Skocz do zawartości

Wirtualny cmentarz, ściana wdzięczności itd.


Rekomendowane odpowiedzi

Wklejam z działu dla Panów, bo jestem zachłanny na wiedzę co Panie o tym sądzą. Myślę też o was.

 

-------------------

 

Kiedyś czytałem o wirtualnym cmentarzu, że ludzie zapalają wirtualną świeczkę i wykupują miejsce na serwerze dla swoich ukochanych bliskich - a nawet dla zwierząt, co osobiście jest dla mnie wspaniałe, bo sam wspominam z miłością swoich ukochanych, futrzastych zwierzaków - przyjaciół, i często za nimi tęsknię.

 

Kiedyś miałem też wielką ochotę podziękować mojemu zmarłemu już koledze, i kilku innym osobom co mi w życiu i ciężkich kłopotach pomogły - jakoś ich upamiętnić, uszanować, zapalić świeczkę (co to za różnica dla Ducha, czy świeczka realna czy wirtualna?), napisać w superlatywach o życiu tej osoby, wylać z siebie uczucie wdzięczności i szacunku, mimo że dana osoba czy zwierzę nie żyje. Czułem że powinienem, że jestem to winien, by zostawić chociażby te kilobajty szacunku dla osób, którym coś zawdzięczam, a także dla piesków i kotków które znałem - przy kilku aktywnie asystowałem w uśmierceniu i później osobiście zakopywałem na działce, więc bardzo to przeżyłem.

 

To bardzo wewnętrzna potrzeba, która mnie często gniecie w środku.

 

No ale jak upamiętnić kumpla sprzed prawie 20 lat? Jak upamiętnić kotkę, która umarła kilkanaście lat temu? Gdzie kupić kwiaty, świeczkę? Duch na pewno (wg. moich wierzeń) się ucieszy, że go na ziemi szanują i pamiętają, więc nie ma znaczenia czy jest to w realu czy wirtualu, który tak samo inni ludzie widzą jak real. Zależy mi, aby inni widzieli jak chwalę zmarłych - i inni (normalni ludzie) zapewne też mają taką potrzebę, której zaspokojenie da im przyjemność i poczucie pewnego wyrównania długów.

 

Kiedyś sobie pomyślałem (byłem pod "wpływem") - ogłoszę na forum czyny mojego kolegi. Ale forum to miejsce gdzie inni piszą, nie będę im się wpieprzał w ich problemy ze swoimi wspomnieniami, jakoś nie wypada. Niemniej mnie to wewnętrznie naciska, bo chciałbym np. publicznie sławić czyny pewnych osób które były mi życzliwe i mi pomagały. 

 

Więc można by skombinować taki wirtualny cmentarz, albo jakąś ścianę pamięci (?) gdzie można by się wyżyć z tej potrzeby. Możnaby też podziękować czy też przeprosić kogoś, kto już nie żyje albo nie możemy z jakichś względów tego zrobić (wstydzimy się, nie wypada, za daleko itd.).

 

Co o tym sądzicie i jakbyście to widzieli?

 

 

 

 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne (nie chce nikogo urazić, ale taka byłam moja pierwsza myśl).

 Nigdy nie rozumiałam wirtualnych "zniczy", może dlatego, że jestem w pewnych kwestiach staroświecka. Kiedy mam potrzebę jadę na cmentarz, zapalam znicz, czasem chwile (albo dłuższą chwilę) posiedze, dotknę nagrobku, pomyśle itd...ale jeśli komuś ma to sprawić ulgę to dlaczego nie - do mnie to nie przemawia. :)

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że nie mam potrzeby gonienia i bycia na czasie z nowostkami technologicznymi (co mówi o tym nawet fakt, że mam już jak na te czasy bardzo stary telefon, z tableta nie lubię korzystać, jestem zielona w obsłudze większości smartfonów i aplikacji na nich itp) tak jak też jestem raczej w większosci tego typu spraw tradycjonalistką i czasem wolę stare metody niż korzystać ze zmyślnych wynalazków, które mi rzekomo daną czynność ułatwią. Nie lubię też rozmawiać za dużo na czatach z ludzmi, facebook mi słuzy głównie do umawiania się na spotkania ze znajomymi. Przeraża mnie fakt, że ludzie tracą teraz dużo czasu i życia na siedzenie w jednym miejscu przed komputerem, wpatrzeni w telefon godzinami i generalnie zatapiają się w wirtualny świat. Tak więc niezbyt podoba mi się fakt przenoszenia rzeczy i aktywności (które kiedyś były w tradycyjny sposób przeprowadzane) do świata wirtualnego. Człowiek w końcu zapomni jakie to uczucie spacerować po świeżym powietrzu ( w tym przypadku chociażby na cmentarz), tak jak też bardziej zamknie się na świat i ludzi w tym kontekście, że lepiej mu będzie rozmawiać na czacie niż na realu zamknąwszy się w swoim osobistym kartonie. Ludzie się w końcu tak bardzo rozleniwią, że nawet zakupy spożywcze będą robić przez internet (co już swoją drogą funkcjonuje) 

 

Jeśli chodzi stricte o pamięć o zmarłych to wg mnie nie ważne w jaki sposób się bedzie pokazywało, że się o nich pamięta. Wystarczy, że będą w naszych sercach i nie zapomnimy o nich. Będziemy przywoływać miłe wspomnienia o nich i na ich myśl będzie nam się robiło ciepło na duszy - myślę, że i to docenią gdziekolwiek się podziali :) W domu świeczkę też można swoją drogą zapalić. 

