Skocz do zawartości

Dziewczyny z Himalajów :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Jak część z was wie, przyjechałem ostatnio do UK i zamieszkałem u kumpla z Polską patolą (przynajmniej część) w pieprzonych slumsach gdzie gdy opowiadam, gdzie mieszkałem to ludzie się wzdrygają na samą nazwę tej dzielnicy. Ale wczoraj się przeniosłem a w zasadzie uciekłem (Polka pazerna oszustka chciała mnie skroić na ekstra koszty noclegu) daleko od tamtego miejsca do domu, gdzie mieszkają dwie piękne ciapatki, węgier (mąż jednej z nich) i wylajtowany gość z Albanii (przynajmniej po branży ;) ). Dowiedziałem się, że dziewczyny są z Nepalu. Myślę - wow - daleko. Od razu mi się skojarzyło z dziewczyną z Himalajów i zaśmiałem się w duchu. 

 

Wczoraj schodzę do kuchni, godzina 23 a ona się krząta i szuka czegoś, myśli, wyciąga i wkłada na półki. Pytam - nie śpisz o tej porze? Będziesz gotować? Na co ona:

 

no będę. Zastanawiam się co ugotować na parę następnych dni bo mój mąż nie lubi jeść na mieście. 

 

Dodam, że gość już spał. Panowie - będę informował na bieżąco (proszę nie dawać mu punktów za post pod postem)! Jeśli ta druga też taka jest (kuzynki) to nawet przemogę się, żeby zjeść curry w imię związku :P.

  • Like 2
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężkie czasy dla nas mężczyzn nastały. Czasy w których, wystarczy, że kobieta ugotuje obiad dla swojego samca i jest odbierana jako ta mityczna z himalajów.

 

Druga kwestia, poobserwuj jej męża bo może to jego zasługa, że tak sobie kobietę wychował.

  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Tomko napisał:

Panowie - będę informował na bieżąco (proszę nie dawać mu punktów za post pod postem)! Jeśli ta druga też taka jest (kuzynki) to nawet przemogę się, żeby zjeść curry w imię związku :P.

Ta sama Pani dla jednego kolesia może być do rany przyłóż i kobietą z Himalajów, a innego zeszmaci, przeżuje i wypluje.

 

O, widzę właśnie że @Gr4nt miał na myśli to samo:) Generalnie stoję na stanowisku, że to my kształtujemy rzeczywistość, a Pani jest taka, jaką jej się pozwoli być. Jasne, są mniejsze lub większe predyspozycje, ale to kosmetyka.

 

Jakbyś zaczął białorycerzyć po całości, to nawet ten potencjalny samorodek zacząłby odstawiać typowe jazdy, bo nie miałby do Ciebie szacunku. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko uwaga spoiler alert!

 

Moja pani mi gotuje pyszne obiadki, żebym był zdrowo i tanio i dobrze odżywiony. Dniami, czasem nocami, często wstaje ze mną tylko by zrobić mi śniadanie...

 

...co nie przeszkadza jej przed lub po obiadku robić awantur z rekoczynami.

 

Obcym też opowiada że to dla mnie bo ja tak lubię albo nie.

 

No ale pochodzi z Polski. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Gr4nt napisał:

Ciężkie czasy dla nas mężczyzn nastały. Czasy w których, wystarczy, że kobieta ugotuje obiad dla swojego samca i jest odbierana jako ta mityczna z himalajów.

To fakt. Wystarczy, że nie jest przyjebana i już bije od niej blask legendy. Szkoda, że coś co powinno być normą jest takie rzadkie.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Gr4nt napisał:

poobserwuj jej męża bo może to jego zasługa, że tak sobie kobietę wychował

On obywatel Unii, ona z daleka. Może jakaś zależność finansowo-paszportowa występuje. No chyba że ona tam już długo i to naprawdę miiiiłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli babka jest z Nepalu to faktycznie może mieć zachowania, których szukamy.

Kiedyś się zastanawiałem nawet by tam na trochę nie zamieszkać, jeszcze tylko dodam iż nie wiem jaka Europejka by w dzisiejszych czasach robiła nocą jedzenie dla męża, przecież nawet by nie pomyślały o tym - przynajmniej ja nie znam takiego egzemplarza.

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uderzaj w kuzynkę, ale dużo zależy też od Twojej postawy, męskiej postawy, bo jak laska zobaczy że może Cię owinąć, to nie ważne czy to Polka, Rosjanka czy Pani z plemienia Masajów, wykorzysta to, ale tego chyba nie muszę Tobie pisać.

 

No i obowiązkowo w kaloszu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościu pracuje jako szef ochrony a po godzinach robi grafikę komputerową do gier. Raczej bardzo cichy i stonowany. Wręcz dziwny. Ona pracuje w salonie piękności i dodatkowo robi koledż (studia?). Siostra oprócz tego, że jest ładna to wiem, że lubi pospać. Wczoraj wróciłem z roboty w upoconej koszulce, otworzyłem browara i zrobiłem wrażenie wschodnio-europejskiego robola. Ale później puściłem bluesa i powiedziałem, że czytam Kiyosakiego. Sprzeczne sygnały, pewnie wilgoć w piwnicy... :D.

Edytowane przez Tomko
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFlorator A potem otworzę największą sieć schabowych takeaway w Londynie. To jest to o czym piszą w biznesie - okazje i możliwości. Potem książki jak Kiyosaki - "Wolna Nepalka, Zajęta Nepalka - co bogaci wiedzą żeby robić Nepalkom a co biedni nie wiedzą". Hehe

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mały update :).

No więc poznałem już trochę ludzi, z którymi mieszkam. I teraz tak. 


1. Ciapatka - żona. Bardzo sympatyczna z poczuciem humoru. Robi studia, Wytrzymuje z mężem, gotuje coś codziennie wieczorem. Ułożona, otwarta do ludzi. Ładne dłonie i stopy :D
2. Ciapatka - kuzynka. Typowo z prowincji do dużego miasta. W pełni zzachódzona (nowomowa :D) już - imprezy, bardzo wybredna, fanka serialu Suits, wyszczekana aż w szoku byłem wczoraj przy stole. Uparta, marzy jej się arab, który ją będzie zabierał do Dubaju. Wszystko wie lepiej, nie je krów. Brak jakiegokolwiek romantyzmu - raczej ostre jeb...nie i miliony monet :). Chodzi w pidżamie po domu cały czas bez stanika i mnie wku..a bo nie mogę się skupić na jedzeniu zupy. 
3. Węgier - mąż. Gość z nerwicą natręctw. W domu musi być ultra-czysto, miseczki ułożone w odpowiedniej kolejności, śmieci super-dokładnie segregowane. Nie używa sprayów na komary bo gazy zanieczyszczają atmosferę. Zjadłby własne gówno nawet żeby nie zanieczyścić planety. Cichy, spokojny, już się przyjebał wczoraj jak przyszła w końcu moja upragniona gitara i odpaliłem piecyk w kuchni, żeby chwilę pobrzdąkać. Ehh... Trzeba będzie zmienić lokum niedługo na jakiś rockowców i zacząć żyć rock&rollem :)
4. Albaniec - rzadko go widzę, ale zawsze miły, pełen energii. Zawsze jest o czym pogadać. 

To na razie na tyle. Pi...a będzie z dziewczyny z Himalajów ;).

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.