Skocz do zawartości

Zapraszam na wódkę i zakąskę :)


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie.

Zapraszam Braci do tematu, gdzie przy wódce i zakąsce rozkminimy ciekawy przypadek.

 

Otóz tak - sprawa sprzed jakiegoś czasu.

Dama po 40-tce, Standard - rozwiedziona, dzieci i tak dalej.

Wszedłem z rozpatrywaną w fajną relację - takie porządne FF+. Bo i fajna atmosfera, konwersacje i tak dalej.

Niemniej - na samym poczatku oświadczyłem wyraźnie dwie kwestie:

1. Żadne "sztywne" związki mnie nie interesują - a znajomosć na luzie.

2. Żadnej klauzuli wiernosciowej sobie nie składamy, jak również nie możemy jej od siebie wymagać - skoro przecież nie złożyliśmy.

 

No i trwało to parę fajnych miesięcy. Dama jednak przez cały czas twierdziła, że ona cytuję "jest kobietą tylko jednego męzczyzny" - i jesli się spotyka i uprawia seks - to wyłacznie z jednym.

Zlikwidowała przeto nawet konto na wiodacym portalu :)

Wielokrotnie dodawała, że nigdy ale to przenigdy nie wchodzi w jakiekolwiek relacje, szczególnie seksualne - nie zakończywszy uprzednio relacji istniejącej. Bo to dla niej jest "obrzydliwe" i "źle by się z tym czuła"

Powiedziałem jej w ten sposób - ja mam wyluzowane podejście i gdybys kiedykolwiek chciała wiedzieć czy i z iloma kobietami poza Tobą się spotykam i sypiam - zapytaj o to wprost. Odpowiem zgodnie z prawdą.

Możesz nawet w tej chwili spytac - odpowiem jak na spowiedzi.

Nie chcę tego wiedzieć - odpowiedziała.

Nie chcesz to nie chcesz :):) 

 

Mijają gdzieś ze dwa miesiace i widzę, ze dama się "aktywuje" na wiodącym portalu. Nie ma sprawy - niech sobie jest, wierności żadnej nie musi dochowywać (ja też nie dochowuję), a nawet to może i lepiej - bo jakby mnie kiedy z jaką dupą gdzież przyuwazyła - to riposta "Ty też" i po sprawie :)

 

Mija kolejne około półtora, może dwa miesiące. Dama w rozmowie oświadcza, że poznała super faceta, zakochała się i ma teraz super seks prawie codziennie, a ze mną to tylko wtedy kiedy miałem czas i że chce zakończyć znajomośc.

- seks masz codziennie ? - zapytałem

- no tak, codziennie, on mieszka blisko, ostatnio wczoraj ze sobą całą noc spędziliśmy

 

Nie ma sprawy - nie chcesz się ze mną widywać ? Mówisz masz. Załatwione.

No ale wzmiankowana jednak stwierdza - wiesz, ja to bym tak całkiem zerwac kontaktów nie chciała, Ty jesteś dobrym mechanikiem, wpadłabym z autem od czasu do czasu (hehehe - o co chodzi - to jak to mawia jeden z moich kumpli - "wiadomix", kaska się musi zgadzać a usługi są drogawe czasami)

Dobra mówię, będziesz miała sprawę - dzwoń, pisz a nawet telegram możesz mi wysłać :):):) Luzak jestem i pogadać to ja zawsze pogadam :)

 

I cisza. Totalna. Prawie o niej zapomniałem.

 

No i się dzisiaj odezwała. Tak niby pogadać. Ja chętnie - pogadać z fajną damą - zawsze. Czysta przyjemnosć :):)

(nie kopiuję tu zawartości z uwagi na fakt, ze pewne szczegóły są zbyt osobiste i moga identyfikować szczególnie damę, a forum jest publiczne, wiec wiecie, rozumiecie)

 

Pogadalismy co u kogo słychać, ona mówi, zakochana jestem, wreszcie "to jest ten facet", on taki romantyczny i tak dalej. Żeby było weselej - okazało się po kilku zdaniach, że żonaty haha :) No dobra, uściślę - standardowo "w trakcie rozwodu" :):) Ach ta plaga rozwodów w trakcie :) Potem sie ludzie dziwią, że sprawy w sadach leżą dekadami :):)

 

I tak jakoś zeszło na wspomnienia "damsko - męskie", więc mnie pyta:

- A powiedz mi - czy jak się ze mną spotykałeś - sypiałeś też z innymi kobietami ?

- No pewnie że sypiałem

- Jak mogłeś ?

- Normalnie, tak samo jak Ty mogłaś. Sama mi zresztą powiedziałaś w ostatniej naszej rozmowie, w ktorej zerwałaś naszą znajomość, że poznałaś jakis czas temu faceta, masz z nim super seks i spotykacie się prawie codziennie. Nawet Cię dopytałem o rzeczone "codziennie" - i odpowiedziałas, że ostatnią noc z nim spędziłaś, wiec jak widzisz - mogłaś tak samo jak i ja mogłem.

