Skocz do zawartości

10 lat i koniec


Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, MMorda napisał:

już tak mam że nie spocznę póki nie znajdę wszystkich albo chociaż wiekszości odpowiedzi jak to sie działo. trudno tak mam :D j

Po pierwsze, robisz sobie sam krzywdę. Po drugie, i tak się nie dowiesz. Po trzecie - co to da. 

 

On ma większego, więcej pieniędzy i traktuje ją jak zabawkę - pasuje Ci? 

 

Spoko, to był żart. Widać, że mocno Cię to jeszcze rusza. Pocieszę Cię - za rok będzie Ci wstyd otworzyć ten wątek:) 

 

A tak serio to przeczytaj mojego poprzedniego posta w tym temacie bo chyba jeszcze tego nie zrobiłeś:p

 

P. S. Też kiedyś mówiłem że zdrady nie wybaczę. A spało mi się samemu dobrze. Także pogadamy, jak myszce pęknie inna gałąź i przyjdzie do Ciebie zrobić loda na dobry początek. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Po pierwsze, robisz sobie sam krzywdę. Po drugie, i tak się nie dowiesz. Po trzecie - co to da. 

W sumie to racja szukam czegoś co marnuje mój czas, a lepiej spożytkować  go na siebie! tylko ciężko zapominać jak czasem ktos zadzwoni albo mija cie na ulicy i pyta co sie dzieje bo była gdzieś tam widziana. tym bardziej że nie zamkneliśmy sie w domu restauracje, koncerty, mecze żużlowe, i wiele innych, a przez 10lat to widziano nas razem a tu nagły przeskok ;/ wiec póxniej zaczynam dodawac 2+2 i układanka od nowa 

Edytowane przez MMorda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, wojkr napisał:

Nie wybaczaj i nie zapomnij, zbieraj dowody zdrady i sprawa o rozwód z jej winy - bo się suce noga powinien to będzie chciała wrócić, albo rościć sobie prawa do pomocy finansowej z twojej strony jak by kiedyś np. zdrowie jej nie domagało.

Nie mieliśmy ślubu. ale to zbyt prywatne rzeczy dla mnie żeby opisywać na forach z całym szacunkiem do was bracia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MMorda Twój pierwszy post naprawdę mnie poruszył ale Twoje kolejne pokazują, że raczej podchodzisz do tego na luzie - i bardzo dobrze ;)

 

Kiedyś był reportaż jak to z ukrytą kamerą jeździli po komisach samochodowych i szukali aut z ,,przekręconymi licznikami"

Znaleźli jakiś samochód, podpięli go pod jakiś specjalny komputer i się okazało, że miał zajebiście wiele km cofnięte do tyłu,

Podchodzi ten od telewizji i mówi do tego Mirka, że przyjechali ponad 300km po auto a ma licznik cofnięty, na co handlarz mu odpowiedział:

 

,,Te auta, ja dwadzieścia lat jestem na rynku, ja nie jestem żony pewny, swojego zdrowia nie jestem pewny i żadnego samochodu (na tym placu) nie jestem pewny"

 

Dlaczego o tym mówię? w życiu trzeba mieć taką świadomość, że nie ma NIC pewnego - wiem, że to proste powiedziane :D

Twoja dziewczyna rzuciła Cie po 10 latach, mnie po 3 miesiącach - są nawet historie, gdzie takie dziadki 95 letnie biorą rozwody bo się dowiedzieli, że żona ich zdradzała 57 lat temu (!!!) a w najlepsze jakiś Pan Jurek z Krakowa ma 42 lata i nigdy nie był w związku.

 

Nie będę więcej się produkował bo Panowie wcześniej wyjaśnili dosłownie wszystko co się dało.

 

Najważniejsze (moim zdaniem) to urwać kontakt nie w 100% ale w 300% - Ja ze swoją byłą utrzymywałem kontakt rok po rozstaniu i stwierdzam, że jestem zwykłym debilem, przez cały ten czas bawiła się w zabawę ,,sprawmy by był zazdrosny"

 

Ja po miesiącu myślałem by wrócić do swojej a ona tego samego dnia na FB wstawiła zdjęcie jak się obmacywała z jakimś facetem, moja pierwsza myśl: jakim cudem w tak krótkim czasie udało jej się znaleźć nowego faceta?

Potem się okazało, że po naszym rozstaniu skakała z kwiatka na kwiatek z prędkością ruskiego wentylatora i oczywiście ,,przez przypadek" dowiadywałem się o jej każdym ,,koledze"

 

Gdybym zerwał kontakt od raz a nie po roku to miałbym więcej spokoju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MMorda napisał:

Nie mieliśmy ślubu. ale to zbyt prywatne rzeczy dla mnie żeby opisywać na forach z całym szacunkiem do was bracia

Nie było ślubu, nie ma dzieci - to nie ma problemu, część i pa, idź w swoją stronę, nie poniżaj się, nie wyciągając ręki, nie ratuj tego, utnij znajomość, spal most.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pawel93 napisał:

