Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Łapinski napisał:

Śmierdzi trollem na kilometr.

Może tak, może nie.

 

Kiedyś Marek powiedział, że największą zemstą dla myszki będzie to, że odniosłeś sukces. To prawda. Moja była myszka chce mieć kontakt ze mną. Nagle. Ani razu nie odpisałem. Tym bardziej ciekawe że ja nie mam żadnych pejsbuków ani insta. Nie ma mnie w sieci. Wpiszesz moje nazwisko i nadal nic.

 

Mosze i Rnext  trzymają pieczę. Aż strach coś pisać. Jutro się obudzę, że nie jestem członkiem (!) forum. I życie zmarnowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czystej Polszczyźnie użytej w Twoim poście wnioskuje, że cała Wasza trójka pracuje w zakładzie chronionym dla osób upośledzonych tak więc nie ma się co martwić.

 

Kupuj pierścionek i czekaj na jej rozwód - czekając nie zapominaj wspomagać nieszczęśliwą niewiastę moralnie, psychicznie oraz co najważniejsze finansowo. Bidulce zapewne jest bardzo ciężko.

 

  • Like 1
  • Dzięki 3
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pytonga napisał:

Kupuj pierścionek i czekaj na jej rozwód - czekając nie zapominaj wspomagać nieszczęśliwą niewiastę moralnie, psychicznie oraz co najważniejsze finansowo. Bidulce zapewne jest bardzo ciężko.

Podły jesteś. Oni się naprawdę kochają.? Podoba mi się to, że należy wspomagać myszkę finansowo. Ona niewinna, ale bardzo ładna, leżeć i pachnieć, to jest jej przeznaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zwłaszcza @Magician, ale to przecież wystarczy połączyć kilka faktów:

 

-infantylny avatar, "z serii" że tak powiem

-tony błędów i bardzo, ale to bardzo niekonsekwentny styl pisania - sposób składania zdań jest złożony i niewspółmierny do błędów. Jak ktoś wali błędy pisze prosto

-przywitanie również w dziale pań

-temat i "problem" dziwnym trafem jest związany z długą dyskusją, która miała miejsce w innym temacie niedawno na forum, czyli kto jest winny zdrady. I jak widać słusznie, bo od razu wywołał dyskusję między użytkownikami

-w 90% przypadków gdy ktoś ma problem odpisuje od razu, bo mu na waszej pomocy zależy, udziela się, szybko odpisuje. 

 

Trochę tego za dużo. To nie jest kwestia wiary, bo tę mam jak najlepszą, wyręczania moderatorów czy coś. Po prostu łączenie faktów. Ostatnio były ze dwa bardziej wiarygodne tematy i przeleżały bez odpowiedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając fakt, że to pewnie troll.

 

Zastanawia mnie co miłośnicy mężatek czuliby jakby ich mamusie puściły się z jakimś gachem i przyprawily rogi ojcu.

 

Jak pisałem z babkami co deklarowały, że są w separacji to w 3/4 przypadków druga strona o tym nic nie wiedziała. Chore.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Sonic napisał:

Zastanawia mnie co miłośnicy mężatek czuliby jakby ich mamusie puściły się z jakimś gachem i przyprawily rogi ojcu.

 

Jak pisałem z babkami co deklarowały, że są w separacji to w 3/4 przypadków druga strona o tym nic nie wiedziała. Chore.

Tu chyba jedno wyjaśnia w dużej części drugie. Do mojego zdania w tym temacie odsyłam do wątku "Warszawa - trudny teren do walki". Nie ma co dublować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amnesia Haze moim skromnym zdaniem również nie powinno tykać się mężatek.
Lecz zacznijmy myśleć logicznie i realistycznie...
Musiałaby być jakaś ustawa w prawie karnym, że nie wolno tykać zajętych by ludzie skończyli romansować.
Nie jest ważne czy kochanek to Pan Zygmunt czy Zbyszek.
Ważne jest to, że Pańcia ma ochotę puszczać się za naszymi plecami.
Suka nie da to pies nie weźmie.
Kochanek oczywiście powinien według mnie poinformować męża.
Niestety przez "bialorycerskie bitwy o kobietę" kochanek boi się to zrobić, ponieważ wie, że może dostać w mordę.
I tak zapętla się kółeczko.
Ja bym nawet palcem nie tknął tego kochanka jakbym miał żonę.
Dlaczego?
Po pierwsze to mój świadek na sprawie rozwodowej :)
Po drugie pokazał mi prawdziwą suczowatą twarz żońci :) 
Kochanek często gęsto to sojusznik mężczyzny.
W końcu męska solidarność :) 

Oczywiście masowo generalizuję bo bywa i tak, że rycerze biją się o pańcię i oczy zarosły pizdą...
A pańcia ma tylko bekę i ego podbite przez ten cyrk :) 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Magician napisał:

miałeś rację. To była podpucha. Nasz 'nowy' forumowicz przebywał z nami aż jedną godzinę, przywitał się, zrobił wpis o mężatkach i spierdolił.

