Tomko Opublikowano 27 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 Siemanko! W piątek byłem na mieście na browarach ze znajomymi i kiedy impreza się skończyła poszedłem do jeszcze jednego pubu z kumplem na szota wiśniówy. No więc wchodzę do ubikacji żeby się odpryskać a tam w kiblu telefon (!). Na tyle obudowy miał karteczkę z adresem mailowym jakiejś dziewczyny. Sądzę, że ktoś dostał maila od panienki i wsadził go w obudowę. Wyciągnąłem go, oczywiście telefon nie działał i pomyślałem sobie - o fajna znajdka. Wziąłem ze sobą. Nie wiem czemu, nie potrafię tego wytłumaczyć więc darujcie sobie morały, ale wziąłem go ze sobą. To było w piątek - w weekend byłem gdzie indziej, ale wróciłem dziś z powrotem do miasta. I teraz mam zagwózdkę co zrobić. Do pubu oddać to najlogiczniejsze, ale jeśli ktoś szukał tego telefonu to na pewno w Piątek później, albo w Sobotę był pytać. Na policję też nie głupia opcja - ale obawiam się, że będą wypytywać co, jak, dlaczego dzisiaj itp. Mogę mieć problemy. Druga opcja to po prostu wyślę ten telefon na komendę w kopercie, adres zwrotny wpiszę adres innej komendy i po sprawie. Co byście zrobili na moim miejscu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser110 Opublikowano 27 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 Na Twoim miejscu zaniósłbym go z powrotem do tego pubu, w którym go znalazłeś. Nawet jeśli właściciel był już pytać, czy ktoś nie znalazł jego telefonu, to jeśli ma choć trochę oleju w głowie, zostawił u barmana kontakt do siebie, gdyby ktoś się zgłosił z jego telefonem. Telefon będzie leżał sobie za barem, Ty pozbędziesz się wyrzutów sumienia, a jeśli nikt się po niego nie zgłosi, to pewnie ktoś z baru go sobie przywłaszczy. Policji bym do tego nie mieszał, bo wątpię, żeby coś zdziałali w tej sprawie, a jeszcze sobie sam koło dupy problemów narobisz. Ewentualnie możesz się zabawić w detektywa i nasmarować maila do tej dziewczyny i spróbować odnaleźć właściciela na podstawie jej rysopisu. A może nawet razem go będziecie szukać i nawiąże się jakiś romansik? Warto spróbować. Z wyrazami szacunku, Ważniak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 27 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 @Ważniak Nie mam na to czasu, bo jutro jadę już gdzie indziej a we Wtorek do UK. Ale brzmi kusząco . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imbryk Opublikowano 27 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 10 minut temu, Tomko napisał: Druga opcja to po prostu wyślę ten telefon na komendę w kopercie, adres zwrotny wpiszę adres innej komendy i po sprawie. Nie miałem takiej sytuacji ale wg mnie to dobra opcja, tylko pamiętaj że póki co są na nim swoje odciski paluszków. Ja bym jeszcze wydrukował ogłoszenie "znaleziono telefon, odesłano tutaj: adres posterunku" i poprosił w barze o wywieszenie w widocznym miejscu. I zapomniał o sprawie na wieki. Wiem, trochę zachodu, ale w ten sposób zrobisz dobry uczynek i wszystko w swojej mocy aby pomóc jakiemuś anonimowemu nieszczęśnikowi, może miał tam 1000 kontaktów biznesowych... choć z drugiej strony lepiej dla jego kontrahentów żeby tego idioty już więcej nie zobaczyli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 27 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 Powinno się oddać do Biura Rzeczy Znalezionych. Wiem, że takie funkcjonuje w Warszawie, policja odsyła tam i tylko Cię spisuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 27 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 Oddałem do pubu. Laseczka była zaskoczona, ale bez problemu przyjęła. Powiedziała, ze nikt nie pytał o telefon. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bonzo Opublikowano 27 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 4 godziny temu, Tomko napisał: Co byście zrobili na moim miejscu? Nie działał mówisz ? Tj rozładowana bateria, a po próbie naładowania włączyć nie idzie bo PIN'u chce ? Zrobiłbym inaczej. Naładował, wsadził inną kartę (swoją na przykład), wtedy telefon uruchomię bo znam PIN własny (no chyba, że jest jeszcze dodatkowo "zahasłowany") Zakładam, że telefon nie ma simlocka. W 90% przypadków w pamięci telefonu (nie karty) będą jakieś kontakty. Szukałbym czegoś w stylu "mama", "tata" i tak dalej. Spisałbym numer i zadzwonił mówiąc, że znalazłem taki telefon i komu go wysłać ? No chyba, że telefon w trupa zepsuty i w ogóle nie działa - wtedy kto wie, może po prostu go ktoś wyrzucił. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomko Opublikowano 27 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2018 @Bonzo Walić to. Liczyłem na jakieś nudesy w telefonie, ale był zalany i wątpię, że to bateria bo leżał w kiblu. I nawet chyba ktoś go obsikał jeszcze dodatkowo. Oddałem do pubu, napisałem maila i tyle. Sprawa zakończona . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi