Skocz do zawartości

Wygląd faceta a szanse u was.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny, będzie to mój pierwszy wpis w rezerwacie :) 

Moje pytanie brzmi następująco: Jak odbieracie facetów, którzy zagadują do Was i są dobrze ubrani a jak są ubrani normalnie? Chodzi mi o to, że podbija do Was facet z super zegarkiem, sygnetem (np. Braci Samców :D), w ciuchach za kilka tys. a np. jak podbija np. w ciuchach tańszych, które na co dzień każdy może sobie kupić, bez zegarka, sygnetu.

 

Proszę o odpowiedzi  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej zależy od "gadki", wyglądu, ciuchy też są ważne, ale raczej na zasadzie żeby nie byl ubrany w jakieś niemodne, przetopowe ciuchy, ale czy bedą to łaszki za 300 zł z siecówki czy za 30000 zł od projektanta, raczej nie ma większego znaczenia.

Podsumowując: na pewno na plus ale nie decydujące.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyznaje zasadę że buty i zegarek muszą być porządne, oczywiście względem własnego budżetu. Reszta zwyczajnie w dobrym tonie i bez śmiesznych metek lub oznaczników. 

Być może w bardziej rozwiniętych miastach względem  wskaźnika rozwoju społecznego panuje większy kult ,,markowych" ubrań, jednak nie wierzę, że każdego obywatela odrazy stać na wszysto z najwyższej półki, począwszy od drobnych rzeczy w użytku dnia codziennego (bielizna, perfumy, podkoszulki, plecaki, pióra, gadżety) a kończywszy na bardziej okazyjnych lub sezonowych ubraniach i potrzebach wyższego rzędu (buty, kurtki, spodnie, bluzy, garnitur, koszule, auto, umeblowanie, sprzęty). Gdzieś po drodze muszą występować tańsze rzeczy, nie wierzę że wszyscy są tacy ,,markowi". Najważniejszy jest zdrowy rozsądek, żeby nie było że ciuszki i gadżety na pokaz, a w domu kredyty i zęby w stół.

Edytowane przez Sitriel
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba zależy od tego jak ja sama wyglądam w danej chwili. Jakby mnie w drodze do spożywczaka jakiś zaczepił bardziej elegancki pan, gdy ja taka nieumalowana i nieuczesana to bym się zastanawiała nad wadą wzroku tego pana :D 

 

Pytanie jest trochę źle skonstruowane, bo np. nie znam się metkach. Jak widzę garnitur to mogę wzrocznie określić czy dobrze leży, czy też nie. Na pewno prędzej odrzuci mnie jakaś wielgachna bluza z kapturem niezależnie od tego jakiej jest marki i jaki gościu ma zegarek/sygnet od koszuli (czarnej!). Zwracam więc uwagę na to czy całość tworzy mi spójny obraz. Nie tyle więc kwota wydana na ciuchy co styl mówi więcej o osobie.

Jak mnie ktoś mnie zaskoczy wpasowaniem się w mój "kanon" to działa to motywująco do jakiegoś nawiązania dalszego kontaktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że pytanie jest skierowane do kobiet, ale chciałbym błyskawicznie dodać od siebie 3 grosze. Całkowicie zgadzam się z Doemi. Gadka i wygląd to jest dla faceta być albo nie być. A ciuchy są na 3 lub 4 miejscu. Moja siostra też to potwierdza.

 

Hayley, już ja to widzę jak Ty idziesz po kartofle taka nieumalowana i nieuczesana. A w życiu. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up jeśli kalkulacja wychodzi mi niekorzystnie - ogarnięcie się zajęłoby potencjalnie więcej czasu niż wyjście do najbliższego sklepu - to owszem, straszę za dnia :P 

 

A do pierwszego Twojego zdania - wygląd to też ciuchy. Całość, a nie odseparowane od siebie kwestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nie znam sie na ciuchach i modzie. Nie wiem jaki zegarek jest drogi a jaki 'w przystępne cenie'. Podobnie z butami. Gdyby facet machał mi przed nosem metką jakiejś prestiżowej marki to nie wiedziałabym po co. Wisi mi to czy ktos jest dobrze ubrany za 300 zl czy za 30000. I tak nie zauważyłabym różnicy :D

swoją drogą jeżeli ktoś nie zarabia na swoim wyglądzie to uważam za głupotę wydawać grubą kasę na ubrania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hayley napisał:

kalkulacja

Wy kobiety to zawsze kalkulujecie. Ehhhhhhhhhh.

