arch Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 I wygląd będzie odgrywał największą rolę. Coraz rzadsze będą przypadki faceta po 40-tce czy 50-tce, na którego dziewczyna leci bo ma kasę - o ile nie będzie sławnym milionerem, to będzie to coraz rzadsze, bo wiele kobiet dziś pracuje, całkiem wiele jako tako zarabia (choć mniej od mężczyzn) i mają to swoje z reguły pseudowyższe wykształcenie - ale mają. Wystarczy zobaczyć jak jest na tinderach, badoo, itd. - WYGLĄD jest tam dużo ważniejszy nawet od zdjęć przy drogim aucie. I ta tendencja będzie tylko rosnąć, będzie coraz bardziej tak jak na Zachodzie. Aby mieć kobietę, trzeba będzie być coraz bardziej zadbanym, a jako, że dzisiejsze czasy wspomagają hipergamię - to z uwagi na to, że dziś nigdy nie wiesz kiedy Pani przeskoczy na innego bolca - to trzeba będzie o siebie dbać nawet w wieku pod 40-tkę. Wystarczy dokładnie zaobserwować Zachód, tam już tak jest. Kobiety w takiej Szwajcarii mają niebotyczne wymagania i na pewno nie zachęcisz ich będąc 45-latkiem z własnym domem, zapomnij, to zdecydowanie za mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łapinski Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 5 minut temu, arch napisał: Kobiety w takiej Szwajcarii mają niebotyczne wymagania i na pewno nie zachęcisz ich będąc 45-latkiem z własnym domem, zapomnij, to zdecydowanie za mało. Skąd wiesz? 5 minut temu, arch napisał: Coraz rzadsze będą przypadki faceta po 40-tce czy 50-tce, na którego dziewczyna leci bo ma kasę Skąd wiesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arch Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 (edytowane) 10 minut temu, Łapinski napisał: Skąd wiesz? Co do Szwajcarii - właśnie z braciasamcy. Musiałbym poszukać tego artykułu, ale któryś brat opisał, że założył tindera właśnie pod Szwajcarię - miał dopasowania jedynie z jakimiś murzynkami i innymi pasztetami. Porównywał to bodajże z Polską i było jednak wyraźnie lepiej jeszcze w Polsce. Z tym drugim tekstem, to jest moja analiza na podstawie Europy Zachodniej i USA gdzie lewactwo całkowicie dotarło. Zauważ, jak zrównuje się wiek w małżeństwach, wysyłałem statystyki - 75% wszystkich małżeństw w Stanach Zjednoczonych to małżeństwa z rozpięciem wiekowym od 2-4 lat przewagi kobiety do 4-6 lat przewagi mężczyzny. Mowa tu o 75%, to aż 3/4! Chciałbym żeby było tak różowo jak to forum opisuje co do posiadania 20-tek w wieku 40-paru lat, ale mam coraz większe wątpliwości. Obserwując np tindera tu, w Warszawie - mam 28 lat, całkiem w miarę zdjęcia a te dopasowania są, co tu dużo mówić - czasem się niezłe zdarzy, ale z reguły cudów nie ma. Inny brat @PilotPirx też wspominał coś podobnego w swoim temacie - gość z Warszawy, ze swoją firmą, 31 lat. Im bardziej lewactwo się będzie rozszerzać, a kobiety będą zarabiać i mieć to swoje pseudowykształcenie w warunkach sterylnych które my mężczyźni im stworzyliśmy - tym niestety ich wymagania odnośnie faceta providera nie będą już tak znaczne jak wcześniej, a bardziej będą stawiać na wygląd - dobre geny. Jak przeglądam czasem ogłoszenia kobiet na różnych portalach typu Pani pozna Pana to widzę, że nawet 30+ mają jakieś dziwne wymagania, że ma być wysoki, przystojny, itd. - WTF. Statystyki o bliskości wieku w małżeństwach mówią tylko tyle, że im dalej w las z lewactwem, tym dla kobiet będzie się liczyło, aby partner był w stosunkowo ich wieku i jak najlepiej wyglądał, bo w sterylnych warunkach jakie im stworzyliśmy one same są w stanie sobie zarobić na życie na nienajgorszym poziomie. Oczywiście facet z dobrą pozycją społeczną i dobrą kasą dalej będzie miał szanse u 20-tek nawet jako 40-parolatek, ale mam wrażenie, że znacznie mniejsze jak wcześniej. Spróbuj testowo zrobić sobie tindera