Skocz do zawartości

Forum pojawiło się w życiu kilku facetów


Rekomendowane odpowiedzi

Wystarczy nie iść z prądem popędu seksualnego w pewnych sytuacjach i już jesteś "dziwny" jak nie dajesz sobą manipulować poprzez seksualne sygnały czy byle głaskanie. Chyba że masz koloratkę, to wtedy Panie jeszcze bardziej zachęca zakazany owoc celibatu...

Edytowane przez AdamPogadam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.05.2018 o 18:26, Głodny Prawdy napisał:

Temat ten to również dla mnie zagwostka, komu zdradzić tajemną wiedze z forum? czy się nadaje? i jak to przyjmie

Nikomu, jeśli sam o to nie poprosi. Uwierz, lepiej na tym wyjdziesz. Been there, done that.

 

W dniu 19.05.2018 o 18:39, self-aware napisał:

To trochę tak jak np. rozmowa z kobietą o życiowych ambicjach.

Święte słowa - Głodny Prawdy dokładnie tak jest jak brat self-aware pisze. Nie ma po co gadać. Wiadomo - z neofickim zapałem chce się "uratować" jak najwięcej samców, ale oni najpierw sami muszą tego chcieć. To tak jak Neo - grzebał w kodzie, zadawał niewygodne pytania, zaczął kwestionować rzeczywistość. Inaczej - nie ma opcji. 

 

Ja próbowałem w ogóle wśród moich kolegów podnosić tezy forum, bez powoływania się na nie, to kumple, tkwiący w matrixie po uszy wyjątkowi białorycerze patrzyli na mnie jak na pojeba i ze współczuciem, bo na pewno gadam tak gdyż się rozwiodłem. Akurat rozwód to moje najprzyjemniejsze doświadczenie z naturą kobiet, bo jak gdzieś wspominałem moja była ślubna była całkiem "normalna" w stosunku do mnie i ok.

 

Powiem o forum tylko temu, kto mnie zapyta: "Stary, kurwa, jak Ty to robisz że coś tam i coś tam, ja już nie daję rady z tą babą". Miałem takie pytania dwa razy, ale wtedy forum jeszcze nie znałem. 

Troszkę wam zazdroszczę, bracia, bo jak widzę niektórzy mają trochę mniej spantoflałych kumpli;)

 

W dniu 19.05.2018 o 18:57, Bonzo napisał:

"Ludzie rozumni nigdy nie pomagają innym ludziom jesli ci sami ich o to usilnie poproszą"

W punkt - tym się właśnie kieruję.

 

W dniu 20.05.2018 o 04:19, SzejkNaftowy napisał:

Wg mnie o forum warto napominać przede wszystkim osobom cierpiącym, szukającym odpowiedzi.

To bardzo zły pomysł moim zdaniem. Błędnie zakładasz, że jak ktoś cierpi, to szuka odpowiedzi;) On cierpi białorycersko i jeśli sam nie szuka faktycznie rady i pomocy, to fakt iż cierpi w niczym mu nie pomoże - raczej nie jest właśnie wtedy gotowy na to, by poznać prawdę.

 

Spójrzcie na niektóre (swoją drogą ostatnio częste) tematy w Świeżakowni - ludzie, którzy z własnej woli tu wchodzą, szukają, nikt ich nie namawiał mają olbrzymie kłopoty ze zderzeniem się z matrixem i często kilkanaście opinii dośwadczonych braci nie pomaga - a co dopiero ktoś, kto nie chciał się tu znaleźć?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum jako pierwszy strzał/miejsce informacji to zły pomysł. Spójrzcie jakie tematy dominują - sex, podryw, ruch.nie. Ktoś świeży wejdzie, poczyta po łebkach i pierwsza myśl banda idiotów i  stulejkarzy. ;)

 

Niewielu zacznie od książek (desperat, na skraju), potrzebne jest krótkie streszczenie idei, w punktach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan ma racje forum nie jest i nie powinno być na "dzień dobry"dla początkujących. Wcześniej radio samiec i książki Marka. Potem rejestracja na forum.Głównie intensywne czytanie różnych wątków. A następnie wypowiedzi na nim i branie udziału w dyskusji gdy juz ma się jakieś doświadczenie odnośnie poruszanej problematyki.

