Skocz do zawartości

Mężatek nie tykam. Dla moralizatorów słów kilka


Rekomendowane odpowiedzi

7 minutes ago, AR2DI2 said:

Tak, w krajach gdzie jest słabo ekonomicznie. I co z tego wynika niby. Że sąsiad który ma chatę z drewna z zapadnętym dachem nie może być lepszym człowiekiem od tego kto ma wille i mercedesa S classe.

W których krajach? Bo ja nie wiem gdzie jest dopuszczone dzielenie sie żonami? A jeśli w przeszłości były takie społeczności, to juz dawno są na śmietniku historii.

 

8 minutes ago, Perun82 said:

I polityk poniesie taką samą odpowiedzialność jak zwykły Kowalski?  

A jaką odpowiedzialność poniesie Marjan ruchający cudzą żonę? Zadnej prawnej, najwyżej po pysku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Les said:

W których krajach? Bo ja nie wiem gdzie jest dopuszczone dzielenie sie żonami? A jeśli w przeszłości były takie społeczności, to juz dawno są na śmietniku historii.

Znowu lecisz matrixowym "moja prawda jest najmojsza bo moja" i podparta tym, że teraz obowiązuje taka "prawda" więc jest ona najlepsza.

Wiesz, że w Polsce obowiązywało kiedyś prawo, że kiedy chłop się żenił, jego pan miał prawo pierwszej nocy? Pewnie wiesz. Tylko nie wiesz ze czego ono wynikało naprawdę, bo w szkole mówią, że to była pana opresja który chciał poruchać obcą babę.

Prawda jest taka, że inteligentniejszy mężczyzna przekazywał swoje geny aby potomstwo miało wyższy współczynnik IQ. 

Moralność to wytwór czasów kolego. Jutro może być inna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AR2DI2 napisał:

Ja widzę, że oponenci tutaj operują tylko jakimiś abstrakcyjnymi pojęciami jak moralność, etyka itd. Przy czym widzę jasno, że oni powtarzają tylko za telewizorem, to co im kazali. No i to robią, nie kumając tego. 
Druga kwestia to to, że jest to ich moralność, ich pojmowanie straty, zassane oczywiście z tv.

Czymże jest owa moralność więc. JEST EFEKTEM SOCJALIZOWANIA SPOŁECZNEGO PRZEZ OTOCZENIE. Są kraje w których żonę syna najpierw zalicza ojciec. Spierdolina, co? A tam obowiązuje taka moralność. Lepsza, gorsza?

Kobieta DAJĄC dupy daje ją dobrowolnie. Kto na tym skorzystał to nie jest istotne. Mąż nic nie stracił bo cipka to nie mydło. 

Te białorycerskie analizy przez pryzmat napiętych jajek, które nieoprózniane czekają na panią serca...a kiedy ona się zjawi, to trzeba obwieszczyć światu, że ONA JEST MOJA!!! Nie tykać!

 

Zdecydowana większość wypracowanych przez społeczeństwa etyk jest bardzo podobnych i nie ma w nich miejsca na zaliczanie żony syna przez jego ojca. To, że podasz kilka etyk rodem z afrykańskich plemion nie znaczy dokładnie nic.

Moralność doprowadziła do tego, że masz na czym klikać te bzdury. Tylko w zbudowanych na solidnych etycznych podstawach narodach wzrastały wielkie idee, wynalazki i rozwój. To o czym Ty piszesz to jest zwykłe pogaństwo - róbta co chceta, ruchajta co chceta, w końcu jest pełna wolność. To prowadzi nas z powrotem do czasów pogaństwa i barbarzyństwa w których nie było kompletnie żadnego rozwoju.

 

Człowiek ma w mózgu obszary odpowiedzialne za DUCHOWOŚĆ i potrzebę wyższej wiary oraz etyki. To jest coś co istnieje w człowieku. To, że udało się zasadami etycznymi ludzi socjolizować, nie wzięło się z niczego. Czemu ze zwierzętami się nie udało? Udało się z ludźmi, bo ludzie mają NATURALNĄ POTRZEBĘ wyższej wiary, duchowości, moralności i jest to kolego UDOWODNIONE - poczytaj artykuły naukowe. 

Czemu systemy filozoficzne takie jak np. chrześcijaństwo odniosły taki sukces komercyjny, a systemy takie jak punk, anarchia, jebanie czego się da i co da się nam jebać które tu nam proponujesz nic nie osiągnęły? Bo po 1 nie wypełnia to pustki duchowego obszaru w mózgu ludzi, po 2 bo wprowadza to tylko dezorganizację.

