Skocz do zawartości

Warszawa - ciężki teren do walki


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Białawi pamiętajcie...zacytuję wam moją znajomą "jak kobieta chce dać dupy to da wychodząc na 2 minuty ze śmieciami" A wy się nigdy o tym nie dowiecie.

Dla mnie jest wysoce prawdopodobne, że musieliśmy ruchać tę samą babę. A kto wie - może i nawet baby.

Bezdyskusyjnie.

Bo ten tekst sprzedaję od lekko licząc 15 lat każdej kobiecie, z którą wchodzę w dyskusje na tematy wiernościowe. A z każdą, z którą spałem - zawsze te kwestie poruszałem.

 

Z tą róznicą iż mój oryginalny tekst w tej sprawie jest taki:

"Jesli kobieta chce sobie skoczyć w bok - zrobi to wynosząc śmieci. Natomiast jesli nie chce - może z obcym facetem spędzić i tydzien w łóżku pod jedną kołdrą i do czego się ograniczą wówczas ? Tak, zgadłaś. Do wspolnego oglądania znaczków pocztowych"

 

Krótko mówiac - jest bardzo możliwe, ze damy dodają te dwie minuty, zapominając jednak o rozwinięciu filatelistycznym zagadnienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Panther napisał:

Widzę ubraną alternatywnie dziewczynę która mi się podoba.

I jeszcze tan kawałek zupełnie nie trafione obrazowanie.

Co to dla ciebie jest alternatywnie?

To co dla większości społeczeństwa? Czyli np punk/metal itc?

Czy alternatywnie do twoich standaryzowanych poglądów matrixowych?

 

Bo np dla mnie alternatywnie jest jak pani przypomina wiosnę w kolorach tęczy z Bonprixa w sandałach po Rzymskich Legionach z plecakiem na ramieniu zamiast torebki.

 

Natomiast standardem jest sucz w skórze najlepiej lekko rozpiętej{nie ogranicza objętości cyca} w mega obcisłych dzinsach(ach ta ekonomia na kolana materiału zabrakło) i szpilach do wymieniania żarówek bez drabiny. Dla mnie oczywiście.

 

Postaraj się w wypowiedziach bardzie obrazować,mniej logikować.[słowotwórstwo celowe]

Ćwiczysz dialekt czy zdajesz raport? Bo jak raport to brawoooo TY, jak dialekt to nie za szybko Ci idzie ale patent gadami mocno wróżący powodzenie.

 

Dlaczego bo .

 

To proste i poruszane galaktyczny pierdylion razy : Nazywa się to dowód społeczny.

`skoro inne coś w nim widzą to ja też chcę`i odwrotność`owczy pęd`.

 

 

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panther

 

ALhpa w mojej ocenie to prosty człowiek z prostymi zasadami i prosto ułożonym umysłem

Ty i ja jesteśmy czymś innym niż alfa i niż beta coś jakby pomiędzy ale uważam (serio) że mamy predyspozycję stać się czymś nad alfą, nie wiem jakie słowo by do tego pasowało. Może opowiem alegorią czy też przykładem :

 

Przypomina mi się pewne anime o wampirach gdzie żyli ludzie, wampiry, oraz rzadkie super wampiry. Zwykłe wampiry bały się tych super wampirów ponieważ mogli oni chodzić w słońcu i byli znacznie silniejsi natomiast kto rządził tymi zwykłymi wampirami i super wampirami ? Ano się okazuje, że zwykła kobieta wampir która została zamieniona gdy była jeszcze dziewczynką i mając chyba przeszło 300 + lat była strasznie poniżana i szmacona chyba jeszcze jako człowiek. Została porzucona jako dzieciak ale co się okazało ? Super wampiry i zwykłe wampiry postanowiły, że będą jej służyć ponieważ była bardzo skrzywdzona i po prostu chciała dla swoich dobrze, jej bratyńcy po prostu uznali ją za szefową przez to co przeszła, mimo iż nie była najsilniejsza a właściwie była jedną ze słabszych istot !

Natomiast mimo iż nie prezentowała cech ALPHA MALE/ WOMEN to wszyscy wykonywali jej rozkazy.

To trochę tak jak z przywódcami, czy oni mają super mięśnie i są najsilniejsi fizycznie ? Raczej nie, dlatego uważam iż powinieneś przestać się zadręczać tymi podejściami i obmyśleć inną strategię na podryw, albo po prostu spasować jak ja i zająć się czymś innym. Wierzę, że się tobie uda i dasz sobie radę i pamiętaj słowa Einstaina" tylko głupiec próbuje robić to samo wciąż na nowo i oczekiwać innego rezultatu" 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Tornado said:

I jeszcze tan kawałek zupełnie nie trafione obrazowanie.

Co to dla ciebie jest alternatywnie?

To co dla większości społeczeństwa? Czyli np punk/metal itc?

Czy alternatywnie do twoich standaryzowanych poglądów matrixowych?

 

Bo np dla mnie alternatywnie jest jak pani przypomina wiosnę w kolorach tęczy z Bonprixa w sandałach po Rzymskich Legionach z plecakiem na ramieniu zamiast torebki.

 

Natomiast standardem jest sucz w skórze najlepiej lekko rozpiętej{nie ogranicza objętości cyca} w mega obcisłych dzinsach(ach ta ekonomia na kolana materiału zabrakło) i szpilach do wymieniania żarówek bez drabiny. Dla mnie oczywiście.

 

Postaraj się w wypowiedziach bardzie obrazować,mniej logikować.[słowotwórstwo celowe]

Ćwiczysz dialekt czy zdajesz raport? Bo jak raport to brawoooo TY, jak dialekt to nie za szybko Ci idzie ale patent gadami mocno wróżący powodzenie.

 

Alternatywnie w sensie umie w subkultury dziewczyna. Jakieś miała coś dziwnego zielonego na głowie, krótkie spodenki, niska, ładne nóżki i trampki. No i chyba jakaś dziara. A plecak był ale nie pamiętam jaki. 

Zdaje raport, żeby nie było że wszystko co mi radzicie idzie na marne i że mówię o problemach a nie działam. Bo działam i działać będę!

Standardem jest lala w bluzce z dużym dekoltem, legginsach lub właście obcisłych spodniach, białych adidasach i właśnie właśnie - iphone 5/6 prrzyklejonym do ręki. A w drugiej torebka nie na ramie (musi trzymać na zgięciu ręki). 

Dla takich lasek jestem niemal w 100% przeźroczysty. A też mi się podobają z wyglądu (tyłek i nogi w legginsach bądź krótkich spodenkach sprawiają na mnie często wrażenie). Niestety takie są najbardziej hamskie dla mnie po zagadaniu. 

Co do dialektu to nie, nie ćwiczę na forum, tutaj staram się argumentować, przy kobietach staram się droczyć + emocjonować. Czyli dwa przeciwstawne bieguny. 

