Skocz do zawartości

Dobra rada. Brutalnie.


Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Ważniak napisał:

Dla mnie taka wiadomość jest równoznaczna z tym, że moja interlokutorka nie jest zainteresowana kontynuowaniem znajomości ze mną,

Podkreślenie i wytłuszczenie moje. No właśnie. Dla Ciebie. Dla mnie też. Ale dla wielu, bardzo wielu facetów nie - rozłożyłem to zdanie na części pierwsze z męskiej, nieobytej z kobietami perspektywy kawałek wyżej. Nie trzeba być mało bystrym, niekumatym. Wystarczy nie mieć doświadczenia w komunikacji z kobietami. A ponadto:

 

13 minut temu, Quo Vadis? napisał:

jakby deomi nie chciała, to by tego nr nie dostał

I pamiętaj - Ty znasz tylko wycinek. Tak jak @Sitrielidę o zakład, że pytania co masz na sobie nie wzięły się z powietrza. 

15 minut temu, Ważniak napisał:

nie jestem zainteresowany i że się żegnamy

Kiepski przykład, bo ten komunikat którego użyłeś w swojej relacji Ty jest kompletnie inny na poziomie dosłownym niż ten, którego użyła autorka tematu.

 

15 minut temu, Ważniak napisał:

Nie mam wyrzutów sumienia ani nie uważam, żeby to było niekulturalne.

Również tak nie uważam, zwłaszcza jeśli się wcześniej kogoś takiego uprzedzi, jasno napisze, że koniec znajomości nie ma nic złego w blokowaniu. Ale - znów powtórzę - to jest inna sytuacja. Ty w klarowny sposób przedstawiłeś swoje intencje. 

 

15 minut temu, Ważniak napisał:

Co do pogłębiania spierdoliny komunikacyjnej kobiet, wg mnie największą winę ponoszą faceci

No przecież jesteś smurfem rodzaju męskiego, wszystko się zgadza:> A tak serio, to daleki byłbym od tego stwierdzenia. Brak szczerej komunikacji i jasnego dawania do zrozumienia, czego się chce od drugiego człowieka jest winą komunikującego, przede wszystkim. I przodują w tym kobiety. I to miałem na myśli pod pojęciem "spierdolina komunikacyjna" - promowanie i nie tępienie niejasnych przekazów. Wiele szkody wyrządza to zarówno wirtualnie, ale przede wszystkim już w związku, kiedy kobieta nie mówi o wielu rzeczach wprost, a potem broni się że "dawała do zrozumienia", "było mnóstwo wyraźnych aluzji z jej strony, ale on nie rozumiał" więc musiała go np. zdradzić. I do czegoś takiego nie dam się przekonać. Dla mnie taka postawa jak autorki jest typowa, schematyczna, ale dziecinna i karygodna, a wszelkie pochwalanie jej - wysoce naganne. Rady, by blokować kogoś bez spróbowania kulturalnego rozwiązania - tak jak @Quo Vadis?napisał właśnie - to po prostu zachęcanie do chamstwa w tej konkretnej przedstawionej sytuacji. 

 

15 minut temu, Ważniak napisał:

te rozmowy, które paru typów odważyło się zacząć, były nijakie, wulgarne, chamskie lub nieudolne

To akurat jest problem jakości komunikacji w ogóle - Panie, które odpisują, też często są nijakie, nieudolne, nudne itd. Z resztą się zgadzam. 

 

@Gr4ntO właśnie, bracie. Ty to dopiero bezbłędnie odczytałeś komunikat. Poza tym, na pewno nie jest przystojny, jak tak pisze. Ukradł zdjęcie z sieci, przecież @deomijuż go rozszyfrowała:D 

 

Przepraszam, ale jestem zwolennikiem wyśmiewania i bezlitosnego wyszydzania uwag na podobnym poziomie. Jeśli tolerujemy głupotę, to w skali makro nie skończymy dobrze jako cywilizacja. To tak na marginesie. 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Niezawodna @Florenceoczywiście też ma swój sposób:)

Pffff... :D Napisałam tak, a nie inaczej, bo dostosowałam się do tego, czego chciała @deomi, a chciała za wszelką cenę być miła, nie chciała pisać wprost i troszkę dystansu, bo tylko uśmiecham się pisząc w tym temacie - jak można go traktować na poważnie? :D