@MMorda Twój pierwszy post naprawdę mnie poruszył ale Twoje kolejne pokazują, że raczej podchodzisz do tego na luzie - i bardzo dobrze ;)

 

No bo ja nie czuje się przegrany w 100% mam z czego startować, w miedzy czasie pojawiło sie mieszkanie (od 2 lat) (spadek rodziców mojej matki) wyremontowane od podłogi po sufit w bloku, ale zbiegło się to ze śmiercią jej ojca i dostała jakąś misje że musi pomóc matce chyba emocjonalnie nie mogła jej opuścić, miała 3 siostry starsze w związkach i dzieciakami ale one zaangażowania nie wnosiły więc chyba moja wzieła sobie to na bary, nawet jak jechaliśmy na tydzień gdzieś to co chwile dzwoniła zaczeło mnie to irytować może niepotrzebnie zaczełem jej dogryzać nie wiem co miała pod kopułą styki jej sie popaliły nie mam pojęcia. olać to. dzięki bracia za rady. cały czas studiuje forum i redpillersi ;) a i most spalony !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia napisali wszystko. Zdrady się nie wybacza nigdy. Wybacz dla siebie, abyś zachował spokój ducha. Ta Pani już znikła z Twojego życia. Nie utrzymuj kontaktu, nie pisz nie interesuj się a najlepszym lekarstwem na to jest nowa cip... Uwierz, a kobiet jest tyle że z pewnością tak dasz sobie radę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz o niej zapomnieć ale jedynym lekarstwem (poza ZERO KONTAKTU) jest czas! Straciłeś kogoś mało wartościowego- to boli ale też daje korzyści...Mogło być duzo gorzej (kredyt, ślub, dzieci). Musisz wytrwać a sentymenty/idealizacja wyparują i będziesz mógł spojrzeć na nią obiektywnie i krytycznie. Powodzenia!

Edytowane przez SpecOps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra temat do zamknięcia. Już chyba przerobiłem to co było na rzeczy. związek stał się zbyt nudny więc potrzebowała emocji i szukała gałęzi dość długo tylko wylewając swoje tragiczne zycie ze mną nikt nie podjął się wyzwania aby pannie pomóc więc tkwiła w tym "bagnie" sporo czasu (2lata) ale zauważyłem że była rozkapryszona, więcej fochów nerwów itp. tylko nie znałem mechanizmów które zapalają lempke że kobieta się nudzi i w końcu znalazł się ktoś kto ją wysłuchał jakie to ma zjebane życie ze mna i przygarnął pod skrzydła choć śmiem wątpić w jkość tych skrzydeł ;) wygląda na to że teraz to ona organizuje życie sobie i nowemu partnerowi, przejęła lejce bo z ze mną chyba się nie dało robiłem to co ja chciałem i chyba nie było to jej marzeniem. w ogóle to pani chyba nie chciała zrywać tego kontaktu ze mną bo do samego końca dawała oznaki aby "miś" czekał za nią ( np.seks przed rozstaniem) miało też byc po cichu, nikt nie miał wiedzieć że się rostajemy np. moi znajomi, bardzo się wkurwiła jak sie dowiedziała że z kimś na ten temat rozmawiam! ale utraciła kontrole w momencie znalezienia telefonu i czar prysł ;D tyle

Edytowane przez MMorda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, MMorda said:

stał się zbyt nudny więc potrzebowała emocji i szukała gałęzi dość długo tylko wylewając swoje tragiczne zycie ze mną nikt nie podjął się wyzwania aby pannie pomóc więc tkwiła w tym "bagnie" sporo czasu (2lata) ale zauważyłem że była rozkapryszona, więcej fochów nerwów itp. tylko nie znałem mechanizmów które zapalają lempke że kobieta się nudzi

 

Dalej obwiniasz siebie jednoczesnie zgrywając twardziela. Na cholere ciesz się życiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, MMorda napisał:

(...) zauważyłem że była rozkapryszona, więcej fochów nerwów itp. tylko nie znałem mechanizmów które zapalają lempke że kobieta się nudzi i w końcu znalazł się ktoś kto ją wysłuchał jakie to ma zjebane życie ze mna i przygarnął pod skrzydła choć śmiem wątpić w jkość tych skrzydeł ;) wygląda na to że teraz to ona organizuje życie sobie i nowemu partnerowi, przejęła lejce

Zupełnie, jakbyś pisał o mojej ex !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MMorda Bracie, ta sucz waląc cię w rogi, uratowała ci życie! Pomyśl co byś miał jak byś był po ślubie, mając dziecko(dzieći), mieszkanie. To byla jazda bez trzymanki. A tak, zero zobowiązań.

Moja rada? Klin, kinem! Najważniejsze to zainteresować damy swoimi intelektem a następnie pokazać się, jakim się jest wyrachownaym zimnym hujem, bez skrupułów. Z mojego doświadczenia teraz wiem, że one to uwielbiają! Rwac dupy jak najwięcej. Ja stworzyłem i dalej tworzę siebie listę orbitrek. Z jedną nie idzie wale do drugiej:P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.