@SzatanKrieger Mądre słowa. Ja nie wierzę w to że mężczyzn można podzielić po prostu na ,,rychaczy" i ,,bulaczy" bo to zbyt duże uproszczenie. Natomiast większość mężczyzn którzy mają regularny seks ze wszystkim co się rusza (sorry takich co maja 3x dziennie 10/10 jeszcze nie spotkałem. No może na paru koncertach na scenie byli) ma zestaw cech dokładnie odwrotny od mojego. Ja analizuje. Dużo analizuje. Z tym że też działam. Oni tak naprawdę nie wiedzą dlaczego im tak dobrze idzie podryw. Nie zastanawiają się nad tym. Ale co zauważyłem to że duuuuuuuużo mniej przejmują się zdaniem innych ludzi niż ja. Ponownie jak 2 przeciwne bieguny.

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Bonzo said:

Dla mnie jest wysoce prawdopodobne, że musieliśmy ruchać tę samą babę. A kto wie - może i nawet baby.

Bezdyskusyjnie.

 Może. 
Ale pewniejsze jest to, że ten tekst jest znany powszechnie w śród "dajek" które uświadamiają kochankom jak to i inne, te ciche wody dają, tylko nasza percepcja tego nie wyłapuje ;)

......................

A podsumowując (przynajmniej z mojej strony) ten offtop.

W przypadku nadstawienia szpary, winna jest zawsze kobieta. Amanci się kręcą nawet koło mężatek, bo taka natura męska. I o ile białawi mogą apelować do ONZ i innych organizacji o petycję w sprawie " czy nie moglibyście przestać się kręcić przy dupie mojej laski?", to tacy, którzy mają wyjebane na takie petycje, będą się dalej kręcić.

Prawda jest taka, że jak suka nie da to pies nie weźmie.

Tyle. 

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, AR2DI2 said:

 Może. 
Ale pewniejsze jest to, że ten tekst jest znany powszechnie w śród "dajek" które uświadamiają kochankom jak to i inne, te ciche wody dają, tylko nasza percepcja tego nie wyłapuje ;)

......................

A podsumowując (przynajmniej z mojej strony) ten offtop.

W przypadku nadstawienia szpary, winna jest zawsze kobieta. Amanci się kręcą nawet koło mężatek, bo taka natura męska. I o ile białawi mogą apelować do ONZ i innych organizacji o petycję w sprawie " czy nie moglibyście się kręcić przy dupie mojej laski?", to tacy, którzy mają wyjebane na takie petycje, będą się dalej kręcić.

Prawda jest taka, że jak suka nie da to pies nie weźmie.

Tyle. 

@AR2DI2 To jest mądrość. Ponownie - mógłbym to dałbym 10 lajków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Panther napisał:

Co do dialektu to nie, nie ćwiczę na forum, tutaj staram się argumentować

I to jest błąd mega curłła cutaśny.

Nigdzie w świecie męskim nie poćwiczysz emocjonalnego.

W argumentowaniu to nie musisz się spinać bo implementować jak programista umiesz tylko obiekty masz same logiczne.Obj jakby co.

A ta rozkmina o udawaniu powodzenia u pań to`lewarowanie` SMV.

Nic odkrywczego. Z czasem samo przyjdzie.

Jednak bez`Combat Emo`jesteś poniżej poziomu.......na.

Dlaczego kobiety wrzeszczą, krzyczą,chrumkają itd? Bo najlepiej komunikują się za pomocą modulacji dźwiękowych[obszar jaskini i okolicy],plotki to nic innego jak modulowanie hałasu w eter.

 

A tu leżysz i bawisz się w stosowanie ...... no właśnie czego?

Zacznij posługiwać się matma abstrakcyjną. Zespolone. Podobne. przystające. Asynchroniczne. Mistyczne. Teoretyczne. Takie synonimy obliczeń do COMBAT EMO.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Panther napisał:

Nie, to nie jest żart - naprawdę takie mam myśli. Dlatego ciężko mi osiągnąć luz zagadując do losowych panienek bo muszę przebić się przez nie wszystkie zanim podejdę a potem i tak mi towarzyszą. Dlatego wyrobiłem w sobie odruch zmuszania się do podchodzenia.

To jest właśnie to, o czym Ci już wspominałem i polecam przemyśleć. Zacznij od podstaw. Ogarnij psychikę, a potem bierz się za baby. 

 

Mógłbyś wymusić w sobie odruch walenia głową w ścianę, bo chcesz sobie połączyć kuchnię z pokojem w mieszkaniu. Ale pokaleczysz się, poharatasz, a ściany i tak nie przebijesz, bo to się robi narzędziami. 

 

Ty nie masz narzędzi, nie masz podstaw. Marnujesz energię. Skieruj ją na rozwój, terapię, ogarnięcie podstawowych rzeczy, bo to są podstawowe rzeczy i niepokojące sygnały, to co piszesz. Tkwiące najpewniej,jak większość naszych problemów, w dzieciństwie. 

 

45 minut temu, Panther napisał:

20+ razy pójście na spotkanie na drugi koniec miasta i zostanie wystawionym robi swoje. Od teraz umawiam się tylko w miejscach 2 przystanki obok mnie.

Idę o zakład o dobre whiskey, że tak będzie ciągle, od kiedy nie zrobisz tego, co mówię. 

 

To jest syzyfowa praca. Ktoś Ci inny dobrze napisał - podchodzisz matematycznie, analitycznie, bezrefleksyjnie. Wykonujesz ćwiczenie źle 1000 razy (bo masz problemy z psychiką) i dziwisz się, że nie ma efektu. Nie może być. Nie ma wzoru na samca alfa w dowolnym %, to jest nieprzeliczalne. Pomyśl o tym. 

 

I jeszcze jedno - bo być może gdzieś pisałeś, ale nie widziałem wszystkich postów - czy jesteś może z roczników tak od 92 i młodszych? 

 

Edyta: i właśnie czytam Twoje kolejne posty. Rozbierając na części pierwsze składnię i logikę tworzenia zdań przez kobiety nic nie uzyskasz. Będziesz teoretykiem rozmów kobiecych. Podstawy, bracie. Tego Ci brakuje. Uparcie to niestety ignorujesz, a to nie w detalach i technice rzecz. 

@SzatanKriegerdobrego obszaru dotyka w swojej podpowiedzi. To nie chodzi o to, czy dobrych obszarów dotykasz i czy dobrze zlożysz zdanie. 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panther

Czytałem o takich jak my po prostu analizujemy wszystko - innymi słowy za dużo się skupiamy na tym wszystkim to trochę tak jakbyś miał rozwiązać zadanie przed talibcą a i się musisz mocno koncentrować bo wiesz iż jeden błąd zrobisz i będzie dupa.

 Jesteś typowym introwertykiem, oglądałem kiedyś człowieka na YT, który tak jak i my miał problemy z rozmowami oraz zagadywaniem dziewczyn. Mówił, że specjalnie wychodził na miasto prawie codziennie po kilka godzin by zagadywać do kobiet, opowiadał iż wracał strasznie wykończony po tym wszystkim no ale po jakimś czasie zaczął osiągać rezulaty , no ale ile go to kosztowało to tylko my wiemy :) To trochę tak jakby ekstrawerytkowi codziennie kazać spędzać czas we wiezieniu w oddzielnej celi bez żadnego człowieka i rozpraszacza, ciekawe jakby w tedy śpiewali no i zmuszaj się do takiego czegoś codziennie :) 

 

Aha no i puenta gdybym zapomniał !

