Skocz do zawartości

Czasem z tą cipką jest odwrotnie.


Rekomendowane odpowiedzi

Z tym bólem to różnie bywa. Owszem zależy o kobiety, ale też wiele zależy od sytuacji. Swego czasu miałem taką akcję, że zabawiamy się z partnerka, sytuacja się rozkręca, temperatura wzrasta, dokładamy do zabawy wibrator i za kilka minut moja myszka, co w dupcię raz na jakiś czas i to ostrożnie, a tu nagle wkłada wibrator w muszelkę, a jednocześnie nabija odbytem  mi się na penisa i jedzie ostro do końca. Może maczugi nie mam, ale dobrze ponad średnią, a moja Pani jedzie nagle na dwa baty, że tak powiem ?

Jeśli kobietę rozbujasz i trafisz na właściwy dzień, to jest skłonna zrobić wiele i to z własnej inicjatywy. Owszem, pupa ją parę dni po tej zabawie bolała, ale do dziś miło wspomina tą zabawę.

Ale owszem są takie, że seks analny to temat tabu, czasami nawet oralny. W sumie podczas moich całkiem licznych przygód tylko jedna nie chciała wziąć do buzi, za to było takich kilka, co bez uprzedniego lodzika nie wyobrażały sobie seksu. 

Paradoksalnie każda jest inna i każda jest taka sama ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, spóźnony napisał:

Ja na pewno zdobędę kobietę, jeśli nie zwykłą, to prostytutkę.

Twój dobór słów wiele mówi o Twoim nastawieniu, mindsecie i nauce, jaką czerpiesz z forum.

 

Prostytutki się nie zdobywa, to nie Mount Everest. Prostytutkę się kupuje.

 

Czy jak idziesz do lidla to mówisz, że zdobyłeś pożywienie, czy że zrobiłeś zakupy? Dżizas.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Twój dobór słów wiele mówi o Twoim nastawieniu, mindsecie i nauce, jaką czerpiesz z forum.

 

Prostytutki się nie zdobywa, to nie Mount Everest. Prostytutkę się kupuje.

 

Czy jak idziesz do lidla to mówisz, że zdobyłeś pożywienie, czy że zrobiłeś zakupy? Dżizas.

Ale jeśli dobrze zrozumiałem, to przecież kobiecie, która nie jest prostytutką też trzeba płacić, a pożądaną tutaj walutą są np. cechy osobowości (pewność siebie, charyzma, dominacja), albo też zapewnienie wygodnego życia w przypadku mężczyzny beta. Bez wyżej wymienionych atrybutów mężczyzna nie może liczyć na seks. Więc coś jej trzeba dać, by skłonna była udostępnić swe wdzięki. Przecież na forum ciągle mówi się, że panie nic nie robią za darmo. Z divą jest prościej, bo ona bez ceregieli i bez owijania w bawełnę żąda po prostu gotówki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, spóźnony napisał:

Ale jeśli dobrze zrozumiałem, to przecież kobiecie, która nie jest prostytutką też trzeba płac,

Ale jak to się ma do tego, co napisałem? 

 

Ja nie piszę o tym, że kobieta kosztuje, tylko o tym że prostytutki nie musisz zdobyć. 

 

Już abstrahując od tego, czy trzeba. Ja za swoją żonę nie płaciłem, płaciliśmy po połowie, nie kupowałem jej prezentów a jeśli już to z wzajemnością, nie fundowałem nic itd. 

 

 

 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

Ale jak to się ma do tego, co napisałem? 

 

Ja nie piszę o tym, że kobieta kosztuje, tylko o tym że prostytutki nie musisz zdobyć. 

 

Już abstrahując od tego, czy trzeba. Ja za swoją żonę nie płaciłem, płaciliśmy po połowie, nie kupowałem jej prezentów a jeśli już to z wzajemnością, nie fundowałem nic itd. 

 

 

 

No ale jakieś Twoje atuty sprawiły, że kobieta ta wyszła za Ciebie, czyli nastąpiła wymiana dóbr i wartości między wami: Ty skoro nie płaciłeś pieniędzmi, to pewnie jesteś samcem alfa i to jej się pewnie podobało, tego pragnęła; ona zaś dała Ci jak mniemam swe ciało, urodziła Ci dzieci itd. Prostytutki nie trzeba zdobywać, bo ona chce tego co ja mam, czyli 200 zł za spotkanie. Podobnie rzecz by się miała ze zwykłymi kobietami, jeśli np. byłbym bardzo przystojny, miałbym osobowość alfa i jeszcze zasobny portfel, to wówczas też specjalnie nie musiałbym się bawić w ich zdobywanie, bo one same próbowałyby zbliżyć się do mnie, ponieważ miałbym to, czego one chcą. Myślę, że zdobywaniem kobiet muszą trudzić się mężczyźni o przeciętnych parametrach w wyżej wymienionych sferach, ponieważ takich mężczyzn jest dużo, niczym się oni nie wyróżniają na tle przeciętności. Kiedy ktoś stoi ponad tą przeciętnością, ma kobiety bez wysiłku, tak jak bez żadnego wysiłku, prócz tego związanego z umówieniem się i ewentualnym dotarciem na miejsce spotkania, można mieć divę- trzeba dysponować jedynie niewielką gotówką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, AR2DI2 napisał:

Nie na zasadzie odbicia piłeczki, ale teraz ja się z Tobą nie zgadzam. Ok, masz swoje doświadczenia, ale ja mam swoje. 

Nie przeczę ?
 