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Nie wiem jaki zegarek jest drogi

Patek drogi. Casio raczej tani.

 

Kto to jest @up? Jakiś nowy samiec? A jakie ma dystynkcje?

Edytowane przez Magician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem anegdotą. Mam znajomego który prowadzi własny biznes, kilka tyg temu na spotkaniu po latach usłyszał wprost od pewnej pani iż generalnie to nie widać po nim żeby mu się dobrze powodziło w życiu bo jak to ujęła przyjechał starym rozpadającym się już pewnie samochodem, zegarek też byle jaki, a np jej znajomi jeden menager w jakimś tam korpo drugi prawnik obaj dobre nowe samochody i obaj zegarki longinesa.

Mówiąc to nie widziałem u niej tego że mówi to aby mu dopiec raczej czuć było zimną pogardę. Znajomy odpowiedział tylko że nie mówi się longines tylko lążin.

Najlepsze jest to że robi on w miesiąc prawdopodobnie więcej hajsu niż tamci razem wzięci w rok, ten rozpadający się samochód to mercedes 500 sec, a zegarek to Vacheron constantin overseas.

 

Nie wiem jak to wygląda w innych rejonach kraju ja mam perspektywę warszawską i tutaj to co się liczy to fura, skóra i komóra ale jak widać też muszą być to odpowiednio dobrane atrybuty bo przecież co takiej księżniczce z faceta co może ma i drogie rzeczy ale nikt tego nie zna :) Generalnie czasem jak widzę co tu się odwala to nie wierzę własnym oczom, takiego rozpasania kobiet, chamstwa, arogancji i buty wcześniej nie widywałem. Dziś nawet szara myszka z księgowości uważa że należy jej się bogaty, dobrze wyglądający facet a innymi w sposób mniej lub bardziej otwarty gardzi.

 

Mam taką teorię że to co się dzieje jest objawem jakiejś choroby/bakterii palącej mózgi, którą baby zarażają się między sobą. No inaczej tego się po prostu nie da wytłumaczyć.

 

Konkludując, jak chcesz mieć lepsze powodzenie to zostań pozerem, idź w metki (nawet podróby, większość kobiet tak robi, a nawet jak myślą że kupują oryginały w galerii mokotów to kupują podróby z turcji ;)), kup zegarek np wspomnianego longinesa, albo inne pozłacane gówno typu edox i weź bmkę w leasing.

  • Like 10
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kniaź z Bajki

 

Dokładnie jest tak jak mówisz, ale z drugiej strony wolałbym się ożenić z kijem od szczotki niż z takim pustym pustakiem. Stara dusza nie da rady być z młodą bo to jest gorsze niż więzienie. 

Pomijając duchowość to ja też to zauważyłem jest to prze cholernie straszne dlatego nie wiem czy kiedykolwiek z polką będę wziął się na stałe bo jest w zasadzie to samo co w juesej i na zachodzie, koniec końców wygniemy tak i tak a jednym z głównych problemów, są bajki (założyłem o tym temat na forum)

W tych bajkach każda kobieta jest księżniczką lub aspirującą do takowej, ewentualnie jest królową.

Oglądają baby to a potem jest sieczka w głowie.

Dodam jako ciekawostkę, że jestem chszesnym mojej młodej kuzynki i ona też chodzi i oznajmia wszystkim, że jest królową także wiesz :) 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kniaź z Bajki napisał:

Mam znajomego który prowadzi własny biznes, kilka tyg temu na spotkaniu po latach usłyszał wprost od pewnej pani iż generalnie to nie widać po nim żeby mu się dobrze powodziło w życiu bo jak to ujęła przyjechał starym rozpadającym się już pewnie samochodem, zegarek też byle jaki,

I co w tym złego ?