Co do drugiego numeru to mam powody tak pisać i nawet nie chce mi się do tego wracać. :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem to szczęście, że trafiłem na damę, która ma podobne podejście do pisania co ja. Zero pitolenia tylko spotkanie w realu. Po paru minutach telefon. Dama mówi, że zaskoczyłem ją telefonem.(zapewniłem pozytywne emocje).Na drugi dzień kawa. Kolejne dawkowanie dobrych emocji. Następnie spontaniczne wyjścia na piwko czy rowerek. Kolejne emocje. Ostatnio w myśl zasady to nie my gonimy króliczka a króliczek goni nas. Dama przy końcówce dnia, wyjechała z pretensjami, że tak mało się się odzywałem. Lekka zjebka, dodatkowo pokazanie jej, że nie mam zamiaru latać koło tyłka bo ona sobie tego życzy(dałem złe emocje). Na drugi dzień, zmiana podejścia o 180 stopni. Pierwsza inicjowala kontakty cały dzień. Nagorda? Na następny dzień z rana, zostawiłem kwiatki z liścikiem przy szybie jej samochodu. Kobieta wniebowzięta. Pół dnia dziękowała. 

 

Tak więc podsumowując. Początek znajomość, zero pitolenia tylko konkrety. Znajomość się rozwija? Pokazać, że nie jest jedyna na świecie. Poza tym metoda kar i nagrody. I najważniejsze! Emocje, ciągle zapewniać emocje, nie tylko te dobre czasami trzeba dać nutkę złych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak Napisała: wydaje mi się, czyli ma jakieś wątpliwości- wciąż daje nadzieję.

@Quo Vadis? Nie może tak napisać, że poznała kogoś innego bo to nie zgodne z prawdą, nie jest to dobre w wierze działanie, a co więcej, nakłoni tym zdaniem mężczyznę do myślenia, że nie jest wystarczająco dobry. Zależy od samooceny, ale jak ma niską to po co to pogłębiać?

Po prostu, pomimo jego atrakcyjności i wykształcenia ona jest niezdecydowaną. Usunąć numer.

@Rnext Masz rację, więc fajnie by było jakby mężczyźni, którzy szukają też to zauważyli i poukładali w swoich głowach, bo bez tego zaczyna się problem.

@Sitriel Słuszna uwaga. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

Przesadzasz, nic tu nie przyklaskuje. Może nie czytałeś uważnie. Stwierdziłem po prostu, że gościu jest naiwny i do tego natrętny as fuck. Tak to już jest jak nie traktuje się kobiety jak drugiego człowieka. Chociaż fakt zdziwiłem się, że można być aż tak białorycerskim. A to, że lekarz, prawnik czy inny fiut nie ma znaczenia. Jak widać wiek czy zawód to tylko dodatek do człowieka, który nie definiuje to jaki ktoś jest.

 

Przystojny nie przystojny ale zjebał i uroda już nie pomoże. Deomi natomiast powinna mu jasno napisać, że na 100% znajomość jest niemożliwa i żeby nie pisał. Oczywiście znając życie cokolwiek nie zrobi pewnie dalej będzie pisał. Lecz wtedy przynajmniej laska ma czyste sumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, tytuschrypus napisał:

I pamiętaj - Ty znasz tylko wycinek.

Dlatego można by tu ironizować i autorce wątku napisać, że ma się dla niej brutalną radę. Patrz komu dajesz numer telefonu.

 

12 minut temu, Lalka napisał:

Nie może tak napisać, że poznała kogoś innego bo to nie zgodne z prawdą, nie jest to dobre w wierze działanie, a co więcej, nakłoni tym zdaniem mężczyznę do myślenia, że nie jest wystarczająco dobry. Zależy od samooceny, ale jak ma niską to po co to pogłębiać?

Po prostu, pomimo jego atrakcyjności i wykształcenia ona jest niezdecydowaną. Usunąć numer.