pod Warszawę, jakieś zdjęcia 40-paroletniego faceta z dobrym autem - myślisz, że będziesz miał taki zajebisty odzew? Zdziwiłbyś się. Edytowane 8 Maja 2018 przez arch 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 47 minut temu, Stelkor napisał: Powiem Ci tak.. Jeżeli jesteś brzydki, to możesz mieć super charyzmę, pewność siebie i być "bad boyem", ale i tak będziesz walił konia. Generalnie będąc brzydkim i aroganckim, będziesz uważany za buraka i wieśniaka. Wygląd, z punktu widzenia ewolucji ma większe znaczenie niż zachowanie. Może i ma Ale ja na przykład jestem wzorcowo brzydki. Niejeden co bardziej szpetny kark z siłowni to przy mnie mister of the world & universe I jakos nigdy specjalnych problemów z kobietami nie miałem - pomijając wiek kiedy byłem bardzo młody (a wiec szczuplejszy i na pewno ładniejszy niż dziś) Wtedy kosze szły masowo, potem coraz mniej A teraz ? Bab aż nadto Paradoks jak cholera - kiedys za młodu chciał człowiek - to nie było. Potem chciał i były ale mogłoby być wiecej. Obecnie chce się mniej - to same przyłażą, esemesują, wydzwaniają. No i panie premierze - jak żyć ? Na siłowni nie ćwiczę, brzucha coś tam jest, włosy już całkiem siwe - słowem antyprzystojniak. Jedno mam jako takie - gadkę. I podobno głos przez telefon ha ha ha A i pewnosć siebie. To zawsze. Zero strachu, zero zbijania z tropu, zero zakłopotania. Nic z tych rzeczy. I total wyluzowane podjeście. Żadnych ale to żadnych napinek. Chcesz - dobra, nie chcesz - też dobra. Nie ta to kolejna. To ostatnie jest skuteczne. Za babą mam ganiać ? No wolne żarty Starać się ? Starac to ja się mogę pospawać wydech migomatem z za grubym drutem kiedy na tłumiku została nie blacha a papierek. O - to jest wyzwanie heftnąć i nie zrobic dziury wielkości pieciozłotówki Albo trytytkę zapiąć jedną ręką w niedostępnym miejscu. Ale o babę ? Wyluzujmy Dopiero wtedy ona się odzywa. Bo toto jak cień jest. Gonisz - spierdala, uciekasz - zapierdala za Tobą. Ot co 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stelkor Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 @Bonzo Możliwe, że masz jakąś cechę twarzy, która jest atrakcyjna dla kobiet a o niej nie wiesz. Po 2 zakładam, że mieszkasz w Polsce w jakimś mniejszym mieście, co również zmniejsza wymagańa pań. Powiem Ci tak, szanuje zdanie kolegów z forum, ale nikt nie przekona mnie do tego, że gość 170cm wzrostu, brzydki może wyrywać dziewczyny na ulicy. Nie ma znaczenia jego pewnoś siebie, skoro kobiety nie widzą w nim potęcjalnego kochanka. Może jesteś wysoki, może jestes średniakiem i wyrywasz panny pasujace do Ciebie wyglądem, czyli średnie, lub niżej. Nie znam Cię, więc nie mam jak się odnieść. Wiem jak panie reagują na przystojnych a jak na nieatrakcyjnych mężczyzn. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 1 minutę temu, Stelkor napisał: @Bonzo Możliwe, że masz jakąś cechę twarzy, która jest atrakcyjna dla kobiet a o niej nie wiesz. A tego nie wiem. Żadna z pań o tym mi nie mówiła, choć oczywiście mogły wszystkie taktownie przemilczeć tę "tajemnicę" 1 minutę temu, Stelkor napisał: Po 2 zakładam, że mieszkasz w Polsce w jakimś mniejszym mieście, co również zmniejsza wymagańa pań. Bardzo słuszne założenie bo tak dokładnie jest. Istotnie, mieszkam w mieście maleńkim od 44 lat. Niemniej - liczba kobiet, ktore tu na miejscu "wyrwałem" wynosi zero. Z braku takowych. To znaczy są ale jakieś takie autentycznie mi niepodchodzące. Normalnie fenomen, ale tak jest ! Wszelkie damy, z ktorymi miałem jakąkolwiek okolicznośc były zamiejscowe. Albo Trójmiasto albo inne, większe aglomeracje, choć i trafiały sie z wiosek. Z tym, że o dziwo - nie z wiosek w okolicy, w ktorej mieszkam. I tym sposobem ziściło się ruskie przysłowie - "gdie żywiosz nie jebiosz" :) :) :) Czegóż chcieć więcej ? 