Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie napiszę nic odkrywczego, ale chcę, żeby czytelnicy tego forum mieli jakiś ogląd, w tym na rozkład zdań i argumenty.

Prosiłbym na wstępie o nierobienie z tego forum miejsca niefajnego.

To forum traktuję jako miejsce kształtowania pewnych postaw, postaw męskich: samorozwój, konkurencja, walka ze spierdoleniem, bylejakością czy wreszcie odpowiedzialność.

Zdrada jest niemoralna.

Pomaganie w rzeczach niemoralnych też do moralnych nie należy.

Zdrada niszczy związki i rodziny.

Kto wikła się w romans z mężatką - wiedząc o tym, że kobieta mężatką jest - przykłada się do zdrady.

Kto wikła się w romans z mężatką- wiedząc o tym, że kobieta mężatką jest - przykłada się do kolejnej rozbitej rodziny, dzieci wychowywanych bez obojga rodziców.

Taki świadomy romans to powiększanie spierdolenia - gachy tego swiata dają wyraźny sygnał zdradzajacym mężatkom, żeby te nie pracowały nad swoim związkiem, nie starały się dla męża -  bo przecież gotowy jest już pocieszyciel.

Pisze się tutaj wiele o kryzysie cywilizacji zachodniej i o tym, że coraz mniej chłopców ma wzór mężczyzny w domu, coraz więcej chłopców jest wychowywanych przez samotne matki.

Te samotne matki to też miedzy innymi te puszczalskie, którym mąż nie mógł wybaczyć i z kurwą mieszkać pod jednym dachem nie chciał (względnie ona sama od niego odeszła, bo przecież jest taka zajebista i amatorów swoich wdzięków ma na zawołanie, byleby pokazała kawałek cycka na sympatii).

Jesteśmy cześcią świata organicznego i zwierzęcego - a w tym świecie każdy organizm dąży do konkurencji rozrodczej i przekazywania własnych genów. Częścią tego jest też przeszkadzanie w parzeniu się samic ze swojego stada z innymi samcami.

Gach działa wbrew tym zasadom.

Gach szkodzi innym samcom.

Gach szkodzi rodzinie i kolejnym pokoleniom.

Gach niszczy, nie buduje.

Gach powoduje,że nasze miejsce zajmują kultury agresywniejsze, nastawione na ochronę własnych genów i męską dominację.

 

Zdrady były, są i bedą. Sam ten jednak fakt nie powoduje, że należy je pochwalać.

Dążymy przecież do tego, żeby było lepiej, a nie gorzej, prawda?

 

Z istnienia gacha i energii, jaką niektórzy tutaj pożytkują w produkowaniu multum postów w celu obrony swojego romansowania z mężatkami widzę tylko jedną korzyść: czytający - uczcie się i patrzcie, że są na świecie tacy, którzy są gotowi romansować i pukać masze żony i matki swoich dzieci. Dlatego nie traćcie czujności i dbałości o swoje sprawy, bądźcie jak najsilniejszymi i najlepszymi facetami i nie przestańcie nazywać kurestwo kurestwem. Od fajnego faceta, zabezpieczonego prawnie i finansowo baba mniej będzie chciała odejść. Dbajcie o siebie, ale babom nie wierzcie, no i nie romansujcie z mężatkami. W ten bowiem sposób przywrócić można rolę mężczyzny w społeczeństwie. My mężczyźni trenujmy, konkurujmy, zarabiajmy kasę, nie spędzajmy życia z piwkiem przed telewizorem, wychowujmy naszych synów i córki na ludzi żyjących godnie i szczęślwie. Trzymajmy się razem. Dziś Ty nie pukniesz mojej żony i matki moich dzieci, jutro ja nie puknę Twojej. Żyjmy tak, aby o swoim życiu i swoich uczynkach móc w dowolnej chwili godnie opowiedzieć.

 

Ciekawe, ilu z gloryfikatorów pukania mężatek było mężami i ojcami i rozwiodło się z powodu zdrad żony? Ilu z nich samemu doświadczyło zdrady jako przyczynka do rozpadu rodziny, uregulowania kontaktów z dziećmi, podziału majątku, miliona spraw które rozpierdalają Twoje dotychczasowe życie w drobny mak?

