Skocz do zawartości

Wtopa


blck.shp

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, pawell napisał:

Moja wina, moja wina" - dlaczego budujesz w sobie poczucie winy?

Chłop spierdolił, zachował się lekko nieodpowiedzialnie i ma tego świadomość. Dla mnie to najjaśniejszy punkt jego posta, bo pokazuje refleksję. Błąd każdemu się zdarza. Już nie bądźmy tacy bezkrytyczni. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Oczywiście, że tacy ludzie osiągają więcej. Ale nie w przypadku, gdy próbują się dostać do zamkniętego sklepu o 3 w nocy gdy co rusz dostają od ochroniarza w ryj ;)

@blck.shp Ale to musisz się zbierać i to teraz. Panią weź ze sobą. Niestety ze 200 zł to napełnienie baku będzie cię kosztowało bo 100 za wizytę, 100 za tabletkę (taki cennik na rok 2016, teraz nie wiem). To jest tabletka zapobiegająca zagnieżdżeniu się jajeczka. Ale jak mówię - szanse nikłe jak dopiero okres się jej skończył. Jednak dla świętego spokoju - ja też tak z moją była zalałem na pierwszym seksie :P. Po 100 się zrzuciliśmy i było ok ;)

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie róbcie se jaj z chłopaka, biedak teraz paznokcie u nóg obgryza  z nerwów.

 

Jest jeszcze jeden sposób żeby sprawdzić czy nić się nie stało. Dosyć kontrowersyjny, ale chodzą słuchy że skuteczny.

 

Musisz nam wysłać zdjęcie kobity na golasa w rozkroku i na wszelki wypadek od tyłu. Wtedy kolokwialnie będziemy mogli stwierdzić jak wygląda sytuacja :)

 

A bo już nie mogę edytować sorry za ostry ton, ale temat dzieci działa na mnie jak płachta na byka.

Edytowane przez Tomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Tomko napisał:

(taki cennik na rok 2016, teraz nie wiem)

@Tomko 2017.11.XX krzyknęli mi 129zł za tabletkę. Pamiętam obce miasto, środek nocy, pękła guma, ale były kurwa jaja, ale udało się złapać lekarza w szpitalu, mało brakowało, a nie dałby mojej ex recepty... Na szczęście wszystko skończyło się ok. 

Edytowane przez Lethys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomek Mógłbyś się nie zachowywać jak buc z manią wyższości i przestać dogryzać @blck.shp, bo póki co Twoje posty nic nie wniosły w tym temacie oprócz łechtania własnego ego. Takie zabawne, że facet popełnił błąd i prosi nas o pomoc? Jestem pewien, że któryś z moderatorów zaraz Cię naprostuje, jeśli nie rozumiesz, że takie zachowanie wobec Braci nie jest tu mile widziane.

Edytowane przez Amnesia Haze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa tak źle tak niedobrze. Ja go bardzo dobrze rozumiem, sam miałem podobną sytuację. Nie wywyższam się tylko puszczam lekką zjebkę żeby się panicz otrząsnął i zaczął myśleć więcej głową a mniej główką. Nie spinaj się Amnesia bo Ci żyłka pierdząca pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tomek napisał:

Kurwa tak źle tak niedobrze. Ja go bardzo dobrze rozumiem, sam miałem podobną sytuację. Nie wywyższam się tylko puszczam lekką zjebkę żeby się panicz otrząsnął i zaczął myśleć więcej głową a mniej główką. Nie spinaj się Amnesia bo Ci żyłka pierdząca pójdzie.

Powiedz mi - na żywo też jesteś takich chamem nie posiadającym za grosz kultury? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym "poronieniem" to faktycznie zjebaliśmy oboje. To moja pierwsza kobieta i były to moje pierwsze kontakty seksualne w życiu, więc nie myślałem nawet, że mógłbym zostać ojcem.

Tak jak pisałem, pogotowie olało sprawę, jakby przyjechali to byłoby jasne, a tak, jakoś to samo poszło. Mówiąc szczerze, to jak partnerka powiedziała mi o tym co wydaliła, to obojgu nam przede wszystkim ulżyło, że prawdopodobnie nie będzie ciąży. Sama nie chciała, żeby o tym wspominać komuś, a ja się zgodziłem, strach wziął górę nad rozsądkiem. 

 

To było rok temu i praktycznie do stycznia tego roku nie mieliśmy żadnych intymnych zbliżeń przez obawy związane z tym, co się stało. Dopiero od początku tego roku zaczęliśmy znów uprawiać seks, oczywiście zabezpieczaliśmy się cały czas, potem wyszła kłótnia, o której pisałem tutaj, i po której wróciłem do rodzinnego domu na 3 miesiące. Po tym czasie się ostatecznie pogodzilismy, przyjechałem do niej w poniedziałek i miała okres, we wtorek, czyli dziś rano, mówi mi, że jej się skończył, więc nie wytrzymałem i wziąłem ją tak, jak leżała, a myśl z tyłu głowy, że po krwawieniu jest niepłodność, tylko ugruntowała mnie w tym, że nie ma problemu. Dopiero po fakcie do mnie doszło to, znów emocje wzięły górę, stąd ten post.