Z mojego punktu widzenia a przynajmniej sam bym to tak kiedyś odebrał - niezdecydowana = staraj się bardziej ? dlatego myślę, że zarówno moje jak i Twoje rozwiązanie ma swoje wady i zalety, póki co na idealne rozwiązanie nie wpadłem :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

Podkreślenie i wytłuszczenie moje. No właśnie. Dla Ciebie. Dla mnie też. Ale dla wielu, bardzo wielu facetów nie - rozłożyłem to zdanie na części pierwsze z męskiej, nieobytej z kobietami perspektywy kawałek wyżej. Nie trzeba być mało bystrym, niekumatym. Wystarczy nie mieć doświadczenia w komunikacji z kobietami. A ponadto:

Bardziej bym postawił na braki w komunikacji międzyludzkiej. Wyobraź sobie, że z jakimś swoim wspólnikiem zakładacie biznes, a on Ci pisze, że:

Cytat

Nic z tego (w domyśle: nie będzie), wydaje mi się że nadajemy na innych falach (w domyśle: mamy zupełnie inną wizję firmy), czuje się przytłoczoną ilością smsów (w domyśle: za dużo jest na moich barkach), nie wyobrażam sobie, by miało tak się dziać codziennie (w domyślenie damy rady razem nic zbudować)

Owijanie w bawełnę to domena ludzi. Mało kto dzisiaj ma odwagę rzucić komukolwiek prawdą w twarz. Tu już nawet nie chodzi o @deomi i jej potrzebę zwrócenia na siebie uwagi, że leci na nią przystojny lekarz, ale o zwykłą umiejętność czytania między wierszami w kontaktach z drugim człowiekiem, którą powinien posiadać każdy dorosły (w mniejszym lub większym stopniu) mający za sobą proces socjalizacji, nie uwzględniając jego płci.

16 minut temu, tytuschrypus napisał:

I pamiętaj - Ty znasz tylko wycinek. Tak jak @Sitrielidę o zakład, że pytania co masz na sobie nie wzięły się z powietrza.

Tak, to fakt. Przykład, który przytoczyłem, miał jedynie zobrazować, że możemy z kimś sekstować, ale jedna wiadomość natychmiastowo może zburzyć całe zainteresowanie drugą osobą i po prostu trzeba się ewakuować, więc dla mnie to normalne, że wcześniej mogło być ostro między nimi, ale coś mogło się wydarzyć, że @deomi straciła zainteresowanie.

25 minut temu, tytuschrypus napisał:

Kiepski przykład, bo ten komunikat którego użyłeś w swojej relacji Ty jest kompletnie inny na poziomie dosłownym niż ten, którego użyła autorka tematu.

Kiepski, ale tacy są właśnie ludzie. Jeden napisze prosto "To koniec, nara", a jeszcze inny będzie zawoalowywać wypowiedź. Dlatego umiejętność czytania między wierszami powinna być w ekwipunku każdego człowieka.

31 minut temu, tytuschrypus napisał:

No przecież jesteś smurfem rodzaju męskiego, wszystko się zgadza:> A tak serio, to daleki byłbym od tego stwierdzenia. Brak szczerej komunikacji i jasnego dawania do zrozumienia, czego się chce od drugiego człowieka jest winą komunikującego, przede wszystkim. I przodują w tym kobiety. I to miałem na myśli pod pojęciem "spierdolina komunikacyjna" - promowanie i nie tępienie niejasnych przekazów. Wiele szkody wyrządza to zarówno wirtualnie, ale przede wszystkim już w związku, kiedy kobieta nie mówi o wielu rzeczach wprost, a potem broni się że "dawała do zrozumienia", "było mnóstwo wyraźnych aluzji z jej strony, ale on nie rozumiał" więc musiała go np. zdradzić. I do czegoś takiego nie dam się przekonać. Dla mnie taka postawa jak autorki jest typowa, schematyczna, ale dziecinna i karygodna, a wszelkie pochwalanie jej - wysoce naganne. Rady, by blokować kogoś bez spróbowania kulturalnego rozwiązania - tak jak @Quo Vadis?napisał właśnie - to po prostu zachęcanie do chamstwa w tej konkretnej przedstawionej sytuacji. 

