Skocz do zawartości

Życie w samotności


Rekomendowane odpowiedzi

@Ksanti Sam mam podobnie co do "przyjaźni" - jednak jako że Machiavelli był mi swego czasu bliski (co jest pewnie jakimś oksymoronem bo i bliski jest mi Eckhart czy Kempis :P) a i z życia wiem że "there's a twin line between Love and Hate" jak śpiewali Ironi. Mam więc przyjaciół których dopuszczam blisko, ale nie w pełni do siebie - trzymam "dostatecznie" blisko i "wystarczająco" daleko od siebie, nigdy nie wiesz czy i kiedy najlepszy przyjaciel nie zamieni się w najgorszego wroga który zna Cie niekiedy lepiej niż Ty sam znasz siebie. Mam takich osób dosłownie trzy i nie widzę sensu żeby było ich więcej.

 

Mam za to ostatnimi czasy przeczucie i myśli że chyba samotność - w wiadomo jakiej "sferze" - jest mi pisana. Im więcej tego spierdolenia dostrzegam, tym coraz bardziej się w tym utwierdzam. Mam te swoje zasady i przekonania, które też myśli te wzmacniają. Zapewne domyślasz się m.in o co dokładnie się rozchodzi ;)  Nie mam zamiaru działać wbrew im, bo przecież koniec końców byłby to gwałt na samym sobie, nie chcę też "ulec" i "wpasować" się w panujące warunki - nie są one dla mnie normalne.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy

 

Jak jesteś intro (tak jak ja) to nie ma problemu, samotność jest super. Ekstrawertyk ma gorzej, potrzebuje smrodu drugiego człowieka.

 

U mnie to było tak, że 2-3 miesiące to super czas, motylki etc. Po tym czasie miałem ochotę udusić kobietę. Zdecydowanie wolę nieregularne relacje. Weekend to max na co mogę sobie pozwolić. Próbowałem wakacyjnych wyjazdów ale 10-14 dni to za dużo tego dobrego. Lepiej krótko ale intensywnie. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nigdy nie zastanawiałem się jakby wyglądało moje życie w samotności, ale wychodzę z założenia, że warto mieć u boku kogoś, kto po prostu będzie. 

 

Nie wrzucajmy od razu wszystkich przyszłych żon do jednego worka, w dużej mierze to od faceta zależy jak będzie wyglądało jego wspólne życie z kobietą. Jeżeli pozwoli sobie wejść na głowę i odda dowodzenie kobiecie, to każda jedna  relacja skończy się klapą.

 

Samotność jest fajna pod względem niezależności od innych ludzi, i to jest chyba główny powód dla którego wielu mężczyzn decyduje się być samotnym wilkiem.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead

Chociaecząłem nucić xD

 

Ja za młodu przejechałem się na "przyjaźniach". U mnie taki paradoks, że z jednej strony potrzebuje kontaktów a z drugiej mam to gdzieś. Poza tym tylko samice jestem w stanie dopuścić blisko do siebie.

 

Osobiście też nie wiem czy znajdę fajną dziewczynę. W pseudo związki czy luźne relacje nie chce się bawić. Nie rozumiem idei po co w ogóle taka wydmuszka. Chociaż będąc tolerancyjnym uznam, że niektórzy tego potrzebują. Jak nie znajdę wspomnianej laski to poszukam za granicą na dalekim wschodzie. A jak nie to nie wiem co będzie później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem , może  tak dziwnie trafiałem że nie poznałem praktycznie w życiu ekstrawertyka który by nie miał jakiegoś narcystycznego skrzywienia , nie był gąbką na atencję. Kiedyś zawsze im zazdrościłem , zawsze chciałem być "miszczem ?ceremonii" , panem rozchwytywanym albo przynajmniej ogrzać się w ich chwale a dziś mi tych mega-towarzyskich ludzi zwyczajnie żal bo widzę jak bez tego splendoru, bez zainteresowania grupki więdną, żal patrzeć na to żebractwo atencji za wszelką cenę choćby kosztem innych. Ale tak jak mówię , może na dziwnych ludzi trafiałem albo za mało ich w życiu poznałem.  Z resztą nie zależy mi dziś na poznawaniu masy ludzi , mam swoją samotnię i garstkę znajomych których według mnie i tak widzę za często o czym pisałem w poscie o zbyt towarzyskim koledze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Głodny Prawdy napisał:

brak walentynek...

