Skocz do zawartości

Wspieranie polskiej gospodarki za pomocą własnych zasobów


Rekomendowane odpowiedzi

Ten temat może być lekko niepopularny i u niektórych budzić oburzenie. Ja to rozumiem ale jednak chciałbym się podzielić z wami moimi spostrzeżeniami w tej kwestii.

Dużo mówi się o tym aby polski przemysł czy też gospodarkę wspierać, wybierając polskie produkty, sklepy czy też sieci handlowe.

Zastanawia mnie jednak czy tego typu działanie ma sens. Po pierwsze nikt z rządu oficjalnie nie wypowiedział się w tej kwestii. Mam tu na myśli osoby ze świecznika takie jak Prezydent czy Premier. Mam tu na myśli oświadczenia typu - wspierajcie, kupujcie- to w dwa lata ceny spadną znacząco lub wasze zarobki poszybują w górę. Nic takiego noe zostało powiedziane a przynajmniej ja tego nie słyszałem.

Czyli została jakoś wpakowana ludziom, najprawdopodbniej medialnie, taka informacja lecz co ma z niej wynikać tego nikt nie może być pewny.

Pytanie również czy mas na to stać? 

Jeśli ktoś ma na tyle aby wspierać to jak najbardziej jestem za, natomiast większość ludzi w Polsce, dzięki prowadzonej po 89 tym roku polityce martwi się tym, aby przeżyć jakoś od pierwszego so pierwszego, nie mówiąc już o spłatach aprobowanych przez rząd, kredytach mieszkaniowych ze złodziejskim oprocentowaniem.

W takiej sytuacji zadaję sobie pytanie czy wole iść do niemieckiego Lidla czy do polskiej sieci np. Piotr i Paweł czy nieistniejąca już Alma, gdzie ceny często są dwa razy wyższe.

 

Czy to nasza wina, że obce koncerny nie płacą podatków takich jak polskie??

No chyba nie. Jest to wina kolejnych rządów, wliczając w to obecny, które nie chcą tej sytuacji naprawić, gdyż, logicznie rzecz biorąc mają w tym interes - a Ty polaku zarabiajacy 2000 brutto - płać, płacz ale wspieraj nas a my będziemy się paść.

Logicznym wyborem jest taki, ktory pozwoli kupić mi tańsze, równie dobre produktu bo przy zarobkach w Polsce, często inaczej się nie da.

 

500 + :

A więc mamy upragniony socjal, to jest ok, tylko że socjal ten to w porównaniu do tego co dostają ludzie w krajach bardziej rozwiniętuych to jakaś dziesiąta część. Gdyby tego nie dali to pewnie w końcu ludzie albo by wyjechali stąd w tzw. pizdu albo wyszli by na ulicę z butelkami z benzyną bo tak po prostu się nie da żyć.

Już w Protokołach Mędrców Syjonu opisany był proces manipulacji społeczeństwem za pomocą tworzenia złudzenia podwyższania zarobków przy jednoczesnym podwyższaniu cen, tak aby siła nabywacza nie wzrastała a nawet malała, natomiast społeczeństwo miało by odczuwać wzrost zarobków jako coś pozytywnego. 

Panowie! To właśnie się dzieje na naszych oczach - popatrzcie się chociażby na ceny jajek, masła czy paliwa.

Co do jajek powiedziano nam, że to dlatego, że kury chorują we Włoszech i to dlatego - nosz kurwa, także biedne kury we Włoszech coś nie mogą wyzdrowieć od roku. Co do masła bula jakaś tam kolejna bajka. Najnowszy kwiatuszek to ceny paliwa - ponad piątkę. W 2011 pan Kaczyński, będacy w opozycji twierdził jak by to obniżał akcyzę ale już w 2018 się jakoś nie da a ceny paliwa przecież rosną.

Oki, kończę i lecę na zakupy do Lidla bo podobno promocja na kurczaki a masa się sama nie zrobi ;)

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odpiszę na szybko, bo chętnie wdałbym się w dyskusję, ale obowiązki wzywają. :) Też ciężko się odnieść, bo wątków mam mnóstwo w głowie.

 

 

21 godzin temu, Headliner napisał:

Dużo mówi się o tym aby polski przemysł czy też gospodarkę wspierać, wybierając polskie produkty, sklepy czy też sieci handlowe.

Zastanawia mnie jednak czy tego typu działanie ma sens. Po pierwsze nikt z rządu oficjalnie nie wypowiedział się w tej kwestii. Mam tu na myśli osoby ze świecznika takie jak Prezydent czy Premier. Mam tu na myśli oświadczenia typu - wspierajcie, kupujcie- to w dwa lata ceny spadną znacząco lub wasze zarobki poszybują w górę. Nic takiego noe zostało powiedziane a przynajmniej ja tego nie słyszałem.

Czyli została jakoś wpakowana ludziom, najprawdopodbniej medialnie, taka informacja lecz co ma z niej wynikać tego nikt nie może być pewny.

Pytanie również czy mas na to stać? 

...W takiej sytuacji zadaję sobie pytanie czy wole iść do niemieckiego Lidla czy do polskiej sieci np. Piotr i Paweł czy nieistniejąca już Alma, gdzie ceny często są dwa razy wyższe.