 

Pytanie do moderatorów forum czy jest cos takiego możliwe? Żeby nowicjusze nie od razu mogli się wypowiadać na forach a dopiero po jakimś czasie "karencji 2-3miesiecznym od rejestracji.Wtedy w tym czasie mogliby,nowi członkowie czytać i zapoznawać sie z przekazywana tu wiedzą.

Tym sposobem uniknęło by się trollingu lub tego gdy nowy pyta o coś"starsi"starają mu sie pomóc udzielając się w wątku a on i tak ich nie słucha robi swoje i dalej te same infantylne pytania ląduje aż braciom ręce opadają i przestają sie udzielać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DissolvedAir

 

No trzeba przyznać, że trochę w tym racji jest. Część ludzi daje upust swoim emocjom bo i tak raczej nie przyszli posłuchać rad. Tylko z drugiej strony potrzeba świeżej krwi, także koło się zamyka.

No chyba iż ktoś wpadnie na ciekawe rozwiązanie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger

Chodziło mi żeby "świeżaki"mieli dostęp do wszystkich treści. Tego im nie ograniczać w żadnym wypadku.Czytając mogą się uczyć,porównywać do swoich sytuacji i czyta odpowiedzi,rady starszych.

Później jak nabiorą informacji i jakiegoś "obycia" ze społecznością forum jak najbardziej mogą pisać no opisać swoją historię w świezakowni wtedy "świeża krew"bedzie zapewniona:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DissolvedAir napisał:

Później jak nabiorą informacji i jakiegoś "obycia" ze społecznością forum jak najbardziej mogą pisać no opisać swoją historię w świezakowni wtedy "świeża krew"bedzie zapewniona:)

Mi się pomysł bardzo podoba, ale z drugiej strony zakładam, że spory % świeżej krwi bierze się właśnie dzięki temu, że może tu od razu napisać i się wyżalić. Gdyby mieli czekać, po prostu poszliby gdzie indziej. Tak mi się wydaje. Może jakimś kompromisem byłoby udzielanie się tylko w jednym miejscu przez jakiś czas albo moderowanie wpisów. 

 

Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale kiedyś byłem na jednym forum o trochę innej tematyce, na którym był podobny problem z trollami - pierwsze 20 postów nowego użytkownika musiało przejść akcept moderatora. Może coś w tym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Ja próbowałem w ogóle wśród moich kolegów podnosić tezy forum, bez powoływania się na nie, to kumple, tkwiący w matrixie po uszy wyjątkowi białorycerze patrzyli na mnie jak na pojeba i ze współczuciem, bo na pewno gadam tak gdyż się rozwiodłem.

Kiedyś dawno temu spotykałem się z pewną damą. Przyłapałem ją na ordynarnym kłamstwie, wyjątkowo idiotycznym.

Nieeee, nie chodziło o żadną zdradę - bo to akurat mi wisi, co innego było na rzeczy.

 

No i gdy jej to wyłuszczyłem metodycznym, niezwykle taktownym i spokojnym wywodem - ta wydarła się na mnie:

- Ty jesteś mizoginem, masz bardzo złe zdanie o kobietach !!!

 

Więc grzecznie jej spytałem:

- Jak widzisz sama - przyłapałem Cię na kretyńskim kłamstwie. Jest tak czy nie jest ?

- Nooo, yyyy, eeeee, noooo jest.

- Odpowiedz mi przeto na proste pytanie - jak sądzisz czy tym ewidentnym kłamstwem przyczyniłaś się do poprawy mojego - jak to ty ujęłaś cytuję "złego zdania o kobietach" - czy wręcz przeciwnie ?