Chłopie, opanuj się, nie wiesz co tracisz. Gigantyczna strata. Wydanie fortuny na kwiatuszki, rezerwowanie stolika w najlepszym wyszynku w powiecie, kupowanie błyszczących świecidełek z brylancikiem (inaczej myszka nie udostępni Ci pochewki w nocy), wyznawanie miłości szepcząc jej czułe słówka na przydechu w blasku księżyca. Frajer jesteś, że z tego dobrowolnie rezygnujesz. Moja diagnoza na szybko? Jesteś niedojrzały emocjonalnie.?

 

23 godziny temu, Głodny Prawdy napisał:

ludzie myślą o mnie jak o dziwaku i człowieku tajemniczym

Mam tak samo. Ludzie myślą o mnie, że dziwak, tajemniczy. I szalony. Część też podejrzewa, że amputowano mi prącie i dlatego tak stronię od kobiet. ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Oczywiście, że różowy wpadający w magentę. To źle? Jestem taki męski brutal, którego nie interesują stałe związki i intercyzy, który nie skacze za myszką, który nie chce się "ustatkować" jak matrix przykazuje, który nie wierzy w "and they lived happily ever after".

 

A tak na poważnie to chciałbym się nauczyć widzieć u ludzi aury. Niektórzy są do tego zdolni. Pewnie wielu uzna mnie za dziwaka, ale wierzę że to możliwe.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Magician

Jest to jak najbardziej możliwe, zresztą każdy przy odrobinie treningu 5 do 10 min jest w stanie zobaczyć chociażby eteryczną aurę taką jakby przezroczystą na palcach a raczej na ich krawędziach :) 

Zapytałem bo masz zadatki na pewno na niebieską lub indygo być może nawet fiolet ciężko mi określić. Sprawdź swoje cechy i to samo radzę innym bo to naprawdę dużo dodaje do wiedzy o nas samych.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Z tym indygo to może być coś na rzeczy. Zawsze byłem inny. Zawsze widziałem coś i wiedziałem coś czego inni nie widzieli. Dla znajomych jestem zwykłym człowiekiem (nieudaczny bo żony nie ma) bo nigdy nie mówiłem im czym się naprawdę interesuję. Nie zrozumieliby. Ale wątek jest o czym innym więc nie będę drążył tematu o sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Magician napisał:

@SzatanKrieger Oczywiście, że różowy wpadający w magentę. To źle? Jestem taki męski brutal, którego nie interesują stałe związki i intercyzy, który nie skacze za myszką, który nie chce się "ustatkować" jak matrix przykazuje, który nie wierzy w "and they lived happily ever after".

 

A tak na poważnie to chciałbym się nauczyć widzieć u ludzi aury. Niektórzy są do tego zdolni. Pewnie wielu uzna mnie za dziwaka, ale wierzę że to możliwe.

 

 

 

Ja wierzę że możliwe to jest co najwyżej "wyczuwanie" aury, tak jak mocno empatyczni ludzie potrafią wyczuć czyjś smutek, ból itd. nawet nie znając danej osoby a będąc z nią w jednym pomieszczeniu. Ja mogę powiedzieć z doświadczenia, że na grzybach i DMT jest coś takiego, gdy faza już wjedzie konkretnie, że osoba nie musi nawet otwierać paszczu - Ty już "wyczuwasz" z jakim typem osoby masz do czynienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Magician napisał:

(nieudaczny bo żony nie ma) bo nigdy nie mówiłem im czym się naprawdę interesuję.

Oj przegrałeś życie ja zresztą też bo jak to bez tych walentynek jak to bez kobity PEDAŁ!

 

Ostatnio oglądałem filmik parodiowy na yt w którym była sonda uliczna z mikrofonem i kamerą i taki dialog

 

 

Dziennikarz: "Ma pan żone?"

Gościu (dziadek ok.60lat): "A co ja pedał, żeby jedną kobietą całe życie..."

 

Kurcza jakie to prawdziwe, swoją drogą świetny argument...

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

Oj przegrałeś życie ja zresztą też bo jak to bez tych walentynek jak to bez kobity PEDAŁ!