1 minutę temu, Stelkor napisał: Powiem Ci tak, szanuje zdanie kolegów z forum, ale nikt nie przekona mnie do tego, że gość 170cm wzrostu, brzydki może wyrywać dziewczyny na ulicy. Na ulicy to chyba jeszcze żadnej nie wyrwałem. Ale w sklepie, na stacji benzynowej, innych miejscach - tak. Wzrostu to ja mam 191, ale naprawdę nie wydaje mi się by to mogło na cokolwiek rzutować. Brzydal ze mnie i to nawet większy bo wyższy :) :) :) 1 minutę temu, Stelkor napisał: Może jesteś wysoki, może jestes średniakiem i wyrywasz panny pasujace do Ciebie wyglądem, czyli średnie, lub niżej. Nie znam Cię, więc nie mam jak się odnieść. Również trudno mi się tu odnieść. Bo powstaje kluczowe pytanie - co to znaczy ładna panna ? Dla mnie na przykład chuda, 20 letnia modelka 170 cm wzrostu i 48 kg wagi jest najzwyczajniej nieruchalna. Gwarantuję, że nie stanąłby mi nawet po dwuletnim pobycie na bezludnej wyspie. Miałbym zbyt wiele skojarzeń z bynajmniej niepornograficznymi filmami dokumentalnymi ukazującymi wyzwolenie niemieckich obozów koncentracyjnych. A wiem, że taka właśnie dama uzyskuje w oczach tzw "przecietnych facetów" - wysokie noty. A u mnie nie. Wręcz przeciwnie - dla mnie jest zaprzeczeniem kobiecości. Czym powinienem u tychże Braci punktować - bo nie robię im konkurencji :) :) Ale już na przykład dama bardziej kształtna (nie mowie, że zaraz gruba), ale powiedzmy 170 i 65 kg, gdzie ten cieżar wynika z dupki i cyca - a to co innego. Z taką mieć epizodzik - czysta przyjemność. A jak jest po 40-tce - to tylko lepiej bo mniej potencjalnych problemów. Dlatego - z tym ocenianiem ktora ładna - to mało miarodajne. Bo jednemu się podoba taka, innemu owaka. Gustów tyle ile facetów. I jak sam zauważasz - zdarzyć się może, że niby brzydka kobieta nawet z twarzy - ma jakiś szczegół, ktory zadecyduje o tym, że zostanie uznana za zajebistą :) :) :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arch Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 13 minut temu, Stelkor napisał: @Bonzo Możliwe, że masz jakąś cechę twarzy, która jest atrakcyjna dla kobiet a o niej nie wiesz. Po 2 zakładam, że mieszkasz w Polsce w jakimś mniejszym mieście, co również zmniejsza wymagańa pań. Z tego co pamiętam kolega @Bonzo jest z pomorskiego. Umówmy się - tego się nie da porównać do Wrocławia czy Warszawy. Po prostu nie da. Czatowałem sobie nie raz z dupami, pomorskie, podkarpackie, świętokrzyskie, itd. - Panie często same się uśmiechają, pytają o Ciebie, są zainteresowane. Spróbuj coś takiego mieć w Warszawie Kurwa, to jak szukać świętego Graala. Generalnie im mniejsze miejscowości, tym kobiety są dużo przystępniejsze, można je naprawdę całkiem łatwo podrywać. Jeśli chodzi o Warszawę - trzeba celować gdzieś w Marki, Mińsk, Grójec i ogólnie wioski koło Warszawy. Widać ogromną różnicę. Sama Warszawa - tragedia. 30-tki + mają wymagania i noszą się jakby miały 20 lat, mówią o sobie 'dziewczyna'. No po prostu lewactwo i kultura zachodnia coraz bardziej przesiąka. I tak jak mówię - te wymagania co do wyglądu będą tylko rosły, czasy, gdzie 40-letni w miarę majętny (ale nie żaden milioner) Pan może sobie łatwo przebierać w 20-tkach minęły. O ile w mniejszych miejscowościach jeszcze tak, o tyle spróbuj coś takiego zrobić w Warszawie - zdziwisz się i to bardzo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PilotPirx Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 Jako, że zostałem wspomniany to chciałbym sporstować, ze ta moja 'firma' to żadne wyznacznik. To jest raczej firemka. I to w takiej branży, która raczej wywołuje uśmiech politowania, bo dosyć infantylnie się kojarzy. U kobiet poza początkowym infantylnym zainteresowaniem wychodzi po prostu totalna