Zgadzam się, że kobiety wiodą prym w szyfrowaniu komunikatów. Jednakże uważam, że każda relacja jest swoistą grą szachową - czy to w pracy, czy w związku, czy w rodzinie, czy w koleżeństwie. Kwestia tego, kto jest rozgrywanym, a kto rozgrywającym. Na tym polega cała interakcja z drugim człowiekiem, dlatego również byłbym za tępieniem niejasnych przekazów, gdyby to nie była syzyfowa praca. To tak, jakby chcieć spalić wodę. Gdzie nie spojrzysz, rozgrywane są jakieś gierki: scena polityczna, scena artystyczna, scena społeczna itd. Mówienie politykom, żeby przestali kłamać nic nie da, bo gdyby zaczęli mówić prawdę, nikt by na nich nie zagłosował. Tak samo mówienie kobietom, żeby jasno komunikowały swoje potrzeby, też nic w większości przypadków nie da, bo ich modus operandi jest zupełnie inny. W rozdaniu pokera Twój oponent nigdy nie pokaże Ci ręki, jaką mu rozdano. Pozostaje nam jedynie sztuka adaptacji do środowiska, w którym się znaleźliśmy, i przechytrzenie przeciwnika.

50 minut temu, tytuschrypus napisał:

To akurat jest problem jakości komunikacji w ogóle - Panie, które odpisują, też często są nijakie, nieudolne, nudne itd. Z resztą się zgadzam. 

Oczywiście masz rację, że panie są jeszcze gorsze w nawiązywaniu znajomości, jednakże to na samcach spoczywa obowiązek zainteresowania sobą samicy, jeśli chcą z nią nawiązać jakąkolwiek relację. Ostatnio siedziałem na ławce i obserwowałem sobie gołębie - była jedna samica i trzy samce. Samica stała w bezruchu i jedynie obserwowała, co się dzieje dookoła niej, a samce odpierdalały swój taniec godowy. Gdakały, puszyły się, krążyły wokół niej, gdyby umiały, to by na chuju stanęły, a ona nic; zero reakcji.

 

Mimo wysoko rozwiniętej cywilizacji nie różnimy się niczym pod względem zalotów od tych gołębi. Nieważne, czy to Tinder, klub, czy ulica. Facet zaczyna swoją grę (bajera, game, wygląd, zasoby, emocje, cokolwiek), a to kobieta decyduje, czy dołączy do jego rozgrywki jako Player 2. Taka jest po prostu natura i trzeba się z tym pogodzić. 

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, @Ważniak zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz. Niedopowiedzenia to domena nie tylko kobiet ale każdej płci. W dodatku na przestrzeni różnych kultur i języków jest tego jeszcze więcej. Jeśli ktoś się na to nie nastawi to będzie przez każdego oszukiwany a raczej sam siebie będzie oszukiwał. To, że się czegoś nie rozumie to problem tylko i wyłącznie odbiorcy wiadomości. Nadawca nie ma obowiązku dostosowywać treści pod kogoś. Przynajmniej tak zawsze jest w praktyce. Spróbujcie dogadać się z Chińczykami tam kontaksty są często zupełnie nie zrozumiałe dla Europejczyka. Trzeba samemu zadbać o to aby dobrze rozszyfrować wiadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Ksanti napisał:

Przesadzasz, nic tu nie przyklaskuje. Może nie czytałeś uważnie.

Nie było to aż tak długie, żeby przeczytać nieuważnie, nawet jak by się chciało:) Najpierw dałeś Pani bezgranicznie wiarę, dziwując się nad tym, że aż 400 wysłał, nie dociekając zbytnio, czy był do tego zachęcany, ile na te 400 przypada jej wypowiedzi itd. i napisałeś, że nawet Ty tyle nie pisałeś. Następnie zaś:

 

13 godzin temu, Ksanti napisał:

Chociaż współczuje :P

No bidulka, faktycznie. 

 

22 minuty temu, Ważniak napisał:

Bardziej bym postawił na braki w komunikacji międzyludzkiej.

A ja nie do końca, dlatego że:

 

22 minuty temu, Ważniak napisał:

Zgadzam się, że kobiety wiodą prym w szyfrowaniu komunikatów.