 

Wszelkie wyższe cywilizacje zbudowały swoją potęgę na łudząco podobnych moralnych zasadach.

Cywilizacje o jakich mówisz, że ojciec wali żonę swojego syna żeby jej ściągnąć sim-locka były i będą na dnie rozwoju - zastanów się dlaczego.

 

Chciałbyś widzę kolego usprawiedliwić się relatywizmem moralnym, ale to Ci się nie uda. To forum ma uczyć braterstwa i moralności jakie są ogólnie przyjęte przez wszelkie wyższe rozwinięte kultury, a nie moralności z plemiennych wiosek w Nairobi.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, AR2DI2 said:

prawo pierwszej nocy

Często mówi się o tym jako o urban legend. A w części przypadków to było prawo przywódcy jako oznaka scementowania danej społeczności. Nie było to prymitywne ruchanie cudzych żon z chuci , tylko miało aspekt społeczny.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, arch napisał:

moralności jakie są ogólnie przyjęte przez wszelkie wyższe rozwinięte kultury

Grecka, Rzymska, Brytyjska amerykańska, chrześcijańska. One opierały się na zasadzie, że to one określają co jest moralne i to była ich siłą. Oczywiście ich elity tego nie przestrzegały. Przestrzegać tych praw mieli maluczcy.  Gdyby elity tych kultur mieli przestrzegać zasad narzuconym plebsowi to by długo nie pociągnęli. 

 

Cytat

Nie było to prymitywne ruchanie cudzych żon , tylko miało aspekt społeczny.

Dlatego nie bada się Telegonii u ludzi :d 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Les said:

Często mówi się o tym jako o urban legend. A w części przypadków to było prawo przywódcy jako oznaka scementowania danej społeczności. Nie było to prymitywne ruchanie cudzych żon , tylko miało aspekt społeczny.

Ooo czyli dowiadujemy się, że "aspekt społeczny" o wydźwieku dodatnim, może jednak usprawiedliwiać i nie jest tylko podłym "ruchaniem cudzych żon". Patrz pan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Les napisał:

Nie było to prymitywne ruchanie cudzych żon , tylko miało aspekt społeczny.

 

1 minutę temu, AR2DI2 napisał:

Ooo czyli dowiadujemy się, że "aspekt społeczny" o wydźwieku dodatnim, może jednak usprawiedliwiać i nie jest tylko podłym "ruchaniem cudzych żon". Patrz pan..

 

To o czym piszę - elity same definiowały swoje zachowanie. Elity ustaliły, że używanie  wagin ich żon to aspekt społeczny. Ale to tylko prawo elit a nie ich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, AR2DI2 said:

Ooo czyli dowiadujemy się, że "aspekt społeczny" o wydźwieku dodatnim, może jednak usprawiedliwiać i nie jest tylko podłym "ruchaniem cudzych żon". Patrz pan...

Jest tu zasadnicza różnica, być może we Francji takie prawo pierwszej nocy istniało, ale na jakim podłożu ?


 

Quote

 

W średniowieczu prawo to miało już bardziej znaczenie podatkowe. Rodzina panny młodej wpłacając odpowiednią daninę mogła uzyskać zwolnienie od prawa przysługującego panu.


 

Istniało ale juz nie istnieje, bo było społecznie szkodliwe. Gdyby było korzystne, toby istniało do tej pory. Najlepszy przykład że códzołóstwo w żadnym systemie nie ma szans na uprawomocnienie. To prawo nie było pisane tylko zwyczajowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, AR2DI2 napisał:

Ty dalej nie rozumiesz, że "kradzież", cudzołóstwo" i tym podobne pojęcia to tylko wymysł obowiązującej obecnie ideologii i systemu wartości opartej na Talmudzie żydowskim. 

 

Żydo-masonerski spisek objął swoimi mackami cały cywilizowany świat. Co z nimi będzie? Czy uda im się wydostać z zasadzki, jaką przygotował na nich semicki lud czy też upadną wskutek intrygi, jaką przygotował dla nich naród wybrany? Na te i inne pytanie odpowie państwu specjalista w dziedzinie etyki, znawca Talmudu i ekonomii, niejaki @AR2DI2.