- Jesteś w błędzie !

- Nie rozumiem.

- Tak. W błedzie. Powiedziałam ci, że jestem kobietą tylko jednego męzczyzny i nigdy nie wchodzę w relację z innymi zanim z jednym nie zakończe. A wtedy to ci nakłamałam bo uznałam, że jesli powiem ci, że sypiam z innym to łatwiej uda mi się zerwac z tobą.

 

W tym momencie nadpaliły się styki temu Bonzu :):):) Styki wyczyściłem i w dodatku prysnałem contact-spray'em

 

- Hm, nie rozumiem. Wyjaśnij mi - jaki sens miałoby kłamać iż się z kimś sypia by zerwać istniejącą relację - skoro na takie sypianie było pełne błogosławienstwo ? Przeciez żadna wiernosc wymagana nie była. Co innego gdybym był wariat i w dodatku żądał wierności - to byłby może i skuteczny sposób na pozbycie się mnie, ale w tym przypadku to jakieś żarty.

- Nie, to nie są żarty, ja wtedy cie okłamałam

- Ale dlaczego ? Jaki miałoby mieć to sens ?

- Bo ty mi nie chciałeś dać miłosci, ja się na nią otworzyłam a ty nie ! Byłam ci cały czas wierna ! Nikogo innego nie szukałam ! Byłam tylko twoja !

- Oł rili ? A kto niby konto załozył z powrotem na portalu wiodącym ?

- Tak założyłam, ale tylko po to by je zamknąć

 

W tym momencie wyjebało bezpiecznik (ale tylko pięcioamperowy) temu Bonzu :):):) Bezpiecznik wymieniłem nim zdążył wystygnąć :)

 

- Ciekawa konstrukcja logiczna. Założyłam tylko po to by je zamknąć. I zamykałaś przez dwa miesiące ?

- Nie, byłam tylko chwilę !

- Dziwne. Ze trzy razy z Tobą przecież pisałem w odstępach nie mniej niż dwutygodniowych

- Z tobą na pewno nie pisałam, znam twój  nick !

- A kto powiedział, że pisałem z Tobą spod mojego nicka ? Kont mam kilka. O czym Ci zresztą niejednokrotnie wspominałem.

- Tak ? Jakie ?

- Jak sobie przypomnisz to będziesz wiedzieć. Umówieni nawet byliśmy na randkę w ciemno - w [.... i tu podałem miejsce i czas niedoszłego spotkania....] :):):)

 

I cisza :):) Tym razem się u niej jakiś poważniejszy main-relay musiał nadpalić i nie chce puścić tak samo jak ojciec Rydzyk nie chce oddać pieniędzy za Stocznię Gdańską :)

 

 

Poprosżę zatem Braci, szczególnie starszych i mądrzejszych o rozkminke jednego szczegółu - czy to możliwe jest, że dama, chcąc zerwać relację - skłamie że sypia z innym, a w dodatku zrobi to by zakończyć relację, gdzie sypiać z kim chce może do oporu ?

 

Sytuacji odwrotnych - czyli "ja z nikim nie sypiam poza toba" a w rzeczywistości bolcowana jestem na potęgę - znam od metra, ale z czymś podobnym nigdy się nie spotkałem :)

 

Zbiera się materialik na książkę :):):):)

 

Jak się Bracia na powyższe zapatrują ?

 

Edytowane przez Bonzo
  • Haha 9
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze chętnie czytam, rozpatruję takie kombinacje, bo sam ich miałem sporo, i przyznaję, po czasie zatrybiłem "co autor miał na myśli".

Ja obstawiam tak:

1- Pukałeś ją, a wiadomo, że kobiety pod wpływem pukania i spotykania angażują się. Zaangażowała się, ale widziała, że Ty masz angaże gdzieś, więc wymyśłiła, że pogra ci na zazdrości, i tak Cię sprawdzi.

2 - Baba. Obmyśliła intryge na tyle, na ile umysłu stało ;)

Ps. Miałem analogiczny, portalowy przypadek z pewną Patrycją z Torunia. Ona w pewnym momencie zaczęła żądać screenów z tego czy pisałem z kimś. Ja natomiast ją sprawdziłem z innego konta, że była aktywna cały czas, udowodniłem, a w odpowiedzi usłyszałem że..."ale ja tylko tak czasem podglądąłam czy nie napisał jakiś stary znajomy".

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, i tylko wyłącznie iż taka anomalia jest wysoce prawdopodobna.

Jest odwrotny mechanizm wręcz lustrzany, zdrada na zakończenie  bo pańcia nie wie jak inaczej zaakcentować KROPKĘ.