I to miałem głównie na myśli. Tak jak ktoś wcześniej napisał, któż z nas się nie zetknął z tak udawanie rozpaczającą Panią, któż z nas nie usłyszał nigdy chociażby relacji, jak to Pani dawała "wyraźne aluzje". Jasne, że jeden odczyta takie zawoalowane komunikaty lepiej, kto inny gorzej i masz rację że to przydatna umiejętność. Ty to wyczułeś, ja też bym to wyczuł, że kobieta nie jest zainteresowana ale jechanie jakiegoś randomowego kolesia i ocenianie go mając tylko informacje od atencjuszki, niepełne, to przesada - tu akurat nie mam na myśli Ciebie oczywiście. 

 

22 minuty temu, Ważniak napisał:

więc dla mnie to normalne, że wcześniej mogło być ostro między nimi, ale coś mogło się wydarzyć, że @deomi straciła zainteresowanie.

Dla mnie również i w pełni bym to zrozumiał, gdyby nie forma i poszukiwanie atencji u autorki. Ciebie dlatego i Twój przykład rozumiem, jej nie i piętnuję. A niektórzy się jarają razem z nią, jaki to biały rycerz ją dopadł, ho ho. 

 

22 minuty temu, Ważniak napisał:

dlatego również byłbym za tępieniem niejasnych przekazów, gdyby to nie była syzyfowa praca

W skali makro jasne, ja w bezpośrednim otoczeniu to robię. A na forum dyskusyjnym również sobie pozwolę:)

 

22 minuty temu, Ważniak napisał:

Mimo wysoko rozwiniętej cywilizacji nie różnimy się niczym pod względem zalotów od tych gołębi.

Prawda. Chociaż odbiegliśmy od tematu:)

 

EDIT @Ksantico do Chińczyków - masz trochę racji, jednak jeśli Chińczyk wraz z kolegami chińczykami śmieje się z tego, że nie rozumiesz jego kontekstu i jaki to jesteś tuman, to nie świadczy to źle o Tobie, tylko o tym Chińczyku. I tak samo uważam w tym przypadku, tylko @deomipełni rolę Chińczyka.

 

Komunikacja, jeśli jest dwustronna, jest odpowiedzialnością dwustronną. A zgodnie z większością teorii - to komunikujący powinien dopasować komunikat tak, by odbiorca go zrozumiał, a nie odbiorca martwić się, czy dobrze rozumie. To zresztą nawet logiczne. 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, deomi napisał:

Jeśli macie dyslekcje czy dysdebilizm w formie pisemnej komunikacji to nie piszcie smsów/maili!

Wspomnę tylko droga koleżanko, że sama za błędy m.in. w pisowni i niezrozumiałej komunikacji pisanej tutaj na forum, wyłapałaś już 29 punktów ?

Chyba lecisz na rekord, a pouczasz innych? Heh.

 

Widzicie. Bo wymagać to trzeba od chłopów, a baba to wystarczy, że ma piczę.

  • Like 4
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wątku zrobił się mały off-top. Nie sposób odpisać każdemu.

@Drizzt Haha akurat te 29 punktów jest za: "Spacje przed znakiem zapytania" "Brak polskich znaków" "Niemiłe wyrażanie się o użytkownikach lub administratorze forum". Zresztą wyraźnie zaznaczyłam że chodzi o rażące i ciągłe błędy ortograficzne, a nie jakieś przypadkowe literówki, brak znaków interpunkcyjnych, czy sporadyczne błędy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deomi został poczucozna I zlinczowana przez forumową społeczność – każdy stara sie robić sobie dobrze kandydat wydawał sie być wystrzałowy /naładowany a okazał sie zjebem.

 

Nauka o pisaniu jest pożyteczna I pokazuje co tak naprawdę lubią/ cenią kobiety – tak więc dziękuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

Nie było to aż tak długie, żeby przeczytać nieuważnie, nawet jak by się chciało:) Najpierw dałeś Pani bezgranicznie wiarę, dziwując się nad tym, że aż 400 wysłał, nie dociekając zbytnio, czy był do tego zachęcany, ile na te 400 przypada jej wypowiedzi itd. i napisałeś, że nawet Ty tyle nie pisałeś. Następnie zaś:

No proszę Cię 400 wiadomości w 1 dzień. Wiadomo, że ona musiała wcześniej podtrzymywać tą konwersacje. Jednak to nie messenger czy gg tylko sms!!! Domyślam się jak wyglądała taka dyskusja. Zwłaszcza po tym co opisała Deomi odnośnie odczuć. Z punktu widzenia laski to faktycznie "nie fajne". Bardziej też zwróciłem uwagę na zwroty jakie ten gościu hipotetycznie używa. Przyrównałem go do naiwnego ucznia (gimba lub licbaza). Do tego @Ważniak napisał ważną rzecz, że dorosła osoba jeśli nie potrafi dekodować tego typu treści to jest nieprzystosowana do życia. Takie jest życie i każdy używa jakiś szyfrów nawet jeśli myśli, że mówi wprost, logicznie i zrozumiale. Nie zakładam z góry jak Ty, że @deomi to atencjuszka a widzę, że na tej podstawie budujesz cała dalszą narracje. 