Twoim zadaniem jako introwertyka jest abyś stał się trochę ekstrawertykiem w sensie najważniejsza jest równowaga choć i tak strona introwerta bedzie Twoim naturalnym stanem. 

Tacy jak my stają się widzialni dla kobiet z dzieckiem albo gdy jesteś bardzo majętnym człowiekiem lub gdy natrafisz na inną introwertyczkę, która się w tobie zabuja.

Pozdrawiam

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Tornado said:

I to jest błąd mega curłła cutaśny.

Nigdzie w świecie męskim nie poćwiczysz emocjonalnego.

W argumentowaniu to nie musisz się spinać bo implementować jak programista umiesz tylko obiekty masz same logiczne.Obj jakby co.

A ta rozkmina o udawaniu powodzenia u pań to`lewarowanie` SMV.

Nic odkrywczego. Z czasem samo przyjdzie.

Jednak bez`Combat Emo`jesteś poniżej poziomu.......na.

Dlaczego kobiety wrzeszczą, krzyczą,chrumkają itd? Bo najlepiej komunikują się za pomocą modulacji dźwiękowych[obszar jaskini i okolicy],plotki to nic innego jak modulowanie hałasu w eter.

 

A tu leżysz i bawisz się w stosowanie ...... no właśnie czego?

Zacznij posługiwać się matma abstrakcyjną. Zespolone. Podobne. przystające. Asynchroniczne. Mistyczne. Teoretyczne. Takie synonimy obliczeń do COMBAT EMO.

 

Nie zgodzę się. Programowanie to nie tylko sama logika. Każdy programista ma swój styl który jest właśnie nakreślany przez jego osobowość. Analizując jedną linijkę kodu jak procesor trudno to zauważyć. Analizując kilka aplikacji wybitnego programisty można czasami wręcz odebrać co czuł kiedy je tworzył. 

Przy kobietach staram się rozmawiać o emocjach. Ogólnie - np. ona coś mi opowiada a ja mówię ,,o, musiałaś się wtedy pewnie poczuć jakbyś miała zapaść się pod ziemię/jakbyś była najszczęśliwsza na ziemi/jakby właśnie wpadli obcy i zdecydowali się Ciebie ,,PORWAĆ". Ogólnie nie argumentuje nic ani nie szukam w trakcie rozmowy z nimi rozwiązań. Po prostu staram się zgadnąć jak ona przypuszcza że się czuła, jak ja bym się poczuł itd. 

Albo np. ,,uwielbiam czerwone marynarki. Można w nich wyglądać mega tylko potem wszyscy się zastanawiają z jakiego filmu o wampirach uciekłeś". 

Ogólnie powiedziałbym że rozmowa z kobietami to najczęściej p*******nie o byle czym byle tylko nachodziła Cię ochota tym sie podniecać i zmieniać tempo, ton itd. Rozmowa z mężczyznami to coś zupełnie innego. Np. kobieta potrzebuje przerw, pauzy budują napięcie. A koledze programiście można mówić jednakowym tempem - ważne żeby mówić o czymś co go interesuje. 

No i kobiecie też treba dać się wygadać. Od czasu do czasu przekręcając jej słowa i nabijając się z tego co mówi. 

Czy jakoś tak, a ta torebka to fajna, sama szyłaś? Bo tutaj ten chyba nie ten kolor nici...
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Panther said:

Przy kobietach staram się rozmawiać o emocjach. Ogólnie - np. ona coś mi opowiada a ja mówię ,,o, musiałaś się wtedy pewnie poczuć jakbyś miała zapaść się pod ziemię/jakbyś była najszczęśliwsza na ziemi/jakby właśnie wpadli obcy i zdecydowali się Ciebie ,,PORWAĆ". Ogólnie nie argumentuje nic ani nie szukam w trakcie rozmowy z nimi rozwiązań. Po prostu staram się zgadnąć jak ona przypuszcza że się czuła, jak ja bym się poczuł itd. 


A czasem powinieneś krótko " no to pewnie byłas wkurwiona na maxa...". Za dużo ukwiecasz. Oczywiście nie chodzi o to żeby okolicznośc wyglądała jak Seba z Andżeliką "e, we, cho kopsnij szpary" "e, we kurwa, mógłbyś chociaż komplemanta jakiegos powiedzieć".

Ale ukwiecasz, i rozbudowujesz. To taki rys analityczno/refleksyjny, który mówi babie, że "nie rucha tylko gada" ;) A wierz mi, do pogadania to one mają przyjaciółki. 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Panther napisał:

Przy kobietach staram się rozmawiać o emocjach.

Nie staraj się tylko rozmawiaj i nie o emocjach a emocjonalnie.To różnica jak na którym końcu tęczy stoi garnek złota.

1 minutę temu, Panther napisał:

,uwielbiam czerwone marynarki. Można w nich wyglądać mega tylko potem wszyscy się zastanawiają z jakiego filmu o wampirach uciekłeś". 

Czerwone marynary są spoks. mają mega look. Ciekawa rozkmina z jakiego cyrku wampirów uciekły. Mam nadzieje iż widzisz drobny niuans. Styl/przypadki/bezosobowość/wizualizacje/atmosferę?

2 minuty temu, Panther napisał:

Czy jakoś tak,??????torebka to fajna, sama szyłaś? Bo tutaj ten chyba nie ten kolor nici..

Trochę lamerskie i oklepane.

Dobra sonda o pasje!

No najwyraźniej nie wiesz kiedy zbastować i co to jest słodkie droczenie a obrażanie.Kompleksy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, tytuschrypus said:

To jest właśnie to, o czym Ci już wspominałem i polecam przemyśleć. Zacznij od podstaw. Ogarnij psychikę, a potem bierz się za baby. 

 

Mógłbyś wymusić w sobie odruch walenia głową w ścianę, bo chcesz sobie połączyć kuchnię z pokojem w mieszkaniu. Ale pokaleczysz się, poharatasz, a ściany i tak nie przebijesz, bo to się robi narzędziami. 

 

Ty nie masz narzędzi, nie masz podstaw. Marnujesz energię. Skieruj ją na rozwój, terapię, ogarnięcie podstawowych rzeczy, bo to są podstawowe rzeczy i niepokojące sygnały, to co piszesz. Tkwiące najpewniej,jak większość naszych problemów, w dzieciństwie. 

 

Idę o zakład o dobre whiskey, że tak będzie ciągle, od kiedy nie zrobisz tego, co mówię. 

 

To jest syzyfowa praca. Ktoś Ci inny dobrze napisał - podchodzisz matematycznie, analitycznie, bezrefleksyjnie. Wykonujesz ćwiczenie źle 1000 razy (bo masz problemy z psychiką) i dziwisz się, że nie ma efektu. Nie może być. Nie ma wzoru na samca alfa w dowolnym %, to jest nieprzeliczalne. Pomyśl o tym. 

 

I jeszcze jedno - bo być może gdzieś pisałeś, ale nie widziałem wszystkich postów - czy jesteś może z roczników tak od 92 i młodszych? 