 

 Ale wiem, że każdy ma inne podejście, dużo ludzi lubi być na czasie, lubią te wszystkie nowostki wirtualno-technologiczne więc w sumie nie oceniam i nie sprzeciwiam się. Mnie to po prostu nie kręci. W tej kwestii akurat myślę, że liczy się po prostu gest i sama pamięć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy masz na myśli osobny projekt czy taką scianę powiązaną z tym forum, dla jego użytkowników? 

Jeśli to pierwsze to myślę, że mogłoby się to przyjąć. Ludzie uwielbiają internetowe uzewnętrznianie się. Tylko nie wiem w jaki sposób mógłbyś na tym (albo chociaż na to) zarabiać. Może kwestia "bóg zapłać" darowizn. Ale sam wiesz jak to z tym bywa...

Jeśli dla użytkowników tego forum to myślę że i również miałoby to swoich zwolnników. Kto czułby potrzebę mogłby skorzystać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to będzie miało branie 3 dni przed i po Wszystkim Świętymi, a tak to sporadycznie może ktoś zajrzy i opiszę smutek po stracie kogoś bliskiego.

Osobiście nie śmierć jajs wyszła z mojego domu nie podlega żadnemu publicznemu praniu i żałobie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dość ryzykowne posuniecie, wspomnienia zmarłych są nacechowane bardzo intymnie, trzeba się odsłonić, zdjąć trochę skorupy, a ludzie lubią grać twardzieli. Ale np. wspomnienia osób znaczących, czemu nie. Dałoby to okazję do opowiedzenia o jednostkach istotnych w kontekście naszego życia, których już nie ma, ale czy to muszą być koniecznie zmarli? Może significant other ogólnie. To by było nawet ciekawe i wartościowe, można by to odebrać, jako dział o jednostkach wytyczonych przez forumowiczów, jako istotne i dla nich szczególnie ważne, które odznaczyły się nieprzeciętnie, wywarły wpływ, pomogły, nauczyły. Byłaby to dobra forma upamiętnienia tych którzy odeszli i czynów tych którzy tu nadal są, nie mówiąc o pozytywnym aspekcie dla duszy chwalącej.

 

Znam trochę Twoje poglądy, wiec domyślam się, że uznasz mnie teraz za Jadźkę, która o niczym innym nie marzy jak o założeniu rzeźni, ale mam uwagę co do zwierząt skojarzonych z osobami, które umarły. Nie obraz się, ale wedle moich przekonań jest tu znaczna i niewspółmierna różnica ontologiczna. Zauważam pewną korelację stawiania czteronożnych na równi z ludźmi z zachodnim rozkładem społecznym. Przychodzi mi tu na myśl miedzy innymi film dokumentalny o angielskiej parze, która hodowała szczury. Dziewczyna traktowała je jak ludzi. Twierdziła, że kocha je jak własne dzieci, zaś każdemu zdechłemu gryzoniowi szykowała pogrzeb z ceremoniałem, pokazano przydomowy zasobny cmentarzyk. Obok niej siedział męski osobnik a ona prawiła, że w razie gdyby jej zabrakło to bardziej by jej było żal tych szczurów, bo John sobie poradzi a jak mu się coś przytrafi, to go pochowają czy skremują a dla jej szczurzych „dzieciątek” nie będzie litości. John kiwał głową potakująco do kamery. Nie umiem tego skomentować do dziś.  Według mnie tu nie ma równości, dlatego jeśli jest takie zapotrzebowanie lepszy byłby osobny dział dla miłośników zwierząt, gdzie możnaby wspominać swoich pupili, albo dzielić się opowieściami o aktualnie posiadanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sceptyczne podejście miałam, aż do dzisiaj.

Obudziłam się rano, SMS, ktoś bliski zginął. Wstałam, kawę zrobiłam i tak siedzę. W obliczu śmierci wszystko traci wartość. 

 

Kurwa.

Tyle kobiet Cię opłakuje, i w jednym wszystkie staną szeregu jak jedność i równo zapłaczą.

Dla każdej miałeś miłość.

Zaistniałeś jako część,

I to będą pamiętać, a i z nimi ta pamięć odejdzie.

Tyle miłości ile dałeś tyle wziąłeś ze sobą. 

 

Nie zdążyłam, no więc to tak trzeba żyć, żeby zawsze zdążyć. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.