 

Chyba zignorowałeś mój drugi post w tym wątku.

 

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

No bidulka, faktycznie. 

No współczuje lasce. Gościu zasypuje ją toną wiadomości a ona po prostu nie chce wyjść na suk€. To faktycznie może zabrać dużo czasu i jest frustrujące. Sam miałem takie sytuacje. Jak bloknie to będzie mieć wyrzuty sumienia. Cokolwiek zrobi ten gość raczej nie przestanie do niej pisać. Chociaż może jak go zwyzywa to zadziała ale nie polecam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Ksanti napisał:

No proszę Cię 400 wiadomości w 1 dzień. Wiadomo, że ona musiała wcześniej podtrzymywać tą konwersacje.

Jeśli sam bez żadnej zachęty nawalił 400 wiadomości, absolutnie żadnej, to oczywiście zgadzam się z Tobą, że to przesada. 

 

58 minut temu, Ksanti napisał:

Zwłaszcza po tym co opisała Deomi odnośnie odczuć.

To zabawne, bo ja też, ale chyba mamy przeciwne wnioski:D

 

58 minut temu, Ksanti napisał:

Nie zakładam z góry jak Ty, że @deomi to atencjuszka a widzę, że na tej podstawie budujesz cała dalszą narracje. 

Wybacz Bracie, ale ja też nie zakładam, tylko analizuję to co pisze nie tylko w tym temacie i taki jest mój wniosek, ale jeśli Ty tej potrzeby atencji, którą wyłapało kilku braci oprócz mnie nie widzisz, to ktoś złośliwy (absolutnie nie ja), mógłby napisać, że może jesteś jak taka:

 

58 minut temu, Ksanti napisał:

dorosła osoba jeśli nie potrafi dekodować tego typu treści to jest nieprzystosowana do życia.

? 

 

58 minut temu, Ksanti napisał:

No współczuje lasce. Gościu zasypuje ją toną wiadomości a ona po prostu nie chce wyjść na suk€.

Błagam Cię. Czy teksty typu "Zrobiłam zaklady ile jeszcze napisze", "dysdebilizm" brzmią Ci jak teksty kogoś, kto nie chce wyjść na sukę? ROTFL

I przyznała, że odpisywała na co 10, ale odpisywała. Czyli rozmowa była do pewnego momentu podtrzymywana - pewnie przez sporą część tych 400 sms. Przecież to da się spokojnie wyczytać z tego co ona pisze. Twojej uwagi to nie zwróciło w pierwszym poście, ale to nie zmienia faktu, że jej zachowanie wali schematem - aż pomyślałem, czy to nie moja starsza siostra:D Qrwa, Pani poszukiwała poklasku i smuci mnie, że u niektórych znalazła. Resztę mojego stanowiska napisałem powyżej.

A jakby tego było mało:

 

Godzinę temu, deomi napisał:

Nie sposób odpisać każdemu.

Na rzeczowe argumenty bidulka nie ma sposobu odpisać, ale kilka postów o pisiorach to już jak najbardziej:) Typowe. Aż jestem lekko ciekaw, jak on jest takim "dysdebilem", to co mu odpisywała, chętnie zobaczyłbym screeny z wymazanymi danymi ze środka konwersacji, bo z opisu wnioskuję, że dziwnie to musiało wyglądać. On takie debilne prostackie teksty na przeciwko ambitnych, wielokrotnie złożonych wypowiedzi @deomi :D Ale obiektywnych danych się po niej nie spodziewam.

 

14 minut temu, deomi napisał:

poradnik dla początkujących (i nie tylko) internetowych randkowiczów dla płci męskiej 

Pod tytułem "Jak przypodobać się atencjuszce". Wybornie, milady!

