Skocz do zawartości

Czasem z tą cipką jest odwrotnie.


Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Magician napisał:

 Kobieta zawsze szuka drugiej gałęzi. Nieważne czy jest panną czy narzeczoną czy matką 3 dzieci. Zawsze szuka lepszego bolca i lepszej sytuacji materialnej. Zawsze.

 

 

Nie wiem gdzie ty żyjesz, ale to jest jakieś chore pojęcie. Zawsze to nocą robi się ciemniej. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, verde napisał:

Nie wiem gdzie ty żyjesz, ale to jest jakieś chore pojęcie. Zawsze to nocą robi się ciemniej. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.

Ale przecież jest dokładnie tak jak to ujął brat @Magician. Nawet moja święta myszka, co do której czułem, że to 'prawdziwa miłość', która naprawdę była szarą myszką, introwertyczką, pasowaliśmy bardzo osobowościowo, swego czasu dorabiała sobie jako sprzątaczka w wieku 20 lat, nie była wycwanionym kurwiskiem jakich wiele - nawet ona potajemnie miała orbitera i pamiętam, że wtedy zaczęły się do mnie teksty typu 'dajmy sobie trochę czasu'. Po bodajże 4 latach związku. A chłopaczek był znanym podrywaczem na jej kierunku studiów, ale nie był też prostakiem - taki całkiem kumaty, ogarnięty, inteligentny - powiedziałbym, że był podobny do mnie z różnicą, że był ekstrawertykiem. I co? i nawet ta myszka chciała przeskoczyć na nową gałąź.

 

Nie wiem czy słyszałeś, ale nawet Księżna Diana miała ponoć wielu 'przyjaciół' bo czuła się zaniedbana przez Księcia Karola. A przecież to była kobieta społecznie ukochana, do rany przyłóż, nie pomyślałbyś.

Potrzeba emocji i potrzeba silniejszej gałęzi to jest ich natura i nie da się tego przeskoczyć.

 

Kiedyś łatwiej było te związki utrzymywać, bo przeciętny Janusz, choć był przeciętnym Januszem, to miał coś co spełniało hipergamiczną potrzebę jego żony posiadania silnego samca. Miał poparcie społeczne - gdyby taka kobieta odeszła, zdradziła, rozwiodła się, to skazana byłaby na potępienie. Czyli mężczyzna miał siłę społeczną, był wyżej w hierarchii, dlatego wszystko działało jak w zegarku.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, verde said:

Nie wiem gdzie ty żyjesz, ale to jest jakieś chore pojęcie. Zawsze to nocą robi się ciemniej. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.

To chyba Ty żyjesz w jakims swoim matrixie wewnątrz swojej głowy. Bo świat wygląda właśnie tak jak napisał Magician. 

Baby w każdym momencie swojego życia kalkulują. W każdym. I o ile wydaje ci się, że jakaś jezdzi ze swoim facetem starym fiatem uno, i nie zagląda na tych w mercach, bo go kocha i ma wywalone na mercedesy, to kiedy zdarzy się w którymś momencie gorszy czas między nimi, a jednocześnie pojawi się facet w wypasionym mercu, to ona z automatu przesiądzie się do merca. 
 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, arch napisał:

Kiedyś łatwiej było te związki utrzymywać

Kiedyś nie było fejsbuczków, tinderów, instagramów, randek organizowanych przez stacje telewizyjne. Teraz kobieta ma miliard możliwości by się promować i lansować. No i korzysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Brat Jan napisał:

@spóźnony

Bracia może zróbmy składkę i go w końcu tam wyślijmy

To jest znakomity koncept !

Bracie @spóźnony - z jakiego rejonu naszego nieszcześliwego kraju pochodzisz ?

Bo moznaby coś zorganizować, powaznie mówię. 500 zeta zebrać na forum po dychu od łba - to nie byłby sądzę problem.

 

Szkoda tylko, że moja dobra kumpela, diva z ogromnym doświadczeniem wyszła niedawno za mąż za swego PT klienta. Zapraszała mnie nawet na wesele :):) ale cholera jasna czasu nie miałem w tamtym terminie.

 

No i aktualnie jest nieaktywna.