 

Piszesz sobie własną historię pod własne występki, moralizujesz na swój sposób, baa, ty racjonalizujesz sobie swoje nędzne postępowanie argumentując je w podobnym tonie, jak robią to kobiety. Tej, a może kobieta w ogóle nie zdradza? Po cholerę w ogóle to pojecie? Jest w twoim słowniku? Wykreślić.

 

Etyka, normy społeczne, wartości to są dziedziny, które trzymają nas w ryzach, mają naukowe podwaliny, pozwalają nam się rozwijać i zorganizować sobie życie. Jednocześnie szukają odpowiedzi kim jesteśmy i co robimy, ale dla ciebie to jeden chuj, spisek, chemtrails, masoneria, cykliści, Żydzi, weganie...

 

Problem polega na tym, że piszesz sobie swoją historię. Nie chciałbym z tobą prowadzić interesów, bo zawsze mógłbyś powiedzieć, że wyprowadzanie firmowej kasy na boku nie jest sprzeczne z twoimi wartościami.

Nie chciałbym chodzić z tobą na imprezy, gdyż mógłbyś próbować obrabiać mi dupę za moimi plecami, obniżać moją wartość, bo w twoim słowniku takie postępowanie nic złego nie czyni, więc racjonalizowałbyś sobie, iż nie czynisz źle itd. itp..

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Les napisał:

bo było społecznie szkodliwe.

Nie, po prostu było bardzo "medialne". Chłop był stygmatyzowany bo babe mu przelecieli. A tak, elity po cichutku mogą robić to co robiły bez uszczerbku i wiedzy osób postronnych. I mogą to robić więcej razy niż tylko w tą"pierwszą".  Taka forma się opłaca elitom. 

 

11 minut temu, Mapogo napisał:

które trzymają nas w ryzach, mają naukowe podwaliny, pozwalają nam się rozwijać i zorganizować sobie życie.

Pozwalają, piękny Matrix. Nie, to są zasady, których jak nie przestrzegasz to zostajesz zniszczony na wielu płaszczyznach.  Gdybyś należał do elit to takiego problemu byś nie miał.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Perun82 napisał:

Grecka, Rzymska, Brytyjska amerykańska, chrześcijańska. One opierały się na zasadzie, że to one określają co jest moralne i to była ich siłą.

Po 1 - Udowodnij to, pierwsze słyszę o czymś takim i myślę, że wielu braci też pierwsze słyszy o takiej dziwacznej teorii. Udowodnij, że jest ona prawdziwa

Po 2 - Załóżmy nawet, że tak jest. Dalej nie rozumiem co z tego wynika - zarówno rzymski, grecki jak i brytyjski czy amerykański czy chrześcijański system moralny są do siebie łudząco podobne. Różnią się w mniej ważnych sprawach.

Dalej nie rozumiesz, że właśnie ten zbiór wspólnych zasad jest warunkiem koniecznym do bycia rozwiniętą cywilizacją, a co za tym idzie, do bycia cywilizacją, gdzie ludzie CIESZĄ SIĘ ŻYCIEM, a nie gniją w lepianych chatach w Afryce?

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Les said:

Jest tu zasadnicza różnica, być może we Francji takie prawo pierwszej nocy istniało, ale na jakim podłożu ?

Teraz już się wijesz jak piskorz, wiesz o tym. Ale swoim wpisem sam potwierdziłes to co mówię ja, i jesteś bliski przełamania szkodliwego kodu w głowie.
( wtedy istaniało takie prawo narzucone przez silniejszego -pana, i było ono obowiązujące bo narzucił je silny). Teraz masz podobnie. Cywilizacja judeochrześcijańska której emanacją siły jest USA I GB narzuciła swój system warotści światu.
Upadnie hegemon, przyjdzie inny system wartości. Tyle.


@mapogo 

Nie umiesz ironizować, więc nie uzywaj tego. A co do tematu. Wykazuję tylko, że normy moralne sa względne, bo dzis obowiązują takie, jutro będą inne, a wczoraj były jeszcze inne. I, że kiedy kobita daje dupy, to jej wybór. Tyle.