Cytat

a np jej znajomi jeden menager w jakimś tam korpo drugi prawnik obaj dobre nowe samochody i obaj zegarki longinesa.

Zapewne na kredyt haha :)

Cytat

Mówiąc to nie widziałem u niej tego że mówi to aby mu dopiec raczej czuć było zimną pogardę. Znajomy odpowiedział tylko że nie mówi się longines tylko lążin.

Najlepsze jest to że robi on w miesiąc prawdopodobnie więcej hajsu niż tamci razem wzięci w rok, ten rozpadający się samochód to mercedes 500 sec, a zegarek to Vacheron constantin overseas.

Jest sobie taki jeden zamożny facio na Pomorzu.

Stworzył kiedyś to:

www.morpol.pl

Sprzedał Norwegom za ponad pół miliarda - teraz stworzył to:

www.milarex.com

Też sprzedał ale nie wiem czy 100%

 

Gość do niedawna mieszkał w bloku w Ustce. Jeździł Mercedesem W210 tak zardzewiałym, że w dziury można było nogi wkładać.

Chodził jak oberwaniec, nawet u siebie na zakładzie.

 

Swego czasu było takie zdarzenie.

Wielki zakład (jego), jakies 3 tysiace ludzi. Przychodzi właściciel na halę obejrzeć co robia ludzie. W wyświechtanym sweterku, z papierosem w ustach.

Dopadł do niego mistrz zmianowy i wrzeszczy:

- ty, co ty tu robisz ? wypierdalaj, tu palić nie wolno, niech no cie tylko [..... tu padło nazwisko właściela...] z tą fajką zobaczy to cię zajebie !

- naprawdę ? to przeciez ja jestem [.... tu padło nazwisko właściela...]

 

Odwrócił się na pięcie i odszedł.

 

Za 10 minut przylatuje zestresowany kierownik działu do tego mistrza, co przed momentem zwyzywał właściciela zakładu.

- ty, biegiem do szefa

- którego.... ?

- najwyższego

- o ja pierdolę....

 

Już mistrz zmianowy chciał sprzątac biurko, nie zdążył. Bo było biegiem.

Przybiega do sekretariatu, natychmiast sekretarka wpuściła go do gabinetu właściciela.

 

Właściciel do mistrza:

- mam dla ciebie ważną wiadomośc.

- jaką ?

- muszę cię pochwalić, za to, że opierdoliłeś mnie za palenie na hali - dostajesz nagrodę i podwyżkę, cenię takich ludzi.

 

Mina bezcenna.

 

PS.

Nazwiska właściciela nie podaję. Trzy kliknięcia w google (najlepiej z hasłem "milarex własciciel") i każdy sobie znajdzie. I uzna, że gośc na zawodnika wartego pół miliarda (jak nie lepiej) - na pewno nie wygląda :)

Bardziej operatywne damy z pewnością od razu znajdą jego zdjęcie i będą mogły ocenić jego SMV :)

Najpierw bez kontekstu majątkowego a potem z tymże :):):)

 

Ciekaw jestem wyników :)

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SzatanKrieger napisał:

Stara dusza nie da rady być z młodą bo to jest gorsze niż więzienie

Da.:P Jestem starą duszą (11) i chyba troszkę przesadzasz, zawsze tak wychodziło, że do tej pory spotykałam się z "młodymi" (sprawdzam z ciekawości :D chociaż jestem raczej sceptyczna do takich rzeczy) i wszystko zależy od człowieka, nie skreśliłabym kogoś z góry tylko dlatego, że według ezoteryki może do mnie nie pasować. :D

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florence

 

Tzn z (11) masz na myśli numerologię ?

Ja się nie opieram na niej za bardzo, natomiast na odczuciach i doświadczeniu.

Nie wiem jak ty ale ja od dziecka czuję się staro, będąc małym dzieciakiem czułem się inny od swoich rówieśników później to odczucie narastało, że czuję się po prostu staro jak dziadek w młodym ciele, no i niestety do dziś tak jest. Czasem czuję się strasznie stary mimo, że mam 29 lat ale te odczucie towarzyszy mi od dawna, także mniejsza o to w sumie nie o tym temat.