Szczerze mówiąc to z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu. Wymiana ma na celu obustronną transakcję - zysk. Jeśli płacisz za mleko 3 zł, a na przykład w niemieckim Lidlu zapłaciłbyś za to samo 2 zł, to straciłeś złotówkę. Z tak uzbieranej kasy mógłbyś zainwestować w siebie, ewentualnie oszczędzić. Wtedy tak samo by wyszło. Kolejne kwestia rodem z książki Bastiata "co widać a co nie widać".

 

21 godzin temu, Headliner napisał:

Jeśli ktoś ma na tyle aby wspierać to jak najbardziej jestem za, natomiast większość ludzi w Polsce, dzięki prowadzonej po 89 tym roku polityce martwi się tym, aby przeżyć jakoś od pierwszego so pierwszego, nie mówiąc już o spłatach aprobowanych przez rząd, kredytach mieszkaniowych ze złodziejskim oprocentowaniem.

Dziwne jest to podejście, że po 89 ludzie muszą "liczyć każdy grosz". W sumie od 100 lat jest dużo przepaść w bogactwie pomiędzy zachodem (UK, Niemcy, Holandia..), a nami. 

Jakkolwiek możesz sobie sądzić, teraz Polska jest najbardziej bogata w swojej historii (w sumie jak cały świat). Oczywiście, że na tle zachodu jesteśmy biedakami, ale możliwości rozwoju są ogromne, a ludzie w większości nie korzystają. Oczywiście otwarcie biznesu w tym kraju to urzędnicza udręka i mało komu chce się to przechodzić. Oczywiście będzie jeszcze gorzej przez nasz ukochany rząd, który ustala jak mają żyć ludzie przy pełną aprobatą ludu. 

 

nojs.png

Jakkolwiek chodzi Ci o mieszkania, to kredyty hipoteczne zawsze były i będą, jak również i procent. Normalne. 

Czy większość ludzi w Polsce? Duża część, jak widzę tutaj w głębokiej Polsce B, wyjechała na zachód i pobudowali domy tutaj. Inni, jak najbardziej słusznie, choć to mała część, poszli pod prąd, pozakładali biznesy, skończyli trudne studia (politechniki, uniwersytety medyczne) i trzepią spore pieniądze za pożądaną pracę. Duża część, oczywiście, jest biedna. Siła nabywcza jest bardzo mała. W mniejszych miastach nie ma większych fabryk, miejsc przemysłowych produkujących cokolwiek na większą skalę. 

 

Nie ma co bronić obecnego systemu, lecz należy pamiętać, że w demokracji jacy ludzie, takie państwo. Większość jest łatwowierna na kłamstwa polityków, większość nie czyta książek naukowych wcale, a co za tym idzie nie rozumie podstawowych praw rządzących światem, większość jest bierna, szczególnie, jeśli kraj jest katolicki. 

Później temat kontynuuję. 

 

 

(Wybaczcie, że napisałem dwa razy, w pierwszym za szybko kliknąłem "wyślij" :D. Jak możecie, to skopiujcie treść z tego, na ten wyżej.)

 

21 godzin temu, Headliner napisał:

Czy to nasza wina, że obce koncerny nie płacą podatków takich jak polskie??

No chyba nie. Jest to wina kolejnych rządów, wliczając w to obecny, które nie chcą tej sytuacji naprawić, gdyż, logicznie rzecz biorąc mają w tym interes - a Ty polaku zarabiajacy 2000 brutto - płać, płacz ale wspieraj nas a my będziemy się paść.

Logicznym wyborem jest taki, ktory pozwoli kupić mi tańsze, równie dobre produktu bo przy zarobkach w Polsce, często inaczej się nie da.

Rządu wina, których wybrali ludzie i tu jest kluczowa sprawa. Nie każdy zarabia 2000 zł. 

 

21 godzin temu, Headliner napisał:

500 + :

A więc mamy upragniony socjal, to jest ok, tylko że socjal ten to w porównaniu do tego co dostają ludzie w krajach bardziej rozwiniętuych to jakaś dziesiąta część. Gdyby tego nie dali to pewnie w końcu ludzie albo by wyjechali stąd w tzw. pizdu albo wyszli by na ulicę z butelkami z benzyną bo tak po prostu się nie da żyć.

Już w Protokołach Mędrców Syjonu opisany był proces manipulacji społeczeństwem za pomocą tworzenia złudzenia podwyższania zarobków przy jednoczesnym podwyższaniu cen, tak aby siła nabywacza nie wzrastała a nawet malała, natomiast społeczeństwo miało by odczuwać wzrost zarobków jako coś pozytywnego. 

Panowie! To właśnie się dzieje na naszych oczach - popatrzcie się chociażby na ceny jajek, masła czy paliwa.

Co do jajek powiedziano nam, że to dlatego, że kury chorują we Włoszech i to dlatego - nosz kurwa, także biedne kury we Włoszech coś nie mogą wyzdrowieć od roku. Co do masła bula jakaś tam kolejna bajka. Najnowszy kwiatuszek to ceny paliwa - ponad piątkę. W 2011 pan Kaczyński, będacy w opozycji twierdził jak by to obniżał akcyzę ale już w 2018 się jakoś nie da a ceny paliwa przecież rosną.