ignorancja i olewka tematu. Ale ogólnie zgadzam się z tezą. Emancypacja. równouprawnienie, rozwój socjalu sprawiają, że facet kobiecie jest coraz mniej potrzebny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 1 minutę temu, arch napisał: Czatowałem sobie nie raz z dupami, pomorskie, podkarpackie, świętokrzyskie, itd. - Panie często same się uśmiechają, pytają o Ciebie, są zainteresowane. Spróbuj coś takiego mieć w Warszawie Kurwa, to jak szukać świętego Graala. Read my lips. To znaczy posta nad Twoim Tu u mnie w powiatowym miasteczku dupy są zupełnie nieruchalne dla mnie. Normalnie jakieś jajca, nie znam innego takiego miejsca w Polsce. Cholera wie dlaczego tak jest - moze to słynny syndrom - "wyruchałbys koleżankę z piaskownicy ?" Może. Nie wiem. To chyba najbardziej mi pasuje jako wyjaśnienie tego zagadnienia. Najładniejsze kobiety, ktore miałem okazję widywać i się nawet z niektorymi dośc blisko zaprzyjaźniać - to Szczecin (numer jeden !), Warszawa, Trójmiasto, Olsztyn. Bydgoszcz także, ale już w Toruniu jakoś słabiej. Łodzianki są dosć znośne, w Poznaniu mało zleceń miałem wiec za głęboko nie znam. Zielona Góra też da się lubić. W podkarpackiem siedziałem kiedyś dosyć długo - przeciętnie. O wiele lepiej było w Białymstoku gdzie mieszkałem przez dłuższy czas w zwiazku z robotą. PS: Warszawa to też taki nieco fenomen. Kobiet tam jest masa, miałem przyjemnosć z pewną ich liczbą, ale z drugiej strony jak tu uznac czy ona warszawianka ? Bo to, że mieszka w Warszawie to nie znaczy, że ma tam korzenie. W większości to są słoiczki przybyłe z rozmaitych okolic - i rzeczywiście tak było. Podobnie jest na Śląsku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser24 Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 (edytowane) Ileż to przystojnych pizdeczek siedzi w domach i wali konia do pornoli. I iluż brzydkich facetów w tym czasie rżnie po hotelach, domach i mieszkaniach. Czasem po krzakach, na murku nad Wisłą, w starym sadzie, w windzie BUWu jeżdżącej na ogród na dachu itd Wygląd jest ważny. I dla niektórych najważniejszy, tak jak i dla facetów. Mało takich co stracili majątki a nierzadko i łeb bo jakaś laska ma ładną buźkę? Sam mam kilka znajomych kobiet z zakresu urody 9/10 i 10/10, i widzę jak faceci potrafią się upodlić, żeby zaimponować takiej, nie mówiąc już o ruchaniu. Jednak kobiety patrzą inaczej. Kobiety przyciąga pewność siebie, emanująca z faceta. I jest to taki rodzaj pewności siebie jaki emanuje z człowieka który ma władzę. On sam nawet tego nie wyłapuje, ale otoczenie tak. @Bonzo ma firmę, i ludzi pod sobą, co z automatu daje mu rys szefa w przekazie dla otoczenia. Ja sam miałem największe branie, kiedy miałem jakieś ogromne upadłości, i wiele (czasem setek) ludzi pod sobą na zasadzie "rozkaz/wykonanie rozkazu". Zdarzało się mi puknąć 3(!) laski jednego dnia. Potrafiłem klepnąć w dupę obcą kobietę w windzie, i ta nie zrobiła mi awantury. Emanowałem siłą. Kiedy miałem inne zakresy obowiązków, atrakcyjność/skuteczność spadała widocznie. Warszawa jest specyficzna, bo i łatwiej niby poznawać kobiety bo jest ich nieprzebrana masa, a z drugiej strony Warszawianki, czy to słoiki czy rodowite mają wyśrubowane wymagania wynikłe z mieszkania w takim mieście gdzie na co dzień widują prezesów w limuzynach, znanych z TV ludzi itd itp. Wiek faceta...mam teraz 40 plus, i z przyczyn osobistych wylądowałem w UK. I z Pl latają do mnie laski na pukanie weekendowe. Na miejscu też jest nieźle. I umówmy się, nie jestem typem pięknego uwodziciela. Siła się liczy panowie. Siła. Edytowane 8 Maja 2018 przez AR2DI2 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lxdead Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 (edytowane) Ostatnio z ciekawości