 

Co do tematu: Tak wygląd ma znaczenie, cholerne znaczenia tak samo jak i kapusta oraz status.

Dla faceta kobieta wbrew pozorom nie musi być ubrana w 100.000 dolarów tylko skromnie, umyta, uczesana i gra gitara tak naprawdę, natomiast facet dla kobiety musi wyglądać szykownie i być fajnie zbudowanym oraz mieć na sobie atrybuty majętności, które podkreślają jego status.

 

I chyba tyle w temacie.

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Bonzo napisał:

I co w tym złego ?

 

Nic. Cała sytuacja była o tyle śmieszna że wspomniana pani pozując na znawcę, porównywała znajomego na podstawie samochodu (mimo że starego to klasyka i swoje tez kosztuje) oraz zegarka (o którym nie wiedziała że kosztuje 100 tys) do jej znajomych którzy wg niej są osobami sukcesu o czym miały świadczyć min. zegarki longinesa.

Przytoczona sytuacja przeze mnie obrazuje tylko powierzchowność ocen jakich dokonują kobiety wobec mężczyzn.

 

Podobnych sytuacji mam na pęczki. Gadki jak to kobiety wcale nie zwracają uwagi na detale, marki jakie nosicie możecie włożyć między bajki. Sam po sobie wiem jak nowo poznane osoby reagują na mnie kiedy jestem ubrany normalnie i mam na ręce seiko a jak kiedy mam garnitur i omegę.

Ja nie promuję tutaj lansu i kupowania rzeczy pod kobiety, opisuję co działa a co nie, sam jestem skromną osobą i mam generalnie w dupie jakieś tam strojenie się. Ale jak chcecie grać w te grę to zasady są takie że musicie się dostosować.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKriegerRównież od dziecka czułam się "inna", byłam poważniejsza, dojrzalsza od większości rówieśników, szybko miałam jakieś głębsze przemyślenia...Jednak nie czuje się staro, staram się być pozytywna, lubię ludzi z poczuciem humoru. :) Co do opisów numerologicznych starych dusz to część się sprawdza, nawet Marek nagrał taką audycję i pokrywało się jakieś 80%. 

Już nie robię off-topu. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Magician napisał:

Patek drogi. Casio raczej tani.

Super, ale gdybym widziała to na oczy to nie wiedziałabym który to który :D Raczej żadna różnica dla mnie. Po kilku miesiącach zauwazyłam, że mój samiec nosi zegarek. Ale jaki to nie wiem. 

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Dla faceta kobieta wbrew pozorom nie musi być ubrana w 100.000 dolarów tylko skromnie, umyta, uczesana i gra gitara tak naprawdę, natomiast facet dla kobiety musi wyglądać szykownie i być fajnie zbudowanym oraz mieć na sobie atrybuty majętności, które podkreślają jego status.

Oj nie gadaj głupot. Chodze skromnie ubrana, umyta, uczesana i jakoś kolejki po numer się do mnie nie ustawiają. Za to do tych dziewczyn które wyglądają jak 100.000 dolarów - owszem. :) 

6 godzin temu, Kniaź z Bajki napisał:

Nie wiem jak to wygląda w innych rejonach kraju ja mam perspektywę warszawską i tutaj to co się liczy to fura, skóra i komóra ale jak widać też muszą być to odpowiednio dobrane atrybuty bo przecież co takiej księżniczce z faceta co może ma i drogie rzeczy ale nikt tego nie zna :) Generalnie czasem jak widzę co tu się odwala to nie wierzę własnym oczom, takiego rozpasania kobiet, chamstwa, arogancji i buty wcześniej nie widywałem. Dziś nawet szara myszka z księgowości uważa że należy jej się bogaty, dobrze wyglądający facet a innymi w sposób mniej lub bardziej otwarty gardzi.

Też mam perspektywę warszawską, i nie mam takich spostrzeżeń. Zauważyłam, że Wy na tym forum interpretujecie wszystko jak polowanie na samca :) A idąc ulicami warszawskimi, nie ma zbytnio na jakim samcu "oka zawiesić". Kobiety co innego. Jest wiele bardzo ślicznych. 