Oki, kończę i lecę na zakupy do Lidla bo podobno promocja na kurczaki a masa się sama nie zrobi ;)

Celem 500+ było zwiększenie dzietności. Nie zadziałało. Tak jak na zachodzie nie działa. Zwiększy się liczba samotnych matek, oraz dzieci urodzonych w patologii. Dzieci z normalnych rodzin, jeśli rodzice pracują, i tak mają pieniądze z pracy. Rozumiem, że matka zarabia mało i jak teraz jest socjal większy (był wczesniej także - tak dla jasności), to odejdzie z pracy. Więcej Ukraińców przyjedzie i tak w koło. Niestety przez zmiany demograficzne gospodarka będzie się zwijać, będzie więcej emerytów, ZUS będzie większy, będzie potrzeba więcej rąk do pracy, więc pojawi się duży popyt na automatyzację, oraz na tanią siłę roboczą. Trzeba to zrozumieć. 

W dodatku każde dziecko kosztuje Polskę, z tego co pamiętam, 800 tys. złotych. Jest to więcej, niż odda ono w przeciągu swojego życia w podatkach, jak dobrze pamiętam. 

 

Proponujesz, żeby rząd za każde urodzone dziecko dawał 2000 zł, bo taki to ma sens, co piszesz. 

"Każdemu wedle potrzeb" - to było, nie przeszło. Wenezuela współcześnie jest tego przykładem. Teraz idzie Brazylia, ale to temat na inny post. 

 

Siła nabywcza rośnie przez produktywność - a więc nowoczesne technologie, innowacyjność, przedsiębiorczość, ciężka praca, oszczędność itd. Ostatecznie większość zależy od mieszkańców. Czy Polak woli pójść na kursy doszkalające, czytać książkę o przedsiębiorczości, czy zamiast tego pójśc na imprezę się nachlać. Albo-albo. 

 

Teraz paliwo wzrosło. Nie wiem, a może tak miesiąc przed wyborami zafundować każdemu Polakowi elementarz ekonomii, aby każdy mieszkaniec miał wgląd na gospodarkę i na to, że POPULISTYCZNE DAWANIE RYBY, A NIE WĘDKI PO PROSTU NIE DZIAŁA I MUSI TO SKOŃCZYĆ SIĘ WIĘKSZYMI CENAMI I KRYZYSEM? 

 

Temat za długi, aby można było go krótko przedstawić.

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

Nie do końca zgadzam się z Twoim zdaniem.

Po pierwsze -

Kredyty hipoteczne - są wszędzie itd. Całkiem możliwe, natomiast nie oprocentowane w takim stopniu, przy zarobkach takich jak w Polsce.

Po drugie - 

Polska najbogatsza od 100 lat :)

Patrząc 100 lat wstecz to mieliśmy koniec 1 Wojny - równa stówka. Po zaborach 20 lat prób odbudowy kraju po 123 latach nieistnienia, germanizacji, rusyfikacji itd. Następnie 2 Wojna - 6 lat terroru, walk, mordowania ludzi itd. Następnie do 89 - go - bycie niemalże republiką radziecką. Co do tego okresu to tutaj nie byłbym taki przekonany czy w pewnych momentach ( czy biorąc pod uwagę niektore dziedziny życia) ludziom nie żyło się lepiej niż dzisiaj ale to temat na odrębną dyskusję. 

Stąd, jak przypuszczam, ta teza jakoby Polska od 100 lat byla najbogatsza :) Może czysto teoretycznie jest to prawda ale ma się nijak do rzeczywistości.

 

Co do tego, co napisałeś, o możliwościach jakie Polacy mają - tylko im się nie chce.

Społeczeństwo wygląda tak, że każdy robi coś dla kogoś. Potrzbny jest Neurochirurg, prawnik, nauczyciel, sprzedawca w sklepie, hydraulik i śmieciarz. Jeśli wszyscy byliby tak " nie leniwi" i zostawali neurochirurgami czy maklerami to takie państwo nie miało by szans istnieć - jest to oczywiście absurd bo nigdy tak nie będzie i nigdzie tak nie jest.

Dam Ci przykład :

Nawet prezes  KGHM czy Prezydent musiał swoją edukację zaczać od szkoly podstawowej. W tejże szkole musieli być nauczyciele - którzy nie mogli być " nie leniwi i również być w tym czasie prezydentami. Taki człowiek musiał coś kupować w sklepie od "leniwego" sprzedawcy, być pilnowanym przez " leniwego" policjanta i jak mu się zatkał sracz - wzywać " leniwego" hydraulika".

A po całym bałaganie posprzątać, wyrzucić śmieci, po które przyjechał " leniwy" śmieciarz" - który też, o dziwo, nie został prezydentem. 