Uwaga, to będzię emocjonalne i osobiste:

Nie wiem czy można mnie bardziej obrazić niż twierdzić że robię coś bezrefleksyjnie. Każde podejście do kobiet ciągnie się za mną. Kiedyś potrafiłem tygodniami myśleć o jednej sytuacji w której coś zrobiłem źle i zastanawiać jak zrobić to lepiej. Powiedzenie mi że nie wyciągam wniosków i to jest mój problem to tak jak powidzieć wyleczonemu alkocholikowi że wszystkie jego niepowodzenia są z powodu tego że nie pije".

Koniec emocjonalnego i osobistego 

Oczywiście nie mam Ci tego za złe że to napisałeś. Jestem trzeźwy i wiem że nie znasz mnie więc skąd miałeś wiedzieć. Okej to powtórzę się - wnioski wyciągam. Tak jak mówiłem, zmieniałem wszystko w moim podrywie, za wyjątkiem właśnie nastawienia. Bo zdrowy rozsądek podpowiada mi że moje nastawienie jest bardzo niekorzystne. W związku z tym dużo pracy zajmie zmiana jego. W związku z tym - minie sporo czasu zanim będę mógł być ,,alfą". Jeśli w ogóle w tym wieku jeszcze mi stanie. Także tak, to jest syzyfowa praca. Właśnie po to tak się męczę żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy to w ogóle ma sens w tym momencie podrywać masowo. Bo być może powinienem teraz np. więcej pracować i na dłuższą metę będzie to dla mnie dużooo lepsze.

Oczywiście cały czas pracuje nad swoim nastawieniem. Jeśli stwierdzisz że nie widać, to ciesz się że mnie nie znałeś 5 lat temu. Serio. Ciesz się.

I w ogóle to co wy się tak uczepiliście tego stereotypu programisty-matematyka. Nie znoszę matematyki a programowanie uwielbiam. Zwłaszcza biznesowe - gdzie liczy się nie tylko kod ale właśnie współpraca w zespole i to jak jasno i zrozumiale dla człowieka jest on napisany. 

Jestem daaaaaaaaleko w tyle w stosunku do ścisłowców - oni piszą kod szybciej, stosują lepsze algorytmy. Ale ja potrafię napisać kod łatwiejszy dla zrozumienia przez człowieka. Wiecie czemu? Bo posiadam trochę empatii:) 

Tak, jestem z tych roczników. 

Chodzi Ci o to że każdy ma ,,swoją drogę do alfy" a może nawet że tyle jest alf ile mężczyzn na świecie? 

Tak, każdy musi znaleść swoją drogę. Każdy ma swoje trudności, zaś najciężej jest zobaczyć swoją prawdziwą wartość która zazwyczaj jeśli nie jesteś alfą to jest mega zaniżona. I przez to nie patrzysz realnie na swoje możliwości. 

Masz rację - nie ma przepisu. Dlatego napisałem że nie można stać się alfą. Bo nikt nie jest alfą. Są mężczyźni którzy mają zestaw cech które się podobają większośći kobiet i tacy którzy się podobają mniejszosći. Albo prawie żadnej. Jeśli się nie należy do pierwszej grupy to nie wiem czy da się to sfejkować. 


Oczywiście poprzez Alfę rozumiałem ruchacza - mężczyzne który pociaga wiele kobiet i z tego korzysta. Nic więcej. Bo rozwoju reszty sfer życia już nie da się sklasyfikować w dwie kategorie. Moim zdaniem.

@TornadoObrażanie? W sytuacji kiedy wiadomo że torebka jest fabryczna? Kuźwa serio? To ma być w końcu piaskownica i zabawa emocjonalna czy bycie ciepłą kluchą która nic nigdy niebezpiecznego kobiecie nie powie? 

No teraz to pojechałeś.... A tak w nawiasie powiem Ci że kiedyś właśnie byłem białorycerzem który zawsze bał sie powiedzieć księżnej (każdej kobiecie) powiedzieć cokolwiek co mogłoby sie jej nie spodobać. Więc zmuszałem sie do mówienia właśnie takich rzeczy. To zawsze wzbudzało u kobiety jakieś emocje. Lepsze jakieś niż żadne. 

Tak, mam kompleksy. Nie, nie pozbędę się ich do jutra. A jutro znowu wyjdę na dwór i będzie szansa poznawać kobiety. Mam sobie odpuścić bo mam kompleksy? 

Pytam panie generale motywacji - mam odpuścić bo mój umysł jeszcze nie jest gotowy/taki jaki chciałbym żeby był?

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panther czytam to co piszesz, i analizuję treść, za każdym razem. I muszę ci powiedzieć, że jesteś specyficzny, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Naturalnie specyficzny. I to jest fajne. Ale musisz wiedzieć, że owa specyfika tez Cię pozycjonuje na 7, 8 stronie w guglu. A jak wiesz czyta się tylko kilka pozycji z pierwszej strony. No czasem zajrzy na 2, 3. Na 7, 8 stronę wchodzą tylko wyrafinowani szperacze/szperaczki. Co skutkuje bardzo słabą sprzedażą. Wręcz dopłacaniem do interesu.

I teraz musisz zdecydować - czy zachowujesz swoją ekscentryczną indywidulaność, ale w konsekwencji to na czym ci zalezy - dupy (wiem, uprościłem nazbyt, bo przecież chcesz miłości ;)) - będzie zupełnie przypadkowo się pojawiało w Twoim życiu, nader sporadycznie, a i znikało będzie tak samo szybko.
Czy, zmienisz te rzeczy, przyzwyczajenia, które Cię tak pozycjonują, oddając trochę tego ekscentryzmu na rzecz większej obecności lasek w Twoim życiu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, AR2DI2 said:

@Panther czytam to co piszesz, i analizuję treść, za każdym razem. I muszę ci powiedzieć, że jesteś specyficzny, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Naturalnie specyficzny. I to jest fajne. Ale musisz wiedzieć, że owa specyfika tez Cię pozycjonuje na 7, 8 stronie w guglu. A jak wiesz czyta się tylko kilka pozycji z pierwszej strony. No czasem zajrzy na 2, 3. Na 7, 8 stronę wchodzą tylko wyrafinowani szperacze/szperaczki. Co skutkuje bardzo słabą sprzedażą. Wręcz dopłacaniem do interesu.

I teraz musisz zdecydować - czy zachowujesz swoją ekscentryczną indywidulaność, ale w konsekwencji to na czym ci zalezy - dupy (wiem, uprościłem nazbyt, bo przecież chcesz miłości ;)) - będzie zupełnie przypadkowo się pojawiało w Twoim życiu, nader sporadycznie, a i znikało będzie tak samo szybko.
Czy, zmienisz te rzeczy, przyzwyczajenia, które Cię tak pozycjonują, oddając trochę tego ekscentryzmu na rzecz większej obecności lasek w Twoim życiu.

 


Jeśli istniałaby maszyna która zmieniła by mój umysł w umysł ruchacza masowego wyświetlającego się na pierwszej stronie google ale za cenę mojej osoby, moich wspomnień, wniosków i wszystkiego do czego sam doszedłem - nie wszedłbym w nią. Gdybym miał dostać za to milion nie zrobiłbym tego również. 

Oddając trochę mojego ekscentryzmu? Wiem że to mega niedokładne pytanie, ale jak dużo? Zmusiłem się już do tak wielu rzeczy których nigdy bym nie zrobił gdyby pragnienie kobiet, seksu, podziw dla ich piękną i uroku nie istniało. 

