko" - nie byłem uzależniony, ale nie odmawiałem powiedzmy. A jak zacząłem odmawiać to też chcieli mnie siłą zmusić, ale im nie wyszło. I stąd znam te tłumaczenia i takie tam akcje trzeźwiejących.  Nie daj się i zawsze broń się jak ktoś zaczepia, uderza. Agresorem nigdy nie bądź, bo nie ma takiej potrzeby (nie jesteśmy zwierzętami), ale bronić trzeba się zawsze. To nasze prawo. Ja rozumiem, że po pijaku są trochę inne odczucia wszystkich bodźców, ale i tak nigdy nie zrozumiem czemu po alko trzeba zaczepiać, zamiast pójść spać. 

Wiem ;)  dlatego chce stąd zwinąć ale nie wiem jak zebrać 150k zł stąd uciec i zacząć normalne życie :)  jedyne co mnie trzyma to rodzina bo jestem strasznie osobą prorodzinną :D  mało tego nie wiem jak uzbierać 150 tyś w rok/dwa rozważałem Emigracje. Rozważam też między Wynajmem mieszkania a Kupnem auta  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przepraszaj wtedy kiedy nie musisz, ani kiedy osoba nie zasługuje na ten gest. 

Polecam szczerze pogadać z nim na uboczu, skurwysyńska gadka w stylu Bogusia Lindy powinna zdać egzamin. "Nie wkurwiaj bo następnym razem urwe ci ryja ?" , a na szyderstwo możesz zrobić knockdown bis ?

Nie namawiam do przemocy , polecam audycję Marka o szydercach 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz tak się zastanowiłem i wyszło że nie mam przyjaciół praktycznie :/   smutne ale prawdziwe..  Niestety nowych nie umiem znaleźć ponieważ mam nieco specyficzny charakter :/  Nie wiem czy wpływ miała na mnie Pop-Kultura która pokazywała mi że muszę mieć przyjaciół itp :/  Co najgorsza bardzo się przywiązuje do ludzi :(  

Edytowane przez Zupa15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna moja uwaga do tego tematu:

"Bij tak, żeby nikt nie widział, że to ty biłeś"- Autor moja Mama( to znaczy, pierwszy raz, to od niej usłyszałem tę mądrość). Czasami praktykuję i muszę przyznać, że sprawdza się doskonale. 

A koledzy/przyjaciele, łamane na PIJAciele, c'est la vie. Prawdziwy kolega, to ten, który stanie za tobą murem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, giorgio napisał:

Jedna moja uwaga do tego tematu:

"Bij tak, żeby nikt nie widział, że to ty biłeś"- Autor moja Mama( to znaczy, pierwszy raz, to od niej usłyszałem tę mądrość). Czasami praktykuję i muszę przyznać, że sprawdza się doskonale. 

A koledzy/przyjaciele, łamane na PIJAciele, c'est la vie. Prawdziwy kolega, to ten, który stanie za tobą murem. 

To takiego nie znajdę ;)  Muszę sobie radzić sam :/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze śmieć ludzki należy z życia jak najszybciej eliminować.

 

Co do braku przyjaciół. Lepiej nie mieć niż nazywać tak osoby niegodne zaufania, mniej wycierpisz. Jeśli cierpisz na deficyt znajomych może poszukaj ludzi z podobnymi pasjami, udzielaj się na forach itp. Nigdy nie jest się skazanym na hermetyczne środowisko.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czader napisał:

Jak skacze do Ciebie z łapami, to za plecami ładnie Ci dupę smaruje.

Domyśliłem się podobno koledzy z niego lacha cisną 

 

2 godziny temu, Sonic napisał:

Po pierwsze śmieć ludzki należy z życia jak najszybciej eliminować.

 

Co do braku przyjaciół. Lepiej nie mieć niż nazywać tak osoby niegodne zaufania, mniej wycierpisz. Jeśli cierpisz na deficyt znajomych może poszukaj ludzi z podobnymi pasjami, udzielaj się na forach itp. Nigdy nie jest się skazanym na hermetyczne środowisko.

Szukam Ale tez jestem szanowany przez niektórych

 

Ps:Dowiedziałem się przed chwilą ze czekał pod moim domem i chciał mnie zaatakować z partyzanta oczywiście w znanym stanie :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.