Tak to wygląda i Ci wszyscy "leniwi", którzy nie chcą skorzystać z możliwości rozwoju i " wyjść ze strefy komfortu" i zostać prezydentami, czy prezesami KGHM u mają f.... g prawo do życia na godnym poziomie, zarabiania godziwych pieniędzy, we własnym kraju a nie zostawiać rodziny i wyjeżdżać do Anglii żeby spać w garażu, po 12 h pracy bo w najbogatszej od 100 lat Polsce, pracuje się po to, żeby ledwo mieć na żarcie od pierwszego do pierwszego.

 

Co do paliwa, to 53 % ceny to podatki? za nie wiem co ... jak ktoś wie to niech mnie oświeci. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Headliner said:

Po pierwsze -

Kredyty hipoteczne - są wszędzie itd. Całkiem możliwe, natomiast nie oprocentowane w takim stopniu, przy zarobkach takich jak w Polsce.

Polska nie ewenementem jeśli chodzi o zarobki. Może Ci wydawać, nie znając historii gospodarczej, ani sytuacji innych krajów, ale naprawdę w wielu krajach - nawet Europy wschodniej - żyje się dużo gorzej z dużo niższymi zarobkami. Rok temu byłem w pokoju w akademiku z Ukraińcem, który opowiadał mi jak tam sytuacja wygląda. Brat bliźniak zmarł przy porodzie przez błąd lekarza, ojciec zginął, bo nie było miejsca w szpitalu, a jego matka pracuje na poczcie, gdzie wypłata starcza jej jedynie na czynsz, przez co musi brać drugą robotę i pracować 13 godzin dziennie. Pewnie teraz on jej pomaga, bo jest programistą we Wrocławiu, ale naprawdę to nie jest jedyna historia od Ukraińców. Mieszkam w mieście oddalonym o 4 km od Ukrainy i oni przyjeżdżają tutaj, aby handlować wódką, papierosami, paliwem, cukierkami i są przy tym strasznie zdesperowani i wychudzeni. W takich sytuacjach, gdy patrzę na nich, nawet cieszy mnie, że urodziłem się w Polsce. 

 

Nie jesteśmy wyjątkiem. W Wielkiej Brytanii średniej zarobki to około 2000 funtów, a domy tam kosztują 200 tys -300 tys. Wiem, bo szwagier brata kupował starą ruderę za 200 tys na południu Londynu. I to niby była okazja... Czyli podobna sytuacja. W dodatku dochodzą kredyty studenckie i ludzie są zakotwiczeni w długach przez długie lata... No chyba, że są inżynierami, czy wysoko wykwalifikowanymi pracownikami, to wtedy szybko spłacają.

 

10 hours ago, Headliner said:

Po drugie - 

Polska najbogatsza od 100 lat :)

Patrząc 100 lat wstecz to mieliśmy koniec 1 Wojny - równa stówka. Po zaborach 20 lat prób odbudowy kraju po 123 latach nieistnienia, germanizacji, rusyfikacji itd. Następnie 2 Wojna - 6 lat terroru, walk, mordowania ludzi itd. Następnie do 89 - go - bycie niemalże republiką radziecką. Co do tego okresu to tutaj nie byłbym taki przekonany czy w pewnych momentach ( czy biorąc pod uwagę niektore dziedziny życia) ludziom nie żyło się lepiej niż dzisiaj ale to temat na odrębną dyskusję. 

Stąd, jak przypuszczam, ta teza jakoby Polska od 100 lat byla najbogatsza :) Może czysto teoretycznie jest to prawda ale ma się nijak do rzeczywistości.

Zobacz pewną kwestię, że w zaborze rosyjskim oraz niemieckim Polacy mieli możliwości rozwoju gospodarczego, toteż te dwa zabory były naprawdę nieźle rozwinięte. Oczywiście jak się poczyta pamiętniki z tamtych lat, to można odnieść wrażenie, że Polaków było stać na więcej, ale to już inny temat i odnosiłem się do tego... (polecam na wykopie "pamiętnik pradziadka ukończony" - gość tam dobrze tłumaczy jaka sytuacja panowała na początku XX wieku).

 

Owszem, były wojny i komunizm i Polacy przez to mieli ograniczoną możliwość rozwoju. Ale od końca komuny minęło 30 lat. Mamy demokrację i przez to teraz charakter narodowy typowego Polaka jest odpowiedzialny za kraj, w którym żyjemy. Wiesz, że 30 lat to zajebiście dużo, szczególnie w dzisiejszych czasach i tłumaczenie zaistniałej sytuacji komunizmem jest trochę męczące? Fakt, mieliśmy Platformę u władzy, podczas której miliony wyjechały.... Ale to POLACY większością głosów ich wybrali. Sami sobie zgotowaliśmy (mówiąc jako kolektyw) ten los. 

Uwierz mi, ludziom na pewno nie żyło się lepiej od 100 lat, bo dochodzi tu kwestia technologii. Nie tylko mamy najlepsze czasy w Polsce, ale i na świecie. Technologia sprawiła, że 80% ludzi już nie musi orać pola na wsi, ale może podjąć się innej pracy, a tą pracę wykonują nowoczesne ciągniki, co jest naprawdę produktywne.