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Mapogo said:

Etyka, normy społeczne, wartości to są dziedziny, które trzymają nas w ryzach,

Osoby opowiadające się za códzołóstwem do tej pory nie podały przykładu społeczności gdzie to jest akceptowalne ani nawet powszechne, Bo nie mieści mi sie w głowie istnienie takiej społeczności, gdzie męzowie ruchają cudze żony, bo wtedy po co instytucja małżeństwa. A społeczność w której byłoby to powszechne, takie zdrady, nie rozwijałaby się, bo faceci zamiast cos robić dla rozwoju sołeczności, staliby z pałami przed lepianką z błota, pilnując swoich kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, arch napisał:

Po 1 - Udowodnij to, pierwsze słyszę o czymś takim i myślę, że wielu braci też pierwsze słyszy o takiej dziwacznej teorii. Udowodnij, że jest ona prawdziwa

Jakiej zasadzie, że jak masz siłę to określasz reguły gry? To jest ta dziwna teoria?  Sprawne panowanie to narzucanie określonej wizji świata poddanym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Ciekawe, co byłoby gdybym ja tu napisał: kto obwinia samca za zdradę też nie ma racji i kropka

Dokładnie. Ci, którzy nie mają żadnych argumentów, potrafią jedynie krzyknąć: "Taki się nie robi i już!" oraz chcą, żeby cała populacja kobiet i mężczyzn żyła wg ich widzimisię wizji świata, w której to nikt nie rucha mężatek/żonkisiów, a prawda jest taka, że powinni apelować, aby to żadna mężatka/żonkiś nie chcieli ruchać kogokolwiek innego, niż osoby, którym przysięgały wierność, ponieważ to one są stroną w stu procentach decyzyjną, czy do zdrady dojdzie. Wymagają od obcych osób życia wg ich zasad, które gdzieś tam sobie w małym pokoju w swojej główce wykreowali, a potem płacz w stylu dziecka z podstawówki "Jesteś u pani!", kiedy okazuje się, że świat ma w dupie ich wyimaginowane życzenia.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Fajnie. To teoria. A teraz życie. Kiedy możesz mieć pewność? 

Pewność może mieć tylko i wyłącznie wtedy, gdy mężatka/żonkiś zdradzili z kimś z otoczenia zdradzonego, kto dobrze wiedział o tym, że dana dama czy gentleman są po słowie, lub wtedy, gdy wykrywszy zdradę swojego partnera, bogu ducha winna druga strona zostanie zapytana: "Czy zanim przystąpiliście do skonsumowania waszej relacji, wiedziałeś, że Janina/Jan Nowak jest moją małżonką/moim mężem?" i udzieli twierdzącej odpowiedzi.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

O, wróciłeś. Tęskniłem;) Ale tu nie jest potrzebna analogia. Idź na policję i powiedz, że pomagałeś przy kradzieży. Potem idź na policję i powiedz, że posuwałeś zajętą. Albo lepiej odwrotnie, bo za to drugie nic Cię nie spotka, a za pierwsze już tak. I nie jest tak bez przyczyny. Niestety, swoim białorycerstwem tacy jak Ty nadrabiają w negatywnym znaczeniu "niedostatki" systemu prawnego. Twój wywód nie jest więc logiczny - jest ideologiczny, oparty na pewnych matrixowym schemacie, z całą odpowiedzialnością powtórzę: ktoś, kto czyni współwinnym za zdradę kobiety mężczyznę pomaga kobietom i powiększa spierdolinę w tym zakresie powodując masę szkodliwych dla samców problemów ubocznych, "szarych stref" i niedopowiedzeń oraz dylematów. 

Widzę, że cytujesz wypowiedź niejakiego @arch (vel @theo, vel @cybulski), więc nie odniosę się do tego, ponieważ mam ustawione ignorowanie treści od tego użytkownika i każdemu polecam zrobić to samo, aby nie tracić niepotrzebnie czasu. No hard feelings, @arch, na pewno piszesz bardzo mądre rzeczy, jak zwykle zresztą, ale wolę oszczędzić kopania się z koniem mojej kruchej psychice. ?

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Odpowiedz mi zatem proszę na pytania.

Jestem bardzo rozczarowany, że już w którymś kolejnym wątku Twoje pytania, @tytuschrypus, pozostają bez odpowiedzi, więc postanowiłem sam podjąć się próby odpowiedzenia na nie.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- jak ustalasz, w jakim % jest to wina faceta, a w jakim kobiety która zdradziła?