 

A co do szarej myszki z księgowości... Od czasów kiedy nie ma wymogu małżeństwa, żeby nie być "starą panną" może sobie mieć wymagania pod sufit. Najwyżej będzie miała problem kogokolwiek znaleźć i obniży sobie wymagania, lub jak będzie chciała dzidziusia to zrobi sobie invitro. Od czasu gdy kobiety mogą pracować i radzić sobie same, a nie liczyć na to że mąż na wszystko da, to nie ma wymogu szykania potków na siłę.

I też nie rozumiem w czym problem. Przecież Panowie na forum są zainteresowani tylko kobietami 9,10 a taka Pani jest może 6-7, więc i tak nie miałaby u was szans :) 

  • Like 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Kniaź z Bajki said:

Konkludując...kup zegarek np wspomnianego longinesa, albo inne pozłacane gówno typu edox

To ciut za mocne słowa. Longines to całkiem spoko marka, a Edox, choć do mnie nie przemawia, to też na miano gówna nie zasługuje. Marki dla klasy średniej. Do Omegi im daleko, ale to całkiem wysoko zawieszona poprzeczka.

A że pańcia nie wie co to Vacheron Constantin...no cóż...istnieje taki poziom luksusu, o którym większość ludzi nawet nie wie, że on istnieje. VC z pewnością wpisuje się w ten segment.

11 hours ago, Sitriel said:

kult ,,markowych" ubrań

Może ustalmy, co nazywamy 'markową' odzieżą? Bo mam wrażenie, że to jest bardzo pojemne określenie i może prowadzić do nieporozumień. Co dla jednych jest 'markowe' dla innych bywa symbolem obciachu czy też 'luksusu dla ubogich'. Także całkiem serio uważam za stosowne stworzenie jakiegoś wspólnego słownika marek, który pozwoli usystematyzować tę kwestię.

5 hours ago, Kniaź z Bajki said:

ubrany normalnie i mam na ręce seiko a jak kiedy mam garnitur i omegę

Żeby eksperyment był w pełni wartościowy może ponoś też Omegę do 'normalnego ubrania' i Seikacza do garniaka?

Na moje wyczucie garnitur ma tu większe znaczenie od zegarka. Zwłaszcza uszyty na miarę przez ogarniętego krawca. I jeszcze dochodzi kwestia otoczenia - prawdopodobnie sytuacje, w których jesteś ubrany normalnie, mocno się różnią od tych, w których jesteś ubrany elegancko. Także ten wpływ zegarka nie jest wg mnie taki oczywisty.

1 hour ago, Mrowka said:

Chodze skromnie ubrana, umyta, uczesana i jakoś kolejki po numer się do mnie nie ustawiają.

Bo to nie jest wyłącznie kwestia ubrania, uczesania i fundamentalnej higieny. Anna Grodzka spełnia te warunki, a mimo to za symbol seksu nie uchodzi. Łapiesz?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams, rozumiem dlatego piszę żeby kolega wyżej głupot nie opowiadał, że niby to faceci patrzą na dobre serduszko a wygląd na drugim miejscu. 

Btw. Przekonałeś mnie, że nie warto dobrze wyglądać. Nie chcę byc odbierana wyłącznie jako zabawka do seksu. 

Już jakiś czas temu odkryłam, że poszukując samca lepiej jest nabrać kilka kg, a dopiero potem schudnąc. Przynajmniej nie będzie się odbieraną jako 100% obiekt seksualny. A i jak się potem przytyje to nie będzie tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Lalka napisał:

na mowę ciała bo zdradza ona więcej niż markowy ubiór

Chuja zdradza np: psychopaci są śmiertelnie opanowani a ty będziesz zachwycona. Twoja kobieca intuicja podpowie Ci jemu trzeba dać dupki a później będą miesiące wypłakiwań na różnych forach co robię nie tak, dlaczego on taki jest, jak go zmienić i różne bla bla a przecież na początku miał taką perfekcyjną mowę ciała.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mrowka napisał:

Chodze skromnie ubrana, umyta, uczesana i jakoś kolejki po numer się do mnie nie ustawiają.

