Skocz do zawartości

Prześladujący hejterzy - jak sobie z nimi radzić?


Rekomendowane odpowiedzi

Załóżmy, że prowadzisz jakąś działalność w Internecie wzbudzającą emocje, no. jak to forum czy Radio Samiec, i przyczepił się jakiś gnój/gnojówa albo paru. Jak ich traktować? Oczywiście jak ktoś przegina, to pozostaje sąd.

 

1. Jak Marek, prowadzić z nimi psychologiczne wojenki, wyśmiewać ich.

 

2. W ogóle nie wdawać się z nimi w dyskusję, nigdy, ew. raz im wytknąć błąd albo wyśmiać/napisać co się o nich sądzi i cisza. Nie zaznają kontaktu z Twoją boską osobą, ich hejty nie spotkają się z reakcją.

 

3. Szybko i agresywnie straszysz ich konsekwencjami prawnymi albo że ludzie z ich otoczenia przeczytają co wypisują w Internecie.

 

Co sądzicie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam taką prowokację Lisa (jeszcze za czasów PO) zleconą dziennikarzynie Tomaszowi Machale z portalu Na temat w stosunku do MM Kolonko. Chodziło o zaatakowanie go po przez cykl audycji prowadzonych przez Machałę, w których ten szarżował tylko Kolonkę i to bardzo ostro. Ten cykl pociągną może ze 4 odcinki i zdechł nie osiągając żadnego zainteresowania. Dlaczego? Otóż Kolonko ani razu nie odniósł się do prowokacji, zignorował podstęp kompletnie jakby Lisa, Machały i Na temat nie było. On ich nie potraktował nawet jak dokuczliwej muchy, którą znudzony brzęczeniem stoik odgania leniwym machnięciem ręki, po prostu null. Moim zdaniem było to mocne zagranie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat.

 

Jeśli po czasie się odczepią to ok. Co jeśli nie (a do sądu za dużo zachodu bo za mała sprawa)?

 

Kojarzę też sytuację z jakimś internetowym guru odnośnie siłowni/jedzenia. Skończyło się na pogrożeniu palcem i kilkunastogodzinnych pracach pomocniczych bo ... to był jakiś 16 czy 17 letni chłopak. Oczywiście odnalazła go policja. Owy guru wstawił filmik na swoim kanale w którym jest z tym chłopcem a on, go publicznie przeprasza (spotkali się osobiście). 

 

Problem jest co najmniej globalny.

Każdy sukces wiąże się z posiadaniem wrogów. Nawet Trump mówił: Kocham posiadać wrogów. Zwalczam ich. Uwielbiam wbijać ich w ziemię.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczyt zera to nie mieć hejtera.

 

Jeśli nikt Cię nie nienawidzi z powodu Twojej działalności/tego, kim jesteś/sposobu i stylu życia, then you're doing it wrong.

 

Ze wszystkich punktów skłaniałbym się najbardziej do drugiego wedle znanego powiedzenia, że wilki nie przejmują się tym, co sądzą o nich barany, ale zbyt wiele zmiennych wchodzi w grę, żeby sobie po prostu ot tak założyć, że hejtera trzeba automatycznie olać ciepłym moczem.

 

W zależności od tego, jak daleko delikwent posunął się w swoim hejcie, należy przedsięwziąć różne kroki. Zemsta smakuje najlepiej na zimno, więc gdyby przekroczył granicę, należy po cichu zlokalizować takiego śmiecia i zgłosić odpowiednim służbom złamanie prawa, a taki ktoś pewnego słonecznego dnia odbierze pismo z poleceniem stawienia się na komisariacie w charakterze podejrzanego w związku z trwającym śledztwem w jego sprawie, lub pozwać, jeśli ma się na to środki i czas w to bawić, ale broń boże nie dawać komuś takiemu publicznie oznak uwagi, ponieważ to jest największą pożywką hejtera, choć i od tego są odstępstwa (np. jeśli wszystko inne zawiodło).

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bruxa napisał:

Załóżmy, że prowadzisz jakąś działalność w Internecie wzbudzającą emocje, no. jak to forum czy Radio Samiec, i przyczepił się jakiś gnój/gnojówa albo paru. Jak ich traktować? Oczywiście jak ktoś przegina, to pozostaje sąd.

Proszę o konkrety.
Bez tego gadamy o niczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem

Na początku opcja nr.2, ale jeżeli hejter jest dalej aktywny to opcja 3.

 

Często z takimi osobami można rozmawiać tylko z pozycji siły i jeżeli taka osoba próbuje niszczyć coś w co włożyłeś swój czas to wtedy nie ma co popuszczać - jak tylko są dowody walić z grubej rury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze co można zrobić to się tłumaczyć, czy wdawać w polemiki.

Całkowita olewka jest najskuteczniejsza, ale skutkuje też tym, że wróg może zacząć eskalować świństwa bo czuje  się zignorowany, a to największy ból dla takiego typa. Sam mam taki mechanizm, że jak ktoś coś złego zrobi, czy mi nie leży, to go odcinam kategorycznie, bez uprzedzenia. Wiele razy skutkowało to tym, że wróg taki wręcz natrętnie mnie zaczepiał na ulicy, prowokował bo tak go bolało że jest całkowitym zerem dla mnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olewka boli najbardziej. Bo kiedy reagujesz na zaczepki, jest interakcja, "zabawa" trwa. Kiedy odcinasz, pokazujesz, że jest gówno warty. Stalkerzy, czy namolni przesladowcy to w 100 procentach ludzie ze spierdolonym poczuciem wartości. Swoimi działaniami chcą zwrócić uwagę na siebie, kieruje nimi też potężna zazdrość o coś co ma przesladowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, OdważnyZdobywca napisał:

Kojarzę też sytuację z jakimś internetowym guru odnośnie siłowni/jedzenia. Skończyło się na pogrożeniu palcem i kilkunastogodzinnych pracach pomocniczych bo ... to był jakiś 16 czy 17 letni chłopak. Oczywiście odnalazła go policja. Owy guru wstawił filmik na swoim kanale w którym jest z tym chłopcem a on, go publicznie przeprasza (spotkali się osobiście). 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.