Zerknij jeszcze raz na ten post. Widać, że ma celowo wrzucone przecinki w błędnych miejscach, ale zdecydowanie za dużo. Widać na naszym forum, że różne chłopaki mają różny styl pisania i niektórzy używają prostszego, ale nigdzie nie jest to tak absurdalnie przerysowane jak tutaj. Do tego, jak wspomniałem, treść tych zdań jest złożona i jakby nie współgra kompletnie ze stylem. 

 

No i kwestia udzielania się, choć tu może być różnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, tytuschrypus napisał:

różne chłopaki mają różny styl pisania

I ten styl może być czasem bardzo charakterystyczny. Jak odcisk palca. Jak czytam jakiegoś posta to czasami nawet nie muszę patrzeć na nicka bo wiem od razu kto to napisał.

 

40 minut temu, tytuschrypus napisał:

kwestia udzielania się

Można się też zapisać na forum i tylko obserwować. No ale jak zadaję pytanie to byłbym potem ciekawy odpowiedzi, a tenże osobnik zadał pytanko i z prędkością 3 machów zapadł się pod ziemię.  Takich partyzantów to nam tu nie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie podobną dyskusję co tu miałem kiedyś na tym forum z pewnym nieobecnym już użytkownikiem, ale widzę, że temat błędnie rozumianej męskiej solidarności powraca, więc się wypowiem.

Uważam, że jak posuwał laskę obcemu kolesiowi nie zrobił nic złego, solidarność męska ma sens tylko na polu gdzie tyczy się przyjaciół/znajomych ludzi do których żywisz sympatię, lub którzy zachowali się w stosunku do Ciebie fer.

Staram się zrozumieć ten wasz punkt widzenia,ale nie rozumiem na jakim polu działa według Was panowie ta męska solidarność poza "nie będę dymał zajętych lasek nawet jeśli same się nadstawiają" ? 

 

Jeden janusz na grillu chwali się swoją furą, drugi mięśniami trzeci ile zarabia czwarty gdzie pracuje i kogo zna powiedzcie mi gdzie jest wtedy męska solidarność? facet chce się wypozycjinować lepiej na zasadzie kontrastu jak bardzo jest lepszym względem innych mężczyzn (lub jak oni są w porównaniu do niego gorsi) w towarzystwie po to aby mieć większe branie u karyn, robi to kosztem innych samców w towarzystwie? ano robi częste jest takie zachowanie? ano zdarza się gdzie męska solidarnosć wtedy ? jest rywalizacja ktos narzuca swoje zasady np porównujemy bicka, porównujemy kto większy, porównujemy kto czym jeździ kto ile zarabia, żeby mieć lepszą samicę bądź podziw innych samic nawet jeśli swoją samicę ma << co jest ważne w kontekście tej dyskusji. I teraz np taka osoba "wygrywa" z Tobą "walkę o samicę" w kategorii większy bic/lepsza kasa etc tu nie ma jeszcze mitycznej "męskiej solidarności" następnie ten gość mówi "ta samica jest moja a nowa zasada do jakiej się stosujemy to nie tykamy zajętych samic" i wtedy kiedy szczęśliwym zbiegiem okolicznośći jak ślepej kurze ziarno zdarza Ci się, że masz okazję "zadupić" bez zobowiązań Ty znowu jak ten głąb stosujesz się do zasady, które zostały narzucone przez cfaniaka po to, aby bronić jego interesu i mówisz "nie ja zajętych nie ruszam" rly ? .

 

W dniu 21.05.2018 o 20:56, Amnesia Haze napisał:

No nie wiem Panie kolego, chyba nie taką ideę propagujemy na forum. 

A jaką ideę propagujemy ? Co w tym złego co napisał?