 

Na szczęście natury ludzkiej i zwierzęcego dziedzictwa tak łatwo się zmienić nie da i cieszę się, że niewiele tu jest głosów gloryfikujacych gachostwo.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Jako ex mężatko-ruchacz mogę również podzielić się swoimi przemyśleniami

 

-nigdy nie inicjowałem sam i nie budowałem dwuznacznych sytuacji z mężatkami, po prostu podążałem za nimi i ich spierdoliną jak cielak, żeby zamoczyć.  Idąc trochę dalej od dłuższego czasu nie inicjuje quasi rycerskich atencyjnych pełnych spierdoliny zachowań wobec kobiet w ogóle i po prostu ich nie ma, lub ich nie widzę. Zajmuje się sobą nie pompuje atencji i po prostu nic takiego nie ma miejsca poza czasem uśmiechami na ulicy, a jestem podobno coś koło 8/10 plus zawód sprzyjający atencji Pań. Żadne laski nie zagadują na fb, ulicy, klubie, pracy etc nie podążam za żadnymi uśmiechami. Może to wynikać z tego, że jestem w związku ale przede wszystkim zacząłem to po prostu zlewać a w swej przeszłości miałem okresy, że obracałem trzy-cztery różne Orbiterki w tygodniu.

CO SĄDZĘ?

Mężatki kurwiące się oraz gach-ruchacz/stuleja którą byłem mają podobne podłoże motywacji do swoich działań. Autoagresja, choroby psychiczne, niezrealizowanie osobiste na poziomie emocjonalnym/intelektualnym, frustracja pęczniejąca realizuje się właśnie poprzez agresywne, kompulsywne, autodestrukcyjne zachowania. Zarówno ja, jak i kurwiska zamężne, które obracałem dzieliśmy niektóre z poniższych zaburzeń. Kompulsywna zdrada oraz pokrewne z zasady są pewną formą auto ukarania się w stylu "ja nie zasługuje na piękny związek, muszę się kurwić bo to znam, to mi bliskie".

 

DDA, DDD, epizody depresyjne, brak ojca lub/i ojciec gardzący swym dzieckiem, sfrustrowana nie zrealizowana na polu miłosnym matka furiatka. Żadna z mężatek, które zapinałem nigdy nie była osoba z fantastycznymi i uregulowanymi relacjami z rodzicami. Lecz to tylko moje zdanie i moje personalne doświadczenia.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To interesujące co piszesz, @Jaśnie Wielmożny, odnośnie relacji mężatek-szlaufów z rodzicami. Pokrywa się to z moimi niechlubnymi doświadczeniami na polu zapinania tych pań. Nie szedł bym tak daleko żeby sugerować jakieś poważne, konkretne zaburzenia, ale nie wszystko było z nimi do końca halo, nie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, leto napisał:

To interesujące co piszesz, @Jaśnie Wielmożny, odnośnie relacji mężatek-szlaufów z rodzicami. Pokrywa się to z moimi niechlubnymi doświadczeniami na polu zapinania tych pań. Nie szedł bym tak daleko żeby sugerować jakieś poważne, konkretne zaburzenia, ale nie wszystko było z nimi do końca halo, nie wszystko.

PANI S z mego wątku - brak ojca już od dwóch pokoleń, wybujałe wyobrażenie o miłości wynikające z karmienia jej przez sfrustrowaną samotną matkę, wiecznie pokrzywdzoną i miejscami nie poradną. Żądza zdrady pełna głodu emocji i uniesień.

PANI F - ojciec przemocowiec alkoholik pracujący w służbach, ona DDA, 2 próby samobójcze, depresja, epizody autoagresyjne, ogromna atencyjność, ofiara pedofilii, jej brat również depresja

Oribiterka 1 - ojciec przemocowiec, bita i pomiatana przez ojca, depresja, autoagresja, depresja/melancholia bardzo niskie poczucie własnej wartości. 