Bo trochę pewnie mógłbym oddać. Sporo już nie dałbym rady. 

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Czy Bracie namawiasz na mroczne moce w zamian  sprzedasz duszy? 

MatriX nie odda tak łatwo jednostki(duszy) bo to spali morale i obniży sprzedaż.:D

 

Kiedyś zastanawiałem się czy gówno testy maja górną granicę. Dziś znając odpowiedź się pogodziłem z wynikiem pomiaru.

To jednak wymaga przedziurawienia beczki z determinacją od spodu.

Kiedy jest pełna to ciężko przechylić aby dobrać się do dna.:wacko:

 

 

 

  

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Panther said:

Jeśli istniałaby maszyna która zmieniła by mój umysł w umysł ruchacza masowego wyświetlającego się na pierwszej stronie google ale za cenę mojej osoby, moich wspomnień, wniosków i wszystkiego do czego sam doszedłem - nie wszedłbym w nią. Gdybym miał dostać za to milion nie zrobiłbym tego również. 


Znowu poleciałeś Mickiewiczem ;) a po co takie egzaltacje i zabawy w babskie "nigdy" albo "zawsze". Nikt ci nie każe być zaraz ruchaczem młócącym baby taśmowo, w zamian za oddanie swoich wrażeń z przeszłości. Jedno drugiego nie wyklucza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Panther napisał:

Nie wiem czy można mnie bardziej obrazić niż twierdzić że robię coś bezrefleksyjnie

No cóż, w takim razie jak widać po innych tematach jesteś ciągle obrażany, biedaku. Gwałcony emocjonalnie, można powiedzieć. Bezlitośnie szargany, lżony, a godność twa jest zmieszana z błotem. 

 

Rozumiesz, do czego zmierzam? Bo czasem mam wrażenie, że sporo osób nie widzi sarkazmu, jaki umieszczam w postach. A ten sarkazm ma Ci tylko coś lepiej zobrazować. 

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Każde podejście do kobiet ciągnie się za mną

No kurła, jeśli tak przeżywasz nawet wypowiedzi na forum, to wierzę Ci bezdyskusyjnie. 

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Oczywiście nie mam Ci tego za złe że to napisałeś.

Nie czuję się winny nie dlatego, że mnie łaskawie odpuściłeś, ale dlatego, że nie daję się zwykle zwariować i wciągać w wydumane dramy i rozterki emocjonalne. Nie przesadzajmy, chłopie, a Ty juz piszesz o tym jak to Cię obrażono. Do tej pory ta umiejętność przydawała się głównie z kobietami;)

 

8 godzin temu, Panther napisał:

wnioski wyciągam. Tak jak mówiłem, zmieniałem wszystko w moim podrywie, za wyjątkiem właśnie nastawienia

Czyli nie wyciągasz najważniejszego wniosku. Bo uwierz mi, łatwiej jest analizować zdania wypowiadane do kobiet niż przepracować swoje lęki, kompleksy, fobie i dzieciństwo na terapii. A to właśnie powinieneś zrobić, ale o tym za chwilę. 

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Także tak, to jest syzyfowa praca. Właśnie po to tak się męczę żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy to w ogóle ma sens w tym momencie podrywać masowo

Z tego co czytałem, zrobiłeś setki czy tam tysiące podejść. Czyli jeśli dobrze rozumiem - właśnie po to chcesz zrobić kolejne setki i tysiące podejść żeby zweryfikować, czy dotychczasowe miały sens? 

 

Jeśli te setki bezskutecznych podrywów i podejść to dla Ciebie za mało, to nie powinieneś się obrażać gdy ktoś nazywa Cię bezrefleksyjnym. 

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Oczywiście cały czas pracuje nad swoim nastawieniem. Jeśli stwierdzisz że nie widać, to ciesz się że mnie nie znałeś 5 lat temu. Serio. Ciesz się.

To, że kiedyś było katastrofalnie to nie znaczy, że teraz nie jest bardzo źle. Czy chodzisz na terapię? 

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Chodzi Ci o to że każdy ma ,,swoją drogę do alfy" a może nawet że tyle jest alf ile mężczyzn na świecie? 

Nie, zupełnie nie o to. Widzisz, byłem pewien, że taka będzie Twoja odpowiedź:

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Tak, jestem z tych roczników

 

8 godzin temu, Panther napisał:

Oddając trochę mojego ekscentryzmu? Wiem że to mega niedokładne pytanie, ale jak dużo?

Widzisz, nie chcę Cię znów "obrazić", ale jesteś cholernie nieekscentryczny. Typowy millenials z Ciebie. To co piszesz i jak piszesz wskazuje na to wyraźnie. Nawet w innym temacie nowej osoby, która poprosiła o błędy, wskazano je nowemu bratu, a Ty zacząłeś strofować jaka to krytyka spłynęła. To wiele mówi o Tobie. 

 

Mam u siebie mnóstwo pracowników z Twoich roczników, i mimo że dzieli nas kilka lat, to różnica generacyjna jest olbrzymia. Z pół roku temu byłem w stolycy nawet na szkoleniu biznesowym, jak postępować z wami, ponieważ w pracy trzeba was traktować zupełnie inaczej. 

 

I chyba nie było od czapki to szkolenie, bo ja postępuję dokładnie odwrotnie niż tam kazali i widać, jak to do Ciebie nie trafia;) 

 

A generalizując: nie znosicie krytyki, zupełnie inaczej rozumiecie pracowitość, trzeba was klepać po plecach, mówić że jest super, że dobrze wam idzie... Jesteście produktem naszych szczęśliwych, bezpiecznych, dostatnich czasów. Ty masz to dodatkowo pogłębione. Dopóki nie zaczniesz od swojej głowy, dopóki nie pójdziesz na terapię to nigdy nie będziesz alfa, stwierdzam z całą odpowiedzialnością. 

 

Użyje kolejnego porównania, może je ogarniesz. Zapytałeś tutaj na forum biegaczy, "chłopaki, słabo mi idzie sprint do setki, jak mam biegać?". I doświadczeni biegacze jak na przykład @AR2DI2czy @Tornadoudzielają Ci wskazówek: jak ułożyć się w bloku startowym, jak zrobić rozgrzewkę, jaki sprzęt sobie kupić, teraz przeszli do techniki układania stopy.

 

Ale nikt z nich nie spojrzał i nie powiedział: "Stary, wybacz że to mówię, ale Ty kurła nie masz nóg, uczenie Cię biegania jest bez sensu!" 

 

Bracia w dobrej wierze wyszli pewnie z założenia, że skoro pyta, to mu powiemy. Ale żeby Ci naprawdę pomóc, żebyś osiągnął swój zamierzony cel, Ty musisz wyhodować sobie nogi, albo mieć chociaż protezy. 

 

Próbuję Ci to wytłumaczyć od kilku postów. Twoja reakcja jest taka, że czołgasz się dalej po bieżni z zaciśniętymi zębami próbując do biegu ustawiać właściwie stopy, których nie masz. Do mnie mówisz "nie obrażaj mnie, wyciągam wnioski, nie widzisz jak próbuję ustawić stopę? Ciągle myślę o tym, jak ustawiać stopę, przy każdym kroku". I dalej pytasz - chłopaki, a jakie buty mam sobie kupić? No i chłopaki mówią z własnego doświadczenia jakie buty są najlepsze, bo może kiedyś Ci się przydadzą.

