Skocz do zawartości

Prośba o radę


viko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zwracam się do Was z prośbą o radę, bo trochę stoję na rozdrożu i nie wiem w którą stronę mogę się udać.  Obecnie mieszkam w dużym mieście, studiuje zaocznie informatykę. Rocznik 88. W życiu podejmowałem się wielu prac. Pochodzę z bardzo małej miejscowości i na to co mam zapracowałem sam, bez pomocy rodziców czy znajomych. Kilka dni temu straciłem pracę w następujący sposób: 

pracowałem jako tester dla jednej z firmy, a pracodawca dla którego wykonywałem usługi zerwał ze mną umowę B2B przez SMS, z poczatkiem miesiaca, czyli dokładnie 1.05. I w sumie dobrze bo to była męka, ciągle problem z dogadaniem się odnośnie stawki, nowy projekt, nowa umowa, wiecej obowiazków, a stawka ta sama. 

 

Obecnie szukam pracy. Rozsyłam CV na różne ogłoszenia i to co widzę to jest jakiś meksyk. Mnóstwo agencji pośredniczących, praca dla: "naszego klienta z branży ..." wymagania w kosmos wyczesane, stawka wiadomo jaka ... jak najtaniej. 

 

Brat podczas rozmowy ze mną nie raz się pyta co ja tu jeszcze robie. Przeciez minie dużo czasu zanim odożę na mieszkanie lub coś swojego, a i tak będę pracować przez firmy Polskie, które oferują najniższą stawkę. 

 

I teraz główna część wątku. 

Mam odłożonych troche pieniedzy, oszczedzałem, sprzedałem rzeczy których nie używam. Nie wiem czy szukać pracy w Polsce jednocześnie kończac powoli studia, czy wyjechać. Co byście doradzali? Jeśli czytacie poprzednie moje wątki, to pewnie wiecie, że po godzinach dużo się ucze i programuję. Chcę zmienić ścieżkę rozwoju na programistę. Patrzac jednak na rynek pracy to na stanowisku młodszego programisty mistrzowie biznesu oferują 2500 brutto, często też więcej, w zależności od miejsca zamieszkania, wielkości firmy, technologii. 

 

Prosiłbym o rady. 

Zaznaczam, że nie mam rodziny i większych zobowiązań.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Les angielskiego używam prawie codziennie. Jeżeli nie w pracy to mam znajomych z którymi staram się utrzymywać kontakt, nie pochodzą z nadzego kraju. Uczyłem się ponad 7 lat niemieckiego, ale miałem dość długą przerwę w styczności z tym językiem. Z rosyjskim podobnie. 

 

Edytowane przez viko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, viko said:

@Les angielskiego używam prawie codziennie. Jeżeli nie w prawy to mam znajomych z którymi staram się utrzymywać kontakt, nie pochodzą z nadzego kraju. Uczyłem się ponad 7 lat niemieckiego, ale miałem dość długą przerwę w styczności z tym językiem. Z rosyjskim podobnie. 

 

Ja bym zrobił tak, ukończ studia, przez te dwa lata zdobywaj doswiadczenie jako programista, przy tym ostro stukaj angielski z niemieckim( szczególnie ze sluchu). Skończysz studia i masz milion mozliwości. Wyjazd, praca w Polsce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o doświadczenie etc. to studia to prawie zawsze stracony czas. Z drugiej strony szkoda tracić tylu lat. Kończ naukę a w wolnych chwilach rozglądaj się za pracą, może jakiś własny biznes. Czasami jeden klient potrafi pociągnąć Cię w taki sposób, że rozwiniesz skrzydła.

 

Poza tym teraz informatyków od groma, po tych wszystkich prowincjonalnych wszechnicach. Takich co to tylko potrafią zrestartować system. Wybierz wąską specjalizację i idź w tym kierunku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcja 1. Skończyć studia w dwa lata albo krócej i potem wyjechać robić to co lubisz, zbierać hajs i doświadczenie.

 

Opcja 2. Wyjechać już i wracać na zaoczne tylko na kluczow zjazdy i egzaminy.