 

Przy czym zazdrość to potężny sprzymierzeniec.

 

KK eX jak była w połowie przygotowań do ewakuacji to była cholernie zazdrosna(co wylazło przypadkiem i zanalizowało mi się po latach).

 

Zatem z tej kombinacji chemii potężne nitro zdiełąć można.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, Bonzo said:

czy to możliwe jest, że dama, chcąc zerwać relację - skłamie że sypia z innym, a w dodatku zrobi to by zakończyć relację, gdzie sypiać z kim chce może do oporu ?

@Bonzo Czytam od dłuższego czasu twoje wypowiedzi z niezmierną ciekawością i bananem na ryju + doceniam płynące z nich spostrzeżenia i lekcje. Ale nie dziwię się, że strzelił ci bezpiecznik przy tym. Oczywiście ja z pozycji obserwatora/czytacza więc inaczej.

 

Do meritum: No emocje, za nimi snuły się wizje i fantazje, a pani konsekwentnie realizowała ten swój plan z wewnątrz głowy. Chciała cię usidlić i zweryfikować przy tej okazji. To tak zgrubny scenariusz, bo jednak kilka kawałków się kupy nie trzyma. Rozumiałbym, że z nikim nie sypiała i tak sobie założyła wewnątrz czaszki, że będzie cię miała - ok. Ale nie pasuje motyw zakładania konta na portalu, może taki reaserch kiedy widać było, że może za twardy zawodnik jesteś?

 

Ten ostani tekst (zakładając wesoło, że mówiła prawdę nt kłamstwa :D) o seksie z tym kolesiem i zrywaniu to może jakaś ostatnia próba weryfikacji ciebie? Nie wiem co tam mogło się zrodzić - może liczyła na to, że wyznasz jak głupi byłeś że na tę miłość się nie otworzyłeś i ojoj łolaboga jak tak jest że z nim nie spała to Ty cały jej już teraz po wsze czasy?

 

EDIT: Opcja 2 - pani umysł uknuł, że zrani cię i zdewastuje doszczętnie tym tekstem o seksie, skoro twardo stawiasz "opór" i ślubu z tego nie będzie ?

 

Brak danych, może trzeba (i da się? tak z ciekawości coby rozwiązać ten temat) ją jeszcze podpuścić i wypytać?

Edytowane przez emehcsfotuoog
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Bonzo napisał:

i jesli się spotyka i uprawia seks - to wyłacznie z jednym.

 

45 minut temu, Bonzo napisał:

przenigdy nie wchodzi w jakiekolwiek relacje, szczególnie seksualne - nie zakończywszy uprzednio relacji istniejącej

Uwierzyłeś? No proszę Cię. Kobieta mówi jedno, robi drugie, myśli trzecie. Suma sumarum i tak wyjdzie, że wszystko Twoja wina. Ona jest niewinna.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo hah, nie ma się co dziwić że Tobie styki się nadpalały przy bezpośrednim usłyszeniu tego skoro nadpala je już przy lekturze. Pewnie jak to pisałeś to też je lekko nadpaliło, weź przeczytaj sobie to jeszcze i sprawdź czy znowu lekko nie przypali :D To że kobieta bolcowaniem z innym wytłumaczy "brakiem miłości" czy też "miłością" to wiem, to że po popuszczeniu facetowi próbuje ona wejść z nim w relację co by nie wyjść na puszczalską czy łatwą to też znam, ale nie słyszałem jeszcze o tym co Ty napisałeś Bonziu - sam jestem ciekaw czy inni bracia mieli podobny przypadek jak Ty.

 

Co do samego zapytania Twojego, nie wydaje mi się żeby kobity posiłkowały się czymś takim. Zaśpiewała Ci bajkę że jest "kobietą jednego faceta" podkreślając że spotykanie się (mimo tego że mogła według ustaleń) z innymi na seksowanie to "obrzydlistwo" -> nie chciała wyjść na jakąś latawicę, puszczalską w oczach kogoś innego a tymczasem coś tam jednak na boku miodku próbowała :D  Ot zwykłe usprawiedliwianie się, pewnie innym śpiewała taką samą pioseneczkę jak Tobie ;) Ona w swoich oczach i oczach innych była - "cnotliwa", "wierna" i "moralna", a że w teorii i praktyce nadstawiała wielu - cóż, gadziopłazi mózg rozumuje po swojemu, ważne co by ludzie nie gadali. Tu po prostu wychodzi kolejna sprawa podejścia i rozumowana "szacunku" przez obie płcie.

