Skocz do zawartości

Apogeum, wstręt do kobiecej psychiki.


Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Tomko napisał:

@Towarzysz_Winnicki Stajesz się wtedy obiektem porównywanym z majętniejszymi chłopakami koleżanek twojej kobiety. I wtedy masz żmiję.

@Tomko "spokojna i przeciętna" kobieta jak wpadnie w towarzystwo koleżanek które to jej nawsadzają do głowy jaki to ich chłopak jest bogaty ma Merca, że ich szef ma wille i bmw itp. zaczyna kombinować. Nawet nie zdają sobie sprawę jak są szybko programowalne stają się pustymi materialistkami zazwyczaj połączone z brakiem swoich myśli (nie mówiąc o jakichkolwiek zainteresowaniach niż serial i obrabianie dupy inny) od przysłowiowa słodka idiotka.

 

Przerażające jest jak szybko taki proces przebiega, a one same nie zauważają tego i nie kontrlują.  Kończy to się kolejnym schematem - samotna z dzieckiem, samotna po rozwodzie (mąż potwór), cichodajka weekendowa szukające majętnego bad boya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

Obawiam się że nie będzie żadnego płaczu w poduszkę.

I tak i nie. Kobiety to społeczne istoty nie stworzone do życia w pojedynkę. Za każdym razem jak słucham jakie to życie singielki jest super to tak mnie śmieszy w duszy. To takie szczęście przez zacisnięte zęby. Wczoraj wracam sobie autobusem i 3 laski z I roku studiów siadły razem obok. Dostałem raka od razu od tych głupot, które gadały. Jedna z nich - przewodniczka stada - zaczęła opowiadać jakie to życie singielki jest fajne bo - uwaga - może na imprezie dłużej zostać i chłopak nie nudzi, że do domu trza jechać. Dodatkowo nie musi wychowywać chłopaka, nie musi się tłumaczyć itp. Myślałem, że jebnę :) . Jak wysiedliśmy z autobusu to dobrze się jej przyjrzałem i to życie singielki to jednak ma z musu niż z wyboru. Ale koleżaneczki całkiem ładne były. Jej zdania o byciu singielką już nie podzielały tak ochoczo.

 

Mało znam kobiet, które lubią być same i dobrze im z tym. Mam natomiast sporo koleżanek singielek, które oczywiście są silne i niezależne, ale jak się pociągnie za język albo trochę alkoholu pojawi to się zaczyna litania, jacy to faceci są dupki i chcą się spotykać tylko dla zabawy itp... 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Tomko napisał:

I tak i nie. Kobiety to społeczne istoty nie stworzone do życia w pojedynkę. Za każdym razem jak słucham jakie to życie singielki jest super to tak mnie śmieszy w duszy. To takie szczęście przez zacisnięte zęby. Wczoraj wracam sobie autobusem i 3 laski z I roku studiów siadły razem obok. Dostałem raka od razu od tych głupot, które gadały. Jedna z nich - przewodniczka stada - zaczęła opowiadać jakie to życie singielki jest fajne bo - uwaga - może na imprezie dłużej zostać i chłopak nie nudzi, że do domu trza jechać. Dodatkowo nie musi wychowywać chłopaka, nie musi się tłumaczyć itp. Myślałem, że jebnę :) . Jak wysiedliśmy z autobusu to dobrze się jej przyjrzałem i to życie singielki to jednak ma z musu niż z wyboru. Ale koleżaneczki całkiem ładne były. Jej zdania już nie podzielały tak ochoczo.

 

 

hmmm trzeba by w "rezerwacie" przeprowadzić ankietę jak Panie znoszą samotność xD Tak wiem, nie ma to sensu, bo każdy jest inny, już pomijając fakt że każdy człowiek ma skłonność do kłamstwa i Panie by z nas raczej śmieszkowały :D "może na imprezie dłużej zostać i chłopak nie nudzi, że do domu trza jechać. Dodatkowo nie musi wychowywać chłopaka, nie musi się tłumaczyć itp." - no, to typowe argumenty wychwalające życie singla. Mogła jeszcze wspomnieć, że woli swojego kota od faceta. 

Ja zawsze przyznawałem się do tego, że źle się czuję bez znajomych jak i bez partnerki. Może z wiekiem mi się to zmieni.  
Edycja:
Dobra , będę szczery bez alkoholu, brakuje mi seksu z partnerką  a nie partnerki xD

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie nie znoszą samotności (zobaczcie wątki na damskich forach, tematy typu samotność i pokrewne pełne gorzkich żali), częściej wpadają w depresję z tego powodu itd przez frustrację biologiczną organizmu, że ma wiek rozrodczy a jeszcze niezapylona i ten tego. Biologia je bardziej "nosi", dlatego jak mają haj to dość mocny i tracą wszystkie hamulce. Każdy jest inny, ale ontologicznie, biologicznie jesteśmy jednakowi, są tylko przypadki wykraczające poza normę, ale to też ma mierzalne przyczyny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mordimer