Ale poważnie mówię - gdyby aktywna była - to bym do niej wysłał, zadzwoniwszy wczesniej i przedstawiwszy sytuację.

Gwarantuję, że zajęłaby się Bratem w sposob mistrzowski.

 

BTW:

Piszę dlatego, że to nic jeszcze straconego. Dama ta bowiem, przed ślubem rozmawiała ze mną kilka razy gdzie powiedziała wyraźnie - "na razie wypadam z zabawy na jakiś czas" Podwójnie dała do zrozumienia, że kiedyś wróci. Inaczej nie byłoby "na razie" i "na jakiś czas".

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżna Diana to miała cipkę w użyciu jak bankomat na dworcu PKP w Krakowie. Ale to było też rezultatem tego małżeństwa pod przymusem i "bo tak trzeba". Nie bez powodu Karol ponoć zlecił jej sprzątnięcie bo się z Arabusami bujała i wstyd przynosiła rodzinie królewskiej. A to całe "królowa ludzkich serc" to zwyczajna kampania medialna. 

Edytowane przez Tomko
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PewnySiebie napisał:

@Bonzo Wiesz może kim jest gość, który ożenił się z byłą divą?

Wiem jedynie, że zanim został jej mężem - był jej stałym PT klientem. Stały i powtarzany do znudzenia schemat.

Więcej na jego temat wiedzy nie mam.

 

1 minutę temu, PewnySiebie napisał:

Bardzo ładna kobieta ?

Powiem tak - w moim typie to ona za bardzo nie byla. Za szczupła, za drobna, za delikatna.

Natomiast łózkowo - czad. I w dodatku bardzo sympatyczna we wszelakiej konwersacji, z duzym dystansem do siebie i olbrzymią znajomością życia nie tylko erotycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteście śmieszni w tym swoim mizoginizmie. Myślicie tylko schematami. To, że większość tak robi, nie znaczy, że tak jest zawsze. To, że większość wyborców to idioci nie oznacza, że nie ma już trzeźwych osób. Tutaj można by multum innych przykładów podawać. Równie dobrze można powiedzieć, że każdy facet zawsze dąży do kopulacji. Co przecież też nie zawsze się sprawdza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@verde

 

Oczywiście, że każdy zdrowy facet dąży do kopulacji ale są tacy jak ja co chcą czegoś wyżej niż kopulację...

Ludzie mają swoje ideały,dążenia i to one są na pierwszym miejscu, natomiast jeśli jakaś soczysta Pani się nawinie, i odrzucimy reguły to bardzo możliwe, że kopulacji było by wszędzie pełno.

Dodatkowo jeśli powiemy kobietom iż nikt ich nie nazwie dziwk**  i jeśli zechcą to mogą podchodzić do jakiekolwiek samca i zapytać czy chce kopulować to by się okazało, że i kobiety chcą tylko kopulować.

 

Zresztą z babami jest tak: nie chcę, nie chcę a potem nie przestawaj, nie przestawaj ! "

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@verde Niestety może poza nielicznymi wyjątkami to jednak mechanizm przeskakiwania na lepszą gałąź jest prawdziwy. Widziałem to niejednokrotnie w swoim otoczeniu. Dodam, że pracuje w dużą ilością ludzi i to i owo można zaobserwować. Jeszcze fakt, że kobieta wybiera z czasem partnera, który ma więcej zasobów lub lepiej rokuje powiązany jest z logiką. Natomiast fakt, że pod wpływem silnych emocji kobiety potrafią dawać dupy na boku bez głębszego zastanowienia się budzi we mnie niesmak. Co prawda teraz przyjmuję to ze spokojem, ale logiki tu nie ma za grosz. 

Jak SzatanKrieger słusznie napisał:nie chcę, nie chcę a potem nie przestawaj, nie przestawaj ! "

Niedawny mój wieczór z partnerką. Na początku średnia ochota, później mocniej mocniej, oj w tyłek to może dzisiaj nie, co ty wyrabiasz, oj oj, mocniej, bierz mnie jak chcesz, jestem twoja.