Zapewne najpierw musi się odbyć przesłuchanie zdradzającej i osoby, z którą się tej zdrady dopuściła, przez osobę, która została zdradzona. Na pewno przyda się jeszcze ktoś czwarty, aby osoba zdradzona mogła z tą czwartą osobą odegrać rolę złego i dobrego policjanta, żeby wymusić rzetelniejsze zeznania od wyżej wspomnianych. Po zebraniu materiału dowodowego z przesłuchania dochodzi następnie do weryfikacji obu wersji i procentowego oszacowania zdrady. O np. tak: 22 maja 2018 na ulicy Malinowej zdradzająca po raz pierwszy nawiązała kontakt wzrokowy z osobą, z którą zdradziła. I od razu jeb 5% na niekorzyść osoby, z którą zdradzono. Po kontakcie wzrokowym doszło do uśmiechu ze strony osoby, która była narzędziem w zdradzie. Jeb, teraz już dodatkowe 10% na jego niekorzyść, bo sobie za ostro skurwiel pogrywa. Efektem uśmiechu było jego odwzajemnienie, co poskutkowało nawiązaniem werbalnej interakcji ze strony zdradzającej, więc jebut 20% dla strony zdradzającej. Póki co jest 20% do 15% dla strony zdradzającej.

 

Kto wygra?! Emocje sięgają zenitu! 

 

Werbalna interakcja skutkuje kawą, na której zdradzająca smali cholewki do delikwenta i smyra go nogą pod stołem, bawiąc się włosami. No nie, suka przegina, 30% dla niej. Pod koniec zdradzająca zaprasza osobę, z którą zdradziła, do siebie na chatę, bo, cytuję z zeznań osoby, z którą zdradzono: "jej mąż frajer jest akurat w rozjazdach, a ona potrzebuje poczuć konkretnego chuja w dupie". Jeb-jeb-jeb-jebut-combo-breaker, procenty ze strony osoby, z którą zdradzono, przechodzą na konto zdradzającej, czyli ma już 65%, a za świadomą chęć zdrady i namawianie do pomocy w niej dostaje kolejne 35%! Rozjebała bank.

 

A teraz ciekawostka: bez względu na to, czy osoba, z którą zdradzono, zdecydowała się bądź też nie na seks, to zdradzająca i tak już jest 100% kurwą. :)

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- jak liczysz udział winy faceta? 

 Tak, jak wyżej. Ewentualnie rzucamy parą kości, a sumę oczek mnożymy razy pięć na jego niekorzyść. Brzmi fair.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

gdzie zaczyna się współudział? Czy kolega @Jerzy dając się miziać mężatce, spędzając z nią w tajemnicy przed jej mężem wieczór i dając się jej dotykać przyczynił się do rozpadu rodziny, czy też nie? A jeśli tak, w jakim stopniu? 

To wszystko jego wina. Jak ktoś taki, jak on, może w ogóle istnieć?! Moja myszka przecież jest amebą umysłową, bo taką sobie z dumą wybrałem na żonę, i ona nie potrafi podejmować żadnych decyzji, a wszystko, co robi, to wynik aktualnego zawilgocenia powietrza, więc to oczywiste, że jej ręce, usta, nogi na ciele @Jerzy to wyłącznie jego wina. Niech płonie w piekle. ;)

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- czym jest zdrada?

Zdrada to dopiero obcy fiut w cipie czyjejś żony lub obca cipa na fiucie jakiegoś męża, więc, moi mili, od dzisiaj seksting, robienie loda, anal, nudesy, potajemne spotkania-miziania i wszystko inne to nie zdrada. Oj, już mi nie dziękujcie.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- co różni kolesia zakochanego w Twojej pannie, kolegi z pracy od takiego, który ją wybolcuje a ona Cię zdradzi z nim? Przepraszam - oni Cię zdradzą, używając Twojej "logiki"?  Czy nie jest tak, że tylko od jej woli zależy to, że obaj jej nie bolcowali?

No jak to co?! Ten pierwszy tylko wzdycha do mojej myszeczki i zazdrości mi tego, że jestem takim kozakiem, że udało mi się ją wyrwać! A niech sobie patrzy i się ślini, bo on nie ma do mnie podjazdu! Tak się wyrywa dupy, leszczu! A ten drugi to śmieć parszywy, jak on w ogóle mógł moją wierną myszkę dotknąć, przecież ona jest taka delikatna! Na pewno nie piła jego spermy! Na pewno nie błagała go o klapsy na dupsko! Na pewno nie mówiła mu, że jestem chujem przemocowcem, który ją terroryzuje! Wybaczam jej, ale tamtego chuja to na szafot!