@Tomko

@AdamPogadam

@Towarzysz_Winnicki

Też nie wierzę kobietom, jeśli mówią mi, że dobrze znoszą samotność. No może poza na prawdę nielicznymi przypadkami, ale na pewno nie ma wśród nich kobiet które jeszcze nie zostały matkami. Czym się zajmują kobiety w samotności? A no wszystkie jednakowe zainteresowania, generalnie krążące wokół tego jak znaleźć samca lub na temat gniazdka. Uroda, życie gwiazd (czyli atrakcyjnych, seksownych, przebojowych kobiet na które się wszyscy ślinią), jak w domku ma być ładnie. Generalnie mam już tak, że jak słyszę, że kobieta ma pasję to się śmieje w duchu. Ile razy się nasłuchałem od nerwowej singielki 27+, że nie chce wchodzić w związek a prawda jest (dla nas raczej mało odkrywacza), że Pani ma po prostu przekonanie, iż należy jej się ktoś znacznie lepszy niż ja na to stać. Już nie chce po raz kolejny pisać o przyczynach. To się po prostu stało... smutne. Rozumiem Marka, który mówił wielokrotnie, że tutaj musi wjechać islam i zrobić porządek. Czysta natura. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faceci i kobiety mają swoje mechanizmy fajne i niefajne. Wszystko zależy od tego czy mają tego świadomość i czy pozwalają się temu ponieść.
Przykład: Żona mojego kolegi (większość moich znajomych jest w długich związkach i jakoś żyją :)) patrzyła ostatnio na mnie "z deka pożądliwie" i zaczęła flirtować.
Jednak za chwilę sama się opamiętała i wróciła do normalnej rozmowy. Dodam, że sam nie zdążyłem tego ukrócić bo ona zrobiła to szybciej.
To normalne, że ktoś może wydawać się nam atrakcyjny, podobać się nam pomimo tego, że jesteśmy z kimś w związku itd. Co nie oznacza, że od razu trzeba próbować się przesiąść na lepszy model... :P

Kolejny przykład media: robią niesamowitą sieczkę z mózgu ale jak ktoś zdaje sobie sprawę z tego, że musi tak być bo oglądalność i wyniki wyciąga wnioski: "to jest sztuczne".
Nie widzę, żadnego innego wyjścia: żeby to po prostu zaakceptować.

i na koniec pytanie:

Mężczyźni lubią np: szczupłe kobitki o długich nogach (generalnie atrakcyjne) i teraz czy: Kobiety mogą uznać, że faceci to debile bo lubią to co ładne i nie widzą tego co jest w środku?
 

Edytowane przez Jabbar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jak byłem w UK podbijam do atrakcyjnej murzynki (była z białymi atrakcyjnymi brytyjkami). Chcę potańczyć (trochę za dużo wypiłem), ona macha mi pierścionkiem na ręku, mówi, że dziękuje za zainteresowanie ale nie może. I to było kurwa piękne, ja tez podziękowałem. Białe Brytyjki, kurwa nie wiedziały co sie stało hehe bo pewno by coś pocisneły. 

@Jan III Wspaniały i gdyby tak większość potrafiła sie zachować. Po tym koszu czułem sie normalne i dalej w tany. Bez spiny, luzik. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę za bardzo dramatyzujesz Bracie. Nie można mierzyć wszystkich ludzi jedną miarą. Kobiety to specyficzne istoty, ale to zadaniem faceta jest trzymać je w ryzach, by nie weszły nam na głowę. 

 

To trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Wszystko wymaga praktyki i eliminowania popełnianych błędów. 

 

@zuckerfrei, coś pięknego, sytuacja której byłeś uczestnikiem jest potwierdzeniem moich powyższych słów :) No i Ty także zachowałeś się jak na prawdziwego faceta przystało :D

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Przemek1991 napisał:

Trochę za bardzo dramatyzujesz Bracie.

Trochę na pewno dramatyzuje, ale to też jest chyba etap wychodzenia z Matrixa - taki dołek, kryzys, kac po wchłonięciu pewnej dawki wiedzy. Tak jak to czuję. 

 

W pewnym momencie przychodzi też refleksja, że nie chce się zwyczajnie męczyć z tymi shit testami, gierkami, pierdololo i ciągłym pilnowaniem czy nie zaczyna jej odpierdalać. Ostatnio urwałem kontakt z taką jedną właśnie - i tu zasługa forum, bo jakiś czas temu pewnie bym to ciągnął dłużej - teraz jak widzę coś takiego i napomnienia nie pomagają to odpuszczam. Szkoda mi życia, a i stosując ostrą selekcję idzie znaleźć taką kobietę, z którą żyje się całkiem ok - tylko nauczyłem się, że wymagań nie można obniżać.

 

W dniu 1.06.2018 o 22:01, Jan III Wspaniały napisał:

Generalnie mam już tak, że jak słyszę, że kobieta ma pasję to się śmieje w duchu.

Też tak mam, zwłaszcza że często nawet ta wiedza z typowo "kobiecych" dziedzin typu właśnie moda, urządzanie wnętrz jest bardzo powierzchowna, niewielka, każdy facet głębiej w tym siedzący taką panią zagnie w 3 minuty. 