 

Nie wiem jak to prościej wytłumaczyć, żebyś zrozumiał. Jak to zrobić, żebyś nie strzelił focha i nie pisał o obrażaniu na forum dla mężczyzn nie wiem tym bardziej. Masz duże problemy z samooceną,liczne kompleksy, brak Ci niezbędnej podstawy, żeby podrywać cokolwiek. Idź na terapię, bo widać że pośrodki nie pomagają wystarczająco. 

 

Nie masz nóg, a chcesz uczyć się biegać. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, tytuschrypus said:

No cóż, w takim razie jak widać po innych tematach jesteś ciągle obrażany, biedaku. Gwałcony emocjonalnie, można powiedzieć. Bezlitośnie szargany, lżony, a godność twa jest zmieszana z błotem. 

 

Rozumiesz, do czego zmierzam? Bo czasem mam wrażenie, że sporo osób nie widzi sarkazmu, jaki umieszczam w postach. A ten sarkazm ma Ci tylko coś lepiej zobrazować. 

 

No kurła, jeśli tak przeżywasz nawet wypowiedzi na forum, to wierzę Ci bezdyskusyjnie. 

 

Nie czuję się winny nie dlatego, że mnie łaskawie odpuściłeś, ale dlatego, że nie daję się zwykle zwariować i wciągać w wydumane dramy i rozterki emocjonalne. Nie przesadzajmy, chłopie, a Ty juz piszesz o tym jak to Cię obrażono. Do tej pory ta umiejętność przydawała się głównie z kobietami;)

 

Czyli nie wyciągasz najważniejszego wniosku. Bo uwierz mi, łatwiej jest analizować zdania wypowiadane do kobiet niż przepracować swoje lęki, kompleksy, fobie i dzieciństwo na terapii. A to właśnie powinieneś zrobić, ale o tym za chwilę. 

 

Z tego co czytałem, zrobiłeś setki czy tam tysiące podejść. Czyli jeśli dobrze rozumiem - właśnie po to chcesz zrobić kolejne setki i tysiące podejść żeby zweryfikować, czy dotychczasowe miały sens? 

 

Jeśli te setki bezskutecznych podrywów i podejść to dla Ciebie za mało, to nie powinieneś się obrażać gdy ktoś nazywa Cię bezrefleksyjnym. 

 

To, że kiedyś było katastrofalnie to nie znaczy, że teraz nie jest bardzo źle. Czy chodzisz na terapię? 

 

Nie, zupełnie nie o to. Widzisz, byłem pewien, że taka będzie Twoja odpowiedź:

 

 

Widzisz, nie chcę Cię znów "obrazić", ale jesteś cholernie nieekscentryczny. Typowy millenials z Ciebie. To co piszesz i jak piszesz wskazuje na to wyraźnie. Nawet w innym temacie nowej osoby, która poprosiła o błędy, wskazano je nowemu bratu, a Ty zacząłeś strofować jaka to krytyka spłynęła. To wiele mówi o Tobie. 

 

Mam u siebie mnóstwo pracowników z Twoich roczników, i mimo że dzieli nas kilka lat, to różnica generacyjna jest olbrzymia. Z pół roku temu byłem w stolycy nawet na szkoleniu biznesowym, jak postępować z wami, ponieważ w pracy trzeba was traktować zupełnie inaczej. 

 

I chyba nie było od czapki to szkolenie, bo ja postępuję dokładnie odwrotnie niż tam kazali i widać, jak to do Ciebie nie trafia;) 

 

A generalizując: nie znosicie krytyki, zupełnie inaczej rozumiecie pracowitość, trzeba was klepać po plecach, mówić że jest super, że dobrze wam idzie... Jesteście produktem naszych szczęśliwych, bezpiecznych, dostatnich czasów. Ty masz to dodatkowo pogłębione. Dopóki nie zaczniesz od swojej głowy, dopóki nie pójdziesz na terapię to nigdy nie będziesz alfa, stwierdzam z całą odpowiedzialnością. 

 

Użyje kolejnego porównania, może je ogarniesz. Zapytałeś tutaj na forum biegaczy, "chłopaki, słabo mi idzie sprint do setki, jak mam biegać?". I doświadczeni biegacze jak na przykład @AR2DI2czy @Tornadoudzielają Ci wskazówek: jak ułożyć się w bloku startowym, jak zrobić rozgrzewkę, jaki sprzęt sobie kupić, teraz przeszli do techniki układania stopy.

 

Ale nikt z nich nie spojrzał i nie powiedział: "Stary, wybacz że to mówię, ale Ty kurła nie masz nóg, uczenie Cię biegania jest bez sensu!" 

 

Bracia w dobrej wierze wyszli pewnie z założenia, że skoro pyta, to mu powiemy. Ale żeby Ci naprawdę pomóc, żebyś osiągnął swój zamierzony cel, Ty musisz wyhodować sobie nogi, albo mieć chociaż protezy. 

 

Próbuję Ci to wytłumaczyć od kilku postów. Twoja reakcja jest taka, że czołgasz się dalej po bieżni z zaciśniętymi zębami próbując do biegu ustawiać właściwie stopy, których nie masz. Do mnie mówisz "nie obrażaj mnie, wyciągam wnioski, nie widzisz jak próbuję ustawić stopę? Ciągle myślę o tym, jak ustawiać stopę, przy każdym kroku". I dalej pytasz - chłopaki, a jakie buty mam sobie kupić? No i chłopaki mówią z własnego doświadczenia jakie buty są najlepsze, bo może kiedyś Ci się przydadzą.

 

Nie wiem jak to prościej wytłumaczyć, żebyś zrozumiał. Jak to zrobić, żebyś nie strzelił focha i nie pisał o obrażaniu na forum dla mężczyzn nie wiem tym bardziej. Masz duże problemy z samooceną,liczne kompleksy, brak Ci niezbędnej podstawy, żeby podrywać cokolwiek. Idź na terapię, bo widać że pośrodki nie pomagają wystarczająco. 

 

Nie masz nóg, a chcesz uczyć się biegać. 

Po pierwsze - nie zakładaj że zawsze ,,strzelam focha bo jestem zakompleksiony i lubię się nad sobą użalać" bo teraz sam się na to nakręcasz do takiego stopnia że z automatu piszesz ciągle ,,nie narzekaj i nie biadol" na 1000 różnych sposobów. I w sumie każdy z Twoich postów, niezależnie od tego do czego się odnosisz. Dlatego nieprzyjemnie się z Tobą rozmawia - bo widać że nie czytasz tylko szukasz słówek które można by podciągnąć pod użalanie się. Innymi słowem mogę teraz nawet napisać że śnieg jest zielony a Ty znajdziesz w tym jakieś użalanie się.

W tamtym temacie chodziło o formę wypowiedzi i nie chodziło mi tylko o Ciebie. Chodziło ogólne o formę wypowiedzi większej ilości użytkowników. Nie chodziło o przekaz. Ale nie róbmy tu kolejnego offtopu.