Odnajduje we wszystkich trzech (tak dla przykładu) element braku ojcowskiego ciepła UZNANIA i wsparcia.

JA - ruchająca je męska szmatka również z domu dysfunkcyjnego.

 

Chętnie przeczytam Twoje przemyślenia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Panowie, nie chcę nikogo oceniać ponieważ każdy robi ze swoim życiem to co uważa za słuszne.

Pamiętajcie jednak, że nie wszystkie sytuacje kończą się "happy endem".

Chciałbym Wam przypomnieć o tragicznej śmierci polskiego piosenkarza Andrzeja Zauchy, który miał romans z mężatką.

 

 

A tu możecie posłuchać o kulisach tego romansu:

 

Panna spotykała się dwoma facetami równocześnie.

 

Jak mawiają;

"Rób jak uważasz, uważaj jak robisz".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny ha, przypomniał mi się ten temat sprzed miesięcy.

 

Pani A: rodzice od kilkunastu/kilkudziesięciu lat w konflikcie, ciągle się kłócący, ojciec prawdopodobnie zdradzający matkę, raczej nieobecny, histeryczno-agresywny, matka nosi spodnie, nie to że ojciec beciak, ale taki typ wycofany, wyjebane na 100%. Okresowe problemy psychiczne (chyba depresja).

 

Pani B: rodzice obydwoje z tej samej branży, co "wybranka mego serca", ambitni, ojciec bardziej - z tego, co rozumiem, to przesadnie ambitny, duże sukcesy zawodowe, bezpośrednio chyba pani B nie cisnął nadmiernie, ale stwarzał wrażenie nieosiągalnego ideału, też nieobecny, matka też nosiła spodnie, matka ekstremalnie alfa, kontrolująca, zaborcza, obydwoje rodzice niekomunikatywni.

 

Kurczę, parę miesięcy temu pamiętałem więcej, teraz mi się to trochę zatarło.

@rusti takie przypadki są bardzo rzadkie - dlatego tak nagłaśniane. Strzelałbym że jednak w 99% historia jest banalna - mąż nie potrafi trzymać spraw w garści, oddala się, jest słaby psychicznie, przestaje być dla żony interesujący (słabi ludzie nigdy nie są), panna znajduje bolca na boku, mąż pizda więc nie potrafi nic z tym zrobić, niemoc, błaga żonę żeby się ogarnęła/wróciła (co pogłębia jej zniesmaczenie) itd. Niestety znam z autopsji (z mężami innych kobiet).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny tak, mówimy o mężatkach. Pani A - no patrzcie co za przypadek - mąż histeryk - wiem bo kontaktował się ze mną i z moją ex, z którą wtedy zacząłem się rozwodzić; nawet ex stwierdziła że ten gość jest jakiś zjebany, słaby. Pani B - no patrzcie co za przypadek - mąż w chuj zapracowany, miesiącami czasem nieobecny w domu, najwyraźniej przesadnie ambitny w kwestii swojego sukcesu zawodowego.

 

Historia się nie powtarza, ale rymuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

@Łotr ten temat był już wałkowany. Zdrada występuje, ponieważ tak jest łatwiej, niż dbać o relację.

Jeśli wybrało się nieodpowiedniego(niedopasowanego) partnera. To może wypadałoby się pierw rozejść się, niż dorabiać "rogi"?

Hipokryzją jest usprawiedliwianie takiego zachowania. Rujnowania życia komuś innego. Namawiania, do rozkręcania karuzeli społecznego spierdolenia.

 

Skoro nikt tego nie ukradł. To ja to zrobię, zanim ukradnie ktoś inny?

Nikt tego nie zniszczył, więc ja to rozwalę. W imię przyjemności, podbudowania ego?

 

19 minut temu, Łotr napisał:

Byłbym kutasem, gdybym im tego odmówił.

Byłbyś mężczyzną z zasadami.

Tłumaczenie tego "pomocą", sprawiania żeby poczuły się atrakcyjne.

Jest zwykłym szukaniem usprawiedliwienia.

 

Nie zmienisz świata, możesz zmienić siebie.