Edytowane przez lxdead
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Magician Z obserwacji i doświadczeń wiem że facetowi bardziej niż na szacunku innych, zależy na szacunku do samego siebie a kobiety.. cóż dla nich szacunek do samej siebie nie jest za bardzo ważny, grunt żeby szacunek był od innych. ;)  Przy tych sprawach to widać najlepiej - @Bonzo szanując samego siebie ustalił z panią co i jak, pani mając w myśli szacunek innych co do siebie pierdolnęła bajeczkę a tymczasem skakała kilku samcom na włóczni, i to chyba najlepiej tłumaczy to pierdolenie o byciu "kobietą jednego faceta" w zupełności. Grunt że w oczach @Bonzo i pewnie innych samców była szanującą się kobietką - stąd pewnie jej zależało żeby naszego Bonzia w takiej myśli utrzymać, trajkocząc co jej na ślinę przyniesie, przecie jeszcze by jej "renomę" schrzanił :D  To że Ci @Bonzo styki przypaliło to nie ma się co dziwować, jak kobieta robi kurwę z logiki to każdemu facetowi się styki przypalają :D 

Edytowane przez lxdead
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan Z gwinta po co szklanki myć. No mi się styki to chyba nie popalą bo nic mnie nie zdziwi w końcu to kobieca logika więc nie ma sensu rozdrabniać tego na logikę można jedynie pomyśleć co chciała osiągnąć ale i to wydaję się mało sensowne. Święta... Niewinna...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Rozjebałeś system tymi jej rozkminami hahaha :D. Wiec tak - jak ja to widzę. Mówiąc ci, że sypia z innymi liczyła, że wyjdzie z tego kłótnia, będzie złość, ona się na ciebie obrazi i łatwiej jej będzie zerwać. Nad tym nie ma się co zastanawiać, kobiety postępują kompletnie nielogicznie. Jest tak jakby kobieta i jej alter-ego. Jeśli ona coś chce zrobić (zerwać z tobą), ale powstrzymuje się, wkracza jej alter-ego, które sabotuje całą sytuację (kłamie, że poznała super gościa). Później ty zrywasz tą relację i wkracza ona - no jak zerwał to zerwał - phi, niech wie co traci. Że wrzucę tutaj wybitny mem:

czego-pragna-kobiety_2017-02-08_05-02-27

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lxdead napisał:

a kobiety.. cóż dla nich szacunek do samej siebie nie jest za bardzo ważny

To prawda. Grunt by koleżanki sikały z zazdrości, że mam bad boya (najlepiej z PSL, jak Marek mawia). A facet jest inny, chce mieć kobietę normalną, nie liczy na bad girl, jak uda jej się ugotować jajka na miękko i nie przypalić wody to już duży sukces.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Bractwu za liczne głosy i proszę o więcej - bo temat ciekawy :)

 

W kazdym razie na tę chwilę mam spostrzeżenia takowe:

 

Wniosek A - bohaterka tematu z całą pewnością jest kłamczuchą. Uzasadniam to w ten sposób:

1. Jesli w momencie zerwania była już zbolcowana, a dziś powiedziała, że to nieprawda - to oszczędnie gospodaruje prawdą - czyli kłamie.

2. Jesli w momencie zerwania nie była jeszcze zbolcowana, a wówczas powiedziała mi, że została zbolcowana - to również wykazuje radykalne skąpstwo w dystrybucji prawdy.

 

Wniosek B - nie wiem kim jest jej exmąż, ale jesli to nie jakiś białorycerz lub inny uchyb - ochotnie napiłbym się z nim wódki. Nawet na swój koszt. Oczywiście bez bab przy stole i nawet w kuchni.

Mimo tego, że dama twierdziła (klasyka) - że jej ex - to kawał "jebanego chuja". Nie dookresliła jednak jaki kawał (ile miał centymetrów), a ja nie dopytałem.

Wobec tego trudno jest oszacować na jakim w centymetrach odcinku - chuj ów był jebany.

 

Kontynuujmy zatem temat :)

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niejednokrotnie spotykałem dziewczyny/kobiety, które wymyślały kłamstwa na jakiś temat. I następnie tak wkrecały siebie w nie i osoby trzecie. Dla przykładu, dziewczyna miała zdjęcie imprezy, w kadr wkradł się jakiś chłopak, lub zdjęcie było tak zrobione aby go złapać. Ww laska wkręciła sobie i innym, że to jej chłopak. Mimo, iż nawet jej koleżanki za jej plecami, mówiły iż sama się okłamuje. I mały bekę. Zauroczenie, haj co kolwiek sprawiło, że laska sfiksowała. I sobie kłamała.

Widzałem, coś takiego pare razy, opowiadanie o randkach, których nie było. Aby być bardziej atrakcyjnym, modnym itd itc. 

 

Może coś w to sedno. @Bonzo w gratisie dostał jeszcze Shit Test. A szczęśliwym, związkiem, chciała się odegrać lub znów kłamstwo. Bonzo znany jest z grubego kutasa i ostrego pompowania. Nie ma się co dziwić. Usidlony = spisany na straty. A tu tego nie było. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Bracia. Zostało coś jeszcze? 