Jeśli mówisz takie rzeczy jak piszesz, to się nie dziwię. To nie złośliwość. Dziwię się, że ktokolwiek się ustawia. 

 

3 godziny temu, Mrowka napisał:

A idąc ulicami warszawskimi, nie ma zbytnio na jakim samcu "oka zawiesić". Kobiety co innego. Jest wiele bardzo ślicznych.

VS

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

rozumiem dlatego piszę żeby kolega wyżej głupot nie opowiadał, że niby to faceci patrzą na dobre serduszko a wygląd na drugim miejscu.

Czyli kobiety, jak rozumiem, na wygląd nie patrzą? To skąd taki pogląd jak ten:

 

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

Przekonałeś mnie, że nie warto dobrze wyglądać. Nie chcę byc odbierana wyłącznie jako zabawka do seksu. 

Nie musisz mówić, bo ja wiem - albo hipokryzja, albo uprzedzenie, które wynika z wybiórczej interpretacji i postrzegania rzeczywistości, między innymi objawiającej się tak:

 

3 godziny temu, Mrowka napisał:

Przecież Panowie na forum są zainteresowani tylko kobietami 9,10 a taka Pani jest może 6-7, więc i tak nie miałaby u was szans :) 

Strasznie bajdurzysz. Widzisz to, co chcesz widzieć, właściwie zastanawiam się, co tu robisz.

 

To, co pisze @SzatanKriegerjest oczywiste i powiedziałbym nawet zupełnie zrozumiałe w rzeczywistości, w której to mężczyźni zabiegają o kobiety, a nie odwrotnie. Nie wiem, po co udawać, że jest inaczej. Oczekiwania są obniżane przez samców, a samice poprzez np. media społecznościowe podbijają ego, ich oczekiwania z kolei rosną. Tworzy się błędne koło powodujące, że przyzwoicie wyglądający, przystojni kolesie zasuwają z kobietami znacznie mniej atrakcyjnymi. I dlatego właśnie facetowi często wystarczy skromnie ubrana dziewczyna między innymi. 

 

Ale jest jeszcze jeden powód - przy skromnie ubranej dziewczynie jest jakaś szansa, że nie jest atencjuszką, która ego podbija sobie kolejnymi penisami i jak się z taką zwiążesz to będziesz w tym związku albo krótko, albo po prostu nieświadomy tego, że Twoja Pani bez przerwy szuka kolejnych obiektów atencji. Przy "gwiazdach" o których jak piszesz "są takie śliczne" szanse, że się tego uniknie są minimalne.

 

A tak w ogóle to nie wiem, gdzie widzisz w Wawie takie dysproporcje - ja widzę względną równowagę i nie powiedziałbym, że są tam stada atrakcyjnych lasek. Bo nawet jak panna wtłoczy się w ciuchy podpowiadane przez blogosferę i takimż make-upem potraktuje, to jednak dalej jest po prostu przeciętna. Naprawdę ładnych kobiet dużo nie ma. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus, parafrazowalam kolege w tym 'skromnie ubrana, unmyta, uczesana', co miało znaczyć ze nie chodzę na miasto 'zrobiona' tylko ot tak, żeby było mi wygodnie. 

Nigdzie nie napisałam, ze kobiety na wygląd nie patrzą. Po prostu @SzatanKrieger napisał to tak, jakby facet nie miał wymagań dotyczących wyglądu i miały je tylko kobiety.

 

Ja widzę tą dysproporcję. Pięknych kobiet faktycznie nie ma wielu, ale są. Z kolei samców bez brzuszka piwnego/wychudzonych i kilkudniowego zarostu praktycznie nie ma. 

Wystarczy też spojrzeć w kasach jak żywią się kobiety a jak mężczyźni. Po prostu - kobiety o siebie dbają, a jak o faceta kobieta nie zadba (nie zrobi zakupów i nie poda jedzenia pod nos), to sami w większości o tym nie pomyślą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.