Odpowiednia postawą, wpłynąć na (najbliższe) otoczenie.

 

PS

Społeczeństwo(mężczyźni) słusznie potępia takie zachowanie.

By nie wychowywać, nie swojego potomstwa.

Edytowane przez Dakota
interpunkcja, PS
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Łotr napisał:

Hipokryzją jest udawanie, że wszystko jest ok, choć nie jest. Jeżeli kobieta zdradza, to ma ku temu powody. Szuka tego, czego nie ma w małżeństwie.

 

Czyli jak facet zdradzi, bo żonie obwisły piersi i pojawiły się zmarszczki, to jest ok, bo ma powody? A tamta niech się ogarnia i bookuje operacje plastyczne? 

 

12 minut temu, Łotr napisał:

Rujnowanie czego? Tego co nie istnieje?

Bla, bla, bla. Małżeństwo to jest komórka społeczna, powstała w określonym celu - między innymi utrzymywania ładu społecznego. W czasach, kiedy formalnie można je zakończyć, podnoszenie takich argumentów jest w ogóle pozbawione sensu. Nie chcesz już dalej? To musisz się rozwieść. Tyle. Cała reszta trgo posta to jakaś dziwna forma racjonalizacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalezione obrazy dla zapytania: you won't get it joker"

Zastanawiam się, czy w ogóle jest sens wchodzenia z tobą w polemikę.

Wszystko masz napisane powyżej.

 

Tak, małżeństwo to umowa społeczna. Zabezpieczenie interesu kobiety.

Co z połączeniem z wyżej opisanym zachowaniem, prowadzi do niechęci (upadku) tej instytucji.

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Jeżeli kobieta zdradza, to ma ku temu powody.

Ha ha ha ha ha ha. Jaka ona biedna. Zakładaj zbroję i wskakuj na konia.

 

"Dlaczego kobiety zdradzają:

  • mężczyzna nie poświęca im czasu
  • mężczyzna poświęca im zbyt dużo czasu
  • mężczyzna je chwali
  • mężczyzna je krytykuje
  • mężczyzna oddycha
  • mężczyzna nie oddycha"

https://swiadomosc-zwiazkow.pl/kobiety-w-zwiazkach-na-milosnych-lowach-zdrady/#Dlaczego_kobiety_zdradzaja_i_w_jaki_sposob_dzialac_aby_uzyskac_pozytywne_rezultaty

Jak pisałem, łatwiej jest iść na skróty. Obwiniać drugą stronę. 

 

1 godzinę temu, Łotr napisał:

mąż kiedy ogląda porno, nie zdradza żony

Porównujesz masturbację z seksem? Kiedy żona się masturbuje, zdradza męża?

Z jednym się zgodzę, porno to bagno.

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Szuka tego, czego nie ma w małżeństwie. Oczywiście wg ciebie to nie jest wina męża

Jeśli to zakomunikowała i nie spotkało się z odzewem. Powinna odejść. Sady rodzinne są stronnicze(dla dobra kobiet)

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Żona ma go akceptować niezależnie od tego jak bardzo są sobie obojętni.

Nigdy tego nie twierdziłem. Napisałem za to:

Godzinę temu, Dakota napisał:

Zdrada występuje, ponieważ tak jest łatwiej, niż dbać o relację. 

Co dotyczy się, obojga płci.

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Małżeństwo, dla większości kobiet oznacza rezygnację z uczuć.

Bo kierują się często, innymi aspektami(np materialnymi)

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Jakim prawem chcesz im tego zabraniać?

Przyrzeczeniem sobie wierności, wyłączności. Umową społeczną.

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Hipokryzją jest udawanie, że wszystko jest ok, choć nie jest.

Hipokryzją jest posuwanie czyjejś żony. Nazywając to pomocą. "Dawania tego czego szukają".

 

21 minut temu, Łotr napisał:

Nie popieram sytuacji w której z powodu zdrady cierpią dzieci.

Przynajmniej tyle.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Dakota
porno to bagno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łotr, nie jestem prawnikiem. Nie byłem w małżeństwie.