Kiedyś połowa noworodków ginęła, 70% dzieci nie dożywało 10 roku życia, a także średnia wieku wynosiła 30 lat. Zwykły człowiek żył w brudzie, beznadziei i razem z robakami w domu. 

Tu już nie chodzi, że "my teraz mamy zajebiście dobrze". Nie. Względem krajów zachodnich do ich bogactwa nam daleko. Lecz zaistniała sytuacja pozwala nam spojrzeć na fakt, że SĄ MOŻLIWOŚCI ROZWOJU JAKIE DAWNY CZŁOWIEK NIE MIAŁ.

10 hours ago, Headliner said:

Co do tego, co napisałeś, o możliwościach jakie Polacy mają - tylko im się nie chce.

Społeczeństwo wygląda tak, że każdy robi coś dla kogoś. Potrzbny jest Neurochirurg, prawnik, nauczyciel, sprzedawca w sklepie, hydraulik i śmieciarz. Jeśli wszyscy byliby tak " nie leniwi" i zostawali neurochirurgami czy maklerami to takie państwo nie miało by szans istnieć - jest to oczywiście absurd bo nigdy tak nie będzie i nigdzie tak nie jest.

Dam Ci przykład :

Nawet prezes  KGHM czy Prezydent musiał swoją edukację zaczać od szkoly podstawowej. W tejże szkole musieli być nauczyciele - którzy nie mogli być " nie leniwi i również być w tym czasie prezydentami. Taki człowiek musiał coś kupować w sklepie od "leniwego" sprzedawcy, być pilnowanym przez " leniwego" policjanta i jak mu się zatkał sracz - wzywać " leniwego" hydraulika".

A po całym bałaganie posprzątać, wyrzucić śmieci, po które przyjechał " leniwy" śmieciarz" - który też, o dziwo, nie został prezydentem. 

Tak to wygląda i Ci wszyscy "leniwi", którzy nie chcą skorzystać z możliwości rozwoju i " wyjść ze strefy komfortu" i zostać prezydentami, czy prezesami KGHM u mają f.... g prawo do życia na godnym poziomie, zarabiania godziwych pieniędzy, we własnym kraju a nie zostawiać rodziny i wyjeżdżać do Anglii żeby spać w garażu, po 12 h pracy bo w najbogatszej od 100 lat Polsce, pracuje się po to, żeby ledwo mieć na żarcie od pierwszego do pierwszego.

 

No jasne, że muszą być śmieciarze i cała masa prac dla niewykwalifikowanych. We wszystkich krajach jest masa ludzi niewykwalifikowanych, lub z wykształceniem, które nie jest pożądane na rynku pracy. Szczególnie teraz praca niewykwalifikowanych jest bardzo prosta i na pewno wkrótce będzie zastąpiona przez automaty. Po prostu bogactwo kraju opiera się na wybitnych jednostkach, tych najmądrzejszych, najproduktywniejszych. Z Polski najwybitniejsi wyjeżdżają. Państwowe wpłaty na naukę to jest żart. Priorytetem państwa (szczególnie teraz) nigdy nie byli Ci wykształceni, którzy mogli w kraju założyć potężne marki, mieli do tego chęci. Nie ma polskich Elon'ów Musk'ów, Steve'ów Jobs'ów, Richard'ów Branson'ów. Był Roman Kluska, ale on został "przebolcowany" przez urzędników. Jest cała masa wybitnych programistów, Polska jest tu liderem, jeśli chodzi o międzynarodowe zawody programowania zespołowego, a wciąż nie ma międzynarodowych znanych marek. Zdaje się widzieć, że priorytetem państwa byli "Ci swoi z partii", oraz wyborcy, czyli w tym przypadku biedota. 

 

Polska jest jedynie liderem w firmach transportowych, ponieważ pracownicy są tani, więc tym bardziej to nie jest wielkie osiągnięcie. 

Tu nie chodzi o to, żeby zostawać prezydentami, prezesami. W Polsce jest dużo uczelni, ale patentów jest bardzo mało. Możliwości są tłamszone, wszelki entuzjazm życiowy od początku życia hamowany. 

Toteż liczy się PKB, które jest budowane przez "wyżej wymienionych" i przez kapitalizm. Płace rosną przez siłę nabywczą. Płaca minimalna nic tu nie da. 500 + nic nie dadzą. Rosną tylko ceny. Takie są prawa ekonomii. O tym, że płaca minimalna nie działa przekonała się moja mama, którą wywalili z pracy jako salowa, ponieważ nie opłacało im się zatrudniać 3 salowych na oddziale, więc teraz pracują 2 za wyższe stawki - oczywiście w tym przypadku zostały te, co miały znajomości. 

 

Rozumiem Twój ból, że to smutne, bo Polacy muszą wyjeżdżać do Anglii, aby żyć na godnym poziomie. Wiem o tym, bo brata tam miałem i odwiedziłem go na tydzień czasu. Problem w tym, że tego nie da się sztucznie przegonić, nie da się czynić to, co robiła Wenezuela i myśleć, że staniemy się drugą Anglią (tj. wincyj socjalizmu!). W Anglii nie było tak intensywnej II wojny światowej. Kraj był przez setki lat światowym imperium, nie było komunizmu (fakt, że wcześniej pisałem, że to po 30 latach nie ma znaczenia, ale zaraz do tego dojdę), przedsiębiorca tam jest traktowany z pełnym szacunkiem - pomaga się mu, mieli Margaret Thatcher, która trzeźwo patrzyła na ekonomię. 