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- czy zdrada jest możliwa bez udziału faceta? Tzn, czy jeśli Twoja dziewczyna proponuje na imprezie 4 dajmy na to kolesiom seks w toalecie, to jest zdradliwą puszczalską lafiryndą, nawet jeśli każdy odmówi, czy jest czysta jak łza?

Nieprawda! Ona tylko sprawdza, czy jeszcze ma branie na mieście, a potem wraca grzecznie do domku i mi daje dupki! Nawet jakby któryś się zgodził, to by odmówiła! Jak możesz tak o niej mówić! :( 

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- jak sprawdzasz, czy facet wiedział o tym, że ona jest zajęta i jaka jest szansa, że będziesz miał pewność? 

Drugi akapit.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Mógłbyś się odnieść? 

Muszę się sam odnieść do swojej wypowiedzi.

 

Wystarczy odwrócić role i wcielić się w faceta, który zdradza żonę, a potem zapytać siebie samego, czy ktoś inny oprócz mnie jest winny tego, że zdradziłem swoją żonę? I wszystko jest jasne jak na dłoni, tyle że matriks nie pozwala im tego dostrzec.

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Wasza kobieta rozkłada nogi albo wręcz namawia obcych gości, żeby z niej skorzystali, a wy potem do tego kolesia krzyczycie, że rozbił wam rodzinę? Gratuluję, kurwa, logiki.

Każdemu, kto tego nie rozumie, polecam wydrukować powyższy tekst minimum w formacie 100 cm x 100 cm, oprawić w ramkę, powiesić na ścianie nad łóżkiem i codziennie przed snem recytować.

 

Możecie nawet recytować symultatywnie z żonką. Na wszelki wypadek. :)

7 godzin temu, tytuschrypus napisał:

- czy donosisz do mężów na takie kobiety, co się próbują puścić albo doniósłbyś? Panna jest zajęta i chce Ci dać. Ty nie bierzesz. To byłoby moralne, zgodne z męską solidarnością. A jeśli tego nie robisz, dlaczego? 

 

Nie donoszę, bo wiem, że jego myszka go zmanipuluje i koniec końców okaże się, że to ja chciałem się dobrać do jego wyidealizowanej małżonki, a potem będzie mnie idiota ścigał po mieście, broniąc głupiej kurwy, którą trzyma pod dachem.

 

A na koniec dwa słowa ode mnie do obrońców moralności. To wasze ego nie może tego przełknąć, rozumiem was, ale nie róbcie kurwy z logiki. Wy macie w dupie zdradę waszej żony, najbardziej was boli to, że może się okazać, że podjęliście złą decyzję, wybierając sobie zwykłą kurwę na żonę i matkę waszych dzieci, i że daliście się po prostu robić w chuja przez wiele lat, zapierdalając na księżniczkę, która ma was głęboko w dupie od momentu waszego wspólnego poznania. To nic innego, jak tylko zwykły strach, dlatego lepiej w ogóle się nie żeńcie, skoro macie się telepać przez cały czas trwania małżeństwa, czy wasza żona jest wierna, a wszystko będzie git. 

 

Niewolnictwa już nie ma. Drugi człowiek nie jest waszą własnością, jakiegokolwiek papierka z nim byście nie podpisali, a każdą decyzję podejmuje świadomie i musi się liczyć z konsekwencjami swoich działań.

4 godziny temu, Clarence Boddicker napisał:

Ruchanie mężatek powiększa spierdolenie kobiet i zaburza porządek społeczny dla tego osoby dopuszczające się tego są godne najwyższej pogardy i nazywane obraźliwie gachami. W dawny czasach były karane śmiercią, chłostą czy odebraniem majątku. Prawo karania odeszło niestety w niepamięć wraz z rozluźnieniem obyczajów i spierdoleniem Europy.

Kiedyś to były zajebiste czasy! Palono kobiety na stosie, bo były wiedźmami w oczach jakichś idiotów! Chuj z rozumem, dajcie nam tylko igrzysk i chleba, a wszystko będzie zajebiście!

 

#facepalm

 

Podsumowując, sam mężatek nie ruszam, mimo że miałem okazje, ale doskonale sobie zdaję sprawę, że to one są tylko i wyłącznie winne zdrady, a nie jakiś random, który im do tej zdrady posłuży.