To że nie mam sukcesów z kobietami pomimo że trenuje znaczy że jestem bezrefleksyjny? Słyszysz sam siebie? Jeśli robisz cokolwiek w życiu i nie stałeś się jeszcze w tym bardzo dobry to jesteś bezrefleksyjny. Logika żelazna!

Wybacz ale pisanie z Tobą przypomina mi batalię z kimś kto na początek palnął coś na szybko nie zastanawiając się a potem będzie wykręcał się na wszystkie strony żeby to jakoś udowodnić i coraz bardziej wściekał się na osobę która pokazuje że to początkowe założenie było nie prawdą.

Innymi słowy - stworzyłeś sobie obraz socjopaty, nerda który jest tępy emocjonalnie i nic do niego nie dociera z zewnątrz i który tak naprawdę chce takim pozostać a do tego lubi się użalać. Napisałeś coś na temat tej osoby. Potem ta osoba zaczęła starać Ci się wytłumaczyć że wyobrażenie które sobie o niej stworzyłeś jest nieco nie trafione ponieważ... argumenty. Ale Ty nie możesz się z tym pogodzić więc będziesz na siłe próbował wmówić że ta osoba jest właśnie taka jak pochopnie zdiagnozowałeś w pierwszej wiadomości. Innymi słowy Twoje ego nie pozwala byś nie miał racji.

W innych tematach np. o zdradzie piszesz z sensem. Przy mnie uwziąłeś się na pierwszym wrażeniu i nie masz najmniejszego zamiaru tego skorygować bo przecież znaczyłoby to że może rzeczywiście coś Ci umknęło. A nie dopuszczasz myśli że tak wspaniały człowiek jak Ty może się pomylić. Dlatego niezależnie od tego co tu napiszę będę w Twoim odbiorze się po prostu użalał i beczał, a na dodatek mam zamrożony mózg który nie przyjmuje informacji zwrotnych od świata.

Widzisz np. @AR2DI2 trafił w dziesiątkę - bo on przeczytał moje posty. Ty tego nie zrobiłeś. Dlatego proponuję abyś zajął się innymi użytkownikami niż mną. Na mój temat masz już zaspawaną opinię a ja nie mam już siły argumentować w beton. 

Możemy sobie dać spokój? Tak, napisałem to po to aby się użalać. Masz rację - to moja pasja i nic innego nie robię. Ale nie wiem czy to jest dobre czy złe bo nie posiadam zdolności do refleksji. Zadowolony?

PS. Załatw sobie nogi żeby biegać to dużo bardziej konkretna rada niż ,,zmień mindset" bo to jest 

18 hours ago, AR2DI2 said:


Znowu poleciałeś Mickiewiczem ;) a po co takie egzaltacje i zabawy w babskie "nigdy" albo "zawsze". Nikt ci nie każe być zaraz ruchaczem młócącym baby taśmowo, w zamian za oddanie swoich wrażeń z przeszłości. Jedno drugiego nie wyklucza.

Nikt mi nie karze - bardzo chcę mieć tak z 1, 2 razy w tygodniu atrakcyjną dziewczynę (dla mnie czyli tak 6 na 10 spotkanych) w łóżku. Po prostu. To której części ekscentryzmu muszę się wyzbyć albo którą zamaskować najpierw?

@Tornado Zaczyna mi się wydawać że troche rozumiem Twoje posty.

Matrix czerpie energię z tego że biegniemy za wystawioną na patyku nagrodą. Oczywiście utylizator tej energii trzyma patyk siedząc na barana u nas. Wie że jeśli pozwoli nam zdobyć ,,nagrodę" jego władza zmaleje. Więc będzie marchewkę przytykał bliżej i bliżej - ale nie na tyle blisko abyśmy dosięgneli.

Czy gównotesty mają granice? Globalnie rzecz ujmując? Nie.

Im większą ilością negatywnych wzorców i negatywnych myśli oraz destruktywnych nawyków wypełni się umysł tym trudniej się pozbyć słabości, podnieść samoocene itd.

To gorzka prawda, ale prawda.

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, AR2DI2 napisał:

"białawi". Napasieni matrixem. Ich poglądy biorą się ZE STRACHU, wynikającego z NIEPEWNOŚCI SIEBIE. Tak białawi, pier...olicie o tym wszystkim, bo nie czujecie się pewni siebie. Obawiacie się, że niunia gdzieś wyjdzie sama, i przyklei się do niej jakiś zły erotoman, który ją wam zbałamuci. Trzeba więc erotomanom dać ustawowy zakaz zbliżania się do waszych niuń, co nie? 

Ja swoje przemyślenia w toczącej się dyskusji opisałem w dużej mierze bazując na ustawianiu własnej zaobraczkowanej. Uważam, że gdyby w tamtym kryzysowym okresie krążyli wokół niej jacyś amanci nie bylibyśmy szczęśliwym małżeństwem (stan na dzień dzisiejszy) a dzieci nie byłby wychowywane w pełnej rodzinie.

22 godziny temu, AR2DI2 napisał:

wypłaciłem jej TAKIEGO PORZĄDNEGO KOPA W DUPĘ.

Sięgając pamięcią to ja z pewną panią pożegnałem się solidnym plaskaczem. Na szczęście moja nie wróciła :D;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie @Panther musimy się umówić razem kiedyś na ten daygame.
Jesteś ode mnie bardziej doświadczony, na "wyższym levelu" i starszy.
Ja jestem nieśmiały, ale rozkręcam się szybko. Najgorzej zrobić ten pierwszy krok.
Jestem też no żeby nie było, że się przechwalam, ale powiedzmy, że jestem zauważalny przez kobiety
(oczywiście nie przez wszystkie, ale wiadomo o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo o co chodzi jak to mówi Marek ?
Także przyciągalibyśmy razem większą ilość kobiet :D
Jeszcze byśmy @Carleon'a wzięli bo twierdzi, że wypadł z gry i musi coś z tym zrobić :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Panther napisał:

Po pierwsze - nie zakładaj że zawsze ,,strzelam focha bo jestem zakompleksiony i lubię się nad sobą użalać" bo teraz sam się na to nakręcasz do takiego stopnia że z automatu piszesz ciągle ,,nie narzekaj i nie biadol" 

Yyy... Jest gorzej niż myślałem. Ja się nie nakręcam, bracie. Piszę wprost, co widzę. Ewidentnie ciężko znosisz krytykę i to Ci zalecam jako jeden z punktów terapii. A całym tym swoim postem tylko potwierdzasz, że moja obserwacja jest słuszna. Twoja samoocena leży gdzieś tam i kwiczy. I nie piszę tego, żeby Ci dojebać, tylko wskazać gdzie słabuje Twoje nastawienie. Nie obrażasz się, powiadasz? To moje założenie tylko i uprzedzenie do Ciebie? To co to kurła na przykład jest? 