 

Według mnie była bolcowana ale słabo. A o Bonza była po prostu zazdrosna. Nie mogła przeżyć, że jeden bolec wiele radości sprawia. Skoro Bonzo dyszla jak szpady używa chciała mieć na wyłączność. Według mnie całkiem logiczne i normalne. Bonzo mało czasu w jej ogródku gościł więc po pierwsze chciała wzbudzić zazdrość u niego aby się opanował i zrezygnował z dodatkowych uciech. A przynajmniej ograniczył. 

 

Owszem mogło jej się coś trafić skoro brat się o niej przychylnie wyrażał nie mogła być z pierwszej łapanki. Może też jej samoocena klękła gdy uświadomiła sobie, że inne jadą na tym samym co ona chuju do raju i gdy się coś trafiło popłyneła. Kobieta to wielka niewiadoma. Kłamią lepiej niż my. Idą w zaparte do samego końca do póki się temat nie wyjebie. Czasami same z siebie kurwiszki robią, że niby specjalistki od dymania i trzeba o nie walczyć żeby inny nie dymał. 

 

Co użyłeś to Twoje a może sie jeszcze zdaży żebyś jej zderzak wyklepał...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bonzo napisał:

 

W tym momencie wyjebało bezpiecznik (ale tylko pięcioamperowy) temu Bonzu :):):) Bezpiecznik wymieniłem nim zdążył wystygnąć :)

 

- Ciekawa konstrukcja logiczna. Założyłam tylko po to by je zamknąć. I zamykałaś przez dwa miesiące ?

- Nie, byłam tylko chwilę !

- Dziwne. Ze trzy razy z Tobą przecież pisałem w odstępach nie mniej niż dwutygodniowych

- Z tobą na pewno nie pisałam, znam twój  nick !

- A kto powiedział, że pisałem z Tobą spod mojego nicka ? Kont mam kilka. O czym Ci zresztą niejednokrotnie wspominałem.

- Tak ? Jakie ?

- Jak sobie przypomnisz to będziesz wiedzieć. Umówieni nawet byliśmy na randkę w ciemno - w [.... i tu podałem miejsce i czas niedoszłego spotkania....] :):):)

 

I cisza :):) Tym razem się u niej jakiś poważniejszy main-relay musiał nadpalić i nie chce puścić tak samo jak ojciec Rydzyk nie chce oddać pieniędzy za Stocznię Gdańską :)

 

 

 

I nie usłyszałeś w tym momencie że jesteś zdziecinniałym dupkiem i że jak śmiałeś ją w ten sposób kontrolować i że wszystko łącznie z kokluszem i Hiroszimą to Twoja wina ? Niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Woytaz napisał:

A o Bonza była po prostu zazdrosna.

Myślę, że nie :). Nie chciała wiedzieć czy mam okoliczność z innymi damami mimo, że jej sam zaproponowałem - zapytasz - odpowiem.

Cytat

Bonzo mało czasu w jej ogródku gościł więc po pierwsze chciała wzbudzić zazdrość u niego aby się opanował i zrezygnował z dodatkowych uciech. A przynajmniej ograniczył. 

No mało. Fakt. Ale przecież facet jestem i mam swoje, ważniejsze znacząco od bab sprawy. Ot choćby porobić na warsztacie coś pożytecznego nawet jak aut do roboty nie ma.

A to jakaś rurka zardzewieje - wyczyścić i pomalować. A to coś się naderwie - uciąć, dopasować na nowo - ładnie przyspawac równiutko i zamalować by nie zgniło przedwcześnie.

Cytat

Owszem mogło jej się coś trafić skoro brat się o niej przychylnie wyrażał nie mogła być z pierwszej łapanki.

Na pewno się trafiło - tu wątpliwości nie mam. Chwaliła się szeroko "zdobyczą" na FB :)

Cytat

Może też jej samoocena klękła gdy uświadomiła sobie, że inne jadą na tym samym co ona chuju do raju i gdy się coś trafiło popłyneła.

Jedno jest pewne - ja jej nie powiedziałem, że sypiam z innymi. A jest szalenie mało prawdopodobnym by zdobyła takie info we własnym zakresie.

I drugie też jest pewne - skoro teraz, po dość istotnym od zerwania znajomości czasie - miała jakieś "jak mogłeś" - to gdyby było to w trakcie znajomości - z pewnością wznieciłaby zadymę.

Cytat

Co użyłeś to Twoje

Oj tak. Wspominam z najprawdziwszą przyjemnością :):):)

Jak zresztą i wszelkie inne okoliczności z kobietami.

Cytat

a może sie jeszcze zdaży żebyś jej zderzak wyklepał...