założyłem konto na portalach na S. i na B. i moje pierwsze skojarzenie W szczególności przedział 18-25 Edytowane 8 Maja 2018 przez lxdead 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 8 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2018 43 minuty temu, AR2DI2 napisał: czy to słoiki czy rodowite mają wyśrubowane wymagania wynikłe z mieszkania w takim mieście gdzie na co dzień widują prezesów w limuzynach, znanych z TV ludzi itd itp. Tożeś mnie znów do wspominek skłonił. W związku z siłą, czyli władzą. Lata temu (z 10 albo lepiej) sprawdziłem to w praktyce. Sam jakiejś wielkiej władzy nigdy nad nikim nie miałem (poza sobą), ale raz kiedyś spróbowałem naprężyć muskuły. Żeby było ciekawiej - po pierwsze nie swoje muskuły a po drugie - państwowe muskuły, ściśle - rządowe Otóz tak. Pracowałem jako inżynier (wynajęty) z pewną dużą firmą (s-ka giełdowa), ktora wygrała przetarg na sporą inwestycję, której część drobna (b. mała) była "moją działką" i dlatego mnie wynajęto. Żadne tam wielkie pieniadze, wielka robota, ot zarobek dla mnie powiedzmy w wysokości dwóch ówczesnych średnich na czysto, ale roboty też przy tym niezbyt wiele, może efektywnie parę dni cuzamen do kupy. Robota zaś ogolna była spora i wymagała załatwienia pozwolenia na budowę, które wydawał w tym przypadku wojewoda. No i do tego to była inwestycja nieco "polityczna" - wiec zaszła koniecznośc spotkania kilku osob z wojewodą zachodniopomorskim. Mnie też tam zaproszono z uwagi na tę moją drobną działkę, w sumie nie wiem po co. Dobra, mam być to będę, w Szczecinie inne roboty też są to od razu pozałatwiam przy okazji to czy tamto. W tamtym czasie pisałem sobie na wiodącym portalu randkowym z pewną damą z właśnie Szczecina. Umowilismy spotkanko własnie z okazji mej bytności w związku z opisaną inwestycją u wojewody. Nie mowilem jej dokładnie gdzie mam spotkanie, lakonicznie nadmieniłem, że będę w Szczecinie okreslonego dnia, aż do dnia następnego. No i się tak dogadalismy, że "zdzwonimy się o ktorej się spotkamy", bo gdzie to jej powiedziałem gdyż hotelik miałem już zarezerwowany. Jadąc tego dnia z rana do Szczecina, na nudnej drodze krajowej numer sześć - obmyśliłem jajcarski plan naprężenia nie swoich muskułów. Przyjechałem na spotkanie do UW (ten piekny gmach oczojebnie widoczny w pierwszych sekundach filmu "Młode Wilki" gdzie kamerę ustawiono zapewne na Trasie Zamkowej) nieco wczesniej. Ale zanim przyjechałem - sprawdziłem jak się odzywają gdy zadzwonię na numer wojewody. Zadzwoniłem. Odebrała sekretarka "gabinet wojewody zachodniopomorskiego słucham". No to przedstawiłem się że ja na spotkanie w zwiazku z [....], spytałem czy godzina aktualna, takie tam pierdu ogólnie. Dobrze jest pomyślałem. Przychodze na kwadrans przed spotkaniem, pytam sekretarki czy już wszyscy są, jakies gadeczki luźne i nagle niby przypadkiem prowadze z nią dialog tak: - mogę mieć do pani prośbę ? - oczywiscie - wie pani, rozładuje mi się za chwilę bateria, a ładowarkę mam w samochodzie, moge podać pani numer na biurko ?, zadzwoni tu okolo dwunastej pewna kobieta, spyta o mnie, a pani jej powie, że jestem u wojewody, i spyta ją czy sprawa jest pilna, jeśli pilna to miałbym najbardziej uprzejmą prośbę - wywoła mnie pani ze spotkania a ja podejdę tu do telefonu. Sam bym to załatwił ale wie pani, złośliwe te urządzonka bywają - oj, bywają, bywają, jasne, nie ma sprawy - odrzekła sekretarka i nawet sobie coś zapisała w związku z chyba tym. Usiadłem na korytarzu i pisże do damy SMS: "Zaraz mi bateria zdechnie. Zadzwoń tak okolo 12-tej pod numer (tu podałem numer stacjonarny na biurko sekretarki) i poproś z inżynierem [.. tu podałem swoje nazwisko, prawdziwe oczywiście, a co mi tam, FB nie mialem wtedy...], gdy cię spytają czy