 

Dzięki wszystkim za rady. Trochę mnie uspokoiliście, a wiem jak ta myśl ryje banie. Gdy mojej się wtedy spóźniał okres, to cały czas jedyna rzecz na którą zwracałem uwagę, to czy jej brzuch rośnie, aż sam zacząłem sobie to wmawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blck.shpNie każdy wystrzelony pocisk trafia, choć nigdy nic nie wiadomo. Następnym razem więcej samoświadomości i trzeźwego myślenia bo faktycznie kiedyś każdy zacznie składać Ci gratulacje z powodu wskoczenia w rolę ojca, po tym jak zamiast głową, kierowałeś się chujem. Ja tam zawsze obstawiam najgorsze, jak mówi Prawo Murphyego. Nigdy nic nie wiadomo a lepiej jednak czasem sobie odpuścić niż dla chwili przyjemności skomplikować sobie życie. Niunia raczej nie powinna zajść, dawałbym takie 85 procent. W razie czego zdawaj relację czy sytuacja się nie "rozwija" :D

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to jakiś dziki plemnik może nawet do 48h przeżyć. 

To że była po okresie o niczym nie świadczy, ponieważ u kobiet to różnie wszytko przebiega i takie wyliczania, to są mniej - więcej, z naciskiem na mniej. 

Ta kulka o której piszesz to równie dobrze mógłbyc jakiś skrzep. Kobiety podczas okresu różne dziwne rzeczy potrafią wydalic. Aczkolwiek o tym powinieneś wiedzieć, mamy internet. 

Po ostatnie, wiesz jak to jest w życiu pojebanie. Ludzie starają się po rok dwa o dzieciaka i nic, a u innych wystarczy raz i zaciazone. Kumpel tak miał. Niby nie płodne, niby wszytko liczone I zaskoczyło. 

Moim zdaniem Twoja szansa to 50/50. Wszystko się okaże jak dostanie okres, albo i nie ?

Także życzę miłego rycia czaszki do czasu aż coś się wyjaśni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, bo to są właśnie te stereotypy głupie i ludzie dalej w to wierzą. To, że zajdzie jest tak samo prawdopodobne jak to, że nie zajdzie ?

Dobrze I dziękuję tylko sobie i trzezwemu umysłowi, że przez cały mój związek nie uleglem pokusie, bo teraz byłbym w niezmym szmabie z borderka. Czasami warto jednak się opanować. I też słyszałem teksty, że nie zjade, że to, że tamto. Dziękuję, postoje  ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, typiarz napisał:

No, bo to są właśnie te stereotypy głupie i ludzie dalej w to wierzą. To, że zajdzie jest tak samo prawdopodobne jak to, że nie zajdzie ?

Dobrze I dziękuję tylko sobie i trzezwemu umysłowi, że przez cały mój związek nie uleglem pokusie, bo teraz byłbym w niezmym szmabie z borderka. Czasami warto jednak się opanować. I też słyszałem teksty, że nie zjade, że to, że tamto. Dziękuję, postoje  ?

I o to chodzi, jako człowiek w pełni tego słowa znaczeniu, powinno się panować nad zwierzęcymi instynktami. To że żołnierz na baczność stanie i dumnie pręży pierś, to nic, szanse będzie miał nie raz i nie dwa a bez "ubezpieczenia" lepiej nie szturmować bo nigdy nic nie wiadomo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, blck.shp napisał:

To było rok temu i praktycznie do stycznia tego roku nie mieliśmy żadnych intymnych zbliżeń przez obawy związane z tym, co się stało. Dopiero od początku tego roku zaczęliśmy znów uprawiać seks, oczywiście zabezpieczaliśmy się cały czas, potem wyszła kłótnia, o której pisałem tutaj, i po której wróciłem do rodzinnego domu na 3 miesiące. Po tym czasie się ostatecznie pogodzilismy, przyjechałem do niej w poniedziałek i miała okres, we wtorek, czyli dziś rano, mówi mi, że jej się skończył, więc nie wytrzymałem i wziąłem ją tak, jak leżała, a myśl z tyłu głowy, że po krwawieniu jest niepłodność, tylko ugruntowała mnie w tym, że nie ma problemu. Dopiero po fakcie do mnie doszło to, znów emocje wzięły górę,

Ach ta szalona młodość i lekkomyślność...

 

Od czasu "poronienia" była u ginekologa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to jest forum, żeby sobie pomagać. 

 

Jak ktoś się śmieje to dawać chłopaki swoje wtopy, sam się pośmieję i dam "miły" komentarz. 

 

Szef kilka razy badał się na hiv i mówi o tym wprost, zatem trochę materiału przerobił. Nie każdy z nas ma doświadczenie jak casanowa, Brat szukał wsparcia i co dostał od co niektórych? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, DOHC napisał:

Jak ktoś się śmieje to dawać chłopaki swoje wtopy, sam się pośmieję i dam "miły" komentarz. 

Moim zdaniem ten użytkownik, który tak pobluzgał, miał dobre intencje - taki delikatny, przyjacielski, otrzeźwiający liść na twarz:) Mobilizująca zjebka. I pomijając formę, trochę racji miał. Uważam, że brat @blck.shp dostał w dobrych proporcjach rady vs ochrzan na ogarnięcie się.

 

Ja sam uważał, że zrobił fatalnie i faktycznie pomyślał główką a nie głową, ale najważniejsze, że on sam o tym wie. Wszedł na forum, napisał po męsku - Panowie, spierdoliłem, co mam zrobić?

 

I bracia pomogli, a jeden napomniał. Wszystko jak trzeba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.