Skocz do zawartości

Moje przeciętne życie


Rekomendowane odpowiedzi

@DOHC Dzięki za odpowiedź, bardzo fajnie podsumowane - zainspiruje się tym 

 

@Rodryg Diaz de Vivar 

Cytat

Jak jesteś w grupie i tylko słuchasz, pewnie masz tak, że chcesz coś powiedzieć, ale boisz się reakcji. Sam tak mam, a w cztery oczy nawijam, aż się morda nie zamyka, wiadomo, pewniej się człowiek czuje wtedy i buduje własną relacje z ta osobą. Zauważyłem też, że jeśli nie odzywasz się w otoczeniu i ogólnie jesteś taki smutny, wtedy masz przypietą łatkę takie gościa, wiesz, nie ciekawego i ciężko się tego pozbyć.

Niekiedy mam właśnie tak a niekiedy totalna pustka w głowie czego nienawidzę, w innych sytuacjach też taka pustka. Masz racji w związku z tą łatką, nie da się ukryć że na pewno była mi przyklejana - w gronie mało mówię a sam na sam jestem gaduła i tak to się kręci właśnie.

A jeśli chodzi o koksa to sądze że chodzi o to co ma się w głowie, to że jest koksem to odrazu znaczy że nie może być nieśmiały wobec kobiet ? Raczej nie 

Cytat

A w pracy rozmawiaj o swoich i ich zarobkach, jak powiesz, że zarabiasz tyle to ktoś powie spoko, a na następny dzień jakoś dziwnie się zachowuje w stosunku do Ciebie, wtedy będziesz miał dużo kumpli w robocie.

Nie jestem pewny jak to rozumieć. To ciekawe co mówisz, możesz rozjaśnić mi te słowa ? 

 

@maniks 

Cytat

Nie wiem co rozumiesz w kontekście otwartości do nowo poznanych osób ale z mojego doświadczenia nie ma potrzeby uzewnętrzniania się.

Spokojnie, raczej nie można tego przyrównać do typu człowieka który opowiada całą historie swojego życia. Sądzę potrafię nawiązać fajną rozmowę bez wchodzenia w bardziej osobiste sprawy. Nie potrzebuje znajomych, przydał by mi się kumpel z którym mogę się napić, pogadać, żeby mógł mi coś pomóc przy aucie - czasem potrzebna jest dodatkowa para rąk po prostu. Dzięki ! 

 

@Gromisek Nie mam ciśnienia na związek, ale też z drugiej strony nie wiadomo co życie da. 2 miesiące temu rozstałem się z dziewczyną, a obecnie spotykam się z nowo poznaną (przez neta). Zgadzam się, bardzo dobre rady tutaj czytam. Mniej więcej wiem od czego zacząć. Przykładem jest praca, od paru miesięcy myślę nad zwolnieniem się i pójściem gdzie indziej. Codziennie przeglądam w necie oferty pracy ale posucha niestety. Bardzo by mi ulżyło odejście, przez pracę dostałem swoistą nerwice. Jakaś rada gdzie szukać pracy ? Dodatkowo trochę ciąży na mnie strach przed byciem bezrobotnym, bo byłem dłuższy czas i depreche miałem ciężką.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bimmer94 napisał:

@loh-pan Co masz dokładnie na myśli ? Najprawdopodobniej mam też nieśmiałość ale to już nie jest tak duży udział jak kiedyś 

 

To co napisałeś to nie są cechy intro. Miałbyś wyjechane czy masz znajomych czy nie, w pracy robiłbyś jak robocik, miałbyś super hobby (takie dla siebie), po prostu swój świat. Sam jestem intro i ludzie mogą dla mnie nie istnieć, najlepiej czuję się we własnym towarzystwie. Zainteresowań mam od groma i to takich specjalistycznych. Nie zaczepiam ludzi na ulicy ale jak są sprzyjające okoliczności to jakoś zagadanie samo wychodzi (ktoś do mnie albo ja w jakiejś bezsensownej sytuacji, np. przy barze) i szybko łapię kontakt. Jak już kogoś poznam to przyzwyczajam się i jest to dobry znajomy.

 

https://www.16personalities.com/pl - wiadomo, to tylko test online ale jakieś wyobrażenie będziesz miał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Rodryg Diaz de Vivar napisał:

@Ksanti Kondycję ma, ale tymi nóżkami by Ci nie uciekła hehe, przynajmniej fajnie popatrzeć, a nusz się z nią jakoś spikniesz :D

Dzisiaj znowu ją widziałem i nieco bardziej z bliska. Dam sobie jednak spokój, możliwe, że jest nawet koło 30-stki :D Ona typowo słuchawki w uszach i biega, nie zwraca uwagi na nic :P Ale byłem dzisiaj za to świadkiem śmiesznej sytuacji po drodzę na siłkę. Zauważyłem parkę młodych, no pewnie jakoś w moim wieku. Chłopak nieco taki wygolony koksu (modny fryz), a laska czarnulka maniureczka, sukowaty wyraz twarzy (dominatorka). Ale za to mega ładna. Idę w tunelu patrze kątem oka i słucham co się dzieje. Szli przez chwilę obok mnie. Laska idzie z przodu, pewnym krokiem, torebeczka na zgiętej rąsi (chyba wiecie o co chodzi). A za nią idzie chłopak kilka kroków z tyłu. Słucham dialogu. Chłopak uniżonym głosem: "kochanie, idziemy do makaaaa? to chociaż na pizze?" :D Kurde to tak śmiesznie wyglądało, w duchu gdzieś tam lałem z tej sytuacji. Taki młody koksik a tu z tyłu jak piesek idzie z proszącym tonem, a gwiazda prze do przodu :) To było mocne. No ale cóż przy takiej lasce pewnie nie jeden byłby na kolanach aby tylko się dobrać "do serduszka" :D 

 

@loh-pan

Są różne filtry i odłamy introwertyzmu. Jedne są bardziej towarzyskie, drugie mniej. Stąd nie jest to zupełnie zero jedynkowe. Ja sam odkryłem, że mam naturalną potrzebę związku (bliskiej relacji). Nie muszę mieć znajomych, ale żeby po prostu mieć zawsze chociaż jedną bardzo bliską mi osobę.

 

1 godzinę temu, Bimmer94 napisał:

Nie ma 100 % intro, nie można stwierdzić że jak introwertyk jest to odrazu nie lubi ludzi i nie chce znajomych. Robiłem test, podoba mi się. Wyszedł mi rzecznik, introwertyzm 70 - 80 % 

Rzeczywiście 100% introwertyzm może nie występować w naturze. Jednak zawsze jakaś skłonność bardziej dominuje. Jeśli jest się introwertykiem to nie można być ekstrawertykiem. Byłoby to możliwe tylko jeśli zmieniło by się wszystkie połączenia neuronowe w mózgu. Tak, więc w dużej mierze jest to czynnik biologiczno-genetyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.