Nie, nie uważają mnie za pedała. Uważają mnie tylko za szaleńca. ?  Nie robi to na mnie już większego wrażenia. Przyzwyczaiłem się.

 

Kiedyś byłem świadkiem ciekawego zdarzenia. Grupka osób na rowerach, w tym ja. Pani x mówi do swojego męża, by nie szalał na rowerze, musi być sprawny i wypoczęty, o 16stej mają stosunek by zrobić bobaska bo pani ma płodne dni. Dla mnie kosmos. Laska już nawet dyktuje godzinę współżycia. On położył uszy po sobie. Wtedy straciłem do niego szacunek. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że kobieta może tak spantoflić faceta. To znaczy wiem, że może, ale nie wiedziałem że facet się na to godzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Magician napisał:

Nie zrozumieliby. Ale wątek jest o czym innym więc nie będę drążył tematu o sobie.

 Nie mam z tym problemu, chętnie siędowiemy i wyciągniemy wnioski.

7 minut temu, Magician napisał:

Laska już nawet dyktuje godzinę współżycia. On położył uszy po sobie. Wtedy straciłem do niego szacunek. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że kobieta może tak spantoflić faceta. To znaczy wiem, że może, ale nie wiedziałem że facet się na to godzi.

O nie... brak słów poprostu nie mogę czytać takich historii. Facet ma pozamiatane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam jedną radę, ale arcyważną. Nie izolujcie się od ludzi, nawet jak jesteście samotnikami. Ja też nim jestem, ale nie potrafiłbym kompletnie się odciąć od ludzi i żyć sam na jakimś pustkowiu. Człowiek to istota stadna. Tyle w temacie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Głodny Prawdy napisał:

Nie mam z tym problemu, chętnie siędowiemy i wyciągniemy wnioski.

Jestem tu nadal kotem, z tego co zauważyłem, dużo obelg, że ja nic nie wiem. Czasem strach się odezwać bo cię zjebią. Markowi chyba nie o takie forum chodziło. Teraz pies z kulawą nogą mnie nie

słucha. Jako generał otworzę kiedyś bardzo interesujący wątek. Niejeden.

 

22 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

brak słów poprostu nie mogę czytać takich historii

Historia była prawdziwa. Przecierałem oczy ze zdumienia, że facet może być tak podległy kobiecie. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izolować się od ludzi sam nie potrafię ale na pewno nie będę usilnie zabiegał o ich atencje i uwagę. Jeśli ktoś ma pasję, hobby, realizuje się w tym co robi, doskonali to nawet nie ma zbytnio czasu pomyśleć o tym że jest singlem lub żyje w samotności. Napinka ze strony najbliższych, znajomych, społeczeństwa ma doprowadzić do tego że wejdzie się w to bagno zwane związkiem, małżeństwem i całkowicie się temu podporządkuje tak naprawdę niszcząc własne wartości i w to co wierzymy oraz robimy. Gościa znam z którym nie mam już kontaktu że zamiast coś zmienić użala się nad sobą i nie chce wziąć swojego życia w garść. Cały czas narzeka, siedzi w domu tylko praca potem kolejna z obawy że do zwolnią i dom, zero wyjść zero kontaktu z ludźmi mimo że chciałem mu pomóc ale po prostu spasowałem bo po co tracić siły i energie na takich ludzi. Zewsząd sam jestem atakowany tekstami - teraz twoja kolej na ślub, dziecko itd. Co ty starym kawalerem zostaniesz. Ciągle tylko sport, nauka itd Geny trzeba przedłużyć. Ok geny tak ale z byle kim? Mam sobie fundować życie a raczej jego zakończenie z kim popadnie bo tak trzeba? Mowy nie ma

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead

 

Powiem ci, że ja tak mam iż potrafię wyczuwać ludzi, niestety aury nie widzę tylko swoją na milisekundy na tle czarnym. Wychodzi, że mam purpurową czy też fioletową. I by się zgadzało, bo jeśli poczyta się o aurach to naprawdę to wiele daje, nie tyle że wiesz jaki kolor z ciebie emanuje ale poznajesz swoje słabe i mocne strony. Każdy powinienen znać swój kolor aby zrozumieć co ma zrobić i co przepracować a gdzie jest silnym. U mnie wszystko pasuje do 100% ale zaznaczam, że jedną stronkę przeczytać nie wystarczy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.