Szczerze mówiac mam wątpliwości. Tym numerem z kretyńskim kłamstwem spadła u mnie na sam dół regału, a kto wie, może i na zakurzoną podłogę.

Ja rozumiem się bzykać z innymi - ludzka rzecz. Rozumiem - bolcować się każdego dnia z innym. Rozumiem nawet brać za to pieniądze (w końcu przecież kiedyś nawet żoną była).

Ale takie kretyńskie kłamstwo wstawiać ?

 

Z drugiej jednak strony - kobiecie nalezy wiele wybaczyć :) Tak samo jak pijanemu. Co już zauwazył trafnie drwal Peresada podczas biesiady w Hoplance, a co poparł młody Batiuk, długi jak miesiąc i szczupły jak pensja (za Edwardem Stachurą, "Siekierezada, zima leśnych ludzi")

 

Spokojnie poczekajmy aż w jej obecnym, szczęsliwym związku z żonatym facetem minie haj emocjonalny - i zacznie się "ach, gdzie ci mężczyźni, co jeden to oszukuje" :):)

 

49 minut temu, jaro670 napisał:

I nie usłyszałeś w tym momencie że jesteś zdziecinniałym dupkiem i że jak śmiałeś ją w ten sposób kontrolować i że wszystko łącznie z kokluszem i Hiroszimą to Twoja wina ? Niemożliwe.

Na razie jeszcze nie. Poczekajmy spokojnie. Też się zdziwiłem ze czegoś w ten deseń mi nie napisała, no ale z drugiej strony - zawsze mógł jej net się zbiesić :)

 

A poza tym - cóz to niby za kontrola, skoro "wolno do oporu" ?

A w pisywanie do tych samych dam z innych kont to się czasem zabawiam - ubaw wychodzi z tego niewaski.

 

Jest to dosyć trudne bo czasochłonne. A to dlatego, że zanim napiszę wiadomosć - piszę ją "na brudno" w notatniku (*.txt) - by uchwycić sens - po czym mozolnie (co wkurwia) wprowadzam modyfikacje w tekście.

Robię to tu to tam jakiś niewinny błąd ortograficzny, jakąś literówkę, wyrzucam prawidłowo wstawione znaki interpunkcyjne, wstawiam po dwie spacje na przykład przed przecinkami.

Po to by mnie po stylu pisania nie rozpoznała.

 

Jak uznam, że wpis jest dostatecznie "sfejkowany" - to ctrl-V w komunikator i "send"

 

Zresztą - gdybym był tak z 10 lat z ogonkiem młodszy - to bym wtedy na tę randkę w ciemno pojechał. Innym samochodem (jej nieznanym, gdyby nic pod ręką własnego nie było - pożyczyłbym od kumpla) i normalnie się z nią spotkał :):):)

Przekonany jestem, że mina byłaby bezcenna.

Gdyby nie uciekła (szansa na ucieczkę wynosi wg moich przewidywań jakieś 65%) -  od razu bym seks zaproponował - gdyż nie zachodzi tu przesłanka do zastosowania magicznej zasady "ja się nie bzykam na pierwszym spotkaniu"

 

Ale cóż - zestarzał się człowiek, rozleniwił to mu się już nie chce obmyślać aż tak dalece czaso i kosztochłonnych kombinacji operacyjnych.

 

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bonzo napisał:

Zresztą - gdybym był tak z 10 lat z ogonkiem młodszy - to bym wtedy na tę randkę w ciemno pojechał. Innym samochodem (jej nieznanym, gdyby nic pod ręką własnego nie było - pożyczyłbym od kumpla) i normalnie się z nią spotkał :):):)

Przekonany jestem, że mina byłaby bezcenna.

Gdyby nie uciekła (szansa na ucieczkę wynosi wg moich przewidywań jakieś 65%) -  od razu bym seks zaproponował - gdyż nie zachodzi tu przesłanka do zastosowania magicznej zasady "ja się nie bzykam na pierwszym spotkaniu"

 

Ale cóż - zestarzał się człowiek, rozleniwił to mu się już nie chce obmyślać aż tak dalece czaso i kosztochłonnych kombinacji operacyjnych.