 

SMS dnia następnego "Kocham Cię. Było super. Lubię jak stawiasz na swoim"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno zdobędę kobietę, jeśli nie zwykłą, to prostytutkę. To już postanowione. Na razie jednak zdobywam wiedzę teoretyczną, rozwijam się i zrzucam ostatnie pokłady białorycerstwa. Chcę jeszcze zapytać, o co chodzi z tym seksem analnym? Czy jest to rarytas zarezerwowany na jakieś specjalne okazje? Mam takie wrażenie, przeglądając wpisy na forum, że to jakby coś specjalnego, co kobieta może dać mężczyźnie jedynie w jakichś wyjątkowych okolicznościach. Nawet Marek wspominał w jednej ze swoich audycji, że jeśli żona nie udostępnia mężowi swego odbytu, to znaczy, iż dzieje się coś niedobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spóźnony Nie sugeruj się tak tą audycją. Chodzi o to, że jest to zarezerwowane dla specjalnych kochanków bo wymaga od kobiety albo dozy szaleństwa albo dużo zaufania. Nie jest to jakiś święty grall i można bez tego żyć, serio ;) Bardziej skłaniałbym się ku temu, że jeśli kobieta połyka to wiedz, że kręcisz ją konkretnie. Jak nie chce robić loda to wiedz, że po prostu jej nie kręcisz tak bardzo. Pomijam jakieś naprawdę sporadyczne przypadki kobiet, które brzydzą się penisa w ustach. Ot tyle. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Sex analny to trudny temat. 

Tak naprawdę bardzo mało kobiet jest skłonna się zdecydować na taki sex z głównie jednego powodu - ból. 

Patrząc na moje doświadczenia - zdecydowanie się nie zgadzam z Twoją tezą ?

 

Mało tego - po pierwszych "przetarciach szlaków" PROSIŁY o czekoladowe atrakcje...

Mało tego (!) - tak z połowa sama zainicjowała pierwsze podejście!

 

MOIM ZDANIEM -> to temat w naszym społeczeństwie tabu.

Jeżeli partnerka uzna "w praniu", że jesteś człowiekiem wyluzowanym seksualnie I NIE OCENIASZ (borze, co on sobie o mnie pomyśli! Borze, a jak pierdnę w trakcie?!), oraz trzymasz jęzor za zębami - masz zabawę na tylnym dołku niemal gwarantowaną.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o seks to szedłbym tym samym torem myślenia co @Tomko. Czyli seks oralny - nawet jeżeli kobieta nieszczególnie za tym przepada, ale jej zależy to zrobi to. Seks analny to inna sprawa. Patrząc z klinicznego punktu to per rectum faktycznie boli, nawet jeżeli przeprowadza się to badanie z użyciem lignokainy. Ułamek kobiet, które potrafiły się przy tym rozluźnić albo nie wzdrygnąć się. Oczywiście trudno porównywać seks, a samo badanie, ale chodzi o wspólny wniosek - te okolice są wrażliwe i bolą. Do tego dochodzi aspekt higieniczny. Zresztą sam seks analny może prowadzić ostatecznie do osłabienia zwieraczy, nietrzymania stolca - nieprzyjemna sprawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedz 

Nie na zasadzie odbicia piłeczki, ale teraz ja się z Tobą nie zgadzam. Ok, masz swoje doświadczenia, ale ja mam swoje. 

Uprawiałem sex analny ze sporą ilością kobiet. Miałem takie z którymi było to zwyczajne, naturalne dla nich. Dla większości jednak to był "wyczyn". Zauważyłem też, że na anal zgadzały się z reguły laski które już rodziły dzieci. Były luźniejsze.
Fakt, czynnik wstydu też u niektórych występował, ale głownym który był przyczyną "sorry nie" był ból. A co za tym idzie nierozłącznie...wielkość fiuta. Tak. Nie przechwałki, ale ci z małymi fiutami są częsciej dopuszczeni do analu, co jest oczywiste.

Jak mi to wyjaśniła kiedyś baaardzo światowa laska, kiedy chciałem ją puknąć w dupcię: " nie da rady, sorry. Tam był tylko jeden mój facet, Meksykaniec, bo oni mają małe penisy, i to dla mnie było łatwe".



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.