Jeśli z jakiegokolwiek powodu, zaprzestano współżycia w małżeństwie.

Zdaję się  że można z tego powodu wnioskować o rozwód.

Na pewno jest to uchybienie, od obowiązku małżeńskiego.

 

Jakiś prawnik chciałby się wypowiedzieć? @Mosze Red?

Dołączam akt prawny.

https://prawo.money.pl/kodeks/rodzinny-opiekunczy

 

Ciągle winy szukasz w mężu. Tak jest wygodniej nie? Usprawiedliwiać siebie.

Tak, żona nie jest własnością.

Tak powinni się rozejść, zwłaszcza dla dobra dzieci.

Tak, dlatego coraz mniej osób się pobiera.

Nie, większość zdrad nie występuje bo mąż woli sobie strzepać.

 

Swoją drogą wybrałeś bardzo ciekawy cytat, by podyskutować.

23 minuty temu, Łotr napisał:
16 minut temu, Dakota napisał:

...

Edytowane przez Dakota
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że biorąc pod uwagę, że już zapewne ponad 50% zarówno mężów, jak i żon, ma za sobą jakąś zdradę (nie chce mi się szukać świeżych statystyk ale tak strzelam), przyczyny mogą być totalnie różne i nie rozkminicie tego tutaj.

 

Natomiast z osobistych obserwacji wydaje mi się że potrzeba przeżycia nowej, intensywnej przygody jest blisko pierwszego miejsca. Ale to tylko moja skromna teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się, że @Łotr otrzyma bana. Jednak nie, że usuniecie całą jego zawartość.

Mogłaby posłużyć z wzór, czego nie tolerujemy. Rozumiem jednak tę decyzję.

 

Powtórzę zatem dla potomnych:

Promowanie zdrady(zwłaszcza z mężatkami). Wystawia dobre imię forum, na atak.

Pewne "tradycję "są kultywowane z słusznych powodów. Łamanie ich powinno spotykać się z potępieniem.

Edytowane przez Dakota
Rozumiem jednak tę decyzję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z jednym przedmowca @jasnie wielmozny ) ktory tu wspominal o swoich zaburzeniach w momencie gdy wspolzyl z mezatkami .Sam tez ten schemat  zauwazylem na sobie .Slaby psychicznie facet szuka pocieszycielki u zaburzonej kobiety zdradzajacej swego meza , jakie to jest zalosne .Wtedy tego nie widzialem tak ostro jak do momentu kiedy  sie odbudowalem mentalnie.Karma wrocila nieoczekiwanie w nastetnym zwiazku :) wiedzialem przynajmniej za co mnie trzepnelo.Najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze los pozniej podsowal mi co chwile jakas zagubiona doope desperacko szukajaca gacha_pocieszyciela .Na szczescie nie korzystalem , zrozumialem ze ta spierdolina zawsze wraca rykoszetem .

Edytowane przez thyr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację o slabym psychicznie facecie.

Nie masz racji w wielu innych kwestiach.

Na przykład:

"Karma wrocila nieoczekiwanie w nastetnym zwiazku"

A po h* kolejny raz się wiązałeś?

Dojrzałeś do tego?

 

"zaburzonej kobiety zdradzajacej swego meza"

Znaczy się - te co zdradzają są zaburzone?

K-wa!

Pół społeczeństwa zdradza i nikt nic z tym nie robi?

Ten świat nie może przetrwać.

A może przetrwa gdy wszyscy się zgodzą, że kobiety mogą pieprzyć się gdy tylko zechcą?

W sumie już tak jest a faceci to rozumieją, wybaczają im bo wiedzą, że sex nie jest najważniejszy.

 

Jakoś k-wa dla mnie jest.

Wiem, że nie nadaję się do tego świata ale to jeszcze nie znaczy, że mam zamiar położyć się i umrzeć.