 

Bezwzględnie: studia jakkolwiek ukończyć (papier inż. musi być!) znaleźć swoją niszę na rynku pracy, przygotować się na niską pensję początkową. Mieć w głowie jako taki plan kariery i plany B, C, D.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, viko napisał:

wymagania w kosmos wyczesane, stawka wiadomo jaka ... jak najtaniej. 

Na wstępie zaznaczę, że patrząc na Twoj rocznik (jestem rok starszy) to bardzo dziwi mnie Twoje podejście bracie. Teraz rynek jest palce lizać dla pracownika zwłaszcza w tej branży. 

 

Kiedy ja zaczynałem pracę jeszcze w trakcie studiów to było właśnie tak, jak zacytowałem od Ciebie - rynek pracodawcy, jak miałeś pracę za najniższą i to jeszcze na umowę o pracę to byłeś mistrz. A teraz, jeśli Ty widzisz to co piszesz to zastanawiam się, kto ma wykrzywioną percepcję, bo ja widzę coś przeciwnego. 

 

I teraz do meritum - moim zdaniem skończ studia bo inaczej to będzie zmarnowany czas, a w końcu możesz się zetknąć z wymogiem wyższego wykształcenia choćby pro forma - a Ty juz będziesz miał. Ale, co najważniejsze: zastanawiam się, czy i za granicą będzie Ci z Twoim podejściem lepiej. Poczytaj, co chłopaki siedzące tam piszą - nie jest tak różowo i kolorowo, zwłaszcza psychicznie. To bym rozkminił na Twoim miejscu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa że studia to stracony czas, choć nie zawsze. Ale praktycznie zawsze pracodawca wymaga od potencjalnego pracownika kwitów na ukończone studia/kursy/licencjaty. Ja bym jednak skończył studia, zdobywał jednocześnie jak najwięcej doświadczenia, rozglądał się wszędzie za pracą tu w kraju (niekoniecznie tylko w branży informatycznej), pomyślał nad własnym interesem. O nauce języka nawet nie ma co gadać, angielski to jest dziś must have, nie tylko u informatyków. Co do języków to zainteresowałbym się też chińskim. Znajomość tego języka będzie dawać kiedyś potężne możliwości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, bardzo przykro się to czyta ale mam nadzieję, że sobie ze wszystkim poradzisz. Jesli mógłbym Ci coś podpowiedzieć - o ile nie jesteś przekonany że za granica będzie Ci lepiej - nie wyjeżdżaj . Postaraj się pracować dla gości którzy mają zlecenia od dużych firm i po prostu daj sobie jakiś czas na naukę i zdobycie umiejętności w tym w co widzisz że może być profitable. Mimo klauzul o zakazie konkurencji firmy podkupują pracowników, więc po prostu skorzystaj z takiej ścieżki że cały czas oprócz pracy przyglądasz się co jest dla Ciebie dobre i budujesz sobie relacje z pracownikami klienta o ile to możliwe. Moim zdaniem taka relacyjność to jest najważniejsza cecha w biznesie i szukaniu pracy w tej chwili. Trzymam kciuki!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, loh-pan said:

Kończ naukę a w wolnych chwilach rozglądaj się za pracą, może jakiś własny biznes.

Trzebać mieć kontakty, chociaż jak zaczynałem to nie miałem w ogóle nic i nikogo prawie nie znałem. 

 

7 hours ago, Imbryk said:

Opcja 1. Skończyć studia w dwa lata albo krócej i potem wyjechać robić to co lubisz, zbierać hajs i doświadczenie.

Nie ukrywam, że to chyba najrozsądniejsza opcja, przynajmniej jak na razie. @Imbryk ma rację papier musi być bo wcześniej czy później on się przydaje, a taka Pani z HR raczej tego wymaga. Jeśli się go nie ma szybko wylatuje się z procesu niestety. 

 

@Magician odnośnie Chińśkiego to inwestycja czasu na co najmniej 5 lat, żeby opanować podtawy i móc w miare się porozumieć, przynajmniej moim zdaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Może najlepszym rozwiązaniem jest na razie zostać w Polsce, znaleśc prace w której zdobęde doświadczenie, skończyć to co zaczałem i potem po prostu wyjechać. Chciaż przeglądając ogłoszenia to pracodawcy nie chcą kogoś początkującego tylko kogoś z doświadczeniem komu zapłacą tak jak początkującemu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.