 

W dniu 1.06.2018 o 22:01, Jan III Wspaniały napisał:

Pani ma po prostu przekonanie, iż należy jej się ktoś znacznie lepszy niż ja na to stać.

Sama prawda. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bullitt różnie. Ci co są w związkach, to przeważnie widzę po nich jakby zmęczenie, są w większości zaniedbani (ogólnie) ale nie, nie widziałem żeby byli nieszczęśliwi. Raczej przyjęli wygodną postawę. Wiadomo, w domu ,,misia", przytulić się jest do kogo, jakoś tak raźniej, a to trzeba by było się wziąć za siebie przy szukaniu nowej, a gdzie ja lepszą znajdę. A jejczenie ich kobiet często słyszałem na nich, typowe shity, narzekania, ,,a Ty to taki, śmaki, a powinieneś inaczej". No ale przecież ,,każda baba tak ma".

 

 

Co innego w małżeństwie. Jeden ostatnio mówił, że nie rozmawiali ze sobą tydzień! I nie, nie było powodu, po prostu stwierdził, że nie ma o czym. Wali jej rogi przy każdej okazji. Drugi mówi, że to najgorszy jego błąd życiowy i jakby wiedział, że to tak będzie wyglądać to w życiu by tego nie zrobił. Po reszcie raczej widzę takie zwykłe zmęczenie małżonką. Nie znudzenie ale właśnie zmęczenie jej osobą. Najbardziej charakterystyczna jest mina kiedy rozmawia się o zwiazkach/małżeństwie. Taka znudzono/obojętno/zmęczona. I oczywiście w każdym przypadku, bez wyjątku: facet chce spokoju, kobieta na dupie nie usiądzie bez wyszukiwania emocji.

 

 

@zuckerfrei właśnie to mam na myśli. Jakby mi odmówiła najnormalniej w świecie, to nigdy do głowy by mi nic złego nie przyszło. Podziękowałbym, stwierdził, że szkoda i spokojnie z uśmiechem bym odszedł. A teraz wyobraź sobie odwrotną sytuację: podchodzi do Ciebie kobieta, chce zagadać a Ty wypalasz z jakimś gównem do niej, albo zaczynasz się śmiać z durną miną i dajesz jednoznacznie jej znać, że ona jest śmieciem do takiego bóstwa jak Ty. Ja bym nie dał rady. One robią to bez mrugnięcia okiem.

 

 

@Jabbar w związku z tym co powyżej, dlaczego mam je szanować, stwierdzać że ona po prostu takie są. To coś jak akceptacja dla wszystkich zjebów świata i dążenie do kontaktu z nimi. ,,Oj tam oj tam, nie dramatyzuj"- przeżyłem już trochę tego, miałem od mężatek po małolaty i śmiem twierdzić, że poniom ich spier......ch zachowań w 95% przypadków jest zależny od urody i atencji. Koniec kropka. Żadne tam, oj trafiłeś na taką czy coś w tym stylu. @tytuschrypus ma rację, mam obecnie kryzys, złapałem taki etap, zapewne złapie więcej luzu ale potrzebuje czasu. Zresztą pisałem o tym wcześniej.

 

Edytowane przez Jan III Wspaniały
literówka
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały

 

Nie wiem czy widziałeś poniższy film. IMHO warto ze względu na poszerzenie wiedzy, nawet jeśli nie ze wszystkim, co tam zawarte, się zgadzasz:

 

 

A poniżej humorystyczna wersja uświadamiaczy:

 

 

Keep taking those red pills John.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZdzisławBeton dzięki, mój English jest mocno podstawowy, nie rozumiem w połowie wykładu ale mam zamiar się uczyć, także dzieki- materiał jest.

@AdamPogadam właśnie u mnie się to powoli dzieje. Jak widzę te królowienki ze szkoły, osiedla lekko otyłe, z dzieckiem, marną pracą i Misiem bądź już bez Misia... zastanawiam się czy miałbym o czym z nimi rozmawiać. Mój poziom ogólnego rozwoju vs. właśnie tych ameb. Dziś co najwyżej mógłbym się udostępnić na wieczór, jakby mi się chciało. A takie wyszczekane były ?

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wątek wstrzeliłeś Janie III Wspaniały, mój wstręt do Pań m. in. był naładowany zawsze tym, że mimo inteligentnego często wyglądu i poetyckiego powabu głosu dziewczyn, to nie można było z nimi pogadać o niczym wzniosłym, oderwanym od cielesnych prymitywizmów, w jakich się taplają w codzienności matrixa. Ciągle łapię się na tym rycerskim zafascynowaniem pozorami, eksternalnymi delikatnościami Pań, a czar na ogół pryska przy pierwszym fochu albo jak wyobrażę sobie kopulację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jan III Wspaniały można ang. napisy włączyć. Co prawda generuje, ale z tego co zauważyłem, to nie wali błędów. Wtedy jak czegoś nie wiesz, to google translate.

 

Tu masz fajny kanał, na którym tłumaczą Petersona (genialny gość - poletzam). Można podszlifować angielski

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.