Edytowane przez WąsatySamiec
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Sonic napisał:

@WąsatySamiec Lepiej być głąbem niż degeneratem. :)

To żeś mi dogadał "po kobiecemu". Nazywanie degeneratem kogoś, kto nie gra według Twoich zasad świadczy o tym, że musisz być bardzo dojrzały, albo najzwyczajniej nie świadomy tego, że stosujesz loszkologikę jak nasze drogie panie.

Wytłumaczę Ci jaśniej: jeśli ktoś stosuje się do cudzych reguł, które mu nie sprzyjają, a bronią interesów osoby, która te reguły narzuciła a która nie potrafi wyegzekwować tego w inny sposób niż używając shaming language jak Ty w tym poście to nadzwyczajni dureń i głąb. Jak się mylę, to mnie popraw argumentacją,możesz oczywiście napisać, że mnie jakaś zdradziła/zraniła z cyganem nie wszystkie są takie etc.tak po kobiecemu jak lubisz, mniej jest to warte merytorycznie, ale kto co lubi.

Edytowane przez WąsatySamiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Sonic napisał:

@WąsatySamiec Podaj numer do mężatej mamusi, cioteczki, siostruni. Sprawdzę odporność na zdradę. ;)

Chcesz sprawdzić to się postaraj, co kolacje wam też przygotować ? wino kupić mam też ? hotel zamówić?  pokój opłacić ? może Twój numer im dam co będziesz impulsy tracił, niech dzwonią jak się taki wspaniały kawaler człowiek czynu trafił, sprawdzę o której masz PKS do Gdańska i dam CI znać telefonicznie żebyś czasu nie tracił też.

 

Jeśli to miał być argument "a Tobie nie będzie przykro?" to argument nie trafiony zupełnie, nikt normalny swojej matki, siostry ani ciotki nie dymał, więc nie wiem jak te przykłady możesz dopasować do omawianej problematyki. To czy zdradzą czy nie powinien się martwić kolejno: ojciec, szwagier i wujek nie ja. Kto wie czy ktoś nie podrywa w robocie matki siostry czy ciotki, mam rozumieć, że Twoja matka siostra i ciotka z pasem cnoty w klasztorze siedzą, żeby nikt w robocie ich nie podrywał tak ?

Edytowane przez WąsatySamiec
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Sonic napisał:

@WąsatySamiec Podaj numer do mężatej mamusi, cioteczki, siostruni. Sprawdzę odporność na zdradę. ;)

Bez urazy, ale moim zdaniem to faktycznie argument na poziomie kobiet. Weźmy nawet nie rodzinę, a dziewczynę. Do Twojej dziewczyny prawie zawsze ktoś podbija, adoruje, próbuje zdobyć jej wdzięki. Chęć do skakania na inne kwiatki, bolce i do zdrady jest testowana u Twojej wybranki każdego dnia praktycznie. Twoja wybranka może wręcz do tego zachęcać albo nie mówić, że jest Twoją wybranką. 

 

Także nawet gdybyś dostał ten numer, zaczął podbijać do np mojej dziewczyny, to niczym poza nachalnością nie różniłbyś się od jej kolegi z zespołu, który wodzi za nią maślanym wzrokiem i debilnie komplementuje, zabujany po uszy. I dopiero gdyby chciała Ci dać, będąc ze mną, do czegoś by doszło. A jeśliby chciała - to znaczy że mnie nie poważała wystarczająco. 

 

Taka jest rzeczywistość. Świata nie zbawisz. Zdrada partnerki to jej wola, chęć i inicjatywa i bez niej nigdy do zdrady nie dojdzie. Ba, czy nawet gdyby każdy w okolicy chętnej kobiety, zajętej, nie chciał przelecieć, to ona i tak w sumie jest zdradliwą sumą, bo będąc ze mną chciała dać komuś innemu. 

 

6 godzin temu, WąsatySamiec napisał:

mam rozumieć, że Twoja matka siostra i ciotka z pasem cnoty w klasztorze siedzą, żeby nikt w robocie ich nie podrywał tak ?

Tu jest klucz. W innym temacie ktoś z braci mnie wspomógł i dobrze napisał. Taki pogląd jak kolega @Sonicmają chyba ci, co mają niskie poczucie wartości i ciągle żyją w obawie, że im jakiś amant ich cudowną wyjątkową Carine będzie podrywał i w końcu mu się uda. Serio, współczuję takiego podejścia, bo żeby tego uniknąć faktycznie trzeba by partnerkę zamknąć w samotni. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Panowie @WąsatySamiec @tytuschrypus nie piszę o żadnym zamykaniu w klatce i ciągłym strachu. Tak samo jak okazja czyni złodzieja tak odpowiednie warunki mogą popchnąć kobietę do zdrady.