pilne, powiedz że pilne, podejdę do telefonu i powiem ci kiedy będę wolny po czym się umówimy" No i zadzwoniła. Słysząc wyraźnie standardowe "gabinet wojewody zachodniopomorskiego" i potem zapewne info, że jestem na naradzie u wojewody. Ależ się niecierpliwiła potem Na spotkaniu w hotelowej knajpce była przed czasem I zaś romansik z wykorzystaniem administracji podległej premierowi Siła to też władza 4 11 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drizzt Opublikowano 11 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2018 W dniu 8.05.2018 o 20:08, Mapogo napisał: Dlaczego z góry zakładasz, że chudzi, nieśmiali, głupi i bez kasy nie są podmiotem w relacjach z kobietami? Może niedokładnie się wyraziłem, ale chodzi mi o mężczyzn uznawanych za słabych, uległych, niepewnych siebie. Dlaczego tak zakładam? Bo ktoś taki szybciutko przegra serię shittestów od swojej lubej i wyląduje na pozycji podporządkowanej. Kobieta przejmie w ten sposób przewodzenie w związku, więc kto tu kogo bardziej ma? Zawsze jedna osoba będzie bardziej przewodzić i decydować niż druga. Nasza rola (mężczyzn) jest taka abyśmy to byli właśnie my. W sumie to nie dotyczy tylko tych "słabych", a wszystkich. Taka anomalia tych czasów, że oddajemy pałeczkę paniom. Niepotrzebnie. Silnej jednostce, pewnej siebie jest zdecydowanie łatwiej utrzymać pozycję dominanta w związku. O to mi chodzi 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Themotha Opublikowano 11 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2018 Mężczyźni mają jeden poważny problem, mianowicie są niepewni swojej wartości jako faceci, dlatego szukają potwierdzenia swojej męskości, siebie u kobiet, uzależniając się od niej jednocześnie emocjonalnie, co jest całym korzeniem relacji damsko-męskich. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 11 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2018 Arch ma racje w jednym (reszty nie czytalem wiec to tekst do jednego z jego pogladow): W Warszawie sa praktycznie tylko KSIEZNICZKI. Wymagania z ksiezyca, uroda - troche puszysta. Nawet mi nie chcial stawac, tyle sie napatrzylem "troche puszystych". Po mojemu tlumaczy sie to na "wieloryb". Nawet troche puszyste wyobrazam sobie inaczej, lubie ciałko i brak ryzyka jesli chodzi o siniaki od obijania sie o kosci. Ale naprzeciwko, gdy przychodzi co do czego, pojawiaja sie wieloryby. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łapinski Opublikowano 13 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2018 (edytowane) W dniu 11.05.2018 o 10:22, Drizzt napisał: W sumie to nie dotyczy tylko tych "słabych", a wszystkich. Taka anomalia tych czasów, że oddajemy pałeczkę paniom. Niepotrzebnie. Silnej jednostce, pewnej siebie jest zdecydowanie łatwiej utrzymać pozycję dominanta w związku. O to mi chodzi Hmm. Ja nikomu nic nie oddaję. No może wieczorem przy otwartym oknie kiedy za oknem świerszcze grają. Alkohol płonie w żyłach wtedy tak. Z chęcią oddam jej swoją pałeczkę Edytowane 13 Maja 2018 przez Łapinski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamPogadam Opublikowano 13 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2018 Reguła jest prosta: punt widzenia zależy od jej punktu siedzenia- gdy młoda, ładna, to przebiera, selekcjonuje, testuje, śpi z najładniejszymi samcami. Gdy walnie w ścianę (około 30 stki), punkt siedzenia się zmienia, mianowicie uroda spada, parcie na dziecko (jeśli jeszcze nie ma po bad boy'u) większe, potrzeba dostarczyciela zasobów, a nie atrakcyjnego, beztroskiego ruchacza. Co sprytniejsze już wcześniej zabezpieczają sobie spośród orbiterów beta dostarczyciela "na męża" jednocześnie kopulując na bokach z pociągającymi alfa. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi