Skocz do zawartości

Jak sobie radzić z dołem?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wczoraj jakimś cudem delikatnie "cmoknąłem" zaparkowane auto i naraziłem się na koszty. Zaparkowałem auto i wracam patrze przednia listwa dotyka tylnego zderzaka auta z przodu. Szkody są minimalne, spisaliśmy protokół ale dogadaliśmy sie abym ja załatwił tą naprawę bez udziału ubezpieczalni. Szkoda jest minimalna ale jest, koszta jakieś tam też będą.

 

Do sedna

Po tym incydencie załamałem się ponieważ był to mój pierwszy taki przypadek, raz że to ja byłem winowajcą a dwa koszty... Jestem mega ambitny i strasznie mnie to przybiło. Wiadomo, dałeś dupy to ponosisz konsekwencje.

Jest to po części pierdoła i jak na razie słabo sobie radzę z takimi negatywnymi przygodami życiowymi, a wiadomo będzie ich więcej, no bo tak już w życiu jest.

 

Jeżeli załamuje się taką pierdołą, to co będzie jak mi ktoś umrze? Odpukać. Czytałem książki Marka i podstawowym etapem jest zmiana zachowania podświadomości i przekierowanie jej na pozytywne tory, a jak widać nie radze sobie z tym na tą chwilę. Mam momenty, że mówię sobie "ku*wa chłopie masz dwie ręce, dwie nogi, jesteś zdrowy, zapie*dalaj dalej i się nie martw" ale ten strzał szybko mija.

Mam tak, że nie mogę się na niczym skupić dopóki czegoś nie rozwiążę, potem mam spokój.

 

Macie jakieś sposoby jak sobie z tym radzić? Jak Wy podobne sytuacje sobie tłumaczycie? 

"Zaprzyjaznić" się z podświadomością i kuć dalej?

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak radzić sobie z dołem? W ogóle sobie z nim nie radzić. Pozwolić mu być. Myślisz, że jak nauczysz się wpływać na podświadomość, to nie będziesz doświadczał porażek, smutku, żalu, złości? Zawsze będziesz. I bardzo dobrze, że będziesz, bo tak powinno być, to są naturalne emocje. Wyrządziłeś jakieś szkody? To słusznie powinieneś czuć się z tym źle, ale cała tajemnica tkwi w tym, żeby nie utożsamiać się z tym uczuciem. Czujesz ten żal i smutek, ale nie walczysz z nim, pozwalasz mu być. W duchu, w głębi siebie, tak naprawdę jesteś szczęśliwy, Twoja dusza, Twoje "ja" jest szczęśliwe, a to negatywne uczucie przychodzi i odchodzi, pozwalasz mu na to i nie walczysz z tym.

 

Przeczytaj "Przebudzenie" A. De Mello. Dla mnie, póki co, najważniejsza książka.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, blck.shp napisał:

Jak radzić sobie z dołem? W ogóle sobie z nim nie radzić. Pozwolić mu być. Myślisz, że jak nauczysz się wpływać na podświadomość, to nie będziesz doświadczał porażek, smutku, żalu, złości? Zawsze będziesz. I bardzo dobrze, że będziesz, bo tak powinno być, to są naturalne emocje. Wyrządziłeś jakieś szkody? To słusznie powinieneś czuć się z tym źle, ale cała tajemnica tkwi w tym, żeby nie utożsamiać się z tym uczuciem. Czujesz ten żal i smutek, ale nie walczysz z nim, pozwalasz mu być. W duchu, w głębi siebie, tak naprawdę jesteś szczęśliwy, Twoja dusza, Twoje "ja" jest szczęśliwe, a to negatywne uczucie przychodzi i odchodzi, pozwalasz mu na to i nie walczysz z tym.

 

Przeczytaj "Przebudzenie" A. De Mello. Dla mnie, póki co, najważniejsza książka.

Chyba lepiej nie można by tego napisać! Zabieram się do czytania. Dzięki bracie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Koszwil napisał:

Po tym incydencie załamałem się ponieważ był to mój pierwszy taki przypadek

Takie incydenty zdarzają się każdemu. Ale to nie powód do załamki. Gdybyś przejechał kogoś na pasach będąc pod wpływem substancji zakazanych, to to byłby powód do zmartwień. Ułamana plastikowa listwa rządzi Twoim życiem? No proszę Cię.

 

Rady na doła? Dokładnie tak jak napisał kolega wyżej. Nic nie rób, nie walcz z nim, nie próbuj go unicestwić. Bo im bardziej będziesz skupiał na tym uwagę, to ten dół będzie większy i większy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta sytuacja absolutnie nie powinna być powodem załamania i złego samopoczucia. Życie to nie tylko sukcesy i same dobre chwilę, czasami jest tak, że wszystko potrafi się zawalić.

 

Pytasz jak sobie z tym poradzić ? Pogodź się, że to się wydarzyło. Takie jest życie, przekonasz się o tym jeszcze wielokrotnie. Najważniejsze to nie rozmyślać o porażkach, tylko wyciągać pozytywne wnioski i iść dalej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Koszwil napisał:

"ku*wa chłopie masz dwie ręce, dwie nogi, jesteś zdrowy,

Tego bym się trzymał PAZURAMI ZAWSZE JEŚLI PROBLEM nie ZAHACZA o życie lub zdrowie.

Wszystkie inne problemy są o przynajmniej 2 klasy niżej.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie opieprzaj się za to co się stało a już na pewno nie za to co teraz czujesz. Ja mam zwyczaj w takich sytuacjach mówić do podświadomości jak do 3 letniego dziecka że nic się nie stało i że następnym razem już będę wiedział jak zapobiec takim wydarzeniom.

Przy takim traktowaniu podświadomość obdaruje Cię samymi pozytywnymi emocjami i problem praktycznie przestanie istnieć.

Odkąd przeczytałem książki Marka nie opierdalam się za nic i nikomu też na to nie pozwalam i problemy praktycznie przestały mieć wpływ na moje samopoczucie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.