 

Polecam przeprowadzić eksperyment od @AR2DI2 i wtedy się przekonacie, jak bardzo te mężatki są niewinne, bo na razie to tylko piszecie utopijne androny bez pokrycia w rzeczywistości.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 3
  • Dzięki 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, AR2DI2 said:

wtedy istaniało takie prawo narzucone przez silniejszego -pana, i było ono obowiązujące bo narzucił je silny

Było gdzieniegdzie i to zwyczajowe, podobnie jak prostytucja sakralna lub goscinna i inne dziwactwa. To taki folklor, który kompletnie sie nie przyjął i jest na śmietniku historii. Ale to  tylko pokazuje że pewne zjawiska zostały odrzucone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ważniak napisał:

To wasze ego nie może tego przełknąć, rozumiem was, ale nie róbcie kurwy z logiki. Wy macie w dupie zdradę waszej żony, najbardziej was boli to, że może się okazać, że podjęliście złą decyzję, wybierając sobie zwykłą kurwę na żonę i matkę waszych dzieci, i że daliście się po prostu robić w chuja przez wiele lat, zapierdalając na księżniczkę, która ma was głęboko w dupie od momentu waszego wspólnego poznania. To nic innego, jak tylko zwykły strach, dlatego lepiej w ogóle się nie żeńcie, skoro macie się telepać przez cały czas trwania małżeństwa, czy wasza żona jest wierna, a wszystko będzie git. 

Czyli boją się o reputację w społeczeństwie. Strach to najlepsze narzędzie władzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AR2DI2 napisał:

@mapogo 

Nie umiesz ironizować, więc nie uzywaj tego. A co do tematu. Wykazuję tylko, że normy moralne sa względne, bo dzis obowiązują takie, jutro będą inne, a wczoraj były jeszcze inne. I, że kiedy kobita daje dupy, to jej wybór. Tyle. 

 

Mylisz się. Są różne wartości, każda cywilizacja ma swoje, niektóre z tych wartości się mieszają tworząc unikalną całość, ale dla danej cywilizacji mają one znaczenie bezwzględne, innymi słowy, bez ich spełniania nie powstałaby cywilizacja. Ty sobie z tego wykreślasz co ci nie pasuje, dodajesz to, co sprawia ci przyjemność, ale to nie znaczy, że to, co wyznajesz jest słuszne dla społeczeństwa. W związku z tym łamiesz pewne zasady i może cię spotkać kara. Musisz po prostu być na to gotowy, niemalże pogodzić się z tym albo próbować walczyć i stworzyć własną, silniejszą cywilizację ludzi AD2DI2, którzy swoim sprytem i polotem wypchną zdegenerowaną, zapchloną, przesiąkniętą Talmudem, jednocześnie najpotężniejszą cywilizację, jaką stworzył człowiek, czyli łacińską/białego człowieka. Życzę powodzenia i jednocześnie boję się o ciebie, bo możesz otrzymać solidne ciosy w policzek od tych, którzy uważają, że ich wartości są oparte na solidnych filarach, w przeciwieństwie do twoich.

 

My teraz nie rozmawiamy o kobietach. Zgodziliśmy się w większości, że mężatka zdradza, złamała przyrzeczenie i jest winna. Gówna nie tykamy, temat zamknięty.

 

W chwili obecnej koncentrujemy się na gościach, którzy wchodzą w taką relację z pełną świadomością i nie żałują swojej decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Ważniak said:

Podsumowując, sam mężatek nie ruszam, mimo że miałem okazje, ale doskonale sobie zdaję sprawę, że to one są tylko i wyłącznie winne zdrady, a nie jakiś random, który im do tej zdrady posłuży.

 

Polecam przeprowadzić eksperyment od @AR2DI2 i wtedy się przekonacie, jak bardzo te mężatki są niewinne, bo na razie to tylko piszecie utopijne androny bez pokrycia w rzeczywistości.

 


Mały cytat z bardzo konkretnego postu w którym zabiłeś białorycerzy analizą ich "myślenia" (które dostali od matrixa).

Co do tego w ramce. Dokładnie, o to apeluję już któryś raz. Niech owe szlachetne oburzenie będzie podparte doświadczeniami realnymi, nie tylko " a bo tak, bo ja tak uważam!).