Rzecz w tym, że (odnośnie komunizmu) nie chodzi już o to, że startowaliśmy z innego poziomu, ale to, że nie można spodziewać się dobrych wyników po demokracji , gdzie większość ludzi ma mentalność komunistyczną (no i też po katolicką, co pokazuje II RP, ale to inna sprawa). Ziemkiewicz to dogłębnie opisał w "Polactwo". Nie możesz się spodziewać, że przegłosuje się tu człowieka, który trzeźwo patrzy na bogactwo, ekonomię i politykę. Nie. Wygra ten, który więcej obieca. Wygra i i tak robi jeszcze gorzej. Więcej podatków, więcej akcyzy, więcej regulacji, więcej zakazów i w dodatku powie, że "to dla waszego dobra, spójrzcie jak się o was troszczę". Muszę spadać, później dopiszę jeszcze, bo wiele siedzi mi na głowie... Ale meritum przedstawiłem...

 

 

Sila-nabywcza-w-Europie-2017-199344-900x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 Jest cała masa wybitnych programistów, Polska jest tu liderem, jeśli chodzi o międzynarodowe zawody programowania zespołowego, a wciąż nie ma międzynarodowych znanych marek.

Jesteśmy liderami w odtwórczym działaniu a programowanie jest tego dobitnym przykładem. Pomimo tego, że plasujemy się wysoko od lat w różnych konkursach to nie ma praktycznie ani jednego polskiego projektu który miałby wpływ na całą branżę. Zerowa inwencja własna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Strusprawa1 said:

Rzecz w tym, że (odnośnie komunizmu) nie chodzi już o to, że startowaliśmy z innego poziomu, ale to, że nie można spodziewać się dobrych wyników po demokracji , gdzie większość ludzi ma mentalność komunistyczną (no i też po katolicką, co pokazuje II RP, ale to inna sprawa).

Hiszpania i Francja były potęgami gdy byly katolickie, przypadek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, baron Ungern von Sternberg napisał:

Jesteśmy liderami w odtwórczym działaniu a programowanie jest tego dobitnym przykładem. Pomimo tego, że plasujemy się wysoko od lat w różnych konkursach to nie ma praktycznie ani jednego polskiego projektu który miałby wpływ na całą branżę. Zerowa inwencja własna.

Dokładnie to samo zauważam jako nowicjusz w tej dziedzinie. Korzystamy z technologi opracowanych przez inne nacje, a sam chyba jeszcze nie spotkałem czegoś jak framework, język czy system operacyjny wytworzony przez Polskich programistów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Les said:

Hiszpania i Francja były potęgami gdy byly katolickie, przypadek?

Hiszpania utraciła swoje wpływy w XVII wieku - podobnie jak Polska. Od 400 lat jest to kraj "przez Boga i ludzi zapomniany".

Francja jest laicka, toteż panowała monarchia absolutna, w przeciwieństwie do demokracji szlacheckiej w Rzeczpospolitej. Tej ustrój tłamsił wady katolicyzmu. Zresztą Stachniuk to opisywał, świetny polski filozof z międzywojnia (i bardzo ładnie skrytykował Konecznego odnośnie zachodniej cywilizacji, która de facto jest cywilizacją protestancką).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m

Nie wiem czy się orientujesz ale np. w USA jeśli coś wymyślisz i chcesz to opatentować to państwo Ci za to płaci.

W Polsce natomiast, jeśli coś wymyślisz i chcesz to opatentować to Ty musisz zapłacić- i to nie mało - ciekawa sprawa, nie ?

Ja uważam, że tak jak w państwie gdzie bogaci bogacą się kosztem biednych, którzy w ten czy inny sposób na nich pracują, tak w świecie państwa bogate i wysoko rozwinięte, żyją z państw biednych. 

Są to rynki zbytu różnego rodzaju gównianych towarów czy też tania siła robocza, jak Polacy w Anglii czy USA.

Żeby zauważyć tą prawidłowość wystarczy popatrzeć wstecz na czym gospodarkę, w dużym stopniu budowały np. Francja czy Belgia. Były to kolonie w Afryce. Do USA też masowo byli wożeni murzyni ( przepraszam - Afroamerykanie ) z Afryki żebyś zapier....ć na polach bawełny.

W dzisiejszych czasach takie numery raczej by już nie przeszły, dlatego ktoś - grupy osób kierujące gospodarką światową mają  interes w tym, aby utrzymywać część państw w biedzie - mniejszej lub większej i jak to wygląda widzimy na przykładzie naszego kraju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, baron Ungern von Sternberg said:

Jesteśmy liderami w odtwórczym działaniu a programowanie jest tego dobitnym przykładem. Pomimo tego, że plasujemy się wysoko od lat w różnych konkursach to nie ma praktycznie ani jednego polskiego projektu który miałby wpływ na całą branżę. Zerowa inwencja własna.