 

W tym momencie rozjebało jej power-dystrybucję. Poszły się gonić wszystkie bezpieczniki.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Podrzuciłem kiedyś przyjacielowi parę audycji ale on stwierdził że nie ma czasu i chyba się nie zainteresował. Macie rację trzeba kogoś wciągnąć dopiero kiedy sam będzie drążył temat, pamiętam jak kiedyś pod zdj napisałem komuś nieznajomemu że ma jakieś drobne błędy w ubiorze, no dobra może nie powinienem ale jaki jad się zaczął wylewać to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że z punktu widzenia duchowości to pewne rzeczy jest wskazane doświadczyć lub doświadczać aż się nie przerobi tematu w pełni. No ale to jedna z wielu możliwości jak można interpretować życie, dlatego jeśli ktoś pragnie wejść w ogień mimo rad, żeby lepiej nie wchodził bo się sparzy lub zginie na amen to naszym świętym obowiązkiem jest mu na to pozwolić, tak się człowiek uczy przez powielanie błędu aż nastąpi znużenie i chęć znalezienia odpowiedzi na problem - wtedy świat daje mu w ręce odpowiednie tygle do działania i szukania lekarstwa.

Jest to święte prawo wolnej woli i sama matka boska z Guadalupe nie ma prawa interweniować w proces no chyba, że jest w stanie odczytać pewne rzeczy i widzi iż "owieczka" zbyt zboczyła i przekreśliło by to misję danego jegomościa.

Dla was moi drodzy bracia, pozostaje tylko jedno.

Życzycie mu wszystkiego jak najlepszego na jego drodze i jak najszybszego zrozumienia błędu a gdy będzie gotów, obdarzcie go radą i ramieniem do wypłakania, tak jak kochająca mama opiekuje się swoim ukochanym dzieckiem.

 

Przedstawiłem wam punkt widzenia duchowości w tym konkretnym problemie, jeśli jesteście zainteresowani takim podejściem to drzwi wiedzy czekają na was otworem :) .

Pozdrawiam serdecznie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przyjaciela, z którym równocześnie kupowaliśmy książki Marka, czytamy forum, dzielimy się spostrzeżeniami i doświadczeniami oraz mamy zbliżony pogląd na to wszystko. Tutaj nie ma żadnego problemu.

 

Mam też przyjaciela który jest w beznadziejnym związku z dopiero co urodzonym dzieckiem. Po jakiejś kłótni dzwoni do mnie że chce przyjechać. Porozmawiałem z nim o paru rzeczach, co sądzę o jego związku i jego wybrance, jego zachowaniu i paru schematach które mi przytoczył. Zgodził się ze mną ze wszystkim. Wysłałem mu Kobietopedię i kazałem przeczytać. Finał był taki że powiedział mi że boi się tej książki i jeszcze jej nie czytał. Jak się pytam jak tam w związku to odpowiada no że spoko, uspokoiło się...aż do następnego razu, gdzie straszą się prawnikami a kartą przetargową jest dziecko, straszne. 

 

Inny z kolei przyjaciel, który zna mnie od dawien dawna powiedział że gadam jak stary pryk jak próbowałem przybliżyć mu moje poglądy i czemu to wszystko tak ewoulowało. Sam tkwi w dosyć dziwnej relacji ale on uważa że wszystko jest ok. Przestałem już mu cokolwiek mówić bo stwierdziłem że nie ma sensu, nie życzę mu tego ale zapewne jeszcze przyjdzie porozmawiać.

5 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Wiadomo - z neofickim zapałem chce się "uratować" jak najwięcej samców, ale oni najpierw sami muszą tego chcieć. To tak jak Neo - grzebał w kodzie, zadawał niewygodne pytania, zaczął kwestionować rzeczywistość. Inaczej - nie ma opcji.

Dokładnie tak uważam. Sam zacząłem szukać odpowiedzi na nurtujace mnie pytania bo nie wiedziałem w którą stronę iść i trafiłem tutaj, wiedzę wchłonąłem "naturalnie", nie obyło się oczywiście bez efektu czerwonej tabletki, ale sam tego chciałem. Chociaż nie wiem jak by to było gdybym wcześniej spotkał kogoś kto by mnie chciał uświadomić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.