20 godzin temu, AR2DI2 napisał:

A co za tym idzie nierozłącznie...wielkość fiuta.

Wiem ?
Aczkolwiek - nie mam porównania z resztą próby statystycznej ?
Z racji bycia... ekhm, dżentelmenem, nigdy nie wypytywałem pań o ich doświadczenia z innymi. Również "spowiedzi" i pytania z cyklu "a czy x był lepszy niż ja" uważam za mega słabe.
Stąd - jak mówię - nie wiem, po której stronie skali stoję.
Jedyna wskazówka -> kalosze kupuję w rozmiarze standard, a nie XXL ani nie "azjatyckim" ?

 

19 godzin temu, Magician napisał:

A moja nowa koleżanka się właśnie zgodziła. Fajnie. Jedno jest pewne, nie zajdzie w ciążę.?

Oj, obyś się nie zdziwił...

Zawartość ? dość szybko wycieka.
A że sraczyk koło bawialni, to może się zdarzyć... niespodzianka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, spóźnony napisał:

Prostytutki nie trzeba zdobywać, 

Właśnie o to mi chodziło, czyli jednak się zgadzamy. Więc nie pisz, że zdobędziesz prostytutkę. 

 

I nie myśl, że się czepiam słówek - to taka wskazówka do pracy nad mindsetem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Stary_Niedzwiedz said:

Z racji bycia... ekhm, dżentelmenem, nigdy nie wypytywałem pań o ich doświadczenia z innymi. Również "spowiedzi" i pytania z cyklu "a czy x był lepszy niż ja" uważam za mega słabe.
Stąd - jak mówię - nie wiem, po której stronie skali stoję.


Ja zaś ciagle słyszałem "no way, za duży".

Nie trzeba ich pytać, same mówią o co chodzi. Stąd tez wiem o co chodzi z tym analem u nich. Po prostu rozmiar jest decydujący. Większość kobiet, pomijając te które miałyby jakieś opory nazwijmy to natury estetycznej, nie ma nic przeciw analowi, byleby nie bolało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Zawartość ? dość szybko wycieka.
A że sraczyk koło bawialni, to może się zdarzyć... niespodzianka...

To prawda, niezależnie w jaką dziurkę będą ejakulowane plemniczki, to i tak zawsze mogą się spotkać z bestialskim niewinnym jajeczkiem. I za 9 miesięcy dostaniemy złowieszcze pisemko, w którym wężykiem podkreślono jaką kwotę będziemy musieli uiszczać w formie alimentów. Nawet nie ma co prosić o wyjaśnienia; ona wie że ty jesteś ojcem ale nie wie jak to się stało. Jak powszechnie wiadomo, kobieta jak chce to wszystko potrafi. Jak jej zależy to nie ma dla niej zadań niewykonalnych. Uzdolniona niewiasta nawet po lodziku może zajść w ciążę - patrz Boris Becker i Angela Jermakowa.

Edytowane przez Magician
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_niedzwiedz  słuszna zasada poniekąd. Kobietę trzeba często gęsto po prostu wziąć. To je właśnie nakręca i wtedy, gdy są właśnie w tym stanie uniesienia duży rozmiar im nie przeszkadza, a nawet odrobina bólu je jeszcze bardziej nakręca. 

Zresztą ta zasada działa ogólnie, a nie tylko w przypadku seksu analnego. One po prostu chcą być brane, uwodzone, wykorzystywane i traktowane przedmiotowo. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

Co do "zajscia" kobiet z powodu przypadku to juz chyba powinniscie rozumiec ze mloda dziewczyna zachodzi w ciaze od buziaka danego o zachodzie slonca.

A ze to wy ja wtedy buziakowaliscie - welcome to alimenty na 25 lat.

Ona nigdy z nigdym nawet nie trzymala sie za reke (moze dawala w dupe ale tak sie w ciaze nie zachodzi).

Shit happens, mezczyzni sa od zarabiania i placenia.

Tu pomaga tylko myslenie ZAWCZASU. Bardzo duzo wczesniej.

Nie trzymaj jej za reke gdy zachodzi slonce chyba ze na to patrza jej i twoi rodzice.

W ten sposob moze sie wykrecisz.

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, JoeBlue napisał:

A ze to wy ja wtedy buziakowaliscie - welcome to alimenty na 25 lat.

Nie jestem prawnikiem ale chyba jest tak, że obowiązek alimentacyjny obowiązuje do końca okresu kiedy dziecko się kształci i nie ma swoich dochodów. Więc okres płacenia na swojego "szkraba"  jest płynny.

 

W dniu 8.05.2018 o 05:17, teddy1 napisał:

Kobietę trzeba często gęsto po prostu wziąć

Kiedyś moja pani powiedziała mi wprost ni stąd ni zowąd , że chciałaby być zabrana w krzaki lub do lasu na siłę. Wtedy popatrzyłem na nią za zlitowaniem i pomyślałem, że zjadła coś nieświeżego i bełkocze. Teraz wiem, że mówiła prawdę.?

Edytowane przez Magician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Magician said:

Nie jestem prawnikiem ale chyba jest tak, że obowiązek alimentacyjny obowiązuje do końca okresu kiedy dziecko się kształci i nie ma swoich dochodów. Więc okres płacenia na swojego "szkraba"  jest płynny.

Owszem ale o ile kojarze nie wiecej niz do skonczenia 25 lat.

Inna rzecz ze w dzisiejszej porabanej rzeczywistosci, co prawda jeszcze nie u nas, 40-letnie dziecko potrafi miec zasądzone alimenty na utrzymanie. Byly takie przypadki we Wloszech.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.