Pierdzielicie Bracia @baron Ungern von Sternberg I @Carl93m. Polecam przyjrzeć się blisko obecnej awangardzie IT - branży blockchain. Polacy stoją tam mocno i mają kolosalny wkład w jej rozwój.

Państwo polskie robi niezmiernie dużo aby zdusić tę branżę w Polsce ale na szczęście blockchain nie zna pojęcia granic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Strusprawa1 said:

Hiszpania utraciła swoje wpływy w XVII wieku - podobnie jak Polska. Od 400 lat jest to kraj "przez Boga i ludzi zapomniany".

Francja jest laicka, toteż panowała monarchia absolutna, w przeciwieństwie do demokracji szlacheckiej w Rzeczpospolitej. Tej ustrój tłamsił wady katolicyzmu. Zresztą Stachniuk to opisywał, świetny polski filozof z międzywojnia (i bardzo ładnie skrytykował Konecznego odnośnie zachodniej cywilizacji, która de facto jest cywilizacją protestancką).

Francja jest laicka od 1905 roku, Hiszpania, Włochy i Francja były zawsze katolickie. Zreszta dzis we Francji jest ponad milion protestantów i kilkadziesiąt milionów katolików. Zreszta Francja nawet nazywana była pierwszą córą Koscioła. Protestantym owszem , chyba Niemcy raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Carl93m napisał:

Dokładnie to samo zauważam jako nowicjusz w tej dziedzinie. Korzystamy z technologi opracowanych przez inne nacje, a sam chyba jeszcze nie spotkałem czegoś jak framework, język czy system operacyjny wytworzony przez Polskich programistów. 

 

nie byłoby krzemu w elektronice bez Polaka:

 

https://www.agh.edu.pl/aktualnosci/info/article/polak-ktory-zapewnil-nam-krzem-dla-elektroniki-felieton/

 

Karpiński robił komputery pionierskie w skali światowej.

 

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3777127,geniusz-rodem-z-prlu-stworzyl-pierwszy-komputer-osobisty-zmarl-we-wroclawiu,id,t.html

 

 

Dziś tu powinny stać Krzemowe Kamienice. Co się stało że się zjeb...ŁO?  Z tym pytaniem pozostawiam słuchaczy, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że Hiszpania, Włochy były. W USA Włosi, Irlandczycy i Polacy byli traktowani jako ludzie drugiej kategorii przez swoją wiarę. No jasne, że jest. 

Protestanci stworzyli prężne gospodarki - amerykańskie, angielskie, niemieckie. Cnoty oszczędzania, inwestowania, gromadzenia bogactwa i ciężkiej pracy zawsze są na plus dla kraju. Jedynie kraje protestanckie na północy (Norwegia, Szwecja) były biedna. Szwecja była dobita przez Rosję. Natomiast później kraje te wystrzeliły jak z procy i ze Szwecji wyłoniły się światowe marki (Volvo, Ikea na przykład)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@azagoth "Tylko nie p..lisz bo w ryj dać mogę dać", cytując klasyka ;) Owszem, mamy świetnych ludzi którzy potrafią coś zrobić gdy zostanie im narzucona "wizja". Chodzi mi raczej o to, że w samym Tel Aviv masz pewnie więcej startupów niż w całej Polsce... Dodatkowo, polskie startupy to generalnie kopiowanie zagranicznych pomysłów na polski rynek lub typowe "pie..loto" wymyślone na wycyckanie jakichś dotacji. 

 

Podsumowując: brak nam ludzi z wizją czegoś nowego, z kreatywnością. Potrafimy dobrze kłaść glazurę, klepać kod, ciężko pracować za kółkiem ciężarówki lub przy taśmie. Jeśli już coś przypadkiem w tym kraju zostanie wymyślone (jak np "mityczny" grafen, niebieski laser (o ile dobrze pamiętam..)) to państwo stara się, aby nie zostało to przekute na sukces biznesowy; raczej jest tak, że urzędy robią wszystko aby technologia została przejęta przez firmy z zachodu.

Edytowane przez baron Ungern von Sternberg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie sprawdziłeś... Polacy mają bardzo duży wkład w branżę blockchain i nie są odtwórcami, jak sugerujesz. Tworzą nowe projekty od podstaw lub grają kluczowe role w już isniejących, osiągając znakomite wyniki, szanowane przez innych. Oczywiście sami Polacy tego nie doceniają i umniejszają wartość ich pracy, jak Ty Bracie to właśnie czynisz.

 

Co do startupów - trzeba mieć mentalność kamikadze, żeby rozwijać startup w kraju tak „przyjaznym” jak Polska. Ja po roku nierównej walki z systemem polskiego aparatu urzędniczego zwyczajne się z Polski wyniosłem. Inni nawet nie próbują - problemem nie jest kreatywność tylko nieprzyjazne rozwojowi biznesu państwo. 