 

2 godziny temu, Panther napisał:

Dlatego nieprzyjemnie się z Tobą rozmawia - bo widać że nie czytasz tylko szukasz słówek które można by podciągnąć pod użalanie się

Tu nic nie trzeba podciągać. Te kilka kolejnych akapitów to właśnie jest takie utyskiwanie, jak to się nie sposób dogadać, jak nieprzyjemnie, dramatyczne "dajmy już sobie spokój, dobrze?" - bo zły Tytus czepił się biednego Panthera. Przepraszam, nie tylko czepił:

 

2 godziny temu, Panther napisał:

Przy mnie uwziąłeś się na pierwszym wrażeniu i nie masz najmniejszego zamiaru tego skorygować

Uwziął się.

2 godziny temu, Panther napisał:

Dlatego niezależnie od tego co tu napiszę będę w Twoim odbiorze się po prostu użalał i beczał, a na dodatek mam zamrożony mózg który nie przyjmuje informacji zwrotnych od świata.

Jeśli nie dostrzegasz zgorzknienia i zrujnowanej samooceny, jaką wydziera z co drugiego Twojego zdania, gdy ktoś nie klepie Cię po plecach, to Twoja sprawa.

2 godziny temu, Panther napisał:

I w sumie każdy z Twoich postów, niezależnie od tego do czego się odnosisz

 

Tak się jednak składa, że ten temat nie dotyczy jakiegoś neutralnego poglądu, tylko Ciebie i Twojego podrywu, który jest mocno zależny od mindsetu. I dlatego piszę o Tobie, bo to ma być o Tobie. Inne tematy, tak jak tamten, po prostu w doskonały sposób to Twoje podejście ilustrują. Także to, co Ty z powodu niskiej samooceny bierzesz za atak personalny na Ciebie jest ściśle związane z tym tematem. 

 

2 godziny temu, Panther napisał:

To że nie mam sukcesów z kobietami pomimo że trenuje znaczy że jestem bezrefleksyjny? Słyszysz sam siebie? 

Tam gdzieś powyżej zarzucasz mi, że nie czytam. A czy Ty czytałeś, co pisałem o Twoim treningu? To nie jest trening bez odpowiedniego podejścia i przepracowania problemów psychologicznych i osobowościowych, a te masz potężne. I dlatego ten podryw Ci nie wychodzi. Swoim nastawieniem odpychasz jak podejrzewam kobiety, bo one takie rzeczy czują. Powtórzę - walisz w ścianę głową zamiast młotem by j@ rozwalić i jak walniesz jeszcze 100 razy, to sobie ją najwyżej pokaleczysz. A w Twojej głowie jak widzę to będą dalej logiczne próby rozwalenia tej ściany. 

3 godziny temu, Panther napisał:

eśli robisz cokolwiek w życiu i nie stałeś się jeszcze w tym bardzo dobry to jesteś bezrefleksyjny

 

Wracam do przykładu ze ścianą. Właśnie odwróciłeś się do mnie z daną na czole, przerywając na chwilę walenie głową w ścianę i powiedziałeś: "o co Ci chodzi? Czemu się czepiasz? Jesteś do mnie uprzedzony. To, że nie rozwaliłem jeszcze tej ściany to nie znaczy, że nie wyciągam wniosków. To, że nie jestem w tym jeszcze dobry to nie znaczy, że jestem bezrefleksyjny. Nie widzisz, ile walę w tę ścianę? Bo co, jak się nie przewróciła od jakiś 10 uderzeń czołem to niby znaczy, że jestem bezrefleksyjny? Żelazna logika"

 

Powtórzę, chociaż pewnie wszystko czytasz. Miałeś setki nieudanych podejść, bo nie masz podstaw siedzących w głowie przepracowanych i to się nie może udać. Nie chodzi o technikę, sposób składania zdań, miasto, teperaturę i średnie ciśnienie, jakie panuje w miejscu, gdzie podchodzisz do kobiet. 

3 godziny temu, Panther napisał:

Widzisz np. @AR2DI2 trafił w dziesiątkę - bo on przeczytał moje posty

Zadałem sobie trud przeczytania każdego Twojego postu w temacie o Tobie i tym tutaj. Więc nie sciemniaj. @AR2DI2trafił w dziesiątkę dlatego, że poklepał Cię po plecach i napisał, jak "nietuzinkowy" jesteś:> i nie winiłbym go, bo może mało pracuje z millenialsami ;)

 

3 godziny temu, Panther napisał:

W innych tematach np. o zdradzie piszesz z sensem

A tu piszę bez sensu, bo wskazuję Ci, że popełniasz błąd w pierwotnym założeniu:> 

 

To jak piszę bez sensu, odnieś się do moich argumentów, zamiast narzekać jak to się na Ciebie uwziąłem i zaszufladkowałem. Ale wtedy trzeba by było zrobić coś konstruktywnego i to w rozmowie z kimś, kto nie gładź że Panthera i nie mówi "super, świetnie Ci idzie, teraz jeszcze tylko to i to". 

 

Planujesz iść na terapię? Chociaż, po co ja znów pytam. Przecież:

 

3 godziny temu, Panther napisał:

stworzyłeś sobie obraz socjopaty, nerda 

A tylko psycholom i socjopatom się proponuje psychologa, co nie? Każdy głupi wie. 

 

3 godziny temu, Panther napisał:

A nie dopuszczasz myśli że tak wspaniały człowiek jak Ty może się pomylić

Na pewno mogę i myliłem się w życiu nie jeden raz, ale w Twoim przypadku nie mam żadnych powodów ani argumentów, by tak uznać. Sam widzisz - podchodzisz, podchodzisz i nic z tego nie ma. Sam rzuciłeś taki temat. Więc masz ode mnie już 3 raz rzeczową, konkretną, niezłośliwą radę.

 

Twój mindset - leży i kwiczy. I dlatego, co pisałem Ci już 3-krotnie, a co zignorowałaś albo dalej nie rozumiesz, nikogo nie wyrwiesz, nie poderwiesz bez przepracowania tego, i żadne "daygame" i "trenowanie" nie pomoże. Bo bez nóg nie nauczysz się biegać, nawet jak będziesz znać teorię. Naprawdę myślisz, że przy takich Twoich np kłopotach z samooceną setki lasek olały Cię, bo za mało emocjonalnie rozmawiasz albo źle złożyłeś zdanie? 

 

Laski czują znacznie lepiej takie rzeczy niż my. I uwierz mi, wiedzą to co i ja już wiem. Rezultaty - sam widzisz. 

 

I naprawdę - więcej dystansu do siebie. To, że ktoś Ci nie słodzi, nie komplementuje i pokazuje, co jest nie tak nawet jeśli Ty pytasz o coś innego nie znaczy, że życzy Ci źle. Odmeldowuję się, bo ewidentnie nie dociera do Ciebie co piszę, albo tego nie czytasz. Także sukcesu nie wróżę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, SzatanKrieger said:

@Panther

 

 

To nie tylko może być to. To jest dokładnie to kropka w kropkę. Czytałem już wcześniej o osobowości neurotycznej i czułem się jakbym czytał swoją biografię. Natomiast nie mówiłem tego wcześniej żeby nie wyjść na narzekającego hipohondryka. Do tego jestem abstynentem alkocholowym.

@Ragnar1777 PW poszedł. Ja jak dotąd jedyne co ogarnąłem to to że jestem w stanie zagadać do każdej. Potem już różnie. Także jeśli jesteś chętny na prace zespołową to count me in. 

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.