 

 

Aj stary lisie, gdybyś miał choć krzty filantropii i empatii to wysłałbyś jakiegoś swojego kolegę, on może by coś zadziałał, humor poprawił, Tobie by przysługę wisiał a i wiedziałbyś co chciał wiedzieć. Nie dość że zrobił byś coś dobrego, kumpel wisiał by Ci przysługę, info byś miał - 3 pieczenie na jednym rożnie :D 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo Z Twoich wpisów wynika dla mnie jasno, że jesteś osobą do bólu wręcz konsekwentną w działaniu i twardo trzymającą się swoich zasad oraz zasad ustalonych ze swoimi paniami. Tu mamy tego kolejny przykład, zdecydowaliście się na relacje FF z benefitami. W tym przypadku poinformowałeś ową niewiastę, że w czasie owej relacji zamierzasz widywać się także z innymi paniami. Możliwe, że pani sobie to zapamiętała, ale nie brała pod uwagę, że faktycznie tak zrobisz. Kobiety tak mają, że im wolno wszystko, a nam nic i po jakimś czasie w ramach testowania Ciebie ponownie zalogowała się na Internetach. Olałeś to kompletnie, zapomniałeś o sprawie, kontaktu nie było, czyli zdałeś wzorcowo. Idę o zakład, że ona jeszcze nikogo tak twardego i konsekwentnego w swoim życiu nie spotkała, tylko jedynie białych rycerzy, którzy za dostęp do jej wdzięków są gotowi poświecić dosłownie wszystko. Możliwe także, że w związku z tym zaczęła Ciebie postrzegać w kategoriach odpowiedniej "gałęzi", ponieważ jak sam pisałeś masz dom, samochód, calkiem nieźle płatną pracę oraz potrafisz nie tylko odpowiednio zająć się nie tylko naprawą samochodu, ale także elektryką, hydrauliką itp. Widocznie nikogo lepszego w owym czasie nie miała na oku. Plan B pewnie jakiś był, ale jak się ma plan A to robi się wszystko aby ten plan stał się rzeczywistością. I niestety tonąca brzytwy sie złapała, a Ty nic, dalej konsekwentnie testy zdawałeś, ba zrobiłeś z niej kompletną idiotkę, skoro ustawiałeś się z nią na randki z innego konta. Ona nawet tego nie brała pod uwagę, gdyby pewnie długo siedziała nie wpadłaby na to, że można to tak rozegrać i to ze strony samca. W jej mniemaniu miałeś polecieć na każde jej skinienie, ponieważ ma cycki, tyłek i waginę. Brawo Ty:D

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że gustuję w tego typu paniach to na 99% wiem o co chodzi. Po prostu poprzez zazdrość chciała Cię mocniej do siebie przywiązać. Sam przerabiałem wymyślonych nowo poznanych fajnych mężczyzn czy powroty do byłych. Na początku byłem na tyle głupi, że nawet wysłuchiwałem tego pitolenia. 

 

Rada tylko jedna. Jak ma takie głupie myśli to najlepiej urwać kontakt. Nie warto kusić losu. :)

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Krugerrand napisał:

 W tym przypadku poinformowałeś ową niewiastę, że w czasie owej relacji zamierzasz widywać się także z innymi paniami.

No nie. Tego jej nie powiedziałem. Jedyne co zaznaczyłem - że wierności nie wymagam od niej oraz - że sam także jej nie zdeklaruję.

Ona zapytała czy zamierzam się z innymi spotykać. Odpowiedziałem - nie wiem, ale zastrzegam sobie lojalnie taką możliwość - co wyłuszczyłem dokładnie zastrzegając sobie brak deklaracji wiernościowej.

Nie zrozumiała tego natychmiast, wiec jej wyjaśniłem to na drewnianym modelu czyli:

- jesteś dorosła ?

- tak

- palisz papierosy ?

- nie

- a są dostępne w kiosku ?

- tak

- czyli - możesz sobie legalnie pójść do kiosku, zakupić paczkę i odjarać na przykład łeściacza ?

- mogę.

- a robisz to ?

- nie bo nie palę

- a w świetle obowiązująch Cię zasad, obietnic i deklaracji - możesz zacząć palić ?

- mogę bo nikomu nie przysięgałam że nie zacznę, poza tym dorosłemu wolno.

 

Własnie. I chyba pojęła dość dokładnie.

 

W dodatku - wyraźnie jej powiedziałem - gdybyś kiedykolwiek chciała posiąść wiedzę czy bzykam inne kobiety, w jakiej ilości, gdzie oraz kiedy - zapytaj. Powiem jak na spowiedzi.

Stwierdziła, że nie chce tego wiedzieć. Zatem - siedziałem cicho bo skoro powiedziała że NIE CHCE tego wiedzieć - to zrobiłbym jej wbrew gdybym sam, mimo takiej jej woli (nie chce wiedzieć) - zaczął się z tego zwierzać.

To chyba nie wymaga dalszego uzasadniania.

8 godzin temu, Krugerrand napisał:

Możliwe także, że w związku z tym zaczęła Ciebie postrzegać w kategoriach odpowiedniej "gałęzi", ponieważ jak sam pisałeś masz dom, samochód, calkiem nieźle płatną pracę oraz potrafisz nie tylko odpowiednio zająć się nie tylko naprawą samochodu, ale także elektryką, hydrauliką itp.