 

PS. Pierdzielisz <> pierdolisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do startupów to nawet ja z kolegami ze studiów miałem kilka pomysłów. Niestety zauważyliśmy, że w naszej mentalności kryje się jakiś kaganiec, przez który na samą myśl o założeniu własnej działalności zbierało się nam na wymioty... Ogólnie moje otoczenie było tak nastraszone kredytami, komornikami, nieludzkimi urzędami itd. że sami sobie wybiliśmy marzenia z głowy. 

 

 

PS: Haha, najlepszą to są już w ogóle tak zwane "Inkubatory przedsiębiorczości". ^^ Po co uprzystępniać system jak można zrobić miejsca pracy dla rzeczy kolejnych bałwanów? ? Potem zrobią "Inkubator inkubatorów przedsiębiorczości" :lol:

Edytowane przez Carl93m
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 27.05.2018 o 11:51, baron Ungern von Sternberg napisał:

Zerowa inwencja własna. 

To nie chodzi o inwencję a o biznes. Taki programista, jeśli jest taki dobry to jest specjalistą w bardzo wąskiej dziedzinie, i nie ma ani czasu ani umiejętności poprowadzenia takiej firmy. Nie mamy menadżerów zakładających nowe firmy bo "w Polsce się nie opłaca". I to jest prawda - bo większość rynku jest od zawsze (w sensie tzw. kapitalizmu, postkomunistycznego) w rękach amerykańskich, niemieckich, itp. Polscy "biznesmeni" tylko kraść potrafili i potrafią ale czegoś stworzyć to już nie. I nie jest to do końca ich zasługa a zasługa wcześniejszych 50 lat socjalistycznej mentalności. Trzeba żeby komunistyczne władze wyginęły, jak w księdze wyjścia - nie po to Mojżesz 40 lat chodził po pustyni, bo nie mógł trafić, tylko żeby zasrańcy wymarli! Mojżesz zmusił Żydów by wędrowali po pustyni przez 40 lat, żeby wygonić z nich niewolniczy duch. Musimy się pozbyć obecnej władzy wtedy będzie można zainstalować nową, nieskażoną socjalistyczną mentalnością i wtedy budować kraj.

 

 

W dniu 27.05.2018 o 17:32, Carl93m napisał:

Ogólnie moje otoczenie było tak nastraszone kredytami, komornikami, nieludzkimi urzędami itd. że sami sobie wybiliśmy marzenia z głowy.  

To też jest socjalistyczna spuścizna - więcej i więcej regulacji, ograniczeń, podatków. Pamiętaj, że państwo socjalistyczne decyduje o wszystkim i zabiera (docelowo) cały twój dochód. Jaką wtedy masz motywację do pracy? Odpowiem odwrotnie proporcjonalną do daniny złożonej pod przymusem. Im więcej biorą tym mniej się ci chce - co jest rozsądne bo tym mniej z tego masz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, wrotycz napisał:

Musimy się pozbyć obecnej władzy wtedy będzie można zainstalować nową, nieskażoną socjalistyczną mentalnością i wtedy budować kraj.

Pozbyć się to jedno, ale znaleźć nową, nieskażoną... ło panie... prędzej Musk wybuduje kolonię na Marsie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.05.2018 o 00:55, lxdead napisał:

Może i to pierdoła, jednak zawsze gdy robię zakupy, staram się zakupywać produkty z logiem "Polski produkt".

A taki cwaniaczek Polaczek, zatrudnia Ukraińców, aby robić polskie produkty. I masz tu bracie wspieranie polskiej gospodarki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.autostuff.pl/nowe/2524/fso-odrzucilo-nasza-propozycje-wywiad-z-tworcami-nowego-poloneza

 

Chętnie bym kupił. Niestety nasi rządzący mają w dupie jakiekolwiek polskie inicjatywy. Oni wspierają zagranicę. A szkoda, bo fajnie się zapowiadało.

 

Ogólnie staram się kupować polskie produkty, czyli Mlekovita zamiast Zott, Ciechan zamiast Carlsberga, Ziaja zamiast Head&Shoulders, albo Wedel zamiast Milka. Te projektu nie odbiegają jakościowo ,a warto wspierać polski przemysł.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.05.2018 o 23:47, Headliner napisał:

Patrząc 100 lat wstecz to mieliśmy koniec 1 Wojny - równa stówka. Po zaborach 20 lat prób odbudowy kraju po 123 latach nieistnienia, germanizacji, rusyfikacji itd.

Do książek i pilnej nauki szanowny kolego:

-co innego to kraj, co innego państwo,

-kraj- to jak sama nazwa wskazuje= kraina, nie może przestać istnieć,

-państwo- to aparat ucisku, który w danym momencie okupuje dane terytorium,

-zabory to była- jedna z najlepszych ekonomicznie spraw jaka mogła się przydarzyć ekonomicznie, szlachta myślała że ich przywileje zostaną utrzymane a tu taki chuj monarchowie ich szybciutko za mordy pochwytali, największe bogactwo Polski przypada na lata 1895-1907.

 

Najgorsza z tego była rusyfikacja i germanizacja, a 20 lecie między wojenne było ,,pierwszym faszystowskim okresem przejściowym'' teraz mamy drugi :D

 

Wolę nie zarabiać 100000 tylko żyć w miejscu gdzie złotówka jest warta 5000 dolarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.