Mam zamiar przelecieć kilkanaście dwudziestek, takie jest moje postanowienie na 2020.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thyr samemu nigdy nie brałem się za panie z dan'ami ( ). Mimo że uznano mnie tu za człowieka bez kręgosłupa moralnego.
Jednak nie sposób się zgodzić z korelacją między niską oceną/dążeniem do samozniszczenia a posuwaniem zajętych panien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue weź się tak nie unoś :D trochę to brzmi tak, jak by Twój plan przelecenia tych dwudziestek to miała być zemsta na tym złym, podłym świecie.

 

Primo po pierwsze: świat nie jest ani bardziej, ani mniej zjebany niż kiedyś.

 

Primo po drugie: karma nie istnieje.

 

Primo po trzecie: tak, to kobieta wybiera z kim uprawia seks. Uwarunkowanie biologiczne. Po co się na to złościć? Jak zdradzi to jest twoja kolej na wybieranie: możesz wybrać, czy to bierzesz na klatę, czy ją wypierdalasz z domu, tyle.

 

Primo po czwarte: kobiety wcale nie mają przeciętnie niższego libido, niż mężczyźni, wbrew szeroko krążącym mitom. Jak by tak było, to procent zdradzających żon nie byłby zbliżony do procenta zdradzających mężczyzn.

 

Primo po piąte: dla każdego najważniejsze może być coś innego - na poziomie świadomym. Dla jednego zaliczenie kilkunastu dwudziestek, dla innego zarobienie pierwszego miliona itd. Jednakże rozmnażanie się, a więc i seks, jest w nieusuwalny sposób wdrukowane bardzo wysoko w naszą hierarchię potrzeb, u obydwu płci. Gdyby nie to, to byśmy tutaj sobie o tym nie gadali, bo byśmy nie przyszli na świat. Gdyby nie to, to homo sapiens nie byłby gatunkiem z jednym z największych penisów relatywnie do rozmiarów ciała w całej przyrodzie.

 

Także potrzeby racjonalizować można sobie przeróżnie, tworzyć ambitne systemy moralności czy religie, ale jak co do czego przychodzi to geny XY bardzo chcą się połączyć z genami XX i czasem no cóż, zdarza się.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie ten temat był już na forum nomen omen przeruchany na wszelkie możliwe sposoby, ale widzę, że znowu odżył i powstał niczym beliar z płomieni.

 

Nie zamierzam nikogo umoralniać, potępiać, ani prostować,  każdy niech robi jak uważa. ;) Zgadzam się, że mężatka ponosi winę za zdradę, żadnej winy

kochanka w tym aspekcie akurat nie ma. Przy tym nie uważam, że kochanek jest czysty jak łza , jak niektórzy na forum myślą, a świadome pchanie się w taki układ, to zachowanie poniżej pasa. ? 

Ogólnie moim zdaniem najlepiej unikać takich dziwnych układów, a jeżeli bierze się w nich udział, wziąć na klatę wszystkie nieprzewidziane konsekwencje.

 

[werble]Uwaga, dowód anegdotyczny, nic nie warty.[/werble]

 

Normalnie bym się nie wypowiedział w tym wątku, ale wczoraj do szło do mnie lokalne info, że pewien mąż wcześniej wrócił z wyjazdu i nakrył żonę z kochankiem który był jego kumplem, koleś 

wyszedł i z miejsca się obwiesił, osierocając dzieciaki. Jak ktoś dobrze by się czuł będąc na miejscu tego typa ruchającego żonę i potrafił zrzucić winę za zajście na karb słabej psychiki tego chłopa

i jego białorycerstwo to gratuluję samopoczucia, pozdrawiam porannie. ?

 

 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Dworzanin.Herzoga said:

Jak ktoś dobrze by się czuł będąc na miejscu tego typa ruchającego żonę i potrafił zrzucić winę za zajście na karb słabej psychiki tego chłopa

i jego białorycerstwo to gratuluję samopoczucia, pozdrawiam porannie. 

 

To jest tragedia i wielka szkoda dzieci.

Niemniej gość miał słabą psychikę i zbiałorycerzył ostatecznie. Targnął się na swoje życie bo świat mu się zawalił. Zawalił mu się świat bo świat widział w swojej żonie. Dopuścił się czynu tragicznego ale ostatecznie głupiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.