To by nawet pasowało do tego "nie chciałabym jednak z tobą całkiem zrywac kontaktów bo...." (napisałem w poście dalej)

 

Widziała zreszta że do prac róznych mam podejście leniwe, ale jesli się już wezmę - to się w rekach mi robota nawet pali. Niczego się nie boję i wszystko jest takie jakieś "poukładane", żadnych niepotrzebnych ruchow czy działań bez sensu. Długie myślenie, długie kombinowanie, długie przypasowywanie po czym nagle ciach i gotowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.05.2018 o 02:07, Bonzo napisał:

Myślę, że nie :). Nie chciała wiedzieć czy mam okoliczność z innymi damami mimo, że jej sam zaproponowałem - zapytasz - odpowiem.

Moja hipoteza jest taka, że jak to się teraz elegancko i węzłowato mówi - miała wyjebane. Dlaczego?

 

Bo była bolcowana przez innych, umawiała się z innymi, co też udowodniłeś jej w najlepszy z możliwych sposobów. 

W dniu 15.05.2018 o 23:01, Bonzo napisał:

czy to możliwe jest, że dama, chcąc zerwać relację - skłamie że sypia z innym, a w dodatku zrobi to by zakończyć relację, gdzie sypiać z kim chce może do oporu ?

Jest możliwe tak samo, jak opisany przez Ciebie powyżej case z papierosami. No jest, ale mało to prawdopodobne. Pani może wymyślić rożne powody do zakończenia relacji, wiekszość z nich jest tylko daremną próbą uzasadnienia przed samą sobą swoich decyzji czym innym niż emocjami, innymi słowy próbą nadania jej decyzjom racjonalności.

 

Ale - biorąc pod uwagę inne przesłanki - bardzie prawdopodobne jest, że kłamała, a potem kręciła, a bolcowana była faktycznie przez kogoś nowego. Potem zaś, gdy nie pykło, wmawiała Ci, że wcale bolcowana nie była. Nie rozkładała bowiem wszystkiego na czynniki pierwsze ani nie rozumowała logicznie, więc faktu że Tobie to nie przeszkadza, jakoś nie połączyła. Poleciała schematem. To, co dla Ciebie jest prostym konstruktem logicznym, czyli:

 

W dniu 15.05.2018 o 23:01, Bonzo napisał:

w dodatku zrobi to by zakończyć relację, gdzie sypiać z kim chce może do oporu 

Dla przeciętnej Pani (a ta z opisu na nieprzeciętną mi nie wygląda) jest abstrakcją na poziomie dzieł Pollocka zmiksowanych z fizyką kwantową - nie do ogarnięcia. Jak zwykle zresztą:) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Dla przeciętnej Pani (a ta z opisu na nieprzeciętną mi nie wygląda) jest abstrakcją na poziomie dzieł Pollocka zmiksowanych z fizyką kwantową - nie do ogarnięcia. Jak zwykle zresztą:) 

Zaczynam z wolna dochodzić do przekonania, że własnie nie ogarnęła powyższego. I wydawało się jej że wzbudzi we mnie zazdrość powyższym - co się nie stało bo o co jak o co - ale o kobiety to ja nigdy zazdrosny nie byłem.

Jaki sens ma być zazdrosnym, że ktoś w drodze posuwania - "zagarnie dla siebie moją kobietę" - skoro na jej miejsce jest szereg innych kobiet ?

 

I żeby było ciekawiej - prawie zawsze obowiazuje reguła, że każda kolejna kobieta jest lepsza od poprzedniej, zwłaszcza jesli poprzednią była "zagarnięta przez innego bolcownika".

 

Czyż nie jest tak ? Ależ jest :)

 

Dlatego zazdrośc jest czymś matrixowym. Ten mechanizm wprogramowywany jest zarówno kobietom jak i facetom, jednak z lekko różnym celem:

1. W przypadku faceta - po to by napędzany zazdrością jeszcze silniej białorycerzył (bo ona odejdzie)

2. W przypadku kobiety - by scenami zazdrości upewniała faceta "jak to ona mocno go kocha" (by mu do łba nie przyszło spaść z orbity)

 

I dlatego nie jestem zazdrosny. Nigdy. O kobiety.

 

Bo uczucie zazdrości to ja mam w sobie zajebiste. Zazdroszczę na przykład ludziom pewnych umiejętnosci. Przyglądam się często pracy zwykłych robotników, najlepiej leciwych majstrów. Widzę jak koles obrabia kamienie. Bierze kamienia, ogląda jakiś czas, niby lekko przymierza młotek i nagle - jedno stuknięcie a kamień na pół. I to równo. To jest sztuka ! Ależ ja bym tak chciał !

 

No, czegoś takiego to można pozazdrościc. Bo aby dojść do takiej umiejętności - potrzeba lat !

A baba ? Ot siadasz do neta i już się nawinie jedna z drugą :)

 

 

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.