 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt Ale tutaj jest? Nie widziałam, może stworze swój.

W drugim temacie nie mam żadnej praktyki :D Czuje, że sprawdziłbyś się w tym lepiej ?

@tytuschrypus Dziękujemy za wkład w ten wątek. Nie wszystko to prawda w duzej mierze to Twoja nadinterpretacja i Twoja zła wola co do mojej osoby. Nie wejdziemy w dyskurse, za dużo tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, deomi napisał:

Dziękujemy za wkład w ten wątek.

Multikonto? :D

 

2 minuty temu, deomi napisał:

Nie wszystko to prawda w duzej mierze to Twoja nadinterpretacja

Wymaż dane i pokaż fragmenty konwersacji, to wszyscy ocenimy sami :) Możesz też rozwiać te wątpliwości rzeczowymi kontrargumentami, ale jakoś się spodziewałem, że nie znajdziesz czasu :D

 

3 minuty temu, deomi napisał:

Twoja zła wola co do mojej osoby.

Nie mam w stosunku do Ciebie żadnej woli, złej czy dobrej, ale na temat takich zachowań jak akurat Twoje mam swoje zdanie. Zresztą, poczytaj w komentarzach, bo nie tylko ja tak interpretuję Twoje zachowanie. Jak widzisz, nie jest ono specjalnie oryginalne, znamy to. Napisz mu wprost, tak jak @LalkaCi odpisała. Tylko wtedy będzie normalnie, bez dramy i śmieszkowania, nie wiem więc czy Ci to odpowiada. 

 

6 minut temu, deomi napisał:

Nie wejdziemy w dyskurse, za dużo tego. 

Zgadza się, jeśli chodzi o rzeczową dyskusję zdecydowanie dysproporcja jest zbyt duża. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

Może jest atencjuszką, tego nie wiem. Nie jestem skłonny na podstawie powierzchownych przesłanek wysnuwać poważnych wniosków. 

 

Użyję kilku cytatów na których opierałem swoje zdanie i dokonałem analizy logicznej całego zajścia:

16 godzin temu, deomi napisał:

Nic bardziej nie zraża niż podstawowe błędy ortograficzne w co drugim słowie, nic bardziej nie zraża niż pierdyliard jałowych smsów w stylu "co słychać" "aha" "co robisz" "co masz na sobie" pisane przez cały dzień.

Ortografia no ok trudno, ale "pierdyliard jałowych smsów"... "pisanych przez cały dzień" to jest czerwona lampka.

 

14 godzin temu, deomi napisał:

@Cortazar Fakt teraz z nim piszę i zastanawiam się jak w delikatny sposób pozbyć się natręta!

+

14 godzin temu, deomi napisał:

Zamęcza mnie chłop nudnymi smsami, odpisuje na co 10 ale i tak nie odpuszcza

Tu fakt robi, źle, że odpisuje, ale olanie sprawy też nic nie da. Nie ma jaj aby powiedzieć mu "spiedalaj". Jednak nie oszukujmy się. Który z Braci by napisał do miłej ale natrętnej laski "spierdalaj"?.

 

16 godzin temu, deomi napisał:

Piszę pod wpływem emocji, być może tekst jest trochę nacechowany negatywnie.

No właśnie, emocje. Może myśleć jedno a mimo to nie chce wyjść przed gościem na sukę.

 

16 godzin temu, deomi napisał:

Jeśli macie dyslekcje czy dysdebilizm w formie pisemnej komunikacji to nie piszcie smsów/maili! Nic. Dzwońcie! 

Teraz już można zrozumieć emocje, słownictwo i frustrację tą całą sytuacją.

 

Resztę można jedynie zgadywać na korzyść lub niekorzyść @deomi.

 

Mam wrażenie, że czasem brakuje u niektórych Braci obiektywności.

 

1 minutę temu, tytuschrypus napisał:

Wymaż dane i pokaż fragmenty konwersacji, to wszyscy ocenimy sami :) Możesz też rozwiać te wątpliwości rzeczowymi kontrargumentami, ale jakoś się spodziewałem, że nie znajdziesz czasu :D

Jestem za. To rozwinie wszelkie wątpliwości.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.