 

Rozumiem, że można podrywać pannę nie wiedząc o tym, że zajęta. Nawet zajętą jak cię mogę ale mężatkę a co gorzej dzieciatą? Uważacie, że w porządku jest przyczynianie się do rozpadu małżeństw?

 

Świadome dążenie do romansu z zamężną kobietą uważam za rzecz niegodną uczciwego samca. Pomijam przypadki gdzie kobieta zataiła/skłamała to jestem w stanie usprawiedliwić. Tyle w temacie. Nie przepychajmy się już. Miłego dnia życzę. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Tu jest klucz. W innym temacie ktoś z braci mnie wspomógł i dobrze napisał. Taki pogląd jak kolega @Sonicmają chyba ci, co mają niskie poczucie wartości i ciągle żyją w obawie, że im jakiś amant ich cudowną wyjątkową Carine będzie podrywał i w końcu mu się uda. Serio, współczuję takiego podejścia, bo żeby tego uniknąć faktycznie trzeba by partnerkę zamknąć w samotni. 

Ludzie uciekajcie od ludzi.

Edytowane przez Łapinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Łapinski napisał:

Mam nadzieję, że ktoś Ci wyrucha Twoją pannę

Nie wiem czy czytałeś inny temat, gdzie dość obszernie tłumaczyłem swoje podejście. Chyba nie, bo inaczej wiedziałbyś, że Twoje życzenie już się ziściło i to była dla mnie trauma. I jaki sens ma teraz Twój dziecinny argument/zaklinanie? Dalej mam taki pogląd. 

 

Nie wiem, skąd wziąłeś natomiast to:

 

16 minut temu, Łapinski napisał:

bez oczywiście Twojej agresji i złym ustosunkowaniu się do całej sytuacji.

Ależ ja czułem agresję i byłem "źle" ustosunkowany do tej sytuacji, tylko winiłem tylko jedną stronę - kobietę. 

 

16 minut temu, Łapinski napisał:

Pozdrawiam was zera bez honoru.

Rozumujesz prymitywnie i do tego mnie obrażasz. Chyba trochę przesadziłeś. Używając Twojego sposobu dyskusji: a Tobie ktoś ostatnio wyruchał dziewczynę, że tak się sadzisz?

 

Polecam Ci przeczytanie sporego offtopu w wątku w podrywaniu o tym, czy w Warszawie jest tak źle. Tam szczegółowo opisałem pewną historię która osobom tak prymitywnie rozumującym jak Ty miała wyjaśnić, dlaczego należy winić kobietę za taki czyn i tylko ją. 

 

W skrócie - jest to logiczne, a Ty jedziesz na wzorcaxh prosto z Matrixa. 

 

Tobie zaś niczego złego nie życzę, ale zdziwiłbyś się, ilu by Ci doniosło na Twoją dobrze prowadzącą się myszkę jedną czy drugą, tylko boją się że byś ich trzasnął w zęby i zaczął wyzywać od gnojków bez honoru. 

 

@Sonicja akurat zajętych też nie ruszam, ale z pragmatycznych powodów. Uważam, że winę za rozpad rodziny ponosi wyłącznie ktoś, kto do tego rozpadu dopuścił i aktywnie doprowadził i jest członkiem tej rodziny - czyli kobieta.

 

Pisząc o odpowiednich warunkach dla kobiety zwalniasz ją moim zdaniem z odpowiedzialności. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Łapinski napisał:

Ludzie uciekajcie od ludzi.

Zgłosiłem to, nie będziesz dopierdalał żeby sobie ulżyć zamiast odnieść się rzeczowo do dyskusji, a potem edytował post jak tchórzliwa pizdka i udawał, że jesteś w porządku chłopakiem. Mam nadzieję, że moderatorzy coś z tym zrobią, bo edytować ą,ę czy składnie zdania to jedno, a dopierdolić komuś w emocjach, a potem usuwać i udawać, że nic nie było to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to autor wątku (zapewne troll) w pewnym sensie osiągnął swój cel... Panowie, temat wywołuje emocje lecz nie napier***cie na siebie bo tworzycie tu wartość dodaną. Kolega Łapiński zapewne zrozumiał, że się zagalopował w emocjach i wyedytował post. Chyba lepiej że zrobił krok w tył niż uparcie cisnął jakąś dramę? Wąsaty nie eskaluj ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.