Powiem w tym temacie jeszcze o jednym ważnym aspekcie - ATRAKCYJNOŚĆ DAJĄCEJ DUPY NA BOKU MĘŻATKI. Idę tutaj o zakład o 3 litrowego łiskacza za 200 funtów, że kiedy na drodze owych moralizatorów stanęłaby bardzo piękna kobieta, taka o której większość z nich może tylko pomarzyć, albo w tv pooglądać, to ich zasady jebnełyby jak dwie wieże w NY, w ciągu 10 sekund legając kupie gruzu i śmieci.

Znam teoretyków z praktyki. Mam takiego kolegę "ruchacz opowiadacz". Rżnie wszystko, wszędzie i każą wyrywa. W opowieściach. Kiedy zaś jedna laska zareagowała na jego zaczepki wzięciem go za rękę, i próbą zaprowadzenia w celu sprawdzenia do pokoju, spierdolił.

Panowie moralizatorzy, tutaj się kończy teoretyzowanie. Wracacie za jakiś czas ze screenami rozmów z mężatkami z portali, wtedy gadamy. W tym momencie jesteście tylko teoretykami którym się coś wydaje.


 

  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

Instytucja małżeństwa znana jest wśród wszystkich ludów świata. Nieznane są grupy ludzkie żyjące bez stałego partnerstwa małżeńskiego

Zwolennicy códzołóstwa cofają się do prawdopodobnej epoki hord, gdzie ludzie pierwotni żyli w luznych związkach seksualnych. Jednak takie plemiona odczuwały liczne problemy z tym zwiazane- umieralność młodych w wyniku pozbawienia opieki była wysoka. Po prostu chlop poruchał i poszedł, podobnie jak dzisiaj , istnieje wiele panien lub samotnych matek z dziećmi. Takie dzieci nie mają wzorców mężczyzny i kobiety, mają do dyspozycji mniej zasobow ekonomicznych i pozostawione są same sobie, jako że jedna osoba może poświęcić mniej czasu opiece. Ponadto w razie zawirowań wojennych pozbawione sa ochrony mężczyzny. Dlatego powstało małżeństwo a za tym kary za códzołóstwo itp. 

 

Dzisiaj widzimy powrót do etapu hord. Oznaka cofania się społecznosci w rozwoju.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Les napisał:

Zwolennicy códzołóstwa

To nie jest ideologia - w przeciwieństwie to tworu, który wymyślił małżeństwo oraz cudzołóstwo. To jest natura, a ona ideologią nie jest. Ona istnieje i jej prawa są takie same od wielu tysiącleci. W przeciwieństwie do ideologii. My stwierdzamy fakty, a nie tworzymy, czy podpinamy się pod ideologie. 

 

Wszelkie depresje czy inne choroby psychiczne to odpowiedź natury. Często bolesna odpowiedź. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Perun82 said:

To jest natura

To nie jest natura. Nawet wśród zwierząt łaczą się w pary , czasami na całe życie. Natura to opieka nad potomstwem aby miało szanse przeżycia. Czysta biologia. Natura to przyjemność płynaca z seksu dla powstania potomstwa a nie dla przyjemności.  Nie ruchanie dla przyjemnosci w gumie i ucieczka. To nie jest natura tylko zwyrodnienie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Les said:

Zwolennicy códzołóstwa cofają się do prawdopodobnej epoki hord, gdzie ludzie pierwotni żyli w luznych związkach seksualnych. Jednak takie plemiona odczuwały liczne problemy z tym zwiazane- umieralność młodych w wyniku pozbawienia opieki była wysoka. Po prostu chlop poruchał i poszedł, podobnie jak dzisiaj , istnieje wiele panien lub samotnych matek z dziećmi. Takie dzieci nie mają wzorców mężczyzny i kobiety, mają do dyspozycji mniej zasobow ekonomicznych i pozostawione są same sobie, jako że jedna osoba może poświęcić mniej czasu opiece. Ponadto w razie zawirowań wojennych pozbawione sa ochrony mężczyzny. Dlatego powstało małżeństwo a za tym kary za códzołóstwo itp. 

 

Dzisiaj widzimy powrót do etapu hord. Oznaka cofania się społecznosci w rozwoju.


No jak zgrabnie udowodniłeś, że instytucja małżeństwa to cos dobrego (wbrew temu co tutaj na portalu zostało udowodnione nie raz, i jest oczywiste - małżeństwo sankcjonowane umowami jest tylko w interesie kobiety). 
Wijesz się jak piskorz, a każdy ruch to coraz bardziej zamotany w sieć.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Mężatek nie tykam. Dla moralizatorów słów kilka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.